To może i mi ktoś pomoże:
Od 3 lat mam oczko wodne ok 10tyś litrów mam w nim grupę karpi koi oraz kilka karasi ,posadzony tatarak oraz filtr do oczka wodnego EXTREME (16000l) z lampą UV 11W. Odkąd pamiętam woda zawsze była zielona mimo że filt chodzi dzień i noc. Próbowałem różnych sposobów od kupnych w paczce eliminatorów glonów w proszku po wapno naturalne i nic
Ma ktoś jakiś pomysł ?
Mialemdokladnie ten sam problem co ty. Wymiana wody srednio co miesiac, problem zielonej wody powracal po tygodniu. Po przestudiowaniu wielu watkow na tym forum pierwsze co zrobilem to usunalem kilka karpi, a szczegolnie dwa amury ktore czynily spustoszenie w roslinnosci oczka. Dosadzilem jeszcze troche roslinnosci i w ubieglym roku wykonalem filtr glebowo-korzeniowy. Od polowy ubieglego roku pierwszy raz woda sie wykrystalizowala i tak zostalo do dzisiaj. Nie uzywam zadnych lamp UV, do zasilania rzeczki sluzy pompa z filtrem zanurzona w oczku, firmy bodajze EHEIM o niewielkiej mocy tylko do zasilania strumienia, a mimo to widocznosc jest idealna do samego dna (moze trche przesadzilem bo dno poroslo roslinnoscia podwodna i szczelnie zakrywa folie, tworzac naturalne schronienie dla rybek). Jesli mialbym cos zrobic z twoim oczkiem to w miejsce skalniaka za oczkiem wykonalbym taki filtr, mozna by wkomponowac go z istniejaca fontanna tak by wylewajaca sie woda z fontanny zasilala go i oddawala nadmiar skladnikow pokarmowych. Dodatkowo posadzwiecej rosli w oczku i uzupelnij wode. Mam podobne rozmiarami oczko do twojego. Jak bede mial chwile czasu to wrzuce nowe fotki do swojego oczka.
Klawisz Alt naprawdę nie gryzie, na tym forum piszemy używając polskiej czcionki.
Paweł Woynowski
Moderator
_________________ "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
Ostatnio zmieniony przez Pawel Woynowski 2011-03-24, 22:00, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 38 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1414 Skąd: k. Bydgoszczy
Wysłany: 2010-04-07, 12:19
na pewno nie masz tam 10 tyś L, max 5, no chyba, że ze 4 metry głębokości.
Filtr do takiego oczka (5 tyś L) powinien dać radę, tym bardziej, że jest lampa UV. Karpie będą na pewno robić syfek, ale nie spowodują w tym oku zielonej wody, no chyba, że jest ich tłum. Tak jak Elendil napisał - sprawdź lampę.
Witam po dluzszym czasie. Po paru latach posiadania oczka zrozumialem, ze najwiekszy problem w utrzymaniu czystej wody lezal we mnie. Przez pierwszy rok probowalem torfu, slomy, chemii, skarpetek, podmian wody, ciaglego czyszczenia i nie wygralem.
Pozniej przyszed okres kiedy oczko zeszlo na drugi plan i prawde powiedziawszy totalnie je zaniedbalem. Nawet filtr chodzil cala zime nie czyszczony. I to okazalo sie byc moim najlepszym ( acz niezamierzonym) posunieciem. Odkad przestalem wiecznie pchac lapy do oczka, rosliny, natura i czas zrobily swoje. Nie ma nawet wiosennych zakwitow. Dno widac przez caly rok, choc nie zawsze jest krysztal. Tylko co jakis czas usune patykiem nadmiar glonow nitkowych, lub jakies wieksze smieci siatka. A jakies odmulanie czy przerzecanie roslin to raz na pare lat. Wymiana wody? po co jak stara ciagle mokra?
Niestety oczko to przedsiewziecie dla cierpliwych i na super efekty w pare miesiecy lepiej nie wierzyc. Podstawa to dobry plan, rzetelne wykonanie (tak zeby pozniej nie poprawiac), obsadzenie roslinami i czekanie....czekanie.....czekanie.......
A wszelkie kombinowanie, chemia itp, tylko pogarsza sprawe, lub pomaga na chwile, a problemy wracaja ze zdwojona sila. Trzeba tez pogodzic sie z faktem, ze to nie wanna i jakies tam syfki na dnie zawsze beda lezaly. I bardzo czesto najlepiej je tam zostawic.
Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-24, 15:53
Domel napisał/a:
Niestety oczko to przedsiewziecie dla cierpliwych i na super efekty w pare miesiecy lepiej nie wierzyc. Podstawa to dobry plan, rzetelne wykonanie (tak zeby pozniej nie poprawiac), obsadzenie roslinami i czekanie....czekanie.....czekanie.......
lepiej późno niż wcale
to się nazywa prawdziwy oczkomaniak , gratuluję cierpliwości
Witam po dluzszym czasie. Po paru latach posiadania oczka zrozumialem, ze najwiekszy problem w utrzymaniu czystej wody lezal we mnie. Przez pierwszy rok probowalem torfu, slomy, chemii, skarpetek, podmian wody, ciaglego czyszczenia i nie wygralem.
Pozniej przyszed okres kiedy oczko zeszlo na drugi plan i prawde powiedziawszy totalnie je zaniedbalem. Nawet filtr chodzil cala zime nie czyszczony. I to okazalo sie byc moim najlepszym ( acz niezamierzonym) posunieciem. Odkad przestalem wiecznie pchac lapy do oczka, rosliny, natura i czas zrobily swoje. Nie ma nawet wiosennych zakwitow. Dno widac przez caly rok, choc nie zawsze jest krysztal. Tylko co jakis czas usune patykiem nadmiar glonow nitkowych, lub jakies wieksze smieci siatka. A jakies odmulanie czy przerzecanie roslin to raz na pare lat. Wymiana wody? po co jak stara ciagle mokra?
Niestety oczko to przedsiewziecie dla cierpliwych i na super efekty w pare miesiecy lepiej nie wierzyc. Podstawa to dobry plan, rzetelne wykonanie (tak zeby pozniej nie poprawiac), obsadzenie roslinami i czekanie....czekanie.....czekanie.......
A wszelkie kombinowanie, chemia itp, tylko pogarsza sprawe, lub pomaga na chwile, a problemy wracaja ze zdwojona sila. Trzeba tez pogodzic sie z faktem, ze to nie wanna i jakies tam syfki na dnie zawsze beda lezaly. I bardzo czesto najlepiej je tam zostawic.
Krótko i treściwie - wszystko prawda. Efekty można osiągnąć już po paru miesiącach jeśli z rybami się wstrzymamy do kolejnego roku albo z nich zrezygnujemy.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum