Ja tego nie wiem, szukałem trochę na temat czynnika aktywnego - fenbendazolu - jest to bardzo popularny środek przy odrobaczaniu ryb, stosowany w wielu preparatach, np. Fish Bendazole. Czyli dla ryb żaden eksperyment, a potwierdzona praktyka.
tyle ze wydaje mi się ze pasożyty mam w wodzie, a nie ze ryby je maja, ale mogę się mylić.
ale z drugiej strony to od 2 tygodni nie zauważyłem aby jakas ryba się ocierala
czy ta plama na głowie tancho nie powinna być bardziej czerwona?
tego to nie wiem, jest to wręcz "oczojebny" pomarańcz, jak kamizelki odblaskowe
magnolia już tydzień temu tez eksplodowała:
w oczku tez cos się dzieje:
z racji tego ze pozbywam się karasi (zostały jeszcze 3) doszly nowe rybki:
tydzień czasu były u mnie w "kwarantannie", do oczka wpuszczone przy temperaturze wody 15,5stC.
w oczku sa już kilka dni i jak na razie maja się super.
Jeszcze jedna uwaga. Jakiś czas temu wlałem dwukrotnie (co 2 tyg.)do oczka fenbenat na pasożyty.
fakt że może przedawkowałem, bo podałem ok 5g/1000l, ale wszystkie karasie (ok 12szt. 15-35cm) jakby zachorowały, albo stały nieruchomo na dnie, albo przy powierzchni. Ich płetwy jakby się strzępiły i robiły się białe. Wszystkie je odłowiłem. Co ciekawe żaden koi nie zachorował.
W małym oczku dawka była jeszcze większe i padły wszystkie dzikie oraz narybek z kolorowych karasi (ok. 2-3cm), objawy na skórze jakby pleśniawka.
Czyżby fenbenat był szkodliwy dla karasi, a może to zbieg okoliczności?
Spotkał się ktoś z czymś takim?
Ostatnio zmieniony przez Gosik 2014-04-17, 17:45, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum