Witam , mój karp nabawił sie Wiremi Wiosennej , mam pytanie czy ktoś już leczył swoje ryby z tej choroby ,jaka jest szansa przeżycia karpia i ile może trwać jego leczenie
Wiremia wiosenna ryb karpiowatych jest ostrą, zaraźliwą infekcją wirusowo - bakteryjną. Do stawu może dostać się tylko razem z nowymi zainfekowanymi rybami. Jeżeli ryby przeszły już tę chorobę, stają się na nią odporne, będąc jednak przez całe życie nosicielem wirusów. Tak długo jak temperatura wody w stawie przekracza 20 stopni C, choroba się nie pojawia. Wirusy uaktywniają się dopiero jesienią, gdy temperatury spadają. Ryby - nosiciele nie zapadają wtedy wprawdzie na tę chorobę, wydają jednak wirusy w kale i moczu. Nie jest do końca jasne, jak wirusy dostają się do pozostałych ryb. Przypuszcza się, że wirusy przedostają się do krwioobiegu poprzez skrzela. Pewne jest, że wirusy przenoszone są zarówno przez splewkę jak i pijawki.
Przy niskich temperaturach wirusy mnożą się słabo, a podczas zimy pozostają nieaktywne. Dopiero wiosną, gdy temperatura wzrasta powyżej 6 stopni i system immunologiczny ryb jest osłabiony, wirusy rozpoczynają masowe rozmnażanie. Szczególnie ostry przebieg wiremia wiosenna osiąga przy temperaturach między 15 a 17 stopni C. Jeżeli nie podjęte zostaną żadne działania zaradcze, większość ryb może paść w przeciągu kilku tygodni.
Profilaktycznie na wiosnę, kiedy temperatury znajdują się pomiędzy 12 a 15 stopni należy uzdatnić staw raz w tygodniu przez 3 tygodnie za pomocą preparatu cyprinopur, zgodnie z instrukcjami użycia. Najczęściej symptomy wiremii wiosennej polegają na tym, iż ryby gromadzą się w strumieniu wody wypływającej z ujścia filtra. Zaczynają pływać w sposób niekontrolowany i cierpią na zaburzenia równowagi. Następnie pojawiają się przekrwienia ( krwawienia ) w kształcie punktów na skórze, skrzelach i u nasady płetw, które szybko się powiększają. Po podniesieniu płytek skrzela wydają się być blade. W stadium końcowym dochodzi do wzdęcia ciała ( posocznica ), wytrzeszczu oczu i zatkania odbytu jak również wydalania śluzowatego kału.
Przy temperaturze powyżej 20 stopni C choroba zaczyna się cofać, a powyżej 25 stopni nie występują już przypadki śmiertelne. Im wcześniej rozpozna się wybuch choroby, tym większe są szanse na jej pokonanie. Do dziś nie stworzono lekarstwa zabijającego aktywne wirusy w rybie.
Pierwszym i najważniejszym krokiem jest powolne podniesienie w przeciągu 24 godzin temperatury do 20 -22 stopni C. Ponieważ w stawie jest to rzadko możliwe, ryby należy przenieść do osobnego zbiornika np. akwarium.
Jeżeli woda osiągnie temperaturę 20 stopni C podajemy na 100 litrów wody 3 tabletki preparaty baktopur direct i 8 ml preparatu caprinopur, następnie bardzo powoli podnosimy temperaturę do 25 stopni C. Baktopur direct zapobiega wtórnym infekcjom bakteryjnym, a cyprinopur działa dezynfekcyjnie przeciwko nieaktywnym wirusom w wodzie. Ponieważ wirusy przy temperaturze 25 stopni C nie są już aktywne i system immunologiczny działa najefektywniej, ryby mogą nabrać sił. Przez następne cztery dni podajemy codziennie 8 ml cyprinopur na 100 litrów wody. Podczas kuracji trzeba zwrócić uwagę na wysoką jakość wody. Konieczne jest napowietrzanie wody, aby ryby miały do dyspozycji wystarczającą ilość tlenu. Tak długo jak ryby przyjmują pokarm, należy podawać im karmę wysokiej jakości, nasączając ją dodatkowo preparatami witaminowymi ( dostępne w sklepach akwarystycznych ) Najlepsze karmy w tym okresie to koi royal, koi spirulina lub goldy royal. Karmę nasączamy np. koi multivitamin. Następnie spreparowaną karmę należy natychmiast podać rybom.
Ryby nie mogą być przeniesione z powrotem do stawu z zimną wodą
Przenosimy ryby do czystej wody o takiej samej temperaturze do osobnego zbiornika.
Ponieważ wiremia wiosenna jest bardzo zaraźliwa i przy optymalnej temperaturze rozprzestrzenia się w stawie jak zaraza zbyt wolna reakcja może oznaczać śmierć wielu ryb, wykazujące wyraźnie wzdęte ciała, często nie nie udaje się już uratować, a wydzielają one duże ilości wirusów i bakterii. Dlatego też podczas kuracji należy odłączyć je od innych ryb i przenieść do osobnego zbiornika.
Plan kuracji
1. dzień Powoli podnosimy temperaturę do 20 stopni C, następnie dodajemy na 100 litrów wody 3 tabletki baktopur direct i 8 ml cyprinopur.
2 dzień Powoli podnosimy temperaturę do 25 stopni C, dodajemy na 100 litrów wody 8 ml cyprinopur
3 - 5 dzień Codziennie dodajemy na 100 litrów wody 8 ml cyprinopur
6. dzień wymiana wody i filtrowanie przez węgiel aktywny
mam nadzieje że to ci chociaż troche pomoże pozdrawiam
Dzięki za wskazówki, od 4 dni podaje mu Sera Backtopur i witaminki , karp zrobił sie bardziej ruchliwy lecz zewnętrzne objawy choroby sie nie cofają poczekam to tygodnia jak nie zacznie mu sie polepszać to niestety chyba będe musiał sie go pozbyć
Witam. Potrzebuje pilnej porady. Dzisiaj padł mi jeden karp koi. Na początku choroby karp pływał niemrawie a dzisiał niestety padł. Po wyłowieniu zauważyłem w na ciele w okolicy tylnej płetwy ciemno czerwone zabarwienie. Czy to może być WIREMIA?
cytuje dokładniejszy fragment:
Pierwszymi objawami często jest ustawianie się ryb w strumieniu wody z filtra (kaskada, wodospad fontanna lub napowietrzacz). Chore ryby wykazują brak koordynacji ruchowej, mają zachwiania równowagi, chudną, ciemnieją im powłoki, powstają liczne wybroczyny. Obrzęk i wysadzanie gałek ocznych mogą wystąpić, ale niekoniecznie. Z odbytu ciągną się zwykle śluzowe pasemka(właśnie to miałem na myśli pisząc strzępki waty)
Na bank jest to wiremia tu i tu znajduje sie opis jej symptomów na początku tej choroby pojawiają się białe plamy które przypominają pleśniawke , później na ich miejsce pojawiają sie czerwone plamy , idź do zoologicznego poproś o coś na wiremie oby tylko sprzedawca znał sie na rzeczy jak nie to kup Sera backtopur cena około 11zł , chorego karpia do akwa lub innego zbiornika grzałka i podnieś temp. do około 23 stopni Celcjusza ,podawaj krople i dobrze napowietrzaj przez około tydzień. Jak nie jest za późno powinno pomóc
Pomógł: 22 razy Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 1002 Skąd: Zamość
Wysłany: 2006-06-23, 15:20
Kr4x, :shock:
Masz rację to wieremia. Ja bym ci radził wyłapać te chore ryby wpuścić do oddzielnego zbiornika dodać fmc lub antybiotyk albo odrazu zabić (ryby i tak zdechną choroba wygląda na bardzo zaawansowałą) w leki chyba nie opłaca ci się wydawać kasy za te pieniądze co wydasz na leki kupisz sobie nowe zdrowe karasie! Musisz zobaczyć też jak inne ryby wygladają czy też nie mają śladów choroby.Musisz też odkażić wodę w oczku dolewając do oczka FMC i czekać.
Niech się jeszcze inni z forumowiczów wpowiedzą może coś innego Ci doradzą.
Ryby w oczku mam koło miesiaca,niedawno zdechł mi karpik koi a teraz karaś.Oczko jest niewielkie,ma niecały metr głębokości.Najpierw karmiłam rybki codziennie po troszku,teraz rzadziej.Mam fontannę,którą napowietrzam oczko,ale może to za mało.
Dziś jak konał karaś(to chyba karaś-był)to pływał przy samym brzegu,gdzie normalnie ciągle się chował pod kamieniami.Zrobił się przy tym jakoś dziwnie spuchnięty,szerszy.Karpik,który zdechł tydzień wcześniej też tak spuchł.Mam jeszcze orfy i szubinki,ale te mają się dobrze.Co było tamtym rybkom?A to zdjęcia konającego karasia.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2007-05-15, 07:58
obstawiam puchlinę wodną jak widać ma bardzo odstające łuski , ale zaczekaj jeszcze na potwierdzenie moich przypuszczeń ,resztę ryb polecił bym ci wyłowić i zastosować kurację odkażająca w FMC tak dla pewności ,moje maluchy w akwa podobnie wyglądały i tak zrobiłem i mają się teraz dobrze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum