Witam, kolejny raz miałem łuski na brzegu tym razem ofiara to kolorowy karp. Wczesniej na wiosne mialem. CZy to moze robic kot? I drugie pytanie czy kot moze tez zagrozic jesiotrowi 70 cm i karpiowi 1.5 kg?
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lip 2012 Posty: 184 Skąd: Borek nad Balatonem
Wysłany: 2016-10-25, 10:44
Kot złapie max 0.3kg.tyle zdoła wyciągnąć z wody,większą rybę może podrapać,taki duży jesiotr to może kota wciągnąć do wody gdyby ten zaczepił się pazurem.Większe ryby to tylko wydra,szkoda że przeważnie wszystkie.
Wiem, ale nie widze sladow wydry na brzegow i jej charakterystycznego przeciagania brzuchem po brzegu. Teren mam ogrodzony. Mozliwe ze wkopal sie w mul i caly czas w nim siedzi? A po czym moga byc te luski na brzegu? Szczatek ryb tez nie widze, a wydra zostawia osci...
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 652 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-27, 19:58
Na tym forum jest bardzo dużo elektroników, elektryków . Gdyby wytężyli swoje umysły, to z pewnością wymyśliliby skuteczne humanitarne urządzenie odstraszające np. koty od oczek wodnych. Panowie elektronicy i elektrycy, czy ja muszę wszystko za was robić sam?
_________________ Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. Będziemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka. Bruno Ferrero
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 652 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-27, 21:06
taniw napisał/a:
Od razu chcesz stosować lasery i rakiety na koty? Wystarczy wysypać 20cm ostrego żwiru i kot nie podejdzie do oczka.
Lasery, rakiety i ostry żwir do zbyt dragońskie metody na koty. Miałem na myśli łagodne sposoby. Na szczęście moje pupile:a/ Pieścioch
b/ Budrys
nie zagrażają moim rybkom. Ale gdyby tak było, skonstruowałbym takie bardzo humanitarne urządzenie odstraszające koty i nie tylko. Wydaje mi się, że to nie jest aż takie trudne.
_________________ Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. Będziemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka. Bruno Ferrero
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lip 2012 Posty: 184 Skąd: Borek nad Balatonem
Wysłany: 2016-10-28, 07:45
Jeszcze pozostaje rybołów,nie zaskroniec tylko ptak.W dużym stawie u znajomego hodowcy karpi czasem upuści rybę na brzegu i wtedy jak ją znowu poderwie to zostaje placek z łusek.Nad oczko koło domu nie przyleci ale jak staw ma konkretny potencjał to i owszem.
Dodam, tak ciemne ryby sa, jazie orfy zlote tez sa wszystkie. Z karasi i karpi koi ktore wpuscilem nie zostalo juz nic nie wiem co mi je wyjadlo. Mialem malego zaskronca moze to ten skurczybyk. Ale takie prawo natury niestety. Licze ze zarybie teraz jak beda wypuszczac stawy, dowale ryb ile bede miial . NAwet 100 kg, bo mam duzo miejsca. Planuje jeszcze drzewa powycinac zeby bardziej slonce swiecilo w lecie.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lip 2012 Posty: 184 Skąd: Borek nad Balatonem
Wysłany: 2016-10-31, 06:42
potentator napisał/a:
co mi je wyjadlo
A może jakiś szczupak albo sum,jeżeli płynie obok stawu strumyk to szczupaki przy wysokiej wodzie mogły się do stawu przedostać jakimś przelewem,suma to mógł ci jakiś wędkarz wpuścić.
[ Dodano: 2016-10-31, 06:50 ]
Ryba 2008 w stopce
Cytat:
Święto Zmarłych:
A tyle było tłuczone że nie ma żadnego" święta zmarłych",to wymysł władzy komunistycznej jako kontra dla kościoła,1-wszego listopada jest święto Wszystkich Świętych a 2-giego listopada jest Dzień Zaduszny,czyli wspomnienie zmarłych.
Mówienie" święto zmarłych" to taki sam błąd jak mowa o" polskich obozach koncentracyjnych"
A to czy zmarłym na tym zależy to już kwestia wiary.
Wydry nie zauwazylem, jedynie w okresie letnim zaskronca, chudego jak sznurowka. Teraz widze ze z ryb ktore kupilem zostaly, japonczyki, tolpygi , zlote orfy i linki. Znikly dwa duze karpie chyba ze sa zakopane w mule, dwa kolorowe po ktorych zostaly luski na brzegu, jesiotry wszystkie znikly, male i duze. Przypuszczam ze to nie wydra tylko jakis ptak, bo mam pelno drzew wokol.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 652 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-01, 10:40
zbiho napisał/a:
...
[ Dodano: 2016-10-31, 06:50 ]
Ryba 2008 w stopce
Cytat:
Święto Zmarłych:
A tyle było tłuczone że nie ma żadnego" święta zmarłych",to wymysł władzy komunistycznej jako kontra dla kościoła,1-wszego listopada jest święto Wszystkich Świętych a 2-giego listopada jest Dzień Zaduszny,czyli wspomnienie zmarłych.
Mówienie" święto zmarłych" to taki sam błąd jak mowa o" polskich obozach koncentracyjnych"
A to czy zmarłym na tym zależy to już kwestia wiary.
Nazwa „Święto Zmarłych” bardziej do mnie przemawia niż Wszystkich Świętych, a to dlatego, że:
1. „święty”, to pojęcie abstrakcyjne i tylko umowne;
2. każdy „święty” , to także w 100 % były zmarły;
3. nie każdy zmarły to święty.
4. W dniu „Święto Zmarłych” odwiedzamy groby zmarłych, a nie świętych, bo w Polsce takich nie ma. Ryba2008 - Komunista
_________________ Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. Będziemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka. Bruno Ferrero
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lip 2012 Posty: 184 Skąd: Borek nad Balatonem
Wysłany: 2016-11-02, 08:41
Jesiotry też lubią siedzieć na dnie,jak jest muł to są nim pobrudzone i ich nie zobaczysz.
Jeżeli miałeś glony nitkowate to jest zagrożenie dla jesiotrów,wplątują się w zarośla i tam zdychają,duszą się.Na zdjęciu widzę jakieś rośliny pływające, jesiotry to ryby wielkich kamienisto-żwirowych rzek i nie lubią zarośniętych oczek.
Zastanawiam sie czy nie wypuscic stawu maksymalnie i wtedy sprawdzic co mi zostalo. Tylko nie wiem czy zdaze przed zima, poniewaz zostaje mi tylko sobota z racji pracy. Glonow nie mialem bo jest to przeplywanka...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum