Dziękuję za liczne uwagi i sugestie .
Woda na niektórych zdjęciach rzeczywiście jest mętna . Niestety muszę dolewać wodę w większych ilościach za jednym razem, ponieważ nie mam prądu na działce i muszę go pożyczać od sąsiadów .
Pomimo że NO2 i NO3 były na zerowym poziomie - woda i tak zrobiła się jasno zielona, ze względu na wysoką temperaturę i otwartą przestrzeń.
Przy oczku zrobiłem małe torfowisko dzięki któremu woda w oczku zmieniła kolor na brązowawy - niestety ni mam zdjęć po tej przemianie.
Niektórym zwierzętom łatwo zrobić zdjęcia, a innym niestety nie.
Oczywiście możemy się spotkać na wiosnę , czyli juz niedługo.
Skalniaczek fajny , teran wokół oczka przydało by się jeszcz trochę zagospodarować ( możesz posadzić trochę roślinek dadzą trochę cienia to może woda nie będzie taka zielona ) Ale najbardziej co Ci elfikp, zazdroszczę to tych żabek na drzewach :shock: porostu są super
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
niedyskretne pytanie! Na takie lepiej nie odpowiadać, a człowiek na 100% załatwiał inaczej by się nie chwali
Byłem w kilku firmach zajmujacych sie budowa stawów które twierdziły że budują duże zbiorniki bez zadnych zezwoleń, bo komu niby będzie się chciało sprawdzać czy ktoś ma staw na ogrodzie i czy jest wiekszy niz 30m2 a jesli juz ktos sie pofatyguje to zawsze mozna spuscic troche wody - takie jest tlumaczenie tych firm.
Moze i troche w tym prawdy ale jak sie trafi jakis wredny sasiad?
elfikp: a rybki jakieś tam pływają?
_________________ Mariusz
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-18, 09:51
Jakbyś miał za dużo żab wodnych to ja przyjmę i zapewnię czułą opiekę każdej ilości
Mogę dowieść dużo sadzonek hedery by zarosła Ci płot (jeśli nie jest to czysta wystawa południowa).
Masz gdzie zaszaleć. Wpadnij teraz do Smala ma sporo traw, które sprzedaje w umiarkowanych cenach, a u Ciebie by się super komponowały (także zasłaniając płot).
Oczywiście to emanacja mojego gustu, ale ...
Pozdrawiam, Bajbas
PS.
drozdoma napisał/a:
ale jak sie trafi jakis wredny sasiad
dokładnie, zaliczyłem takiego, dlatego dopilnowałem zgłoszenia do 30 m2. Z tym spuszczaniem wody to nie jest taka prosta sprawa. Np. przy siatkobetonie próbują liczyć wielkość stawu wg wymiaru zewnętrznego obrzeża. Nie wiem jak by podeszli do folii. Generalnie, jak coś nie jest ścisle określone to interpretacja będzie na Twoją niekorzyść. Ponadto pamiętaj o satelicie. Moje oczko widać w googlu. A przecież Unia sprawdza stan upraw za pomocą satelity.
Rzekotki mogą i do Ciebie przyjść pod warunkiem, że masz dużo krzewów i bylin w ogrodzie no i oczywiscie muszą gdzies w okolicy wystepować .
Na działce posadziłem juz kilkadziesiąt różnego rodzaju roślin - przede wszystkim są to różnego rodzaju krzewy liściaste, na których lubią siadać ważki i wygrzewają sie rzekotki. Pod nimi udało mi się także spotkać młode traszki .
Rybek w oczku nie mam .
Poprostu nie wystepują w takich zbiornikach na wolności (a chcę żeby oczko było podobne do naturalnego stawu) pozatym uniemożliwiają rozwój larw, kijanek i płazów które juz przybyły .
Jeszcze nie dawno widziałem kijanki i larwy ważek - wszystko wskazuje na to, że zimują w oczku .
Pozdrawiam
Rybek w oczku nie mam .
Poprostu nie wystepują w takich zbiornikach na wolności
Na pewno nie występują? Byłem parę lat temu w lasach pod Warszawą, znaleźliśmy tam taki dziki zbiornik-sadzawkę (trochę bardziej bagnistą) i aż się roiło od ryb, głównie szczupaki, które wyławialiśmy wiaderkami i zarybialiśmy nimi staw wujka - wiem że brzmi to mało prawdopodobnie ale tak było. Sam byłem w szoku.
Może więc warto wpuścić coś żeby woda się trochę ożywiła?
Z drugiej strony może sie mylę ale chyba jesteś jedynym na forum miłośnikiem oczek, który nie ma w nim ani jednej rybki. Oczywiście nie mówię że to coś złego, tylko mi szkoda byłoby aby tak ładny staw nie zamieszkiwała jakaś rybka
_________________ Mariusz
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-18, 11:01
elfikp napisał/a:
eszcze nie dawno widziałem kijanki
:shock:
:shock:
zimą, kijanki żab w wodzie??? Skąd one, jeszcze z wiosny? Jeśli tak, to pewnie za dużo masz tego towaru w oczku i warto zadbać o ich przerzedzenie. Ja jak w zeszłym roku wyrzuciłem część skrzeku to już w połowie czerwca ropuchy wyszły z wody. A gdy tego nie robiłem w drugiej połowie sierpnia nie były jeszcze gotowe.
elfikp napisał/a:
Poprostu nie wystepują w takich zbiornikach na wolności
oj chyba się mylisz. Oczywiście nie można wykluczyć, że są takie zbiorniki, ale ja jeszcze się z takim nie spotkałem. Nawet w rowach melioracyjnych żyją. A jak kiedyś budowali w okolicy znajomych rurociąg jamalski i okrutnie obniżyli poziom wody podczas prac, to się okazało, że w niepozornych dołkach były nie tylko, że ryby, ale w jednym, który okazał się na kilka metrów głęboki, wyciągnięto (rękoma) takiego szczupaka, że okoliczni chłopi padli z wrażenia - dołek opróżnili operatorzy koparki
Wcześniej czy później ryby zostaną zawleczone - ale głowy nie dam
A co do rzekotek, to piękna sprawa, ale zbyt daleko u mnie do ich naturalnych warunków. Uszanuje ich naturę. Będę jedynie walczył o wodne i ew. kumaki.
Pozdrawiam, Bajbas
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-18, 11:53
PS. Pisaliśmy razem z Mariuszem, więc nie czytałem jego wypowiedzi, ale obaj zaatakowaliśmy Ciebie szczupakami
A poważnie, to szanując Twoją wolę trzymania klasy (czyli niemożliwe ryby kolorowe) i uwzględniając brak prądu (napowietrzanie zimą) to nie masz wielkiego wyboru.
Ja się na rybach specjalnie nie znam, ale może warto rozważyć wpuszczenie kilku dziewczyn czyli karasi srebrzystych tzw. japońców. Same się nie rozmnożą (masz pewność, że to tylko dziewczyny), a jednocześnie przerzedzą Ci nadmiar kijanek.
Ale jeśli masz Huberta pod ręką to masz skąd czerpać info.
Kurcze spadam do roboty, to forum jest strasznie szkodliwe
Bajbas
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-01-18, 15:12
elfikp napisał/a:
Rybek w oczku nie mam .
Poprostu nie wystepują w takich zbiornikach na wolności (a chcę żeby oczko było podobne do naturalnego stawu) pozatym uniemożliwiają rozwój larw, kijanek i płazów które juz przybyły .
Jeszcze nie dawno widziałem kijanki i larwy ważek - wszystko wskazuje na to, że zimują w oczku .
Masz rację, całkowicie się z Toba zgadzam, albo rybki albo bezkręgowce i płazy. U mnie razem z rybami ważki się nie mnożą, mimo tego że oblatują oczko, kijanki były zjadane zaraz w pierwszych fazach rozwoju. Łapałem w okolicznych stawikach obok Dolinki Służewieckiej larwy ważek i obserwowałem jak zaraz po wpuszczeniu rybki "opiekowały" się nimi.
Masz rację, całkowicie się z Toba zgadzam, albo rybki albo bezkręgowce i płazy. U mnie razem z rybami ważki się nie mnożą, mimo tego że oblatują oczko, kijanki były zjadane zaraz w pierwszych fazach rozwoju. Łapałem w okolicznych stawikach obok Dolinki Służewieckiej larwy ważek i obserwowałem jak zaraz po wpuszczeniu rybki "opiekowały" się nimi.
Zawsze można znaleźć jakiś kompromis - szczególnie przy tak dużym stawie.
Na przykład wydzielić część dla ważek i płazów coby spokojnie mogły się tam rozmanażać a ryby trzymać w drugiej części.
Obie części oczywisćie mogłyby być ze sobą połączone w jakiś "kontrolowany sposób", np. płytkim strumykiem albo po prostu odzielone jakąś siatką czy czymś przez co ryby nie mogłyby przepłynąć.
Albo może wpuścić jakieś ryby co nie zjadają larw czy nie ma takich?
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-01-18, 16:17
Paweł napisał/a:
Łapałem w okolicznych stawikach obok Dolinki Służewieckiej l
Paweł, masz na myśli te 3 czy 4 dawne stawy hodowlane ze zniszczonymi mnichami położone w dolince? Jeśli tak, to zupełnie nic tu nie ma ciekawego poza ptactwem wodnym, żabami i niewielkimi dzikimi rybami. Traszki tam nie uświadczysz. A może znasz jakieś inne, bogatsze we florę i faunę stawy na Ursynowie, czyli w miejscu gdzie oboje mieszkamy?
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-01-18, 16:26
elfikp napisał/a:
Rybek w oczku nie mam .
Pomysł popieram, a nawet zamierzam go skopiować. Oto bowiem już wiosną urządzam drugie oczko (obok tego z rybami) na wzór małego wycinka z moczarów. Będzie obficie zarośnięte wyłącznie dzikimi, krajowymi gatunkami roślin błotnych i bagiennych, a żyć w nim będą tylko traszki (mam nadzieję, że przyjdą dzikie, a jeśli nie, to wpuszczę chińskie). Oczywiście żaby też mają wstęp wolny, ale żadnych ryb.
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-18, 16:52
Hubert napisał/a:
Pomysł popieram, a nawet zamierzam go skopiować.
panowie, nie ma co namawiać wielbiciela puszystych blondynek na szczupłe brunetki i odwrotnie. Jest tylko taka rzecz, że jeśli ryby lub właściciel nie zredukuje skrzeku to kijanki nie będą miały możliwości się przeobrazić - z reguły mają za mało pokarmu i tylko potem wegetują!
drozdoma napisał/a:
Zawsze można znaleźć jakiś kompromis
Dokładnie tak. Ja mam jedno małe oczko odgrodzone od dużego specjalnie dla ropuch. W tym roku dam im jeszcze moją "rzeczkę" czyli jakieś kolejne 5 m2. Dopóki żabuchy nie wyjdą, będzie zagrodzone kamieniem, aby kijankom nikt nie przeszkadzał. Ale u mnie wszystko małe, więc pod ręką, ale mając coś dużego można właśnie nasadzeniami itp.
Hubert napisał/a:
wpuszczę chińskie
A czy można, co tymi Waszymi poradami tylko krajowe, żadnych obcych "genów"
Pozdrawiam, Bajbas
PS.
Hubert napisał/a:
A może znasz jakieś inne, bogatsze we florę i faunę
a penetrowałeś okolice Wisły, tam jest dużo różnych oczek w starorzeczu. Zawsze byłem ciekaw co jest w nich i co w trawie piszczy?
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2006 Posty: 1329 Skąd: Tychy p.Moszna 2014
Wysłany: 2007-01-18, 18:32
Tych rzekotek to Ci zazdroszcze
Pamiętam może z 20 lat temu były na mojej działce, teraz nie ma po nich śladu
zastanawiam się czy nie dałoby sie ich wygenerować na nowo, tylko skąd je wziąć?
Z przedmówcami się zgadzam, tj skalniaczek fajny, a przy i w oczku mógłbyś posadzić co nieco roślinek. Woda może by była czystsza...
Co do mnie najbardziej lubie sadzić i patrzeć jak rośnie
_________________ ...........\\\ ///
.........( @ @ )
--oOOo-(_)-oOOo----->
A multis animalibus decore vincimur
pozdrawiam Castleman
Zawsze można znaleźć jakiś kompromis - szczególnie przy tak dużym stawie.
Na przykład wydzielić część dla ważek i płazów coby spokojnie mogły się tam rozmanażać a ryby trzymać w drugiej części.
W moim niedużym oczku są ryby, ale także ważki, które się mnożą - znajduję ich wylinki na liściach pisti i na roślinach przybrzeżnych. Warunkiem jest stworzenie gęsto zarośniętych stref. Przecież w naturalnych stawach i jeziorach także są i ryby i płazy i owady.
A wracając do tematu fajnie u elfikap wygladają te sterczące ponad wodę przęstki.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum