Pomógł: 27 razy Dołączył: 13 Kwi 2009 Posty: 1164 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-07-18, 12:23
Właściwie też nie rozumiem dlaczego kmarkot odradza ci takie rozwiązanie.
Skoro oczko ma być bez ryb myślę, ze wpuszczając do zbiornika dafnię do tego kilka szczeżui lub innych małż / np racicznic/ plus ten strumyk i rośliny pływające rozwiąże sprawę ewentualnych zakwitów wody.
Też miałem Ci doradzić dafnie ale po przemyśleniach nie doradzę tej opcji. Hoduje dafnie w różnych zbiornikach i wbrew pozorom są to bardzo wrażliwe skorupiaki. Najlepiej udają się w beczce 1000l gdzie co jakiś czas dolewa się gnojówki lub zielonej wody. Kilkukrotnie próbowałem je wpuszczać do już zielonej wody jednak nic z tego nie wyszło.Nie rozmnożyły się a woda została zielona. Z moich obserwacji wynika że są bardzo wrażliwe na brak tlenu w wodzie potrzebują dobrego napowietrzania jeśli miałyby przeżyć w wodzie z oczyszczalni. Hodowałem je w akwariach i wystarczy że troszkę przesadziłem z pokarmem cała populacja zdychała. Przez to że są niestabilne mogą powodować na przemian zakwity i czystą wodę. W Twoim przypadku lepiej zdać się na łąkę roślin albo tak jak napisał kmarkot tylko część wody z oczyszczalni wlewać do oczka resztę rozproszyć po ogrodzie.
Dołączył: 06 Maj 2019 Posty: 77 Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 2019-07-18, 22:23
Ciekawe rzeczy piszecie, takie, które nawet na forum ciężko znaleźć w jednym miejscu.
U mnie cały czas wykopki, wrzucę jakieś świeże fotki w dniu jutrzejszym. Ubijanie skoczkiem wykopu w oczku oraz umacnianie "wałów" to przegwizdana robota.
Ziemia wyschła na wiór - zagęścić coś takiego można porównać do próby zagęszczenia popiołu z pieca :p
Jak chodzi o filtrację - temat się rozszerza - nawet nie sądziłem, że jakieś zwierzęta mogą w tym wszystkim brać udział.
Odnośnie zamkniętego obiegu wody w oczku... dalej niestety trudno mi to zrozumieć. Woda przechodziłaby w końcu przez filtr g/k może 1 raz na dobę pod kątem objętości oczka (a większość to jednak płytsze tereny, więc pomimo wielu m2 to mało m3).
Taki wykop pod siatkobeton powinien sezon jesienno zimowy się uleżeć. Jeżeli nawet coś się obsunie to uzupełnisz betonem. Zima i deszcze zagęszczą lepiej niż skoczek. Mam daszek zrobiony z siatkobetonu na fundamentach a i tak są mikropęknięcia. Zastanów sie jeszcze nad folią którą możesz dać w każdej chwili.
Dołączył: 06 Maj 2019 Posty: 77 Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 2019-07-23, 20:28
Działam Panowie cały czas, jednak chwilowo musiałem ogarniać wykopy pod doprowadzenie elektryczności do budynku gospodarczego. Udało mi się załatwić 2 chłopaków do pomocy (60m wykopu pod przewód). Szybko się jednak okazało, że to co miała zrobić "pomoc" - musiałem zrobić sam.
Ach ta dzisiejsza młodzież...
W oczku tylko trochę się podziało:
Rośnie też "skalniak", aby żona miała zajęcie :p
dodatkowo coś mi w ogródku zakwitło - nie wiem jak to się nazywa... znacie tą roślinę?
edit:
Pike
Niestety u mnie ta glina jest słabo podatna na uleżenie, wiem, bo kilka nasypów mam koło domu. Oprócz tego, że robi się bryła, to dalej jest "spulchniona" w środku.
Najbardziej na te ziemie działa przejeżdżający 30tonowy sprzęt.
Póki co 1 szpadel fiskarsa caput.
Dołączył: 06 Maj 2019 Posty: 77 Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 2019-08-06, 21:06
Wracam do "żywych", choć ledwo żywych... skończyłem doprowadzanie prądu (60mb wśród gliny i skał - ręcznie, bez koparki. Tak ciulowy teren).
Mam do was pytanie odnośnie skosów półek - od wieńca wyprofiluję betonem, tu problemu nie ma.
Gorzej z następną półką.
W tym wcięciu/zaokrągleniu co jest akurat fotka nie będzie półki na -60cm od lustra, tylko będzie zrobione pogłębienie na 90-100cm pod lilie wodne. Jednak gdy osiągnę ten poziom - na dnie zostanie bardzo mało przestrzeni przez ten skos. Górna półka na -25cm.
Odnośnie poszczególnych półek - zastanawiam się nad "uniwersalnymi" wysokościami. Od lustra kolejno na -25cm, -55cm, -95cm, -140cm (tej najgłębszej byłoby dość mało).
Wprowadzić jakieś poprawki?
Strefa płytka -25cm szeroka na 90-100cm, jedynie w tym zaokrągleniu gdzie będą lilie, byłaby węższa na 40cm.
-55cm szeroka na 70cm. Reszta głębokości to nie wiem jeszcze jak wyjdzie.
Dołączył: 06 Maj 2019 Posty: 77 Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 2019-08-09, 07:57
Jeśli możecie podpowiedzcie czy ok
Chciałbym jeszcze na środku zrobić miejsce dla ryb, kilka sztuk maksymalnie... tylko nie wiem, jaka minimalna wielkość tego przegłębienie i ile m2 musi mieć aby było dobrze.
Teraz najpłycej jest 95cm.
Karaś zwyczajny przeżyje w zamarzniętym wiaderku. Natomiast inne ryby potrzebują więcej opieki. Czy rośliny będziesz miał w pojemnikach czy luzem w żwirze.
Dołączył: 06 Maj 2019 Posty: 77 Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 2019-08-09, 18:11
Chciałbym uniknąć pojemników - tak jak u AurorA, chciałbym porobić takie barierki.
Koi są rewelacyjne, ale niestety nie podejmę się czegoś takiego jak opieka nad nimi. Miały by u mnie kiepskie życie.
Mówisz, że karaś we wiadrze przeżyje :p
A jak z innymi rybami, które nie wymagają aż takich poświęceń?
Niektórzy robią oczka co mają po 2metry, ale to jakaś masakra...
Z wytrzymałych ryb które nie potrzebują napowietrzania pozostaje jeszcze lin. Ogólnie nie jestem zwolennikiem trzymania ryb w tak małych oczkach jest to według mnie nienaturalne. W naturze nie występują ryby w tego typu zbiornikach najwyżej po zarybieniu przez człowieka przez jeden sezon potem zostaną zjedzone przez drapieżniki bądź zabite przez suszę. Co do półek na rośliny w ogóle nie robiłbym tylko łagodnie opadające brzegi. Jeśli już są to wysyp je klińcem który dość dobrze się z klinuje i nie będzie się obsuwał.
Dołączył: 06 Maj 2019 Posty: 77 Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 2019-08-12, 09:03
Liny duże rosną, musiałbym mieć chyba staw...
Z półkami długo rozmyślałem, ale nie ma raczej innego rozwiązania na to, aby sensownie później to roślinami poobsadzać.
Wiele osób co na forum ma pokazane swoje oczka pisało o tym, że mało miejsca na rośliny sobie porobili. To jest chyba najczęstszy problem. Jeśli zrobię łagodnie opadające brzegi, to będzie później wszystko zjeżdżać.
A roślin chciałbym dość sporo... i najlepiej nie w pojemnikach.
Dołączył: 06 Maj 2019 Posty: 77 Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 2019-08-15, 11:03
Kolejne pytanie zrodziło się w mojej głowie...
Odpuszczę pewnie temat wody z oczyszczalni, także woda będzie w oczku "stała". Chciałbym jednak wykorzystać filtr g/k aby mógł się wykazać swoimi możliwościami.
Myślałem o tym aby wodę z dna oczka pompować na początek filtru g/k za pomocą słabego air lifta.
Nie byłaby to pionowa rura w górę tylko niestety taka mała zjeżdżalnia z rur fi50mm. Pytanie czy takie coś będzie działać?
Zaznaczyłem na rysunku czerwoną linią przebieg rury fi50, zielony obrys to murek od filtra g/k którego jeszcze nie ma...
Dno oczka będzie na poziomie -110cm od lustra wody - w miejscu gdzie byłaby rura airlifta.
Wiem, że w air lifcie liczy się duże średnica i pion w rurach, ale filtr g/k nie musi mieć takiego przepływu.
Czy siatkobeton będziesz łączył z "posadzką" czy będzie czymś oddzielony.Zawsze podobały mi się oczka siatkobetonu lecz również się ich bałem. Ciekawe jak to wszystko wyjdzie.
Dołączył: 06 Maj 2019 Posty: 77 Skąd: Beskid Niski
Wysłany: 2019-08-27, 17:15
Na spodzie wylałem cienką warstwę, aby w błocie nie brodzić po ewentualnych deszczach...
Siatkobetonu z "posadzką" nie da rady się połączyć
Są jakieś specjalne środki za kupę kasy, które pozwalają na łączenie betonu w różnym czasie, ale to tylko niepotrzebne mnożenie kosztów.
Mam jeszcze kilka planów, ale muszę to porządnie przemyśleć... kształt skorupy pozostaje jednak bez zmian.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum