Ten nakrapiany Koi identyczny jak mój Tiger
Z orf będziesz bardzo zadowolony, kręcą fajne ósemki w oczku. Warunek żeby były przynajmniej dwie. U mnie ostała się tylko jedna i po ósemkach zostało tylko wspomnienie.
JAki duży jest ten Koi ?
Karp, przez dzieciaków nazwany Gibson mierzy około 40 cm. Mam jeszcze dwa karpie (koloru pomarańczowego) podchodzące pod 20 cm, cztery karasie, jedną orfę około 20 cm, i trzy orfy poniżej 10 cm.
Myślę, że na niewielkie, jak moje oczko, to w zupełności wystarczy. Liczę się z tym, że w przyszłym sezonie karasie mogą zwiększyć mój stan posiadania, cała nadzieja w orfach
Zacznę od pretensji.
Szanowni Forumowicze, mam do Was żal, przypadek zaprowadził mnie na manowce, czyli to forum, na skutek czego zachorowałem.
Objawy choroby polegają na tym, że narażając się na kpiny małżonki, co dzień śledzę różne prognozy długoterminowe, wypatrując sygnałów o nadejściu wiosny. Nigdy jeszcze nie doskwierała mi zima tak bardzo, jak teraz, gdy jestem posiadaczem oczka wodnego
Praktycznie codziennie wizytuję oczko, odśnieżam i ku uciesze żony, zamiatam lód, żeby rybkom dostarczyć światła, oprócz tego wiadomo - bakterie, siarkowodór itd.
Ponieważ długie wieczory zimowe sprzyjają głupotom, zaplanowałem, że zbuduję drugie oczko, będzie widoczne z dużych drzwi balkonowych z salonu, a wysokie rośliny zapewnią odrobinę intymności mojej wybrance. Jak powiada mój kolega - jest to "połączenie kota z fortepianem" bo ja chcę oczko, a żona zasłony "żeby jej nie zaglądali do chałupy"
Nowe oczko będzie połączone ze "starym" (czyli 5 miesięcznym ) króciutkim strumieniem, raczej mini kaskadą, nastawiał będę się głównie na rośliny. Liczę, że kupię u Arka zestaw nasion i w ten sposób szybko obsadzę całość. Podobnie jak w starym oczku, poza liliami, które sa w koszykach, rośliny będą rosły w gruncie, czyli na półki wysypię mieszankę piasku z ziemią ogrodową lub kompostem. posadzone w ten sposób we wrześniu roślinki rozrastały sie błyskawicznie.
Przy okazji - Żona zwróciła mi uwagę, że dawno nie dostała ode mnie kwiatów, kocham swoją żonę więc...zobaczcie, jak rosną niezapominajki w doniczkach w domu, kilka dni temu przyniosłem z oczka wygrzebane spod lodu sadzonki
radoms,to dobra choroba,wykurujesz się wiosną i latem,jak z piwkiem będziesz oglądał swoje oczko,ale z oczka nie zwalaj śniegu,rybom nie zaszkodzi a roślinkom będzie cieplej,
no i pamiętaj aby był przerębel i napowietrzacz,będzie okej
radoms,to dobra choroba,wykurujesz się wiosną i latem,jak z piwkiem będziesz oglądał swoje oczko,ale z oczka nie zwalaj śniegu,rybom nie zaszkodzi a roślinkom będzie cieplej,
no i pamiętaj aby był przerębel i napowietrzacz,będzie okej
Napowietrzacz działa, przerębel jest, śnieg przesuwam z miejsc gdzie jest głęboko na strefę bagienną, roślinki są pod puchową kołderką
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-01-16, 18:44
Witaj wśród nieuleczalnych
Stany zaawansowania choroby bywają różne. Jako też dosyć mocno zainfekowana ośmielę się stwierdzić, że zaatakowało Cie poważnie
Zdrowi i normalni nazywają to niezłym hoplem.
Dobrze zatem kombinujesz , żeby z Szanownej Małżonki uczynić sprzymierzeńca też ją zawirusować
Sadzonki niezapominajek wodnych zamiast bukietu róż - bezcenne
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-16, 22:54
radams napisał/a:
kocham swoją żonę więc...zobaczcie, jak rosną niezapominajki w doniczkach w domu, kilka dni temu przyniosłem z oczka wygrzebane spod lodu sadzonki
Cudne
I jak to mówi perfekcyjna pani domu... robimy to dla tych, których kochamy. Aczkolwiek fajne jest w tym wszystkim to, że robimy to również dla siebie samych
Trzymam kciuki
Tak, luzem, jakoś doniczki wyglądają dla mnie tak nienaturalnie.
Podłoże jest przykryte grubym żwirem, ryby tego nie przekopują. Natomiast cieszą się rośliny, nie trzeba nic przesadzać, rozmnażają się same, bardzo szybko wychodzą z podłoża nowe pędy. Zdaję sobie sprawę, że przy ewentualnych przeróbkach, naprawach itd. ziemia luzem będzie problemem, wydaje mi się jednak, że warto.
radams, to szczerze powiem , że się trochę zdziwiłem . masz czystą wodę? No bo jeśli nie jest to niczym oddzielone to musisz mieć straszliwie żyzną wodę. A to niestety negatywnie wpływa na przejrzystość. Co do doniczek to masz w zupełności racje, straszliwie wyglądają. Też ich nie cierpień. .
[ Dodano: 2013-01-17, 12:23 ]
Dopiero teraz obejrzałem Twoje oczko.
Wydaje się , że woda bardzo czysta.
radams, to szczerze powiem , że się trochę zdziwiłem . masz czystą wodę? No bo jeśli nie jest to niczym oddzielone to musisz mieć straszliwie żyzną wodę.
Wydaje się , że woda bardzo czysta.
Po to posypałem półki żwirem, ryby nie grzebią w ziemi, woda jest czysta, tzn była w sezonie, bo po wyłączeniu filtra przejrzystość zauważalnie się zmniejszyła.
Nastraszyliście mnie (lektura forum) kłopotami z zachowaniem czystości wody, tym bardziej, że ryby wpuściłem do oczka przed posadzeniem roślin. Okazało się, że po uruchomieniu filtra beczkowego (projekt z forum) i zastosowaniu aktywatora bakteryjnego woda była kryształ. Pomijam pierwotniaka przyniesionego z nowymi rybami
Dodam jeszcze w tajemnicy, że wczoraj żoneczka, nie proszona, odśnieżyła oczko...
Nie tam . zobaczysz , że Ją też to wciągnie. Oczkolozja jest zakaźna więc prędzej czy później do padnie wszystkich w Twoim otoczeniu. Tak było u mnie . na początku każdy był przeciwny a teraz mi wiecznie ryby przekarmiają. Oczkomaniacy myślą na okrągło o tym co by można jeszcze poprawić tu i ówdzie .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum