wyposażenie do oczka wodnego rośliny wodne pokarmy dla ryb preparaty i lekarstwa i dla ryb lampy uv, filtry, pompy




Strona Główna Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
SPOSOBY NA KRETY
Autor Wiadomość
Michał 
Bywalec



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 189
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2006-03-11, 20:05   

no tak do konca to tez nie jest dobre, bo jak chcesz posadzic rosline to musisz kupic do niej wiecej torfu, lub ziemi,a wokol oczka warto sadzic jak najwiecej roslinnosci, nawet drzew w celu zmniejszenia naslonecznienia :)
_________________
ZANIM ZAPYTASZ - SZUKAJ
ZANIM NAPISZESZ - SZUKAJ
PRZESTRZEGAJ ZASAD FORUM
 
 
 
JacekN8 
Hobbysta



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 426
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 2006-03-12, 10:13   

małe rośliny tak, ale napewno nie drzewa ponieważ korzenie uszkadzają folię... :(
_________________
Jakie by było życie bez komputera??? :)
AMD
ASUS
 
 
 
Michał 
Bywalec



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 189
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2006-03-12, 11:13   

Jacku drzewa tez mozna, ja na jesieni posadzilem przy oczku wierzbe i mysle ze do przyszlej jesieni duuuuzo podrosnie :) , troche zacieniuje oczko :) , tyle ze mam beton :P . Ale kazde drzewo rosnie inaczej i mysle ze bez problemu mozna posadzic takze drzewo przy oczku z folii , proponuje wierzbe bo mozna ja bardzo ladnie modelowac i przycinac naprawde ekstremalnie a ona i tak wypusci nowe pedy a potem momentalnie galezie.
_________________
ZANIM ZAPYTASZ - SZUKAJ
ZANIM NAPISZESZ - SZUKAJ
PRZESTRZEGAJ ZASAD FORUM
 
 
 
JacekN8 
Hobbysta



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 426
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 2006-03-12, 11:30   

Skoro korzenie drzew potrafią rozwalić drogę asfaltową (wiem z własnego doświadczenia) to z betonem poradzi sobie bez problemu, jaki masz grubu beton??? Dla ciebie to jest nic bo masz beton, co powiedzą posiadacze oczek na folii???
_________________
Jakie by było życie bez komputera??? :)
AMD
ASUS
 
 
 
Michał 
Bywalec



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 189
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2006-03-12, 11:35   

grubosc moich scian to okolo 15 cm moze wiecej, Jacu wiem ze drzewa podnosza asfalt ale asfalt jest duzo bardziej plastyczny niz beton, wiem ze korzenie rozbija i betonowa sciane ale trwa to o wiele lat wiecej :) , jezeli ktos ma oczko z folii to juz powiedzialem ze musi posadzic drzewo z glowa, sa odmiany drzew ktorych korzen idzie w glab ziemi a nie na boki i problem rozwiazany :) . Dobra dajmy spokoj juz bo temat jest o kretach ;]
_________________
ZANIM ZAPYTASZ - SZUKAJ
ZANIM NAPISZESZ - SZUKAJ
PRZESTRZEGAJ ZASAD FORUM
 
 
 
JacekN8 
Hobbysta



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 426
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 2006-03-12, 14:50   

Michał napisał/a:
grubosc moich scian to okolo 15 cm moze wiecej...

aaa, to jak masz 15cm to nie ma się co martwić. :good:
_________________
Jakie by było życie bez komputera??? :)
AMD
ASUS
 
 
 
Pawel Woynowski 
Moderator



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 1436
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-03-12, 21:10   

andrzej napisał/a:
Słuchałem kiedyś opowieści naukowca nt. badań nad kretami.Otóż mówił on, że krety to indywidualiści, na podstawie badań środków przeciw kretom stwierdzono, że ten sam środek jednego kreta odstrasza, a innego przyciąga. Mój sposób to - odpowiednia pora dnia, łopata i cierpliwość. Piwko po skutecznym polowaniu. Ale w tym roku spróbuję z karbidem, brakuje mi już tej ostatniej niezbędnej cechy do polowania-cirpliwości.
Pozdrawiam. andrzej


Andrzeju, obawiam się że to walka Don Kichota ...z wiatrakami. :)
_________________
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
 
 
romek 
Nowy


Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 4
Skąd: okolice Wadowic
Wysłany: 2006-04-04, 17:22   

andrzej napisał/a:
Mój sposób to - odpowiednia pora dnia, łopata i cierpliwość. Piwko po skutecznym polowaniu. Ale w tym roku spróbuję z karbidem, brakuje mi już tej ostatniej niezbędnej cechy do polowania-cirpliwości.
Pozdrawiam. andrzej


Hehe, tudzież podobny sposób praktykuje moja babiczka (bynajmniej nie pochodzi z Chrzanowa) z tym, że jej orężem jest kopaczka :lol: Wychodzi jej to nieźle...
Niestety nie mieszka ze mną (wypożyczy się tez nie da) i sam muszę sie męczy z gryzoniem.
W tamtym roku czesc roboty wykonał za mnie kot, ale przylazły nowe i już widzę że historia zaczyna się od nowa - TAK WIDOCZNIE MUSI BYĆ :)
 
 
 
madiza16 
Początkujący


Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 31
Skąd: Zieleniewo
Wysłany: 2006-04-05, 22:01   

andrzej napisał/a:

W tamtym roku czesc roboty wykonał za mnie kot, ale przylazły nowe i

od 2 lat nie mam żadnych problemów z kretami , skutecznym sposobem jest kotka Frania :)
sąsiedzi którzy mają psy co chwila mają kopce , a u nas nic :) Jak kilka dni kotka nie dostanie karmy to znosi nornice i krety na wycieraczkę :) chwali chyba się ??
 
 
Pawel Woynowski 
Moderator



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 1436
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-04-14, 20:53   

Znalezione w sieci (długie)

JAK POZBYĆ SIĘ KRETA?!

Temat: Wiadomości podstawowe
Wiadomości podstawowe Krety nie omijają także winnic. I choć zasadniczo dorosłym krzewom nie są w stanie zaszkodzić to uprawcy winorośli są im jakoś irracjonalnie niechętni. Być może wynika to z tego iż po za uprawą szlachetnych winorośli pod terrorem małżonek muszą się zajmować także innym zielonym badziewiem.
Szukają więc często jakichś sposobów na pozbycie się tych pożytecznych i sympatycznych skądinąd zwierzątek. Jednakże są to sposoby wymyślane ad hoc, a więc mało skuteczne.
A przecież wiadomo, że tylko poważne naukowe podejście do problemu może zaowocować pożądanym skutkiem.
Dlatego postanowiłem podarować Wam takie opracowanie, które rozwiąże Wasze problemy.

Janusz Czapski



Praca zaliczeniowa z przedmiotu „Trening twórczego rozwiązywania problemów”.
I Zrozumienie problemu


1. Hasło problemu

Jak pozbyć się kreta z winnicy lub ogródka?

2. Dlaczego sprawa w ogóle stanowi problem?

Problem kretów w ogrodzie jest często lekceważony, jednak wielu osobom, które są szczęśliwymi posiadaczami ogródka spędza sen z powiek. Bowiem kret w niezwykle szybkim czasie może zniszczyć dzieło wielu godzin, dni czy nawet lat pracy nad stworzeniem miłego miejsca na relaks i odpoczynek. Kretowiska, które znienacka pojawią się na wypieszczonym ogródku sprawiają, że ogródek przestaje być miejscem odpoczynku, a staje się miejscem ciągłej walki z kretem, który kryje się w przepastnych podziemnych korytarzach. Sprawia to, że zamiast relaksu pojawia się stres i gonitwa myśli na temat: jak unieszkodliwić najeźdźcę.
Choć problem wydaje się błahy, należy na niego spojrzeć z szerszej perspektywy i pomyśleć o tysiącach ludzi, którzy nie mogą się w weekend relaksować w swoim ogródku a cały nagromadzony stres mogą wyładować w pracy (na niewinnych podwładnych i współpracownikach), na drodze, na rodzinie itd. Dlatego sprawa ta wydaję się być odpowiednim problemem do rozwiązania na drodze do polepszenia świata.

3. Dlaczego sprawa stanowi problem dla mnie?

Wielomiesięczna walka z kretem sprawia, że jestem cały czas zestresowany i nawet na egzaminie zamiast skupić się na zadanym problemie, myślę, jak by tu wytępić szkodnika. Nie mogę również wyjść z domu wieczorem, bo to najlepsza pora by złapać kreta, gdy kopie kolejne kretowisko. Z czasem pojawiają się problemy ze snem, albowiem w nocy również warto zaczaić się na kreta, budzę się słysząc chrobot jego pazurów. Również moi znajomi, którzy mają problemy z kretami siedzą wieczorami w domu. I tak kret doprowadza do osamotnienia i załamania się życia towarzyskiego. Zaproszenie kogoś na zakretowioną działkę to samobójstwo towarzyskie. Rodzice z kolei nie mogą zaprosić znajomych na działkę, która jest cała pokryta kretowiskami i wyładowują frustrację na mnie.

4. Czego już próbowano?

* zalewania kreta wodą
* wpuszczania dymu lub trujacych gazów do kretowisk
* zastawiania na kreta pułapek mechanicznych
* czatowania godzinami na kreta, który kopie kolejne kretowisko
* wypłaszania go z nory poprzez specjalny sygnał o niskiej częstotliwości
* wysadzania kretowisk w powietrze
* podkładanie śmierdzących śledzi
* podkładanie trucizny
* palenie papierosów przez wściekłego myśliwego niestety również nie przynosi oczekiwanych efektów

5. Czego oczekuję

Wynik idealny – śliczny ogródek bez śladu kretowiska oraz jego zabezpieczenie przed ewentualnymi inwazjami kretów, ogródek jest znowu miejscem odpoczynku i relaksu i można do niego zaprosić znajomych na grilla

Konieczne korzyści – możliwość bezstresowego życia, wyjścia wieczorem ze znajomymi (którzy również nie będą myśleli cały czas o krecie)

II Rozwiązanie problemu



1. Stymulowanie ciekawości – burza pytań

Kret:

* czy kret wie jak wygląda?
* czy krety przyjaźnią się między sobą?
* Czy kret w ogóle wyłazi na powierzchnię?
* Czy kret ma sraczkę?
* Jak szybko kret zje cały ogródek łącznie z drzewami?
* Czy kret był kiedyś foką?
* Jak wygląda nos kreta?
* Ile kretów zmieści się w ogródku?
* Czy krety współdziałaja w stadzie?
* Czy kret wykazuje zachowania prospołeczne?
* Czy krety lubią się kochać?
* Czy z kretem można się zaprzyjaźnić?
* Czy kret lubi się bawić w chowanego?
* Czy krety rozmawiają ze sobą?

Ciekawe jest, że już na tym etapie znalazło się kilka pytań, które zrodziły potencjalne możliwości rozwiązania problemu kreta.

Np.:

a. Czy kret wie jak wygląda?

Jeśli odpowiedź na to pytanie brzmiałaby: NIE; można by spróbować poustawiać w korytarzach lusterka. Kret, który zobaczyłby siebie mógłby się przestraszyć i uciec. (Taki scenariusz jest jednak mało prawdpodobny ze względu na słaby wzrok kreta.)

b. Czy krety przyjaźnią się między sobą?

Jeśli okazałoby się, że krety są samotnikami, łatwo byłoby pozbyć się kreta z ogródka wpuszczając do jego korytarzy innego kreta (wytresowanego, reagującego na gwizdanie podejściem do nogi pana).
Wtedy spotkanie 2 kretów wymusiłoby walkę lub natychmiastową ucieczkę urzędującego kreta. A wytresowany kret zostałby po akcji zwrócony do wypożyczalni tresowanych kretów.

c. Czy kret wykazuje zachowania prospołeczne?

Jeśli tak, można by nabyć sztucznego kreta, który wydaje odgłosy sygnalizujące innym kretom ból i niebezpieczeństwo. Wtedy kret prospołeczny mógłby pośpieszyć z pomocą ciepiącemu sztucznemu kretowi. A wtedy my mamy prospołecznego kreta urzędującego w naszym ogródku jak na tacy.

d. Czy krety porozumiewają się ze sobą?

Odpowiedź twierdząca jest warunkiem koniecznym powodzenia rozwiązania c. Ale gdyby okazało się, że krety jednak nie są empatyczne, pisk sztucznego kreta mógłby zostać odebrany jako zagrożenie przed niebezpieczeństwem i kret szkodnik mógłby uciec ze strachu z naszego ogródka.

e. Czy kret lubi się bawić w chowanego?

Jeśli odpowiedź na to pytanie byłaby twierdząca, nadzieją na rozwiązanie problemu kreta byłoby zaprzestanie polowania na niego. Kret, którego nikt nie chce złapać powinien się wtedy przenieść do innego ogródka z bardziej zaangażowanymi właścicielami.

f. Czy z kretem można się zaprzyjaźnić?

Pomimo szerokiego katalogu wad kreta, przedstawionego w kolejnych punktach niniejszej pracy być może istnieje możliwość zaprzyjaźnienia się z nim. Być może wtedy kret kopałby swoje kretowiska w miejscach niewidocznych, a może udałoby się wyznaczyć jakiś specjalny obszar, na którym kret mógłby urzędować. Obszar taki powinien być niewidoczny dla właściciela ogródka i być dość mały.


2. Kruszenie obiektu


2.1. Wady kreta:

* niszczy roślinki
* psuje estetykę ogródka lub trawnika
* robi kopce
* mało widzi
* nie jest rozmowny
* nie reaguje na „do nogi” (chyba że jest wytresowany)
* nie wejdzie na kolana i nie pomruczy
* nie chce z nami spać
* nie wychodzi z nory
* nie przepada za ludźmi
* jest mało towarzyski
* nie patrzy się głęboko w oczy
* nie rozumie, że róże lepiej dać kobiecie niż zjeść
* nie chce się dać utopić/wysadzić/wypędzic z nory
* może zjeść kota
* nie zmywa po sobie
* nie płaci ZUSu
* nie można z nim iść na piwo

Warto zwrócić uwagę, że wiele z wad kreta zbytnio nam nie przeszkadza, bo przecież dla nas problemem nie jest to, że kret robi kopce, tyle że robi to akurat w naszym ogródku. Z tego też powodu powstrzymam się tym razem od kategoryzacji wad.

W obliczu bezlitośnie przedstawionych powyżej wad, warto zastanowić się, w jaki sposób kret może być nam pomocny? Zmiana naszego postrzegania kreta może się okazać bardzo zasadna wobec braku postępu w jego usunięciu.
Powyższe wady znacznie utrudniają zaprzyjaźnienie się z kretem, ale „na bezrybiu i rak ryba”. Jednak dla studenta, który unika kontaktów z innymi (wobec zbliżającej się sesji egzaminacyjnej oraz wiecznego polowania na kreta) i nie posiada zwierzątek domowych, kret może stać się wiecznym towarzyszem długich wieczorów. W samotności kret może być jedynym przyjacielem, wobec oschłości i nieprzewidywalności ludzi, on zawsze w jakiś niewidoczny sposób będzie razem z nami egzystował w ogródku, możemy się z nim solidaryzować w rozważaniach na temat właściwości dobranego nawozu do kwiatka.
Co więcej w chwili silnego zwątpienia w sens życia, to kret paradoksalnie może pomóc nam przetrwać ciężkie chwile. Może dać impuls do działania, w trudnych chwilach kretowiska w naszym ukochanym ogródku mogą stanowić silną motywację do dalszego poruszania się po ziemi i co więcej ukierunkować nasze działanie na zniszczenie kreta.

2.2. wady „skretowanego” ogródka

· nieładnie wygląda
* kretowiska są widoczne z daleka
* robi wrażenie zaniedbanego
* skoro jeden kret się tu dostał, to dostanie się i następny
* coraz mniej zieleni, coraz więcej ziemi
* nie ma na co popatrzeć
* nie można się zrelaksować
* wzmaga napięcie emocjonalne
* roślinki nie rosną
* z sąsiadami rozmawia się wyłącznie o krecie, bo oni też mają ten problem
* dużo pieniędzy i nerwów zmarnowanych na polowania na kreta
* sąsiedzi się denerwują, bo słyszą wybuchy podczas polowania na kreta
* można wejść w kretowisko i się pobrudzić lub złamać nogę
* na naszym terenie powstaja podziemne korytarze bez zezwolenia
* nie można zaprosić znajomych na grilla


3. Kategoryzacja i próba usunięcia wad „skretowanego” ogródka


3.1. wady trywialne

* kretowiska są widoczne z daleka R: można je zasłonić
* robi wrażenie zaniedbanego R: zaplanowanie ogrodu do rozkładu kretowisk
* coraz mniej zieleni, coraz więcej ziemi
* nie ma na co popatrzeć
* roślinki nie rosną R: więcej nawozu
* nie można zaprosić znajomych na grilla R: patrz wada: nieładnie wygląda


3.2. wady nietrywialne, choć oczywiste

* nieładnie wygląda

R: jak wiadomo kanon mody obowiązuje również wśród ogródków, dlatego jest możliwy do usunięcia w przypadku wpływu na światową opinię w zakresie projektowania ogródków w ten sposób, że kretowiska staną się zjawiskiem modnym.

* skoro jeden kret się tu dostał, dostanie się i następny R: zabezpieczyć się przed kretem (dokładniejsza strategia zostanie przedstawiona w analizie analogii )
* nie można się zrelaksować

R: Można zastosować znaną z terapii krótkoterminowej systematyczną desensytyzację. Prosimy osoby cierpiące na wzrost napięcia emocjonalnego pod wpływem kretowiska o wyobrażenie sobie czegoś miłego (np.: plaży) i ocenę stanu emocjonalnego, następnie prosimy o wyobrażenie sobie kretowiska i, podobnie, ocenę swojego stanu emocjonalnego. Poprzez systematyczną desensytyzację zmniejszamy stopniowo zakres napięcia związanego z kretowiskami.

* dużo pieniędzy i nerwów zmarnowanych na polowania na kreta
* można wejść w kretowisko i złamać sobie nogę lub pobrudzić się R: znakować każde nowe kretowisko

3.3. wady ukryte

* wzmaga napięcie emocjonalne R: patrz – nie można się zrelaksować
* z sąsiadami rozmawia się wyłącznie o krecie
* sąsiedzi się denerwują, bo słyszą wybuchy podczas polowania na kreta R: założyc ekrany dźwiękoszczelne

3.4. wady urojone

- na naszym terenie powstają podziemne korytarze bez zezwolenia


4. Problem zastępczy i analogie

Problem zastępczy nr 1

Jak usunąć grzyb ze ściany?

* oczyścić ścianę dokładnie z grzyba, najczęściej razem z tynkiem
* pomalować ścianę, ewentualnie również zagipsować
* stosować specjalną farbę przeciwgrzybiczną
* zabezpieczyć ścianę przed wilgocią
* sprawdzić czy gdzieś jeszcze w domu nie ma grzyba
* zburzyć zagrzybioną ścianę

Odniesienie rozwiązań problemu zastępczego do problemu zasadniczego:

* oczyścić ogródek z kretowisk razem z warstwą ziemi obejmującą korytarze
* do oczyszczonego ogródka wsypać nową ziemię zawierająca środek odstraszający/uśmiercający krety
* dokładnie ogrodzić ogródek by kret nie mógł przejść ani się przekopać (pogłębianie fundamentów)
* za pomocą wykrywacza kreta (lub istot żywych – analogicznego do poszukiwacza metalu na plaży) odnaleźć kreta i pozbyć się go
* wyrzucić całą ziemię z ogródka razem z kretem i wywieźć daleko
* wysadzić ogródek w powietrze


Problem zastępczy nr 2

Jak ściągnąć kota z drzewa?
* podać drabinę
* wejść na drzewo, złapać i z nim zejść
* mówić do kota łagodnie
* zwabić jedzeniem
* zabrać wszystkie psy z okolicy
* poczekać aż sam zejdzie
* miauczeć do niego
* poczekać na deszcz
* zainteresować nitką, aby zapomniał o strachu i pójdzie za nitką
* zostawić na chwilę samego a po chwili ponownie przyjść i spróbować
* ściąć drzewo
* stosować sygnały podprogowe i na drodze afektu zmienić jego nastawienie emocjonalne do schodzenia z drzewa
* zdobyć zaufanie kota

Odniesienie rozwiązań problemu zastępczego do problemu zasadniczego:

* włożyć drabinkę/deskę do kretowiska a kret może po niej wyjść na powierzchnię
* wejść do kretowiska i złapać kreta (uwaga należy się uprzednio pomniejszyć do rozmiarów kreta – zagrożenie: kret może nas zjeść lub zadrapać na śmierć)
* zwabić jedzeniem, patrz pytanie: co kret je na śniadanie?
* kret może siedzieć w ogródku bo się boi np. naszego kota lub psa, należy je więc na pewien czas usunąć
* Poczekać aż sobie pójdzie, patrz pytanie: czy krety lubią się bawić w chowanego?
* Poznać język kreta i mówić do niego
* Można też poczekać na deszcz asteroidów i oczekiwać, aż trafi miejsce, gdzie ukrywa się kret
*Można umieścić nitkę w korytarzu kreta i ciągnąć ją, oczekując, że kret będzie chciał się bawić i podąży za nią
* Stosując sygnały podprogowe zmienić emocjonalny stosunek kreta do poruszania się pod ziemią na negatywny, a wtedy może wyjdzie na powierzchnię



III Podsumowanie


W toku rozważania problemu ogródkowego kreta udało się odnaleźć szereg bardzo różnorodnych rozwiązań. Niestety obecne dostępne technologie oraz koszty finansowania niektórych rozwiązań wykluczają ich zastosowanie. Niemniej jednak można rozpatrzyć je w jeszcze szerszej perspektywie i poddać podobnej analizie jak problem kreta, a jestem przekonany, że wszystkie udałoby się zrealizować w jakimś stopniu. Poniżej przedstawię wybór moim zdaniem najbardziej praktycznych metod rozwiązania problemu ogródkowego kreta.
* za pomocą wykrywacza istot żywych (analogicznego do poszukiwacza metalu na plaży) odnaleźć kreta i pozbyć się go, można założyć również wypożyczalnie takiego sprzętu dla osób, którym dokucza kret
* do kretowiska włożyc deseczkę lub drabinkę
* zmienić swoje nastawienie do „skretowanego” ogródka za pomocą systematycznej desensetyzacji
* projektując każdy ogródek używać ziemi zawierającej środek odstraszający/uśmiercający krety
* zaprzyjaźnić się z kretem
* wykorzystać prospołecznego kreta

Autor opracowania: nie znany, jednak nie wątpliwie utalentowany.



ANEKS do opracowania:

Autor opracowania choć jak gdyby dostrzegł, ale jednak pominął w swoich rozważaniach fakt wykonywania pracy i nie płacenia przez inkryminowanego kreta składek ZUS oraz innych należności!
I tu chyba jest właśnie kret zagrzebany.
Wystarczy zwykły donos!
To ujawnienie poparte dowodnymi materiałami np. fotograficznymi pozwoli każdemu szybko pozbyć się kreta.
Wystarczy zawiadomić odpowiedni urząd ( np. ZUS), a oni już takiego osobnika, wykonującego krecią robotę na czarno i w utajonej ciemności, szybko namierzą i przywołają do porządku.
Spod ziemi go wygrzebią.
Jest oczywiste, że taki kret osiąga korzyści materialne, czyli żarcie i pomieszczenia mieszkalne w sposób nieopodatkowany, niezgodny z prawem budowlanym, podatkiem katastralnym i wszelkiego innego rodzaju prawami, wobec czego stosuje się do niego sankcje wymienione np. w kodeksie karno-skarbowym.
Po wpuszczeniu specjalnie wyszkolonych urzędników do ścigania szarej strefy, krety szybko wyemigrują na zachód na tłuste niemieckie pędraki z winnic nad Mozelą. A my wtedy spokojnie będziemy mogli zająć się uprawą winorośli w sposób konkurencyjny do tych niemieckich i francuskich.




http://www.winogrona.org/
_________________
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
 
 
Michał 
Bywalec



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 189
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2006-05-06, 12:02   

a moja Żona kilka dni temu zakupila wiatraczek ktory podobno ma odpedzic kreta ktory wrocil ale w inne miejsce w ogrodzie... Wiatraczek dziala napedzany siłą wiatru i uderza metalowymi zapadkami w roznym tempie raz wolniej raz szybciej w zaleznosci od sily wiatru, itd... od kilku dni kopcow nie widze, moze cholera jedna wreszcie sie wyniesie, a wracajac do karbidu to w tych miejscach w ktorych poczestowalem go w zeszlym roku nie wlazi , moze dalej mu smierdzi :D
_________________
ZANIM ZAPYTASZ - SZUKAJ
ZANIM NAPISZESZ - SZUKAJ
PRZESTRZEGAJ ZASAD FORUM
 
 
 
ZiK 
Przyjaciel forum
Witam :)


Pomógł: 22 razy
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1002
Skąd: Zamość
Wysłany: 2006-05-08, 13:04   

kiedyś stosowałem ten wiatraczek to byl takie wiatraczek który mozna bylo kupic na odpuście takie gla dzieci i 100%działał na krety teraz stosuje takie czrwone rosliny osiagaja 2m i tez 100% dzialaja i jeszcze w miare ładnie wygladaja. :pa: :good:
_________________
Pozdrawiam Tomek :piwko:
Moje Pierwsze Oczko Wodne

Mój Profil Nasza Klasa

Moje Drugie Oczko Wodne
 
 
 
Sylwek P.
Początkujący


Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 34
Wysłany: 2006-05-23, 22:11   

a ja na poczatku stosowałem kopaczke i dlugie czekanie lecz po trzecim upolowanym krecie (oczywiscie zywe wyniosłem do lasu bo krety podobno sa pod ochrona ) nie chcialo mi sie wiecej czekac i zakupilem karbid i jak narazie mam spokój zobaczymy jak bedzie dalej dodam ze w zimie pod sniegiem to troche kopczykow powsatlo ale teraz jest spokój
zik napisał/a: "...teraz stosuje takie czrwone rosliny osiagaja 2m i tez 100% dzialaja i jeszcze w miare ładnie wygladaja"
A co to za rosliny ?
 
 
ZiK 
Przyjaciel forum
Witam :)


Pomógł: 22 razy
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1002
Skąd: Zamość
Wysłany: 2006-05-23, 22:13   

Sylwek P., :shock: nie wiem jak one sie nazywaja ale spróbuje zrobic zdjecie i umiescic je na forum. :soczek:
_________________
Pozdrawiam Tomek :piwko:
Moje Pierwsze Oczko Wodne

Mój Profil Nasza Klasa

Moje Drugie Oczko Wodne
 
 
 
AurorA 
Administrator
oczko wodne 5 m3



Pomógł: 270 razy
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 10659
Skąd: Brwinów k/Wa-wy
Wysłany: 2006-05-24, 11:08   

Jak czerwone i dwa metry to podejrzewam że chodzi o rącznik pospolity, zwany czasami niepoprawnie kasztanowcem. Jest to trująca roślina, wyrabia się zniej olej rycynowy.
_________________
pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIK PORTAL SKLEP
 
 
Advertisement
..:: Sponsor ::..




Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA





Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

oczko wodne - poradnik praktyczny