Witam.
Od wiosny startuję swoje grzybieniarium . Dojechało teraz do mnie kilka sadzonek lilii. Czy jest sens teraz, od razu dać im obornik jak będę je sadził, czy lepiej z obornikiem wstrzymać się do wiosny (tylko że wtedy musiał bym je ponownie wyjmować ze zbiornika)? I od razu spytam, jak dużo obornika dać na jedną roślinę na 20l podłoża?
Z góry dzięki za informacje i pozdrawiam
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Cze 2013 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2016-04-03, 19:14
No i wystartowałem w tą sobotę. Wszystkie lilie przetrwały zimę i wszystkie miały już młode listki, a Holandia nawet młody pąk kwiatowy . Wszystkie dostały nowe donice, porządną ziemię z domieszką obornika granulowanego (niestety nie mam dostępu do normalnego). Martwi mnie tylko, że ten nawóz może spowodować bujniejszy rozrost glonów na wiosnę, ale i tak ma to być oczko "liliowe" a słonecznice i cierniki są tam tylko dla tępienia larw komarów i potencjalnych szkodników lilii. Tak więc teraz tylko czekać na pierwsze liście na powierzchni no i kwiaty
Robiłem tak. Wypełniałem wiadro ziemią do połowy, dawałem nawóz i mieszałem. Potem resztę uzupełniałem ziemią bez nawozu aby nie wypływał. Stosowałem 2 rodzaje nawozu. Do lilii zimotrwałych obornik granulowany + osmocote koreczki a dla tropikalnych dawałem substral burza kwiatów. Wiadra w zależności od gatunku od 5L do 20L. 5L daję dla lilii na płytkich pułkach (N. Alba, N. Perry's Baby Red) a 20L dla dużych odmian (N. Wanvisa, N. Joey Tomocik). Jako zabezpieczenie przed rybami daję siatkę a nie żwir. Tu masz przykład jak sadzi lilie Ken Landon
FILM
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Cze 2013 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2016-04-08, 07:39
Może faktycznie wiadro było by lepszym pomysłem. U mnie nad oczkiem unosi się delikatny, swojski zapach obornika, a glony wystartowały na potęgę Myślę, że na zasadzie dyfuzji składniki obornika przedostały się do wody. Martwiłem się tylko o słonecznice i cierniki czy im to nie zaszkodzi, ale nie widać zmian w ich zachowaniu. Mam nadzieję że ten zapach szybko wywietrzeje, a rozrastające się lilie zaduszą glony
Bardzo bym nie liczył,że glony zginą,Ja walczę już drugi rok z glonami,przez zastosowanie
granulowanego obornika,jednak najlepsze są koreczki do lili wodnych
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Cze 2013 Posty: 56 Skąd: Radom
Wysłany: 2016-04-11, 18:53
leszek50-57 napisał/a:
Bardzo bym nie liczył,że glony zginą,Ja walczę już drugi rok z glonami,przez zastosowanie
granulowanego obornika,jednak najlepsze są koreczki do lili wodnych
Mam nadzieję, że chociaż lilie ładnie Ci rosły na tym oborniku? Glony są jeszcze do przeżycia, czekam aż pojawią się rozwielitki i wpuszczę tam "wiadro" tych stworzonek. Obecnie bardziej od glonów przeszkadza mi unoszący się nad oczkiem "aromat" obornika
Koreczki są dobre jako "suplement diety". Grzybienie potrzebują azotu, potasu i fosforu. Dostają go z tego w czym sadzimy i nawozimy. Jeden z lepszych nawozów stosowany w USA NPK 12-20-8 czyli 12% azotu, 20% Fosforu i 8% potasu. W koreczkach nie ma tych pierwiastków a są podstawą wzrostu. Trzeba tylko odpowiednio nawóz podać.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum