wyposażenie do oczka wodnego rośliny wodne pokarmy dla ryb preparaty i lekarstwa i dla ryb lampy uv, filtry, pompy




Strona Główna Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przeżywalność pasożytów bez żywiciela
Autor Wiadomość
wolanin 
Administrator


Pomógł: 68 razy
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1871
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-12-16, 10:58   Przeżywalność pasożytów bez żywiciela

Nie trafiłem na forum, więc podnoszę w nowym temacie.

W związku z przeniesieniem ryb na zimę do piwnicy poczyniłem pewne zabiegi, aby zbiornik zimowy, filtry i ryby były w 100% wolne od szkodliwych drobnoustrojów. Wydaje się, że mi się udało. Ryby w znakomitej formie, zero jakichkolwiek oznak podrażnień skóry, ocierania, etc.

Do rzeczy.

Teraz pozostaje najważniejsza kwestia: jak załatwić temat koipondu oraz pozostawionego systemu filtracyjnego. Tego ostatniego jeszcze nie czyściłem - zamierzam przepłukać go z nadmiernych ilości zgromadzonych na złożu zawiesin czy osadu, ale nie chciałbym tego przesterylizować - aby zachować biologię na start w następnym sezonie. W koipondzie zero osadu dennego, trochę - wiadomo - na ścianach, trochę też - wiadomo - narośniętych po opuszczeniu zbiornika glonów nitkowatych.

Zastanawiam się, jakie formy przetrwalnikowe mogą mieć (ewentualne) pasożyty pozostawione w pustym zbiorniku. Czy w zimnej wodzie przetrwają w uśpieniu do wiosny, czy też wyginą jednak w tak długim okresie bez żywiciela?

Nadmieniam, że zamierzam na wiosnę, gdy woda dostanie kilkanaście stopni ciepła - przeprowadzić pełny cykl potraktowania zbiornika nadmanganianem potasu, pomijając jednak filtry. Proszę o oszczędzenie ewentualnych komentarzy n/t wrednej chemii, lub przynajmniej poprzedzenie ich gruntownym zapoznaniem się z opracowaniami w temacie, np:
http://www.koiphen.com/fo...te-step-by-step
http://www.koivet.com/a_p...ish_basics.html

p.s. A może wyjąc wtedy media, zalać je wodą z fenbenatem, prazikwantelem - żeby nie ubić bakterii - i tak potrzymać do skutku?
_________________
Paweł
Koipond 7,4m3 wolanina - trochę zdjęć wcięło, ale uzupełniam
Moje koi
Koi po redukcji stadka, maj 2017 czerwiec 2017 wrzesień 2017 maj 2018
 
 
czester 1 
Entuzjasta


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 01 Cze 2012
Posty: 549
Skąd: slask
Wysłany: 2014-12-16, 13:00   

a czemu podejrzewasz za masz pasożyty? ryby wcześniej się ocierały?
przecież miałeś świeżo co zalany zbiornik...
 
 
wolanin 
Administrator


Pomógł: 68 razy
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1871
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-12-16, 13:55   

czester 1 napisał/a:
a czemu podejrzewasz za masz pasożyty? ryby wcześniej się ocierały?
przecież miałeś świeżo co zalany zbiornik...

Tak, w koipondzie miałem takie epizody, od czasu do czasu w ruch szedł fenbenat...
Mniejsza o przyczyny. Choćby system filtracyjny nie był jeszcze docelowo rozbudowany.
Podobne objawy zauważyłem w Mauserze no i się wkurzyłem.
Tak jak pisałem, w Mauserze już jest ład i porządek 8) Teraz temat chciałbym załatwić raz, a porządnie w całości.
_________________
Paweł
Koipond 7,4m3 wolanina - trochę zdjęć wcięło, ale uzupełniam
Moje koi
Koi po redukcji stadka, maj 2017 czerwiec 2017 wrzesień 2017 maj 2018
 
 
policzek 
Nowy


Dołączył: 25 Lis 2014
Posty: 3
Skąd: Zakopane
Wysłany: 2014-12-16, 15:06   

wazne ze wszystko dziola !
 
 
czester 1 
Entuzjasta


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 01 Cze 2012
Posty: 549
Skąd: slask
Wysłany: 2014-12-16, 19:01   

wolanin napisał/a:
czester 1 napisał/a:
a czemu podejrzewasz za masz pasożyty? ryby wcześniej się ocierały?
przecież miałeś świeżo co zalany zbiornik...

Tak, w koipondzie miałem takie epizody, od czasu do czasu w ruch szedł fenbenat...
Mniejsza o przyczyny. Choćby system filtracyjny nie był jeszcze docelowo rozbudowany.

ale zbiornik miałeś nowo założony wiec skąd pasożyty. może jakaś ryba była zarażona?

jak chcesz się ich pozbyć to trzeba wszystko zdezynfekować, łącznie z filtracją. nie wiem natomiast w jakiej temperaturze i czy w ogóle giną w niskiej temperaturze.
 
 
wolanin 
Administrator


Pomógł: 68 razy
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1871
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-12-16, 20:17   

czester 1 napisał/a:
ale zbiornik miałeś nowo założony wiec skąd pasożyty. może jakaś ryba była zarażona?

Cóż, można się często spotkać z opiniami, że pasożyty po prostu są, a nie zawsze rybom to przeszkadza. Gdyby wystarczyło mieć czysty nowo założony zbiornik, to by się po prostu nie pojawiały u tego hodowcy czy innego... A przecież tak się zdarza, o czym świadczą choćby artykuły na temat metod ich zwalczania.

Obecnie - powtarzam: interesuje mnie przeżywalność w niezamieszkałych przez ryby zbiornikach z filtrami.
_________________
Paweł
Koipond 7,4m3 wolanina - trochę zdjęć wcięło, ale uzupełniam
Moje koi
Koi po redukcji stadka, maj 2017 czerwiec 2017 wrzesień 2017 maj 2018
 
 
Radzionek 
Entuzjasta



Pomógł: 24 razy
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 565
Skąd: Podbeskidzie
Wysłany: 2014-12-17, 10:18   

Wujkowi google posunąłem frazę :"w jakiej temperaturze giną pasożyty u ryb".
Na czwartej stronie poczytałem sobie temat:Parazytologia z zagadnieniami genetyki i podstaw biologii ...
Parazytologia jest nauką o pasożytach - parazytach (łac. parasitus - pasożyt) i pasożytnictwie – parazytyzmie. Parazytologia bada morfologię, anatomię, fizjologię, cykl rozwojowy i ekologię pasożytów; przy czym pasożytnictwo rozpatruje całościowo w sensie układu: pasożyt-żywiciel. Bez znajomości biologii żywiciela (gospodarza) niemożliwe jest prawidłowe poznanie parazyta. Zajmuje się ewolucją pasożytnictwa (pochodzeniem pasożytnictwa)...itd.
Na mój chłopski rozum, wszystko, co w środowisku wodnym sprzyja egzystencji pasożytów (a więc wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia), to woda na młyn dla gadzin. Przywlecze to człowiek, za przeproszeniem srający ptak w locie czy hulający wiatr. Sterylności zero, toteż naszym zadaniem jest eliminowanie potencjalnych zagrożeń dla koi. Powie ktoś, że to nieustanna walka z wiatrakami, a to nieprawda. Paweł, jak wpuścisz swoje wychuchane cacka do byle jakiego bajorka, to zapewne tylko osobniki z mocnym systemem immunologicznym przetrwają. A jak długo, to inna bajka. Ja wiem, oczekujesz konkretów i pozbycia się problemu raz na zawsze. Wydaje mi się to utopią, ale w Twoim przypadku jestem przekonany, iż prostymi zabiegami ograniczysz to świństwo. Pozostawienie samemu sobie zbiornika z filtrami na okres wolny od ryb tylko uśpi Twoją czujność. Przyroda nie znosi próżni...zwłaszcza w zanieczyszczonym środowisku krakowskim. Pozdrawiam :)
_________________
Radek-na marzenia dobry jest każdy czas.
 
 
violettaxx 
Przyjaciel forum



Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 05 Maj 2009
Posty: 1195
Skąd: Gronity
Wysłany: 2014-12-17, 15:59   

Większość pasożytów funkcjonuje w cieplejszej wodzie; poniżej 10C dużo pasożytów umiera wyjątek stanowią tu Costia i Cilodinella one giną w temp. poniżej 4C.

Natomiast jeśli chodzi o Koi ; jeżeli temp. spadnie poniżej 18C system odporności Koi spada i pracuje na 50% jego możliwości przy 15C pracuje na 20% :-(
_________________
Moje KOI
http://www.youtube.com/watch?v=MO7k7m2sDIY
http://www.youtube.com/watch?v=snDI_ULS7yw
http://www.fotosik.pl/moje_zdjecia.html
 
 
luzio 
Entuzjasta


Pomógł: 14 razy
Dołączył: 27 Maj 2012
Posty: 748
Skąd: Łódzkie
Wysłany: 2014-12-18, 11:02   

Tak na marginesie...
Trochę mi to przypomina zabawę rodziców z dziećmi.
Np. znam takich rodziców co uważają że w domu powinno być prawie 30 stopni bo inaczej się przeziębią. Potem takie dziecko idzie do przedszkola czy szkoły i wraca z jakimś syfem. A rodzice tym bardziej będą grzać bo przecież dziecko ciągle choruje.
Typowe, naprawdę błędne koło testowane także z lekami itp. Często współczuję tym dzieciakom, ale co zrobisz...
Może faktycznie jak mówi Radzionek, niektóre rzeczy po prostu są a i natura musiała jakoś sobie z tym radzić. Czasem brutalnie.

Ale może koi, faktycznie wymagają specjalnego chuchania? W każdym razie ja zrobię eksperyment i pójdę inną drogą. Wpuszczę kilka do swojego oczka w przyszłym roku i nie będę się zbytnio z nimi pieścić. Zobaczymy czy padną czy jednak dadzą radę jak inne ryby :P
 
 
wolanin 
Administrator


Pomógł: 68 razy
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1871
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-12-18, 11:50   

violettaxx napisał/a:
Większość pasożytów funkcjonuje w cieplejszej wodzie; poniżej 10C dużo pasożytów umiera wyjątek stanowią tu Costia i Cilodinella one giną w temp. poniżej 4C.

Natomiast jeśli chodzi o Koi ; jeżeli temp. spadnie poniżej 18C system odporności Koi spada i pracuje na 50% jego możliwości przy 15C pracuje na 20% :-(


Dzięki. Ciekawe natomiast, co się stało u mnie, bo woda w oczku miała 2,5C, gdy przenosiłem koi do Mausera. Po paru dniach, gdy temperatura się podniosła, zauważyłem, że niektóre zaczęły się ocierać. Najwidoczniej larwy czy jaja czy inne jakieś tam formy potrafią to przeżyć.
Dalej intryguje mnie kwestia, co się stanie z pasożytami, jeżeli w temperaturze powiedzmy 18C oczko będzie bez ryb przez kilka - kilkanaście dni?
_________________
Paweł
Koipond 7,4m3 wolanina - trochę zdjęć wcięło, ale uzupełniam
Moje koi
Koi po redukcji stadka, maj 2017 czerwiec 2017 wrzesień 2017 maj 2018
 
 
KILERK1 
Entuzjasta



Pomógł: 15 razy
Dołączył: 26 Mar 2012
Posty: 767
Skąd: TRZEBNICA
Wysłany: 2014-12-18, 12:04   

Ryby nie koniecznie muszą ocierać się o przedmioty z powodu pasożytów.
Często ma na to wpływ zmiana warunków bytowania ryb , np. inne pH, skład chemiczny wody.
_________________
PAWEŁ
oczko ok. 90 m3

https://www.youtube.com/watch?v=cs9BJuKxhvw
http://youtu.be/P4GE-x_xM5c
http://youtu.be/lqGzwxdLgAE
 
 
wolanin 
Administrator


Pomógł: 68 razy
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1871
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-12-18, 13:52   

KILERK1 napisał/a:
Ryby nie koniecznie muszą ocierać się o przedmioty z powodu pasożytów.
Często ma na to wpływ zmiana warunków bytowania ryb , np. inne pH, skład chemiczny wody.

No tak. Czas kupić mikroskop...
_________________
Paweł
Koipond 7,4m3 wolanina - trochę zdjęć wcięło, ale uzupełniam
Moje koi
Koi po redukcji stadka, maj 2017 czerwiec 2017 wrzesień 2017 maj 2018
 
 
tom11 
Hobbysta


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 433
Skąd: 40 km od Lublina
Wysłany: 2014-12-18, 18:56   

Mi się wydaje że nie da się pozbyć wszystkich pasożytów,niezależnie od stosowanych metod i środków. Najgorzej jest z małymi koi które właśnie są po transporcie zestresowane wygłodzone a co za tym idzie podatne na wszelkie diabelstwa.
 
 
 
Advertisement
..:: Sponsor ::..




Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA





Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

oczko wodne - poradnik praktyczny