Wysłany: 2014-06-22, 12:19 koi i operacja "na powierzchnię"
Witam, mam 7000 l oczko i 5 kojaków, ok. 12cm, kojaki siedzą przy dnie a karmę mają w du***, postanowiłem dać im coś z ich przysmaków, póki co mam dżdżownice i zastanawialem się nad ślimakami, ale są za duże na ich male pyszczki, moglibyscie podać więcej larytasów dla małych kojaków?
Przesadziłem że siedzą cały czas na dnie ale są strachliwe, są u mnie dopiero drugi dzień, wiem że to za wcześnie żeby czuły się bardzo swobodnie, ale chciałbym przyspieszyć ten proces aklimatyzacji.
Zauważyłem, że wypływają na powierzchnie kiedy mają totalny spokój, i nikogo nie ma.
Jeżeli to dwa dni to może to być sters po podróżniczy.
Być może woda w twoim oczku ma inny skłąd niż ta w której dotarły do ciebie.
Obserwuj uważnie zapewniająć im maksymalnie dużo spojkoju.
Właśnie wróciłem z działki, na działce w oczku zastałem jakby inne ryby, pływały sobie swobodnie w dwóch grupach pod wodospado-kaskadą, po wrzuceniu jedzenia jak się skaply to jadły na wyścigi, mam jeszcze jedno pytanie, to jedzenie to takie granulki o śr. 1mm, ile dawać tych granulek (ok) jednej 12cm rybie?
dokładnie tyle aby zjadały za jednym podejściem...odczekać potam i drugie karmianie .....zależnie od przerwy..lepiej kilka mniejszych w ciągu dnia niż obfite jednokrotne
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum