Wysłany: 2014-11-01, 21:11 Woda z potoku do oczka?
Witam czy jeśli napełnił bym moje oczko wodą z potoku to czy nadal musi dojrzewać czy od razu mogę wpuścić ryby? Woda w potoku jest chyba czysta ponieważ żyją w niej raki i pstrągi.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-11-02, 17:07 Re: Woda z potoku do oczka?
Czysta na pewno, ale ze względu na mikroorganizmy - jeżeli w tym oczku mają żyć jakieś cenne ryby, to odkaziłbym tą wodę np. nadmanganianem potasu.
http://www.fishdoc.co.uk/...ermanganate.htm
Tak się zastanawiam czy dla unszyla nie chodzi o to że cały czas woda z tego potoku nie bedzie sie lała do oczka ale jeżeli oczko będzie spore to i to nie zaszkodzi
Pomógł: 9 razy Dołączył: 27 Gru 2014 Posty: 143 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-01-03, 12:25
Tintin napisał/a:
Można jaśniej, dlaczego nie ??
Oczywiście że wolno. W całej Polsce stawy rybne zasilane są wodą z rozmaitych potoków czy rzek (a często nawet wodami pozaklasowymi). Ja wpierw zrobiłbym jednak badania mikrobiologiczne, przede wszystkim pod kątem E.Coli.
jurek47 napisał/a:
Każde nalanie nowej wody wymaga czasu aby dojrzała
Powtarzasz zasadę bez jej zrozumienia. "Dojrzewanie" wody dotyczy wody wodociągowej - chodzi wtedy przede wszystkim o pozbycie się rozpuszczonych w niej niepożądanych gazów. Woda z czystego, zarybionego potoku jest wodą "dojrzałą". Istotne jest jednak to, by przeprowadzić aklimatyzację wpuszczanych ryb, czyli dać im czas na adaptację (przede wszystkim chodzi o temperaturę).
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-01-03, 12:41
Mariano napisał/a:
Powtarzasz zasadę bez jej zrozumienia. "Dojrzewanie" wody dotyczy wody wodociągowej - chodzi wtedy przede wszystkim o pozbycie się rozpuszczonych w niej niepożądanych gazów. Woda z czystego, zarybionego potoku jest wodą "dojrzałą". Istotne jest jednak to, by przeprowadzić aklimatyzację wpuszczanych ryb, czyli dać im czas na adaptację (przede wszystkim chodzi o temperaturę).
Dobre rozumienie kwestii 'dojrzałości' wody, podoba mi się.
Nie zapominaj jednak, że oczkomaniacy traktują wodę jako całość tego, co znajduje się w oczku (w postaci wody...). W tym rozumieniu woda dojrzała, jest to woda wraz z rozwiniętym w niej życiem biologicznym (zwłaszcza bakteriami), które osiągnęło pewien stabilny (i pożądany) stan w danych warunkach (dopływ i 'odpływ' substancji biogennych, temperatura, tlen, etc.) - w danym oczku.
Ja nie lubię mówienia o dopływającej/dolewanej do oczka wodzie w kategoriach 'surowa' czy 'dojrzała'.
Nauczono mnie posługiwać się stężeniami dla określenia jakości wody. Dlatego woda 'surowa', to - jak piszesz - woda o niepożądanej zawartości chloru, nieutlenionych związków żelaza (świeża studzienna...).
Nie traktuję wody dopływającej do oczka jako 'surowej', o ile w drastyczny sposób nie wpływa ona na stężenia różnych substancji i organizmów w oczku.
Surowa, to może być woda w oczku, jeżeli napełnimy je np. w całości nową wodą. Wtedy cały ten system możemy nazwać 'surowym'. Jeżeli napełnisz oczko wodą z potoku, to pomimo tego, że w tym potoku jest woda czysta, stabilna, bez chloru, etc. to ekosystem w oczku - w całości - będzie jednak ekosystemem surowym, dopóki wszystko się nie ustabilizuje pod dyktando warunków w tym oczku panujących (pokarm, roślinność, obsada,...). Choćby na początek wlana woda była nie wiem jak czysta, to zazwyczaj oczko przejdzie przez fazę zmętnienia, zakwitu glonów, stabilizacji.
Powtarzasz zasadę bez jej zrozumienia. "Dojrzewanie" wody dotyczy wody wodociągowej - chodzi wtedy przede wszystkim o pozbycie się rozpuszczonych w niej niepożądanych gazów.
Jak już to wytworzenie się fauny mikroorganizmów i przejście cyklu azotowego. Pozbycie się gazów to "odstanie". Co do zasilania zbiorników to warto poczytać prawo wodne, jest tam o zasilaniu i odpływie wody.
_________________ "Nie konwersuj z debilem, bo ściągnie Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem"
Pomógł: 9 razy Dołączył: 27 Gru 2014 Posty: 143 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-01-10, 12:39
Kaef napisał/a:
Jak już to wytworzenie się fauny mikroorganizmów i przejście cyklu azotowego. Pozbycie się gazów to "odstanie".
Napisałem "przede wszystkim", bo na wytworzenie się fauny mikroorganizmów trzeba kilku tygodni. W przypadku wody z potoku nie może być mowy o żadnym "dojrzewaniu", bo taka woda jest pod tym względem stabilna (na ile stabilne mogą być parametry tego typu w warunkach naturalnych).
Kaef napisał/a:
Co do zasilania zbiorników to warto poczytać prawo wodne, jest tam o zasilaniu i odpływie wody.
Tutaj racja. Ale za przepompowanie paru m^3 wody z potoku jeszcze nikogo nie zamknęli. Co innego stały pobór wody, co jest już szczególnym korzystaniem z wód.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 27 Gru 2014 Posty: 143 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-01-11, 22:27
wolanin napisał/a:
Z tego, co pamiętam, decyduje ilość wody, a nie ciągłość jej pobierania. Czy źle pamiętam?
Zależy. Są trzy typy korzystania z wód: powszechne, zwykłe i szczególne, choć ustawa Prawo Wodne jest nieźle zamotana pod tym względem:
Art. 34. 1. Każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze
śródlądowych powierzchniowych wód publicznych.
(...)
2. Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych,
gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń
technicznych.
Tu jest kwestia dość otwarta, bo definicja urządzenia technicznego nie jest zawarta w ustawie, a jedynie zdefiniowano "urządzenie wodne" - czyli jazy itp. Różnie jest to interpretowane, ale nabieranie wody beczkowozem wg. wielu interpretacji to nadal zwykłe korzystanie z wód, bo jak inaczej zaspokoić potrzeby gospodarstwa domowego lub rolnego? Według szerokiej definicji nawet wiadro to przecież urządzenie techniczne.
Korzystanie zwykłe definiuje art. 36 (i to w nim tylko jest mowa o 5m^3):
Art.36 Właścicielowi gruntu przysługuje prawo do zwykłego korzystania z
wód stanowiących jego własność oraz z wody podziemnej znajdującej się w jego
gruncie;
(...)
3. Nie stanowi zwykłego korzystania z wód:
(...)
2) pobór wody powierzchniowej lub podziemnej w ilości większej niż 5 m3 na
dobę;
Ale ustawa jest wewnętrznie sprzeczna, bo:
Art. 37. Szczególnym korzystaniem z wód jest korzystanie wykraczające poza
korzystanie powszechne lub zwykłe, w szczególności:
1) pobór oraz odprowadzanie wód powierzchniowych lub podziemnych;
Czyli jednym słowem pobór wody do 5m3 na dobę jest zwykłym korzystaniem z wód, ale jednocześnie pobór wody w każdym przypadku jest szczególnym korzystaniem z wód.
Na szczęście dalej jest to wyraźniej zdefiniowane:
Art. 124. Pozwolenie wodnoprawne nie jest wymagane na:
(...)
8. pobór wód powierzchniowych lub podziemnych w ilości nieprzekraczającej 5
m3 na dobę.
Czyli jednym słowem do 5m3 na dobę można pobierać jeżeli nie stosuje się specjalnych urządzeń technicznych.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-01-12, 10:41
Dobra analiza, zresztą też mam pdf-a pod ręką i wczoraj go sobie przewertowałem.
Warto zatem zauważyć, że Twoje słowa, od których wyszliśmy "Co innego stały pobór wody, co jest już szczególnym korzystaniem z wód." zasługiwały na doprecyzowanie, ponieważ nie oznaczają, że stosując urządzenie techniczne i pobierając wodę nie stale, lecz np. 15 minut codziennie - nie podpadasz pod szczególne korzystanie z wód... To samo przy poborze > 5m3, choćby np. tyle wypiły Twoje zwierzaki same, wprost z rzeki
Wydaje mi się, że intencją ustawodawcy było rozróżnienie pomiędzy sytuacją, gdy np. do rzeki wprowadzony jest na stale wąż, zrobione koryto prowadzące do oczka, a sytuacją, gdy podjeżdżamy do rzeki z beczkowozem, podchodzimy z wiaderkiem, podprowadzamy krowy... - czyli nie ma tam w rzece na stałe żadnego ustrojstwa pomagającego pobierać wodę. To tylko moja opinia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum