wyposażenie do oczka wodnego rośliny wodne pokarmy dla ryb preparaty i lekarstwa i dla ryb lampy uv, filtry, pompy




Strona Główna Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Duzy problem z czystoscia wody :(
Autor Wiadomość
Aznar33 
Oczkomaniak



Pomógł: 33 razy
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 879
Skąd: Plymouth
Wysłany: 2013-08-16, 11:09   

zuzi10 napisał/a:
Niestety choćbyś umieścił pompkę nawet na 20 metrach to ona ma kabel, którym się ja wyciągnie bez problemu.


No to się robi tak, żeby się nie dało wyciągnąć, albo wyciągnięcie nie było warte zachodu.
Jak chcesz, to Ci mogę zaproponować na szybko projekt rozwiązania złodziejoodpornego (oraz nie grożącego wypompowaniem wody), jeśli jeszcze się nie zraziłaś do filtrów.

Zalety filtra biologicznego trudno jest przecenić. Tak naprawdę jego zadaniem wcale nie jest usuwanie glonów jak to wielu zaczynającym swoją przygodę z oczkiem się wydaje. Woda może być krystalicznie przejrzysta i toksyczna dla ryb, albo zupełnie zielona z przejrzystością rzędu 5cm, a jednocześnie hodowca ryb uznałby ją za czystą.

Oczywiście sposobów uzyskania równowagi w oczku jest wiele. Miedzy innymi i te oparte na naturalnym dochodzeniu oczka do równowagi. Trwa to czasami całymi latami i okupione jest często bardzo bolącymi stratami ryb, bo przyroda po prosu balansuje strony równania. Jak jedna strona się nie zgadza, to szast prast i 80% ryb zdycha. Równanie zaczyna się zgadzać. W oparciu o tę metodę budowało się oczka kiedyś, kiedy nic nie było - nawet dostępu do wiedzy. Dzisiaj wszystko jest dostępne - tylko kwestia pieniędzy. Nikomu się nie chce czekać 5 lat na efekty. Nie znaczy to, że stare metody są złe. Po prostu są inne. Dzisiaj wszyscy chcą dużo i szybko. Najlepiej na wczoraj.

PS A kurki na działkach zimą się odkręca. :x
 
 
zuzi10 
Hobbysta


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2009
Posty: 486
Skąd: sląskie
Wysłany: 2013-08-16, 20:59   

Aznar33 napisał/a:
Jak chcesz, to Ci mogę zaproponować na szybko projekt rozwiązania złodziejoodpornego (oraz nie grożącego wypompowaniem wody), jeśli jeszcze się nie zraziłaś do filtrów.

Aznar wiedzy nigdy nie za dużo. Nie wiadomo kiedy sie może przydać, a więc chetnie skorzystam tym bardziej,że mam zamiar robić nowy większy filtr mechaniczny ze wspomnianej wcześniej beczki na deszczówkę.
Jeśli chodzi o rozwiązanie złodziejoodporne to raczej czarno to widzę, Gdy sie złodziej zorientuje,że cos wode pompuje, to znajdzie sposób,żeby to cos wyciagnąć.Ponieważ gniazdo do pompy mam tuz przy oczku, dobrze zakamuflowane to i kabla do pompy nie widać bo jest zamaskowany kamieniami, ale jest jeszcze wąż który już troche trudniej całkowicie zamaskować.Wyłączona na noc pompa tak nie kusi, bo nie wiadomo czy jest w oczku.
Do obecnego stanu oczka dochodziłam co najmniej 3-4 lata. Na szczęście tylko raz padły mi karaski i to z mojej winy bo przechowywane w domu w akwarium za wcześnie wpuściłam do oczka i zabiło je nagłe załamanie pogody. :(( Od kilku lat po pogłębieniu oczka zimują, a karpie maja już co najmniej 6 lat. Napowietrzacz u mnie chodzi zima-lato przez 24 godziny na dobę, dobrze schowany w altanie, a wiec nie do ukradzenia bez włamki. Być może takie ciągłe natlenianie ma swoje znaczenie w utrzymywaniu równowagi w oczku.Przyznam się,że ja np nigdy nie sprawdzałam parametrów wody w oczku oprócz ph, a więc w żaden sposób nie kusi mnie aby lać jakąś chemie dla poprawy parametrów bo ich po prostu nie znam.Raczej działam intuicyjnie i ingeruję w oczku tyle ile muszę.A więc dolewki wody co jakiś czas nie więcej niż 300-500 litrów, czyszczenie z wpadających liści i innych paprochów, usuwanie w miarę potrzeb gnijących liści,glonów nitkowych jeśli się pojawią,czyszczenie na jesieni z nadmiaru żabiścieku czy rogatka, a także z nadwyżki mułu i to wszystko.Ja swoje 5 lat już odczekałam, więc mi sie do niczego nie spieszy :P
 
 
Aznar33 
Oczkomaniak



Pomógł: 33 razy
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 879
Skąd: Plymouth
Wysłany: 2013-08-16, 21:42   

zuzi10 napisał/a:
chetnie skorzystam


Proszę:

Obok oczka wykopać dół. Wielkość uzależniona od wielkości projektowanego filtra. Dwie, trzy, pięć beczek, ile się chce i ile może. Nie wnikam w budowę filtra. Pisałaś, że coś na ten temat wiesz i masz przygotowane schematy. Filtr jednak konstruowałbym na zasadzie braku czyszczenia/czyszczenia bardzo rzadkiego, albo zautomatyzowanego. Raczej skłaniałbym się do pierwszej opcji.

Filtr umieścić w dole tak, żeby działał na zasadzie naczyń połączonych (poziom w oczku i w filtrze taki sam). teraz można zrobić dwie wersje:
a) wejście i wyjście wody z filtra dać pod powierzchnią wody (powiedzmy 40cm nad dnem) - to rozwiązanie idealne, ale trudne do realizacji w istniejących już oczkach.
b) wejscie i wyjście również pod wodą (dla uniknięcia pluskania), ale rury puszczone ponad krawędzią oczka. Ważne jest, żeby je dobrze zamaskować. Przy odrobinie inwencji jest to do zrobienia.

Woda wpływa do filtra grawitacyjnie i przechodzi przez filtr. Ostatnia beczka to komora pompy. Woda przechodzi przez komorę od góry do dołu. Na samym dole umieszczona jest pompa. W dole beczki wierci się niewielki otwór i przeciąga przez niego kabel od pompy. W ten sposób pompy nie da się wyciągnąć za kabel, bo po prostu duża pompa nie przejdzie przez malutki otworek. Nawet jakby się ciągnęło za kabel, to najwyżej się go urwie.
Nie chcemy jednak, żeby i to się stało, więc kabel na głębokości konkretnej (na przykład 1m) ciągniemy do altanki. Zakładam, że tam jest prąd. Kabel do altanki też trzeba dobrze zamaskować. Na przykład wpuścić przez podłogę (jak się da).
W altance kabel można wpuścić w ścianę i podciągnąć do
a) gniazdka
b) bezpiecznika. Najlepiej tutaj i najlepiej w tym momencie skorzystać z usług elektryka prosząc go o instalację różnicówki.
Jak się podciągnie kabel blisko, to nie powinno to drogo wyjść, bo to będzie może z 15min roboty.

Jak się kabel da do gniazdka, to złodziej może wyciągnąć. Jak się to zamontuje do sieci, to pijaczek/ćpun tego nie ruszy, bo wiedzą czym to grozi. Tym bardziej jak kabel będzie niewidoczny w ścianie.

Pompę można dać jakąś słabą. 2000l, albo nawet 1000l/h. Komorę pompy zawalić kamieniami powiedzmy wielkości pięści i większymi. Całość zakopać. na tym zbudować decking/pomost. Może być podnoszony na zawiasach, albo można odkręcić deski, żeby się dostać do filtra i wyczyścić. Korzyść podwójna - filtr niewidoczny a i na leżaczku można sobie poleżeć.

Jak nic nie będzie widoczne, nic nie będzie szumieć, to ludzi nie powinno korcić. Niestety dostęp dla właściciela również będzie utrudniony, ale zakładam, że to powinno działać bezobsługowo.

Cytat:
Być może takie ciągłe natlenianie ma swoje znaczenie w utrzymywaniu równowagi w oczku.


Napowietrzanie bardzo wzmaga procesy nitryfikacyjne.

Cytat:
Przyznam się,że ja np nigdy nie sprawdzałam parametrów wody w oczku oprócz ph


No i tu jest pies pogrzebany. Ludzie często mylą wodę czystą z wodą klarowną. Nie twierdzę, że u Ciebie woda jest zła. Po prostu bez wyników takich testów niewiele o niej można powiedzieć poza tym, co widać.
 
 
zuzi10 
Hobbysta


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2009
Posty: 486
Skąd: sląskie
Wysłany: 2013-08-16, 22:28   

Dzięki Aznar za opis, ale dla mnie nie do końca jest jasna sprawa jak woda z oczka ma sie dostawać do filtra skoro pompa będzie w beczce poza oczkiem? Czy to znaczy,że pompa musiałaby być połączona z oczkiem wężem i pompować wodę do beczki komory na zasadzie odwrotnej niż wtedy gdy pompa jest w oczku tzn inaczej podłączone węże( tam gdzie wlot wąż, a tam gdzie wylot brak węża.Dopytuje tak na wszelki wypadek nie tylko dla siebie, bo może ktoś z tego opisu skorzysta. Ja chyba na razie jeszcze nie, bo za dużo bym musiała przerabiaća dopiero w ub roku robiłam remont.,
Aznar33 napisał/a:
No i tu jest pies pogrzebany. Ludzie często mylą wodę czystą z wodą klarowną. Nie twierdzę, że u Ciebie woda jest zła. Po prostu bez wyników takich testów niewiele o niej można powiedzieć poza tym, co widać.

Jak pisałam kieruję sie intuicją. Jeśli z rybami się nic nie dzieje, nie chorują, bez strat przetrzymują zimę, rosną, pobierają pokarm, wybarwiaja się,to nie widzę potrzeby robienia testów i sprawdzania parametrów. Uważam,że gdyby były jakieś małe odchyłki od książkowych to by mnie to frustrowało,znając siebie,próbowałabym coś poprawiać, aż skończyłoby się schrzanieniem tego co osiągnęłam. Przecież oczko to nie laboratorium. Dzis może być za wysokie ph, a jutro spadnie deszcz i sie zmieni, to samo z innymi parametrami. Inaczej to może wyglądać np w upał, a inaczej gdy jest zimno. Jak dotychczas-odpukać - ominęła mnie potrzeba sprawdzania i oby tak zostało :)
 
 
Aznar33 
Oczkomaniak



Pomógł: 33 razy
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 879
Skąd: Plymouth
Wysłany: 2013-08-16, 23:36   

zuzi10 napisał/a:
Dzięki Aznar za opis, ale dla mnie nie do końca jest jasna sprawa jak woda z oczka ma sie dostawać do filtra skoro pompa będzie w beczce poza oczkiem?


Woda będzie płynąc dzięki ciśnieniu atmosferycznemu. Trochę ciężko wziąć to na intuicję, potrzebna jest pewna prosta wiedza fizyczna. Jak chcesz, to możesz wygooglać "naczynia połączone" albo jeszcze lepiej "filtr grawitacyjny". Wystarczy jednak, że uwierzysz mi, że to będzie działać.

Generalnie wygląda to tak:
woda z oczka płynie sama do filtra wężem/rurą, z filtra do komory pompy i stamtąd już pompa pcha wodę do oczka. W takiej konstrukcji poziom wody w filtrze nigdy nie przekroczy poziomu w oczku. Jak masz gdzieś skopiowany projekt Jarka, to na 99.9% to powinno działać.

...ale to już sprawa samego filtra. Ja w swoim opisie skupiłem się na antyzłodziejstwie rozwiązania. Jak przyjdzie co do czego, to na pewno się zerknie na Twój projekt.

Pompa w oczku kusi. Zawalona kamieniami w zakopanej beczce i przykryta dechami już nie tak bardzo. A jak ktoś zada sobie trud, żeby się do niej dostać, odkopać kabel i ją ukraść, to... kurcze zasługuje na nią ;)

Cytat:
Jak pisałam kieruję sie intuicją. Jeśli z rybami się nic nie dzieje, nie chorują, bez strat przetrzymują zimę, rosną, pobierają pokarm, wybarwiaja się,to nie widzę potrzeby robienia testów i sprawdzania parametrów. Uważam,że gdyby były jakieś małe odchyłki od książkowych to by mnie to frustrowało,znając siebie,próbowałabym coś poprawiać, aż skończyłoby się schrzanieniem tego co osiągnęłam.


To też jest pewne podejście, ale nie dla mnie. Tym sposobem o problemie sygnalizować będą zgony ryb. Ja wolę profilaktykę.

Cytat:
Przecież oczko to nie laboratorium.


Ja tam chemii ani laboratorium nigdy się nie bałem. Nie ma też co demonizować sprawy, bo testy wody może przeprowadzić każdy, kto potrafi przeczytać i zastosować prostą instrukcję. Niestety trochę takie testy kosztują, ale nie jest to kwota nie do udźwignięcia. Na pewno jest to temat obowiązkowy dla każdego, kto na poważnie zajmuje się koi. Jak się już takie testy kupi, to wystarczają na bardzo długo.

Edit: Tak to mniej więcej wygląda:
 
 
zuzi10 
Hobbysta


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2009
Posty: 486
Skąd: sląskie
Wysłany: 2013-08-17, 00:20   

Aznar33 napisał/a:
Nie ma też co demonizować sprawy, bo testy wody może przeprowadzić każdy, kto potrafi przeczytać i zastosować prostą instrukcję.
Wierz mi,ze to nie byłby dla mnie żaden problem :-D Na poczatku "oczkowania" też mnie testy fascynowały, ale w końcu doszłam do wniosku,że to strata czasu i pieniędzy.
Aznar33 napisał/a:
Na pewno jest to temat obowiązkowy dla każdego, kto na poważnie zajmuje się koi.

Ja nie. Nie chcę nikogo urazić, ale nie mam snobistycznego podejścia do tego tematu.
Mnie wystarcza zwykłe eurokoi. Tak samo mi sie podobaja jak japońskie i nie potrafię znależć w nich inności oprócz tego,że znacznie więcej kosztują. :P

[ Dodano: 2013-08-17, 00:26 ]
Aznar33 napisał/a:
Edit: Tak to mniej więcej wygląda:
Aznar wybacz, ale ja jestem realistką. Nowego oczka nie mam zamiaru przez najbliższe kilka lat budować.A przy takim sposobie filtrowania to musiałabym zrobić oczko z siatkobetonu lub co najmniej z epdm z fachowym uszczelnieniem rury wychodzącej z dna
 
 
wolanin 
Administrator


Pomógł: 68 razy
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1871
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-08-17, 12:23   

zuzi10 napisał/a:
A przy takim sposobie filtrowania to musiałabym zrobić oczko z siatkobetonu lub co najmniej z epdm z fachowym uszczelnieniem rury wychodzącej z dna

Można z ujęcia dennego podejść dalej rurą wewnątrz oczka w górę wzdłuż linii dna do brzegu - i tutaj przebić się przez folię, byle poniżej zwierciadła wody. Rura zamaskowana, przebicie uszczelnione, da radę bez przebudowywania oczka.

p.s. zuzi10, mam w oczku taki filtr jak Ty i również zadowolony jestem z efektów - woda bardzo klarowna. Jednak będę robił modyfikacje - co najmniej dodam filtrację wstępną - ponieważ ryby rosną i coraz trudniej będzie mi pozbywać się osadu. Ja jestem zwolennikiem jak najszybszego usunięcia tego, co produkują ryby.
_________________
Paweł
Koipond 7,4m3 wolanina - trochę zdjęć wcięło, ale uzupełniam
Moje koi
Koi po redukcji stadka, maj 2017 czerwiec 2017 wrzesień 2017 maj 2018
 
 
Aznar33 
Oczkomaniak



Pomógł: 33 razy
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 879
Skąd: Plymouth
Wysłany: 2013-08-17, 12:51   

zuzi10 napisał/a:
doszłam do wniosku,że (testy) strata czasu i pieniędzy.


Dla mnie diagnostyka jest kluczowa.
Niezależnie, czy idziesz do dentysty, lekarza, mechanika, to na początku przeprowadzane są testy, żeby ustalić co jest źle (jeśli cokolwiek jest źle).

Cytat:

Ja nie. Nie chcę nikogo urazić, ale nie mam snobistycznego podejścia do tego tematu.
Mnie wystarcza zwykłe eurokoi. Tak samo mi sie podobaja jak japońskie i nie potrafię znależć w nich inności oprócz tego,że znacznie więcej kosztują. :P


Nie potrafisz znaleźć różnicy, bo one się niczym nie różnią. Jedne i drugie to ryby z Japonii. Eurokoi (japońskie karpie hodowane w Europie) również potrzebują dobrych parametrów do rozwoju.

Cytat:
Aznar wybacz, ale ja jestem realistką. Nowego oczka nie mam zamiaru przez najbliższe kilka lat budować.A przy takim sposobie filtrowania to musiałabym zrobić oczko z siatkobetonu lub co najmniej z epdm z fachowym uszczelnieniem rury wychodzącej z dna


Oj, ten rysunek to tylko poglądowy jest. Ja nie proponowałem Ci spustu dennego (choć zrobienie go jest możliwe). Można zrobić tak, jak radzi Wolanin, albo nawet rurę puścić ponad krawędzią oczka. Po prostu kawałek rury zanurzyć do oczka powiedzmy 40cm pod powierzchnię, a drugi wsadzić do filtra i wsio - woda będzie płynąć sama.
To akurat nie jest problemem.

Problematyczne w rozwiązaniu, które zaproponowałem jest wykopanie dołu pod filtr, położenie deckingu, zakopanie kabla i podłączenie go do elektryki. Roboty będzie na jakieś dwa dni (jeden jak ktoś nie robi przerw na piwko i nie boi się łopaty)
 
 
zuzi10 
Hobbysta


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2009
Posty: 486
Skąd: sląskie
Wysłany: 2013-08-17, 22:42   

Aznar33 napisał/a:
żeby ustalić co jest źle (jeśli cokolwiek jest źle).
Właśnie jesli cokolwiek jest żle. Jaki sens ma robienie testów jeśli jest dobrze. A u mnie chyba nie jest żle skoro mam karpie 6-letnie, a karasie jeszcze starsze i odpukać oprócz tych 3, którym w jakiś tam sposób, nie całkiem zawiniony bo nie przewidziałam nagłego powrotu zimy w kwietniu, pomogłam zejśc z tego świata, tylko 2 x w ciagu tych 8 lat zdarzyło się,że na wiosnę padła raz welonka karasia- a one podobno cudem przeżywaja zimę( u mnie 4 :yahoo: ) i w tym roku tez jeden karaś i może gdybym go odłowiła i zabrała do akwa gdy pierwszy pojawił sie na wiosnę,jeszcze w przerębli, to może bym go uratowała.
O zmianie filtracji pomyślę gdy będę miała problemy z czystościa wody.Wtedy będę kombinowała jak zrobić, aby było najlepiej
 
 
Advertisement
..:: Sponsor ::..




Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA





Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

oczko wodne - poradnik praktyczny