Dzień dobry, mam problem z jednym okazem ponieważ byłem przekonany, że ma splewkę, niestety przy probie wyciągnięciu okazało się to bardzo miękkie i w sumie to prędzej wyglądało jak opryszczka, jakaś narośl. trochę to niestety uszkodziłem przez przypadek i teraz nie wiem jak jej pomoc. Wiem, że koszty leczenia wyjdą droższe niż ten okaz którego kupiłem za parę złoty ale traktuje go jak "członka rodziny" i chce mu jakoś pomóc, niestety nie wiem jak, a w mojej okolicy nie ma ichtiologa. Póki co siedzi w osobnym zbiorniku bez roślin, podłoża itp z preparatem TROPICAL CMF POND stosowanym według zaleceń, raz na dzień stosuje fish first aid spray ale nie wiem czy to miałoby w jakikolwiek sposób pomóc.
Nie mam niestety zdjęcia przed ingerencją pęsety ale może przypuszcza ktoś co to mogło być i jak to leczyć ?
Właśnie też zachowywał się bardzo normalnie i chętnie przyjmował pokarm, teraz ma ranę i póki co nie chce go dawać do oczka, nie wiem też co mógłbym zrobić żeby przyspieszyć regeneracje oraz uchronić karasia przed ewentualną chorobą typu ospa, pleśniawka itp.
A ta narośl w Twoim przypadku była pod skóra czy nie ? W sensie czy to nie wyglądała jak rana, tylko jakaś wypustka pod skóra.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum