Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Koi - Gdzie kupić oswojone koi?

unszyl - 2015-01-17, 19:24
Temat postu: Gdzie kupić oswojone koi?
Witam,
Na wiosnę mam zamiar zamówić na stronie www.karpiekoi.eu koi w rozmiarze 12 - 15 cm.
Mam pytanie czy ktoś tam kupował ryby i czy są one płochliwe czy już trochę oswojone?
Zależy mi żeby były choć trochę oswojone, ponieważ do tej pory miałem euro koi
i karasie które gdy tylko mnie zobaczą uciekają i dostają szału. Jeżeli ktoś znałby jakąś inną stronę na której można dostać trochę oswojone koi lub kupował na www.karpiekoi.eu to proszę o odpowiedź.

wolanin - 2015-01-17, 21:09
Temat postu: Re: Gdzie kupić oswojone koi?
unszyl napisał/a:
Witam,
Na wiosnę mam zamiar zamówić na stronie www.karpiekoi.eu koi w rozmiarze 12 - 15 cm.
Mam pytanie czy ktoś tam kupował ryby i czy są one płochliwe czy już trochę oswojone?
Zależy mi żeby były choć trochę oswojone, ponieważ do tej pory miałem euro koi
i karasie które gdy tylko mnie zobaczą uciekają i dostają szału. Jeżeli ktoś znałby jakąś inną stronę na której można dostać trochę oswojone koi lub kupował na www.karpiekoi.eu to proszę o odpowiedź.

Nie jest problemem źródło zakupu, ale to, co masz u siebie teraz. Koi to straszne małpiarze i mogą przejmować kolejno niefortunne obyczaje swoich starszych kolegów. W efekcie możesz wylądować ze stadem nowych koi zachowujących się, jak te poprzednie.
Najlepiej, jakbyś zaczął od zakupu Chagoi, Ochiby, Soragoi i to nie za małych - tak min. 25 cm, bo mniejsze także mogą być nieśmiałe. Te większe będą dawać dobry przykład swoim przyjaznym i niestrachliwym zachowaniem.

Bolekso - 2015-01-17, 22:08

Sądzę że ten plan nie wypali. Koi i karasie Które masz nie zachowują się normalnie, paniczna ucieczka przed tobą musi mieć racjonalny powód. Powodem są zapewne ataki na ryby które posiadasz. Ryby mogą być atakowane przez zwierzęta np. koty, sroki , zaskrońce itd.Często też się zdarza że dzieci usiłują schwytać lub pogłaskać rybę.U mnie po każdej próbie złowienia ryby siatką przez ok. 5 dni rybki uciekają jak zobaczą człowieka. Patrząc na zachowanie ryb zawsze odgaduję że pojawił się zaskroniec. Wystarczy przypilnować i odłowić go. Żeby ryby oswoić trzeba dużo przy nich przebywać, przy karmieniu nie odchodzić, próbować później karmić z ręki nie wykonując gwałtownych ruchów. Rybę można dotykać ale nie próbować chwytać.Im więcej grzebiemy w zbiorniku tym lepiej np. przy roślinach. Oswajanie to proces ciągły i działania niekorzystne wymienione wyżej mogą zmarnować cały wysiłek. Miałem karasia który pozwalał na delikatne trzymanie w dłoni ,oczywiście pod wodą i piskorza który usiłował rozewrzeć mi dłoń zaciśniętą w kułak żeby dobrać się do dżdżownicy.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w oswajaniu.
Muszę jeszcze dodać że gościom a zwłaszcza dzieciom tłumaczę jak się trzeba zachować przy rybach. Czasem interweniuję jak kochane pociechy chcą np. upolować rybę waląc kijem.

Bolek

tom11 - 2015-01-18, 08:38

dopóki Będziecie mieli karasie i euro koi nie oswoicie tak naprawdę ryb,nic nie da chodzenie na palcach stanie z dżdżownicą i inne cuda. Śmiem twierdzić że tylko japońskie koi tak naprawdę się oswajają i do tego musi być jakiś przywódca tak jak napisał wolanin Chagoi,Soragoi,Ochiba ,Benigoi a z moich obserwacji najłagodniejszą rybą jest Mukschi Ogon.
Unszyl- zależy co chcesz osiągnąć
chcesz karmić ryby z ręki? Zacznij od nowa ,nowe ryby
Nawet dokupienie oswojonego osobnika nie prowadzi do niczego,zdziczeje bo reszta jest dzika.

leszek50-57 - 2015-01-18, 11:37

Nie można kupić ryby oswojone,tylko trzeba ich samemu oswoić ,trzeba z nimi przebywać
więcej i karmić nie odchodząc od oczka,nie skradać się ,ale normalnie chodzić
przy oczku,normalną rzeczą jest,że nowe ryby będą się chwać,ale z czasem się oswoją,
jedyna ryba w oczku to orfa,którą jest trudno oswoić i racze się nie spotkałem z oswojonymi
orfami

tom11 - 2015-01-18, 13:58

Cytat:

Nie można kupić ryby oswojone,tylko trzeba ich samemu oswoić


Nie prawda

Jeżeli chodzi o Koi można kupić ryby oswojone które po kilku dniach będą jadły z ręki.

unszyl - 2015-01-18, 14:23

Kupując koi na pewno zrezygnuję z innych ryb.

Tom11, gdzie mogę kupić takie koi?

tom11 - 2015-01-18, 14:27

U każdego dystrybutora ,bądź u kogoś kto sprzedaje swoje nadwyżki. Pamiętaj jednak że nie kupisz oswojonych koi przy 15-20cm
Ryby muszą mieć minimum 30cm.

leszek50-57 - 2015-01-18, 22:17

tom11 napisał:Nie prawda
-------------------------------------
Hoduję ryby oczkowe przeszło 25lat i nie mów Mi ,że to nie prawda, :-D
i na tym forum jest dużo osób ze stażem i potwierdzi Moją opinie,tylko nie chce się im na takie głupie tematy wypowiadać :)

wolanin - 2015-01-18, 23:05

leszek50-57 napisał/a:
tom11 napisał:Nie prawda
-------------------------------------
Hoduję ryby oczkowe przeszło 25lat i nie mów Mi ,że to nie prawda, :-D
i na tym forum jest dużo osób ze stażem i potwierdzi Moją opinie,tylko nie chce się im na takie głupie tematy wypowiadać :)

Kupiłem Ochibę, który na drugi dzień jadł mi z ręki.
Jak do tego ma się Twoje "Nie można kupić ryby oswojone,tylko trzeba ich samemu oswoić "?
Czy jest się w ogóle o co kłócić? Zanegujesz moje doświadczenie?

ropi - 2015-01-18, 23:16

tom11 napisał/a:
Śmiem twierdzić że tylko japońskie koi tak naprawdę się oswajają


Ta "rybka" jadła z ręki.Po śmierci zważyłem ją i było ponad 6kg.Może moja śp Kunegundzia była wyjątkiem ale japonką to ona raczej nie była. 8)


Bolekso - 2015-01-19, 05:00

Każdy ma swoje doświadczenia z oswajaniem ryb, ja podtrzymują swoje wyrażone we wcześniejszym poście. Nie neguję innych skoro też mają dobre wyniki. Dodam tylko że w oczku w którym ryby nie są straszone i sporo się nimi zajmujemy nawet narybek bardzo się oswaja. Przy pracach z roślinami narybek dziubie ręce włożone w w wodę, wpływa pomiędzy przestawiane doniczki i nieraz trzeba uważać żeby rybki nie przycisnąć.
Pozdrawiam ! Bolek

wolanin - 2015-01-19, 20:51

ropi napisał/a:
Może moja śp Kunegundzia była wyjątkiem ale japonką to ona raczej nie była. 8)

Obrazek

Tak dla porządku - była, nie była, ale wygląda jak dość regularny Kujaku i zdziwiłbym się znalazłszy coś takiego np. w ofercie jakiegoś naszego gospodarstwa rybnego.

musasz - 2015-01-20, 19:24

Ja jestem mile zaskoczony koi kupionym z importu (kupione właśnie w Rzeszowie). Ryby w oczku mam już parę dobrych lat (karasie, orfy, liny). Był nawet świąteczny ;) karp, który nie został zjedzony i pływał kilka sezonów. Ale nigdy nie jadły z ręki, dopiero koi dały radość karmienia i nawet głaskania. Kupiłem cały box, więc myślę że nikt ich nie oswajał, ale geny dały dobry efekt i dość szybko przypływały do ręki. W czasie aklimatyzacji i kwarantanny były zmuszone do obcowania ze mną. Natomiast po wpuszczeniu do dużego zbiornika przez parę dni nie chciały podpłynąć. Przed karmieniem uderzałem dłoniom w wodę i dawałem pokarm. Po kilku dniach pojawiały się już jak „klepałem” w wodę, by potem podpływać do ręki. Ale moje spostrzeżenia mówią, że nie wszystkie zachowują sie jednakowo. Mają różne charaktery (co jest fantastyczne). Nie wszystkie są ufne, co widać u mnie po przyroście. Te które przypływały do ręki przez rok urosły dużo ponad 100%, te najmniej oswojone traciły i są mniejsze. Moimi ulubieńcami jeżeli chodzi o zachowanie są karashigoi.


wolanin - 2015-01-20, 20:23

Bardzo sympatyczny widok, Mariusz. Tym bardziej, że wraz ze wzrostem ryby robią się coraz ładniejsze :brawo:
Sorki za trochę OT:
Yamabuki pierwsza klasa. Piękny fukurin, czyściuteńka głowa. A to Gosiki z samego dołu pierwszego zdjęcia - bardzo ciekawy przykład (prawie) czystego beni. Być może jest to ryba "długoterminowa" i jak będzie miała parę lat i ponad pół metra, to dopiero wyjdzie z niej to, co najlepsze - taki prawie brak siatki na tym etapie może być dobrym zwiastunem przyszłego Kindai lub Nezu Goshiki.

draglukasz - 2015-01-24, 21:05

Ja polecam Koi od Michała Lecha z Rzeszowa (okolic); wiele już u Niego kupiłem i jestem bardzo zadowolony. Kiedyś chodowałem karasie ozdobne, ale od Michała zaraziłem się karpiami KOI= są rewelacyjne. Sprowadza japończyki i takie też od niego kupuje. Ryby od razu nie są oswojone bo sa przyzwyczajone do poprzedniego właściciela, ale po czasie można ich karmić z "ręki". Zimuje pod lodem świetne ryby ale i w marcu ma świeżą dostawę- czekam z niecierpliwieniem :)
ropi - 2015-01-25, 20:27

draglukasz napisał/a:
Ja polecam Koi od Michała Lecha z Rzeszowa (okolic); wiele już u Niego kupiłem i jestem bardzo zadowolony. Kiedyś chodowałem karasie ozdobne, ale od Michała zaraziłem się karpiami KOI= są rewelacyjne. Sprowadza japończyki i takie też od niego kupuje. Ryby od razu nie są oswojone bo sa przyzwyczajone do poprzedniego właściciela, ale po czasie można ich karmić z "ręki". Zimuje pod lodem świetne ryby ale i w marcu ma świeżą dostawę- czekam z niecierpliwieniem :)

Też tam kupiłem ładne karpie,ale nie wszystko poszło po mojej myśli.Spadł jakiś dziwny deszcz (moje oczko jest zasilane też deszczówką z dachu 45m2 )a po dobie padło mi 11 rybek w ciągu 2 dni .Z 17 zostało mi 6 i to chyba dzięki temu ,że puściłem przez noc i dzień wodę z wodociągu na wymianę .Możliwe ,że to deszcz ?Rybki były starsze i rok młodsze .

KILERK1 - 2015-01-26, 16:05

ropi napisał/a:
Spadł jakiś dziwny deszcz (moje oczko jest zasilane też deszczówką z dachu 45m2 )a po dobie padło mi 11 rybek w ciągu 2 dni .Z 17 zostało mi 6 i to chyba dzięki temu ,że puściłem przez noc i dzień wodę z wodociągu na wymianę .Możliwe ,że to deszcz ?Rybki były starsze i rok młodsze .

ropi, największym błędem jaki mogłeś zrobić to podpiąć deszczówkę z dachu do oczka.Cały "syf" zgromadzony na dachu w postaci skażonego kurzu zostaje wypłukiwany do oczka i truje ryby. Jak nie chcesz ,żeby Ci pozdychały ryby znowu ,to musisz koniecznie odłączyć rynnę od oczka.

luzio - 2015-01-26, 21:03

I tak i nie. Mi się wydaje że czysta deszczówka jest w porządku. U mnie przykładowo prawie cała woda w oczkach to deszczówka. Mam np. jedno duże oczko ponad 40m² i co ciekawe mimo całkowitego braku filtracji, niewielkiej obsady roślin oraz 10 orf woda była względnie czysta w zeszłym roku. Nie było gluta. Nitkowców było mało. Był tylko taki osad, który mnie co nieco denerwuje bo się osadza na roślinach i je szpeci a także pewnie zagłusza. Wywłócznik przykładowo biednie w tym wygląda.
A mam wodę z papy i z eternitu i z blachy. Z wszystkiego po trochu...
Chociaż mam zrobiony prosty filtr, którym staram się wychwycić co nieco syfu. Wydaje mi się że najgorsza jest papa. Ta smoła szybko zapycha mi filtr i muszę wymieniać wkład.
W moim przypadku ważne może też być to że oczko jest z dala od większego przemysłu, więc może też nie ma za dużo syfu.

KILERK1 - 2015-01-26, 22:30

luzio, Nie obraź się ,ale czy chciałbyś poić swoje ulubione zwierzątko wodą pochodzącą z papy i eternitu ( czyli z azbestem)?
Koi sa rybami delikatniejszymi ,dlatego wymagają lepszej jakościowo wody.

luzio - 2015-01-27, 12:36

Ok, nie przeczę. Ale muszę jednak przeprowadzić to doświadczenie by się dowiedzieć jak to w końcu jest naprawdę. Póki co mam tylko orfy. W lipcu minie rok ich pobytu zobaczymy jak to wygląda w praktyce.
Jeśli chodzi o eternit to nie demonizowałbym. Wydaje mi się że woda nie wypłukuje go zbytnio. Często jest porośnięty mchem. Dopóki nie będzie się go łamać itp. to raczej nie powinien stanowić wielkiego zagrożenia.
Najgorsza jest papa. Której niestety nie mogę wymienić bo na piętrze pod nią mieszkają krewniacy, którym ona nie przeszkadza :x a od nich zależy ta sprawa.
Zresztą woda deszczowa nie wpływa do oczka bezpośrednio. Najpierw do zbiornika na tą wodę a stamtąd jest przepompowywana, być może spora część syfu zostaje na dnie i to co trafia do oczka nie jest takie złe.

ropi - 2015-01-28, 11:29

KILERK1 napisał/a:
największym błędem jaki mogłeś zrobić to podpiąć deszczówkę z dachu do oczka.Cały "syf" zgromadzony na dachu w postaci skażonego kurzu zostaje wypłukiwany do oczka i truje ryby. Jak nie chcesz ,żeby Ci pozdychały ryby znowu ,to musisz koniecznie odłączyć rynnę od oczka.


To jest woda z 20m2 błyszczących dachówek a ja mieszkam daleko od cywilizacji.To musiał być jakś przpadek specyficznego deszczu.???

wolanin - 2015-01-28, 13:18

ropi napisał/a:
To jest woda z 20m2 błyszczących dachówek a ja mieszkam daleko od cywilizacji.To musiał być jakś przpadek specyficznego deszczu.???

Może coś bliżej napisz, co to za 'specyficzny deszcz'? Dlaczego specyficzny?
Pył znad Sahary? Pyłek sosny czy modrzewia? ;)

ropi - 2015-01-28, 17:11

Mnie nie było . Żona mówiła ,że z sąsiadką określiły go jako rdzawy.
wolanin - 2015-01-28, 17:15

ropi napisał/a:
Mnie nie było . Żona mówiła ,że z sąsiadką określiły go jako rdzawy.

Wulkan o bardzo trudnej do wymówienia nazwie?...
No nic, żartować nie bardzo jest z czego. Zostało Ci obecnie faktycznie 6 sztuk?

ropi - 2015-01-28, 17:48

3 euro i 3 od Michała.1 szt EURO to bardzo duża Orenji Ogon (tak się chyba nazywa)..Pomyślę o jakichś zakupach.
violettaxx - 2015-01-31, 18:28

Panowie jeśli chodzi oswajanie Koi jap. to często zależy to od :

1) Odmiany Koi
2) samego osobnika
3) przebywania; Koi są obserwatorami potrafią zauważyć ponoć do 15m od oczka :-o
4) wieku i rozmiaru Koi

Mówię o koi jap. !!! mają to chyba to w genach? dla porównania podam, że sąsiad ma 12letnie Koi euro około 65cm pływające same w oczku i niestety lipa :-( Nie jednokrotnie przychodząc do mnie nie może się nadziwić takim widokiem :


:-o

KILERK1 - 2015-02-01, 19:43

Zazdroszczę Ci Viola ,świetne rryby :brawo: :brawo: :-D
ze wszystkimi punktami zgadzam się ,trzeba poprostu dużo przebywać z koi,karmić z często z ręki i rzeczywiscie dają się oswoić,ogólnie to są strasznie ciekawskie ryby :-D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group