Dołączyła: 30 Maj 2014 Posty: 61 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2015-06-12, 09:26
Ma Ktoś może pomysł co to za choroba - FMC na to nie zadziałało ( w środę druga dawka została zastosowana - zero poprawy raczej przeciwnie) - ryba jest u mnie od około miesiąca, je, jest aktywna ale nie wiadomo jak długo jeszcze
proszę o pomoc - obecnie pływa w akwarium z trypaflaviną - na odkażenie
Pomogła: 21 razy Dołączyła: 05 Maj 2009 Posty: 1195 Skąd: Gronity
Wysłany: 2015-06-12, 13:21
Cebullka sądząc po zdjęciach może to być Costia (Kostioza) ale 100% pewność będziesz miał dopiero pobierając śluz z Koi i obserwując go pod mikroskopem.
Jeśli chodzi o FMC zastosowałaś go w ogólnym zbiorniku ? wtedy trzeba brać pod uwagę całą florę i faunę przy ustaleniu dawki ; ogólnie FMC pomaga na Costie przy zast. pełnego leczenia; jednak przy nie odpowiednich dawkach może prowadzić do uodpornienie pasożyta na preparat.
Należy również pamiętać aby nie stosować jeden po drugim preparatów chemicznych bo prowadzi to do zniszczenia wewnętrznego systemu odporności osłabienia oraz w dalszej konsekwencji śmierci osobnika.
Dołączyła: 30 Maj 2014 Posty: 61 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2015-06-12, 13:57
dzięki za zainteresowanie!
Skorzystałam z rady Huberta ( tu znalazłam to na forum)- dałam o 20 % więcej niż zaleca producent a po 5 dniach podmiana i 60 % dawki, niestety jak zaczynałam miała tylko plamy na głowie a teraz już na całym ciele...ryby pływają nie w oczku a w takim betonowym baseniku - jest tam tylko filtr nie ma roślin
Pomogła: 21 razy Dołączyła: 05 Maj 2009 Posty: 1195 Skąd: Gronity
Wysłany: 2015-06-12, 15:17
Cebullka ja bym zastosowała jedną metodę i czekała na efekty czyli minimum 2 tygodnie od zastos. środku chemicznego i skoro stosowałaś chemie w zbiorniku ogólnym to nie dokonywała bym izolacji Koi (bardzo się stresują i słabo leczą w pojedynkę).
Dołączyła: 30 Maj 2014 Posty: 61 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2015-06-12, 17:34
dzięki. Jednak się martwię że jego stan w oczku zbyt mocno się pogarsza... Kojak dostał welonkę do towarzystwa i pomimo pobytu w akwarium ma apetyt , ochoczo pływa i nie wygląd na strasznie zestresowanego. A może jakaś choroba bakteryjna daje podobne objawy (costia to pierwotniak?)bo jak pisałam od początku leczenia stan się pogorszył...boje się że tych pozostałych do końca kuracji dni nie przeżyje
Pomogła: 21 razy Dołączyła: 05 Maj 2009 Posty: 1195 Skąd: Gronity
Wysłany: 2015-06-13, 23:52
Cebulką tak jak pisałam wyżej 100/% pewności masz dopiero po badaniu śluzu pod mikroskopem.... a po zdjęciu możesz tylko wnioskować czy to jest costia czy może bakteria? Przy infekcji bakterii jak i costi Koi będzie żerowało niemal do końca pewnego dnia młody osobnik będzie miał taka inwazję pasożyta (miedzy innymi)na skrzelach, że jego sys. odporności wytworzy dużą ilość śluzu, która spowoduje uduszenie Koi.
Witam, wszystkich użytkowników forum.
To mój pierwszy post.
Zauważyłem, u jednej z moich rybek, że jest oblepiona jakimś zielono-białym nalotem, dziś udało mi się ja odłowić. Wygląda to tak jak na zdjęciu. Czy to jest pleśniawka? Próbować ją leczyć , czy raczej przyspieszyć odejście z tego świata.
Nie mam akwarium, więc ją trzymam w dużym wiadrze. Co miałbym zastosować, żeby ją leczyć.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-06-19, 12:43
Też bym stawiał na pleśniawkę.
Na szybko dałbym kąpiel 1g/10litrów 10 minut nadmanganianu potasu, żeby wypalić to co na wierzchu, a potem na stałe do FMC według zaleceń z opakowania.
witam
Zauważyłem dziś na jednym z moich karasi dziwny brązowo-zielony nalot, jakby galaretka po wyjęciu z wody(zdjęcie).
Inne rybki niby ok.
Czy to będzie pleśniawka?
Ma Ktoś może pomysł co to za choroba - FMC na to nie zadziałało ( w środę druga dawka została zastosowana - zero poprawy raczej przeciwnie) - ryba jest u mnie od około miesiąca, je, jest aktywna ale nie wiadomo jak długo jeszcze
proszę o pomoc - obecnie pływa w akwarium z trypaflaviną - na odkażenie
Ania
Ja tylko z taką aktualizacją, że ryba wyzdrowiała, nie ma tego nalotu białawego. Przez dwa tygodnie pływała w roztworze trypaflawiny w akwarium temp 20 stopni, była przez ten czas karmiona bo apetyt miała wielki. I być może to ona pomogła ( ja w sumie z tym lekiem mam dobre doświadczenia) i teraz się zastanawiam jakie wnioski z tego wciągnąć, czy to był atak jakiś bakterii?
piszę, bo może Komuś się taka wiedza przyda
pozdrawiam Ania
Witam
Oczko ok.16m3, 7 karpii, sum, 2 amury, pare karasi, brak filtra, tylko rosliny.
Pisze z prosba o rozpoznanie choroby..Wszystko zaczeło się gdy zrobiło się troszeczkę cieplej - 2-3 tyg temu. Ryby zaczeły wyskawiać pona tafle wody. Woda zawkitła( nie mam filtra, tylko rosliny ale i tak za malo), i po krótkim czasie ryby zaczęły pływać pod powierzchnią wody.Sprawdziłem ph,wynosiło 7,7.Niestety nie miałem przyrządów do sprawdzenia amoniaku,azotynów,aznotanów .Stwierdziłem że mają za mało tlenu więc włączyłem napowietrzanie. Ryby i tak mimo to siedziały przy powierzchni.Po paru dniach praktycznie wszystkie KARPIE zaczeły produkowac nadmierną ilość śluzu. A akcie desperacji szybko wypompowałem wode z oczka, wyczyściłem muł, ogólnie gruntowne czyszczenie oczka.Na rybach dostrzegłem białe kropki. Więc w pojemnikach których były dostały dawke FMC i napowietrzanie. Ryby po dniu przeniosłem do domu, żeby miały wyższą temperaturę, chodziło mi o przyspieszenie cyklu kulorzęska. No ale niestety po paru godzinach, padały po kolei ryby, aż zostały 3, Pomyślałem, że owiele lepiej byłoby gdybym wsadził je do oczka, do ich środowiska, bo w kwarantannie czeka ich pewna śmierć. Wrzuciłem ryby do oka. Wczoraj karpik wyskoczył poza oczko, znalazłem go w słabym stanie ale po godzinie napowietrzania, popłynął.Już dziisaj znalazłem go martwego.
Do oczka wpuściłem parę młodych koi, zaczęły się ocierać o przedmioty..
Jak wyleczyć ryby? jutro ma przyjść FMC, zaleje całe oczko. Wydaje mi się że przyczyną było ogromne zanieczyszcznie amoniakiem, azotanami itp. Sprawdziłem dokładnie ryby, prawie każda z nich miała białą kaszkę na skrzelach, całym ciele, produkowała dużą ilość śluzu, miały postrzępione płetwy. Niestety lepszych zdjęć nie zrobiłem wcześniej..
Ryby wyglądały prawie identycznie jak:
http://www.fotosik.pl/pok...75266b0b42.html
Tutaj ryba, która wyskoczyła( ta czerwone rana jest po skoku- musiała w kamień uderzyć):
[url=http://images70.foto...2em.jpg]Obrazek[/URL]
[url=http://images69.foto...dem.jpg]Obrazek[/URL]
Tutaj po wpuszczeniu chorych ryb do oczka..
[url=http://images70.foto...6em.jpg]Obrazek[/URL]
Z góry dziękuje za pomoc
pozdrawiam
Czy znalazłeś jakieś rozwiązanie na tą chorobę ?
U mnie to wyglądało tak. Była burza a nawet dwie. Do oczka napadało sporo wody, podniósł się poziom. Wszystkie ryby pływały przy powierzchni. Potem mniejsze jakoś odzyskały wigor a największa zaczęła chorować. Wyglądała tak jak wąż zrzucający starą skórę. Potem już tylko stała w miejscu przy powierzchni, obojętnie. To ją bez problemu odłowiłem. W osobnym zbiorniku wlałem CMF, na drugi dzień zdechła. Miała to białe coś na skrzelach, na płetwach, dolnymi nie ruszała, tylko ogonem w sumie, nawet z oczu jej to się ciągnęło. Czasami do niej podpływała inna ryba, i zachorowała. Teraz odłowiłem tą drugą, jej stadium choroby jest dużo wcześniejsze, pływa w CMF, 3 razy wyskoczyła ze zbiornika, musiałem zakryć górę. Dziś drugi dzień w tym CMF pływa, ale nie widzę różnicy. Nie wiem czy to w ogóle na to.
Od kilku miesięcy posiadam staw. Jest dość spory. Są w nim m.in. karpie koi i karasie. Ostatnio zauważyłam, że karasie zaczynają zdychać w dużych ilościach naraz (ok. 20 sztuk dziennie). Dzisiaj złowiłam niedużego karpia koi który miał takie same objawy co karasie. Były to czerwone plamki w okolicach oskrzeli, odbytu i brzucha. U ryb które złowiłam z tychże czerwonych plamek wyciągnęłam coś co przypominało budową jakiegoś pasożyta. Ryby które zdechły miały dokładnie widoczne ubytki tkanki. Do tej pory w wiekszej części padły karasie jednak zdarzały sie również karpie. Zamieszczam kilka zdjęć jakie udało mi się zrobic. Bardzo proszę o poradę doczyczącą przedstawionego problemu. Co to może być, jak z tym walczyć i zatrzymać rozprzestrzenianie się? Jeśli ktoś z was miał podobny problem bardzo proszę o pomoc.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-08-11, 10:30 Re: Pomocy!
Na zdjęciach lernea, ale czy to powoduje aż takie spustoszenie? Za tym zapewne idą bakterie i grzyby.
Dorosłe osobniki usuwa się mechanicznie, generalne leczenie to np. nadmanganian potasu, środkiem polecanym jest np. owadobójczy Dimilin (diflubenzuron).
Jakie są wymiary Twojego stawu?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum