Kiedyś myslałem, że zdechnie bez wody - wrzuciłem do słoika i zakręciłem. Odkręcam po tygodniu a żółtobrzeżak sobie wychodzi jakby nic się nie stało. Najbardziej humanitarną metodą jest rozdeptać go.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2006-07-26, 17:32
i ja też tak traktuje tego robala pod nogę i spokuj złapałem przez misiąc 3 szt +1 do zdjęć tego jednak topiłem w słoiku przez 3 dni na eksponat teraz mi się suszy tylko nie wiem skąd one sie zlatują do mnie
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 13 Maj 2006 Posty: 568 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2006-07-26, 19:35
http://oczkowodne.net/strony/owady.php
na tej stronie masz wszystko fajnie opisane.
Ja u siebie złapałam 2 osobniki w trakcie amorów,poszły po but.
Ja je tępie,kiedyś jak byłam mała(7 lat) zostałam zaatakowana przez takiego gada.Jestem uczulona ,spuchłam ,byłam otumaniona przez pół dnia.do dziś pamiętam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum