Zastanawiam się nad faszyną , ale nie zabardzo wiem jak ją zdobyć
Maty wiklinowe można kupić gotowe , a na dodatek o wymiarze np. 1,5 metra ... co by mi bardzo uprościło prace , mam już przygotowane kołki 2 metrowe ...... co radzcie ?
art1234 [Usunięty]
Wysłany: 2010-04-26, 09:20 A ja bym nie dawał faszyny
Sądzę że faszyna to nie jest dobry pomysł za rok - 2 bedziesz miał do okoła stawu pełno drzew te dadzą liscie a to bedzie gniło lub trzeba będzie wybierać.
Moin zdaniem najlepiej jest żeby się samo obsypało potem obsadzić trzcina lub innymi roslinami i masz naturalne brzegi o pochyleniu nawet do 70% ja miałem dużą wierzbę nad stawem i zawszw ale to zawsze coś z niej leciało naszczęście przywietrze się słamała.
Żadnych drzew lisciastych nad stawem nie opłaca się miec no chyba że masz czas i ochotę zeby to ciągle wybierać - wiem co mówię.
Pozdrawiam
Art
U mnie podłoże to 1,5 metra torf , a następnie zaczyna się pojawiać piasek .
Mój sąsiad który ma takie samo podłoże , po wykopaniu stawu nie zabezpieczył brzegów , posadził rośliny i po roku musiał od nowa wszystko robić .
Jeżeli wykopie staw muszę wzmocnić ściany stawu , oczywiście rośliny też będę ,ale na początku musi to być "coś " solidnego .
art1234 [Usunięty]
Wysłany: 2010-04-26, 11:05 ale nie rozumiem
jak mu sie brzegi obsypały to wykop po 2-3 metry więcej nad planowane docelowe i bedzie ok jak sie obsypie. Może nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić ale zastosowanie faszyny to przerąbane do konca życia ze wzgledu na roznace wierzby.
Art
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2010-04-26, 16:25
PITEEREK napisał/a:
ale na początku musi to być "coś " solidnego
to daj płyty betonowe oczywiście żartuje, ale zawsze jest coś za coś. Najprościej jest naśladować rozwiązania przez innych stosowane. Np. nad morzem, przy drogach, stawach itd. Ciekawym rozwiązaniem jest pozwalającym z czasem na zarośnięcie brzegów roślinnością, to kamienie w siatkach. Wszystko zależy od pochylenia brzegów. No i kasa. Co do faszyny. Ja bym się jej nie bał, w końcu to najbardziej naturalny materiał. A co do wierzb. Od czego nożyce do żywopłotów i inne ostre narzędzia?
Pozdr, bajbas
płyty betonowe ! no co Ty to wbrew naturze
......ale faktycznie chyba będę musiał zastosować faszynę , chociaż cały czas chodzi mi po głowie mata wiklinowa
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2010-04-27, 10:18
PITEEREK napisał/a:
mata wiklinowa
obawiam się, że może być ze zbyt delikatnych gałązek. A nie myślałeś o tarasowym ukształtowaniu brzegu. Wtedy nawet zwykłe kłody/deski wystarczą. Ponadto można fajnie schodzić do wody, dać ciekawe nasadzenia. Myślę, że tu powinien wypowiedzieć się Mariusz. Najlepiej przyjedź na zjazd
Bajbas
My mamy faszynę - podwójną z wierzby. Ale później jeszcze na górę układaliśmy pocięte gałęzie wielkości zaciśniętej pięści. W tym roku po mroźnej i długiej zimie nieznacznie dokładaliśmy gałęzie obsypując je ziemią i ziarenkami trawy. Uważam to za konieczność i nie chodzi już o aspekt wizualny, ale o to że skarpy przy takim wahaniu poziomów wody będą się uszkadzać. U nas wprawdzie nie ma sytuacji kiedy lustro wody schodzi do poziomu 1 metra. Największy ubytek w upalne lato wynosił ok 10 centymetrów. Nie mniej nawet jak zejdzie do tego poziomu to widać ładnie poukładane gałęzie olchy pocięte na 40-50 centymetrowe kawałki.
Po prostu jak nie chcesz typowej faszyny, zorganizuj wysokie kołki dębowe ( na moje oko min. 1,30 m. a potem regularne , proste gałęzie które łatwiej zdobyć od faszyny.
Nasz sąsiad nie ma faszyny i te czarne skarpy wyglądają fatalnie. Do tego po zimie kawałki tych skarp znalazły się w stawie. Co roku ma mniej skarpy pod nogami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum