Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Galeria zdjęć oczek wodnych - Małe oczko Jagny

Jagna - 2020-07-14, 17:29
Temat postu: Małe oczko Jagny
No to jednak nadszedł czas i na mnie. W wielkim skrócie historia mojego kawałka wody wygląda tak, że przez kilka lat mieliśmy w ogrodzie wkopaną plastikową formę, wiadomo, koszmarek. Wrzucałam co roku rośliny jednoroczne, powierzchnia zarastała rzęsą i tyle. Nigdy się w tej wannie nie rozmnażały żaby, ptakom zrobiłam i tak poidełko z miseczki i tak sobie to coś było.



W tym roku miałam natchnienie i poczułam, że MUSZĘ mieć więcej tej wody bo mi głupio moim żabom patrzeć w oczy. No to się wzięłam za kopanie. Z mężem poszłam na układ, że mi nie będzie pomagał, ale za to nie będzie się wtrącał. Kopie się łatwo, bo to glina, taczka lekka, jestem sprawna, więc wiedziałam, że dam radę. A że jak coś sobie umyślę, to muszę to mieć natychmiast, więc cztery tygodnie temu zaczęłam robić okop



Wyszło jakieś 3x4m głębokość różna od 20cm do około 1,20m. Nie dało się kopać głębiej bo dokopałam się do podejrzanie wilgotnego iłu i bałam się, że woda wybije i będę miała naturalną sadzawkę bez wpływu na poziom wody. Ale i tak nie planowałam bardzo głębokiej dziury, jako że to ma być bajorko dla żab. Bez ryb. Sorry :-( Do rozkładania folii (PVC 1,1mm) już zaangażowałam męża i tak oto trzy tygodnie temu się zalaliśmy



Przerzuciłam rośliny czyli pistię, chabra wodnego i rzęsę (chcąc nie chcąc :roll: ) do świeżo nalanej wody a potem sukcesywnie dokupowałam rośliny. Teraz oprócz wyżej wymienionych pływa rogatek, wywłócznik i cztery osoki. Posadziłam kosaćca, sit spiralny, bobrka, miętę, strzałkę wodną, tojeść rozesłaną i trzy lilie, w tym jedną miniaturkę - Aurorę. Płyciznę wyłożyłam kamykami i nasypałam piachu. Ten piaszczysty 30 centymetrowy kawałek nazywam Hawajami :-D

tu widok od głębszej strony:



a tu płytsza:



Żaby się pojawiły już dwa dni później, bo to moje koleżanki, które mieszkają w naszym ogrodzie





Są jeszcze na pewno ropuchy zielone bo widzieliśmy je w kwietniu, ale teraz sobie gdzieś poszły :x
Jednak nie jest to tak jak sobie wyobrażałam, że jak tylko odkryją nowe miejsce to będą tłumnie zajmować miejsca na kamieniach, że będę miała codziennie możliwość pogapić się na te sympatyczne płazy i po trzech dniach będzie ich w naszym oczku pięćdziesiąt co najmniej. W tej chwili największą radochę mają... pszczoły. Codziennie, o każdej porze, kilka przynajmniej spija wodę z roślin i kamyków na płyciźnie. Przylatują też ptaki, które wcześniej z poidełka nie korzystały i bardzo mnie to cieszy.
Ale żab od kilku dni nie ma ani jednej :(( Za to dwa dni temu zauważyłam pływaka żółtobrzeżka i nawet się ucieszyłam, że przerzedzi nieco populację larw komarów, które oczywiście już zdążyły się oddać miłosnym uniesieniom w okolicy mojego oczka i mają setki dzieci, a dopóki nie ma kijanek to niech sobie będzie, a na wiosnę jak go zobaczę, to będę myśleć co dalej. Ale zastanawiam się czy pojawienie się pływaka ma coś wspólnego z wyprowadzką żab? Ja pewnie też mam swój udział, bo oczko jest blisko tarasu i codziennie po pracy staję nad wodą i się gapię. A to kamyk przełożę, a to roślinkę poprawię... no zero prywatności im daję, ale nie mogę się opanować :-| Mam nadzieję, że wrócą, tym bardziej, że na zimę kupimy pompkę napowietrzającą, żeby bezpiecznie przespały się do wiosny w tym bajorku. To tyle naszej historii :-D

taniw - 2020-07-15, 18:16

Super.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group