wyposażenie do oczka wodnego rośliny wodne pokarmy dla ryb preparaty i lekarstwa i dla ryb lampy uv, filtry, pompy




Strona Główna Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Blaupunkt-siatkobetonowe konstrukcje Tomka
Autor Wiadomość
barba50 
Bywalec


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 254
Skąd: Warszawa/Czarnów
Wysłany: 2008-12-19, 22:34   Blaupunkt-siatkobetonowe konstrukcje Tomka

Ten temat to kontynuacja mojej obecności na Forum zapoczątkowanej tematem "Grubość ścianki ..."
Po roku obecności na Forum i roku wytężonej pracy dobiegam do końca budowy siatkobetonowej konstrukcji parku wodnego. Podkreślam słowo "konstrukcji"- czyli skorupy (formy), bo do oczka tak ładnego jak te prezentowane w Galerii jeszcze daleka droga. Obecne stadium :

Inaczej mówiąc kończy się żmudna część rzemieślnicza, a zacznie (mam nadzieję) przyjemniejszy etap pracy artystycznej w którym również liczę na Waszą pomoc.
Działka moja powstała prawie 20 lat temu w szczerym polu i już wtedy sadząc drzewa i krzaczki pozostawiłem miejsce na oczko nie wiedząc konkretnie co,gdzie i jak. Jednak dopiero ostatnio uzmysłowiłem sobie, że "teraz albo nigdy".
Teren przeznaczony na oko wyglądał wtedy tak:

(ten trawnik w głębi za Pepkiem i świerczkiem). Sądziłem, że w 2-3 dni wykopię dziurę w glebie, wypełnię ją wodą i gotowe, ale trafiłem na Forum i już rok życiorysu mam zapisany oczkiem. Zresztą dopiero opis oczka z siatkobetonu podziałał na mnie jak dopalacz. Stabilność kształtu i całej konstrukcji, możność uzyskania wąskich obrzeży dających zamaskować się samą roślinnością - kamienie chciałbym układać tam gdzie będę chciał, a nie gdzie będę musiał, mocne dno dające możliwość wchodzenia i kąpieli, pojemniki na rośliny bez widocznych donic -to jest to pomyślałem. Tak pewnie też będzie, ale nie w pełni doceniałem potrzebny nakład pracy (realizacja jednoosobowa). Uff - to była harówa jak pisał Castleman.
Już w grudniu 2007 rozkładałem jak nawiedzony na trawniku kable i linki planując kształt oka:

Zaplanowałem oko ok.27 m2, 20 m3, h max 1,5 m + kaskada + strumień ok. 15 metrów.
Dokładniejszy szkic (trochę mało czytelny) w moim poprzednim temacie. Jeszcze w zimie zakupiłem 300 m2 siatki Rabitza (i umyłem ją), pręty zbrojeniowe na wieniec (i ukształtowałem je). Jednocześnie kilkadziesiąt godzin poświęciłem na studiowanie problemów związanych z cementami,betonami,kruszywami i w szczególności z siatkobetonem.
Moja definicja siatkobetonu: jest to konstrukcja zawierająca tak dużo cienkoprofilowego zbrojenia ile niezbędne; wypełnionego i pokrytego możliwie najmniejszą ilością betonu.
Jest to zatem finezyjna odmiana żelazobetonu różniąca się od masywnych konstrukcji żelazobetonowych. Jednak wieniec do oka to miał być klasyczny żelbet. Postanowiłem wykonać go na początku ! Nie dla udziwnienia, tylko chciałem uzyskać stabilną bazę odniesienia do dalszych prac (kształt,poziom). W tym celu wykopałem rowek w kształcie oczka:
to był 4 maja 2008 - jeden dzień pracy.
Następnego dnia w rowku ułożyłem zbrojenie wieńca. Zastosowałem nietypowy kształt strzemion, tak by uzyskać stożkowy kształt wieńca - po to, by wystająca krawędź zbiornika była możliwie wąska:
To drugi dzień pracy.
Jak widać zbrojenie wieńca wisiało na podpórkach ustalających poziom i dających dystans
do podłoża. Górny pręt fi 10-12 mm, dolny fi 8-10 mm i 2 pręty fi 6 mm - takie dostałem na złomowisku (znacznie taniej). To, że były w krótkich odcinkach to zaleta, bo dłuższe niż
2 m trudniej się kształtuje. Zbrojenie wieńca obstawiłem szalunkiem wykonanym z tego co było pod ręką - płyty pilśniowe (najlepsze),sklejka,pocięte tablice reklamowe z pleksi. Robiąc fotki trafiłem na motyw pasujący na tytuł oczka - zapewniam czysty przypadek,zero reżyserii:
szalunek - trzeci dzień pracy.
Szalunek wsadziłem w grunt i ustabilizowałem wbitymi weń kołkami. Czynność tą można było wykonać staranniej - byłby jeszcze węższy wieniec w górnej części. Wysokość szalunku nie była bardzo istotna, bo zalewając betonem pozostawiałem najwyższy pręt wolny, tak by w przyszłości dowiązać do niego siatkę. Zbrojenie w szalunku zalałem betonem jak na wieńce (cement,piach,żwir,plastyfikator-wodouszczelniacz). Wyszło tak:
Betonowanie wieńca - czwarty,długi dzień pracy.
Barba pomogła trochę przy zagęszczaniu betonu, a i tak kończyłem przy sztucznym oświetleniu. Na noce plac boju przykrywany był folią - istne blaupunktcisko:

PS. Z tym wieńcem na początku budowy oczka jest jakaś logika - no bo jeśli dom budowany do góry kończy się wieńcem, to oczko budowane w dół może się wieńcem zaczynać. Poziom wieńca tak cyrklowałem, by góra oczka wypadła 6-8 cm ponad grunt w najwyższym jego (gruntu) punkcie.

W trakcie tego pisania naszły mnie wątpliwości, czy nie popadam zbytnio w barokowo-rokokową beletrystykę, więc jeśli ktoś trafi na ten temat to proszę walić bez ogródek - ograniczę się do kilku istotnych fotek bez zbytniego przynudzania. Póki co - antrakt.
_________________
Pozdrawiam . Tomek
Ostatnio zmieniony przez AurorA 2008-12-19, 23:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
AurorA 
Administrator
oczko wodne 5 m3



Pomógł: 270 razy
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 10659
Skąd: Brwinów k/Wa-wy
Wysłany: 2008-12-19, 23:15   

Niecierpliwie czekam na dalszy ciąg. :-D
_________________
pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIK PORTAL SKLEP
 
 
JAREK G 
Administrator
Oczko 10m3



Pomógł: 118 razy
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 5184
Skąd: CZESTOCHOWA
Wysłany: 2008-12-19, 23:31   

Ja już pisałem Ci kiedyś żebyś zakładał swoją galerię Temat rozwija się bardzo ciekawie więc wal śmiało dalej z opisem i zamieszczaj fotek ile się da , niejeden skorzysta z Twojego doświadczenia :good:
_________________
Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia ;)
OCZKO WODNE JARKA G
OGRÓD JARKA
 
 
 
yogi1976 
Bywalec



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 132
Skąd: Wodzisław Sl.
Wysłany: 2008-12-20, 08:23   

Prawie wszystkie zdjęcia to takie sobie.....

Żartuje!!!!
SUPER robota, a to pierwsze zdjęcie to po prostu rewelka :brawo:
Pisz dalej (to sie czyta jak książkę Cobena :-D )
_________________
Moja altanka
Oczko
 
 
monkeymonk 
Oczkomaniak



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 804
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2008-12-20, 09:14   

wyglada na super wykonane, fachowa robota
_________________
pozdrawiam
Marcin

http://www.twojapogoda.pl...ozasezonowa.htm
 
 
Radek G. 
Bywalec



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 135
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-20, 14:17   

Witam
Siatkobeton-to mi się podoba. Czekam na dalszą fotorelację.
_________________
Pozdrawiam
Radek G.
http://forum.oczkowodne.n...?t=2856&start=0
 
 
Mazur 
Oczkomaniak


Pomógł: 20 razy
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1278
Skąd: z Mazur
Wysłany: 2008-12-20, 17:46   

Fantastyczna robota jestem pod wrażeniem, wygląda wspaniale :brawo:
 
 
barba50 
Bywalec


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 254
Skąd: Warszawa/Czarnów
Wysłany: 2008-12-20, 23:49   

Dzięki za wsparcie, zatem kontynuuję: po 4 dniach pracy wykonałem wieniec, a był to 12 maja 2008 (zaczynałem 4-go). Przyszła kolej na kopanie dołu właściwego,które rozpocząłem 16.05.2008. Z poprzednich doświadczeń ze szpadlem wiedziałem, że kopanie w amoku nie opłaca się i że tą prostą robotę warto usystematyzować (w perspektywie miałem wykopanie i składowanie urobku o kubaturze nominalnej 20 m3, po wykopaniu pewnie jeszcze więcej i przechowanie go przynajmniej kilka miesięcy). Na wyznaczonym miejscu ułożyłem najpierw płaty zdjętej darni w taki sposób, by powstało ogrodzenie na urobek, który następnie sypałem możliwie wysoko starając się jednocześnie nie mieszać humusu z piaskiem.

Stosownie do rosnącej góry urobku zmieniał się wygląd wykopu:


Kopanie (jednoosobowo) trwało tydzień. W międzyczasie do wieńca "dokleiłem" betonową przyporę dającą odpowiednie pochylenie górnej części ściany oczka (jest widoczna na ostatnich dwóch fotkach wykopu). Na niektórych fotkach widoczne są linki czy raczej kable rozpięte nad wykopem - na nich rozpinałem tą niebieską plandekę. W zamyśle miało to dać
możność pracy nawet podczas deszczu, ale nie do końca ten patent sprawdził się, bo plandeka (ogromniasty "żagiel" 12x6 m) nie wytrzymywała silnego wiatru i po prostu tym "blaupunktem" tylko przysłaniałem pole walki. Piaszczysty grunt w wykopie zraszałem wodą
by nie osypywał się.
25-go maja zacząłem instalować w ściankach wykopu przygotowane jeszcze zimą swojego pomysłu "kołki" do rozpięcia siatki Rabitza. Te "kołki" to były kawałki odpadów plastikowych (resztki rurek, kątowników itp.) z zamocowanym na końcu drutem wiązałkowym. W ściance wykopu robiłem kawałkiem rurki kanalizacyjnej kilkunastocentymetrowe dołki (wybierając tą rurką piasek), wkładałem w te otwory te "kołki" i mocowałem je w gruncie wstrzykując w dołki piankę poliuretanową.

Policzyłem, że takie kołkowanie jest znacznie tańsze od kołków drewnianych (licząc cenę drewna opałowego) i chyba mniej niszczy piaszczyste ścianki wykopu niż bicie w nie kołków
drewnianych. Tym niemniej po zainstalowaniu kilkudziesięciu kołków (na przygotowanych 300) doszedłem do wniosku, że starannie przygotowany piaszczysty wykop źle znosi moje ciągłe w nim odwiedziny i postanowiłem dodać jeszcze jeden etap prac. Mianowicie zakupiłem siatkę podtynkową z włókna szklanego (ok.50 groszy/m2, pow.wykopu 60 m2) i rozkładając ją w wykopie wtepowałem w nią chudy beton (tj. rozgarniając beton packą wklepywałem go w siatkę szczotką zmiotką). Straciłem na to 3 czy 4 dni, ale cały wykop pokrył się ok.półcentymetrową stabilną powłoką stanowiącą dodatkowo wspaniały podkład
(chudy beton) pod właściwy siatkobeton. Tę siatkę podtynkową warto polecić jako materiał pomocniczy przy różnych pracach siatkobetonowych (ja używałem jej też przy wykonywaniu siatkobetonowych ścianek pojemników na rośliny). Siatka ta z pozoru sztywna wspaniale układa się pod betonem, a na nierównościach można ew. fałdy przeciąć
nożyczkami. Tylko przypomnienie - to materiał pomocniczy a nie konstrukcyjny.
Przy tak przygotowanych ściankach nie musiałem obsadzać w nich kołków. Zamiast kołków
powbijałem w ścianki łatwiejsze w użyciu klamry druciane. Jednocześnie w jednym z końców oczka na połowie głębokości umieściłem rurę łączącą oczko z planowaną komorą pompy. Po tym (a nastał już czerwiec) zacząłem układać siatkę Rabitza. Układałem i wiązałem cały tydzień. Regulaminowe 4 warstwy siatki, 7 pierścieni z drutu fi 6 umieszczonych w rejonie górnych ścianek i półek i dużo wiązania. Dokładne powiązanie i ułożenie warstw siatki drucianej powoduje, że można uzyskać cieńszą ściankę zbiornika, która jest w zupełności wystarczająca ze względów wytrzymałościowych. Po tym drutowaniu zbrojenie siatkobetonowe wyglądało tak:

Na to drutowanie cieszyłem się jak dziecko licząc na pracę lekką, łatwą i przyjemną, ale okazało się być mozolną, żmudną dłubaniną w niewygodnej zazwyczaj pozycji. Samo drutowanie zajęło mi jak napisałem tydzień, ale nastał już 18 czerwca i zacząłem przygotowywać się do głównego betonowania, o który opowiem następnym razem.
_________________
Pozdrawiam . Tomek
 
 
 
AurorA 
Administrator
oczko wodne 5 m3



Pomógł: 270 razy
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 10659
Skąd: Brwinów k/Wa-wy
Wysłany: 2008-12-21, 03:31   

Zgadza się - kołkowanie i zbrojenie to najmozolniejsza cześć pracy. Ja u siebie gęściej dawałem zbrojenie pierścieniowe - co jakieś 10 cm.
_________________
pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIK PORTAL SKLEP
 
 
marian 
Oczkomaniak
Marian



Pomógł: 13 razy
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 878
Skąd: Bytom
Wysłany: 2008-12-21, 09:14   

Bardzo fajnie się to czyta i ogląda.Przy takich pracach chyba główną rolę odgrywa samozaparcie i dobry plan.Dokumentacja na medal :brawo:
 
 
bogdan12121966 
Bywalec


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 263
Skąd: DRAWNO
Wysłany: 2008-12-21, 09:57   

Wspaniale to wygląda ,pięknie opisane,wiesz czego chcesz :brawo:
 
 
Bajbas
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-21, 11:12   

O rany :-o Ludzie nie róbcie oczek z siatkobetonu, przecież to się zarąbać można! ;)
Widzę, że ja los na loterii wygrałem robiąc swoje o stromych ścianach.
A poważnie, na doktorat to się oczko nie nadaje, ale na magisterkę spokojnie :brawo:

:piwko: Bajbas
 
 
yogi1976 
Bywalec



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 132
Skąd: Wodzisław Sl.
Wysłany: 2008-12-21, 20:45   

Bajbas zatwardziały foliowiec :lol:

A ty barba50, to solidnie się do tej "wyprawy" przygotowałeś. Ja też mnóstwo czasu spędziłem czytając to forum zanim zacząłem robotę, ale Ty to jak byś mógł to chyba sam byś siatkę Rabitza zrobił :lol:
_________________
Moja altanka
Oczko
 
 
barba50 
Bywalec


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 254
Skąd: Warszawa/Czarnów
Wysłany: 2008-12-22, 22:26   

Bajbas napisał/a:
Ludzie nie róbcie oczek z siatkobetonu, przecież to się zarąbać można!

Bajbas

Może nie aż tak, ale istotnie - oczko siatkobetonowe to dużo więcej pracy niż przy folii, dlatego ew.warto zadać sobie pytanie dlaczego chce się takie oczko budować. No bo jeśli nie zależy nam na zaletach i możliwościach jakie daje siatkobeton, to po co ? Chociaż z drugiej strony - gdzieś już napisałem, że "oczko bez wkładu pracy, to oczko bez sensu"...
Ja w każdym bądź razie chcąc zrelaksować się trochę od tego siatkobetonowania w tzw. międzyczasie wykonałem żelbetowy silos na komorę pompy - tj. dół 120x60 cm głębokości 90 cm ,do którego wprowadziłem drugi koniec owej rury wychodzącej z oczka. Ale to klasyczny żelbet, więc niewart specjalnych opisów - widać go na niektórych fotkach. No może tylko dodam, że miał on jednocześnie częściowo choćby zaspokoić moją tęsknotę za piwniczką, której nie mam w domu oraz, że planowałem nadbudować go częścią naziemną stanowiącą pomieszczenie techniczne dla oczka i jednocześnie oparcie górnej części planowanej kaskadki.
Po tych zajęciach relaksujących zabrałem się za betonowanie ułożonego już zbrojenia. Wcześniej przygotowałem sobie różne pomocnicze akcesoria - wycechowane kubełki na kruszywo, pojemniki na wodę i plastyfikator, wagę do rozważania cementu (miałem betoniarkę radzącą sobie tylko z taką ilością betonu), narzędzia do podciągania siatki i zagęszczania betonu. Wszystko po to, by maksymalnie usprawnić proces betonowania.

To narzędzie do zagęszczania pracowało w wiertarce udarowej - szczególnie przydatne na powierzchniach poziomych. Beton na ściankach dobrze mi się zagęszczało szlifierką mimośrodową, tylko bidulę musiałem potem długo szorować. W szczególnych miejscach używałem do zagęszczania owej szczotki-zmiotki. Najważniejsze jednak, że do obsługi betoniarki zgłosił się ochotniczo Szwagier - muszę przyznać, że bez Jego pomocy w żadnym
przypadku nie wyłożył bym betonu za jednym razem. W uznaniu zasług przyznałem mu prawo do spożywania w funkcjonującym w przyszłości oczku piwa bez wychodzenia na siku. Informację, że można beton wyrabiać w taczce (bez betoniarki) uważam za niesprawdzoną (no może przy budowie oczka do 5 m2). Nam betonowanie zajęło 20 godzin non stop
od 4-tej rano bez śniadania, obiadu i kolacji przy czym los wyreżyserował nam start pracy bardziej dramatycznie niż Hiczkok swoje filmy, ale to temat na oddzielne opowiadanie.
Beton był regulaminowy tj. 1:3 cement z piaskiem gruboziarnistym 0-4 mm, superplastyfikator-wodouszczelniacz 1% i jak najmniejsza ilość wody. Beton, betonowanie i pielęgnacja betonu to też temat sam w sobie, więc nie będę się teraz gubił w szczegółach.
Jeśli kogoś coś interesuje to proszę pytać - odpowiem w miarę zgromadzonej wiedzy i doświadczenia.
Rano po betonowaniu wykonałem kosmetykę skorupy szczotką drucianą i jakieś drobne poprawki. Później zakrywałem, odkrywałem, polewałem,znów zakrywałem i tak w kółko.
Na fotkach widać też, że wokół wieńca ponownie zainstalowałem kołki i szaluneczek poziomując górę skorupy na żądaną wysokość.

Szaluneczek ów i kołki rychło usunąłem, zatarłem jeszcze boczki wieńca i tak pielęgnowana ciągle skorupa dojrzewała - odkrywana, polewana i zakrywana - blaupunktcisko (płachta) też się napracowała. Ja zaś zacząłem znów taniec ze sznurkami szukając optymalnej trasy planowanego strumienia.
_________________
Pozdrawiam . Tomek
 
 
 
yogi1976 
Bywalec



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 132
Skąd: Wodzisław Sl.
Wysłany: 2008-12-22, 23:02   

Jak to czytam to mi sie przypomina moje betonowanie UUUUAAAAaż ciarki przechodzą....20 godz tak jak ja i faktycznie bez betoniarki nie podchodź.
ale Ty to niemal profesjonalnie robiłeś - jakieś zagęszczarki , szlifierki mimośrodowe - tego to chyba nawet atom nie ruszy.
_________________
Moja altanka
Oczko
 
 
Advertisement
..:: Sponsor ::..




Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA





Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

oczko wodne - poradnik praktyczny