Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Staw - Staw 750 m2

Bemol - 2018-05-02, 11:11
Temat postu: Staw 750 m2
Moi Drodzy,
od niedawna mam staw o wymiarach ok. 50 x 15 m. Trochę zaniedbany, wykopany ok. 10 lat temu, poprzedni właściciel twierdzi, że głębokość wynosi 2-3 m. Jeszcze nie sprawdzałem, ale dno opada dość stromo pod kątem ok. 40 stopni.
Staw zasilany jest woda gruntową, bez dopływu powierzchniowego. Umiejscowiony jest w niewielkim obniżeniu terenu, woda spływa z sąsiednich pól. Brzegi porośnięte wierzbą, olcha, iwą, trochę tataraku.
Woda niezbyt przejrzysta, ok. 30 cm, w wodzie królują żaby wodne :yahoo: , zauważyłem też ropuchy szare. Teraz od kijanek gęsto. Z rybek zauważyłem tylko karasie srebrzyste, małe ok. 5 cm, za to w dużych stadach. Podobno wpuszczane były także karpie, amury i tołpygi, ale nic na wędkę na razie nie złapałem.

Planuję zagospodarować ten staw na cele rekreacyjne i wędkarskie. Na jednym końcu urządzić malutką plażę i pomost do kąpieli, a przeciwną stronę pozostawić dziką dla wodnej flory i fauny.
Sądzę, że powinienem wodę natleniać i filtrować, choć przy kubaturze ponad 1000 m3 może to być mało skuteczne i kosztowne. Niemniej zastanawiam się czy jakiś przepływ wody skierować na poletko hydroponiczne (tatarak, pałka na keramzycie). Z pewnością jakikolwiek ruch i natlenianie wody będzie lepsze niż nieruchome bajoro...

Nie mam doświadczenia ze stawami, dotychczas zajmowałem się akwarystyką i wędkowaniem, ale to nie ta skala. Chciałbym hodować rozmaite gatunki ryb rodzimych: płoć, wzdręga, lin, jaź, karaś zwyczajny, szczupak, węgorz.
Będę wdzięczny za Wasze rady i uwagi.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

taniw - 2018-05-02, 17:22

Ja zacząłbym od wybrania mulu z dna. Przez 10 lat w warunkach jakich opisałeś jest go pewnie z 0,5m.
Bemol - 2018-05-02, 18:59

taniw napisał/a:
Ja zacząłbym od wybrania mulu z dna. Przez 10 lat w warunkach jakich opisałeś jest go pewnie z 0,5m.


Zapewne by się przydało, tylko zastanawiam się czy jest jakaś metoda pośrednia pomiędzy odkurzaczem do oczka a koparką linową :x
Nie chciałbym niszczyć równowagi zbiornika, bo życie w nim kwitnie, może trochę zbyt żyzna woda...

Muszę podjechać z pontonem, pomierzyć głębokość i przy okazji może zbadam co na dnie. Jak zmierzyć grubość osadu?

Dopiero jak będę miał głębokości, to oszacuję ilość wody i mogę planować system filtracji. Doczytałem się, że objętość filtrów powinna wynosić 0,5% objętości sadzawki. Ale nie wiem czy tyle zdołam zrobić :bum:
A jaki powinien być przepływ przez filtry?


mikstyczny - 2018-05-02, 20:26

Hymm na tak dużą objętość stawu chyba filtr nie jest zbyt "dobrym" rozwiązaniem, ja bym radził odsadzić staw w miejscach płytszych jak tylko się da roślinnością, jakieś lilie które zasłonią w jakimś stopni taflę (a także dodadzą uroku)
wolanin - 2018-05-03, 08:21

mikstyczny napisał/a:
Hymm na tak dużą objętość stawu chyba filtr nie jest zbyt "dobrym" rozwiązaniem, ja bym radził odsadzić staw w miejscach płytszych jak tylko się da roślinnością, jakieś lilie które zasłonią w jakimś stopni taflę (a także dodadzą uroku)


Do tego właściwa obsada ryb, eliminacja chwastu rybnego - te karasie... Może warto więc zrobić reset na jesień, odpompować wodę, zastanowić się nad metodą usunięcia osadu? Metoda "przemysłowa" mineralizacji osadu w zimie (pisał o tym Mariano) może nie mieć tu szans ze względu na brak możliwości osuszenia - skoro podchodzi woda gruntowa. Może jakieś bagrowanie? Są przecież firmy które mogą takie zabiegi wykonać na zlecenie. Metody pośrednie są - narzędzia bagrujące przeciągane traktorem czy wyciągarką, amfibie z pompą odmulającą, etc. Zależy też ile jest tego mułu na dnie. Np. taki minimalny zestawik - szukaj na YT "Wybieranie błota bez kopary czyszczenie stawu Removing mud from the pond".

Mariano - 2018-05-03, 10:22

Przy takim stawie zapomnij o filtracji. W ogóle przy takich powierzchniach technologie/praktyki stosowane w oczkach nie mają sensu i trzeba myśleć w nieco inny sposób. Stawy naturalne mają swoją specyfikę i (dzięki Bogu) dużo większą zdolność do samooczyszczania, więc technika stosowana w oczkach może narobić więcej szkody niż pożytku.

Filtr korzeniowy/strefa bagienna ma ogromny sens, ale na pewno nie zasilany pompą. Jeśli masz miejsce wokół stawu, to najlepiej byłoby po prostu wykopać koparką strefę bagienną o głębokości 30cm przylegającą z jednej strony do stawu. Może ona mieć nieregularny kształt i urozmaicić/zamaskować prostokątny kształt zbiornika. Przy takiej konstrukcji pompy nie potrzebujesz - woda w strefie bagiennej nagrzewa/wychładza się dużo szybciej niż w reszcie stawu, przez co konwekcja i działanie wiatru wystarczają żeby zapewnić odpowiednią cyrkulację wody.

Jest istotny plus takiej połączonej ze stawem strefy bagiennej: większy plankton/skorupiaki mogą swobodnie migrować sobie między strefą bagienną i głęboką, przez co mają z jednej strony dobre warunki do rozmnażania a z drugiej stają się naturalnym pokarmem dla ryb. Pompa a zwłaszcza filtry mają to do siebie, że w dużej mierze eliminują z ekosystemu pożyteczny plankton i skorupiaki. Nawet sama pompa zabija je bo zmiany ciśnienia wewnątrz pompy są bardzo duże. Dlatego naturalny obieg jest dużo lepszym rozwiązaniem.

A co do remontu:

Jeśli napływ wody jest większy niż 100 litrów na minutę, to właściwie nie ma możliwości odpompowania wody na dłuższą metę i zostaje jedynie koparka linowa lub hydrauliczna z długim ramieniem (rzadko spotykana). Wszelkie inne metody są mało wydajne.

Zacząłbym jednak od sprawdzenia co tam na dnie leży. 10'cio letni staw wcale nie jest taki stary i może okazać się, że na dnie będzie zaledwie 10cm mułu, czyli ilość korzystna dla stawu, który chcesz wykorzystywać jako wędkarsko/rekreacyjny.

Pamiętaj, że ilość osadów na dnie sama w sobie nie ma absolutnie żadnego znaczenia jeśli chodzi przejrzystość wody. W moich stawach warstwa osadów dennych sięga 2m bo mają kilkaset lat a przejrzystość wody to obecnie 4-5m. Przejrzystość wody zależy od parametrów wody dopływającej (fosfor, azot) oraz ilości fosforu i azotu które wtórnie dostają się do wody z osadów dennych w wyniku kopania przez ryby - zwłaszcza karasia i lina, ale również jesiotra. Zauważyłem, że karp mąci osady dużo mniej niż lin.

Remont stawu do poważna sprawa i łatwo tu wyrzucić pieniądze w wodę (muł), więc lepiej robić to z głową.

Zacząłbym od tego:

1. Pomiar głębokości wody sondą (ponton+jakaś tyczka, najlepiej z kawałkiem deski na końcu).

2. Pomiar głębokości osadów - najlepszy do tego jest okrągły sztyl do grabi z nałożonym na niego krążkiem z gumy o średnicy 20cm. Krążek ma przesuwać się z lekkim oporem. Przesuwasz krążek na koniec, wbijasz w podłoże aż do oporu i sprawdzasz, na jaką odległość przesunie się krążek.

3. Sprawdzenie parametrów wody w stawie, kilkakrotnie w ciągu doby (co 6h, w tym o północy i wczesnym rankiem).

4. Sprawdzenie parametrów wody na dopływie - w przypadku zasilania wodami gruntowymi najlepiej wykopać/wywiercić ze dwie trzy studzienki w odległości 20m od stawu na głębokość 1.5-2m i po 24h sprawdzić parametry wody w odwiertach. Da Ci to odpowiedź ile azotu i fosforu napływa z okolicznych pól.

Dopiero mając te dane można podjąć sensowną decyzję odnośnie tego czy/jak przeprowadzać prace.

Bemol - 2018-05-03, 22:18

Mariano napisał/a:
Przy takim stawie zapomnij o filtracji.


Dzięki! Muszę przestawić się z trybu akwarystycznego na stawowy :-o
W tym roku będę obserwować staw i zrobię pomiary. Zobaczymy jak zmienia się poziom wody, w lecie może znacznie opadać, a wtedy strefa bagienna by się wynurzała...
Dom mam powyżej stawu, zrobię zbiorniki na deszczówkę łapaną z dachu do podlewania ogrodu i z doprowadzeniem nadmiaru do stawu.

Te olchy trzeba chyba powycinać, bo zakwaszają wodę, wierzba oczyszcza wodę, tatarak też. posadzić trzeba pałkę wodną.

Reset zbiornika, to ostateczność - bomba atomowa. Pompa szlamowa 10 m3/h wypompuje zbiornik w dobę. Jesienią przed orką mogę próbować umówić się z właścicielem pola obok i wypompować mu osad na pole. Ale nie sądzę, żeby była taka konieczność.

Jak się pozbyć tego japońca? Podrywką, szczupakiem? :?:
Oddam za darmo!

Dziękuję za ciekawe uwagi i porady.

Mariano - 2018-05-04, 00:13

Bemol napisał/a:
posadzić trzeba pałkę wodną.


Uważaj z nasadzeniami, żeby nie okazało się że po roku będziesz musiał wycinać pałkę z połowy stawu. Generalnie do stawów to jedynie szerokolistna lub delikatna, bo wąskolistna może rosnąć aż do głębokości 2m i potrafi wyłazić na środek stawu. Podobnie oczeret - lepiej go nie sadzić.


Bemol napisał/a:
Jak się pozbyć tego japońca? Podrywką, szczupakiem?
Oddam za darmo!


Obydwie metody stosowałem:

1. Najpierw odławiałem co się dało (ponad półtora tony) i rozdawałem każdemu, kto chciał.
2. Potem resztki wytępiłem dużymi szczupakami, które najwidoczniej preferują karasia ponad wzdręgę, bo po roku nie została ani jedna sztuka. Przy Twoim stawie 4-5 szczupaków 40cm załatwiłoby sprawę w ciągu kilku miesięcy. Potem oczywiście trzeba je odłowić bo wytępią cały narybek z nowej obsady i ewentualnie wpuścić narybek szczupaka razem z nową obsadą.

Podrywka to strasznie czasochłonna metoda. Jeśli masz pompę, to odpompuj wszystko i wybierz. Widły do ziemniaków z dospawanymi dodatkowymi prętami po bokach (żeby ryby nie wypadały przez szczeliny) sprawdzają się idealnie i nie kaleczą ryb.

Odpompowanie wody w październiku nie naruszy równowagi ekologicznej a że wtedy rzadko są susze, to woda powinna dość szybko napłynąć po odłówce.

Bemol - 2018-05-04, 21:15

Mariano napisał/a:

Uważaj z nasadzeniami, żeby nie okazało się że po roku będziesz musiał wycinać pałkę z połowy stawu.

Rozmawiałem dziś z poprzednim właścicielem i okazało się, że staw kopał do głębokości 5 m od poziomu terenu, czyli powinno być ok. 4 m wody na środku. Dno ponoć żwirowe. Mam nadzieję, że zbyt szybko nie zarośnie. Pałki chyba trochę jest, choć w czerwcu będzie można lepiej oznaczyć, jak podrośnie.
Mam miejsce na rozszerzenie strefy bagiennej o ok. 10 m2, będzie trzeba trochę podkopać. To fascynujące - taki filtr naturalny napędzany wprost energią słoneczną.
Znalazłem kosaćce żółte i jeszcze dwie rośliny, których nie mogę zidentyfikować (załączam zdjęcia).

Jest takie miejsce, którym prawdopodobnie podczas ulewy napływa woda powierzchniowa z pastwiska obok. Zapewne niesie wiele materiału organicznego wprost do stawu. Aż się rowek wypłukał... Co z tym zrobić? Jakieś sito zatrzymujące glebę?

Pozdrawiam i dziękuję za rady
Krzysiek

To chyba jakiś rdest, ale te piłkowane liście?...


A to zupełnie nie wiem:

Qba - 2018-05-05, 06:02

Druga roślina to chyba młoda mięta wodna. Zerwij kawałek i zobacz czy zaczyna pachnieć miętą
P.S. Fajna sprawa taki staw

kmarkot - 2018-05-05, 07:22

Ta pierwsza roślina wykazuje pewne podobieństwo do Sedmiopalecznik błotny.
http://forum.oczkowodne.net/viewtopic.php?t=7140
W celu ograniczenia dopływu biogenów buduje się strefy buforowe
Kod:
http://www.ekorob.pl/userfiles/file/!!!EKOTONY_internet.pdf

taniw - 2018-05-05, 19:03

Bemol napisał/a:
Jest takie miejsce, którym prawdopodobnie podczas ulewy napływa woda powierzchniowa z pastwiska obok. Zapewne niesie wiele materiału organicznego wprost do stawu. Aż się rowek wypłukał... Co z tym zrobić?

Czyli wykop dołek a z drugiej /położonej niżej/ strony usyp górkę ze żwirku.

Bemol - 2018-05-05, 19:27

kmarkot napisał/a:
Ta pierwsza roślina wykazuje pewne podobieństwo do Sedmiopalecznik błotny.

Prawdopodobnie ten. Jak zakwitnie w czerwcu, to sprawdzę dokładniej.
Trza zrobić inwentaryzację :idea:

kmarkot napisał/a:
W celu ograniczenia dopływu biogenów buduje się strefy buforowe

Dzięki! Fajne opracowanie.
W tym miejscu mam zaledwie 2 m do granicy działki, więc trudno zrobić strefę buforową, ale może jakiś rowek poprzeczny - lepiej, żeby się opady przesączały niż spływały wprost do stawu wraz z osadem... A obsadzenie tego pasa łoziną i ścinanie pędów co 2 lata może powstrzymać nieco napływ biogenów. A na samym brzegu kosaciec żółty... Jak by tu go rozmnożyć? :?:

Mariano - 2018-05-05, 20:19

Bemol napisał/a:
W tym miejscu mam zaledwie 2 m do granicy działki, więc trudno zrobić strefę buforową, ale może jakiś rowek poprzeczny - lepiej, żeby się opady przesączały niż spływały wprost do stawu wraz z osadem...


Zrób wzdłuż stawu drenaż francuski z odpływem do stawu. Nie zatrzyma biogenów, ale odfiltruje cząstki gleby. Jeśli to ekstensywnie użytkowane pastwisko, to biogenów nie będzie spływało dużo.

U mnie problemem była glina spływająca po ulewnych deszczach ze stoku obok stawu. Przy silnych ulewach erozja potrafiła wyrzeźbić rowki 20x20cm. Zrobiłem opaskowy drenaż francuski od tej strony i sprawa załatwiona. Nie musi być duży - wystarczy 30cm głęboki i 20cm szeroki. Jak sam zrobisz to koszty będą na poziomie góra kilkunastu złotych za metr.



Bemol napisał/a:
A obsadzenie tego pasa łoziną i ścinanie pędów co 2 lata może powstrzymać nieco napływ biogenów.


Według mądrych książek, żeby strefa buforowa miała sens i zredukowała 70-90% biogenów, musi mieć szerokość od 4 do 8m. Moim zdaniem jak nie masz miejsca, to nie ma to sensu.

Piszesz że masz miejsce na filtr o wielkości 10m^2. Moim zdaniem szkoda zachodu. Żeby taka strefa bagienna miała sens, to musiałaby mieć ze 100m, czyli dwa metry * długość zbiornika. Lepiej już skonstruować pływające wyspy i obsadzić je np. kosaćcem. Taką wyspę zrobisz za kilkadziesiąt złotych klejąc ją z rury kanalizacyjnej 50mm (szarej) dowiązując od środka co kawałek butelki PET żeby nie tonęła. Opcja bardziej "pro" to wyspa wykonana z rur 100mm - wtedy nie musisz używać butelek. Wnętrze wyspy wykładasz siatką ogrodniczą z oczkami 5mm i przykrywasz np. matą kokosową (jeśli możesz gdzieś tanio dostać) lub ewentualnie torfem wysokim (sprawdź parametry wody).

3-4 wyspy o wymiarach 2x2m myślę że załatwiłyby sprawę dużo lepiej niż niewielka strefa bagienna.

[ Dodano: 2018-05-05, 21:20 ]
Bemol napisał/a:
Jak by tu go rozmnożyć?


Wykopując na jesień i tnąc kłącze. Ale zanim będziesz miał odpowiednią liczbę sadzonek miną lata. Lepiej zainwestować i kupić z 50 sadzonek na alledrogo.

taniw - 2018-05-06, 09:44

Możesz też rozmnożyć kosaćca z nasion. Powinny wzejść już w tym roku. W przyszłym miałbyś już naprawdę duże sadzonki.
Bemol - 2018-05-08, 09:09

taniw napisał/a:
Możesz też rozmnożyć kosaćca z nasion. Powinny wzejść już w tym roku. W przyszłym miałbyś już naprawdę duże sadzonki.


O! Dzięki! A gdzie siać nasiona, wprost na brzegu czy wyhodować jakoś sadzonki?

Trochę zgłębiam funkcjonowanie stawu. Nie zwracałem dotychczas uwagi na cykl fosforowy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Obieg_fosforu_w_wodzie). Widzę, że mieszanie wody ma spore znaczenie.
A z planktonem (zakwitami) nie ma co walczyć dopóki woda będzie bogata w związki azotowe i fosforowe...

wolanin - 2018-05-08, 09:45

Bemol napisał/a:
taniw napisał/a:
Możesz też rozmnożyć kosaćca z nasion. Powinny wzejść już w tym roku. W przyszłym miałbyś już naprawdę duże sadzonki.


O! Dzięki! A gdzie siać nasiona, wprost na brzegu czy wyhodować jakoś sadzonki?

U mnie siewki rosną w trawie koło stawku, więc pewnie wysiew do zwykłej ziemi będzie OK.

Bemol - 2018-05-08, 17:29

Qba napisał/a:
Druga roślina to chyba młoda mięta wodna. Zerwij kawałek i zobacz czy zaczyna pachnieć miętą
P.S. Fajna sprawa taki staw


Wydaje mi się, że nie mięta. Liście drobne, cała pod wodą. Sprawdzę jak podrosną i może będą jakieś kwiaty...

Qba - 2018-05-08, 20:24

W takim razie to tojeść rozesłana. Jeśli tak jest to zakwitnie drobnymi żółtymi kwiatkami
piekaro - 2018-05-08, 20:47

a moze to przetacznik bobowniczek ?? bedzie wiadomo jak zakwitnie.
Mariano - 2018-05-08, 23:07

Bemol napisał/a:
Trochę zgłębiam funkcjonowanie stawu.


Polecam książkę "Hodowla ryb" Geldhauser Franz, Gerstner Peter - to chyba najlepsza pozycja jaką można na naszym rynku dostać. Zawiera sporo praktycznych informacji nie tylko na temat ryb, ale i samego biotopu stawowego.


Bemol napisał/a:
Nie zwracałem dotychczas uwagi na cykl fosforowy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Obieg_fosforu_w_wodzie). Widzę, że mieszanie wody ma spore znaczenie.


Pamiętaj, że w płytkich stawach zachodzą zjawiska zupełnie inne, niż w jeziorach w których wykształca się termoklina (czyli w Polsce w jeziorach głębszych niż 8m). Obieg fosforu w takich stawach jest nieco inny niż w głębokim jeziorze.


Bemol napisał/a:
A gdzie siać nasiona, wprost na brzegu czy wyhodować jakoś sadzonki?


Jak z każdą rośliną, najlepszy efekt uzyskasz siejąc nie do gruntu, tylko np. do doniczki z zawsze wilgotną ziemią. Potem przepikuj i jak już się rozwiną, to na jesień przesadź w docelowe miejsce. Uważaj, żeby Ci kaczki nie zeżarły.

Bemol - 2018-05-09, 20:26

piekaro napisał/a:
a moze to przetacznik bobowniczek ?? bedzie wiadomo jak zakwitnie.

O, to chyba to! Ale fakt, czekamy aż zakwitnie :yahoo:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Przetacznik_bobowniczek
Dziękuję!

Bemol - 2018-05-11, 20:56

Mariano napisał/a:
Pamiętaj, że w płytkich stawach zachodzą zjawiska zupełnie inne, niż w jeziorach

Dzięki Tobie otwierają mi się oczy, że technikami akwariowo-oczkowymi takiego stawu nie da się ogarnąć. Trzeba wsłuchać się w naturę i co najwyżej ją wspomagać.
Na przykład wioślarki - zjadają glony, a są pokarmem dla ryb. Pompami, skimmerami i filtrami niszczymy cenny zooplankton.

Byłem dziś nad stawem. Zieleń wybuchła, kwiaty się roziskrzyły. Ucieszyły mnie kosaćce, których mam sporych 9 kęp, dużo kwiatów, więc liczę na zbiór nasion i produkcję rozsady. Kosaciec wydaje mi się idealny na obsadzenie brzegów, bo sięga tylko do 50 cm i pięknie kwitnie.

Znalazłem też turzycę błotną, wierzbę iwę, wiklinę, kruchą i wiciową. Woda taka sobie, ok. 30 cm przejrzystości...

luzio - 2018-05-11, 23:06

Zaintrygowały mnie te wioślarki. Czyli np. rozwielitki. Jak je najłatwiej namierzyć? Fajnie byłoby je mieć skoro są takie pożyteczne. Myślę że pompy czy skimmery może im nadmiernie nie zaszkodzą. Ale już z sitem jest problem gdyż przez nie się nie przecisną. Więc wygląda na to że w oczku chyba nie dadzą rady?
Bemol - 2018-05-12, 21:39

luzio napisał/a:
Zaintrygowały mnie te wioślarki. Czyli np. rozwielitki. Jak je najłatwiej namierzyć? Fajnie byłoby je mieć skoro są takie pożyteczne. Myślę że pompy czy skimmery może im nadmiernie nie zaszkodzą. Ale już z sitem jest problem gdyż przez nie się nie przecisną. Więc wygląda na to że w oczku chyba nie dadzą rady?

Pompy i filtry im szkodzą bardzo przez gwałtowne zmiany ciśnienia i przeciskanie przez złoża. Mają wielkość 1 do 6 mm.

Rozwielitki można hodować i wpuszczać do zaglonionego stawu:
http://akwa-mania.mud.pl/.../a95-96,10.html

Muszę pobrać wodę ze stawu do małego akwa i podpatrzeć co tam pływa...

Mariano - 2018-05-13, 20:52

Bemol napisał/a:
Trzeba wsłuchać się w naturę i co najwyżej ją wspomagać.


Dokładnie tak. Dzięki takiemu podejściu udało mi się w drugim roku osiągnąć w stawie 6m widoczności pod wodą - wszystko oparte na naturalnej filtracji. Mam to szczęście, że stawy mam zasilane wodą ze znikomą ilością biogenów, ale znam jeden duży staw w zlewni rolniczej, w którym dzięki umiejętnemu i zrównoważonemu prowadzeniu przejrzystość wody to 2 metry.


luzio napisał/a:
Zaintrygowały mnie te wioślarki. Czyli np. rozwielitki. Jak je najłatwiej namierzyć?


Możesz odłowić "z natury", możesz kupić na alledrogo. Pamiętaj, że rozwielitki nie lubią ciepłej wody - przy 25 stopniach potrafią masowo ginąć. W oczkach, jeśli nie zabije ich filtracja, to temperatura lub zjedzą ryby.

Bemol - 2018-05-14, 09:25

Mariano napisał/a:
Bemol napisał/a:
Trzeba wsłuchać się w naturę i co najwyżej ją wspomagać.
Dokładnie tak. Dzięki takiemu podejściu udało mi się w drugim roku osiągnąć w stawie 6m widoczności pod wodą - wszystko oparte na naturalnej filtracji. Mam to szczęście, że stawy mam zasilane wodą ze znikomą ilością biogenów, ale znam jeden duży staw w zlewni rolniczej, w którym dzięki umiejętnemu i zrównoważonemu prowadzeniu przejrzystość wody to 2 metry.

Czy możesz powiedzieć jakie metody zastosowałeś?

Ważnym filtratorem są także małże. Np.:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szcze%C5%BCuja_pospolita
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sk%C3%B3jka_zaostrzona

ale nie wiem czy przeżyją w stawie. Może w końcowym etapie rewitalizacji stawu.

luzio - 2018-05-14, 09:50

Pewnie zastosował głębokość :) No bo skoro przezroczystość jest na 6m...
Ech marzy mi się taki głęboki staw...

Bemol - 2018-05-14, 21:06

Kupiłem sobie jeszcze taką książeczkę:
http://www.taniaksiazka.p...n-p-152505.html

Całkiem dobra dla początkujących i trafia w moje pomysły na staw wędkarski.

Mariano - 2018-05-14, 21:11

luzio napisał/a:
Pewnie zastosował głębokość No bo skoro przezroczystość jest na 6m...
Ech marzy mi się taki głęboki staw...


Mnie też, ale niestety koszty pogłębienia z 2.5 do 6m byłyby kosmiczne.


Bemol napisał/a:
Czy możesz powiedzieć jakie metody zastosowałeś?


Przede wszystkim starałem się jak najmniej szkodzić, więc nie stosowałem absolutnie żadnej chemii itp. Druga sprawa to utrzymanie jak najlepszej przejrzystości, a więc unikanie jak ognia ryb kopiących (karasie, liny i karpie, choć te ostatnie mącą dużo mniej niż dwie pierwsze), dopóki zbiornik nie uzyska bardzo dużej stabilności ekosystemu. Karasia w ogóle skreśliłbym z listy bo to straszny śmieciarz. Z linem trzeba uważać.

Jeziora/stawy to ekosystemy bistabilne. Gdy spada widoczność wody może nastąpić błyskawiczne przejście ze stanu mezotroficznego w eutroficzny:

a. dobra przejrzystość -> dużo roślin które zjadają biogeny (ramienice itp), duże natlenienie więc fosfor tworzy nierozpuszczalne związki -> przejrzystość rośnie.

b. słaba przejrzystość -> mało roślin które zjadają biogeny, spada natlenienie i fosfor jest uwalniany do wody z osadów -> przejrzystość jeszcze bardziej spada.

Dlatego też bardzo ważne jest to, żeby w stawie była odpowiednia ilość roślin zimozielonych (np. rdestnica kędzierzawa) - żeby w zimie nie rósł poziom fosforu i azotu, który na wiosnę skończy się zakwitem wody i ograniczeniem wzrostu roślin wyższych.


Uruchomienie stawu przebiegało według określonego planu i głównie wykorzystałem różne grupy roślin, które kolejno przejmowały rolę oczyszczającą i stabilizującą, właśnie po to by utrzymać jak najlepszą przejrzystość. Kolejno były to:

- Rzęsa wodna - zaraz po remoncie przywiozłem około 200l z zarastającego stawu, gdzie właściciel powiedział "bierz Pan ile chcesz). Pozwoliła mi ograniczyć pierwszy rzut glonów nitkowatych. UWAGA: żeby zastosować tę metodę, konieczny jest mnich, bo inaczej możesz mieć problem z tym żeby się jej pozbyć. Ja po prostu nadmiar zrzucałem mnichem, gdzie wyłapywałem ją siatką założoną na odłówce.

- Rdestnica kędzierzawa - rosną bardzo szybko i są łatwe w pozyskaniu. Rosną również w zimie (bardzo powoli, ale jednak). Pół roku po remoncie wrzuciłem bardzo wiele pędów w różnych miejscach, co pozwoliło im wystartować na wiosnę - na razie pozwoliłem jej rosnąć, ale niedługo skoszę wszystkie większe płaty (choć w sierpniu i tak sama padnie).

- Glony które mają postać waty - nie mam pojęcia co to. Nie są to typowe glony nitkowate, które są dużo delikatniejsze, ale są sztywne i mocne i dają się łatwo wyciągać z wody. Nie usuwałem ich na początku, lecz pozwoliłem im rosnąć - dzięki temu nie doszło do zakwitu i wyższe rośliny mogły rozwijać się swobodnie. Gdy zobaczyłem że wyższe rośliny (rdestnice, tatarak, kosaciec, osoka itp) rozwinęły się mocniej, stopniowo je usuwałem (wykorzystując wiatr i małą łódź motorową do rozbijania kęp - przy mniejszej powierzchni można długimi grabiami).

Dodatkowo wspomagałem przejrzystość planktonem: zaraz po zalaniu stawu, na kilka miesięcy przed zarybieniem, przepompowałem do niego kilkadziesiąt m^3 wody co dało mu potężny zastrzyk planktonu. Po kilku miesiącach na wiosnę woda aż kipiała od rozmaitych stworzeń, które było widać dosłownie wszędzie.

Oczywiście nie obeszło się też bez problemów - staw z pewnych powodów musiał być częściowo spuszczony w lecie, przez co w płytszych miejscach zaczęły się w nim rozwijać chwasty lądowe, co z kolei dało potężną dawkę biogenów - ale wtedy staw już był "zaszczepiony" planktonem i innymi roślinami, więc przejrzystość wody na kilka tygodni spadła do 1-2m.

Bemol - 2018-05-14, 21:22

Mariano napisał/a:

- Rdestnica kędzierzawa - rosną bardzo szybko i są łatwe w pozyskaniu. Rosną również w zimie (bardzo powoli, ale jednak). Pół roku po remoncie wrzuciłem bardzo wiele pędów w różnych miejscach, co pozwoliło im wystartować na wiosnę - na razie pozwoliłem jej rosnąć, ale niedługo skoszę wszystkie większe płaty (choć w sierpniu i tak sama padnie).

Trochę się obawiam, że mi zarośnie cały staw :???:
Jak to kosić? Kosiarką: http://www.pzw.org.pl/opo...iarka_po_stawie

Mariano - 2018-05-14, 21:24

Bemol napisał/a:
Kupiłem sobie jeszcze taką książeczkę:


Fajna pozycja. Informacje w niej podane są w bardzo przystępny sposób. Niestety ze względu na objętość niektóre tematy są dość mocno spłycone.

Jeśli chodzi o budowę lub utrzymanie stawów od strony technicznej, to z kolei ta książka jest najlepszą pozycją: https://pwril.com/stawy-male-zbiorniki-wodne.html

[ Dodano: 2018-05-14, 22:29 ]
Bemol napisał/a:
Trochę się obawiam, że mi zarośnie cały staw


Trzeba uważać - ja mam jeden staw pokryty w 80% rdestnicą. Na szczęście da się ją łatwo wyrywać.

Ciekawostka: u mnie rdestnica kędzierzawa obumiera wczesną jesienią, ale już zimą zaczyna puszczać nowe pędy.

Bemol - 2018-05-16, 07:12

Mariano napisał/a:
Fajna pozycja. Informacje w niej podane są w bardzo przystępny sposób. Niestety ze względu na objętość niektóre tematy są dość mocno spłycone.
Tak, to pozycja dla początkujących. Niemniej podaje hasła do dalszych poszukiwań w Internecie.
Np: wrotki (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wrotki_(biologia))
Coś tam słyszałem, ale że ważne filtratory i w randze typu i ponad 500 gatunków w Polsce, to nie wiedziałem...

Powoli obmyślam plan rewitalizacji stawu:
1. Pomiary głębokości, grubości osadów, parametrów wody, inwentaryzacja gatunków.
2. Napowietrzanie w lecie i zimie.
3. Pozbycie się karasia i wyłowienie karpia, amura, tołpygi. Chciałbym hodować rodzime gatunki.
4. Zabezpieczenie przed spływem powierzchniowym z pola i pastwiska. Studnie chłonne?
5. Wycięcie krzaków, części drzew. Nasadzenie roślin filtrujących: kosaciec, pałka szerokolistna, manna mielec, rdestnica, wierzba wiciowa.
6. Zaszczepienie rozwielitką
6. Wpuszczenie płoci i wzdręgi. Węgorz?

[ Dodano: 2018-05-16, 08:42 ]
Napowietrzanie takiego stawu, to nie taka prosta sprawa:
http://www.akwatech.pl/na...-zawiera-zestaw

Mariano - 2018-05-16, 12:38

Bemol napisał/a:
1. Pomiary głębokości, grubości osadów, parametrów wody, inwentaryzacja gatunków.


Po pomiarze głębokości/grubości osadów bedziesz musiał zdecydować, czy nie jest potrzebny remont. Sprawdź też stan brzegów.


Bemol napisał/a:
2. Napowietrzanie w lecie i zimie.


IMO nie ma to większego sensu. Warto podczas upałów pobrać próbkę w pobliżu dna i sprawdzić pod kątem amoniaku i zawartości tlenu. Jeśli wyjdzie amoniak a zawartość tlenu będzie niższa niż 30% maksymalnego nasycenia dla danej temperaturze, to lepiej zastosować inną metodę: w najgłębszym punkcie zbiornika montujesz wąż z koszem ssawnym, który podłączasz do pompy. Strumień z pompy kierujesz równolegle do powierzchni umieszczając wylot na wysokości 50cm. Taki układ spowoduje likwidację deficytów tlenowych i mieszanie wody w całym zbiorniku. Poza tym w takim układzie strumień wody działający na powierzchnię jest zdecydowanie bardziej wydajny niż napowietrzanie powietrzem i jest polecany do awaryjnego napowietrzania stawów hodowlanych w przypadku wystąpienia przyduchy.


Bemol napisał/a:

3. Pozbycie się karasia i wyłowienie karpia, amura, tołpygi.


Zdecydowanie tak. To powinieneś zrobić możliwie szybko i w pierwszej kolejności.



Bemol napisał/a:

4. Zabezpieczenie przed spływem powierzchniowym z pola i pastwiska. Studnie chłonne?


Drenaż francuski.


Bemol napisał/a:

5. Wycięcie krzaków, części drzew. Nasadzenie roślin filtrujących: kosaciec, pałka szerokolistna, manna mielec, rdestnica, wierzba wiciowa.


Unikaj pałki wąskolistnej - rośnie do głębokości 2m.


Bemol napisał/a:

6. Zaszczepienie rozwielitką


Może być tak, że po zredukownaiu obsady same się namnożą, bo pewnie jakieś masz w stawie. Z drugiej strony, jeśli w stawie będą ryby, zwłaszcza wzdręga czy płoć, to wpuszczone rozwielitki zostaną błyskawicznie przetrzebione.


Bemol napisał/a:

6. Wpuszczenie płoci i wzdręgi. Węgorz?


Płoć i wzdręga w małym zbiorniku będą się krzyżowały. Ja bym wybrał wzdręgę, bo bardzo skutecznie tępi komary.

Bemol - 2018-05-16, 14:24

Mariano napisał/a:
w najgłębszym punkcie zbiornika montujesz wąż z koszem ssawnym, który podłączasz do pompy. Strumień z pompy kierujesz równolegle do powierzchni umieszczając wylot na wysokości 50cm.

Wylot węża 50 cm nad lustrem wody? Pozioma fontanna?
Jaki przepływ wody, ile m3/h?

Zastanawiam się nad rolą ślimaków. Jeszcze ich nie widziałem, muszę podjechać z pontonem...
Błotniarka stawowa wydaje mi się wskazana: "Żywi się pokarmem zarówno roślinnym, jak i mięsnym, szczególnie martwą materią organiczną (czasem padliną zwierząt)."

Mariano - 2018-05-16, 23:47

Bemol napisał/a:
Wylot węża 50 cm nad lustrem wody? Pozioma fontanna?


Coś w tym stylu. Tyle że nie chodzi o rozpryskiwanie wody na krople, ale o w miarę silny strumień, który przeleci 2-3m i wpadnie do wody rozbijając mocno warstwę powierzchniową.

Cytat:
Jaki przepływ wody, ile m3/h?


W granicach rozsądku. Myślę, że 20m^3 na h (ale realne, a nie chińskie) to rozsądny kompromis. Wtedy w 1.5 dnia przepompujesz całą warstwę przydenną (30cm), mieszając ją z mocno natlenioną warstwą przypowierzchniową.

Bemol - 2018-05-18, 22:51

Bemol napisał/a:
kmarkot napisał/a:
Ta pierwsza roślina wykazuje pewne podobieństwo do Sedmiopalecznik błotny.

Prawdopodobnie ten. Jak zakwitnie w czerwcu, to sprawdzę dokładniej.

Zakwitł i można potwierdzić, że to siedmiopalecznik :)


Zakwitła też pierwsza lilia. Niestety kwiat w niedostępnym dla aparatu miejscu. Różowa - tyle się znam na liliach... Jakaś sztucznie zasadzona przez poprzedniego właściciela.


Pozdrawiam
Wodnik Szuwarek :pa:

Bemol - 2018-06-11, 18:30

Odławiam karaski wedką, podrywka, żakiem, ale chyba nie dam rady do jesieni...
Na szczęście przyszli chłopcy po sąsiedzku i zabierają karaski na pokarm dla szczupaków, które hodują w swoim stawie. Obiecali przynieść szczupaczki, ale nie mogą odłowić, chyba muszę podjechać na targ i kupić.

Woda opadła ok. 70 cm od stanu wiosennego, ale nadal mam ponad 2 m wody. Mułu nie ma dużo, ok. 15 cm. Dno twarde żwir, piasek ilasty. Poznałem sąsiada, który twierdzi że tu zawsze woda była i nie wysychała, a kiedyś była studnia "nieprzebrana", do której się zjeżdżano w największe susze.

Roślinność się rozbuchała. Pałka jest szerokolistna sprawdziłem po kolbach, trochę tataraku, w płytszej szczęści lilie kwitną na potęgę. Wycinam wierzbę zarastającą brzegi, żeby dała miejsce pałce i kosaćcom. Pieńki zostawiam, bo umacniają brzegi i będą odrastać, to będę obcinać witki. Wierzby mają korzenie w wodzie i na pewno sporo filtrują, ale także transpirują wody, więc lepiej jak nie maja dużo liści.






Mariano - 2018-06-22, 22:06

Bemol napisał/a:
Odławiam karaski wedką, podrywka, żakiem, ale chyba nie dam rady do jesieni...


A do tego czasu rozmnożą się i znów będzie pełno ;)

Bez minimum 3-5 szczupaków się nie obejdzie.

Bemol - 2018-07-22, 13:03

Mariano napisał/a:
A do tego czasu rozmnożą się i znów będzie pełno ;)
Bez minimum 3-5 szczupaków się nie obejdzie.

Też tak myślę, ale nie mogę znaleźć szczupaków. Obiecują mi wędkarze, miał przywieźć facet z targu w Płońsku, ale dowiedział się, że ostatnie były w czerwcu, a teraz za gorąco :-(
Odłowiłem i oddałem ponad tysiąc karasi...

Odławiam też 2-3 letnie karpie. Ostatnio wpuszczane były w 2011, więc się rozmnażają, co nie jest takie częste, bo potrzebują ciepłego zarośniętego tarliska wiosną.

A co sądzicie o sumie? Legendy krążą o ich żarłoczności, ale wyczytałem niedawno, że mają mały przełyk i zjadają właśnie małe i chore ryby. Nie mają też kłów jak szczupaki i nie kaleczą dużych ryb.

Botanicus - 2018-07-22, 14:05

witaj
Uwierz mi sum to dopiero zrobi spustoszenie, a co lepsze kilka to istny armagedon. Wędkuję nie od roku, dorodny sum bez problemu pożera dość spore karpie, jeżeli się rozmnoży jego młode wytną cały rybostan. Na niektórych łowiskach komercyjnych spuszczają wodę i je odławiają by pozbyć się problemów jakie przynoszą sumy w rybostanie, moim zdaniem najlepszym miejscem dla suma jest rzeka.
pozdro

Bemol - 2018-07-26, 19:04

Mariano napisał/a:
dużo roślin które zjadają biogeny (ramienice itp)

Jaki gatunek ramienic polecasz? Wcale niełatwo je znaleźć, rozglądałem się po okolicy i nic. Jest rzęsa w rowach, sporo pałki i kosaćca.

Szczupaka niestety wciąż nie mam. Pewnie dopiero we wrześniu jak się chłodniej zrobi. Zresztą teraz w upały każdy odradza jakiekolwiek przenoszenie rybek. Znajomy nałowił sobie 50 karasi do stawu, ale mówi, że dowiózł żywych tylko połowę. Myślę, że za małe miał wiadro, lepiej w beczce 80l.

[ Dodano: 2018-07-26, 20:10 ]
Botanicus napisał/a:
witaj
Uwierz mi sum to dopiero zrobi spustoszenie

Prawdopodobnie tak...
Niedaleko jest stawik, gdzie zagnieździły się sumiki karłowate. Co ciekawe są tam karpie, liny i karasie, więc taki chwast nie wyparł innych ryb. Nie wiem jak długo tam jest i być może to kwestia czasu.
Co ciekawe odławiam w swoim stawie na wędkę kilkuletnie karpie, takie 25-30 cm i mniejsze też. Ostatnie były wpuszczane 2011 roku, więc musiały się wytrzeć.

Mariano - 2018-07-31, 21:37

Bemol napisał/a:
Jaki gatunek ramienic polecasz? Wcale niełatwo je znaleźć, rozglądałem się po okolicy i nic. Jest rzęsa w rowach, sporo pałki i kosaćca.


Tego jest pełno gatunków i trzeba być fachowcem od glonów, żeby je rozpoznać. Pamiętaj, że ramienice dobrze rosną w dość twardej wodzie. W pobliżu Pułtuska nie przypominam sobie żadnego jeziora ramienicowego. Pamiętaj, że z ramienicami trzeba ostrożnie bo czyszczą dobrze ale potrafią bardzo szybko zarastać staw.


Bemol napisał/a:
Znajomy nałowił sobie 50 karasi do stawu, ale mówi, że dowiózł żywych tylko połowę. Myślę, że za małe miał wiadro, lepiej w beczce 80l.


Ryby prawidłowo przewozi się w workach napełnionych w połowie wodą a w połowie tlenem. Wtedy nic im nie grozi i jeśli w miejscu docelowym nie masz przyduchy można śmiało wozić je nawet w czasie upałów. W ubiegłym roku gość wysyłał mi pstrągi źródlane kurierem w lipcu i żaden nie padł.


Bemol napisał/a:
Ostatnie były wpuszczane 2011 roku, więc musiały się wytrzeć.


Raczej ciężko. Z tego co mówili mi hodowcy, karp raczej nie rozmnaża się u nas w sposób naturalny. Jak masz mały zbiornik z małą bazą pokarmową to nawet 5'cio letnie karpie mogą mieć 500g. U mnie jest odwrotnie - nie zarybiam karpiem i linem, więc mają pod dostatkiem żarcia i pojedyncze kroczki które wpuszczam wiosną na jesień mają 1.5kg a po dwóch latach dochodzą do trzech przy minimalnym otłuszczeniu i doskonałej jakości mięsie. Ale staw w którym je trzymam to raczej staw pstrągowy niż karpiowy.


Bemol napisał/a:
A co sądzicie o sumie?


Ja bym do tak małego stawu nie wpuszczał.

[ Dodano: 2018-07-31, 22:46 ]
Botanicus napisał/a:
Wędkuję nie od roku, dorodny sum bez problemu pożera dość spore karpie


Szczerze wątpię. Obserwowałem wiele razy ataki sumów pod wodą i nawet w obecności dużych płoci czy karpii, wybierają raczej takie w okolicach 20 cm. I mówię tu o sumach 100-120cm.

Sum to zresztą fajna ryba do obserwacji. Nie wiem skąd wzięła się angielska nazwa "catfish", ale pod wodą duże sumy potrafią "łasić" się niczym koty. Wrażenia z głaskania dwumetrowego suma są niesamowite :)

Bemol - 2018-09-13, 08:33

Jesień idzie dość szybko. Zbieram nasiona kosaćca z owoców, które pękają. Czytałem, że wysiew w październiku, żeby kiełkowały dopiero na wiosnę.
Wyciąłem krzaki, posadziłem lilie, czekam na szczupaki.
Sieć kupiona, żeby odłowić amury i duże karpie. Tylko boję się zastawiać, żeby samemu się nie zaplątać :-D

renmir - 2018-09-14, 12:55

Bemol napisał/a:
Zbieram nasiona kosaćca z owoców, które pękają.

Kosaćce tak szybko się rozrastają,że chyba lepiej podzielić kępę na małe sadzonki niż czekać aż coś wyrośnie z nasion.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group