Wysłany: 2009-06-09, 18:17 Czerwony "syf" na stawie rybnym - pomocy!
WItam,
Mam nieduzy (20x50) staw z rybkami, na ktorego powierzchni pojawilo sie cos brzydkiego - moze ktos potrafi to rozpoznac i poradzic jak sie tego pozbyc.
Ponizej fotki:
Z gory dziekuje za pomoc!:]
Ale skad tam rdza??
To jest staw na wsi, polozyny z dala od jakichkolwiek zabudowan, o przemyslowych obiektach nie wspominajac...
Adalbert napisał/a:
takie coś (podobne) widywałem w zastoiskach wody na terenach z dużą ilością rud darniowych
A rybom to nie zaszkodzi?:]
Ostatnio zmieniony przez samuraj 2009-06-10, 07:51, w całości zmieniany 1 raz
wcisiu [Usunięty]
Wysłany: 2009-07-10, 16:51
witam u mnie w stawie jest to samo , geolog powiedzial mi ze moga byc tego 2 przyczyny albo zelazo w glebie albo niektora rozkladajaca sie kora drzew wytraca taki rdzawy osad ale jak z tym walczyc niewiem
Panowie! Juz wiem co to jest! Woda (osad) zostala przepadana w sanepidzie. Okazalo sie, ze sa to "wrotki" - czyli przedstawiciel planktonu zwierzecego. Zostala zachwiany lancuch pokarmowy w moim stawie, gdyz obecnie nie mam, a kiedys mialem amury, ktore to w mlodym wieku czyszcza zbiorniki wodne z zooplanktonu. Recepta jest zarybienie stawu amatorami zooplanktonu.
Pomógł: 38 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1414 Skąd: k. Bydgoszczy
Wysłany: 2009-07-11, 20:33
tak tak daj amury... wyczyszczą ci zooplankton (może) i wszelkie ziele (na pewno) będziesz miał i oczko i plażę
kolego lepiej dać tołpygę, już o tym pisaliśmy...
Z swojej praktyki w stawie ,to wiem jedno ,miałem niemałe problemy z amurami,lilie pływały jak korki po wodzie.Fakt ten dotyczył nadmiernego zarybienia tą rybą w stawie.Obecnie populacja została z dziesiątkowana i jest w porządku,choć amury są, to nie robią większego spustoszenia.Ale jedno wiem na pewno,nie dorzucę już nigdy amura.
Moja sytuacja dotyczy stawu z kolekcją lilii,a co się z tym wiąże,to że rośliny są ważniejsze od ryb.Ty piszesz o stawie rybnym ,co zapewne zmienia postać rzeczy.
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 13 Maj 2006 Posty: 568 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2009-07-26, 17:55
U mnie też wypływa coś takiego na powierzchnię wody,tylko jest koloru błota i śmierdzi.kolega powiedział,ze to nadmiar gazów na dnie i wyrzuca osad na górę .Ja myślałam ,że to wina linów,że żerują i ten osad zostaje wyrzucony.
Moje oczko jest z folii więc nie może być mowy o żadnym żelazie.
Zbieram to świństwo i wyrzucam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum