Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-20, 00:36
Po dwóch, trzech dniach chlor odparuje, to nie w tym problem. Raczej podejrzewam sposób obchodzenia się z rybami. Ciekaw jestem, czy je przyzwyczajasz do nowej temperatury jaką ma świeżo nalana woda do oczka. Bo jeśli je wpuszczasz od razu do tej świeżej wody z tego zbiornika w którym były dotychczas to się nie dziwię że Ci padają. Za duży szok termiczny i stres dla ryb.
Przy takim oczku to usuwanie osadów dennych robił bym co najmniej co 4 - 5 lat.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2011-10-20, 15:58
Nie dolewałbym wody świeżej, natleniałbym za pomocą pompy, wodę puściłbym przez profizoryczną kaskadę, min. 50cm nad lustrem wody umieściłbym wylot z pompy. Cyrkulacja też jest tu ważna.
Czy w Twoim oczku nie nagromadziło się za dużo liści czy innego "syfu"? To może być kluczowe w tym wypadku. Nie wykluczam choroby, po poprawieniu warunków tlenowym obserwuj, jak możesz cyknij parę fotek i zamieść w tym wątku.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-20, 17:18
Arku napisałem że moim zdaniem to nie chlor jest problemem, a sposób wpuszczania ryb do oczka.
Syf też nie jest problemem, swoje oczko "odsyfiam" co jakieś 6 lat i dla ryb nie to jest problemem.
Nie dalej jak w piątek skończyłem naprawę oczka u klienta i wpuszczałem ok. 26 ryb do świeżo nalanej do oczka warszawskiej kranówy. Ryby w czasie naprawy trzymałem przez trzy dni w 200 l beczce. Przed wpuszczeniem ich do oczka przełożyłem je wszystkie do dużego plastikowego, szczelnego worka napełnionego wodą z beczki i po zawiązaniu worka włożyłem je na ok 2 godziny do oczka aby temperatura wody w worku wyrównała się z tą w oczku i dopiero wtedy wypuściłem powoli ryby do oczka. Beczka stała przez ostatni dzień na słońcu i różnica temperatur wody w beczce i oczku była prze ze mnie odczuwalna. Byłem tam przed wczoraj i ryby mają się dobrze.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2011-10-20, 18:24
Adalbert napisał/a:
Najwięcej tlenu rozpuszcza sie w wodzie przez bezpośredni kontakt lustra wody z atmosferą. Więc gdy ta woda będzie mieszano coraz to nowe cząsteczki wody będą chwytać tlen. Dlatego ten ruch jest tak istotny. W dużych zbiornikach wodnych tą robotę odwala wiatr a w naszych kałużach trzeba kombinować jak pomóc naturze.
W dużych zbiornikach jest równowaga gdzie rośliny stanowią podstawowe "źródło" tlenu w wodzie (również fitoplankton, tak ważny podczas zimy). Dalej można mówić o różnicy ciśnień i dyfuzji na styku dwóch środowisk oraz wpływie wiatru, jak również cyrkulacji wywowałanej różnymi czynnikami, ale to nie temat na tą dyskusję więc jedynie zaznaczam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum