Drodzy forumowicze, od paru tygodni mamy z żoną małe oczko wodne, którego to postanowiliśmy upiększyć rybkami. Kupiliśmy ich 12 (różnej wielkości) a dziś zostało tylko 8 Dopadła je jakaś dziwna choroba, podobno jest to dziurawica (tak wyczytałem w goglach) i podobno jest nieuleczalna Poniżej załączamy foto jednej rybki która już niestety jest dead Bardzo prosimy o jakąś diagnoze co to za choróbsko i od czego ta rybka ma taki dziwny ciemniejszy ogon i jak to można wyleczyć.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-06-12, 14:55
grzegorz1234 napisał/a:
podobno jest to dziurawica
Te ryby nie chorują na dziurawicę. To jakaś infekcja, bardziej wirusowa niż bakteryjna. Chore ryby izolować, przeleczyć FMC, a jeśli nie pomoże - poddać eutanazji.
Nie pamiętam już jak to się nazywa ale spotkałem się z podobnym przypadkiem. To bardzo niebezpieczna choroba i wszystkie zarażone ryby od tego zdychają. Nie warto ich leczyć lepiej odkazić cały zbiornik i wpuścić nowe ryby
Moje karaski pływają na jednym boku a jak chcą sie zanuzyc to pływają w kółko jak by były sparalizowane po jednej stronie ciała po czym padają i unosza sie na pow. wody tak padło mi juz 5 karasi i 3 karpie.A co gorsza wygląają na zdrowe.Moze to przez dzikie ryby kóre wpusciłem jakis tydzien temu ( 2 karpie i 3 liny).
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2007-06-14, 18:22
wielokrotnie była mowa na forum aby starać się nie wprowadzać rybi roślin z naturalnego środowiska bo można wprowadzić także choroby lub jakies nie miłe stworzonka typu żółtobrzeżek
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-06-14, 20:37
krokodyl napisał/a:
Moje karaski pływają na jednym boku a jak chcą sie zanuzyc to pływają w kółko jak by były sparalizowane po jednej stronie ciała po czym padają i unosza sie na pow. wody tak padło mi juz 5 karasi i 3 karpie.A co gorsza wygląają na zdrowe.Moze to przez dzikie ryby kóre wpusciłem jakis tydzien temu ( 2 karpie i 3 liny).
Podejrzewam jakąś infekcję wirusową układu nerwowego, np. kołowaciznę. Dzikie ryby mogły być nosicielem wirusa. Niestety leczenia brak.
Jak odłowie reszte rybek to będą zyc?? Czy nie ma to sensu. Na początku mysłałem ze to przez gotowaną pszenice jaką daje rybkom.Dzisiaj wyłowiłem kolejne 2 zdechłe karaski.W moim oczku jest stosunkowo mało cienia moze to przez to?
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2007-06-15, 12:38
samuraj napisał/a:
wielokrotnie była mowa na forum aby starać się nie wprowadzać rybi roślin z naturalnego środowiska
i kto to mówi, ten co już nie raz się chwalił, że z ryb przywiózł jakąś nową roślinkę i wsadził do oczka
Bajbas
mam kilka tysięcy rybek i codzeniennie dwie , trzy różnej wielkości wieczorem pływaja martwe. Co ciekawe zawsze w tym samym miejscu je znajduję Staw ma 1200m2 i kierunek fal jest w zależny od wiatru, a ryby zawsze leżą w tych samych trzcinach.
jedne mają małą dziurkę pod brzuchem i duży ubytek wnętrzności, inne są całe ale zauważyłam czarne plamy pod łuską za skrzelami, inne wyglądaja na zdrowe. CO może je zabijać.
mój pracownik z dobroci serca, przywiozł z jeziora kilka wiader małż , i posadził jakieś roślinki. było zapóźno jak się dowiedziałam . równiez znalazłam kilka gatunków ślimaków błotnych, jakieś pluskwiaki, pijawkę olbrzyma i inne paskudnie wyglądające robactwo.
pomócy co mam robić, bo wymienić wodę , to 3mln litrów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum