Dzięki na wiosnę będę walczył, ważniejszą sprawą dla mnie jest jednak co atakuje jałowce blue arrow, tym bardziej, że zauważyłem dość szybkie rozprzestrzenianie się choroby.
AurorA, strzał w dziesiątkę. Teraz jak podałeś nazwę znalazłem wiele zdjęć bardzo podobnych do moich. Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy mi pomogli. Jak widać wiedza ludzi w centrach ogrodniczych jest "potężna" i podejście mają iście profesionalne. Jeszcze raz dziękuję.
Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-25, 13:49
Chcę odświeżyć temat, bo niby zima, ale warto by było przygotować się do pierwszych prac pielęgnacyjnych w naszych ogrodach.
Przy okazji zapytam, kiedy można zacząć stosować opryski na iglakach?
Mój Boulevard złapał chyba szarą pleśń w trakcie zimy. Widzę również brzydki kolor na różanecznikach. Postaram się dać kilka fotek, jak tylko ogarnę temat ratowania tego co zostało po zimie
Van jeszcze nigdy nie stosowałem preparatów grzybobójczych zimą, chyba że jak pisze Bolekso że jest ładna pogoda, plusowa.
Drzewa liściaste tak, miedzianem głównie po cięciu.
Najważniejsza jest profilaktyka wiosenna i to już na początku wiosny, aby nie dopuścić do ich rozwoju.
Słuchaj, to jest tona pisania, dlatego przeczytaj to http://iglaki.agrosan.pl/chor.htm
Znam ten tekst i jest naprawdę "profesorsko-praktycznie"ujęty.
A teraz usuń ręką chore igły ile się da i spal je.
W tym temacie popytam jeszcze.
Mam konkretne pytanie czy i czym mozna zwalczyć rdzę gruszowo jałowcową. Męczy mi od paru lat gruszki do tego stopnia ze prawie owoców nie mają a i jałowce sabińskie się sypią.
Pytam konkretnie jaki oprysk i kiedy trzeba zastosować. Pryskać grusze czy jałowce?
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Trudne zagadnienie, ale wiosną Amistar. Oczywiście rozwija się na jałowcu, to jego żywiciel, choć nie wiele miałem z nią wspólnego to zwalczał bym ją na rodzicielu(profilaktycznie) czyli jałowcu. Jesli gruszka czy inne drzewo jest chore to również potrzebuje oprysku, ale to juz raczej zbyt późno.
Amistar jest dobry-profilaktycznie wiosną i to co ja zawsze stosuję na lile wodne Biosept33SL- biopreparat.
Ale też popytam w Skierniewicach, bo tak na nodze pisząc, to mogę powiedzieć tyle.
Zwalczać należy na obydwu żywicielach ale najważniejsze jałowce. Na owocowych się nie znam ale trzeba zwalczać już wiosną. Na jałowcu porażone pędy wyciąć.Od połowy sierpnia opryskiwać przemiennie trzy razy Amistarem,Bayletonem,Discusem,Saprolem,Dithane,Score,Penncozebem. Czyli po jednym razie zmieniając preparat co 2 tygodnie. Jak ładny wrzesień siknij 4 raz preparatem z 1 lub 2 oprysku.
Pozdrawiam ! Bolek
_________________ Murowane 3 m³. 4,5 m². Filtr,lampa UV + żabi dołek 1,5 m ³ bez żadnych urządzeń.
Karasie i orfy.
Arek czy jesteś pewny że to ten gatunek rdzy, jest jej tyle odmian że to temat w którym siedzą osoby cały żywot. Najlepiej to precyzują Skierniewice.
Bolekso, któremu dziękuje , bardzo pomaga mi w tak ciężkich tematach.
[ Dodano: 2010-02-25, 23:19 ]
Bolekso napisał/a:
Czyli po jednym razie zmieniając preparat co 2 tygodnie
Nie koniecznie, zmiana musi być po trzech zabiegach jednym opryskiem, potem drugi.
Arek czy jesteś pewny że to ta rdza, jest jej tyle odmian że to naprawdę temat w którym siedzą osoby cały żywot.
tak to bardzo charakterystyczna choroba i w ostatnich latach strasznie się panoszy. W moim mieście i okolicy znalezienie zdrowej gruszy graniczy z cudem.
Miałem pięknie formowane od wielu lat jałowce, jednego już wykopałem bo był w opłakanym stanie. Drugiego mi szkoda.
w necie znalazłem to:
Cytat:
Objawy:
Wiosną lub latem na górnej stronie liści i (lub) na łodygach pojawiają się jaskrawopomarańczowe , żółtawe , lub czerwonawe , zwykle okrągłe plamy. Wewnątrz można dojżeć ciemne punkciki (to spermogonia). Dokładnie pod plamami liście zaczynaja stopniowo nabrzmiewać , a wewnątrz rozwijaja się tzw ecja (te niby korzonki). W tychże rozwijają się natomiast tzw ecjospory . Co dalej - widac na zdjęciach :pff4:. Przy silnym porażeniu nie tylko liście szybciej opadają, ale skręcają się również łodygi , a cała rośłina wolniej rośnie.
Rozwój:
Gymnosporangium ma dwa "domy". tym pierwszym w obu przypadkach jest jałowiec. Tzw teliospory zimują na jałowcu. Dalej wiosną rozpoczyna się cykl opisany wyżej , już na rośłinie żywicielskiej. Ecjospory powstałe w ecjach rozprzestrzeniają się na sąsiednie liście i rośliny z wodą , prądami powietrza , i roznoszone przez owady.Rozwój choroby jest intensywniejszy w temperaturze powyżej 18 C i przy zmiennej wigotności względnej powietrza.
Zwalczanie:
1. Pierwsza zasadnicza sprawa to częste wygrabianie i palenie opadłych liści , aby patogen się nie rozprzestrzeniał.
2. po wystąpieniu pierwszych objawów wiosną stosujemy jeden z wymienionych środków: AMISTAR 250 SC , BIOCHIKOL 020PC , BIOSEPT 33 SL , DISCUS 500 WG , SAPROL 190 EC. Zabieg warto 2 3 krotnie powtórzyć w odstępach tygodniowych. W razie niepowodzenia , zmienić zastosowany środek na inny z listy.
3. działania zapobiegawcze to stosowanie środków: BAYMAT AE , BIOCHIKOL 020 PC , BIOSEPT 33 SL , zgodnie z instrukcjami. Najlepiej co roku użyć innego. Zabieg również powtarzany 2- , 3- krotnie
ale nie podają terminów oprysków
wyniki dalszego szperania w necie
Cytat:
Podam przykład choroby, której nasilenie wyraźnie wzrosło w ostatnich latach i której zwalczanie w warunkach ogrodów działkowych jest bardzo trudne. Rdza gruszowo-jałowcowa jest chorobą dwudomową. Drugim żywicielem jest jałowiec sabiński, masowo uprawiany w ogrodach działkowych. Wśród działkowców są zarówno amatorzy gruszek jak i wielbiciele jałowców. Trudno pogodzić interesy obu stron. Chorobę zwalczyć można wykonując pierwszy zabieg opryskiwania gruszy w momencie pojawienia się pierwszych, pomarańczowych plam na górnej stronie liści preparatem Dithane M 45 WP. Po dwóch tygodniach zabieg powtórzyć używając środka Score 250 EC.
Cytat:
Nie należy trzymać roślin w pobliżu gruszy a także głogów, które są drugim żywicielem tego grzyba. Zwalczanie polega na całkowitym usunięciu wszystkim zarażonych gałęzi, a następnie opryskać drzewa środkiem o nazwie Amistar 250 SC- do kupienia w ogrodniczym. Pomocniczo można opryskać też Bioseptem 33 SL Oprysk musisz powtarzać 2-3 razy co 7-10 dni. Profilaktycznie na przyszły rok wykonaj oprysk w zależności od pogody- jeżeli zima była taka jak w tym roku to już w połowie marca, jeżeli była mroźna to na początku kwietnia.
a to nie brzmi zachęcająco:
Cytat:
Grzyb który zaatakował Twojego jałowca to Gymnosporangium sabinae czyli Rdza gruszowo jałowcowa. Grzyb który opisuję na jałowcach wygląda właśnie tak jak zaprezentowałeś na zdjęciach. Występuje kilka różnych odmian tego patogenu: Gymnosporangium asiaticum- Gymnosporangium clavariiforme- Gymnosporangium clavipes- Gymnosporangium confusum- Gymnosporangium cornutum- Gymnosporangium globosum- Gymnosporangium juniperi-virginianae- Gymnosporangium sabinae- Gymnosporangium yamadae. Mają różny kolor i kształt, grzyb który opisał pinaceae to jedna z odmian. Nie leczony prowadzi do obumieranie pędów. Niestety grzyb ten należy do grupy patogenów, których nie da się całkowicie wyleczyć. Grzyb będzie żył w jałowcu tak długo jak długo będzie żyła sama roślina. Można natomiast ograniczyć jego rozwój przez zastosowanie Amistaru. Zacienianie żyletką brązowych narośli też nic nie da- okaleczysz tylko swoje drzewo, gdyż owe narośla są to owocniki grzyba, sam grzyb żyje w tkankach jałowca- najprościej ujmując. Tak naprawdę jedynym skutecznym sposobem na zwalczenie grzybów z rodzaju Gymnosporangium jest spalenie rośliny. W przypadku bonsai często jednak drzewo jest bardzo cenne dla właściciele, dlatego też decyduje się na leczenie, a właściwie zaleczanie, bo tak jak napisałem wcześniej – nie jest możliwe całkowite wyleczenie drzewa. Optymistyczne jest to że patogen ten nie przechodzi z jałowca na jałowca- jedynie z gruszy na jałowca, prawdopodobnie też z głoga na jałowca (ale nie wiem czy to jest naukowo potwierdzone- w każdym bądź razie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że tak się dzieje. W 3 części „Akademii Bonsai” Jurgen Zaar opisuje jedną z metod zwalczanie Gymnosporangium sp. – zdrapywanie owocników przy pomocy noża a następnie za pomocą gąbki zamaczanie zgrubiałych gałęzi w roztworze Aliette. Nie polecam taj metody jako, że Aliette działa powierzchownie, Amistar natomiast układowo- wnika do tkanek rośliny, ma dużo intensywniejsze działanie. Podsumowując- tak jak w przypadku wszystkich grzybów należy stosować metodę pt: lepiej zapobiegać niż leczyć. Coroczny oprysk w terminach które opisałem w swoim wcześniejszym pości na zdrowych roślinach jest dużo skuteczniejszym rozwiązaniem, niż późniejsze zaleczanie chorych drzew- dotyczy to wszystkich grzybów. Pozdrawiam
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum