Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Oczko wodne zimą. - Zimowe straty

AurorA - 2006-03-27, 17:32
Temat postu: Zimowe straty
Lód topnieje i ukazuje to co skrywał.
U mnie dziś to wygląda tak.


Co ciekawe wszystkie martwe ryby zamarzły na najpłytszej półce, gdzie najprawdopodobniej lód sięgał do dna.

Dziś widziałem tylko 3 żywe ryby, martwych z 10 i dwie żaby.
Napiszcie jak to u was wygląda.

JacekN8 - 2006-03-27, 18:34

U mnie narazie tylko dwie ryby są chore i bardzo prosze powiedzieć jaka to choroba, założyłem już temat w dziale ryby...
AurorA, u ciebie to troche strasznie wygląda...

DAwid - 2006-03-27, 19:28

AurorA nie tylko ty miałeś okazje podziwiać swoje ryby w takim stanie moje wygłądały identycznie :(
AurorA napisał/a:
Dziś widziałem tylko 3 żywe ryby, martwych z 10 i dwie żaby.
Napiszcie jak to u was wygląda.

u mnie jak juz pisałem w Cafe BiBa padły w tym roku juz prawie wszystkie ryby 14 czy 16 sam juz niewiem dokładnie oprucz tego 2 musiałem wytępić żeby nie przenosiły choroby na inne ryby :(

Pawel Woynowski - 2006-03-28, 08:56

Połowa oczka bez lodu, a ryb jak nie widać, tak nie widać, nawet tych ewentualnie martwych. Za to, na łodygach rdestu ziemnowodnego, pojawiły sie glony nitkowe. Kupuję dzisiaj kwaśny torf i wrzucam do oczka.
Grzegorz - 2006-03-28, 12:53

U mnie jak na razie, doliczylem sie 11 martwych ryb... :( Lod stopnial do polowy, boje sie, ze to jeszcze nie koniec... Pocieszam sie 1 karasiem, ktorego zauwazylem... :) Pozdrawiam.
Pacyfic_77 - 2006-03-28, 12:59

Cytat:
Co ciekawe wszystkie martwe ryby zamarzły na najpłytszej półce, gdzie najprawdopodobniej lód sięgał do dna
.
u mnie jest podobna sytuacja, moje największe karpie znalazłem w najpłytszym miejcu.
To są tylko domysły :?: ale myślę że ryby chciały się zakopać w mule ( w płytkich partiach mam duże donice z roślinami) dlatego tam pozostały :(
W najgłębszym miejscu nie mam nic z wyjątkiem pompy i filtru wewmnętrznego :)

pozdrawiam Piotr :pa:

JacekN8 - 2006-03-28, 13:48

Myślę ze u mnie jak na 80cm głębokości i jedną martwą rybe nie jest źle. Mam w oczku jeszcze 11 szt. płoci, i ani jednej jak dotąd nie widziałem i oczywiście jesiotra. W dawnych latach nie umarły żadne ryby, dopiero po wiosennych chorobach umierały. Myśle że jak będę wymnieniał folię na "oczkową" w moim oczku, to zrobie grubo ponad 1,5m głębokości.
AurorA - 2006-03-28, 17:57

Dziś wyciągnąłem kolejne zdechlaki (razem juz chyba ze 20 i 3 żaby). Widziałem 5 żywych :) Część małży także niestety padła, czekam aż lód puści całkiem wtedy dokładnie wszystko ocenię.
Co ciekawe wyciągnąłem dziś bryłę lodu a w niej żywego, dużego pływaka żółtobrzeżka - jak widać niedotlenienie nie robi na nim żadnego wrażenia. Podobnie błotniarki wyłażą wprost z lodu.

JacekN8 - 2006-03-29, 13:57

AurorA, jaką masz głębokość w oczku???
Piotr - 2006-03-29, 18:43

Jak dotąd, to znalazłem cztery zdechłe rybki "z przeszkola" - mój zeszłoroczny przychówek i bardzo bym chciał, aby się na tym zakończyło. Piotr
AurorA - 2006-03-29, 21:34

Moje oczko ma około metra głębokości.
Uwaga: małże udaja że są zdechłe - wczoraj jedną chciałem wywalić na kompost, ale szkoda mi się zrobiło więc dałem do kastry z roślinami. dziś patrzę a ona żyje :) Wczoraj na nic nie reagowała i wręcz wylała się ze środka.

eblues - 2006-04-02, 14:49

U mnie niestety wszystko co mialem nie przezylo. To moj drugi rok jak mam oczko. W zeszlym roku wszystkie ryby przezyly wiec w tym roku bylem dobraj mysli ale niestety....

Poza tym woda w zimie spod przerebli cuchnela siarkowodorem. teraz juz nie smierdzi ale jest brazowo-zielona.
Co radzicie? Planuje wypompowac wode, wyczyscic dno i zaczac od nowa. Moze jedna jeszcze poczekac?

Poradzcie.

AurorA - 2006-04-02, 15:06

Ja czekam aż się ociepli, choć u mnie co nieco przeżyło. Pewnie konieczna będzie duża podmiana.
zenx - 2006-04-02, 22:57

hmm u mnie jak narazie 25 martwych karpi i 5 amurów. Mam mały staw 10m na 15m. Aż smutno sie robi na duchu.
JacekN8 - 2006-04-03, 07:29

U mnie narazie żadnej ryby nie znalazłem martwej, woda zamulona dlatego nie moge wypatrzyć ani chorego karpia, ani stadka płotek :x .
zenx - 2006-04-03, 12:14

do strat doliczam jeszcze dwie tołpygi ok .25 cm . Za tydzien wezme wędke może uda mi sie cos złowić. Tak mysle ze ok 40% populacji zdechło.
ZiK - 2006-04-03, 22:22

U mnie jeszcze polowa oczka jest w lodzie ale jak narazie to wyłowiłem jedngo karasia,10 cierników i żaby.reszta chyba przezyła. :wink: :brawo:
JacekN8 - 2006-04-04, 07:32

Pamiętacie, jak pisałem że przez przerębel widziałem martwego karasia na dnie... On żyje ! ! ! Wczoraj patrze do oczka, a on z innymi karasiami w stadku pływa... :)
eblues - 2006-04-04, 11:26

eblues napisał/a:
U mnie niestety wszystko co mialem nie przezylo. To moj drugi rok jak mam oczko. W zeszlym roku wszystkie ryby przezyly wiec w tym roku bylem dobraj mysli ale niestety....

Poza tym woda w zimie spod przerebli cuchnela siarkowodorem. teraz juz nie smierdzi ale jest brazowo-zielona.
Co radzicie? Planuje wypompowac wode, wyczyscic dno i zaczac od nowa. Moze jedna jeszcze poczekac?

Poradzcie.


Witam
Woda klaruje sie. Napiszcie z wlasnego doswiadczenia czy powinienem wymienic wode?
Moze jednak zostawic dla rownowagi biologicznej? Wylowie wszystkie martwe zaby.
Sam nie wiem. Moje oczko ma 3-4 tys l, wiec duzego problemu z wymiana nie bedzie ale troche mi szkoda tego co ustalilo sie w ciagu ostatnich 2 lat.
Czy po takiej zimie gdy zdechly wszystkie ryby i zaby jest jakies ryzyko chorob?

JacekN8 - 2006-04-04, 11:42

eblues, jeżeli nie ma ryb i żab, to ja bym wyczyścił to oczko, ponownie napuścił wodu, wstawił rośliny, filtrował, tak ok. miesiąca i kupił ryby.
DAwid - 2006-04-04, 13:31

tak dobrze piszesz Jacku sam tak bym zrobił :) ale ja musze jeszcze wyłozyć oczko nową folią potem zakkupie rośliny filtr pójdzie w róch a potem wpuści sie rybki :wink: ale jeszce mam trochę roboty przy rozbudowie pozostałości starego oczka
Michał - 2006-04-04, 20:15

elbau, podmien 3/4 wody w oczku, zostawiajac 1/4 powinienes pozbierac "umarlaczki", jezeli masz rozrosniete rosliny to wystarczy je przeniesc do mniejszego oczka, wanny, kastry budowlanej lub po prostu na kolkach rozciagnac folie, nalac wody i wstawic rosliny, mozesz uzyc do tego celu na kilka dni najtanszej folii budowlanej. Zostawiajac czesc wody "zarazisz" powoli swieza wode ktora powinna szybciej dojrzec niz tworzyc calosc od nowa przez nastepne 3 miesiace .
Pawel Woynowski - 2006-04-04, 21:37

DAwid napisał/a:
ale ja musze jeszcze wyłozyć oczko nową folią potem zakkupie rośliny filtr pójdzie w róch a potem wpuści sie rybki :wink: ale jeszce mam trochę roboty przy rozbudowie pozostałości starego oczka


Dawid, z zarybianiem nowego oczka poczekaj do przyszłego roku, jiech rośliny dobrze się zadomowią. Sprawdzisz to wiosną przyszłego roku jak wydadzą nowe pędy i bedą dobrze rosły. Nie należy się śpieszyć z zarybianiem, oczko powinno dojrzeć bez ryb, łatwiej sobie poradzi później jak wpuścisz rybki. Roślinu za rok podwoją swoiją ilośc i dadzą radę glonom jak będzesz mał dodatkowo pozostałości po odchodzch ryb w oczku.

AurorA - 2006-04-04, 23:01

Ja bym roku nie wytrzymał. Badając stężenie NO3 i NO2 oraz amoniaku można stwierdzić że już po około 2-3 tygodniach do oczka można wpuszczać pierwsze ryby. :peace:
JacekN8 - 2006-04-05, 13:53

zauważyłem że najlepiej ryby nabywać jesienią, bo w sklepach wiosną widać dużo chorych ryb i praktycznie te co kupuje wiosną są słabe, chore i umierają. Kupiłem 4 lata temu karasia właśnie w jesieni i żyje do dziś, za sobą ma już 3 zimowania (w moim oczku).
ZiK - 2006-04-05, 17:01

JacekN8

ma racje na wiosne w skelpach wiekszosc ryb jest chora i tak predzej czy pózniej one zdechną.

DAwid - 2006-04-05, 19:24

AurorA napisał/a:
Ja bym roku nie wytrzymał. Badając stężenie NO3 i NO2 oraz amoniaku można stwierdzić że już po około 2-3 tygodniach do oczka można wpuszczać pierwsze ryby.

I właśnie w tym tkwi mój problem bo ja już sie nimoge doczekać wpuszczenia rybek :oops: najwyżej wpuszcze na początek małą ileość ok 4 tak dla radości (bo mi sie wyadaje że oczko bez rybek to niejest oczko)

JacekN8 - 2006-04-05, 19:40

Lub jeżeli komuś w twojej okolicy sie rozmnażały to możesz wpuścic narybek. Ja myśle nad drugim oczkiem dla okoni, bardzo lubie te ryby, ale to tylko marzenia.
BOLEK - 2006-04-05, 21:58

Witam

DAwid - spokojnie możesz po około 3 tygodniach od wlania świeżej wody wpuszczać ryby. Pamiętaj tylko, że najlepiej zarybiać oczko młodymi osobnikami - młode ryby o wiele łatwiej się aklimatyzują w nowych warunkach.

eblues - 2006-04-05, 23:03

Michał napisał/a:
elbau, podmien 3/4 wody w oczku, zostawiajac 1/4 powinienes pozbierac "umarlaczki", jezeli masz rozrosniete rosliny to wystarczy je przeniesc do mniejszego oczka, wanny, kastry budowlanej lub po prostu na kolkach rozciagnac folie, nalac wody i wstawic rosliny, mozesz uzyc do tego celu na kilka dni najtanszej folii budowlanej. Zostawiajac czesc wody "zarazisz" powoli swieza wode ktora powinna szybciej dojrzec niz tworzyc calosc od nowa przez nastepne 3 miesiace .


Podoba mi sie ta rada. Szkoda by mi bylo mniejszej lub wiekszej rownowagi jaka osiagnalem przez 2 lata. Przy okazji wybralbym wszelkie resztki organiczne gnijace na dnie.
Obawiam sie ze ta pozostala woda moze byc jakos skazona.
Moze jednak moje obawy sa bezpodstawne?

JacekN8 - 2006-04-06, 15:10

Michał napisał/a:
elbau, podmien 3/4 wody w oczku, zostawiajac 1/4...

Ja jak podmieniłem więcej niż połowe to pozbyłem się polowy obsady.

Pawel Woynowski - 2006-04-06, 18:10

eblues napisał/a:
Podoba mi sie ta rada. Szkoda by mi bylo mniejszej lub wiekszej rownowagi jaka osiagnalem przez 2 lata. Przy okazji wybralbym wszelkie resztki organiczne gnijace na dnie.Obawiam sie ze ta pozostala woda moze byc jakos skazona.
Moze jednak moje obawy sa bezpodstawne?


Równowagę i tak stracisz przy wymianie wody, a ta pozostawiona woda przyśpieszy ponowne dojrzewanie oczka, to szczpionka bakterii stratyfikacyjnych które masz w wodzie.
Jesienią wymieniałem całą wodę przy odmulaniu oczka, po 6 latach bez odmulania. Zostawiłem jedynie 200 może 400 litrów wody z oczka, w folii rozpiętej na deskach, w której trzymałem na czas odmulania rośliny z oczka i ryby. Trwało to trzy dni, jeden dzień walki z oczyszczaniem oczka z osadów i dwa dni po nalaniu wody wodociągowej na uwolnienie się chloru. Po tym czasie przełozyłem rośliny i ryby z powrotem do oczka i uzupełniłem wodę tą odlaną do folii. Chodzi o to aby nie wlewać tej "szczepionki" zanim chlor się nie uwolni z wody w oczku, inaczej chlor wydezynfekuje "szczpionkę".

AurorA - 2006-04-06, 19:20

Ja zawsze jak wymieniam wodę zostawiam conajmniej kilkaset litrów starej. Poza tym dobroczynne dla wody organizmy znajudują się w koszach z roslinami wodnymi.
AurorA - 2006-04-06, 19:23

Ostanio przejechałem się z Hubertem po okolicznych stawach w poszukiwaniu żab. Tam tez nie obyło się bez strat. Wszędzie widać śnięte ryby - zima się dała we znaki także w środowisku naturalnym.

Pawel Woynowski - 2006-04-06, 21:45

Tam nikt nie napowietrzał :(
U mnie jak na razie bez strat, jedynie glony się rozbuchały i te nitkowe i te planktonowe. Torf już wrzuciłem dwa dni temu, a w niedzielę jak czas pozwoli biorę sie, za naprawę flitra. Po naprawie uruchamiam strumień.
Jak na razie z roślin boję się o mego pupilka sosnę Pinus montezumae , większość igieł jej zrudziała. Wygląda strasznie, dotychczas o tej porze roku igły były zielone, pożyjemy i zobaczymy co będzie dalej. Podjrzewam też że róże pienne też dostały co nie co w kość , a może w łodygi?:) Zobaczę czy korzenie się ostały, jak odbije z nasady to będzie pretekst do odmłodzenia.:)

Michał1 - 2006-04-08, 22:18

Nareszcie zrobiło się ciepło i pojechałem na działkę :D
niestety chyba tylko ślimaki przeżyły :( wyłowiłem 6 małych (5cm) karasi, starych nie widać pewnie koty zjadły i niestety zdechła moja jedyna żaba która sama przywędrowała do mojego oczka. Ale za to są kijanki :D :yahoo:




botanik - 2006-04-08, 22:23

u mnie padlo chyba z 5 żab,ale w tym roku napewno jakieś znowu przywędrują jak zwykle :?
Marcin - 2006-04-09, 21:00
Temat postu: W tym roku zima dala sie wszystkim we znaki.
Zima byla dosc dluga i ostra,dlatego dala sie we znaki wszystkim.Na pocieszenie jest to ze ryby w tym roku sa troszke tansze niz w poprzednim.
botanik - 2006-04-09, 21:29

to sie okaże czy tansze czy nie bo u mnie dopiero za 2 tygodnie będą
Bastion - 2006-04-10, 23:12

Witam wszystkich milosnikow oczek wodnych (to moj pierwszy post na forum)

Oczko wodne (folia PVC, 20m3) mam od 10 lat, w pierwszym roku po zalozeniu oczka, ponioslem spore straty spowodowane przyducha (padly wszystkie slonecznice). Wtedy zainstalowalem pompe wodna (35W), pracujaca non stop 24h/12mies. Od tego czasu nie mialem zadnych strat w rybostanie (strumien wody tworzy przerebel i napowietrza wode). W polowie tej zimy zrezygnowalem z papy wodnej na rzecz 12W pompy napowietrzajacej. Pompa napowietrzajaca, pomimo mniejszej mocy sprawdzila sie doskonale. Zero strat.

Grzegorz - 2006-04-10, 23:22

U mnie napowietrzanie zdało egzamin do minus 15 stopni, uśpilo moja czujność i padla mi polowa ryb a szczegulnie jazie i koli :(
ZiK - 2006-04-10, 23:23

co ta sa te koli?? :shock:
Grzegorz - 2006-04-10, 23:24

Oczywiśćie nie koli a koi Przepraszam :oops:
JacekN8 - 2006-04-11, 14:08

U mnie też napowietrzacz działa i tyle, wszystko przeżyło.
DAwid - 2006-04-11, 18:08

Ja na następną zimę kupie sobie napowietrzacz bo w tym roku nie miałem i wszystko mi poadło (zastanawia mnie tylko to że w tamtym roku nie miałem napowietrzacza i wszystko przezyło) :shock:
Pawel Woynowski - 2006-04-11, 22:00

DAwid napisał/a:
Ja na następną zimę kupie sobie napowietrzacz bo w tym roku nie miałem i wszystko mi poadło (zastanawia mnie tylko to że w tamtym roku nie miałem napowietrzacza i wszystko przezyło) :shock:


Bo zima była łagodna i krótka, nie było - 30° tak jak w tym roku.

Ernest - 2006-04-24, 09:35

U mnie padły 2 okonie i 3 ropuchy.Tylko dziwna sprawa bo przeżyły mi 2 strzeble(wiem prawo) przywiezione z raby ?
botanik - 2006-04-24, 13:19

sporo :(
Ernest - 2006-04-24, 13:27

poczytaj co się stało u hermana
DAwid - 2008-01-21, 17:52

W tym roku bede pierwszy i oby ostatni :(
Lód powoli staje sie bardziej przezroczysty i pokazuje co skrywa w sobie :(( :((
Jak na dzien dzisiejszy to niestety padly mi 2 orfy :(( jeden bialy karas i jakas zaba :-(
Myslalem ze sie zalamie jak to zobaczylem :?





Jak widac nie wyglada to za ciekawie :?

Kaef - 2008-01-21, 17:58

Czemu ten lód jest taki brudny??
DAwid - 2008-01-21, 18:09

To nie lod brudny tylko nad lodem jest juz jakies 15cm wody i w tej wodzie jest troche ziemi miejscami bo moj piesek sobie lubi po chodzic po zimnej wodzie :P
I na zdjeciach to tylko tak wyglada w rzeczywistosci to prawie nie zauwazalne jutro zrobie fote wiekszej czesci oczka to nie zobaczysz ze nie zauwazysz tego brudu :) :soczek:

Kaef - 2008-01-21, 18:11

A no chyba że tak bo z ciekawości pytałem. Nie robiłeś przerębli??
JAREK G - 2008-01-21, 18:19

To kurde nie dobrze :? Oby skończyło się tylko na tych stratach . Jak możesz to wytnij albo rozpuść lód i wyłów te zwłoki
DAwid - 2008-01-21, 18:19

Przerebel byl caly czas niemam pojecia dlaczego ponioslem straty :(

W tym temacie zamiescilem zdjecia


Nawet siekiera nie tłukłem po lodzie tylko wypalałem a najpierw mialem styropianowy przerebel :? :((

iwosek - 2008-01-21, 18:20

Az sie nie chce wierzyc :((
Szkoda zwierzątek :(


Co do wody, cała "zime" chodziłem po lodzie dlatego na wiosne czeka mnie porządne czyszczenie :((

DAwid - 2008-01-21, 18:23

Pasowało by to wyłowic :? ale Lód jeszcze baaardzo gruby :evil:
Jutro pobawie sie z siekiera troche bo musze ich wyłowic zanim zaczna zasmradzac oczko a siekierą chyba moge juz kuc bo wokoł tam gdzie półki to juz jest wolne od lodu wiec ta ,,fala uderzeniowa" nie bedzie taka mocna :?:

iwosek - 2008-01-21, 18:25

DAwid napisał/a:
Pasowało by to wyłowic

Wyłowić przede wszystkim :x

DAwid napisał/a:
Jutro pobawie sie z siekiera troche bo musze ich wyłowic zanim zaczna zasmradzac oczko a siekierą chyba moge juz kuc bo wokoł tam gdzie półki to juz jest wolne od lodu wiec ta ,,fala uderzeniowa" nie bedzie taka mocna


Ja kułem całą zime - narazie zero strat - zobaczymy jak to będzie już na normalną wiosne :|

DAwid - 2008-01-21, 18:29

Cytat:
Wyłowić przede wszystkim


wiec jutro czeka mnie zabawa w lodzie :x

A co do wody to wlasnie czytalem posty w galeri u Jarka i co jak co wode mialem w jesieni straszna teraz na półkach duzo osadu ale woda :good: (bynajmniej tak to teraz widze zobaczymy jak lod zejdzie)

AurorA - 2008-01-21, 18:34

DAwid, możesz poczekać aż lód się stopi - dopóki zdechlaki są w lodzie rozkład następuje bardzo wolno, jak masz jeszcze gruby lód to nie warto kuć - męczyć ryby i siebie :P
DAwid - 2008-01-21, 18:38

Cytat:
możesz poczekać aż lód się stopi


a wiec jednak nie bede musial sie moczyc przy kuciu w lodzie gdy nad lodem tyle wody :P
I mam nadzieje ze to juz tyle strat w tym sezonie :?

iwosek - 2008-01-21, 20:00

AurorA napisał/a:
dopóki zdechlaki są w lodzie rozkład następuje bardzo wolno


Ale następuje, ciało tak czy siak będzie się rozkładać :x
Ja radziłbym wyłowić i zamontować coś co ruszyłoby wode :|

wojtas - 2008-01-21, 20:35

Wlaśnie.Czy nie było napowietrzacza?samo robienie przerebli niewiele daje.Zainstaluj go jak najprędzej,jesli jest dostęp do prądu.
AurorA - 2008-01-21, 23:23

DAwid, te ryby nie padły od tego że coś dostało sie do przerębli w czasie wypalania- one się nie zatruły tylko zdechły z braku tlenu - przy instalacji napowietrzacza tak nie będzie bo woda jest mieszana a tu stoi w bezruchu, nawet jak cały czas jest dziura to ryby i tak padną gdy zabraknie wodzie tlenu. Znajomy kiedyś dał grzałkę do oczka i miał mały przerębel całą zimę, a jak lód zszedł, okazało się ze wszystkie ryby nie żyją. jeśli wycinamy przerębel powinien on być duży, wtedy minimalnie woda się natleni - im wieksza powierzchnia tym lepsze natlenianie. Poza tym bardzo ważne jest jesienne sprzątanie oczka, osady rozkładając się zabierają tlen i dla ryb już go nie ma.

Jeśli boisz się o pozostałe ryby to usuń lód ile się da.

olenka - 2008-01-22, 01:29

Witam wszystkich Panów - fachowcem może nie jestem ale przez tyle lat posiadania oczka (starego ,małego, z formy ) nie straciłam nigdy w zimie żadnej ryby.Napowietrzacz jest super ale do starego oczka kupiłam tylko grzałke i uwierzcie mi to wystarczyło .Do nowego oczka (zaszalałam ) i kupiłam mocniejszą grzałke i napowietrzacz - bałam sie o moje rybki . Jak by coś się stało moim złotką to bym.......!!!! Sąsiad z domku obok ma sam napowietrzacz -dziala dobrze, ale przy dużych mrozach nie sprawdza się.Najlepiej dać jedno i drugie.Zdażyło mi się kilka lat temu przy wielkich mrozach ,grzalka wmarzła mi jedną stroną . Mam teraz nową mocniejszą i jest dużo lepiej.Można do grzałki dokupić termostat wtedy koszty prądu się obniżą .Ja za grzałkę miesięcznie płace dwadzieścia pare złotych i mam całą zime spokój. Kucie lodu siekierą nie wyjdzie rybą na zdrowie a przy grubym lodzie ogłuszy je.
:pa: ola

wojtas - 2008-01-22, 13:28

Taka grzałka własciwie nie musiałaby pracować bez przerwy przez cała zimę,a jedynie podczas wiekszych mrozów.Przy kilku stopniach ponizej zera sam napowietrzacz wystarczy.
DAwid - 2008-01-22, 16:23

Ale przez tyle lat nie mialem z tym wiekszego problemu :(
Na wiosne pierwsze co to instalacja do oczka bedzie robiona na stałe

Dzisiaj lód zrobil sie praktycznie caly przezroczysty i widac wszystko co jeszcze skrywal
W sumie z tego co teraz widac to padło 2 orfy, 2 biale karasie, 1 czerwony karas, i chyba zloty lin :( + 2 zaby :(






Z tej racji ze znalazlem tylko jakis stary mały napowietrzacz ok 20l/h wiec nawet go dzisiaj nie podłaczalem :-(

Zrobiłem zato takie cos zawsze to cos natleni wode




pampka fontannowa chyba 800l/h

Z lodem nie dalem sobie rady za gruby :( wyłowilem tylko te orfy i bialego karasia reszte pod lodem jeszcze :((

Ernest - 2008-01-22, 16:29

Dobrze zrobiłeś włączając pompkę ,zostaw ją niech idzie ,można trochę zmniejszyć kąt wylatującej wody z pompy aby nie tłukła bardzo o wodę
wojtas - 2008-01-22, 16:30

Widze na zdjeciu ,ze coś ocalało.niech chodzi ta pompka,ale jak najszybciej kup napowietrzacz,bo przy mrozach to sie nie sprawdzi.
DAwid - 2008-01-22, 16:36

A zapomnialem o najwiekszym problemie :( na lodzie jest jakies 20 cm wody :? i niestety moje ryby sa takie inteligentne ze wypływaja na lod 5 karasi i jeden taki najladniejszy jakiego kiedykolwiek mialem jutro zrobie mu zdjecie (cale szczescie ze przezyl :) ) ale ja ich wziolem do takiego wiaderka ok 70l na noc bo boje sie ze jak przyjdzie mroz w nocy to bedzie i ponich :( co ja mam z nimi zrobic :?:
Ernest - 2008-01-22, 16:43

Jak już wziąłeś ryby do wiadra to podłącz ten napowietrzacz co znalazłeś
JAREK G - 2008-01-22, 16:47

Jak ryby wypływają na wierzch to znaczy że faktycznie miały mało tlenu :x Jak pochodzi trochę pompa , możesz jeszcze wymieszać wodę podbierakiem sytuacja powinna się unormować
DAwid - 2008-01-22, 16:52

Cytat:
Jak już wziąłeś ryby do wiadra to podłącz ten napowietrzacz co znalazłeś

Tak własnie zrobilem :)
Cytat:
Jak pochodzi trochę pompa , możesz jeszcze wymieszać wodę podbierakiem sytuacja powinna się unormować

Pompa chodzi caly czas Kurde ale to jeszcze nie wszystkie ryby wypłyneły :P
Niewiem czy jak juz natlenie ta wode to chyba ,,zwodowac" do oczka znowu te ryby :?:

wojtas - 2008-01-22, 16:53

Daj troche głębiej tą pompkę zeby nie wylewała wody na lód.
DAwid - 2008-01-22, 16:55

Cytat:
Daj troche głębiej tą pompkę zeby nie wylewała wody na lód.

zabardzo to nieda rady tak :? bo nad lodem ok 20cm wody wiec jak ja mam to zrobic zeby pod lód podawala wode :? ?: jeszcze jutro pomysle zaczne znowu sikieroze moze przez noc troche zmieknie loód :?

Mazur - 2008-01-22, 17:50

wojtas napisał/a:
Daj troche głębiej tą pompkę zeby nie wylewała wody na lód.


pompę umieść jakieś 20-30cm od dna ale wylot wody musi lecieć nad przeręblem i natleniać wodę w powietrzu, pod lodem woda będzie tylko się mieszała bez natleniania, zrób bardziej rozproszony strumień z pompy aby jak najwięcej natleniała się.
Może niech strumień wody rozprasza się na jakiejś desce po której woda będzie spływała do przerębla. Tak robiłem jak nie miałem napowietrzacza i nie miałem żadnych strat.

killer1558 - 2008-01-22, 18:58

DAwid mieszkamy obok siebie klimat taki sam :) tyle tu już pisałem o stratach bez napowietrzania a ty dalej bez tego :-( teraz tylko musisz czekać do wiosny na policzenie całkowitych strat :(( powiem tylko tyle że nie wierzę że tylko jedna żabka ci padła zobaczysz na wiosnę :evil: nie dołuję cię ale mam nadzieję że jednak zrozumiesz co daje napowietrzanie :yahoo:
Mietek2141 - 2008-01-23, 08:19

DAwid napisał/a:
moje ryby sa takie inteligentne ze wypływaja na lod


Ja w ten głupi sposób straciłem 4 lata temu wszystkie ryby- rodzice jeszcze nie mieszkali na działce i jakie było moje zdziwienie gdy podczas jednej z wizyt kontrolnych przywitała mnie kolorowa mozajka tuż pod powierzchnią lodu. Ryby wmarzły :(( i tylko kilka kotów siedziało na lodzie próbując je z niego wydłubać.
Na szczęście znalazłem między innymi to forum i takich błędów już nie popełniam- napowietrzacz musi być :evil:

wojtas - 2008-01-23, 08:33

Ja pamietam pierwszą zimę po założeniu oczka 10 lat temu.Ryb było tylko kilka,więc na zimę zabrałem i uważałem ze napowietrzacz niepotrzebny.a wiosną wyłowiłem pół wiadra martwych żab,a potem generalne czyszczenie i wymiana wody.Człowiek uczy się na błędach.
Mietek2141 - 2008-01-23, 08:46

Najlepiej uczyć się na błędach innych :roll: - po co samemu płakać skoro można wysłuchać rad bardziej doświadczonych kolegów np. z tego forum. Dzięki niemu uniknąłem nie jednego błędu :yahoo:
Jabolikus - 2008-01-23, 16:35

U mnie narazie bez strat, oby tak dalej, napowietrzacz pracuje dalej na max. Szkoda tych ryb co popadaly. Sproboj ten lod co zostal rozpuscic jakas mocna grzalka, albo po prostu goracej wody dolej, powinno pomoc
pozdrawiam

wojtas - 2008-01-23, 19:33

ja bym nie ryzykował.nie wiadomo co jest w oczku,moze byc masa zdechłych zab na dnie i rozkład ich pochlonie tyle tlenu,ze nawet napowietrzacz nie pomoze.te,co sa w piwnicy radziłbym przechować do wiosny.Ale kup wiekszy pojemnik,beczka,kastra budowlana,akwarium,bo w wiadrach to raczej nie przetrzymają.i oczywiście napowietrzanie.
wojtas - 2008-01-24, 08:18

jeżeli utrzyma się ciepła pogoda,to możesz też spuscić część wody,jeżeli to możliwe i z grubsza oczyścić dno przed wpuszczeniem ryb.
DAwid - 2008-01-24, 16:42

Została mi jedna ofiara jeszcze w lodzie :P




Linek tez padł :(


Widzialem pod tym pierwszym lodem jeszcze 2 zywe wybarwione rybki :yahoo:
A jeszcze mam nie wybarwione :)

Kaef - 2008-01-24, 18:11

Po linku ewidentnie widać że się udusiły :/ szkoda. Lepiej jak najszybciej złap to co pod lodem bo też mogą paść.
melek - 2008-01-24, 19:15

Kaef napisał/a:
Po linku ewidentnie widać że się udusiły :/

Czym się sugerujesz mówiąc ,że się udusiły?

Kaef - 2008-01-24, 19:28

Wybałuszone oczy.
Mietek2141 - 2008-01-25, 09:52

Tak, w tym przypadku niestety oczy prawdę ci powiedzą :((
lubek - 2008-01-25, 17:55

Dawid współczucia co do twoich rybek :((
U mnie dzisiaj lód całkowicie stopniał i wszystkie rybki żyją :yahoo:

samuraj - 2008-01-27, 11:01

w moim oczku jak na razie także nie widzę strat , ryby zakotwiczyły na dnie . ale to jeszcze nie koniec , słyszałem że zima wraca :-(
wojtas - 2008-01-27, 11:18

A skąd takie informacje?.Wszystkie prognozy długoterminowe nie przewidują zimy, przynajmniej w styczniu i na pocz. lutego.
Ernest - 2008-01-27, 11:20

wojtas napisał/a:
na pocz. lutego.


Chodzą pogłoski że właśnie na początku lutego ma wrócić zima,na ile w tym prawdy to się przekonamy :)

wojtas - 2008-01-27, 11:23

Jak będzie w lutym,to rzeczywiście nie wiadomo,moje ryby też bez strat.
koczisss - 2008-01-27, 11:36

Jeden z moich karasi właśnie dokonuje żywota.
Wczoraj wypływał mimowolnie na powierzchnię, schodził głębiej i go sama woda wynosiła. Dziś zauważyłem, ze leży na dnie, myślałem, że już trup. Wyłowiłem i okazało się, że żyje. Wypuściłem z powrotem do wody. Przez pewien czas pływał, później leżał na dnie, a teraz znw jest na powierzchni. Wygląda jakby miał coś z pęcherzem pławnym.
Na skórze nie ma oznak jakiejś choroby, wygląda na okaz zdrowia. Coś ma z organami wewnętrznymi :?

iwosek - 2008-01-27, 11:46

Ja tam słyszałem ze zima odwolana, U mnie karachy zeruja pelna para - mieta juz wychodzi, no i grzybienczyk :o jak zobaczylem to sie moooocno zdziwilem
koczisss - 2008-01-27, 12:07

iwosek napisał/a:
Ja tam słyszałem ze zima odwolana, U mnie karachy zeruja pelna para - mieta juz wychodzi, no i grzybienczyk :o jak zobaczylem to sie moooocno zdziwilem


Ten grzybieńczyk może być zeszłoroczny. Ja dziś znalazłem u siebie oberwany zielony nierozwinięty listek z łodygą. Wątpię żeby w tym roku to urosło, gdyż jeszcze nawet lód do końca nie zszedł ;)

iwosek - 2008-01-27, 12:42

koczisss napisał/a:
Ja dziś znalazłem u siebie oberwany zielony nierozwinięty listek z łodygą. Wątpię żeby w tym roku to urosło, gdyż jeszcze nawet lód do końca nie zszedł


UI mnei akutrat to lodu juz nie ma hoho od kiedy ;)

koczisss napisał/a:
Ten grzybieńczyk może być zeszłoroczny


No wlasnie jak go wrzucalem na glebsza wode to wszystko oberwalem :oops: wiec to mowi samo za siebie ;)

koczisss - 2008-01-27, 12:48

iwosek napisał/a:
No wlasnie jak go wrzucalem na glebsza wode to wszystko oberwalem :oops: wiec to mowi samo za siebie ;)


Grzybieńczyk ma to do siebie, że się rozłazi.
Mam go posadzonego w dwóch miejscach, na wolności, czyli w dnie i na jednej półce w doniczce. W drugim przypadku więcej go rośnie poza doniczką niż w niej.
Może ten listek to jakaś zguba z innego miejsca niż pierwotnie rósł?

Ps.
Tak w ogóle to wątek o zimowych stratach, a nie o roślinkach. Może zaczniemy pisać na temat? 8)

wojtas - 2008-01-27, 15:14

Za bardzo to nie ma o czym pisać w tym temacie .Na szczęście.Poza przypadkiem braku napowietrzacza to chyba nikt strat nie poniósł.Oby tak dalej.
koczisss - 2008-01-27, 15:19

wojtas napisał/a:
Za bardzo to nie ma o czym pisać w tym temacie .Na szczęście.Poza przypadkiem braku napowietrzacza to chyba nikt strat nie poniósł.Oby tak dalej.


Chyba nieuważnie czytasz wątek. A mój dziś padnięty karaś to grzyb?
Jedna ryba to nie strata?


Tej zimy padły mi dwa karasie, jeden stary i ten dzisiejszy, mój wychowanek od ikry w akwarium, niespełna 1,5 roczna rybka.

wojtas - 2008-01-27, 19:06

pojedyncze padnięte sztuki zdarzaja się i latem,miałem raczej na myśli masowe śnięcia.Oby zima dalej była łaskawa.
iwosek - 2008-01-28, 00:28

koczisss napisał/a:
A mój dziś padnięty karaś to grzyb


ehh miałem takie same przypadki przez całą ubiegłoroczną wiosne - nie wiem co było przyczyną, ale w ten sposób straciłem kilka ślicznych rybek :x - te same objawy ryba na boku, na dnie przy powierzchni, po dwóch dniach trup w doniczkach.

Jedna rybka to jeszcze nei problem - oby reszta była zdrowa ;)

koczisss - 2008-01-28, 18:10

iwosek napisał/a:
edna rybka to jeszcze nei problem - oby reszta była zdrowa ;)

Niby nie problem, ale ja tych ryb aż tak wiele nie mam. Jeden duży karaś (samica), samiec padł na początku zimy i 6 półtorarocznych. Jesienią były jeszcze przynajmniej dwa ocalałe z zeszłorocznego wylęgu. Przy takiej nędznej obsadzie, jedna, czy dwie ryby to duża strata.

iwosek - 2008-01-28, 18:13

koczisss napisał/a:
Przy takiej nędznej obsadzie, jedna, czy dwie ryby to duża strata.


Pewnmi ze strata :x moze zle sie wyrazilem - na szczescie to tylko jedna - ale i ta jedna to duzo ;)

Wiesz ja sam nei mam ilus tam ryb ale mam , teraz mam chyba cos kolo 12-14 a w porownaniu z latem kiedy mialem ponad 25 no to malo.

monkeymonk - 2008-01-31, 23:41

u mnie wyglada to ok. zobaczylem wprawdzie zeszlorocznego karasia lezacego na boku na dnie ale okazalo sie, ze zyje. mam nadzieje, ze sobie maluch poradzi. pozostale ryby wygladaja dobrze ale fakt, ze kilku nie widzialem. zobaczymy:)
krzysm - 2008-02-05, 08:12

Z powodu odwilży lód w oczku puścił już całkiem i wypłynęły trzy trupy żab które zaufały mojemu oczku :((
Jak je przekonać, że 90cm to za mało aby mogły się uchować całą zimę?

Kaef - 2008-02-05, 09:53

Paskudnie u Was jest :? U mojej babci za płotem żaby zimują bez problemu w oczku o głębokości 30 cm, czasami zamarzało do dna a im nic nie było. Zagrzebane w szlamie i korzeniach roślin zimowały bez uszczerbku na zdrowiu, karasie też.
wojtas - 2008-02-05, 13:05

krzysm napisał/a:
Z powodu odwilży lód w oczku puścił już całkiem i wypłynęły trzy trupy żab które zaufały mojemu oczku :((
Jak je przekonać, że 90cm to za mało aby mogły się uchować całą zimę?
przy napowietrzaniu 90 cm,powinno wystarczyć .A wśród ryb nie ma strat?
maczaj1 - 2008-02-05, 18:21

Ja w tym roku wyłowilem moje karasie bo oczko na wiosnę będzie remontowane.Karasie zimuję w beczce 250 l dzis zachodzę do piwnicy a tam 5 padniętych hmm na jednej żywej widzę plesniawkę,woda ma 5 stopni ryb mam tam 13 jeszcze :(( chyba tę chorą jutro wyeliminuję co wy na to??
ciekawe ile ich przetrwa aha napowietrzacz w beczce wymiata non stop + filtr zewnętrzny. Jak uwarzacie zastosować jakąś chemie czy zostawic to wszystko naturze najsilniejsze przetrwają :x ?

Mazur - 2008-02-05, 18:29

ja bym podmienił część wody np 1/3 i podniósł temperaturę wody, a tą chorą do izolatki np. wiadra i zastosował lekarstwo.
Kaef - 2008-02-05, 18:33

Według mnie lepsza do zimowania jest kasta, ewentualnie wanna, a nie beczka. Beczka jest wysoka i ma małą powierzchnie lustra wody, przez co woda w niej jest słabo natleniona. Do tego mniej jest w niej miejsca do pływania, nawet takiego niemrawego zimą.
AurorA - 2008-02-05, 18:48

I w beczce dochodzi mniej światła, a promienie uv eliminują niektóre szkodliwe mikroby.
Mietek2141 - 2008-02-05, 19:11

Ja też zimuję w beczce i żadnych strat nie miałem. Co prawda mam taką blaszaną beczkę na wodę 300l leżącą na boku i otwór od góry więc ryby mają gdzie pływać. Brzęczyk chodzi 3h dziennie ale w beczce mam 6 ryb.
JAREK G - 2008-02-05, 19:31

maczaj1 napisał/a:
Karasie zimuję w beczce 250 l dzis zachodzę do piwnicy a tam 5 padniętych hmm na jednej żywej widzę plesniawkę,woda ma 5 stopni ryb mam tam 13 jeszcze

18 ryb na beczką to chyba trochę za dużo, :? Zrób tak jak radzi Roman,

maczaj1 - 2008-02-05, 20:40

Sprecyzuje jest jeden karaś 5lat ma i siedem 2 letnich reszta to tego roczne ryby.
Ryby w ten sposób przechowywałem już nieraz narybek itd, ale pleśniawka to poraz pierwszy mi się zdażyła w beczce zimą,Zalączyłem grzałki podmieniłem część wody.
Myślę o jakiejś terapii ogólnej tylko czym? :? w takiej jakby niebyło zimnej wodzie bo zauwarzyłem , że u większości ryb są jakieś kwiatki . A myślałem że coś wiem w tej materii :oops:

Kaef - 2008-02-05, 21:09

Grzałki to zły pomysł, zmniejszą ilość tlenu w wodzie którego i tak jest mało :/
krzysm - 2008-02-06, 08:17

wojtas napisał/a:
A wśród ryb nie ma strat?

Nie mam ryb (i nie planuję).

krzysm - 2008-02-06, 08:19

Roman napisał/a:
A przypadkiem nie tłukłeś przerębli ?

W życiu :)
Po prostu było sobie zamarzniete oczko i powoli odmarzało. Jak odmarzło, wypłynęły żaby :-(

wojtas - 2008-02-06, 08:21

Kaef napisał/a:
Grzałki to zły pomysł, zmniejszą ilość tlenu w wodzie którego i tak jest mało :/
Ale czy w niskiej temperaturze środek leczniczy zadziała tak,jak powinien?W przypadku wielu leków zaleca się podniesienie temperatury.Medi Fin to dobry środek,u mnie zawsze pomagał na wiekszość chorób karasi ozdobnych.
Kaef - 2008-02-06, 09:36

wojtas napisał/a:
Kaef napisał/a:
Grzałki to zły pomysł, zmniejszą ilość tlenu w wodzie którego i tak jest mało :/
Ale czy w niskiej temperaturze środek leczniczy zadziała tak,jak powinien?W przypadku wielu leków zaleca się podniesienie temperatury.Medi Fin to dobry środek,u mnie zawsze pomagał na wiekszość chorób karasi ozdobnych.

Masz racje, ale mi chodzi o beczkę, najlepiej kuracje przeprowadzić w wannie albo akwarium bo się ryby poduszą. Oczywiście próbować zawsze można, może się uda.

wojtas - 2008-02-07, 08:36

Oczywiście,na czas kuracji warto by ryby przenieść do innego zbiornika.Z uwagi na małą powierzchnię lustra wody beczka to chyba najgorsze rozwiązanie.
Mietek2141 - 2008-02-08, 08:17

3 dni temu się mądrzyłem. że u mnie nic się nie dzieje, ryby spokojnie bez żadnych strat zimują w beczce- i zapeszyłem :bum: Właśnie dzwonił tata, że nasz kolorowy lin padł. Kazałem mu dokładnie go obejrzeć- na "szczęście" nie ma żadnej pleśniawki. Podejrzewam, że ze względu na wzrost temperatury w pomieszczeniu gdzie stoi beczka (podobno prawie 14stopni) ryby mogły wyjść ze stanu hibernacji, zaczęły więcej się ruszać i zużywać więcej tlenu :???: Powiedziałem tacie żeby dał napowietrzacz na cały zycher i wlał trochę świeżej wody do beczki- a ja jutro jadę ocenić osobiście sytuację i dorzucę jeszcze wewnętrzny filtr żeby woda była w ruchu. Tak to jest jak oczko masz daleko i nie masz nad nim kontroli przez cały czas :((
wojtas - 2008-02-08, 09:15

Beczka leżąca zapewnia znacznie lepsze warunki tlenowe.Przy napowietrzaniu nie powinny się udusić.Może zatruły się azotanami/brak filtracji i dostatecznych podmian wody/
Mietek2141 - 2008-02-08, 09:19

wojtas napisał/a:
Beczka leżąca zapewnia znacznie lepsze warunki tlenowe.Przy napowietrzaniu nie powinny się udusić.Może zatruły się azotanami/brak filtracji i dostatecznych podmian wody/


I tu możesz mieć niestety rację :-( - jaki z tego wniosek, trzeba wybudować większe, głębsze oczko tak żeby ryby mogły spokojnie w nim zimować ;) Jak znajdę jakiegoś chętnego do partycypacji w kosztach to chyba czeka mnie w tym roku trochę pracy :P

Gosia@ - 2008-02-09, 12:00
Temat postu: Po zimie?
Słuchajcie, u mnie +6 juz kolejny dzien i woda w oczku gwałtownie stracila przejrzystość, co się dzieje?może juz czas podmienic troche?ale jak mrozy przyjdą?to ryby mi diabli wezma, jak u Was z wodą jest?
Kaef - 2008-02-09, 12:03

U mnie lodu już od miesiąca nie ma, woda kryształ, ryby żerują.
Gosia@ - 2008-02-09, 13:34

Kaef napisał/a:
U mnie lodu już od miesiąca nie ma, woda kryształ, ryby żerują.
Fajnie masz :) moje o jedzeniu nie myslą, ale ja chyba podmienię. Mam wrażenie, żę rośłiny te co zostały w w dozie sie rozkładaja. Ja miałam lód parę dni temu jeszcze
Kaef - 2008-02-09, 13:42

Podmiana raczej nie zaszkodzi :D Jak roślinki zaczną rosnąć to woda też się wyklaruje :D
Gosia@ - 2008-02-09, 15:43

Kaef napisał/a:
Podmiana raczej nie zaszkodzi :D Jak roślinki zaczną rosnąć to woda też się wyklaruje :D
Juz podmieniłam i zapodałam Tigerra 3, zobaczymy.
JAREK G - 2008-02-09, 17:32

U mnie lodu też nie ma już sporo czasu i tak patrząc na ryby to można powiedzieć że zimy już nie będzie bo ryby wybudziły się z letargu, żerują i pływają po całym oczku :) Woda też już nie ma tej przejrzystości co wcześniej , jak utrzyma się taka pogoda to ja w marcu odpalam filtr :P
Gosia@ - 2008-02-09, 17:42

JAREK G napisał/a:
U mnie lodu też nie ma już sporo czasu i tak patrząc na ryby to można powiedzieć że zimy już nie będzie bo ryby wybudziły się z letargu, żerują i pływają po całym oczku :) Woda też już nie ma tej przejrzystości co wcześniej , jak utrzyma się taka pogoda to ja w marcu odpalam filtr :P
No, własnie, ciekawe, był łód była czysta, było zimo, wodna tez czysta, a teraz :dupa: zobaczymy jak jutro, alboja ja wykoncze, albo ona mnie :P
koczisss - 2008-02-09, 18:27

Gosia@ napisał/a:
Kaef napisał/a:
U mnie lodu już od miesiąca nie ma, woda kryształ, ryby żerują.
Fajnie masz :) moje o jedzeniu nie myslą, ale ja chyba podmienię. Mam wrażenie, żę rośłiny te co zostały w w dozie sie rozkładaja. Ja miałam lód parę dni temu jeszcze


A co ta podmiana ma niby dać?

Chyba, ze masz miniaturowe oczko, to jak wymienisz połowę wody, to coś się na chwilę polepszy.
Jak teraz masz problem z wodą, to co będzie prawdziwą wiosną?

Gosia@ - 2008-02-09, 19:43

koczisss napisał/a:
Gosia@ napisał/a:
Kaef napisał/a:
U mnie lodu już od miesiąca nie ma, woda kryształ, ryby żerują.
Fajnie masz :) moje o jedzeniu nie myslą, ale ja chyba podmienię. Mam wrażenie, żę rośłiny te co zostały w w dozie sie rozkładaja. Ja miałam lód parę dni temu jeszcze


A co ta podmiana ma niby dać?

Chyba, ze masz miniaturowe oczko, to jak wymienisz połowę wody, to coś się na chwilę polepszy.
Jak teraz masz problem z wodą, to co będzie prawdziwą wiosną?
Jak, to co?podmiana nie ma na celu poprowy widoczności, bo ta od małej podmiany sie nie poprawi. Podmiana ma na celu poprawę parametrów wody, a zarazem poprawe warunków w której żyją ryby. Gdybys przeczytał, zauważyłbyś, ze dodałam kultury bakterii.

Wiosna mam uruchomiony filtr,i rusza wegetacja roslin. W chwili obecnej tylko bakterie mogą oczyszczać wodę. Śnieg stopniał i naniósł mi do oczka szalmu i piasku, stąd pogorszenie widocznosci, plus skok temperatury przyspiesza rozkład roslin itp

JacekR - 2008-02-09, 23:15

Witam, moje oczko właśnie przechodzi pierwszą zimę ( jeżeli to jest zima ). Oczko średnie ok. 4 m2 i ponad 1 m głębokości. Lodu było ok. 5-10 cm, teraz już rozmarzło a nadal z dna wypływają chyba martwe żaby. Napuchnięte, powleczone śluzem, zero ruchu. Czy to tak ma być, czy rzeczywiście są martwe. Mam je wyjmować żeby nie zaczęły gnić czy może tylko wyglądają na martwe?Co jest nie tak ??? RATUNKU , a miały tak fajnie kumkać na wiosnę :((
iwosek - 2008-02-23, 19:17

I u mnie nie obeszło się bez strat - ta ryba, od poczatku roku plywala inaczej, nie trzymala sie reszty, dzisiaj znalazłem trupa :x
Coś ma dziwnego pod spodem - zdjecie , niestety nie wyrazne, no ale cos tam :( widać :)


JAREK G - 2008-02-23, 19:59

Szkoda Mateusz że nie zrobiłeś lepszej fotki :? bo faktycznie tam coś jest ale bardzo słabo widać
iwosek - 2008-02-23, 20:06

Może na tej bedzie troszke wiecej widac :)

koczisss - 2008-02-24, 09:14

Dochodzę powoli do wniosku, że moje oczko jakieś trefne jest.
Trzy dni temu padł mi młody karaś, to była już 3 ryba tej zimy, a dziś od rana dorosły karaś pływa niemrawo przy samej powierzchni wody, grzbiet jej styka się z lustrem. Jest następny w kolejce.
Jak w takim tempie będą zdychać, to do prawdziwej wiosny żadna rybami się nie ostanie :((

lubek - 2008-02-24, 12:28

Może nie bedzie aż tak źle :-D
krzych0719 - 2008-02-24, 12:44

Witam. Też mam oczko w Białymstoku, jeszcze w lodzie. Jak do tej pory to bez strat. Może do twojego oczka dostają się jakieś substancje toksyczne dla ryb.
koczisss - 2008-02-24, 15:41

krzych0719 napisał/a:
Witam. Też mam oczko w Białymstoku, jeszcze w lodzie. Jak do tej pory to bez strat. Może do twojego oczka dostają się jakieś substancje toksyczne dla ryb.


Jeszcze w lodzie?
U mnie nie ma po nim śladu, ostatnie deszcze i dość wysoka temperatura zrobiła swoje.

Raczej nic się toksycznego nie dostaje, oczko jest odizolowane od wody zewnętrznej, nawet przy solidnym deszczu nic z gruntu do oczka nie przedostaje się.

Nie wiem co dzieje się z mymi rybami, ale wyglądają tak, jakby miały coś z pęcherzem pławnym. Woda je wynosi do góry. Próbują zejść niżej, a woda wynosi do góry.

W ten sposób zachowuje się druga, dwie zdechły bardziej normalnie, czyli opadły na dno.

Albo wirus, albo jakiś pasożyt, sam nie wiem. Ryb mam mało, wody jak dla takiej obsady dużo, napowietrzanie od października, w lód nie stukam jak jest, rośliny obumarłe staram się uprzątać na bieżąco. Sam już nie wiem.

Może jakiś defekt genetyczny?

Wszystkie ryby co mam są spokrewnione ze sobą, jest to matka (obecnie dokonuje żywota) i jej potomstwo i innych, które już nie żyją.

koczisss - 2008-02-24, 15:43

lubek napisał/a:
Może nie bedzie aż tak źle :-D


Jak ta padnie, to pozostanie mi tylko 5 półtorarocznych ryb.
No i chyba dwa młode z zeszłorocznego wylęgu, chyba, że uchowało się więcej.

Aż strach pomyśleć co by było, gdyby była solidna zima, a nie to co jest obecnie?
Wszystkie by mi chyba padły.
Jak tak dalej pójdzie, to wpuszczę jakiś dzikie, będę miał chociaż gdzie z wędką posiedzieć.

AurorA - 2008-02-24, 16:32

Gdy woda sie ociepla ujawnia się najwięcej chorób, ryby są osłabione po zimie i łatwo łapią choróbska.

U mnie żadnych strat ryby zdrowiutkie, nie pokazały sie jeszcze tylko linki. Oczywiście z karmieniem jeszcze sie wstrzymuję aż temperatura wody dojdzie do 10 stopni (dziś rano było 6) i na początek daje pokarm zimowy tropicala http://sklep.oczkowodne.n...-sticks-1l.html bo ma on składniki bakteriobójcze i uodparniające.

monkeymonk - 2008-02-29, 12:39

no niestety doczekalem sie pierwszej straty. w dodatku trafilo na najladniejszego z karasi.


widzicie cos czego ja nie widze? ryby z tego oczka nie byly karmione. mam dwie koncepcje:
1. jakies chorobsko + oslabienie wiosenne
2. nie wiem czy biedak przypadkiekm nie zaklinowal sie miedzy doniczkami. ja znalazlem go w dziwacznej pozycji. nie lezal na boku tylko utrzymywal sie pionowo jak zdrowa ryba. z glowa skierowana do gory (tak jak ryba, ktora przyjmuje pokarm).

szkoda slow :(( :x :?
ide po sznurek. jak mi padna inne ryby to sie przyda
PS. Aurora, masz jakies preparaty wzmacniajace dla ryb, po zimie. zamowilem juz u Ciebie pokarm wiosenny

judym - 2008-02-29, 12:45

Jak narazie po tej zimie żadna ryba mi nie padła.Ale bywały lata,że po kilka sztuk Karasi było martwych.Właśnie to mnie dziwi że,Karasie mi padały,a z Koi to wszystkie trzymają się dobrze.
lubek - 2008-02-29, 12:51

U mnie niestety tez pierwsza strata. Tym bardziej szkoda, że ten karp ma ok 20 cm. Od paru dni pływał pod samą powierzchnią, gdy pozostałe pływały w toni. Pewnie zachorowało sie biedakowi. A to jego fotka

monkeymonk - 2008-02-29, 12:53

no to dwie ladne ryby przepadly. tutaj tez nic sie nie rzuca w oczy (laikowi). pozdr.
judym - 2008-02-29, 13:33

Największy żal to jest właśnie jak padnie dorodna sztuka.Jak zaczyna byc ozdobą oczka to pozbywamy się jej.To najbardziej boli.
JAREK G - 2008-02-29, 17:35

monkeymonk, Faktycznie szkoda bo ładny był ten karaś, ale jak padnie jedna ryba to nie jest tragedia i nie ma co panikować :P U lubeka, widać że tan karp padł już dość dawno :?
AurorA - 2008-02-29, 18:22

monkeymonk napisał/a:
PS. Aurora, masz jakies preparaty wzmacniajace dla ryb, po zimie. zamowilem juz u Ciebie pokarm wiosenny


nie ma takich preparatów, ten pokarm powinien je wzmocnić

monkeymonk - 2008-02-29, 19:32

JAREK G napisał/a:
monkeymonk, Faktycznie szkoda bo ładny był ten karaś, ale jak padnie jedna ryba to nie jest tragedia i nie ma co panikować U lubeka, widać że tan karp padł już dość dawno


tylko niestety zapowiada sie, ze drugi shubunkin tez mi padnie. plywa krzywo pod powierzchnia przy napowietrzaczu. jesli ten tez padnie to zostanie mi tylko jeden dorosly shubunkin :pa:

judym - 2008-02-29, 20:05

U siebie zauważyłem,że Karasie na zimę wchodziły między rośliny na płytką wode i chyba dlatego na wiosnę miałem straty.Karpie zawsze schodziły na sam dół oczka.Od dwóch zim spuszczam wodę tak, żeby ryby nie mogły wpłynąc na półki z roślinami.Odpukac,ale od tego czasu żadna ryba na wiosne mi nie padła.
lubek - 2008-02-29, 21:33

JAREK G napisał/a:
U lubka, widać że tan karp padł już dość dawno :?

Chyba całą noc sie moczył w oku do góry brzuchem :-D ;)

JAREK G - 2008-02-29, 21:48

A wygląda jakby padł co najmniej dwa tygodnie wcześniej :P
melek - 2008-03-01, 00:06

JAREK G napisał/a:
A wygląda jakby padł co najmniej dwa tygodnie wcześniej :P

Jak by to były 2 tygodnie to ten zdechły karp by tak zatruł wodę ,że mogłyby być o wiele większe straty.

Kaef - 2008-03-01, 00:30

Melek napisał/a:
JAREK G napisał/a:
A wygląda jakby padł co najmniej dwa tygodnie wcześniej :P

Jak by to były 2 tygodnie to ten zdechły karp by tak zatruł wodę ,że mogłyby być o wiele większe straty.
Niekoniecznie, szczególnie zimą. Mi też wygląda na takiego , co leżał dużo dłużej niż noc. Co najmniej kilka dni, albo tygodni.
melek - 2008-03-01, 00:34

Nie uwierzę w to ,że ryba leżała zdechła 2 tygodnie i nic się nie stało pozostałym.

Ps Wiem jestem uparty, przepraszam.

judym - 2008-03-01, 00:38

Też wydaje mi się że kilka dni był martwy w wodzie.Chyba że zdjęcie tak go rozjaśniło.Zimą raczej nie zagląda się codziennie do oczka,więc można coś przeoczyc.
melek - 2008-03-01, 00:43

Rozumiem 2-3 dni ale nie dwa tygodnie. Już po takim czasie karaś zdąży się zrobić tak jak na zdjęciu.
AurorA - 2008-03-01, 00:53

Ten karp na fotce wygląda dość świeżo na powiększeniu, tylko zbielałe oko go postarza.

...ale chyba na patelnię się jeszcze nada ;) :hehe:

judym - 2008-03-01, 00:56

AurorA napisał/a:
Ten karp na fotce wygląda dość świeżo na powiększeniu, tylko zbielałe oko go postarza.

...ale chyba na patelnię się jeszcze nada ;) :hehe:

Właśnie zrobiłem sobie coś na ząb,a ty taki klimat wstawiłeś

lubek - 2008-03-01, 09:02

JAREK G napisał/a:
A wygląda jakby padł co najmniej dwa tygodnie wcześniej :P

Według mnie możliwa jest teorai,że leżał przez jakiś czas na dnie (widać ślady mułu na fotce) i dopiero potem wypłynął na powierzchnie

maczaj1 - 2008-03-02, 15:05

Wydaje mi się, ze zdechłe ryby wypływają zaraz na powierzchnie, chyba że się zaczepił o jakąś roślinę podczas wynurzania. :roll:
judym - 2008-03-02, 15:46

Z tym wypływaniem na powierzchnie,to różnie to bywa.Kilka zim wstecz padło mi sporo ryb i częśc była na powierzchni,a częśc na dnie i wcale o nic nie były zaczepione.Nie wiem dlaczego tak się dzieje.
wojtas - 2008-03-03, 08:33

każda martwa ryba po jakimś czasie wypływa.W wyniku rozkładu wewnątrz wytwarzają sie gazy,które unoszą rybę.
koczisss - 2008-03-05, 23:19

U mnie chyba jakaś epidemia.
Dziś padły dwa kolejne karasie.
Zostały mi tylko trzy i przynajmniej jeden urodzony w oczku w zeszłym roku, przynajmniej jednego widziałem.
Katastrofa, padło mi już 6 ryb tej zimy.
Myślę, że do prawdziwej wiosny pozostanie mi sama woda, no i larwy owadów :((
Jeden karaś z tych dwóch zdechłych miał oznaki choroby, ale drugi do dziś wyglądał na zdrowego.
Chyba będę miał oczko bez ryb, szkoda na nie nerwów.

marian - 2008-03-05, 23:24

U mnie podobnie jakieś słabiutkie i pływają kołyszącym ruchem.Jutro przyjże się temu bliżej dzisiaj nie miałem do tego głowy. :((
AurorA - 2008-03-05, 23:41

Tak zawsze jest wraz z wiosna ryby najbardziej osłabione i chorób najwięcej. Był o tym artykuł w bieżącym numerze fauna&flora
Co ciekawe autorka ma podobne do mnie poglądy i większości przypadków (wiruysy, bakterie i nawet grzyby) zaleca pozbyć sie całej obsady - jako profilaktykę zaleca pokarm wiosenno-jesienny tropicala.

JAREK G - 2008-03-05, 23:43

W tym roku cieplej niż w innych latach temperatura wody wyższa i chyba wszystkie osady i śmieci na dnie zaczynają bardziej "buzować" i ryby sie trują :-(
koczisss nie załamuj się może coś przeżyje, musisz tylko spróbować znaleźć przyczynę czemu się tak stało a jakbyś nie miał ryb a był w mojej okolicy to daj znać na pewno coś tam z zeszłorocznego narybku się znajdzie :)

koczisss - 2008-03-06, 00:02

JAREK G napisał/a:
koczisss nie załamuj się może coś przeżyje, musisz tylko spróbować znaleźć przyczynę czemu się tak stało a jakbyś nie miał ryb a był w mojej okolicy to daj znać na pewno coś tam z zeszłorocznego narybku się znajdzie :)


Dzięki, ale raczej w Częstochowie nie będą, a gdyby nawet, to ździebko zbyt daleko żeby wozić ryby.

Jabolikus - 2008-03-18, 19:29

U mnie tez poczatkowo wyglądało ze wszystko z rybami jest ok. Dzisiaj wychodze na ogledziny i patrze jak kilka mlodych karasi plywa jakos dziwnie po powierzchni wody. Jeszcze zyja ale na to wyglada ze dlugo nie pociagna, boje sie o dojrzale karasie:(.
Podziekowalem napowietrzaczowi za prace jesienno-zimowa i dzis zatopilem pompy. Mam nadzieje ze woda sie troche wyczysci. A jak tam u reszty?
Pozdrawiam, i oby bylo jak najmniej strat w rybach ;)

judym - 2008-03-18, 19:46

U siebie jak narazie żadnych strat.Ale z tego co słysze,to panuje jakaś Karasiowa "grypa"Wodę mam czyściutką,ale jest bardzo zimną,i nic nie chce rosnąc.
marys608 - 2008-03-18, 19:55

WITAM
u mnie młode z tamtego roku padja dziesiatkami a i starych nie omineło tez padło z 10szt
karpie jak na razie czuja sie dobrze

POZDRAWIAM

judym - 2008-03-18, 20:25

marys608 napisał/a:
WITAM
u mnie młode z tamtego roku padja dziesiatkami a i starych nie omineło tez padło z 10szt
karpie jak na razie czuja sie dobrze

POZDRAWIAM

Już pisaliśmy o tym,karasie są mało odporne dlatego że nie ma w hodowlach tzw.mieszania krwi.

koczisss - 2008-03-18, 21:10

U mnie szkoda gadać. Dziś wyłowiłem kolejnego. Został tylko jeden 1,5 roczny i przynajmniej jeden zeszłoroczny. To moja cała obsada ryb. Obawiam się, że wszystkie padną, zwyczajnie mam jakąś zarazę w oczku.
Niedługo napowietrzacz będzie chodził sam dla siebie.

marian - 2008-03-18, 21:37

Bardzo mnie to zastanawia w tym roku widać nastąpił jakiś pomór na karachy.Zimy praktycznie nie było ,a padają całe obsady ryb.Czeba dodać że ta klęska dotyczy tylko karasi .Po zejściu lodu moje ryby zachowywały się normalnie pobierały pokarm .i pływały po całym zbiorniku i nic nie wskazywało na taki koniec.jak komuś jeszcze zostały jakieś chore ryby niech zrobi w miarę dobrą fotkę i zamieści .Ja jakoś przeoczyłem ten fakt .Jedno jest pewne że wszystkie miały czerwoną plamę na oczach i pływały pod powierzchnią wody kołyszącym ruchem,Często dopływały do brzegu i wbijały się między kamienie gdzie stawały się łatwym łupem dla drapieżników.
melek - 2008-03-19, 16:10

Problem może być w tym ,że za wcześnie ryby zostały karmione.
Marian nie wydaję mi się żeby woda miała minimum 10 stopni podczas kiedy karmiłeś ryby.
Koczisss Twoje ryby też były karmione? Zobaczymy co inni forumowicze na to.

marys608 - 2008-03-19, 16:47

Melek napisał/a:
Problem może być w tym ,że za wcześnie ryby zostały karmione.
Marian nie wydaję mi się żeby woda miała minimum 10 stopni podczas kiedy karmiłeś ryby.
Koczisss Twoje ryby też były karmione? Zobaczymy co inni forumowicze na to.


to nie to ja nie karmiłem

melek - 2008-03-19, 17:15

To już nie mam pojęcia co może być powodem...
judym - 2008-03-19, 17:31

Dzisiaj mnie też dopadło.Najstarszy Karaś wczoraj zachowywał się normalnie,pływał jak wszystkie inne ryby,a dzisiaj rano już leżał sztywny.Przyjrzałem mu się dokładnie i żadnych zmian zewnętrznych nie miał.
ZiK - 2008-03-19, 17:51

U mnie w oczku to samo młode karasie z ubiegłorocznego tarła zdychają :(
Objawy są takie same jak u was ryba z zewnątrz wygląda na zdrową tylko pływa powoli przy powierzchni wody :evil:
Tak 1-3 dni i zdycha :((
W sumie padło już z 10 maluchów , dorosłe ryby na razie i oby nie mają żadnych objawów :P

dachasia - 2008-03-19, 18:07

Być może to te ciągłe zmiany pogodowe - raz ciepło, raz zimno - powodują,że ryby muszą przestawiać swój metabolizm, ciepłotę ciała itp i przez to są mniej odporne, chorują i zdychają.
judym - 2008-03-19, 18:15

dachasia napisał/a:
Być może to te ciągłe zmiany pogodowe - raz ciepło, raz zimno - powodują,że ryby muszą przestawiać swój metabolizm, ciepłotę ciała itp i przez to są mniej odporne, chorują i zdychają.

Dlaczego tylko Karasie a nie np.Karpie.

samuraj - 2008-03-19, 18:22

już było mówione gdzieś na forum---zastanawiam sie czy osłabienie naszych ryb nie jest spowodowane brakiem obcych genów może rozwiązaniem problemu było by kupowanie-wymienianie co roku dodatkowo kilku sztuk , w zależności od zarybienia w naszym oczku.Jeśli ktoś ma np 10 ryb to 2 nowe , jeśli 40 to 8.Dotyczy to padania narybku , natomiast jesli chodzi o ryby kilku letnie to może one padają zarażone od tych młodych
marys608 - 2008-03-19, 18:26

moje oczko ma 3 lata było około 30szt i ryby kupowane były z kilku miejsc 2 tu 3 tam a z maluchów prawie nic nie zostało
koczisss - 2008-03-19, 18:34

Melek napisał/a:
Koczisss Twoje ryby też były karmione? Zobaczymy co inni forumowicze na to.


Nie, nie karmiłem, moim nie było w głowie jedzenie, zbyt zimna woda.

monkeymonk - 2008-03-19, 19:51

wspolczuje wszystkim - u mojego karasia poza czerwonym okiem nie bylo widac zmian
Jabolikus - 2008-03-19, 20:32

Ja tez moich nie karmilem, te co plywaly przy powierzchni gdzies sie zmyly, znajac zycie to wyplyna sztywne po kilku dniach. Te starsze dzis jakos dziwnie ozywione byly. Plotek nigdzie nie widzialem, ale zadnych strat wsrod nich nie bylo. Dodalem do oczka troche soli rozpuszczonej w pojemniku ok 10l na odkazenie po zimie
AurorA - 2008-03-19, 20:39

Jabolikus napisał/a:
Dodalem do oczka troche soli rozpuszczonej w pojemniku ok 10l na odkazenie po zimie


to chyba nie najlepszy pomysł - na pewno roślinom to nie posłuży

judym - 2008-03-19, 22:08

Z wsypywaniem soli do oczka to nie najlepszy pomysł.Pamiętam że,mój ojciec dawno temu jak rybki w akwarium chorowały to dawał je do solnej kąpieli,ale wyjmował je z akwarium.
Mazur - 2008-03-20, 08:10

Tak czytam, czytam i zastanawiam się co się dzieje ?
od stycznia wyłączyli światło na działkach by pozbyć się bezdomnych od tego czsu nic nie napowietrza mego oczka ja nie kuję/ kułem przerębli bo uważam że cisza jest cenniejsza niż wywalony przerębel niepokojący rybki i żaby, powietrze przy tej zimie znajdzie ujście przy roślinach.
Albo mam super klimat i przy takim leniu jak ja wszystko przetrwało i to w dobrej kondycji albo sprawdza się przysłowie,, nadgorliwość gorsza od faszyzmu'' lub nawet kota można zagłaskać.
Coś to nie tak gdzie gdzieś musi być błąd i przyczyna. :???:

samuraj - 2008-03-20, 10:25

Roman oczywiście nie życzę takiego pomoru jak u innych , ale "nie chwal dnia przed zachodem słońca".Wszystkie "tęgie głowy" tego forum zastanawiają się co jest przyczyną takiej karasiowej epidemi , może masz rację - ja też nie chucham i dmucham na swoje oko i odpukać jak na razie wszystkie moje karachy mają się dobrze z tym że napowietrzacz u mnie chodzi non stop. Nie ma żadnego "wspólnego mianownika" dla oczek w których padły ryby ,padły i w oczkach bardziej i mniej chuchanych , jedyne racjonalne wytłumaczenie to jakiś cholerny wirus-- karasiowa dżuma (łac.carasius padakus niewiadomus)
monkeymonk - 2008-03-20, 10:43

u mnie caly czas dzialaja napowietrzacze + przerebel z grzalka. odpukac padl mi do tej pory tylko jeden karas. boje sie co bedzie, gdy temperatura pojdzie w gore. w celu poprawy warunkow wl pompe+filtr i wlalem aquafit od tetry. nic wiecej chyba nie da sie zrobic
judym - 2008-03-20, 20:28

Powiem wam że nie ma reguły.Swoje wyhodowane Karasie dałem kilka lat temu kuzynowi na wieś do oczka.Chłopina zobaczył u mnie oczko i zapragnął u siebie miec też "takie cudo"Oczywiście zrobił oczko,ale jak to bywa ze słomianym zapałem,teraz to nie jest oczko,tylko cuchnąca woda o kolorze hmm.sam nie wiem jakim.Jest tylko jeden szkopuł,wszystkie ryby które mu dałem żyją!!!!!!
wojtas - 2008-03-20, 21:26

Pamiętam totalnie zaglonione,zaniedbane oczko u siostry.Co roku narybku było mnóstwo.glony bardziej przeszkadzją właścicielowi oczka,niż rybom.
monkeymonk - 2008-03-20, 22:12

cos w tym jest - zupe mialem w zeszlym roku straszna - widac to w mojej galerii. ryby przezyly wszystkie. do tego oczko pod drzewem nie bylo zabezpieczone i wszystkie liscie wyladowaly w oku. na wiosne wymienilem cala wode i wrzucilem do tego zdezorientowane ryby. wszystkie przezyly (o dziwo)
w tym roku byla siatka, 2 napowietrzacze, 2 grzalki a ryba padla :) za bardzo sie tym wszystkim przejmujemy - taki moj wniosek z tej ""zimy"

JAREK G - 2008-03-20, 22:16

monkeymonk, jedna ryba to nie tragedia gorzej jak pada kilka albo nie daj boże cała obsada
monkeymonk - 2008-03-20, 22:19

oczywiscie masz racje. wydaje mi sie tylko, ze nasze mozliwosci sa bardzo ograniczone. jstesmy wlasciwie biernymi obserwatorami. poza poprawa warunkow nic wiecej nie mozemy zrobic. nie bardzo wierze w skuteczne leczenie chorych ryb (moge sie oczywiscie mylic)
iwosek - 2008-03-20, 23:11

U mnie jak narazie trupów brak, chore ryby pływają i mają sie dobrze :???: nie widziałem niestety miejsc chorobowych no ale z wyglądu są zdrowe :D Moze nie bedzie tak zle :P
killer1558 - 2008-03-24, 13:44

druga rybka padła taka 2 letnia ale musiała wcześniej bo widać już na niej że się coś do niej dobierało na tej nie zauważyłem znacznych objawów chorobowych zastanawia mnie tylko to oko zobaczcie jedno i drugie jest różnica

AurorA - 2008-03-24, 15:04

W oczach nie widzę nic dziwnego- u moich karasi często się zdarza że każde oko jest inaczej ubarwione. CZy ta ryba była w oku , czy w akwa?
killer1558 - 2008-03-24, 17:45

w oku od tamtego roku, w oczach na fotach nie widać ale jedno było normalne a drugie tak jakby bez rogówki całe czarne
AurorA - 2008-03-24, 19:17

Obserwuj ryby bacznie, z bakteriami nie ma żartów i raczej też nie ma leczenia.
iwosek - 2008-04-03, 22:43

Witam, co do moich rybek, skonczylo sie na jednym trupie :x najładniejszym karasiu który "urodzil" sie w oczku i byl w nim przez cały czas, orfy oblepione tym czyms bialym plywaja jakby nigdy nic. Nawet zaryzykowałbym stwierdzenie ze widac optyczną poprawe :) Karachy tez dobrze sie majz, moze same sie wyleczą :hehe:
judym - 2008-04-04, 00:45

Moje straty,to jeden dorosły i jeden mały Karaś.Przez jeden dzień miałem kłopot z Koi.Był prawie sztywny,stał na górze na płytkim.Od kilku dni poprawiło mu się, zaczął normalnie pływac,chociaż widac jakąś białą plamę.
Kaef - 2008-04-04, 11:42

U mnie poległ jeden welon, przy czyszczeniu znalazłem go zaplątanego w glony nitkowate :/ Na szczęście reszta ryb bez szwanku :D
killer1558 - 2008-04-07, 12:21

piszę tu aby admina nie denerwować :) miałem zamiar zakładać temat w chorobach ryb ale zawsze można przenieść :P dziś następny karach poległ pomogłem mu aby nie zarażał środowiska , fotki podglądowe, w oku wygląda znacznie gorzej niż na powietrzu :P te kłęby moim zdaniem pleśniawki są nastroszone i widać to jak cholera :) no oczywiście w wodzie a teraz fotki :) na pniaczku :( , rybka około 20 cm miała żal trochę jej :( na powierzchni już nie widać tego ale nastroszył palcem te włókna dla fot .
to teraz zadanie dla Huberta i Arka jak to prawda :)
dodaję jeszcze że widoczny na rybie brak łusek
e

Mazur - 2008-04-07, 12:27

Paskudztwo myśle że mnie ominie taki widok w moim oczku, od grudnia nie miałem 230V na działce ale teraz nadrobimy z tlenem i filtracją.
Hubert - 2008-04-08, 15:35

Pleśniawka często pojawia się wtórnie. Niepokoją mnie te krwawe wybroczycy na ciele. Sa znacznie mniejsze i nie rozlane jak przy erytrodermatitis. Może to być uogólniona infekcja bakteryjna. Tak czy owak ryba na straty - leczenie bowiem zwykle nic nie daje.
killer1558 - 2008-04-08, 19:12

dzięki :good: rybki już nie ma jak pisałem zaraz po fotkach skróciłem męczarnie :(
JacekR - 2009-02-08, 12:24

Witam, Przeczytałem juz chyba wszystkie posty i nadal jestem w kropce. :bum: Moje oczko(ok. 4 m3 i 1,2 m ) zimuje drugi sezon. Po poprzedniej zimie była totalna klęska, dwa wiadra martwych żab, smród i w efekcie wymiana wody i czyszczenie. Wiem, mało było roślin, woda była nienatleniona. Po wymianie wody było źle. Straszne glony i mętna woda. Dosadziłem dużą ilość roślin, przy użyciu chemii Gardeny wytłukłem glony nitkowate ( kontrolowałem pH ) no i woda zrobiła się klarowna, wszystko cacy, rośliny rosły jak oszalałe. Drogą kupna nabyłem 6 karasków, tuż przed zimą sypnąłem jeszcze natleniacza Gardeny kupiłem styropianiowy przerębel i ... wczoraj znalazłem pod lodem kilkanaście martwych żab i jedną rybę. Sąsiadka ma mniejsze oczko, kompletnie się nim nie zajmuje a ryby i żaby u niej przeżywają zimę ! Jak tak dalej pójdzie to chyba zasypię oczko w cholerę i będzie święty spokój. Mogę jeszcze kupić napowietrzacz i niech pracuję całą zimę ale dlaczego u sąsiadki jest lepiej skoro wogóle sę oczkiem nie zajmuje ??? Możecie mi coś doradzić ?
Mazur - 2009-02-08, 12:32

Miałeś jakiś przerębel w lodzie ?
leszek50-57 - 2009-02-08, 14:28

Jacek to jest małe oczko i możesz miec mało osadów dennych
a żaby zagrzebują się w osadach a żab piszesz,że jest bardzo dużo
bo wyłowiłeś rok temu dwa wiadra martwych żab i to ci wodę popsuło
a teraz też możesz miec mało tlen przy dnie albo coś masz z parametrami
wody :P
_______________
pozd.Leszek

JAREK G - 2009-02-08, 14:35

Im mniejsze oczko tym bardziej pożądany napowietrzacz szczególnie zima
melek - 2009-02-08, 17:16

Może w oczku było za dużo materii organicznej ,która była już w procesie rozkładania. Zbyt duże stężenie np. siarkowodoru (wynik rozkładu roślin, liści spadających do oczka). Wszystko po prostu zgniło, wytworzyła się dawka śmiertelna i po ptokach. Chodź jak dla mnie przyczyna siedzi gdzieś indziej. Napowietrzacz był i wymiana gazowa też, więc o co chodzi?
JAREK G - 2009-02-08, 17:23

Melek napisał/a:
Napowietrzacz był i wymiana gazowa też, więc o co chodzi?
Melek, Natleniacz to nie napowietrzacz :P
JacekR - 2009-02-08, 21:04

Przerębel styropianowy był i jest. Żab wyłowiłem koło 20-tu ! Smród wali z oczka jak cholera ale śmierdzi zgnilizną a nie siarkowodorem. Na wiosnę wymieniałem wodę, na jesieni przykryłem oczko siatką więc na dnie chyba zbyt dużo śmieci nie było.
melek - 2009-02-08, 22:12

To jednak to jest to. Padnięte i rozkładające się żaby wywołały ten smród, przydałoby się napowietrzanie. Na wiosnę częściowa podmiana wody lub prędzej (jeżeli masz możliwość). A co do żab - systematycznie wyławiaj zdechłe sztuki, będą jeszcze bardziej pogarszać stan wody.
killer1558 - 2009-02-09, 11:47

JacekR napisał/a:
Przerębel styropianowy był i jest. Żab wyłowiłem koło 20-tu ! Smród wali z oczka jak cholera ale śmierdzi zgnilizną a nie siarkowodorem. Na wiosnę wymieniałem wodę, na jesieni przykryłem oczko siatką więc na dnie chyba zbyt dużo śmieci nie było.


u mnie niestety to samo :( ,woda prawie mleko, wczoraj około 20 żab padniętych wyciągnąłem z oka mimo że napowietrzacz chodził cały czas ,najgorsze to mam obawy co do ryb bo nic nie widać czy żyją :evil:

leszek50-57 - 2009-02-09, 16:04

Ja po prostu nie dopuszczam ,żeby było dużo żab na zimę
odławiam ich do wiadra i wywożę do bagna za działki
to jest trochę żmudna praca,ale się opłaca :???:
__________________
poz.Leszek

lubek - 2009-02-09, 16:51

U mnie dzisiaj pierwsza ofiara. Brak zewnętrznych objawów chorobowych.

Mazur - 2009-02-09, 17:26

co się dzieje ? w sobotę widziałem pływające rybki więc chyba u mnie wszystko OK, lodu zimą nie tłukłem, na lodzie szuflą nie hałasowałem więc myślę że w moim oczku żabki i rybki słodko spały w dobrej kondycji.
lubek - 2009-02-09, 18:07

Ja tez nic nie robilem. Na oczku przez cala zime przerębel nie zamarzł. Nie mam pojecia dlaczego zdechła :-(
AurorA - 2009-02-09, 19:14

teraz i wczesną wiosną rybki najbardziej osłabione i zejść będzie najwięcej
Mazur - 2009-02-09, 19:45

Mam nadzieję że jesienne dokarmianie/tuczenie robaczkami pozwoliło im zdobyć odpowiednią formę na przetrwanie, co ja się zastanawiam moje po prostu przetrwają i już.
Mariusz - 2009-02-09, 21:05

U mnie choć po zimie woda była czysta mam dwie ofiary.
AurorA - 2009-02-09, 21:09

Woda jeszcze zimna i zima była łagodna ale wkrótce uaktywnią się wirusy i wiele ryb się posypie. :-(
Mariusz - 2009-02-09, 21:19

Zazwyczaj izoluję chore ryby w osobnym pojemniku z dodatkiem preparatów chemicznych.Tym razem były pierwsze,mam nadzieję że to tylko dwie.Najgorsze wtym,że niewidać choroby.
AurorA - 2009-02-09, 21:23

mariusz139 napisał/a:
Najgorsze wtym,że niewidać choroby.


To wcale nie najgorsze - oby to nie była chora a po prostu śmierć z osłabienia.

Piotr - 2009-02-09, 21:23

U mnie lód na oczku ma jeszcze 20 cm. Przerębel około 1m średnicy, woda zielona. Z doświadczeń zeszłorocznych zaraz po ustąpieniu lodu muszę wlać środek MFC POND. Raz tylko zachorowały mi rybki po zimie, ale od kiedy stosuje na wiosnę ten preparat, od tej pory wszystkie są zdrowe.
samuraj - 2009-02-09, 21:25

nie chcę nikogo straszyć ale jak wspomniał Arek najgorsze przed nami , w zeszłym roku z tego co pamiętam to mieliśmy istny pomór :?
Mazur - 2009-02-09, 21:29

skąd ten pesymizm ? było minęło, kto nie ganiał/stresował rybek zimą ten powinien być spokojny tak jak ja, nie odśnieżałem, nie kułem i wiem że wszystkie przeżyją :P
samuraj - 2009-02-09, 21:36

po za podłączeniem napowietrzacza też nic nie robiłem z oczkiem przez całą zimę i raczej z natury tez jestem optymistą ale trzeba się liczyć że straty mogą wystąpić i nie koniecznie z powodu naszych zaniedbań tylko z wycieńczenia i osłabienia naszych ryb po okresie zimowym
szopen - 2009-02-09, 22:22

A mnie się wydaje, że wszystko zależy od tego jak długo potrwa jeszcze ta zima. W zeszłym roku zima była łagodna i krótka to nie padła mi ani jedna rybka. Natomiast rok czy dwa lata temu, jak śnieg leżał na oczku (lodzie) prawie od listopada do późnego kwietnia to pomimo sprawnego przerębla straty były dość spore.

Pozdrawiam Antoni!!

AurorA - 2009-02-09, 23:03

Czasem po prostu do oczka dostanie się wirus (zarażona ryba, roślina itp) i osłabione ryby nie są wstanie się obronić.
judym - 2009-02-10, 11:48

U mnie straty są i to spore.Wszystko przez to że,kilka miesięcy mnie nie było i nie miał kto dopilnować oczka.Jak wyjeżdżałem to,mówiłem,tłumaczyłem co i jak,ale opiekunom wydawało się że,wiedzą lepiej i efekty mam. Wszystkie duże Koi w lodzie,a też kilka mniejszych.Z wiosną pozostaje mi wszystko zacząć od początku.
JacekR - 2009-02-10, 22:09

Mam nadzieję, że żabka inwalidka przeżyje.
Bolekso - 2009-02-10, 23:39
Temat postu: Straty zimowe
U mnie jak zawsze straty zerowe.Mam jednak małe oczko, znakomicie zabezpieczone i niewiele mogę powiedziec o zabezpieczeniu małych stawków.Z moich doświadczeń wynika że żaby są najbardziej wrażliwe na brak tlenu.Oddychają przez skórę i nie przemieszczają się.Ryby aby mogły przetrwać zimę muszą zgromadzić tłuszcz na ok. 5 miesięcy bez odżywiania.Stare osady denne nie są groźne natomiast opadłe jesienią liście są zagrożeniem.Zasada bezpieczeństwa jest jedna umożliwić usuwanie groźnych gazów,natleniać wodę.Po zimie dobrze jest zastosować preparaty z m inn. zielenią malachitową
AurorA - 2009-02-10, 23:46

JacekR napisał/a:
Mam nadzieję, że żabka inwalidka przeżyje


ma tylko tylne łapy czy też jedną przednią?

JacekR - 2009-02-11, 06:33

Nie jest tak źle, prawa przednia jest !
melek - 2009-02-27, 19:35

Dzisiaj zdechł mi biały karaś, moja jedyna samiczka w oczku. Brak jakichkolwiek zewnętrznych objawów choroby. Wczoraj ryba jeszcze pływała z innymi, wydaję mi się ,że po prostu nie dała rady przetrwać zimy. Jak sądzicie?

bogdan12121966 - 2009-02-28, 20:55

A u mnie w zach-pom wiosna, dzisiaj 8 stopni ,sniegu brak a rybki wypływają do słoneczka w 3m już przeręblu.
Ryby całe i zdrowe zero strat,pływają w stadku :yahoo:

Adalbert - 2009-03-01, 06:44

Wczoraj w oczku zastałem jednego karasia nie dającego oznak życia :(( . To był jeden z mniejszych z zeszłorocznych lęgów. Czyli ubyło jeden. Lodu zero a temp. +8 st. C. Za to we Wrocławiu widziałem pierwszą prawdziwą oznakę wiosny- kwitnące krokusy :yahoo: . Stojąc w korku zrobiłem zdjęcie komórką ale trzeba mieć w sobie dużo wiary by w tych żółtych plamkach na trawniku dostrzec kwiatki :???:

-

kuba123 - 2009-03-01, 13:34

W moim oczku już pierwsze strty; 3 żaby zielone :( .
Sądziłem, ze to są mądrzejsze zwierzęta... wybrały na zimowisko moje drugie oczko, które jesienią ma 30 cm głębokości :evil: .

lepi - 2009-03-02, 12:02

AurorA napisał/a:
teraz i wczesną wiosną rybki najbardziej osłabione i zejść będzie najwięcej


AurorA napisał/a:
Czasem po prostu do oczka dostanie się wirus (zarażona ryba, roślina itp) i osłabione ryby nie są wstanie się obronić.


Oby się tak nie stało, bo np. u nas - odpukać - póki co strat nie ma (albo nie widać).

W weekend zrobiłem fotkę i przeliczyłem widoczne na niej karasie - 123 sztuki różnego rozmiaru... Kolejne 10 było w grupce poza kadrem. W sumie będzie ich 140-150, plus inne rybiszony.

Oczko nie zamarzało w całości nawet przy kilkunastostopniowych mrozach, ale to dzięki napowietrzaczom (2 x 700 l/h), które pracują cały czas i włączanym od czasu do czasu grzałkom (2 x 150 W)...

Niestety woda koszmar. W ubiegłym roku o tej porze był jeszcze kryształ, teraz w ogóle trudno mówić o przejrzystości - 20, 30 cm?! Max!!! To pewnie m.in. skutek późno wyciągniętych pistii i hiacyntów - pamiętam, że jak je wyciągaliśmy, to ich korzenie miały po kilka centymetrów, podczas gdy w połowie sezonu nawet grubo ponad dwadzieścia... Zostało to to w wodzie, no i masz...

Tu zdjęcie zrobione (telefonem) dzisiaj:


Zastanawiam się, czy mimo pojawiających się na noc ujemnych temperatur nie odpalić przynajmniej lampki UV może to zmniejszy trochę ryzyko strat spowodowanych chorobami...

No i trzeba by zrobić pomiary parametrów wody... A właśnie, jakie macie parametry - pytam tych, których dotknęły straty mimo napowietrzania.

lepi

szopen - 2009-03-02, 17:04

U mnie woda czyściutka, temperatura +1°C, Ph 7,5. Strat na razie brak.

Pozdrawiam Antoni !!

koczisss - 2009-03-02, 19:15

Na straty jeszcze za wcześnie, ryby zaczną padać (oby nie) gdy całkiem ustąpi lód i woda się nieco podgrzeje, ale nie do tego stopnia żeby ryby zaczęły żerować.

Miałem tak zeszłej wiosny, zimę wszystkie przeżyły, nieco się w marcu ociepliło i nastał pomór, wszystkie mi zdechły, został tylko jeden karaś urodzony wiosną w oczku.

lepi - 2009-03-02, 21:04

koczisss napisał/a:
Na straty jeszcze za wcześnie, ryby zaczną padać (oby nie) gdy całkiem ustąpi lód i woda się nieco podgrzeje, ale nie do tego stopnia żeby ryby zaczęły żerować.


a jaką temperaturę wody masz na myśli?
lepi

melek - 2009-03-02, 21:52

Pewnie nie większą niż 10*C.
JAREK G - 2009-03-03, 17:14

U mnie to co było do przewidzenia prawdopodobnie padł jesiotr :???: widziałem że leży na dnie z głową zaplataną w glonach i od trzech dni nie zmienił pozycji :-( Poczekam jeszcze kilka dni jak stopnieje lód i spróbuje go wyłowić Reszta rybek pływa i póki co wygląda zdrowo :)
Ps. Jesiotrów już więcej trzymać na pewno nie będę :P

judym - 2009-03-03, 22:38

Jak wspominałem kilka postów wyżej,to straciłem swoje duże Koi.W związku z tym że właśnie teraz wydostałem je z lodu,co dalej robić,bo nie wiem czy woda po tych padniętych rybach będzie dobra. Na teraz przychodzi mi do głowy podmiana części wody,przepuszczenie jej przez węgiel i na koniec dodanie np. jakiegoś odkażającego środka.Czy FMC będzie odpowiednie ?,a może jakieś inne propozycje.
AurorA - 2009-03-03, 22:43

Częściowa podmian wody tak- ile sam oceń po wyglądzie i zapachu wody. A preparaty chemiczne stosowane profilaktycznie odradzam. Jak ryby będą wyglądały na chore to daj FMC ale jak nie to nic nie rób, po co je dodatkowo przytruwać
witek1965 - 2009-03-04, 18:16

i mnie serce dzisiaj mało nie pękło z rozpaczy. To już drugi raz. Moje oczko ma pojemność 70 kubików wody, dość dużą, nieregularną powierzchnię, w najgłębszym miejscu (ok 1/3 powierzchni oczka) jest 130 cm głębokości. Trzy lata temu miałem identyczną historię, ale wtedy była strasznie mroźna zima, lud grubości 40 cm i nie miałem przerębla. Od tamtej pory mam przerębel, i to sporych rozmiarów, ale i tak wszystkie 6 karpi koi (ok 30-35 cm każdy) oraz dwie podobnych rozmiarów orfy poszły na kompost (pełne 20-stolitrowe wiadro budowlane). Karasie i liny mają się dobrze. Czy mam zrezygnować z hodowli tych najozdobniejszych gatunków?? Boję się, że za 3 lata sytuacja się znowu powtórzy jak ryby osiągną podobną wielkość co teraz.
witek1965 - 2009-03-04, 18:23
Temat postu: Re: Straty zimowe
Bolekso napisał/a:
.Po zimie dobrze jest zastosować preparaty z m inn. zielenią malachitową


Nie wiem, czy jeszcze jest dostępna. Mój szwagier jest dzieżawcą ok 1000 ha stawów hodowlanych i hodowcą karpia i z tego co wiem, zieleni malachitowej już nie można stosować w hodowli karpia konsumpcyjnego. Może to jedna nie ma nic wspólnego z hodowlą hobbistyczną.

witek1965 - 2009-03-04, 18:26

Pacyfic_77 napisał/a:
Cytat:
Co ciekawe wszystkie martwe ryby zamarzły na najpłytszej półce, gdzie najprawdopodobniej lód sięgał do dna
.
u mnie jest podobna sytuacja, moje największe karpie znalazłem w najpłytszym miejcu.
To są tylko domysły :?: ale myślę że ryby chciały się zakopać w mule ( w płytkich partiach mam duże donice z roślinami) dlatego tam pozostały :(
W najgłębszym miejscu nie mam nic z wyjątkiem pompy i filtru wewmnętrznego :)

pozdrawiam Piotr :pa:


U mnie identycznie, ja jednak w głębokim miejscu mam trzy wielkie kasty budowlane z białymi liliami wodnymi. Na płytkim mam więcej donic, z kolorowymi, które wymagają płytszej wody,ale te trzy to też kryjówka.

witek1965 - 2009-03-04, 18:34

JacekN8 napisał/a:
Pamiętacie, jak pisałem że przez przerębel widziałem martwego karasia na dnie... On żyje ! ! ! Wczoraj patrze do oczka, a on z innymi karasiami w stadku pływa... :)


Pewnej wiosny (chyba dwa lata temu) robiąc wiosenne porządki w oczku, wyłowiłem wszystkie ryby, a że poprzedniego lata miałem niezłe tarło karasi, to i tych "czarnych" miałem sporo. Przesortowałem populację, czarne na do stawu, kolorowe do "beczki" na przechowanie. Złapał mnie deszcz, więc czyszczenie zbiornika zostawiłem na drugi dzień, ale jak to w życiu bywa nic z tego nie wyszło, tak, że dopiero po trzech dniach zakończyłem sprzątanie zbiornika i co znalazłem?? W liściach za wielkimi donicami z tatarakami leżał sobie karaś (czarny) i oddychał. Dostał w moim oczku dożywocie za wytrwałość. mam go do dziś.

bogdan12121966 - 2009-03-04, 20:56

Może problem tkwi w zle usytułowanych półkach w oczku ,że ryby łapią się w półapke i zamarzają w lodzie.
Mam praktycznie same koi i nigdy nie spotkałem się żeby rybka wpadła w półapke.
W moim oczku są trzy strefy głębokosci 20-30,70-80,120-150,zazwyczaj w zimie rybki pływają w 2 najniższych strefach głębokosci ,a tam o zamarznieciu zbiornika do tej głębokosci raczej nie ma mowy.
Moim zdaniem przy dobrym napowietrzeniu ,utrzymaniu przerębla przez okres zimowy,oraz odpowiedniej głebokosci ,niepowinno sie miec problemu z przezimowaniem rybek.
Wyjątek stanowi,choroba ryb,nagłe zmiany bytowe i duże skoki temperatury wody.
Oczko posiadam już 8 lat, ale z zimowanie nie miałem nigdy problemu ,mam ponad 80 koi,wszystkie zdrowiutkie,woda kryształ.
Przykro czytac posty o stratach rybek, :(( powodzenia

lepi - 2009-03-04, 21:09

To ja mam podobnie jak idzie o strefy głębokości.
W zimie, kiedy znika lód albo robi się cienki, na najpłytszą strefę stadnie wyłażą karasie.
W tym sezonie parę razy (zawsze wieczorem) je przeganiałem, bo był już lód, a układ
doniczek jest tam taki, że większym lodzie zostałyby czekając na zamrożenie...
Karpie i inne mi tam się nie pchają... Wyłącznie karasie...
lepi

witek1965 - 2009-03-04, 22:17

U mnie raczej nie ma możliwości aby ryby nagle zostały złapane w pułapkę. Dwa szerokie zejścia ze strefy płytkiej do głębokiej, bez donic. Ponadto w tym roku nie było takich mrozów, żeby woda zamarzła do dna na 60 cm. Fakt, że w czasie zimy nie napowietrzałem oczka, ponoć nie powinno się ani pompować, ani napowietrzać, aby nie niepokoić ryb. Chyba nie do końca tak jednak jest z tym niepokojem. W końcu jeżeli przez cały rok będą bulgotać sobie w wodzie bąbelki, ryby uznają to za naturalne zjawisko.
JAREK G - 2009-03-06, 19:56

Dzisiaj oczko już całkowicie bez lodu to wyłowiłem padniętego jesiotra :-( reszta rybek w wyśmienitej kondycji :-D




AurorA - 2009-03-06, 22:53

Szkoda go ładna sztuka.
fotos88 - 2009-03-07, 18:40

szkoda tak dużego potwora :?
Ernest - 2009-03-07, 18:46

Jarek szkoda,wyrośnięty już był :( ,u mnie jak na razie zerowe straty,oby tak zostało
AurorA - 2009-03-07, 19:05

Ernest napisał/a:
,u mnie jak na razie zerowe straty


u mnie też , bo nie mamy jesiotrów :hehe:

Ernest - 2009-03-07, 19:13

Ja też nie mam jesiotra ,pisałem o mojej trzódce ;) dzisiejsze liczenie: karaś ozdobny sztuk 11,karp sztuk 3,okoń sztuk 1. Stan taki jak na jesieni ,linki jeszcze śpią :)
marian - 2009-03-07, 20:14

U mnie przemarzły prawie wszystkie Hebe.mam nadzieję że pójdzie jeszcze coś wybrać na sadzonki.
phalina - 2009-03-07, 20:37

A ja dzisiaj po raz pierwszy zobaczyłam jednego karpia :yahoo: koi.Może już wkrótce zobaczę więcej.Oczko jeszcze z lodem ,przerębel o średnicy 1,2m.
fotos88 - 2009-03-07, 20:41

u mnie wiosna od tygodnia lodu brak woda 3*C
Phobos18 - 2009-03-08, 12:38

U mnie dzisiaj w oczku znalazłem 3 padłe okonki ale karasie wszystkie żyją :) a lód był o grubości 20 cm lecz juz puszcza
Adalbert - 2009-03-08, 13:48

Dziś, po wielu dniach spokoju, musiałem zebrać pokot. Same maluchy, bez widocznych zmian chorobowych



Odłowiłem też większego. Od paru dni zachowywał się nietypowo a dziś jak wygrzewał się na płyciźnie zauważyłem zmiany-odbarwienia- na łuskach i jakieś gluty na końcu płetwy ogonowej, których w misce już nie było. Musiały zostać na siatce.







Czy to już "zimowa strata" czy powinien znaleźć się w dziale "choroby ryb"?

koczisss - 2009-03-08, 14:00

Adalbert napisał/a:
Czy to już "zimowa strata" czy powinien znaleźć się w dziale "choroby ryb"?


W zeszłym roku wszystkie które miały "gluty" prędzej czy później mi padły :((

AurorA - 2009-03-08, 15:22

to pleśniawka- ryba jest osłabiona i podatna na infekcje. Jeśli nie złapała jakiś innych poważniejszych infekcji to jest do uratowania.
Phobos18 - 2009-03-08, 18:19

No przed chwilą (nie chwilom) na działce znalazłem linka zdechłego chciał się pewnie schować w półce z kwiatami i tam zamarzł :(( zapodaje foto

melek - 2009-03-08, 19:04

Phobos18 napisał/a:
i tam zamarzł

Mrozu już przecież od dawna nie ma :?

Phobos18 - 2009-03-08, 19:37

Melek napisał/a:
Phobos18 napisał/a:
i tam zamarzł

Mrozu już przecież od dawna nie ma :?


ale dopiero dzisiaj go znalazłem leżał w półce z kwiatami przykryty cienką warstwom lodu


"poprawiłem na cienką, bo faktycznie oczy bolą"

Mariusz - 2009-03-09, 14:48

Troszeczkę wczoraj namieszało,mokry snieg nic gorszego.Oto kilka strat:

Ostatnie tuje juz w chwili cięcia i sprzątania.

phalina - 2009-03-09, 19:58

Melek napisał/a:
Phobos18 napisał/a:
i tam zamarzł

Mrozu już przecież od dawna nie ma :?

Zależy u kogo?U mnie jeszcze jest codziennie nocami. :crazy:

monkeymonk - 2009-03-10, 17:52

u mnie jakies maluchy padly ale przy znacznej ilosci to normalka. Nawet nie mam jak ich wyjac bo oczko wciaz pod spora warstwa lodu
monkeymonk - 2009-03-12, 15:23

u mnie spora czesc lodu zeszla i mam male pobojowisko w strumieniu. okazalo sie, ze 70% narybku wplynelo do strumienia i tam zamrazlo. coz, za rok trzeba bedzie lepiej zabezpieczyc strumien. duze ryby, ktore tam nie wplynely wygladaja OK
Mazur - 2009-03-14, 13:53

Byłem nad oczkiem na 70 % gruby lód jakieś 10-12 cm rybki pojawiają się koło przerębla pływają jeszcze wolno ospale ale są zdrowe młodzież orf i karasi bardziej ciekawa świata i pływa żwawiej, na szczęście wszystko OK bez strat nawet jesiotra widziałem jak pływa.
Teraz z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić na podstawie 4 letniego doświadczenia chcesz mieć zdrowe ryby i w dobrej kondycji pozwól im zimą wypoczywać, nie kuj lodu i nie stresuj istot żyjących pod lodem, wystarczy mały przerębel od napowietrzacza, nie choć po lodzie i nie hałasuj a będziesz miał zdrowe ryby w dobrej kondycji. :yahoo:

sati - 2009-03-14, 13:58

Bylam dzisiaj na dzialce wszystkie rybki zyja rowniez malenke rybki ktore w ubieglym roku sie pojawily :yahoo:
AurorA - 2009-03-15, 00:50

U mnie tez wszystko ok , tylko linków jeszcze nie widziałem, ale na nie za zimno.
Bajbas - 2009-03-15, 19:46

sati napisał/a:
wszystkie rybki zyja rowniez malenke rybki ktore w ubieglym roku sie pojawily

u mnie niestety też :( nawet te maleńkie trzeba będzie osobiście pozabijać!

Roman napisał/a:
Teraz z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić na podstawie 4 letniego doświadczenia chcesz mieć zdrowe ryby i w dobrej kondycji pozwól im zimą wypoczywać, nie kuj lodu i nie stresuj istot żyjących pod lodem, wystarczy mały przerębel od napowietrzacza, nie choć po lodzie i nie hałasuj a będziesz miał zdrowe ryby w dobrej kondycji.

o rany, a jakie byłyby zdrowe, gdyby miały psychoterapeutę :P
bez przesady, w czasie ostatniej mroźniej zimy (2-3 lata temu, już nie pamiętam?) oko służyło za lodowisko, chodziliśmy, biegaliśmy, odśnieżaliśmy i nic nie zdechło - może głuche jakieś ;)
:piwko: Bajbas

Mazur - 2009-03-15, 19:51

Cytat:
Bajbas napisał/a:


bez przesady, w czasie ostatniej mroźniej zimy (2-3 lata temu, już nie pamiętam?) oko służyło za lodowisko, chodziliśmy, biegaliśmy, odśnieżaliśmy i nic nie zdechło - może głuche jakieś ;)
:piwko: Bajbas


a to jest bardzo proste im grubszy lód tym większy ekran.

Hubert - 2009-03-15, 19:55

U mnie kilka karasi i wszystkie żaby przeżyły bez uszczerbku na zdrowiu. Jesienią większość ryb wziąłem jednak do domu, bo zarząd działek miał na czas zimy wyłączyć światło (co się jednak nie stało). Są niestety i straty. Zdechły wszystkie traszki Waltla, których kilka zostawiłem zarówno w głębszym oku, jak i w płytszym płazarium. Odradzam wszystkim zimowanie ich w oku - nasza zima jest dla nich za sroga.
castleman - 2009-03-16, 14:34

:evil: ja tylko widzę karasie
orfy, płotki i liny gdzieś się pochowały :evil:

momo - 2009-03-18, 13:28

moje pytanie jest takie a mianowicie jak to jest z zimowaniem karpi koi czy ktoś miał w tym roku jakieś wielkie straty karpików czy ich przezimowanie jest porównywalne do karasi ozdobnych wyczytałem dziś że złoty środek polega na tym że cały sezon karmi się je specjalnie dobranymi pokarmami co znacznie podnosi ich odporność w zimie na wiosnę chcę kilka tych pięknych ryb sobie sprawić pozdrawiam momo
samuraj - 2009-03-18, 13:42

momo napisał/a:
moje pytanie jest takie a mianowicie jak to jest z zimowaniem karpi koi czy ktoś miał w tym roku jakieś wielkie straty karpików czy ich przezimowanie jest porównywalne do karasi ozdobnych


Karasie maja mniejsze wymagania jeśli chodzi o zimowanie.Karp potrzebuje przede wszystkim odpowiedniej głębokości oczka (ok1.2m minimum) .Karmienie raczej bym odpuścił , ryby w tym okresie są w letargu i nie potrzebują dokarmiania

momo - 2009-03-18, 14:09

nie zrozumiałeś trzeba nakarmić je kiedy jest sezon letni normalne jest że zimą nie karmimy
monkeymonk - 2009-03-18, 14:18

wszyscy mowia o tych wiekszych wymaganiach dla karpii. u mnie to sie nie sprawdza. karasie latwiej mi choruja i znacznie czesciej padaja. moja prytwatna koncepcja to kiepskie geny u karasi - tra sie w malym gronie; a sprzedawcy biora ryby z jednego zrodla
AurorA - 2009-03-18, 15:52

Ja mam moim zdaniem zbyt mały zbiornik (około 5 tys l) dla karpi i bałem się je wprowadzić, ale kojaki od jackona zimują bezproblemowo. Obecnie mam 4 szt.
leszek50-57 - 2009-03-18, 20:07

Marcin napisał/:a
tra sie w malym gronie; a sprzedawcy biora ryby z jednego zrodla
--------------------------------------------------------------------------------
Dlatego jak kupowałem ryby to od poru dostawców
i wiem ,że nie są z jednego miotu. ;)
poz.Leszek
--------------

monkeymonk - 2009-03-18, 21:50

to sa oczywiscie tylko moje przypuszczenia. wiem, ze kupujac w paru punktach w bydgoszczy i tak kupujesz to samo :?
problemy te odpadaja w przypadku koi

drako - 2009-03-18, 22:29

Zgadzam się z przedmówcą. I u mnie w oczku, jeśli już coś padło, to były to karasie, a nie karpie czy orfy.
Swego czasu, gdy (na początku czerwca!) kompletowałem moje stadko, biegałem za rybkami po różnych sklepach. We wszystkich punktach sprzedaży w Krakowie karasie były niedostępne dla kupujących, bez względu na dzielnicę, sieć sprzedaży czy cenę. Bo... akurat wszystkie bez wyjątku zbiorniki z karasiami zabarwione były na zielono FMC. Niektóre rybki właśnie leczyły się , a w niektórych akwariach pływały świeżo padłe "nieboszczyki". :-o
Widać to też było doskonale na cotygodniowej giełdzie w Krakowie, na której pewnie też zaopatrują się te sklepy. Podobne wzrostem, kolorem, i odmianą rybki znajdowały się na różnych stoiskach, u wszystkich lokalnych sprzedawców. :???:
A linki kupowane u któregokolwiek z nich i tak solidarnie padały po tygodniu. :-|
Ostatnio zauważyłem zbliżającą się w całym kraju ofensywę "prawdziwych karpi Koi", :victory: pochodzących z Holandii jak i z hodowli w Japonii. Ponoć, przy nich niektóre nasze ( w tym i moje) karpie to nie koi tylko tzw. "buraki", będące krzyżówką rodzimych gatunków karpia. W dodatku ani trochę się do tych holenderskich nie umywają. :evil: Ceny też będą ładniejsze... :-( . Jeśli karpie w naszych oczkach się nie rozmnażają, to ta nowa linia niewiele karpikom pomoże. :crazy:
I tak trzymają się świetnie!

AurorA - 2009-03-18, 23:05

drako, o tych prawdziwych koi to już pisaliśmy, są one delikatniejsze a Ci sprzedawcy nie trzymają ich na zewnątrz tylko w pomieszczeniach wiec jest spore ryzyko że nie przetrzymają zmiany. Jak się troszkę ociepli to wybiorę się do pobliskiego sprzedawcy z tymi karpiami od Leona i naocznie to zlustruję.
lubek - 2009-03-19, 14:43

drako napisał/a:
I u mnie w oczku, jeśli już coś padło, to były to karasie, a nie karpie czy orfy.


U mnie tej zimy padło ok.13 karasi. Były to karasie od jednego dostawcy oraz ich potomstwo. Zero strat wśród karpii i orf

majtek8 - 2009-03-19, 23:58

U mnie wszystko przeżyło tylko moja orfa-inwalidka jakaś słabsza ale sobie radzi i cuś nawet robaki wciągaja:) Czekamy na cieplejsze dni:)
momo - 2009-03-23, 19:46

przeczytałem wszystkie posty w tym temacie i parę razy pojawia się historia o osłabionych rybach po zimie pływających bezwładnie przy powierzchni wody dzisiaj znalazłem takiego osłabionego karasia czy liczyć się z tym że on zdechnie czy może jest szansa że jakoś ozdrowieje a może go odseparować na ten czas do jakiegoś wiaderka ryba wygłąda jak zdrowa tylko wcale nie ucieka jak tak będzie się afiszować to kot ją załatwi pozdrawiam momo
Mariusz - 2009-03-23, 20:41

momo napisał/a:

przeczytałem wszystkie posty w tym temacie i parę razy pojawia się historia o osłabionych rybach po zimie pływających bezwładnie przy powierzchni wody dzisiaj znalazłem takiego osłabionego karasia czy liczyć się z tym że on zdechnie czy może jest szansa że jakoś ozdrowieje a może go odseparować na ten czas do jakiegoś wiaderka ryba wygłąda jak zdrowa tylko wcale nie ucieka jak tak będzie się afiszować to kot ją załatwi pozdrawiam momo

I u mnie jest to samo,dlatego jutro wyjmuję wszystko z oczka i wkładam do kwarantannej.

iwosek - 2009-03-23, 21:42

a u mnie nie ma sladu po 5 orfach i 2 jesiotrach, 4 jakis plociach i 3-4 karasiach :((
AurorA - 2009-03-23, 22:10

Odkąd w niskich temperaturach karmie specjalnymi karmami jesienno-wiosennymi rybki maja się dobrze. Karmy te maja w składzie kiełki pszeniczne i czosnek co dobrze ryby uodparnia na ten najgorszy okres.
leszek50-57 - 2009-03-23, 22:16

Jakiej to firmy i czy to są w pałeczkach pływających . :-(

poz Leszek
---------------

AurorA - 2009-03-23, 23:07

Są rożnych firm najpopularniejsze są tetry (niestety drogie) i tropical (odkąd one się ukazały to ja nimi karmię). na forum jest o tym dużo i temat wielokrotnie wałkowany
szukaj na hasło: WHEATGERM
i masz jeszcze linki do tych karm
http://www.sklep.oczkowod...-sticks-1l.html
http://www.sklep.oczkowod...-sticks-1l.html

monkeymonk - 2009-03-23, 23:24

Arek, ale oczywiscie jeszcze nie karmisz rybek?
AurorA - 2009-03-23, 23:38

Jasne że nie, temperatura wody musi mieć około 10 stopni.
Mariusz - 2009-03-23, 23:55

Ryby są tak słabe że jak dotknie się je palcem to wywracają się na brzuch.Jak myślicie>czy wyłowienie ich i przeniesienie do basenu w szklarni coś da?
koczisss - 2009-03-24, 20:28

mariusz139 napisał/a:
Ryby są tak słabe że jak dotknie się je palcem to wywracają się na brzuch.Jak myślicie>czy wyłowienie ich i przeniesienie do basenu w szklarni coś da?


Tak, szybciej zdechną.

leszek50-57 - 2009-03-24, 20:46

mariusz 139 napisał/:a
>czy wyłowienie ich i przeniesienie do basenu w szklarni coś da?
----------------------------------------------------------------------------

Ja na twoim miejscu bym spróbował ,powoli podnoś
powoli tem. i daj lekarstwo na wzmocnienie.
tem. nie za dużą do 15*. ;)
\
poz.Leszek
---------------

szopen - 2009-03-24, 21:34

AurorA napisał/a:
Jasne że nie, temperatura wody musi mieć około 10 stopni.


No i tu mnie uspokoiłeś, bo już myślałem, że jakimiś ekstra pokarmami, karmimy cały czas. A tak nawiasem, w lutym rybki kręciły się pod lodem a teraz siędzą jakby przyrośnięte do dna.

Pozdrawiam Antoni !!

marian - 2009-03-24, 21:46

W tamtym roku miałem podobną sytuację ,Po roztopach wyglądało wszystko ok. Niestety po paru dniach pojawiła się pierwsza chora ryba po dwóch tygodniach zostały tylko kiełbie słonecznice .
szopen - 2009-03-24, 21:50

Marian, prawie mnie przeraziłeś, ale myślę, że nie będzie tak źle.

Pozdrawiam Antoni !!

pietrek - 2009-03-25, 19:03

witam wszystkich
troche wam zazdroszcze że możecie już liczyć straty i patrzyć jak się budzi wiosną do życia oczko .
U mnie jest jeszcze na oczku 40 cm lodu (w sobotę wierciłem otwór w lodzie) i metr, śniegu, a wiosny jeszcze nie widać ,ciągle dosypuje śnieg a obecnie właśnie teraz jest na dworze mrozno minus siedem stopni

Mariusz - 2009-03-26, 21:27

koczisss napisał/a:
Tak, szybciej zdechną.

Jeszcze nie jestem pewien że twoja zdecydowana postawa to prawda,narazie obserwuję :jakby troszeczkę były bardziej ruchliwe.
Wszelka metoda jest dobra jeśli daje efekty.

JAREK G - 2009-03-29, 15:33

Niestety i u mnie też nie obyło się bez strat :-( Wczoraj coś słabo pływał mój najładniejszy karaś , głównie siedział na płyciznach i przestał być czujny dlatego bałem się że może paść ofiarą kotów , ale miałem nadzieje że po prostu wygrzewa się w cieplejszej wodzie. Mimo że nie ma żadnych zewnętrznych objawów żadnych pleśniawek , ran , wyprysków i opuchlizny no może poza sporym wychudzeniem :P dzisiaj już ledwo dychał :-( Wyłowiłem go do wiadra i dałem trochę zieleni malachitowej ale czarno to widzę i nie daje mu dużych szans :((



Mazur - 2009-03-29, 17:18

szkoda, piękny okaz może się ,,podniesie'' :???:
melek - 2009-03-29, 17:29

Napowietrzaj tą wodę, może środek pomoże.
Mazur - 2009-03-29, 18:51

Ja po zastosowaniu preparatu i napowietrzaniu lekko podwyższał by temperaturę wody, warto dla tego okazu wszystkiego spróbować, nawet powoli dość do tempetatury powyżej 10 *C i dać coś do zjedzenia
castleman - 2009-03-31, 17:46

Melek napisał/a:
Napowietrzaj tą wodę, może środek pomoże.

Z tym napowietrzaniem to fakt, moim rybom pomagało jak były w przetrwalniku ;)

JAREK G - 2009-03-31, 20:34

Niestety karaś padł :((
sati - 2009-03-31, 20:42

obserwuje ten temat i szkoda mi waszych rybek .To ja jestem szczesliwcem oczko bez napowietrzania gł.60cm i zadnej straty nawet narybek ubiegloroczny zyje wygrzewa sie na slonku :yahoo:
szopen - 2009-03-31, 21:44

U mnie też obyło sie bez żadnych strat, a nawet chyba co nieco przybyło. Rybki jeszcze trochę nie ruchawe, ale już powoli penetrują cały staw. Temperatura dokładnie 10°C, więc podałem do stołu pierwszy pokarm w postaci zeszłorocznych pałeczek. Powoli i nieśmiało, ale wszystko zjadły.

Pozdrawiam Antoni !!

sati - 2009-04-01, 19:00

Bylam dzisiaj na dzialce wspanialy widok rybki plywaja a mlodziez gania sie w promieniach slonecznych :yahoo: teraz tylko poczekac i sadzic roslinki do oczka
szopen - 2009-04-01, 22:58

Napisałem wcześniej, że u mnie obyło sie bez żadnych strat, to fakt, jednakże dzisiaj spostrzegłem u jednego karasia jakąś dziwną ranę, co przedstawiam na zdjęciu.



Pozdrawiam Antoni !!

leszek50-57 - 2009-04-02, 09:11

JAREK G napisał/:a
Wygląda na koci pazur :P
------------------------------
Ale przy końcu ogona widac też jakiś uraz. ;)

poz.Leszek
-------------

phalina - 2009-04-02, 20:03

leszek50-57 napisał/a:
Ale przy końcu ogona widac też jakiś uraz. ;)

to chyba jakaś narośl?

szopen - 2009-04-02, 21:46

Spróbuję karaśka wyłowić, ale na razie jest tyle innej roboty na ogrodzie. Tak przy okazji: temperatura wody 14°C więc rybki już sobie dobrze podjadają.

Pozdrawiam Antoni !!

momo - 2009-04-03, 23:00

no i lipa wszystko zdechło 5 karasi poszło do nieba przy regularnie napowietrzanym oczku tylko dziwna sprawa bo u kolesia co nigdy nie zawracał sobie głowy napowietrzaniem i całą zime nie było wymiany gazowej jakoś wszystko pływa i ma się znakomicie dziwne jest też to że wszystkie moje rybki padły właśnie teraz a nie w mrożne dni zimy ps może przedobrzyłem z tymi bąbelkami pozdrawiam momo
AurorA - 2009-04-03, 23:24

Teraz taka pora- ryby najbardziej podatne na choroby - wiosną zdycha najwięcej

u mnie (odpukać) żadnych strat

samuraj - 2009-04-04, 10:02

Moje ryby też wszystkie przetrwały , ale nie chwalę dnia przed zachodem--jak piszę Arek teraz jest najgorsza pora i dopiero się okaże czy obędzie się bez strat.
amedeo - 2009-04-04, 10:41

też boję sie tej wiosny każdego dnia nerwowo spoglądam czy nie ma jakiś złych oznak
castleman - 2009-04-06, 08:05

zaginął jeden linek i jeden nie przetrwał zimy
zaginęła jedna orfa
:((

Adalbert - 2009-04-06, 08:27

castleman napisał/a:
zaginął jeden linek i jeden nie przetrwał zimy
zaginęła jedna orfa


Brzmi jak komunikat Komendy Głównej. Są podejrzani?

melek - 2009-04-06, 12:13

castleman napisał/a:
zaginął jeden linek i jeden nie przetrwał zimy:((

Ja swoich linków w moim oczku jeszcze nie widziałem, może też nie dały rady?

AurorA - 2009-04-06, 13:28

Ja na razie widuje jednego, nawet wczoraj pierwszy raz jadł. Liczę że drugi jeszcze się pokaże.
Mazur - 2009-04-06, 17:13

Moje pokazują się prawie wszystkie prawie bo jesiotra jeszcze nie widziałem ale jutro zawiozę białe robaczki to pewnie pojawi się.
castleman - 2009-04-08, 17:01

Adalbert napisał/a:
Brzmi jak komunikat Komendy Głównej. Są podejrzani?

Oczywiście, kocurki :evil:
W zimnej wodzie ryby są anemiczne, łatwa zdobycz.

AurorA - 2009-04-08, 21:23

Dziś pokazał się po raz pierwszy drugi linek, czyli wszystko żyje.
phalina - 2009-04-09, 20:12

U mnie jak na razie ,obyło się bez strat.puk,puk Woda ma ph 7,2-8,słaba widoczność ,ale ,,pończoszki babuni'' założone i raz dziennie są oczyszczane z,, zielonego mazidła'' :???:
AurorA - 2009-12-25, 01:16

Zima się dopiero zaczęła a ja już miałem pierwszą stratę. Przed wczoraj wyłowiłem pięknego martwego karasia. Liczyłem się z tym ze może paść bo w listopadzie dostałem 4 dorodne sztuki z akwarium w domu i aklimatyzowałem je przez 2 dni do oczka. Rożnica temperatur była około 10 stopni. Zostały jeszcze 3 - zobaczymy czy przezimują- naprawdę dorodne okazy, prawie po 30 cm wiec w domu nie mogłem im stworzyć warunków. Wszystkie to komety.
Mariusz - 2009-12-25, 06:59

Szkoda. Ja to wiosny się obawiam, nie były dobrze przez sezon dokarmiane (jeden rzuci drugi nie, a ja nad wszystkim nie mogę mieć kontroli) A to co wiem z forum -kondycja rybek zimą zależy od dobrego dokarmiania w sezonie. Ile w tym prawdy?
AurorA - 2009-12-25, 16:10

Podstawa to natlenienie i zimę przeżyją. Jak są w złej kondycji to na wiosnę mogą zacząć chorować.
castleman - 2009-12-28, 16:51

Na razie 2 słonecznice wpuszczone późną jesienią :-(
drako - 2009-12-28, 18:10

Wczoraj wyłowiłem nieżywą 1 sporą orfę. Wyglądało wszystko tak, jakby zamarzła na płyciźnie, między kamieniami, albo...
Kilka dni wcześniej przepłoszyłem znad oczka czaplę :evil: Krążyła potem kilka minut nad oczkiem. Nie spodziewałem się jej w moich okolicach.
W czasie świątecznego ocieplenia można było zaobserwować dziwną, jakby wiosenną ruchliwość tuż przy brzegu oczka. Czyżby żaby coś obudziło?
Pozostałe orfy daje się ostatnio czasem zauważyć tuż pod cienką warstwą kry, mimo że jest u mnie spory obszar wolny od lodu.
Napowietrzacz kupiony u Arka hagen - optima maxima działa sprawnie, non stop od dwóch lat, po wymianie membram.

taniw - 2009-12-29, 11:30

Jeden karaś, zjedzony przez koty / nie do końca, w Wigilię/ Chyba pływał przy przeręblu? /Albo był chory.
lepi - 2009-12-29, 13:19

To dopiero początek zimy, ale - odpukać - póki co bez strat, choć mało co stracilibyśmy największego jesiotra (tak na oko 70+ cm). Jakieś dwa tygodnie temu zadzwonił sąsiad i zażartował, że tym naszym rybom to pewnie strasznie zimno i żeby je dogrzać, a ja mu na to, że są dwie grzałki... Coś mnie jednak tknęło i poszedłem zobaczyć co tam w oczku. Część lustra pokryta lodem. Patrzę sobie i widzę pod cienką warstwą lodu dużą białą plamę, a na niej mniejszą - czerwonawą. Wziąłem grabie i rozbiłem lód. Nasz największy jesiotr brzuszkiem do góry (a czerwona plamka to otarcie o lód).

Zrobiło mi się przykro jak cholera bo jak idzie o jesiotry, to jakiś feralny rok. Do dwóch dużych, jakoś w maju dołożyliśmy dwa mniejsze - jeden ledwie kilkanaście, a drugi trzydzieści kilka cm. Mniejszy zniknął po mniej więcej miesiącu (bankowo padł ofiarą suma). Większego znalazłem zwiniętego w rogalik unoszącego się na powierzchni (brzuszkiem ku dnu) jakiś miesiąc temu. Żadnych zauważalnych oznak ataku, ale i tak obwiniam większego suma...

Wracając to wątku - biedaczysko pływało brzuszkiem do góry i też było wygięte ale tak, że głowy nie widziałem - była skierowana ku dnu, a woda zielona. Wziąłem podbierak i chciałem wyciągnąć rybkę, ale co się okazało - nie mogłem. Wpłynął w ciasne, narożne i wypłycające się miejsce, gdzie stoją też doniczki i gdzie mają swoje gniazdo ... sumy. Nie wiem o co chodziło, ale parę razy próbowałem go nabrać podbierakiem i wyciągnąć, a za każdym razem wyślizgiwał się - coś go trzymało. Rozumiem - płytko i ciasno a na górze był lód - trudno mu było manewrować i tak mógłby utknąć, ale ... jego ewidentnie coś trzymało za łepetynę! Po "n" próbach w końcu go uwolniłem, ale nie wyciągnąłem z wody. Przewracał się na grzbiet i generalnie był sztywny, choć zauważyłem, że skrzela jeszcze pracują - rzadko, bo rzadko, ale jednak. Wziąłem dłuższy trzonek i za jego pomocą odwróciłem rybcię i przycisnąłem głębiej pod wodę, jakieś pół metra od jednego z kamieni napowietrzających. Po kilku minutach skrzela pracowały już rytmicznie, rybka wyprostowała się i choć już próbowała uciekać, to jednak wywracała się brzuszkiem do góry, a płetwa ogonowa nie pracowała w ogóle. Po następnych kilku minutach jesiotr doszedł do siebie i dał nura na głęboką wodę. Tym razem zdążyłem zareagować....

Parę dni wcześniej Żona zauważyła karasia - wpłynął na płytkie, za doniczki, po czym lód odciął mu drogę powrotną - uwolniłem rybiszona i obniżyłem poziom wody tak, żeby nie pakowały się w tą pułapkę.

Kawał zimy jeszcze przed nami. Zobaczymy jak to będzie.

a co do "niedojedzonych" - od czasu do czasu znajduję "kawałek" karasia, sądząc po głowie, bo zazwyczaj poza nią niewiele zostaje, takiego mniej więcej dwudziestocentymetrowego... Wiosną duży sum, a może i oba idą do Wisły (jeśli uda mi się je wyłowić)...

lepi - 2010-02-06, 16:50

Strata odnotowana.

1 lutego, jakoś w drugiej części dnia zauważyłem, że jakiś
rybiszon pływa mi jak boja przy grzałce. Wczesniej robiły
tak tołpygi - pływały przy samej powierzchni wokół grzałek
i "dziur" w lodzie utrzymywanych przez napowietrzacze.

2 lutego po spacerze z naszymi Psiakami wybrałem się na lód
no i zobaczyłem - to większy z sumów.
Był zupełnie sztywny...
Spodziewałem się, że jak już, to raczej brzuchem do góry,
ale on nie - on sobie wisiał pod powierzchnią wody tak,
jakby podpłynął do lustra.

Zastanawiałem się jak ja wiosną wyciągne tego właśnie suma
(wlasnie tego, bo drugi jest poki co mniejszy mniejszy) żeby
go przerzucić do Wisły no i "problem się rozwiązał sam"...

Szkoda rybiszona.

ewa535 - 2010-02-06, 20:30

Boże ! to tak jak w tych najgorszycgh kawałach o teściowej "problem sam sie rozwiązał"
Ale rybki szkoda ! to nie teściowa w końcu, tylko niewinne stworzenie ;)

lepi - 2010-02-10, 10:41

zaczynam sie niepokoic i to powaznie.
dzisiaj przy grzalce znalazlem jednego z moich karpikow.
piekny bialy duzy karpiszonek, niestety kolejna ofiara tej zimy.

kurcze moze wlaczyc pompe niech miesza wode - to roztopi lod
robilem tak rok temu...
co myślicie?

AurorA - 2010-02-10, 14:38

ja czekam na wiosnę , nawet nie mam pojęcia co się dzieje pod lodem. w przerębelku woda czysta , nie śmierdzi wiec zakładam ze wszystko ok.
lepi - 2010-02-10, 15:21

AurorA napisał/a:
ja czekam na wiosnę , nawet nie mam pojęcia co się dzieje pod lodem. w przerębelku woda czysta , nie śmierdzi wiec zakładam ze wszystko ok.


a mnie kusi, tylko mam jeden hamulec - do wiosny daleko, jak teraz puszcze wode w ruch
to w konsekwencji skazuje rybki na spory wydatek energetyczny, bo niestety zeby nie
dryfowac z prądem wody trzeba będzie poruszać płetwami... nie wiem co gorsze.

przy okazji - wlasnie zdjalem z lodu karasia, nie wiem co sie stalo, ale lezal na lodzie
jakies pol metra odd otworu. Mial wyrwana jedna pletwe. Gdyby kot to by chyba zabral
go sobie.

kurcze nie wiem co sie w ostatnich dniach dzieje...

fotos88 - 2010-02-10, 19:02

a przerębel masz zakryty ?
lepi - 2010-02-10, 19:06

fotos88 napisał/a:
a przerębel masz zakryty ?

są cztery sztuki:
2 małe przy grzałkach
1 mały nad kamieniami napowietrzacza zanurzonymi głeboko
1 duży nad kamieniami napowietrzacza zanurzonymi płyko

wszystkie cztery odkryte...

JAREK G - 2010-02-10, 19:07

lepi napisał/a:
kurcze nie wiem co sie w ostatnich dniach dzieje...
Wszystkie czynniki wskazują na brak tlenu :???:
AdrianJ - 2010-02-10, 23:12

cześc
jestem nowy na forum
ale wszystkie tematy czytam mam oko od 3 lat
w zeszłym roku wpóściłem karasie dzikie
teraz byłem 2 tygodnie na Dominikanie
kiedy przyjechałem od razu poleciałem do oka mam w nim przerembel z grzałką kiedy podniosłem pokrywe nic złego nie zobaczyłem oprócz smrodu co to może byc :(( :-( :-o

JAREK G - 2010-02-10, 23:33

Siarkowodór , czyli nic dobrego :-(
AdrianJ - 2010-02-10, 23:36

to oznacza że ryby zdechły
co mam robi włączyc napowietrzacz

Bolekso - 2010-02-10, 23:41

Moim skromnym zdaniem utrzymanie ryb zimą w oczku wymaga tylko zachowania kilku prostych zasad.Nieco dotlenić wodę a nade wszystko usuwać gazy z gnijącego mułu. Wymaga to przerębla (przy większych oczkach kilku) i cyrkulacji w górnej warstwie wody (30 - 40 cm ) Do ruchu wody zimą nie nadaje się pompa podstawowa, potrzebna jest o wiele mniejsza pompa zapewniająca ruch wyłącznie w górnej warstwie. Ruch wody pod lodem jest potrzebny po to żeby przemieścić wodę zatrutą gazami do przerębli,gdzie uchodzą do atmosfery. W moim oczku przy takim rozumowaniu straty od 7 lat wynoszą 0,0 stanu.
Pozdrawiam ! Bolek

JAREK G - 2010-02-10, 23:44

Masz sporo ryb i napowietrzacz powinien pracować non-stop. Upuść minimum z 20% wody i dolej świeżej , może nie jest jeszcze za późno dla wszystkich ryb , ale straty pewnie jakieś będą :???:
AdrianJ - 2010-02-10, 23:46

ok dzięki jutro wrzuce foty
duzers - 2010-02-11, 17:08

JAREK G napisał/a:
Masz sporo ryb i napowietrzacz powinien pracować non-stop
będzie to dużo lepsze rozwiązanie niż grzałka,to do tego dużo tańsze
AdrianJ - 2010-02-11, 18:10

mam dobrą wiadomośc postanowiłem stopic lód na oczku udało się w połowie rybki żyją woda jest czysta do dna i kiedy wyjmowałem pompe z wody którą wylałem 1/6 wody zobaczyłem stado białych karasi mogą miec 7-8 cm skąd się wzięły nie mam albinosów miałem jednego ale padł we wrześniu 2 maluchy pływają już na kwarantannie jutro wpuszcze je do akwa
Vanka - 2010-02-11, 18:13

AdrianJ napisał/a:
mam dobrą wiadomośc postanowiłem stopic lód na oczku udało się w połowie rybki żyją woda jest czysta do dna i kiedy wyjmowałem pompe z wody którą wylałem 1/6 wody zobaczyłem stado białych karasi mogą miec 7-8 cm skąd się wzięły nie mam albinosów miałem jednego ale padł we wrześniu 2 maluchy pływają już na kwarantannie jutro wpuszcze je do akwa


a jak topiłeś ??? potrzebuję zrobić to samo, ale nie wiem jak :???:

Adalbert - 2010-02-11, 19:02

AdrianJ napisał/a:
zobaczyłem stado białych karasi mogą miec 7-8 cm skąd się wzięły nie mam albinosów miałem jednego ale padł we wrześniu


te typy tak mają, ja swojego albinosa zauważyłem dopiero we wrześniu. ukrywał się jak zawodowy partyzant :-D
http://forum.oczkowodne.n...r=asc&start=300

AdrianJ - 2010-02-11, 19:07

ja topiłem tak najpierw gorącą wodą stopiłem do grubości 15 cm póżniej rozpaliłem ognisko koło oka i rozgrzałem metal drutem wypaliłem dziurę wsadziłem pompę i wąż wypompowałem ok 4 tys litrów i lód pękł wyciągnęłem kre i koniec wstawiłem tam dwa przeremble i zakryłem przeźroczystą folią dla temperatury
JAREK G - 2010-02-11, 19:07

Adalbert napisał/a:
te typy tak mają, ja swojego albinosa zauważyłem dopiero we wrześniu. ukrywał się jak zawodowy partyzant :-D
http://forum.oczkowodne.n...r=asc&start=300
Tak dokładniej to nie albinos tylko biały karaś :P
AdrianJ - 2010-02-11, 19:09

Van
jakie masz ryby

[ Dodano: 2010-02-11, 19:12 ]
jeden z tych moich albinosów ma teraz to zobaczyłem czerwoną plamlę z prawej strony brzucha co to może by wygląda jak by ktoś go tam chlapnął farbom

Vanka - 2010-02-11, 19:13

AdrianJ napisał/a:
Van
jakie masz ryby


ja mam malusie oczko i zaledwie 8 karasi ozdobnych, ale i tak mi szkoda będzie na wiosnę :(( pewnie wszystko padnie.
miałam poduszkę powietrzmą, ale jakimś cudem wszystko zamarzło :(

duzers - 2010-02-11, 19:26

Van napisał/a:
ja mam malusie oczko i zaledwie 8 karasi ozdobnych, ale i tak mi szkoda będzie na wiosnę pewnie wszystko padnie.
miałam poduszkę powietrzmą, ale jakimś cudem wszystko zamarzło
Van poczekaj do wiosny,karaś to naprawdę odporna ryba.czasami wystarczy kilka centymetrów aby przeżyły.tak miałem u siebie jednej zimy,zostawiłem raz w oczku na zimę 3 karasie.myślałem podobnie jak ty,na wiosnę ze zdziwieniem stwierdziłem że karasie przeżyły.. :yahoo:
Vanka - 2010-02-11, 20:26

duzers napisał/a:
Van napisał/a:
ja mam malusie oczko i zaledwie 8 karasi ozdobnych, ale i tak mi szkoda będzie na wiosnę pewnie wszystko padnie.
miałam poduszkę powietrzmą, ale jakimś cudem wszystko zamarzło
Van poczekaj do wiosny,karaś to naprawdę odporna ryba.czasami wystarczy kilka centymetrów aby przeżyły.tak miałem u siebie jednej zimy,zostawiłem raz w oczku na zimę 3 karasie.myślałem podobnie jak ty,na wiosnę ze zdziwieniem stwierdziłem że karasie przeżyły.. :yahoo:


poczekam, ale boję się :-(

ewa535 - 2010-02-12, 08:38

Van ! wszyscy się chyba boimy tej zimy!
Oby ten temat na wiosnę nie wyszedł Arkowi w statystykach najbogatszym w posty :((

AdrianJ - 2010-02-12, 18:10

moje dwa karasie są już w akwa i zdziwiło mnie to że jeden z nich ma szorstką powierzchnię skrzeli :) i gania tego drugiego u mnie temp. wody w oku ma na dnie 12 stopni lodu już nie ma na całej powierzchni wyłowiłem 7 martwych ryb :(( i założyłem system ocieplający nastawiłem na +15 nad oczkiem na 1,5 m palach rozłożona jest przeźroczysta folia PCV napowietrzacze juz chodzą zamontowałem ich 8 ryby się już poruszają sa też zeszłoroczne maluchy chyba z 40 wszystkie łaciate chyba szubunkiny
niewiem skąd się tam wziął linek ma może 6 cm w zeszłym lecie oddałem linki do drugiego oczka które jest teraz zamarznięte tam są 2 przeremble 2 napowietrzacze i 11 linków oraz dwa karasie dzikie :brawo: :brawo: :brawo: :yahoo: :yahoo:

lepi - 2010-02-13, 15:06

Wczoraj wyjąłem z wody "zwłoki" mniejszego z sumów i tak oto sumów już nie mamy.

Chyba wiem gdzie popełniłem błąd. Wyjąłem jesienią z części głębokiej donice (te wielkie, do lilii), żeby ... ryby miały więcej miejsca tam, gdzie woda jest zimą najcieplejsza, czyli najniżej przy dnie. Donice przestawiłem do części średnio głębokiej (to połowa głębokości) i zrobiło się tam miejscami ciasnawo. W części donic było bardzo mało podłoża - zostało wypłukane.

Zastanawiałem się wczoraj nad przyczyną padnięcia sumów i karpika no i przypomniałem sobie, że jeszcze jesienią one właziły w te donice. Jak do tego dodać tryb pomieszkiwania sumów, czyli płytko, w ciasnych miejscach, to sprawa jest jasna - powłaziły w te donice, lód odciął im wyjście i po ptakach, albo raczej po rybach. Mróz zelżał, lód stracił na grubości, zwłoki wypłynęły z pułapek. Ot nauczka na przyszłość...
[/fade]

Adalbert - 2010-02-13, 15:16

lepi napisał/a:
Ot nauczka na przyszłość...


mi w takich sytuacjach czasem przypomina się film "Konopielka", w którym Franciszek Pieczka powiada"A diabeł chce zmieniać. Ulepszać. Słyszycie? Ulepszać!... "

AdrianJ - 2010-02-13, 18:17

u mnie jak narazie badło 8 ryb których połowy nigdy nie widziałem
lepi - 2010-02-14, 16:42

Adalbert napisał/a:
lepi napisał/a:
Ot nauczka na przyszłość...


mi w takich sytuacjach czasem przypomina się film "Konopielka", w którym Franciszek Pieczka powiada"A diabeł chce zmieniać. Ulepszać. Słyszycie? Ulepszać!... "


a mnie stare dobre powiedzenie: Lepsze jest WROGIEM dobrego...

ale na przekór - właśnie kończę kleić styropianowy boks, w który wsadzę moją ciśnieniówkę załadowaną już węglem aktywnym. Odpalam jutro, najdalej pojutrze. Cel - podczyszczenie wody bo cuchnie śniętą rybą oraz rozpuszczenie lodu (pośrednio: wydobycie zwłok pozostałych ofiar).

AdrianJ - 2010-02-14, 17:35

dużo ci zdechło lepi,
lepi - 2010-02-14, 21:30

AdrianJ napisał/a:
dużo ci zdechło lepi,

wiem tyle co poki co wyjalem z wody:
1 sum 67 cm
1 sumi jakies 10 cm mniej
1 dorosly karpik
1 dorosly karas
drugiego karasia wytaszczyl kot, ale z jakiegos powodu zostawil gow poblizu.

lepi - 2010-02-17, 20:06

filtrowanie działa (węgiel robi swoje) - woda już tak nie cuchnie.

w "strefie śmierci" lód niemal rozpuszczony, mimo -10 w nocy i -7 - -5 za dnia - to dzięki ruchowi wody, także dzięki temu dzisiaj wyciągnąłem kolejnego dorosłego karpika i tołpygę.

okropne

1andrzej - 2010-02-18, 11:40

Strat zero, ale cały czas działa przerembel steropianowy z grzałką i napowietrzaniem. Nawet w największe mrozy miałem ok1m kw wody całkowicie wolnej od lodu.
art1234 - 2010-02-18, 14:11
Temat postu: Lepi
Lepi jaki wegiel zastosowałeś drzewny czy jakis specjalistyczny.
Art

barteknam - 2010-02-18, 20:42

u mnie mam nadzieje strat nie ma chociaż moich ryb nie widziałem od jakichś 2 tygodni , no ale to chyba przez to , że jest bardzo mała przerębel :(( :-( :((
koczisss - 2010-02-19, 17:24

Prawdziwe straty mogą przyjść nie teraz, a na pograniczu wiosny i zimy, a także wczesną wiosną. Woda będzie powoli się ogrzewać, ryby osłabione i choróbska mogą je wykończyć.
Gdy jest mróz i lód, to strat praktycznie nie ma, chyba, ze tlenu zabraknie. Później zaczynają się schody, bo zjadliwe choroby atakują wtedy, gdy ryby po osłabieniu zimowym jeszcze prawie nie żerują.

AdrianJ - 2010-02-19, 18:12

ja wyciągnęłem 8 ryb :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :((
Bolekso - 2010-02-19, 21:22

Jak Krzysiu zauważył faktycznie ten pierwszy okres wiosenny jest najgorszy. Zdarza się że rybki które pięknie przetrwały zimę zaczynają chorować. U mnie zdarzyło sie to dwa razy w ciągu ośmiu lat. Ponieważ w tym okresie pilnie obserwuję ryby natychmiast wlałem zieleń brylantowo malachitową. Wszystkie rybki wyzdrowiały i nie miałem żadnych strat. Nawet stary szubunkin tak słaby że można go było swobodnie ręką wyciągać z wody wyzdrowiał i dalej żyje. To co zauważyłem wtedy to była ospa, może też były inne choroby.
Pozdrawiam ! Bolek

ewa535 - 2010-02-19, 22:29

Bolekso napisał/a:
Jak Krzysiu zauważył faktycznie ten pierwszy okres wiosenny jest najgorszy. Zdarza się że rybki które pięknie przetrwały zimę zaczynają chorować. U mnie zdarzyło sie to dwa razy w ciągu ośmiu lat. Ponieważ w tym okresie pilnie obserwuję ryby natychmiast wlałem zieleń brylantowo malachitową. Wszystkie rybki wyzdrowiały i nie miałem żadnych strat. Nawet stary szubunkin tak słaby że można go było swobodnie ręką wyciągać z wody wyzdrowiał i dalej żyje. To co zauważyłem wtedy to była ospa, może też były inne choroby.
Pozdrawiam ! Bolek

To proszę wiecej o tej zieleni , czy to w naszym sklepie można ? i jak się fachowo nazywa.
Bo jak ta wiosna juz przyjdzie to trzeba byc przygotowanym.

Bolekso - 2010-02-19, 23:00

W tej dziedzinie są ode mnie lepsi na tym forum. Kupiłem to w zwykłym sklepie akwarystycznym. Jak głosi ulotka jest środek o szerokim spektrum działania czyli leczy bądź zopobiega różnym chorobom. Sposób dawkowania na opakowaniu. Spotyka się czasem "Zieleń malachitową" lub Zieleń brylantowo malachitową " ale działanie jest podobne. Na pewien czas dość silnie barwi wodę, później samoczynnie zanika.
Pozdrawiam ! Bolek

JAREK G - 2010-02-19, 23:12

Większość tych preparatów o szerokim spektrum jest na bazie zieleni malachitowej i błękitu metylu
ontario_ab - 2010-02-20, 14:18

Pierwsza zimowa strata: żaba - leżała na dnie w strefie średniej... mam nadzieję, że na tym koniec :x
jurek47 - 2010-02-20, 21:52
Temat postu: straty
Z dachu stodoły która stoi 5m od oczka zeszła lawina lodu iśniegu, było tego na dachu około 25cm.Dach 5m/15m potężna siła , spadło całością uderzyło w kamienie na brzegu oczka,potrafiło je wybić z lodu /15cmgr/wpało wszystko do oczka , ani nie chce mi się myśleć co będzie.poniszczone są donice z roślinami,nawet wybiło rośliny które były na dnie jak lilie.Tragedia, boje się o folie ale mam epdm więc może przetrzymała tą zawieruchę.No a przede wszystkim ryby miały straszną pobudkę.
johny0210 - 2010-02-21, 15:37

moje straty po zimie to 2 karasie sreb. po 11 cm każdy i 5 słonecznic ,ale straty te nie spowodowały warunki atmosferyczne a ludzka nieostrożność [chciałem dojrzeć rybki pod lodem i wykułem siekierą blisko brzegu przerębel.... kilka uderzeń i w pobliżu fala uderzeniowa zabiła podpływające ryby :bum:
lepi - 2010-02-21, 17:01
Temat postu: Re: Lepi
art1234 napisał/a:
Lepi jaki wegiel zastosowałeś drzewny czy jakis specjalistyczny.
Art


to węgiel aktywny - dostaniesz w niemal każdym sklepie akwa czy oczkowym - to coś takiego..

Nasze zimowe straty po dziś dzień (21 lutego 2010):
- 2 sumy - 67 cm i ok. 55 cm (dwa lata temu miały po około 20 cm)
- 2 tołpygi - po 50 cm (dwa lata temu każda miała kilkanaście centymetrów... tak szybko rosną)
- 3 karpie - po 45 - 50 cm
- 5 karasi - po ok. 20 cm
koszmarnie dużo.

Jestem 100% pewny, że całość strat wynika z odcięcia drogi ocieczki z zamarzającej strefy średnio głębokiej, o czym już wcześniej pisałem (zaznaczona na zdjęciach na czerwono).

Zamarznięte oczko wyglądało tak:


W ubiegły weekend skleiłem pudełko ze styropianu 8 cm

w pudełku jest ciśnieniówka naładowana węglem aktywnym.

W piątek oczko wyglądało już tak:


Ruch wody i ocieplenie zrobiły swoje. Dzisiaj lód jest już w zasadzie tylko w strefie płykiej (głębokość do ok 20 cm), oddzielonej od reszty doniczkami.

Przedwczoraj wypłynęły "zwłoki" złotego karpia i karasia.

Mam nadzieję, że to koniec listy tych, któtre wpadły w pułapkę i mam nadzieję, że najtrudniejszy - wczesnowiosenny okres okaże się taki, jak ubiegłoroczny, czyli bez strat.

AdrianJ - 2010-02-21, 19:06

u mnie widac ryby ( 6 karasi 2 karpie koi 1 jesiotr 3 orfy ) oko ścięte lodem do okoła lecz przy brzegach odmarza i leży tam pełno karasi dzikich 2-4 cm już ze 20 wmarzłu w lód :(( a miały iśc do jeziora w akwa dwa albinosy szaleją są już w zbiorniku starym 300 l było nie urzywane wlałem wode ustawiłem temp. 16 stopni są moczarka, rogatek, wywłucznik i hiacynty odstało 4 dni a dziś zobaczyłem że na szybach i roślinach jest ikra dlaczego się wytarły
Ludwig - 2010-02-21, 20:00

4 karpie średniaczki :((
JAREK G - 2010-02-21, 21:52

lepi napisał/a:
Jestem 100% pewny, że całość strat wynika z odcięcia drogi ocieczki z zamarzającej strefy średnio głębokiej, o czym już wcześniej pisałem (zaznaczona na zdjęciach na czerwono).
A ja jestem pewien że nie była to bezpośrednia przyczyna uśmiercenia tylu ryb :???: Ryby nie są takie głupie, nawet jak tam wpłynęły i zamarzły to było to spowodowane jakimś innym czynnikiem : brak tlenu , wydobywający się siarkowodór albo coś jeszcze innego :-( Ryby w takich temperaturach trzymają się dna tam gdzie jest najcieplej i bez powodu nie wpływają na płyciznę czekając aż zamarznie :-( tym bardziej tyle ryb, no bo jedna to mogła się gdzieś tam zaplątać ale nie tyle :-o Nie chcę cie martwić ale według mnie przyczyny musisz szukać gdzie indziej
lepi - 2010-02-22, 12:22

Popatrz Jarku jak zamarza oczko.

Najpierw lód pojawia się przy brzegu i ewentualnie innych przedmiotach wychodzących nad powierzchnię wody. Jak już lód nieco zetnie powierzchnię, to przyrasta ku dołowi, ale znów - szybciej przy wymarzniętym brzegu i przy przedmiotach, które już częsciowo zostały oblodzone (choć tu może być różnie, bo na pewno zależy od ich przewodnictwa ciepła), a wolniej w toni.

Ja wiem, jaki mam w tej chwili układ w tej części oczka - lód przyrastając od góry spowodował powstanie prostopadłościanu: płaskie dno na dole, ściana oczka na przedzie, w tyle i po prawej stronie, większe kamienie i doniczki po lewej stronie, a nad tym wszystkim lód... To czy ryby się wydusiły, czy zamarzły, to inna kwestia i raczej to pierwsze.

To co zauważyłem, jak jeszcze było coś w wodzie widać to właśnie to, że zarówno karpie, jak i karasie nie siedziały w strefie głębokiej (gruntownie wysprzątanej jakoś w połowie listopada) tylko właśnie w średniej. Tylko jesiotry szły na głębokie. W ubiegłym roku było podobnie, z tą różnicą, że musiałem uwalniać karasie ze strefy płytkiej, gdzie stadnie napływały!

Jak już wcześniej pisałem, pułapkę zbudowałem sam. Wysprzątałem oczko, w tym część głęboką i wyjąłem stamtąd wszystko, przekładając do średniej. Dlaczego? bo gdzieś przeczytałem coś takiego:
JAREK G napisał/a:

Ryby w takich temperaturach trzymają się dna tam gdzie jest najcieplej


Coś mi się wydaje, że w tym czasie na głębokości 140 cm powinno być cieplej niż na 60 cm, prawda?

amedeo - 2010-02-24, 13:12

ja dzisiaj wyłowiłem ponad 30 cm karpia (jeszcze 2 dni temu wyglądał na zdrowego) i widziałem kolejnego ale nie zdołąłem go wyłowić, pierwszy raz zdaża mi się taki pomur po zimie. boję się że jak wszystko stopnieje to zobaczę dalsze straty, zaczyna się nerwowy okres :((
AdrianJ - 2010-02-24, 19:11

to jeszcze nie koniec dwa 25 cm karasie wmarznięte w lód o dziwo jednego jak wyciągałem zaczął się ruszac ale były to tylko nerwy dziś z ikry albinosów wylęgły się małe w 40 litrach jedzą artemie
Vanka - 2010-02-25, 11:31

off topic

pierwsza poważna zimowa strata :
klon palmowy dissectum :(( - durny pies połamał moje maleństwo.

monkeymonk - 2010-02-25, 11:41

lepi, mi tez wydaje sie, ze to nie byl powod smierci rybek.
Skad wiem? Bo moje padly chyba z tego samego powodu co Twoje. Juz tlumacze:)
oboje mamy przykryte przereble, oczka zasypane sniegiem. Mamy rowniez napowietrzanie. Obawiam sie, ze problem w tym, ze o ile do oczka dociera napowietrzanie to problem jest z ujsciem gazow, ktore gromadza sie pod pokrywa lodu. Pierzyna ze sniegu nie pomaga:(
Wrocilem po dwutygodniowej nieobecnosci. odkopalem kasty, ktorymi przykryte byly przereble. Co z tego, ze odslonila sie tafla wody skoro smrod z niej bil niesamowity

U mnie straty na dzien dzisiejszy: 1 koi 1 duzy karas. Do tego sporo malych ropuszek/zabek i troche narybku co bardzo zle wrozy. spodziewam sie pomoru calego zbiornika
maly update po dzisiejszej wizycie:2 nowe karase + 1 karp

leszek50-57 - 2010-02-25, 14:46

Marcin już jest w plusie więc zrób większy przerębel,ale problem
jest chyba w tym,że zostawiłeś dużo osadu na dnie a oczko było przykryte
Ja też mam styropianowy przerębel i do niego napowietrzacz,ale górę
ruchomą i mam zawsze dojście do wody i sprawdzam czy jest wszystko okej.
Dzisiaj byłem sprawdzic ,rybek nie widac,woda klarowna no i zapach wody
też okej.Czekam do wiosny jak wszystko stopnieje. ;)
poz.Leszek
---------------

szopen - 2010-02-25, 15:25

Nie wiem, jak to macie zrobione, ale oczywistą rzeczą jest, to ażeby w tym styropianie był wielki otwór, przez który wprowadzone jest napowietrzanie i który nie może zamarznąć. Przez ten wielki otwór w styropianie mają uchodzić gazy z oczka. W moim oczku też na dnie zalega sporo mułu i liści a pomimo tego woda jest czyściutka i pachnie rybkami. Dzisiaj u nas jest piękna, słoneczna pogoda, więc trochę popracowałem przy oczku. W końcu zdjąłem nawet styropian i pozostawiłem tylko napowietrzanie, które zresztą pracuje u mnie non stop przez cały rok. Widziałem też wszystkie rybki i to w dobrej kondycji. Zrobiłem zdjęcie, ale jeszcze jest w aparacie.

Pozdrawiam Antoni !!

AurorA - 2010-02-25, 17:00

Ja też dziś widziałem u siebie prawie wszystkie rybki. Woda kryształ wiec widać nawet ziarnka piasku na dnie. Na pewno wszystkie karpie koi przezimowały (wszystkie od jacka z Władysławowa). Linków jeszcze nie widać za to bardzo mnie dziś ucieszyło zobaczenia 1 z 4 karasi które były do oczka wpuszczane w listopadzie z ciepłego akwarium w domu.
Żadnych martwych ryb na razie nie widzę, choć jednej coś dolega bo pływa bokiem. Na razie przerębel nie jest zbyt duży i całego dna nie sposób obejrzeć ale już widzę że jest ok.
Lód ma z 20 cm grubości i można jeszcze po nim spokojnie chodzić.

Jabolikus - 2010-02-25, 17:38

U mnie narazie strat nie widac. Widac jak karasie plywaja blisko dna. Martwi mnie jedynie dosyc duze zanieczyszczenie w postaci sadzy na sniegu. Jak myslicie co z tym mozna zrobic, chyba nie zaszkodzi rybkom?
JAREK G - 2010-02-25, 18:09

off topic
monkeymonk napisał/a:
odkopalem kasty, ktorymi przykryte byly przereble
Ja już kiedyś pisałem , po co wam te wszystkie udziwnienia, styropiany, kasty, inne przykrycia i sztuczne przeręble :???: Wystarczy sam napowietrzacz ,sprawdzić od czasu do czasu żeby nie zamarzło , a wszystkie te gadżety są całkowicie zbędne :)

Ps. Piszmy w tym temacie o stratach ich przyczynach, jak tego uniknąć a nie chwalmy się że u "mnie wszystko w porządku" bo to nic nie wnosi do tematu :evil:

duzers - 2010-02-25, 18:17

u mnie co roku na wiosnę o tej porze musiałem zbierać martwe żaby,tej zimy miałem napowietrzacz,narazie nic nie widać.natomiast co mnie martwi to dość gruby lód myśle że około 35cm,może nawet więcej.lilie były pod wodą jakieś 25cm tak więc mogły nie przetrwać tej zimy..
ewa535 - 2010-02-25, 19:37

JArek wprawdzie zakazał pisać tym co strat nie mieli ;) (na razie ! nie mam żadnych) ale mimo wszystko sie odezwę - za Jarkiem tez powtórzę - zadnych udziwniaczy!!!
Mój styropian zdał egzamin tylko w tym zakresie, ze z pod niego zwisał kamień napowietrzajacy, ale rurka odpowietrzajaca zatkała sie lodem bardzo szybko ! Mialabym pewnie jak wielu z Was szybko smród i zdechlaki , bo oczko szczelnie zamarzniete do dziś gdybym nie przekrzywiła na bok styropianu . Przekrzywiłam go na bok i przez resztę zimy wyglądał jak muszla koncertowa.
Skutek - pod muszlą i przed nią zawsze "żywa woda" , ale i wietrzenie z racji odkrytej powierzchni.
Ani przerębel własciwie zastosowany nie dałby mi tego (bo to odpowietrzenie zawiodło).
Ani też sam kamień napowietrzający , przy takich mrozach i zamieciach nie dałby rady utrzymać przerębla.
Muszla działa trochę jak parawan przed zimnym wiatrem i śniegiem.
Wobec powyższego na przyszłą zimę będę kombinować w kierunku muszli koncertowej tylko bardziej profesjonalnej a nie takiej przypadkowej .

Muszla koncertowa jako osłona przerębla przed mrozem powstała z próby wyrzucenia
z oczka styropianu - a ten sie nia dał , bo przymarzł.



Widać , że orfy i karasie smigają? Koi nie zapozowAŁ, ALE JEST TEŻ! :yahoo:


monkeymonk - 2010-02-25, 19:40

Oczko bylo odkurzane na wiosne i jesien, ryby dobrze odzywione pokarmem jesiennym. Nie maja zadnych objawow wirusowych. Tylko te martwe oczy... Widac, ze sie udusily

Jarek - u mnie sam napowietrzacz nie daje rady. Jesli nie zastosuje styropianu lub kasty to przerebel zamaraza mi na amen (w zeszlym roku nawet 10 cm). Mam mocny napowietrzacz.

Generalnie to jestem na siebie wsciekly bo ryby padly z mojej glupoty. Tak bardzo skupilem sie na utrzymaniu wolnego przerebla, ze zwyczajnie zapomnialem odpowietrzyc kaste. Normalnie nie byloby problemu ale podczas mojej nieobecnosci spadl dodatkowo snieg, ktory zapchal wszystkie szczeliny. W zeszlym roku przereble tez przykrywalem ale nie bylo sniegu no i czesto je odslanialem.

Wnioski na przyszly rok - nie bede przykrywal przerebli kasta. Zainstaluje podwojny napowietrzacz i moze przerebel z grzalka (mialem juz taki kiedys).

monkeymonk - 2010-02-25, 21:01

szopen napisał/a:
monkeymonk, gdybyś w tej kaście wywiercił, kilka otworów, to by gazy przez nie uszły.

tez tak mysle

[ Dodano: 2010-02-26, 12:22 ]
no i padlo wszystko. Odsniezylem wiekszosc oczka i zobaczylem Wielki Pomor. wszystkiego bylo z 8 karpi, 4 karasie + drobnica. nie widze tylko orf ale nie robie sobie wiekszych zludzen. prawie wszystkie ryby mialem od 2006 r., kiedy zakladalem oczko. do tej pory albo wogole nie mialem strat albo padaly pojedyncze sztuki a tu taka wtopa... ehh
:(

lepi - 2010-02-26, 13:15

monkeymonk napisał/a:
lepi, [...] oboje mamy przykryte przereble, oczka zasypane sniegiem. Mamy rowniez napowietrzanie. Obawiam sie, ze problem w tym, ze o ile do oczka dociera napowietrzanie to problem jest z ujsciem gazow, ktore gromadza sie pod pokrywa lodu. Pierzyna ze sniegu nie pomaga:(


stety - niestety moje przereble nigdy nie byly przysloniete sniegiem czy czymkolwiek innym - mniejsze albo większe, zawsze były odsłonięte, oczywiście przy grzałkach te "plamy lustra wody" były znacznie mniejsze niż przy napowietrzaczach, ale zawsze były ODKRYTE

wygląda na to, że została mi jedna tołpyga - pewnie ta, którą widziałem pływającą czasem w którejś z przerębli...

AdrianJ - 2010-02-26, 20:00

ja wczoraj wyciągnęłem karpia koi 37 cm :(( :(( :(( :(( :((
Mazur - 2010-02-26, 20:29

mnie interesuje czemu te ryby padły, czy było napowietrzanie jeśli tak to na jakiej głębokości, czy był otwarty przerębel, czy były zimą kute przeręble jaka głębokość oczka ta wiedza może przydać się na przyszłość
ewa535 - 2010-02-26, 20:32

Wiecie co? Bardzo mi przykro, że o tak wielu stratach tu czytam.
Rozumiem Was, bo gdyby moje nie przezyły to :bum:
Ale z każdą kolejną wypowiedzią zaraz sprawdzam jaki jest akwen, oglądam galerię itd.- staram się na własny użytek rozgryżć problem.
Nie żebym rozgryzła (chyba nikt tego autorytatywnie nie stwierdzi) ale mam pewną hipotezę i fajnie by było jakby wypowiedzieli się znawcy w temacie?
Padły rybki ( w większości przypadków) w dużych oczkach, prawie stawach. Dobrze napowietrzanych, ze słusznymi przeręblami. Niby wszystko ok. to dlaczego?
Może pies pogrzebany jest w przygotowaniu rybek do trudnych warunków?
Czytając wiele postów o karmieniu ryb, nie ukrywam, że wpadałam w kompleksy.
Jakie różne specjalistyczne karmy się stosuje i inne żywe żyjątka :!:
Ja jestem nowicjuszką, więc w kwietniu kupiłam 250 g jakiejś najtańszej karmy za 7 zł. (Tyle akurat miałam w portfelu, potem miałam coś lepszego dokupić u Arka , ale tak jakoś wyszło, że zostałam przy tym)
Moje rybki ( 8 w tym jeden Koi) zjadły przez cały sezon dokładnie pół woreczka, czyli 125g.
Nie wiem teraz wstydzić się? Ale z drugiej strony one żyją !
A że wszystko bierze się z brzuszka jak mówią w reklamie, to pomyslałam, że może lekkie zagłodzenie spowodowało jakieś uodpornienie czy też wygenerowało umiejętność przetrwania?
Może podzielcie się, czy WAsze ryby nie były czasem za bardzo rozpieszczane jedzonkiem?
I za bardzo zdały sie na człowieka ? i zanikł u nich naturalny pęd do walki o życie?
Udowodniono , że szczupłym żylastym ludziom na chudej zdrowej diecie ( a nawet z jednym dniem głodówki w tygodniu) rzadziej przydarzają się choroby niż grubaskom na smalcu. I Ci chudzi dłużej żyją .Czy u ryb moze być podobnie?

AdrianJ - 2010-02-26, 20:46

moje ryby padły przez przyduche w oku po prostu śnieg zasypał przerembel i gazy nie wydostawały się z wody nie miały tlenu i padły a że zima była ostra to zaczęły pada masowo nawet najmniejsze
fotos88 - 2010-02-26, 23:07

witam
Dziś byliśmy kuć przeręble na naszych okolicznych jeziorach na których latem wędkujemy. Musze powiedzieć to najgorsza zima od kilku lat ryby dosłownie stadami podpływają do świeżo wykutej dziury w dodatku smród straszny dużo padniętych ryb, widziałem tylko małe. Wiec wniosek taki, ze natura tez prowadzi selekcje. U nas w oczkach też nie padają zdrowe mocne ryby tylko te słabe albo chore, tak samo jest w naturze.

AurorA - 2010-02-26, 23:29

fotos88 napisał/a:
U nas w oczkach też nie padają zdrowe mocne ryby tylko te słabe albo chore, tak samo jest w naturze.


... a co jak padną wszystkie?

fotos88 - 2010-02-26, 23:46

AurorA napisał/a:

... a co jak padną wszystkie?


to już kompletna przyducha, ale każdy oczko maniak dba by przerębel, choć najmniejszy na oczku był, a dla leniwych polecam słomę albo trzcinę.

Vanka - 2010-02-27, 13:04

Czytam i czytam i zastanawiam się o co chodzi z tą przyduchą, bo u mnie oczko malutkie i płytkie. Zdarzało się, że po kilka dni przerębel był zamknięty a lód prawie na całe oczko. Wodę mam czyściutką i ani razu nie śmierdziała.
Oczywiście jest możliwość, że ryby zamarzły już na początku zimy i dlatego nie miały jak zanieczyścić wody, a psucie wody zacznie się w momencie rozmarznięcia padniętych ryb, ale to tylko hipoteza.
Jeśli moje ryby przeżyją, to stwierdzę, że przyduchę powoduje przerybienie akwenów i to obojętnie jakich czy małych czy też dużych.
W każdym razie liczę na to, że w przeciągu nadchodzących kilku dni przekonam się czy ryby przeżyły czy nie..

maruder - 2010-02-27, 18:56

Vanka napisał/a:
Jeśli moje ryby przeżyją, to stwierdzę, że przyduchę powoduje przerybienie akwenów i to obojętnie jakich czy małych czy też dużych.
Troszkę za bardzo upraszczasz. Twoje oczko jest nowe i nie ma w nim na dnie zbyt wiele materii organicznej, więc podczas procesu jej rozkładu nie zużywa się dużo tlenu. A że zimna woda jest dużo lepiej natleniona niż ciepła, to Twoja jest czyściutka i świeża. Oczywiście, im mniej ryb, tym lepiej, ale czasem nawet ich brak nie uchroni przed przyduchą.
ontario_ab - 2010-02-27, 19:44

kolejne straty: następne 3 żaby, wszystkie duże - razem 4 juz poszły na kompost :(
lepi - 2010-02-27, 21:37

Roman napisał/a:
mnie interesuje czemu te ryby padły, czy było napowietrzanie jeśli tak to na jakiej głębokości, czy był otwarty przerębel, czy były zimą kute przeręble jaka głębokość oczka ta wiedza może przydać się na przyszłość


Romanie, mój raporcik....

Zamarzanie oczka w ubiegłym roku: wyraźnie intensywniejszy przyrost lodu od strony zachodniej; zima bardzo łagodna, ale grubość lodu od zachodu: 30 do 40 cm. Trochę mnie to dziwiło, że lód był wtedy aż tak gruby, bo co to za zima była ...ale mniejsza o to.

Jak zawsze, przy oczku byłem każdego dnia, bo jest przy domu. W tym sezonie woda zaczęła cuchnąć z dnia na dzień - inaczej niż w ubiegłym roku - wtedy było ją czuć wcześniej i inaczej, raczej powoli i przede wszystkim inaczej, a teraz - nagle - rozkładająca się ryba...

Kiedy? Gdy mrozy zelżały.

Napowietrzanie:
- 2 x Heissner Aqua Air 720 l/h - te napowietrzacze mają po cztery membrany i cztery wyjścia każdy,
- wszystkie cztery kamienie każdego z napowietrzaczy skupione tak, że nie wykraczały poza sferę o promieniu 30 cm - zatem dwa napowietrzacze = dwa "punkty" napowietrzania,
- pierwszy punkt napowietrzania na granicy strefy średniej i głębokiej (strona zachodnia), zanurzenie około 40 cm, znacznie ku południu od połowy długości oczka,
- drugi punkt napowietrzania też strona zachodnia na granicy strefy średniej i głębokiej, zanurzenie około 90 cm, znacznie ku północy od połowy długości oczka,

Średnica lustra wody nad kamieniami napowietrzaczy:
- około 20 cm przy temperaturach poniżej -20 stopni C przez kilka dni.
- około 30 cm przy temperaturach od -20 do -15 stopni C przez kilka dni.
- około 60 cm przy temperaturach od -15 do -10 stopni C przez kilka dni.
- około metra albo nawet więcej przy temperaturach utrzymujących się powyżej -10 stopni C.
Co ciekawe - kamienie jednego napowietrzacza głębiej a drugiego płycej, a tak naprawdę to statystycznie średnica lustra wody nad każdym z nich wyjedzie taka sama, boraz tu, a raz tam mniejsza, a spodziewałem się, że tam gdzie kamienie będą płycej promień lustra wody będzie ZAWSZE większy....

Grzałki:
- 2 x WINTERHOT 300W AQUAEL - każda lekko na zachód od kamieni napowietrzaczy, zatem grzałki już nas strefą średnią,
Już w ubiegłym roku, mimo lekkiej zimy zauważyłem, że w pewnym momencie grzałka 300W zrobiła kulę wody wokół siebie, ale wokół tej kuli był... lód - tylko na samym spodzie kuli był maleńki otwór niżej, maleńki....

Szerokość pasa wody wokół pływaków grzałek:
- wręcz niedostrzegalna przy temperaturach poniżej -20 stopni C przez kilka dni - była bo grzałkę można było "przycisnąć", ale lustra wody wokół niej nie było widać,
- około 3 cm przy temperaturach od -20 do -15 stopni C przez kilka dni.
- kilka cm przy temperaturach od -15 do -5 stopni C przez kilka dni.
- maksymalnie kilkanaście cm przy temperaturach utrzymujących się powyżej -5 stopni C.

Tu poddaję w wątpliwość stosowanie grzałek na rzecz napowietrzaczy (uwaga - innych rozwiązań tu nie porównuję).

Zasłanianie przerębli - nie, wszystkie połacie lustra wody były zawsze odkryte.

Kucie przerębli - nie, wszystkie połacie lustra wody były utrzymywane przez napowietrzacze i grzałki = zero kucia.

Głębokość oczka: na tą zimę (2009/2010) = 135 może 130 cm (obniżony poziom lustra wody, bo karasie pchały się na płytkie).

Moją teorię na temat przyczyny moich strat podałem już wcześniej. Pomijając zaniechanie przesuwania donic na przyszłość, rozważam też przebudowę oczka. Powiedziałem sobie (i nie tylko), że jeśli straty będą duże, to ją zrobię, a potwierdzone straty są takie:
- sumy - 2/2 - wszystkie - patrz posty wyżej,
- tołpygi - 2/3 - patrz posty wyżej + trzecia nie została przeze mnie wyłowiona, pewnie ta, o której też wyżej pisałem,
- jesiotry - 2/2 - jeszcze w silnych mrozach jadły, bo z podanego pokarmu na dnie niewiele zostało,
- karpie - obawiam się że sześć zwłok wyczerpuje temat, bo siódmego nie mogę sobie teraz przypomnieć,
- karasie - niech mi wybaczą, ale nie wyliczę na sztuki.

Trzy punkty wypłynięcia zwłok ryb na powierzchnię, wszystkie trzy nad strefą średnią. No cóż, to nie wina głupich czy nie głupich ryb. To nie wina wyczytanych informacji - bo te mogłem przemyśleć. To moja wina - nie przygotowałem rybom drogi ewakuacyjnej ze strefy średniej - wręcz przeciwnie - odciąłem ją...

Ryby wcale nie siedzą zimą przy dnie, można się ich spodziewać bliżej powierzchni, ale jeśli ta jest skuta grubym lodem, to należy uważać gdzie się ma dno, albo inaczej czy ma się dno, czy dna...

Sugestia dla budujących - SKOSY, spore skosy ku właściwemu (najgłębszemu) dnu....

Jak mawiają, do trzech razy sztuka...

ewa535 - 2010-02-27, 22:58

A jak bardzo posprzątane były oczka największych"straceńców"?
Bo z mojego wyjęłam co do jednego źdżbla! Całą jesień biegałam z durszlakiem, bo 3 metrowy krzew rózy do dzis jeszcze gubi liście. Na dnie zostało wyłącznie kilka kamyków , które spadły z półek .

Ryby nie miały szans otrzec sie nawet o ciepłą wodę od grzałek, bo nie zainstalowałam.
Babcia zawsze powtarzała -najgorsze są zmiany temperatur ! Organizm, który musi dostowsować sie do nagłej zmiany temperatury na niższą traci niewyobrażalną ilość energii. Jest osłabiony i wyczerpany !Wszyscy chorują wtedy, od ludzi ,przez rosliny po zwierzęta !

Mój przerębel w okresach najsilniejszych mrozów miał średnicę 20 cm! Reszta skuta lodem i śniegiem z pół metra. FAkt ,że oczko małe. Ale może w WAszych większych starczyłoby po prostu proporcjonalnie o kilka takich malutkich dziurek więcej ? Bez podgrzewania !

Sorry ale takie mam przemyslenia (poparte zresztą praktyką)

JAREK G - 2010-02-27, 23:07

Straty faktycznie spore :((
Cytat:

Ryby wcale nie siedzą zimą przy dnie, można się ich spodziewać bliżej powierzchni
Ja się dalej jednak z tym nie zgadzam . Przynajmniej u mnie ryby siedzą w strefie głębokiej przy samym dnie i nigdzie się stamtąd nie ruszają . Jedynym wytłumaczeniem dla mnie to są te Twoje grzałki które otumaniają ryby i sprawiają że płyną one do cieplejszej wody :???: Ryby mogą jeszcze wypływać do przerębla z powodu braku tlenu , ale u ciebie raczej tego nie było. Innych powodów brak.
lepi napisał/a:
spodziewałem się, że tam gdzie kamienie będą płycej promień lustra wody będzie ZAWSZE większy....
Tak już na marginesie jest dokładnie odwrotnie :P Głębiej zanurzony kamień miesza i unosi do góry cieplejszą wodę a promień jego działania jest większy a co za tym idzie i przerębel większy :)
Vanka - 2010-02-28, 09:03
Temat postu: Re: Zimowe straty
piotr5875 napisał/a:
Może nie do końca na temat dlatego daję ograniczenie czasowe .

[url=http://images36.foto...f8m.jpg]Obrazek[/URL]

Oczko mojej Mamy znajduje się na ogródkach działowych głębokość 50 cm na powierzchni dna rzędu 20 X 20 cm poza tym ukos trochę widać na zdjęciach ilość wody nie określiłem można sugerować się parametrami ze zdjęcia .
Obsada rybek 5 małych karasi 5 cm do 12 cm czerwonych oraz 2 sztuki dzikusów 15-20 cm .
Oczko bez napowietrzania zero przerębli całą zimę odkąd spadł śnieg wcześniej ze dwa razy były robione przeręble jak jeszcze szło wejść na działkę .
Raport na dzisiaj wszystkie rybki przeżyły nie rozumiem czym oddychały , chyba że zamarzły w lodzie dla mnie to jedyne wytłumaczenie .

Jeszcze skłaniam się do teorii Piotra Urbańskiego

"Twoje oczko jest nowe i nie ma w nim na dnie zbyt wiele materii organicznej, więc podczas procesu jej rozkładu nie zużywa się dużo tlenu "

Co prawda nie jest to nowe oczko bo ma już kilka lat ale na rozpoczęcie sezonu jest zawsze oczyszczone i drugi raz około sierpnia-września więc dno jest z zasady czyste co o tym myślicie wody nie ma więcej niż 400-500 litrów a nawet chyba mniej
:idea: :idea: :idea:
pozdrawiam


Jeśli oczko nie było odśnieżane jest szansa, że nie zamarzło całkowicie. Po za tym jak już zapewne wiesz karasie są najodporniejsze na trudne warunki.
Przytoczyłes odpowiedź Piotra na mój post, to ja odpowiem tymi słowami - owszem materii organicznej na pewno było mało, ale było, ponieważ nie udało mi się sprzątnąć wszystkich liści, które wpadły do oczka. Lód w oczku ma przedziwną strukturę, nie tworzy gładkiej przezroczystej powierzchni tylko cały wypełniony jest bąbelkami powietrza, lub innch gazów. Oczko w pierwszej fazie zimy zostało odśnieżone i dlatego lód miał taką grubość ok 40 cm. 30 cm wody, w szerokości 40 cm i dłgości 80 c.a. minus doniczki i to wystarczyło aby przynajmnie trzy z moich rybek przeżyły. Nie wiem jak to się stało, że jednak żyją, bo był moment, że już przestałam w to wierzyć. Oczywiście liczę się z tym, że to jeszcze nie koniec zimy i procesy chemiczne ciągle zachodzą, do tego rozwój glonów w najbliższym czasie, więc to nie koniec walki o przetrwanie. Natura potrafi zaskakiwać - co by nie mówić.

Lepi - szalenie mi przykro z powodu Twoich strat, zwłaszcza, że zadbałeś o swoje ryby. Ja liczyłam się ze stratami, ale Ty miałeś prawo liczyć na ich przetrwanie. :-(

Mazur - 2010-02-28, 09:24

Podobnie jak Jarek też pomyślałem o tych grzałkach czy one nie ściągnęły ryb w okolice promiennika ciepła a drugi powód tu mogę się mylić ale uważam że napowietrzacz na głebokości 90 cm to zbyt nisko ruch wody ochłada ją a co za tym idzie oczko szybciej marźnie, przy grzałkach było cieplej więc skutki uboczne, nie lekceważyłbym również że część ryb została na półkach i brak prostej drogi ucieczki oraz tak intensywne mieszanie/ochładzanie wody mogło być powodem szybszego zamarzania. To tylko moja teoria nie fakty, zastanawiam się po co tyle napowietrzaczy ja na biegunie zimna mam jeden kostki zawieszone są dwie jedna na głębokości 40 cm druga na wszelki wypadek gdyby lód był grubszyna 45 cm obie w jednym przeręblu na zboczu przy brzegu przecież obne mają zadbać tylko o utrzymanie wentylatora w lodzie.

Ps. dzieki za raport, :piwko: lubię zdobywać wiedzę na własnych i cudzych błędach taki juz jestem wredny drań ;)

[ Dodano: 2010-02-28, 09:33 ]
Cytat:
[quote="ewa535"]A jak bardzo posprzątane były oczka największych"straceńców"?
Bo z mojego wyjęłam co do jednego źdżbla! Całą jesień biegałam z durszlakiem, bo 3 metrowy krzew rózy do dzis jeszcze gubi liście. Na dnie zostało wyłącznie kilka kamyków , które spadły z półek .


a ja byłem zbyt leniwy jeszcze w lodzie sterczą rośliny na dnie mułu z 15 cm a rybki uodporniły się i są w dobrej kondycji.

Ja przed zimą intensywnie karmię robakami chrupki tylko latem, wczesną wiosna dostaja białe robaczki i o dziwo wszystko OK

[ Dodano: 2010-02-28, 09:44 ]
Cytat:
ewa535 napisał/a:
Mój przerębel w okresach najsilniejszych mrozów miał średnicę 20 cm! Reszta skuta lodem i śniegiem z pół metra. FAkt ,że oczko małe. Ale może w WAszych większych starczyłoby po prostu proporcjonalnie o kilka takich malutkich dziurek więcej ? Bez podgrzewania !

Sorry ale takie mam przemyslenia (poparte zresztą praktyką)


Uważam że to słuszne przemyślenia, wystarczy nawet jedna ale dobra dziurka
Ps.Nic złego nie miałem na myśli

lepi - 2010-02-28, 16:28

JAREK G napisał/a:
u mnie ryby siedzą w strefie głębokiej przy samym dnie i nigdzie się stamtąd nie ruszają . Jedynym wytłumaczeniem dla mnie to są te Twoje grzałki które otumaniają ryby i sprawiają że płyną one do cieplejszej wody :???:

A u mnie nie. Teraz dla przykładu niemal wszystkie karasie siedzą na 15 cm i gdyby w nocy złapał mróz, to już by stamtąd nie wypłynęły i rano musiałbym delikatnie kruszyć lód i je uwalniać... Czemu tam? Może temu, że tam nie ma żadnego ruchu wody, a w pozostałej części oczka - jest...

Co do grzałek - Jarku, (niestety) możesz mieć rację... Zamiast stawiać je na granicy średnie a głębokie, prawdopodobnie powinienem postawić je nad głębokim, wtedy nie pchałyby się w pułapkę - zobaczymy w następnym sezonie...

Roman napisał/a:
Ps. dzieki za raport, :piwko: lubię zdobywać wiedzę na własnych i cudzych błędach taki juz jestem wredny drań ;)

Sam wolałbym na cudzych, ale cóż...

Z powodu strat tym bardziej jest mi przykro, że prawdopodobnie ja sam się do nich przyczyniłem...

AdrianJ - 2010-02-28, 16:33

u mnie 3 koi 40-60 cm 5 karasi 15-21cm 1 jesiotr 49cm :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( ( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :(( :((
amedeo - 2010-03-03, 11:35

u mnie na razie 2 karpie koi ponad 30 cm, oczko stopniało na 1/3 i nie widać żadnej ryby co mnie martwi bardzo :((
Vanka - 2010-03-11, 17:15

Jazgarz którego wrzucił mi kiedys brat... udusił się niestety
Mam masakrę z glonami i tak jak mówiłam teraz dla mnie jest gorszy okres niz zimą :???:
Na dodatek jakas pizd***ka durna wrzuciła mi bułeckę do przerębla - chyba żeby rybki nakarmić :((

KRIS36 - 2010-03-12, 10:26

U mnie na razie 5 złotych jazi, jeden okoń i jeden koi. :-(

Mam nadzieję że to już wszystko :pa:

KarolVIII - 2010-03-12, 12:14

U mnie tylko narybek z zeszłego roku padł częściowo kilka-kilkanaście sztuk maksymalnie. Ze starej obsady czyli 5 dużych karasi na chwile obecną wszystkie żyją. Po za tym jeszcze trzy martwe żaby (dwie małe takie kilkucentymetrowe). Dodam jeszcze że u mnie oczko bez napowietrzania a tylko z przeręblem wykonywanym ręcznie i to nie zawsze :oops:
ontario_ab - 2010-03-12, 12:20

żabki padły pewnie od rąbania przerębla, skąd ja to znam... :???:
ontario_ab - 2010-03-12, 13:32

żaby są baaardzo czułe na to, jak się wybudzą to już po zawodach, ryby też tego nie lubią...
poczytaj jak robić przerębel na forum

[ Dodano: 2010-03-13, 10:21 ]
nie myślałem, że uzupełnię tą smutną listę, ale jednak :(
tydzień temu jeden z koi popłynął tam gdzie mam napowietrzanie, tym samym zimną, zmieszaną wodę, siedział tam sobie i myślałem, że tak mu dobrze, to niech siedzi... już nie wrócił, dziś go wyłowiłem, leżał na dnie :(
:(( :(( :(( :((

Ernest - 2010-03-14, 15:14

U mnie jak na razie bez strat zimowych w postaci ryb czy żab ,jedyna strata po zimowa to uszkodzony jeden z dołków pod wodospadem przez mróz,czeka mnie betonowanie
Mariusz - 2010-03-14, 18:38

Ernest napisał/a:
zimowa to uszkodzony jeden z dołków pod wodospadem przez mróz,czeka mnie betonowanie

No to jest nas dwóch, zawaliła mi się kaskada w kilkunasto-letnim oku.
W rybkach trzem karasiom zima skróciła żywot.

samuraj - 2010-03-14, 21:46

Tej zimy niestety i ja poległem :evil: a właściwie co najmniej dwa największe karpie , dwie orfy i jakieś karasie.Wszystko bylo OK do momentu kiedy nawalił mi napowietrzacz , nie mogę jeszcze określić wszystkich strat ponieważ jeszcze mam lód w oczku :-|
monkeymonk - 2010-03-15, 11:28

Fatalnie sie to czyta, tym bardziej ze najgorszy okres dopiero przed nami.
Ja strasznie sie ciesze, ze chociaz moje trzy orfy przetrwaly Wileki Pomor :-|

marian - 2010-03-15, 18:07

U mnie padło około 15 karasi.Niby dużo ale stadko liczyło ponad 70 sztuk.Oczko było centralnie przerobione i jest nadal.Wiosną dokonam selekcji .Zostawię tylko te najładniejsze .Kaskada się porozklejała ,trochę silikonu załatwi sprawę ,Ale jak na razie czekam i obserwuję co się jeszcze wydarzy.
Linek - 2010-03-16, 17:05

Jak to jest dokładnie jeżeli by mi padła jakaś ryba to powinna wypłynąć na powierzchnie martwa było parę dni co nie miałem lodu i nic nie pływało martwego a dna nie widzę bo mam tak zielona wodę, ciężko ocenić u mnie straty.
Vanka - 2010-03-16, 18:03

Linek napisał/a:
Jak to jest dokładnie jeżeli by mi padła jakaś ryba to powinna wypłynąć na powierzchnie martwa było parę dni co nie miałem lodu i nic nie pływało martwego a dna nie widzę bo mam tak zielona wodę, ciężko ocenić u mnie straty.


Mi się wydaje, że pływają przy powierzchni do czasu, aż pęcherz pławny jest z powietrzem - potem mogą tonąć... chyba :?

off topic
Linek - a jak Twoja Auraukaria????????

ontario_ab - 2010-03-16, 18:37

mój koi leżał na dnie :(
marian - 2010-03-16, 19:25

Linek napisał/a:
Jak to jest dokładnie jeżeli by mi padła jakaś ryba to powinna wypłynąć na powierzchnie martwa było parę dni co nie miałem lodu i nic nie pływało martwego a dna nie widzę bo mam tak zielona wodę, ciężko ocenić u mnie straty.

Zdecydowanie większa część moich martwych ryb spoczywała na dnie.Co gorsza trudno było je dostrzec,były zamulone.Tak że do końca nigdy nie będziemy pewni ile ryb padło ,chyba że mamy je policzone.

KarolVIII - 2010-03-16, 19:32

U mnie padł mi jak do tej pory tylko narybek w małej ilości<odpukać> o czym pisałem wcześniej ale wszystkie te centymetrówki pływały po powierzchni tak samo jak żaby, z tym że ja latam codziennie nawet po kilka razy nad oczko :-D i mam wgląd niemal całodobowy.

PS a może chodzi o jakieś gazy gnilne? :???:

ontario_ab - 2010-03-16, 19:51

moje żaby leżały na dnie :-(
czy ktoś wie o co chodzi ? kiedy ryba wypłynie, a kiedy zostanie na dnie ? :???:

Vanka - 2010-03-16, 20:51

ontario_ab napisał/a:
moje żaby leżały na dnie :-(
czy ktoś wie o co chodzi ? kiedy ryba wypłynie, a kiedy zostanie na dnie ? :???:


No a może to przyducha i brak tlenu w wodzie. U ryb to na pewno chodzi o pęcherz pławny, a żaby ...może toną najnormalniej.. :?

ontario_ab - 2010-03-16, 20:53

to chyba pytanie retoryczne...
tak, japończyk ale chyba nie powiesz, że ma to jakiekolwiek znaczenie

silpe - 2010-03-16, 20:59

ontario_ab napisał/a:
czy ktoś wie o co chodzi ? kiedy ryba wypłynie, a kiedy zostanie na dnie ? :???:

Swieza idzie na dno,a ta mniej swieza wyplywa na powierzchnie :)

monkeymonk - 2010-03-16, 21:11

u mnie wszystkie padle zaby/ropuchy lezaly na sciankach (pewnie sporo jest ich na dnie ale tego niestety nie widze). zadna nie plywala na powierzchni.
za to wszystkie martwe ryby plywaly na powierzchni - bez wzgledu na swiezosc

JAREK G - 2010-03-16, 21:17

ontario_ab napisał/a:
japończyk ale chyba nie powiesz, że ma to jakiekolwiek znaczenie
Arek nie wiem i nie mam pojęcia, choć nie ukrywam że chciałbym (pewnie nie tylko ja) wiedzieć czy mogło na to mieć jakiś wpływ że kojak japoński :???: Jak sam wiesz coraz więcej osób na forum jest zainteresowanych oryginalnymi koi i Twoje spostrzeżenia w tym temacie byłby na pewno cenne.. Tak czy inaczej szkoda karpia :((
ontario_ab - 2010-03-16, 21:28

ponad tydzień temu jeszcze pływał, najgorsze, że jako jedyny (nie licząc orf) popłynął w okolice kamienia napowietrzającego, potem tam siedział dziwnie i tak już został, nie wiem co mu odbiło wszystkie pozostałe siedzą w ciepłym miejscu oczka
madziale1 - 2010-03-17, 20:40
Temat postu: Re: Zimowe straty
Hej, mam stawik w spadku, wlasciciel nagle wyjechal i to maoja druga zima z rybkami, pierwsza zime przezylismy w calosci, a teraz poki co mam trzy trupy, jedna wylowilam, jedna widze zamarznieta pod tafla przy przereblu (obie duze...), a jednego malucha widzialam, ale uciekl do gory brzuchem...:(
Powiem Wam, ze nie moge przestac o nich myslec, woda ma tez niestety srednio ladny zapach.
Jedna widzialam w pelni zycia, pstrokata, ale nie wiem co z reszta, za gruby lod, co myslicie?



AurorA napisał/a:
Lód topnieje i ukazuje to co skrywał.
U mnie dziś to wygląda tak.
Obrazek

Co ciekawe wszystkie martwe ryby zamarzły na najpłytszej półce, gdzie najprawdopodobniej lód sięgał do dna.

Dziś widziałem tylko 3 żywe ryby, martwych z 10 i dwie żaby.
Napiszcie jak to u was wygląda.

KarolVIII - 2010-03-17, 20:51

No to staraj się utrzymywać niezmarznięte przeręble a martwe ryby usuwać żeby nie pogarszały jakości wody, wiosna już blisko nie ma co się martwić na zapas,będzie dobrze ;)
Napisz coś więcej o tym swoim stawiku jaka obsada, pojemność zbiornika.

AurorA - 2010-03-19, 20:33

Dziś lód sporo stopniał i znalazłem na najpłytszej półce jednego z tych 4 ogromnych karasi które wpuszczałem w listopadzie :(( Szkoda go bo był piękny, ale widać że nie żyje już od dawna. Brakuje mi jeszcze jednego (wpuszczałem 4 szt) bo 2 już wyłowiłem a jeden widzę że żywy. Ten dzisiejszy zamarznięty był na głębokości około 20 cm przy samym dnie- dokładnie zaklinowany między koszykami- po co te ryby się pchają na zimę na płycizny?
JAREK G - 2010-03-19, 22:13

AurorA napisał/a:
po co te ryby się pchają na zimę na płycizny?
Ja tam dalej twierdzę że żadna zdrowa ryba zimą na płyciznę się nie pcha .
Mariusz - 2010-03-19, 22:38

JAREK G napisał/a:
a tam dalej twierdzę że żadna zdrowa ryba zimą na płyciznę się nie pcha .

Jarek , czyli sugerujesz, ze ryby aktywne pod pow. wody(bo u mnie tak jest)mogą być chore, bądź coś im brakuje???(tlenu)
Straciłem już sporo ryb i choć nigdy się tym nie przejmowałem, to postanowiłem że dotrę sedna sprawy-dlaczego zdychają?
Myślę że powodem są azotany i azotyny- to one w reakcjach chemicznych wykorzystują najwięcej tlenu.

melek - 2010-03-19, 22:42

Przy tej temp. wody to strasznie dziwne. Chodź w sumie temp. wody przy dnie i na powierzchni nie będzie przybliżona? Było kilka ciepłych dni. Moje rybki np. są aktywne ale tylko przy dnie.
KarolVIII - 2010-03-19, 22:44

U mnie wszystkie ryby śmigają po oczku zarówno na płyciznach jak i głębiach. Nie wydaje mi się żeby coś było nie tak, może ryby też witają wyczekiwaną wiosnę :-D
JAREK G - 2010-03-19, 22:53

Cytat:
Jarek , czyli sugerujesz, ze ryby aktywne pod pow. wody(bo u mnie tak jest)mogą być chore, badź coś im brakuje???
Teraz to ciężko powiedzieć bo temperatura wody już się podnosi i ryby powoli stają się aktywne , ale generalnie tak twierdzę że zimą zdrowa ryba, jak nic jej nie brakuje ( tlenu) trzyma się dna tam gdzie jest najcieplej i nawet jak wypłynie na płyciznę, a wszystkie jej instynkty działają prawidłowo to błyskawicznie wraca tam gdzie jej najlepiej . To samo tyczy się wypływania ryb pod powierzchnię lodu albo do przerębla, bez potrzeby ryby zimą tam nie podpływają
maruder - 2010-03-20, 01:36

Wypływanie ryb zimą na płycizny nie zawsze oznacza brak tlenu w wodzie, albo chorobę ryby. Wiele razy widziałem nad Wisłą, szczególnie w słoneczne dni, jak ryby podpływają pod brzeg i się po prostu wygrzewają pod lodem na płytkiej wodzie.
AurorA - 2010-03-20, 02:56

Mariusz Czernicki napisał/a:
Myślę że powodem są azotany i azotyny- to one w reakcjach chemicznych wykorzystują najwięcej tlenu.


Mariusz przy zimowej temperaturze wody bakterie nitryfikacyjne nie pracują a wiec nie przerabiają związków azotu i nie pobierają tlenu. Winny może być bardzo toksyczny amoniak albo siarkowodór, ale przy utrzymywaniu przerębli nie powinno tak być.

JAREK G napisał/a:
AurorA napisał/a:
po co te ryby się pchają na zimę na płycizny?
Ja tam dalej twierdzę że żadna zdrowa ryba zimą na płyciznę się nie pcha .


te co mi padły nie znały oczka a były trzymane w akwarium od paru lat - dostałem jej w listopadzie a że nie maiłem innego lokum puściłem do oczka licząc się z tym ze padną- różnica temperatur była ponad 10 stopni- aklimatyzowałem je tylko 2-3 dni. Ryby na pewno były zdrowe jak je wpuszczałem a i w oczku były dobre warunki bo pozostałe przezimowały bez szwanku.

Mariusz - 2010-03-20, 07:19

JAREK G napisał/a:
wszystkie jej instynkty działają prawidłowo to błyskawicznie wraca tam gdzie jej najlepiej .

To fakt
AurorA napisał/a:
zimowej temperaturze wody bakterie nitryfikacyjne nie pracują a wiec nie przerabiają związków azotu i nie pobierają tlenu. Winny może być bardzo toksyczny amoniak

Muszę zbadać ph wody, gdyż amoniak pojawia się powyżej 7pH, niższe pH jest nietoksyczny amon.
Wzasadzie w zimie azotyny mogą osiągnąć zero, ale azotany zazwyczaj są.
Woda się grzeje, wczoraj było piękne słoneczko i 15 na plusie, nic piękniejszego dla bakterii aby przetworzyć amoniak i tlen na azotyny.
Rośliny podwodne jeszcze nie startują, dlatego narazie poziom azotanów będzie tylko wzrastał.
To moje takie proste myślenie, co może byc powodem zdychania ryb.

Jamick - 2010-03-20, 14:19

AurorA napisał/a:
Ten dzisiejszy zamarznięty był na głębokości około 20 cm przy samym dnie- dokładnie zaklinowany między koszykami


U mnie była t asama sytuacja, ten co tak wariował , potem sie wbił miedzy kamienie i tam "pagib" ale reszta śmiga elegancko jak u fryzjera.. :yahoo:

Elendil - 2010-03-20, 15:53

U mnie dziś było większe poruszenie w oczku i naliczyłem żywych 3 orfy i 8 karasi. Ze względu na brak zwłok 1 orfa i 2 karasie dostają status zaginionych w akcji :-(
AurorA - 2010-03-20, 19:35

Dziś odwiedziliśmy z Hubertem dwóch oczkowych znajomych. Pierwsze ogromne zdziwienie to ze ich oczka były całe w lodzie , choć u mnie i Huberta już nie ma grama lodu. W pierwszym oczku po rozbiciu lodu smród jak z szamba- wszystkie ryby padły - zimą nie było napowietrzane. Drugie oczko też straszy trupami ale woda czysta- napowietrzacz pracuje coś kiepsko, chyba padły membrany.
leszek50-57 - 2010-03-20, 19:49

Dzisiaj też wyłowiłem jednego karaska (narybek z ubiegłego roku)
a co do innych rybek to wygrzewały się na płyciżnie pod lodem
tak ja u Piotra,nawet linki się pokazały. ;)
poz.Leszek
--------------------- :((

Adalbert - 2010-03-20, 21:11

Cytat:
a co do innych rybek to wygrzewały się na płyciżnie pod lodem

Co do tego wygrzewania to mam wątpliwości. U mnie też pływały blisko powierzchni ale zmierzyłem temperaturę i okazało się, że przy lustrze było 3,3 st. a w "głębinach" na ok. 1,2m 3,8 st. Więc tym rybkom chyba chodziło tylko o słoneczko. Ze stanu w oczku to do tej pory nie wypatrzyłem tylko lina ale on zawsze był dzikus i specjalnie się nie eksponuje. Orfy to nawet zeżarły po robaczku.

samuraj - 2010-03-21, 09:27

AurorA napisał/a:
Winny może być bardzo toksyczny amoniak albo siarkowodór, ale przy utrzymywaniu przerębli nie powinno tak być.


Arek ma 100% racji. Moje oczko jest tego przykładem , jak chodził napowietrzacz było wszystko OK , jak tylko nawalił i oczko zamarzło całkowicie to w ciągu kilku dni padły mi wszystkie orfy- 6szt i wszystkie karpie 5szt -- wystarczylo kilka dni :x

Piotrek.P. - 2010-03-21, 09:32

A u mnie wszystko ładnie przezimowało z czego jestem zadowolony ... nawet mały welon :) u mnie napowietrzacz chodził cały czas lecz jak oczko zamarzło to w ruch szła gorąca woda a jak nie skutkowało to ostateczność ... siekiera :-D
amedeo - 2010-03-21, 15:41

SAMURAJ też jestem przegranym tej zimy. Do stycznia pracowały u mnie non stop pompa AQUAEL 3500 (woda przepływała przez wodospad codziennie rano kułem sople na krawędzi żeby był lepszy przepływ) i napowietrzacz SERA 550. Właśnie w styczniu AQUAEL się popsuł, pomyślałem nic się nie stanie wystarczy w sumie napowietrzacz po paru tygodniach padł i on. Przez pare tygodni czekałem na naprawę gwarancyjną. Pomimo tego że codziennie wykuwałem przerębel ryby padły, 6 przepięknych KOI <30cm,40cm> od JACKONA :(( kompletnie się tego nie spodziewałem woda była czysta i pachnąca, oczko ma ponad 2 metry głębokości.
Wypada mi jeszcze tylko powiedzieć przepraszam JACKON za zmarnowanie takich ryb

[ Dodano: 2010-03-21, 15:44 ]
moje oczko jest prawie całkowiecie puste, mam nadzieję że to już koniec, ostatnio wolę nie podchodzić do oczka bo się zbyt denerwuję

Pawlak - 2010-03-21, 17:58

W tym roku zima była dla mnie straszna. Wczoraj wypłynęły 4 trupki i kilka żab. Podejrzewam że to przez to ,że napowietrzacz nie pracował bo wężyk przygniotło drzewo i powietrze nie docierało do oczka. Ale jakimś cudem przetrwał jeden karaś (cud)
bogdan12121966 - 2010-03-21, 18:54

U mnie wszystkie koi, a jest ich około 70 [30-35cm]i z 20 karasi i ze 100 narybku wszystkie zdrowe pływają .
Wspominam o tym bo wróżono mi że padną,gdy kupowałem je 3 lata temu jako narybek z gospodarstwa rybackiego w marcu.
Moja rada jest taka na przezimowanie ryb bez strat.
Podstawa to dobre podkarmienie ryb przed okresem zimowym]moje karpie w okresie czerwiec-wrzesien zjadają worek przenicy]
Dobrze zrobione oczko,kilka strew głębokosci ze spadem,wtedy ryby nie mają odciętej drogi.
Napowietrzacz non stop.
Oczka mam już od wielu lat ale strat w rybach żadnych a miałem odmiany dzikie i obecnie od kilku lat kolorowe.

Mariusz - 2010-03-21, 19:49

Następne 8 padło, czy wymiana wody coś da?
AurorA - 2010-03-21, 19:53

Jeśli to nie jest choroba to powinno pomóc. Badałeś wodę?
ontario_ab - 2010-03-21, 19:54

bogdan12121966 napisał/a:
Podstawa to dobre podkarmienie ryb przed okresem zimowym]moje karpie w okresie czerwiec-wrzesien zjadają worek przenicy]
Dobrze zrobione oczko,kilka strew głębokosci ze spadem,wtedy ryby nie mają odciętej drogi.
Napowietrzacz non stop.


Bogdan wszystkie te warunki miałem spełnione, karma na dodatek specjalna i co ?
I jeden taki popłynął swoim tłustym t[] tam gdzie nie miał i :dupa:

Mazur - 2010-03-21, 20:21

Mariusz Czernicki napisał/a:
AurorA napisał/a:
eśli to nie jest choroba to powinno pomóc.

Wymieniam wode , albo rybka albo pipka, dzieki.


Ja raczej wymieniałbym przez dolewanie bez wypompowywania, nadmiar przeleje się, mniejszy szok, jeszcze praktycznie koniec zimy a nie wiosna

AurorA - 2010-03-21, 21:31

Roman napisał/a:
Mariusz Czernicki napisał/a:
AurorA napisał/a:
eśli to nie jest choroba to powinno pomóc.

Wymieniam wode , albo rybka albo pipka, dzieki.


Ja raczej wymieniałbym przez dolewanie bez wypompowywania, nadmiar przeleje się, mniejszy szok, jeszcze praktycznie koniec zimy a nie wiosna


oczywiście nie całkowita wymiana tylko podmiana części

akua - 2010-03-22, 15:00

Witam po prawie rocznej milej ciszy.. bo wszystko bylo super; udalo sie wyleczyc karasia.. z wiremii ( chyba) a ryby rosly w sile.. no i stalo sie; jak trwoga to na forum :-(
Niestety wiosna smutna... wszystkie duże ok 15 szt, piekne po ok. pol kilo karasie i karp padly... Drobnice ciagle odlawiam i jedna wielka ropuche poki co... :(( Jakies male niedobitki karasi plywaja. Nie bylo mnie tydzien! Staw napowietrzany, styropianowy przerembel- opieka jak co roku- Pare tygodni temu, jak się zaczelo ocieplac, ryby podplywaly pod lod, nawet sie wystraszylam ze poprzymarzaja, ale jak spadly temp. znow zeszly na dol w komplecie; Po powrocie zastalam resztki lodu i pod lodem cmentarz; To przygnebiajacy widok; bardzo, bardzo lubilam te ryby i moze to glupie, ale przywiazalam sie i b.duzo pracy w nie wladowalam zeby przezyly.. ale sie nie udalo; tak porazajacej kleski nie doswiadczylam .
:(( :(( :(( Jest ciagle zimno i nie wiem co robic z woda, bo na pewno kryje jeszcze wiele trupow... :((

koczisss - 2010-03-22, 15:17

No i u mnie nie obeszło się bez strat
Padła mi ukleja, która w oczku żyła dwa pełne sezony.
Znalazłem ja w takim miejscu, gdzie jeszcze w sobotę był lód.
Wygląda na dość świeżą i dziwnie wygiętą, ładnie dopasowaną wgnieceniami ciała do kamieni.
Myślę, że biedaczyna wczesną zimą wpłynęła na płyciznę pod lodem, gdy było tam jeszcze trochę wody i nie potrafiła się stamtąd wydostać.

Zastanawiałem się, gdzie się podziewa, a okazało się, że całą zimę spędziła wmarznięta w lód.

krokodyl - 2010-03-22, 19:27

W moim oczku smierc poniosło 15 karasi i prawie dwa wiaderka zab nie mam pojecia czemu tak sie stało.w okresie zimowym był przerebl z grzałką,snopek słomy i napowietrzacz przez połowe zimy bo padł ze starosci.. Teraz mam w oczku wode która nie pachnie zbyt ładnie no i mam dylemat co z tym zrobic...
KarolVIII - 2010-03-22, 19:43

W zależności od intensywności tego "zapachu" wody powinieneś podmienić jej część.
krokodyl - 2010-03-22, 19:45

Zapach jest juz wyczuwalny jakies 5-6 metrów od oczka
KarolVIII - 2010-03-22, 20:16

No to konieczna będzie wymiana wody poszukaj na forum ktoś już pisał o podmianach wody nawet nie wiem czy nie w tym temacie wcześniej :? trzeba sprawdzić, na pewno coś jest.
PS wymiana części wody, nie całej.

szopen - 2010-03-22, 20:50

W moim OKU wszystkie rybki przeżyły, co do jednej. Wcześniej martwiło mnie to, że zbyt długo siedziały (dosłownie) na dnie. Pomimo całkowitego braku lodu na powierzchni. Aż wreszcie woda osiągnęła temperaturę 8°C , no i ruszyły się. Sypnąłem im małą garść pałeczek, ale miały je gdzieś tam w :dupa: . Może później zjadły, jak się nie patrzyłem. Dzisiaj pływają już po całym oczku jakby wogóle zimy nie było. Teraz zapytam, bo jeszcze nigdy nie miałem potrzeby zastosowania, ale czy tak profilaktycznie nie można, by już było zastosować preparat FMC ??

Pozdrawiam Antoni !!

AurorA - 2010-03-22, 21:24

Profilaktycznie nie lej żadnej chemii, tylko jak widzisz jakieś objawy.

Dziś rozmawiałem z wykonawcą oczek , mówi ze takich strat po zimie jeszcze nie widział- każde oczko które odwiedza to kupa trupów. Ci którym rybki przezimowały szczęśliwie powinni się cieszyć tym bardziej bo zima była ciężka.

szopen - 2010-03-22, 21:30

AurorA napisał/a:
Profilaktycznie nie lej żadnej chemii, tylko jak widzisz jakieś objawy.



No, to nie będę na razie lał, ale jak tu wszystkie rybki obejrzeć, czy im coś nie dolega ??. Rok temu nic im nie było.

Pozdrawiam Antoni !!

barteknam - 2010-03-22, 22:10

Mi dzisiaj padła jedyna ryba z mojego odchowu :((
JAREK G - 2010-03-22, 23:21

krokodyl napisał/a:
w okresie zimowym był przerebl z grzałką,
Jakoś nie mam przekonania do grzałek i coś mi się wydaję że wyrządzają one więcej złego jak dobrego :???:
Mariusz - 2010-03-23, 05:45

AurorA napisał/a:
mówi ze takich strat po zimie jeszcze nie widział-

Fakt, no szkoda tego wszystkiego, wodę wlałem przelewowo(wedle Waszych wpisów) za godzinę następne dwie obróciło brzuchami.
Powiem Wam że dałem już sobie spokój "niech się dzieje co chce"
Choć nie przeczę że przyczyny chcę znać, wodę już zbadałem nie jest tragicznie.

Mazur - 2010-03-23, 10:09

JAREK G napisał/a:
krokodyl napisał/a:
w okresie zimowym był przerebl z grzałką,
Jakoś nie mam przekonania do grzałek i coś mi się wydaję że wyrządzają one więcej złego jak dobrego :???:


Podzielam tą opinię, na początku zabawy w oczko kupiłem na zimę przerębel Trio z grzałką ryby chyba instynktownie podchodzą do źródła ciepła i giną w lodzie pod powierzchnią oczka przy grzałce.

Z 2-3 lata temu wrzuciłem grzałkę w butelce wypełnionej piaskiem na dno nie było strat w rybach a w tym roku żadnych grzałek i też pięknie wszystkie rybki przeżyły.

[ Dodano: 2010-03-23, 10:14 ]
Mariusz Czernicki napisał/a:
AurorA napisał/a:
mówi ze takich strat po zimie jeszcze nie widział-

Fakt, no szkoda tego wszystkiego, wodę wlałem przelewowo(wedle Waszych wpisów) za godzinę następne dwie obróciło brzuchami.
Powiem Wam że dałem już sobie spokój "niech się dzieje co chce"
Choć nie przeczę że przyczyny chcę znać, wodę już zbadałem nie jest tragicznie.


Jak tak stawiasz sprawę to ja na Twoim miejscu dałbym im coś zjeść, ale tylko świeże białe robaczki (są małe) i żadnych sztucznych płatków w tym okresie.
Ale to zrobiłbym ja a Ty rób jak uważasz.

ontario_ab - 2010-03-23, 15:40

może wziąć je do domu do jakiegoś akwa czy innego zbiornika, w ciepłym dać karmę + witaminy, podmieniać wodę, natleniać...
silpe - 2010-03-23, 20:07

ontario_ab napisał/a:
może wziąć je do domu do jakiegoś akwa czy innego zbiornika

Zima trwa u nas mozna powiedziec pol roku , dlatego ryby trzymam w domu, tysiac litrow tez im wystarcza w zupelnosci. Maly filterek do wody, co jakis czas jedzonko i zero "lodowego" stresu. Woda u kojakow to 10 st . :)

krokodyl - 2010-03-23, 20:32

Podmianka wody zrobiona teraz tylko czekac na dalsze efekty :? Przy okazji ze w w oczku ubyło wody zaaplikowałem nawóz w pałeczkach pod lilie tylko nie wiem nie za wczesnie to zrobiłem :? Bardzo pomocny okazał sie moj nowy nabytek w formie odkurzacza do oczek :)
KarolVIII - 2010-03-23, 20:33

No to wychodzi na to że ze mnie szczęściarz nie z tej ziemi zaledwie kilkanaście sztuk drobnicy + 5 żab a reszta już po drugim karmieniu hasa wesoło po oczku. Co ciekawe oczko bez napowietrzania a przerębel wykonywany ręcznie w miarę możliwości codziennie chociaż nie zawsze się to udawało.
4100sqm - 2010-03-24, 07:43

Witam,

Z zimowych strat znalazłem tylko 20 cm klenia bez głowy :?: . W stawie szaleje zeszłoroczny narybek karasia - ze 100 sztuk albo i lepiej, innych ryb niestety nie widać - na jesieni było ich bardzo dużo. Czy możliwe jest że jeszcze nie obudziły się z zimowego letargu? - resztki tafli lodu zniknęły z powierzchni wody dopiero w sobotę wieczorem.

Pozdrawiam,

Maciej

Kamil_86 - 2010-03-25, 17:57

witam ;) u mnie ryby zniosły zimę bardzo dobrze. Przeżyły prawie wszystkie- w tym delikatne rybki jak np słonecznica czy kiełb.Wyłowiłem padniętego tylko jednego karasia.. , ale przez około 2 tygodnie widziałem jak dziwnie się zachowywał..- pływał bokiem i pokładał się na dnie. widocznie był chory.

Jedynie jeszcze moje 3 małe linki(dzikie) się nie pokazały.., ale wierze , że niedługo wybudzą się :)

tom11 - 2010-03-25, 20:22

witam :pa:
ja miałem napowietrzacz i zrobiłem tunel foliowy nad oczkiem , żadnej ryby nie wyłowiłem ale dwa koi buterfly po dwdzieścia pare cm. wyparowały gdzieś.
zaczynam podejżewać że posmakowały mojemu psu

ontario_ab - 2010-03-25, 20:25

jaką miałeś temperaturę wody pod tą folią ?
kloszard - 2010-03-25, 22:12

U mnie tez zero strat a ten pomysł z tunelem foliowym nie głupi zawsze to cieńszy lód i korzystniejsze warunki. Musze pomyslec nad nim na nastepna zime :)
tom11 - 2010-03-26, 06:42

Cytat:
jaką miałeś temperaturę wody pod tą folią ?

nie wiem nie sprawdzałem , ale lód był tylko wtedy jak było ponad 20 na minusie i to taki cienki przezroczysty
W tym roku jak będzie taka zima kupie piecyk tak zwaną koze i będe przepalał

[ Dodano: 2010-03-26, 06:53 ]
No i najważniejsz: może oczko mam pierwszy rok ale mam doświadczenie ze stawem ,
Napowietrzacz nie może być głębiej niz 30 cm. pod lustrem wody to jest maksymalna głębokość zanużenia kostki ,a jeśli ktoś ma oczko blisko domu zamontować go w domu a wężyk zaizolować pianką do izolacji rurek centralnego ogrzewania,wtedy będzie dmuchał powietrze o temperaturze pokojowej

ontario_ab - 2010-03-26, 07:59

ta folia to super pomysł też idę w ten temat
fotos88 - 2010-03-29, 17:30

i przyszło to czego sie obawiałem najbardziej :( :((

na jeziorze na którym łowimy ryby latem, zszedł lód i pokazał co spowodowała sroga zima oto fotorelacja


















karpie około 8-10 kg
amury ponad 10kg
sumy 22kg
poza tym sandacze, leszcze, płocie

Hubert - 2010-03-29, 18:12

Dramat :(
fotos88 - 2010-03-29, 20:19

to tylko kilka które wyłowiliśmy, na pewno większość została pod wodą zanim lud zszedł
sebastianrost - 2010-03-29, 20:57

Kacper mam pytanko gdzie jest to cmentarzysko
KarolVIII - 2010-03-29, 23:06

Aż ciarki po plecach chodzą jak się ogląda te zdjęcia :( Zamierzasz wyłowić pozostałe ciała z dna oczka?
fotos88 - 2010-03-30, 06:55

wkradł się mały błąd
"to tylko kilka które wyłowiliśmy, na pewno większość została pod wodą zanim lud zszedł"
oczywiście chodziło o lód (zamarznięta wodę), a nie o grupę ludzi :P

[ Dodano: 2010-03-30, 06:57 ]
sebastianrost napisał/a:
Kacper mam pytanko gdzie jest to cmentarzysko


niestety nie podam miejsca gdzie pływają takie okazy, powiem tylko ze to zbiornik naturalny

a my Sebastian pogadamy przy piwku nad oczkiem :)

Gosia@ - 2010-03-30, 12:16

U mnie zima dała czadu strasznie. Straciłam 7 koi i to duzych :(( :(( a najdziwniejsze, żę wiadra żab trzeba było wynieść. Chyba z 1000, albo i więcej. Całą zimę chodziły 2 napowietrzacze. Nie wiem, co sie stało, nie mam bladego pojęcia. Czekam tera tylko na wiremię i dupa :x zostanę bez ryb
Vanka - 2010-03-30, 19:19

Gosia@ napisał/a:
U mnie zima dała czadu strasznie. Straciłam 7 koi i to duzych :(( :(( a najdziwniejsze, żę wiadra żab trzeba było wynieść. Chyba z 1000, albo i więcej. Całą zimę chodziły 2 napowietrzacze. Nie wiem, co sie stało, nie mam bladego pojęcia. Czekam tera tylko na wiremię i dupa :x zostanę bez ryb


Gosiu - okazuje się, że ta zima była naprawdę ciężka dla ryb :( , ale może uda się coś uchować. Jakąś prawidłowość zauważyłam, że ryba padały tam gdzie były żaby..

off topic ..może to żabia grypa? :-o

leszek50-57 - 2010-03-30, 20:13

To nie żadna grypa,moim zdaniem to wina żab ,trzeba po prostu
ich wyławiac na jesieni i będzie po problemie ;)
poz.Leszek
----------------

Vanka - 2010-03-30, 20:20

leszek50-57 napisał/a:
To nie żadna grypa,moim zdaniem to wina żab ,trzeba po prostu
ich wyławiac na jesieni i będzie po problemie ;)
poz.Leszek
----------------

No dobra Leszek - z naszych oczek, basenów, stawów i jeziorek żaby won - ale dokąd ?
Przecież one też chcą być :-(
Nie wiem - może natura sama zarządziła i żab było zbyt dużo, może ryb było za dużo..

Gosia@ - 2010-03-30, 20:29

Vanka napisał/a:
leszek50-57 napisał/a:
To nie żadna grypa,moim zdaniem to wina żab ,trzeba po prostu
ich wyławiac na jesieni i będzie po problemie ;)
poz.Leszek
----------------

No dobra Leszek - z naszych oczek, basenów, stawów i jeziorek żaby won - ale dokąd ?
Przecież one też chcą być :-(
Nie wiem - może natura sama zarządziła i żab było zbyt dużo, może ryb było za dużo..
Ryb było 11 sztuk w oczku 10m3 tak ze bez przesady :x :x ja mam pęlno żab co roku. Nie jestem w stanie ich wywalać, bo złażą sie same. Najgorsze, moje Koi miały już ok 30 cm :((
Vanka - 2010-03-30, 20:31

Przykro mi Gosiu, wierz mi, ze wiem co czujesz :-(
A przerybienia faktycznie nie miałaś..

ontario_ab - 2010-03-30, 20:38

Gosia@, te koi to japońskie czy nasze ?
samuraj - 2010-03-30, 20:46

Vanka napisał/a:
Jakąś prawidłowość zauważyłam, że ryba padały tam gdzie były żaby..


Nie zgadzam się z tym . Jeśli zdychały żaby to i z tego samego powodu ryby odchodziły do "rybiego raju" . W moim oczku żab nie widziałem a ryby także padły , przetrzymały prawie calą zimę bo widziałem jak podpływały pod przerębel -- wystarczyło że nawalił napowietrzacz i zasklepiło lód na tydzień i zdechły orfy , karpie i ze dwa karasie

ontario_ab - 2010-03-30, 20:59

ja nie dbałem o przerębel, przyznaję się, ale też nie było to przyczyną utraty koi. Widziałem je pływające po tym jak już przyszło ocieplenie i wtedy już napowietrzacz bez żadnych akcesoriów działał. Koi straciłem potem gdy na te kilka dni chwyciło znowu (napowietrzacz pracował non stop).
samuraj - 2010-03-30, 21:06

ontario_ab napisał/a:
straciłem potem gdy na te kilka dni chwyciło znowu


dokładnie w tym samym czasie padły moje

Gosia@ - 2010-03-30, 22:19

ontario_ab napisał/a:
Gosia@, te koi to japońskie czy nasze ?
Od naszego forumowicza, piękne ;) Generalnie miałam je 3 zimę, buu. Zostało mi jeszcze 4, ale obawiam się wiosennej wiremii. Raz już je leczyłam na wiosne i naprawdę nie chiałabym przechodzić tego drugi raz :?

[ Dodano: 2010-03-30, 22:21 ]
samuraj napisał/a:
ontario_ab napisał/a:
straciłem potem gdy na te kilka dni chwyciło znowu


dokładnie w tym samym czasie padły moje
U mnie sytuacja identyczna, ale ja załozyłam, zę skoro wypływają, to robi się przyducha i odpaliłam dodatkową pompę. Zeszły na dół, ale pózniej kaput
Pacyfic_77 - 2010-04-01, 00:11

Straciłem 1 karasia, karpie, liny, jazie i reszta karasi przezimowały super :-D widać nawet 3-5cm rybki :brawo: Napowietrzacz chodził cały czas. Trzy razy wykonałem przerębel ale to już na początku marca :idea:
Pozdrawiam

Andrew1995 - 2010-04-04, 01:03

Witam

U mnie w tym roku to byla maskara... Padlo :

16 karasi
2 sumiki(20 i 30cm)
3 karpie(2 po 1,3 kg i 30 dag)
2 liny(gdzies tak po 30 cm)

Napowietrzacz chodzil praktycznie caly czas...Myslalem ze tylko u mnie tyle ryb padlo ale widzie ze nie tylko... Oko mam 16 m3
A tak wogle to niemialem przerybienia??

Pozdrawiam

ontario_ab - 2010-04-04, 12:49

nie miałeś...
marcinek6661 - 2010-04-04, 16:05

A u mnie ocalały tylko 2 rybki z około 20 :((
ontario_ab - 2010-04-04, 20:03

marcinek6661, no to się dziwię, masz dość ciepły klimat... Ile było u ciebie stopni ?
AurorA - 2010-04-04, 20:09

Marcinek ma maleńkie oczko a ryb była kupa - od razu mu to wróżyłem.
ontario_ab - 2010-04-04, 20:12

No to tłumacz się kolego co tam zawaliłeś, bo póki był sezon ryby pływały
momo - 2010-04-05, 01:54

wszystko przezimowało w porównaniu z tamtym sezonem w którym zima była słabsza i napowietrzanie silniejsze i nie przeżyło nic 1 karmiłem ryby przed zimą 2nie odśnierzałem oczka wcale 3 jak przymarzł przerembel to zdarzało się że siekierka szła w ruch po mojemun to cały cwancyk polega na karmieniu ryb i przygotowaniu ich do zimy w taki sposób żeby były w dobrej kondycji może to jest klucz do sukcesu niewiem pozdrawiam wszystkich momo
marcinek6661 - 2010-04-05, 14:43

Szczerze przyznaję że zawaliłem na całej linii, napowietrzacz włączałem dość rzadko, grzałeczki nie zorganizowałem żadnej, a co do ciepłego klimatu, to tej zimy troszkę chłodu nam tu nawiało a i śniegu co niemiara, temperatury dochodziły nocą do -15C przy gruncie, tak więc bywało że skułem lód, obróciłem się na pięcie i znowu za siekierkę i do roboty ;)
Tak więc co jakiś czas wykuwałem rybki z lodu i taka to właśnie historia się wydarzyła panie, ale to z braku czasu, kasy, czasami tez i chęci oczko nie zostało ukończone w ubiegłym roku tak jak planowałem, no i wygląda to teraz tak jak wygląda, nie za fajny efekt ma to ogólny itd, itp. Pozdrawiam Marcinek6661. :pa:

duzers - 2010-04-11, 10:55

u mnie tylko nie przezimowała pałka szerokolistna :-( ale to pewno dlatego że rozsadzałem ja końcem listopada :(( mea culpa
Mazur - 2010-04-11, 11:31

A mnie interesuje czy mój papirus zimujący w oczku przetrwał, lilie mają już liście
koczisss - 2010-04-11, 11:44

duzers napisał/a:
u mnie tylko nie przezimowała pałka szerokolistna :-( ale to pewno dlatego że rozsadzałem ja końcem listopada :(( mea culpa


Po czym wnosisz?
Na pałki może być nieco za wcześnie.
U mnie nic nie widać czy na szerokolistnych, nie mówiąc już o wąskolistnych, a nie sądzę, że nie przetrwały zimy, bo niby dlaczego tak miało by być?
Rośliny rodzime, przystosowane do klimatu, a upałów jeszcze nie ma.
Poza wodą wegetacja ledwo co ruszyła, a co dopiero w zimnej wodzie.

leszek50-57 - 2010-04-11, 13:49

U mnie wystartowały już lilie sity,czermień błotna,mięta i irysy,
tylko nie wystartowały lilie miniaturki,boję się ,że przymarzły,
bo były na płyciznach. ;)
poz.Leszek
-----------

phalina - 2010-04-18, 20:31

Witajcie kochani!
U mnie w tym roku padły 4 duże karpie koi miały po 80 deko :(( , 2 orfy 15 cm. :(( ,3 żaby :(( .Hodowałam swoje karpie od początku założenia oczka.
Nie zdecyduje się na kupno nowych koi ,zostanę przy karasiach.

lepi - 2010-04-23, 08:30

phalina napisał/a:
Nie zdecyduje się na kupno nowych koi ,zostanę przy karasiach.

Też o tym myśle, bo dzisiaj mam w oczku same karasie.
Widoczność nie jest jeszcze 150 cm więc miałem nadzieję, że choć jedna duża ryba się ostała, ale wczoraj wypłynela na powierzchnie trzecia z tołpyg. Kiedy ją wyjmowałem z wody zaczęła się ... rozpływać. Proces rozkładu bardzo bardzo zaawansowany.

Żeby podsumować straty z tej zimy:
- wszystkie karpie (7 dużych)
- wszystkie tołpygi (3 duże)
- wszystkie sumy (2 duże)
- wszystkie jesiotry (2 duże)
- kilka karasi różnej wielkości

zatem strata w obsadzie jest taka:
- 10% licząc sztuki (około 20 ryb)
- 35% licząc sumę długości (ponad 8 metrów)

no właśnie... 8 metrowy sznur ryb odpłynął do krainy wiecznych łowów... :-(

lepi

Bolekso - 2010-04-23, 20:12

Karasie też piękne i bez problemów, dorzuć jeszcze orfy i będzie ok !
Pozdrawiam ! Bolek

Mariusz - 2010-04-26, 22:03

lepi napisał/a:
Proces rozkładu bardzo bardzo zaawansowany.

Dałem ryby do ekspertyzy, masz to samo co ja- pasożyt Chilodonella
Wyczyściłem i zdezynfekowałem oko.
Przeżyły tylko orfy, całe stado padło, nawet oczy im gniły a jeszcze żyły.

Tanszari - 2010-04-28, 10:04

U mnie po zimie strat w rybach nie ma. Na zimę w oczku zamiast napowietrzacza zostawiłem pompę Aquaela (w ciągu roku zasila filtr ciśnieniowy który na zimę zabrałem do piwnicy). Skierowałem całą wylatującą wodę w górę co powodowało duży ruch na powierzchni. Przy -30 stopniach w miejscu gdzie woda wypływała na powierzchnię mróz zrobił taki grzybek z lodu z mała dziurką (około 10 cm średnicy). Tak wiec oczko nie zamarzło do końca i powietrze docierało. Oczko ma 150 cm głębokości więc ryby by nie zamarzły raczej ale mogłyby się udusić. Na szczęście wszystkie przeżyły (nawet dwie z zeszłorocznego przychowu).
Straty powstały w roślinach. :-(
Po zimie umroziło pałki drobne, Imperata cylindrica Red Baron (chociaż wczoraj jak sprawdzałem chyba puszcza jakiś jeden listek), Pontederia (przetrwała tylko duża roślina z przed dwóch lat. wypuszcza gdzieniegdzie nieliczne listki), żabieniec drobnokwiatowy i strzałka szerokolistna (zimowała na głębokości około 20 cm. Obok rosła strzałka japońska i stara roślina padła ale przeżyły młode bulwy). Niemrawo rozwija się też pałka szerokolistna. W prawdzie rośnie ale widać, że mocno przetrzebiona w porównaniu z zeszłym rokiem.

Ta sroga zima najbardziej przypadła do gustu chyba pałce wysmukłej i sit mieczolistny bo rozrastają się jak głupie. Jak widać jednym zimno szkodzi a innym służy ;)

AurorA - 2010-04-29, 01:17

Tanszari napisał/a:
pałki drobne, Imperata cylindrica Red Baron (chociaż wczoraj jak sprawdzałem chyba puszcza jakiś jeden listek), Pontederia (przetrwała tylko duża roślina z przed dwóch lat. wypuszcza gdzieniegdzie nieliczne listki), żabieniec drobnokwiatowy i strzałka szerokolistna (zimowała na głębokości około 20 cm.


poczekaj jeszcze na te gatunki jeszcze za wcześnie - strzałki to dopiero w maju zaczną rosnąć

Tanszari napisał/a:
Obok rosła strzałka japońska i stara roślina padła ale przeżyły młode bulwy).


tak jest zawsze bo wszystkie strzałki są jednoroczne

Tanszari - 2010-04-30, 08:55

Tanszari napisał/a:
Obok rosła strzałka japońska i stara roślina padła ale przeżyły młode bulwy).


tak jest zawsze bo wszystkie strzałki są jednoroczne[/quote]

A widzisz .. tego nie wiedziałem. Jednak z zeszłego roku tak spodobały mi się te strzałki, że kilka tygodni temu dokupiłem u Ciebie inne odmiany (m.in. tą australijską i olbrzymią). Te o których mówiłem, że padły to padły definitywnie bo w podłożu nie ma bulw a to co zostało to rozpływające się w palcach resztki korzeni z tamtego roku. Pontederie też na pewno padły bo sprawdzałem i korzenie są martwe.
Jednak jak na taką zimę to spodziewałem się większych strat.

koczisss - 2010-05-19, 19:56

Myślę, że już strat zimowych nie będzie, więc do zimy temat powinien być zamknięty.
Mariusz - 2010-05-28, 05:59

koczisss napisał/a:
Myślę, że już strat zimowych nie będzie, więc do zimy temat powinien być zamknięty.

No tak, zima daleko, a ja jej skutki odczuwam do dziś.
Mimo dezynfekcji oczka nie udało mi się pozbyć pasożyta chilodonella, próbne trzy rybki zdechły. Pojechały tym razem do instytutu w Puławach, może tam określą precyzyjnie co jest powodem powolnego(ok.20dni)zdychania ryb.
Pierwsze objawy-mała ruchliwość, potem- wzdęty brzuch, białe plamy na skórze, podchodzenie do strefy brzegowej, wręcz na kamienie. Ciało jest oślizgłe i cuchnące, a jeszcze żyje.
Czy wapnowanie oczka coś pomoże?
A może są jakieś inne sposoby?
Obecne przepisy specjalistów nie dały rezultatu.

Vanka - 2011-01-07, 14:23

orfy...
Vanka - 2011-01-07, 14:45

Elendil napisał/a:
Vanka, teraz Ci padły?

dziś wyłowiłam, przerębel zrobił się duży więc wszystko spływa...
jestem w szoku, bo ...no własnie NIGDY NIE WIADOMO jak zima wpłynie na ryby i lepiej być ubezpieczonym po maksa
pamiętajcie o dobrym sprzęcie na zime, a nie o kupie co nie działa :((
dałam ciała..

arturzbsk - 2011-01-10, 18:29

U mnie napowietrzacz chodzi cały czas i dzisiaj wyłowiłem nie żywe dwa karpie KOI.

Mam pytanie odnośnie umiejscowienia kamienia od napowietrzacza.
Czy to jest obojętne w którym miejscu oczka go zawiesimy. Nie chodzi mi o głebokość . Ma on byc w strefie głebokiej czy płytkiej. Ja mam zawieszony około 40 cm od lustra wody w miejscu najgłębszym i zauważyłem , ze ryby przebywają pod lodem w strefach płytszych.

duzers - 2011-01-10, 18:45

arturzbsk napisał/a:
Ja mam zawieszony około 40 cm od lustra wody w miejscu najgłębszym i zauważyłem , ze ryby przebywają pod lodem w strefach płytszych.
powinno być ok.napisz jak duże i głębokie masz oczko,ile masz ryb,jaki masz napowietrzacz?zauważyłś może coś niepokojącego,jeśli chodzi o wodę np.nie przyjemny zapach?
zuzi10 - 2011-01-10, 19:21

Ja mam w najgłębszym miejscu oczka. Tak po prostu wymusiła to topografia, ta część jest oczka jest najbliżej altany, gdzie stoi napowietrzacz. Ryby u mnie, obojętnie czy latem czy zimą lubią przebywać w części płytszej, albo pod kładką. Ta płytsza część jest zawsze zasypana śniegiem. Jak do tej pory (odpukqać w niemalowane) - trzecia zima i tylko w ubiegłym roku padły mi 2 karasie Jeden sąsiada działkowego oddany na zimę i jedna welonka.A mam też 3 karpie koi takie powyżej 25 cm
arturzbsk - 2011-01-10, 19:39

duzers napisał/a:
arturzbsk napisał/a:
Ja mam zawieszony około 40 cm od lustra wody w miejscu najgłębszym i zauważyłem , ze ryby przebywają pod lodem w strefach płytszych.
powinno być ok.napisz jak duże i głębokie masz oczko,ile masz ryb,jaki masz napowietrzacz?zauważyłś może coś niepokojącego,jeśli chodzi o wodę np.nie przyjemny zapach?


Oczko nie za duże - około 2500 L, W najgłębszym miejscu ma 100 cm. Jest w nim 4 karasie , kilka Orf i 4 KOI . Woda w tej chwili jest przezroczysta do dna - kryształ, bez zapachu, przez mrozy cały czas był utrzymywany przerębel, właśnie za pomocą napowietrzacza. W tej chwili lód zajmuje 30 procent oczka .
Napowietrzacz dwu membranowy chyba Tetry , dosyć ładnie pompuje.

karpie które padły są u mnie pierwszą zimę, kupione na wiosnę 2010 r, jeden z nich padł już latem. Pozostałe ryby zimowały juz u mnie i po zimie 2009/2010 nie miałem żadnych strat - a zima była sroga .

Myślę, że padły te słabsze , mniej odporne - szkoda :((

zuzi10 - 2011-01-10, 19:52

A więc może problem w rybach, a nie w oczku?
duzers - 2011-01-10, 20:38

arturzbsk napisał/a:
Myślę, że padły te słabsze , mniej odporne - szkoda
zuzi10 napisał/a:
A więc może problem w rybach, a nie w oczku?
może i tak być,trudno powiedzieć czy to akurat przerybienie czy poprostu były słabsze.zależy też jak duże są te ryby..musisz obserwować inne.może już będzie wszystko w porządku
JAREK G - 2011-01-10, 21:03

Roman ma racje nie ma co mieszać wody w najgłębszym miejscu, ryby tam powinny mieć spokój i wodę najcieplejszą U mnie też kamień jest w strefie średniej 50-70cm w odległości około 2m od strefy głębokiej

zuzi10 napisał/a:
Ryby u mnie, obojętnie czy latem czy zimą lubią przebywać w części płytszej, albo pod kładką.


To pewnie przez ten napowietrzacz ryby nie lubią u Ciebie Zuzi10, strefy głębokiej :???:

zuzi10 - 2011-01-10, 21:32

JAREK G napisał/a:
o pewnie przez ten napowietrzacz ryby nie lubią zuzi10, u Ciebie strefy głębokiej
Może i tak, a może jednak pod ta kładką na głębokości 70-90 cm jest im najcieplej
arturzbsk - 2011-01-11, 12:52

Dzisiaj przekładam kamień w strefę średnią - zgodnie z radami kolegów. Odnośnie KOI to mam euro koi i japońskie. Te co padły to japońskie KOI.
piotr5875 - 2011-01-11, 15:55

Ja podobnie jak Bolekso korzystam z pompki akwarystycznej , która wymusza ruch wody i utrzymuje przerębel .
Zobaczę co będzie po zimie bo to pierwsza z rybami
pozdrawiam

silpe - 2011-01-11, 22:28

arturzbsk napisał/a:
Te co padły to japońskie KOI.

:(( troche szkoda
U siebie stwierdzilem ze japonce bez problemu zimuja ale mam
kilka Izraelskich koi to wylowilem na jesieni bo juz ledwo sie pionu trzymaly :P

violettaxx - 2011-01-12, 00:12

Najgorsze chyba są motylki bo one najczęściej z Tajlandii potem Izrael :-(
marian - 2011-01-12, 18:27

U mnie to całkiem inna sprawa .Z braku czasu czy lenistwa nie wyłączyłem kaskady.Woda cały czas spływała po kamieniach i dotleniała wodę .pierwszy raz jak mam oczko w zimie coś napowietrzało .Przerębel po ostatnich deszczach zrobił się dosyć spory i jak na razie nie widać jakiś martwych ryb.Moja obsada to ponad siedemdziesiąt karasi nie licząc kiełbi i narybku.Tak że pojechałem po bandzie z rybami .W tamtym sezonie nie miałem żadnego napowietrzenia i prawie wszystkie przeżyły. Może i w tym sezonie będzie podobnie.
JAREK G - 2011-01-15, 19:43

violettaxx napisał/a:
Najgorsze chyba są motylki bo one najczęściej z Tajlandii potem Izrael :-(
Dzisiaj właśnie wyłowiłem takiego , biało - czerwonego :-( ( podobno japończyk z czeskiej hodowli ) a skąd tak naprawdę był to bóg jeden wie :???: Nie miał żadnych uszkodzeń , płetwy całe, łuski wszystkie , kolory żywe, tylko on martwy :( Po prostu nie wytrzymał niskiej temperatury :? Pozostałe baterflaje na razie żyją, ale zobaczy jak przetrzymają resztę zimy :???: Szkoda bo bardzo mi się podobały, raczej już nie będę ich kupował za duże ryzyko, zostanę przy euro koi z nimi nie ma problemu . Dodam tylko że na jesień wszystkie były w dobrej kondycji i ten biało-czerwony w niczym nie odstawał od reszty.
ontario_ab - 2011-01-15, 20:27

:(( :(( :(( szkoda rybki...
jeden z moich koi niebezpiecznie podpływa w płytszą strefę (90 cm) i tam siedzi - w ten sposób straciłem w zeszłym roku koi - dzisiaj przegoniłem go delikatnie siatką na głębię, ale po godzinie znowu tam siedział. To koi hariwake, którego nabyłem we wrześniu i ma 40 cm - żal byłoby stracić. Ciekawe po co wychodzi ? :???:

violettaxx - 2011-01-15, 21:46

JAREK G Szkoda że padł :(( ale to i tak duży sukces że pozostałe żyją !!! :good: i to jest powód do radości. Jarku nie podawaj się ja na twoim miejscu spróbowała bym ze zwykłymi koi jap. z zimniejszych regionów Japonii.
ontario_ab Bardzo trzeba z tym uważać bo koi potrafią wpływać na płytkie partie zbiornika i tam przebywać /szczególnie gdy temp. są ujemne/ Koniecznie oddzielić !!!
Moje czasem pobierają pokarm wiem że tj. wbrew zasadą ! /pokarm oczywiście na niskie temp. parę sztuk/

koczisss - 2011-01-17, 14:10

Wyłowiłem dziś jednego karasia.
Młody z wylęgu w 2009 roku, ładnie wybarwiony, pomarańczowy karaś.
Leżał na dnie, zaplątany w gnijące szczątki roślin.
Pogmerałem tyczką i wypłyną na powierzchnię.
Inne karasie żwawo pływają, nawet za tyczką płynęły.
Zapewne jakaś choroba, choć zewnętrznych objawów na nim nie zaobserwowałem.
Leżał zapewne jakiś czas, bo trochę śmierdział i wnętrzności spuchnięte, a oczy białe.

Norbii21 - 2011-01-20, 15:48

Ja wczoraj wyłowiłem trzy koi i jesiotra (miał 4 kg) bardzo mi go szkoda. A znalazłem go w napłytszym miejscu oczka i tak sobie myślę że wpłynął i może już delikatnie było tam przymarznięte i nie mógł wypłynąć. A koi mnie zadziwiły swoim "wyczynem", rok temu przezimowały a w tym roku nie. Mam też karasie i orfy i z nimi wszystko ok. Przynajmniej narazie.
roman1952 - 2011-01-30, 20:28

Niestety , ale również w moim oczku coś nie tak ; pierwszy raz od kilku lat padła ryba
chyba ukleja , co gorsze zauważyłem brak synchronizacji ruchów u orfy .
Możliwe , że przyczyna leży w braku tlenu . Napowietrzacz pracował lecz oczko było
skute lodem . Orfy stały tuż pod lodem i rzadko schodziły na głębszą wodę , po wykonaniu
przerębla ( delikatnie ) jedna prawie kładła się na boku . No cóż zobaczę co będzie jutro .

lepi - 2011-02-02, 13:05

ontario_ab napisał/a:
jeden z moich koi niebezpiecznie podpływa w płytszą strefę (90 cm) i tam siedzi [...] dzisiaj przegoniłem go delikatnie siatką na głębię, ale po godzinie znowu tam siedział [...]


W ubiegłym roku między 1 a 12 lutego wyciągałem kolejno wszystkie większe rybki (sumy, karpie, tołpygi, jesiotry) - pisałem o tym w tym wątku. Nie była to ich pierwsza zima, ale była ostatnia. W rezultacie jeno karasie się ostały. Jesienią dorzuciłem cztery orfy.

Twój koiak podpływa na płytszą strefę, a moje ryby tradycyjnie już siedzą tuż pod lodem.

Gdy po siarczystych mrozach przyszło ocieplenie i lód zaczął znikać moje rybiszony zabawnie wręcz wyglądały siedząc zbite coraz ciaśniej pod malejącą z dnia na dzień resztką lodu...

W tym roku nie włączam grzałek (pływają sobie ale są wyłączone) i widzę że tym razem większość siedzi nad strefą głęboką, a nie jak to było wcześniej w strefie średniej, na krawędzi której były grzałki.

Po zeszłorocznym pomorze pomyślałem sobie, że warto sprawdzić początkiem stycznia parametry wody. Jakieś trzy i pół tygodnia temu wziąłem próbkę wody do buteleczki, zrobiłem pomiary, po czym postawiłem w domu, żeby osiągnęła temparaturę pokojową i mniej więcej po dobie powtórzyłem kilka razy pomiary. Wyniki testów na azotyny i azotany wyszły takie same, a na związki amonowe nieco wyższe w przypadku "ciepłej" wody. Tu przy okazji spostrzeżenie - wyniki testów "kropelkowych" wychodzą mi zawsze niższe niż "paskowych". Tak czy inaczej azotyny, azotany i związki amonowe były dość wysoko, mimo że do końca sezonu były praktycznire zerowe, obsada (licząc po długości) pół mniejsza niż rok temu, a przed zimą oczko było sprzątane jak co roku.

Coś mi się wydaje, że rok temu o tym czasie woda miała takie parametry, że tylko karasie były w stanie to znieść...

W ubiegłym roku stosowałem w lutym węgiel aktywny, żeby wyczyścić cuchnącą wodę z pozostałości z rozkładu padniętych ryb, a w tym roku prewencyjnie, żeby zbić wysokie parametry azotynów, azotany i związków amonowych.

Wracając do fajnego pytania, które postawiłeś - po co Twój koiak idzie na średnią wodę?
Dodam:
Czemu moje karasie siedzą tuż pod lodem, a gdy lód się topi, to one ściskają się pod resztkami?
Czemu u innych ryby siedzą na głębokim?
Czemu jednej zimy nie ma żadnych strat, a kolenej (podobnej) pada niemal wszystko?

Cóż, niestety ryby głosu nie mają, a chyba tylko one znają odpowiedzi...

roman1952 - 2011-02-02, 21:34

Znowu zaczynam od...niestety .
Padła orfa ok.40 cm. i mniejsza płoć , na nic zdały się zabiegi reanimacyjne.
Włączyłem pompę , aby woda mogła lepiej się dotlenić spadając do oczka .
[IMG=http://img87.imagesh...y004.jpg][/IMG]
[IMG=http://img15.imagesh...y009.jpg][/IMG]

Uploaded with ImageShack.us

leszek50-57 - 2011-02-03, 11:45

Moim zdanie zrobiłeś żle,bo teraz ochładzasz całą wodę w oczku,
powinien tylko chodzić napowietrzacz a kamień zanurzyć do 20cm
i to powinno wystarczyć :P
poz.Leszek
----------------

prezes1 - 2011-02-03, 13:32

u mnie rok temu padło pare wiekszych ryb z powodu braku tlenu w tym byłem mądrzejszy kupiłem natleniacz i co i jak do tej pory wszystko ok cztery kamienie pracuja rybki żyją czasami delikatnie patyczkiem zbijam milimetrową warstwe lodu ale to musi byc dobry mróz po co wam jakieś grzałki chyba żeby ryby w b....a robic
roman1952 - 2011-02-03, 20:44

leszek50-57 napisał/a:
Moim zdanie zrobiłeś żle,bo teraz ochładzasz całą wodę w oczku,

Może masz rację , ale.... wszystkie ryby poszły na głębokość ok. 80-100 cm . myślę
więc , że natlenienie wody się poprawiło . Na powierzchni tworzy się jeszcze troszeczkę
piany , ale najgorsze chyba za mną . Pozostała mi jeszcze jedna orfa - bliźniaczka
myślę , że pomimo swego leciwego wieku ( 8 - 9 lat ) jeszcze trochę popływa w moim
oczku .
ps. pompa ustawiona jest 50 cm. pod powierzchnią .
Pozdrawiam .

KarolVIII - 2011-03-09, 15:13

Dzisiaj ze względu na ładnie operujące słońce mogłem zobaczyć co pod lodem pływało- dwie żaby i 4 karaski z zeszłorocznego lęgu :/ Mam nadzieje że więcej nic nie padnie :?
PIOTR.P - 2011-03-15, 09:09

Kra lodowa coraz cieńsza i dzisiaj znalazłem coś takiego, mam nadzieje że to pierwszy i jedyny . tylko nie wiem czemu znajduje się w naj płytszym miejscu oczka tam gdzie były ryby karmione a nie zszedł na głębszą wodę .
Po pierwszych mrozach w grudniu walczyłem z natlenieniem marzły przewody dopiero potem dałem pompkę do pudła i było spoko całą zimę

KarolVIII - 2011-03-15, 18:51

Piotrze ja bym Ci radził roztopić lub rozkruszyć ten lód i go wyłowić,nie będzie zanieczyszczał wody. Ja tak dwóch żab nie wyłowiłem i później krótko mówiąc się "rozlazły"...
diver - 2011-03-15, 19:07

Dokładnie tak jak radzi KarolVIII! Mi w tym roku odpukać żadna rybka nie padła (z tego co mi wiadomo) ale wiem jaki syf zostawiają martwe racicznice - nie ma chyba lepszego nawozu na glony :P
PIOTR.P - 2011-03-15, 22:21

dzięki za rade , rano spróbuje pobić kre na oczku
co do pogody to na południu tak łatwo nie będzie
http://www.pogodynka.pl/p...-targ_nowy-targ

[ Dodano: 2011-03-15, 22:25 ]
mam tylko nadzieje że przez te problemy z napowietrzaniem więcej nic nie padło

Elendil - 2011-03-29, 21:40

Chyba mogę podsumować straty zwierzęce - 2 karasie 15-20cm w ciągu ostatnich dwóch tygodni, od zejścia lodu były jakieś ospałe, pływały samotnie po płyciznach, w końcu padły. Do tego 3 karaśki 1-2cm znalezione padnięte zaraz po zejściu lodu. Do tego pewnie jakaś roślinność ale na konkretną ocenę przyjdzie właściwy czas, na razie za wcześnie...
koczisss - 2011-03-29, 21:48

U mnie jednego wyciągnąłem w styczniu, gdy była odwilż i kilka dni temu drugiego.
Nie wiem co z linem, może żyje.
Na chwile obecną -2 sztuki.
Może być więcej, kto wie, mogły paść, gdzieś na dnie wśród roślin się zaplątać, zgnić.
Równie dobrze truchło mogło zostać pożarte przez ślimaki.
Dziś wyłowiłem małą rybkę, taką 2 cm, oczywiście trupka, leżał na płyciźnie, ale tego do strat nie zaliczam.
Taka okoniowa przekąska, tylko szkoda, że nie zjedzona przez niego.

duzers - 2011-03-30, 00:03

U mnie straty po zimie to;dwa karasie takie 4-5cm i jedna żaba trawna,też nie duża,zapewne z ubiegłego roku..
AurorA - 2011-03-30, 00:31

Największe żniwo chorób przed nami-najgorzej jest jak woda się ociepla.

Ja maiłem jedna stratę - maluch z 5 cm - pływał chwiejnie to go zabiłem.

leszek50-57 - 2011-03-30, 10:35

Dla mnie najgorszy rok po zejściu lodu jeszcze 5 sztuk karasi wel.
a wszystko ,że cały luty byłem w sanatorium a w tym czasie przymarzł napowietrzacz
i myślę ,że brak tlenu ich załatwił :((
poz.Leszek
--------------

Sadownik - 2011-03-30, 16:02

a moje straty to 2 karpie koi i jeden karaś weloniasty,
po mimo tego ze napowietrzacz chodził całą zimę...

PIOTR.P - 2011-03-31, 20:32

No to i ja teraz zamelduje swoje straty zimowe
nie pamiętam czy 21 czy 22 ryby miałem ale zostało 1 orfa i 5 koi u mnie napowietrzacz! nie sprawdził się
Albo coś innego ale co?????????

JAREK G - 2011-03-31, 20:35

Może był za głęboko i wychładzał bardzo wodę , albo za słabo nakarmiłeś ryby przed zimą co też jest bardzo ważne
diver - 2012-02-01, 21:47



nie odnosi się bezpośrednio do strat w rybach ale do ich przyczyny - bardzo obrazowe przedstawienie tego co ma miejsce u nas w oczkach na mniejszą skalę przy niedostatecznej 'wentylacji', oraz zostawianiu dużej ilości materii organicznej na zimę.

(przeprosiny dla moderatorów za brak 100% zgodności z tematem)

AurorA - 2012-02-02, 02:45

Fajne te efekty pirotechniczne wychodzą, na to nie wpadłem
fotos88 - 2012-02-02, 21:58

Podłoże zbiornika musi mieść bardzo dużo osadów dennych. U nas na stawach, gdzie łowie ryby, robimy przeręble i takich efektów nigdy nie było (bąble - gazy) może to dlatego, że jest dużo roślinności nawodnej.
Artur - 2012-03-27, 22:11

Niestety i ja muszę tutaj coś napisać od siebie. Dziś padł pomarańczowy Lin. Wczoraj wszystkie były w porządku. Jest czysty, żadnych śladów chorobowych nie widać. :(
JAREK G - 2012-03-27, 23:47

U mnie straty po zimie to jeden karp koi :(( i jedna żaba . Co ciekawe, to już po śmierci trafił jej się amant co preferuje nekrofilie :P Miałem problemy żeby go oddzielić tak się mocno trzymał :)
ewa535 - 2012-03-28, 00:01

To jak taki bilans wszyscy tu robią to też powtórzę, choć w galerii było

Trzy żaby z czego dwie malutkie i jedna duża orfa.
Przemarzła i zgniła całkowicie okrężnica bagienna w oczku. Ta w strumieniu gdzie zamarzło na kość ale było mokro- ma się dobrze.

leszek50-57 - 2012-03-28, 18:34

Też mi padł linek różowy a co do roślinek to jeszcze za wcześnie,drugi linek pływa a maluch
jeszcze ich nie widziałem,reszta karasi pływa i zbiera pokarm,który co dzień trochę sypie :P
poz.Leszek
----------------

Gosik - 2012-03-28, 19:10

Dorzucę swoje zestawienie: około 50 żab zamarzniętych, ale ryby jak na razie wszystkie żyją.
drako - 2012-03-28, 20:49
Temat postu: Uwaga! Tylko dla oczkomaniaków o mocnych nerwach!
U mnie był istny żabi armagedon! :-(
Jeszcze niedawno nie było dnia, aby z czeluści oczka nie wypływało kilkanaście zdechłych, uduszonych i napęczniałych żab wszelkiej maści. W sumie uzbierało się ich ok 150-200 :oops: Kilka czubatych wiader jak to na zdjęciu!
Niektóre żaby wyglądały jak żywe, inne z kolei złowrogo, jak z horroru :???: Jakby im pod skórą wyrastały kolce :x
Wszystkie miały na brzuszkach krwawe podbiegnięcia, świadczące zapewne o śmierci przez uduszenie. Obudziły się ze snu pod koniec lutego, zaobserwowałem wzmożony ruch, prawie gody, ale następnej nocy mróz zatrzasnął nad nimi lodową taflę i sztywna :dupa:
Podobną śmiercią zginęło u mnie 5 większych ryb, w tym 2 karpie, które były u mnie od 5 sezonów.



Dziś, jak widać, wszystko wróciło do normy. Jak na razie naliczyłem 30 żab :yahoo: A i resztę ryb widać, żyją, choć jeszcze nie wypłynęły na powierzchnię.

diver - 2012-03-28, 21:01

szkoda żabek! u mnie w tamtym roku przez cały sezon nie miałem ani jednej :???:
za to ryby po raz kolejny wszystkie w komplecie po zimie :good:

szkoda Twoich karpików że taką śmiercią zginęły po tylu sezonach w oczku!

leszek50-57 - 2012-03-28, 22:13

Ja mam zdanie inne co do żab,nie powinno sie tyle żab zostawiać w oczku,
jak jest dużo żab to wiadomo ,że dla ryb nie ma za dużo miejsca,
oczko jest po prostu za małe do tyle gości nie zaproszonych ;)
poz.Leszek

AurorA - 2012-03-28, 22:18

Mi podobno jeden karasek padł nawet nie wiem jaki bo ojciec mi mówił ze wyłowil, co do roślin to jeszcze nic nie powiem bo w zasadzie nic nie zaczęło rosnąć , ale mam czarne przeczucia co do kilku gatunków.
Artur - 2012-03-28, 22:20

Marsilea tez mi chyba padła, nie widzę jej. :(
AurorA - 2012-03-28, 23:01

Artur napisał/a:
Marsilea tez mi chyba padła, nie widzę jej.


no na marsylke stanowczo za wcześnie, ja liczę że coś tam odbije jeszcze, ale póki co to nawet te co w piwnicy zimowałem zerto

nexar - 2012-03-29, 20:45
Temat postu: Straty w żabach
Dodam i ja kilka informacji na temat zimowych strat. Po ostrych mrozach wyłowiłem 10 zdechłych żab w swoim oczku wodnym, co mnie mocno zdenerwowało. Pokrywa lodu wynosiła 40 cm. Moje oczko w najgłębszym punkcie posiada ok 1 metra głębokości. Pomór żab to niestety nie odosobnione zjawisko w tym roku. Pojawiły się jednak w oczku żaby trawne, chociaż w ubiegłym roku ich jeszcze nie było. Wczoraj byłem nad brzegiem dużego zbiornika, gdzie brzegiem paradowały dziesiątki a może nawet setki żab, którym zrobiłem wiele zdjęć. http://www.fotonexar.com Ten widok osłodził nieco mój smutek.
ILUSION - 2012-03-29, 21:07

Piękne zdjęcia, widać że jest wiedza i sprzęt fotograficzny :)
AurorA - 2012-03-29, 23:17

Faktycznie zdjęcia przepiękne. :brawo:

nexar napisał/a:
brzegiem paradowały dziesiątki a może nawet setki żab, którym zrobiłem wiele zdjęć


głownie widzę tam ropuchy ale pod koniec galeriii żabki się trafiły

diver - 2012-03-30, 13:40

Właśnie dowiedziałem się od kolegi ze u niego zimę przeżyła prawie cała obsada ryb...w oczku na działce bez napowietrzacza i jedynie dwoma plastrami styropianu rzuconego na wodę.
Ma 12-15 karasi, 2 koi, 1 tołpygę...
padły mu niestety 2 jesiotry i jedna tołpyga.

Oczko ~ 7m3, 160 cm (minus 30 cm ziemi i mułu)

ontario_ab - 2012-03-30, 21:05

Mazur, też mam to szczęście co i ty, najgorsze jednak jeszcze przed nami - temperatury gdy bakterie i wszelkie paskudztwo ruszy do roboty i zaczną się choroby.
Z tymi żabami to szok... u mnie nie padła ani sztuka.

Piotrek.P. - 2012-03-30, 21:17

Co do tych żab to może kwestia ilości jakie są w oczku? u Drako i Gosi było ich tyle że ... :bum: u mnie też wszystko przezimowało , jedną rybę wciągnął jakiś kocur i tylko kilka łusek z niej zostało :x
drako - 2012-03-30, 21:38

Mazur napisał/a:
Zastanawiam się czemu macie tyle strat ??


Nad czym się tu zastanawiać :? . Widać po prawej stronie zdjęcia uwięzione w bryle lodu nieżywe żaby. Lód roztopił się tylko na 1 dzień, żaby opuściły kryjówki na dnie, a potem nie miały jak tam wrócić...
Co roku zimowało w moim oczku tyle samo żab, a straty jak dotąd były symboliczne.

krysiek - 2012-03-31, 10:26

Ostatnia zima to istny pogrom w dużym oczku. Padły wszystkie żaby i karasie – 15 szt. :((
Przetrwały tylko dwie orfy i mają się dobrze. Przeniosłem je do małego oczka.
A wszystko to przez wyłączanie energii elektrycznej do godz 20 do 8. :hehe:
Aby wężyk nie zamarzł zastosowałem przewód grzejny umieszczony w rurce.
Po włączeniu prądu przewód grzejny ogrzewał rurkę wraz z wężykiem przez dwie
godziny rozpuszczając ewentualny zator, a następnie załączał się napowietrzacz.
Wszystko działało dobrze do momentu sfajczenia się przekaźnika czasowego.
Swąd spalenizny był okropny. Podejrzewam, że pompka mogła napompować takiego
powietrza pod lód i nieszczęście gotowe.
W małym oczku (o gł. 70 cm) gdzie grubość lodu wyniosła ok. 40 cm (bez napowietrzacza)
przetrwały dwa pozostawione na zimę ubiegłoroczne karasie ozdobne.

ewa535 - 2012-04-02, 09:29

Gdzieś tak od piątku obserwuję coś białego na dnie oczka. Intrygowało mnie co to ? ale śniezyca i minusowa temperatura nie zachęcała do wyjścia. Wczoraj się przyjrzałam i o mało nie zwymiotowałam.
Na samiutkim dnie leżał taki kłąb białego żelu ( jak nalot przy pleśniawce) wielkości głębokiego talerza do zupy, z którego wystawały resztki poszarpane jakby skóry i małe kości.
W jednym kawałku nie udało się tego wyłowić :crazy: Ale jakoś wydobyłam i po wyrzuceniu na bruk z siatki tej galarety zobaczyłam ciekawe rzeczy. Oczywiście rozpadło się toto doszczętnie. Jedyna część w całości to głowoczaszka. A ze środka wysypała się druga rzecz , której jakby nie tknął rozkład - spora garść czarnej jakby ikry. Czy ten żabol to była samica i to były już zalążki skrzeku ? Zalążki , bo zdecydowanie to było mniejsze niż jaja w skrzeku - dokładnie wielkości ikry śledzia tylko czarne.
Fotki nie wstawiam , bo nie mamy takiej blokady na zdjęcia drastyczne i dozwolone tylko dla pełnoletnich a to istny horror ;)

p.s.
czy ja mam teraz wymieniać wodę ? oczko pełniutkie po deszczach i śniegu :?
To był tak zaawansowany rozkład ,ze teraz będę się bała ręce włożyć do wody :x
Jakiś trupi jad mogę mieć w oczku ?
Rozumiem teraz skąd ja mam tyle szlamu zielonego na dnie, donice z liliami całe pokryte ,ze ich nie widać. Dlatego też nie zuważyłam wcześniej zdechłej żaby , dopiero ta biała galareta...

leszek50-57 - 2012-04-02, 09:38

Dla tego Ewka ja pilnuję na jesień aby nie było żabek na zimowisku,to znaczy zawsze jakaś
zostanie,ale nie chcę już mieć takiego widoku jak parę lat temu,żab chyba z jakieś 20szt.
i wszystkie karasie mi padły prócz linków :-D
poz.Leszek
---------------

ewa535 - 2012-04-02, 09:43

Ale jak to upilnować Leszek ? Ja późną jesienią to tylko jedną widziałam jak się pomiędzy kamienie wciskała. One się tak dotychczas skrywały w zakładki folii ,że tylko się mogłam domyślać ,że tam są. Zwykle to na wiosnę się okazywało ,ze one przeżyły w oczku jak w dobrym stanie gdzieś je tam wypatrzyłam miedzy kamieniami albo przy donicach jeszcze w lekkim letargu. Dopilnować to chyba można tylko w betonowym oczku i na dodatek bez żadnych donic na dnie.
drako - 2012-04-02, 13:05

Tak jak Ewa nie wyobrażam sobie, żebym miał w nocy stać przy oczku z grabiami jak z halabardą i odganiać chmary schodzących się z okolicy żab. :-( A potem nie ma szans ich wypatrzeć, tyle jest u mnie zakamarków. :good:
Może właśnie dlatego żabom i ropuchom podoba się u mnie :?
Dzisiaj np. ani jednej żywej żaby nie widać w oczku, ale wystarczy poruszyć jakimś kamieniem, a tam siedzi ich cała banda ;) - przynajmniej 40 szt. bo tyle ich naliczyłem wcześniej.
Ewuś, ja częściowo podmieniłem wodę (ok.1/3 oczka), woda po 10 dniach od podmiany zrobiła się przezroczysta i... zauważyłem jeszcze z 50 sztuk napęczniałych jak galareta żabich zwłok, które ani myślą wypłynąć na powierzchnię! A myślałem, ze mam już spokój z ich wydobywaniem. Ostatnie wypływały bez szemrania :oops: ze 2 tygodnie temu.
Grabie poszły w ruch i miałem z godzinę paskudnej roboty :oops: . Przepraszam tych wszystkich, którym w tym miejscu zrobiło się niedobrze :evil:
Teraz stosuję niewielkie podmianki wody licząc, że przeróżne organizmy poradzą sobie ze szczątkami żab, których nie jestem w stanie wydobyć.
Raki by się pewnie przydały?

Za to widziałem dziś wszystkie pozostałe ryby (w tym wielkiego karpia Zenka) i traszkę-samicę :yahoo: Przeganiałem też dziś z rana parę kaczek krzyżówek, którym smakuje ruszająca do boju przęstka.

Gosik - 2012-04-03, 16:20

Dołączę do tych smutnych spraw :-( nareszcie woda w oczku wyklarowała się do samego dna i widok przytłaczający-wyłowiłam grabiami jeszcze z 20 żab, a najgorsza była jedna, wielka, która uczepiła się drugiej wielkiej, tyle że ta druga była wielka bo napęczniała. Nawet grabiami nie mogłam oddzielić tego nekrofila, tak zawzięcie trzymał się pazurami. Dopiero jak wyjęłam obydwie na brzeg, nekrofil uciekł do wody. Nie wiem czy podmieniać wodę, bo obecny połów żab był ciężki, gdyż były w zaawansowanym rozkładzie. Ryby pływają spokojnie i w rybach ani jednej straty. Na wszelki wypadek podłączyłam jeszcze jeden filtr. Czyli pracują dwa filtry mechaniczne i jeden strumieniowy.
Adalbert - 2012-04-03, 16:29

Gosik napisał/a:
Czyli pracują dwa filtry mechaniczne i jeden strumieniowy.


UV-ka by nie zaszkodziła.

Piotrek.P. - 2012-04-03, 16:31

Gosiu, jeżeli temp. wody będzie się utrzymywać na stałym poziomie ponad 14*C to zrób podmiankę 20-30% , a za kilka dni kolejną 30%. Jeżeli masz możliwość to podłącz jeszcze napowietrzacz.
Gosik - 2012-04-03, 16:35

Wojtku, w UV stłukł się żarnik, zaraz po przywiezieniu z naprawy-czyli jakbym UV nie miała.
Piotrze, tak zrobię ( z tą podmianą wody), a powiedz czemu włączać jeszcze napowietrzacz?-kaskada chyba natlenia wodę?

Piotrek.P. - 2012-04-03, 17:06

Jak żaby zaczęły się rozkładać to zaczęły się procesy gnilne , możesz mieć niedobór tlenu (szczególnie jak miałaś pogrom żab w oczku) , wtedy ryby staną się apatyczne i zmniejszą swoją odporność na choroby , a w konsekwencji zaczną padać a tego chyba nie chcesz. Do czasu aż temp. się nie ustabilizuje podłączył bym napowietrzacz.

Pierwszą podmiankę zrobił bym oczyszczając dno oczka pompą do brudnej wody (najlepiej z rozdrabniaczem) , a drugą podmiankę po tygodniu . W drugim przypadku już dna bym nie ruszał tylko wstawił pompę w jednym miejscu niech podmieni samą wodę bez oczyszczania dna. Rośliny lada moment zaczną ruszać to wszystko powinno wrócić do normy.

KILERK1 - 2012-04-03, 21:20

WiTAM
Jedynym sposobem ,żeby ryby przezimowały w oczku jest działający napowietrzacz przez całą zimę. U mnie działa napowietrzacz z trzema dużymi kamieniami.Zimą tworzyły przeręble nawet przy -22 c .Nawet jak zamarzły to tylko delikatnie,wystarczyło stuknąć w lód i znowu była przerebla.Zimą w zamarzniętym oczku nie ma wymiany gazowej (azot,siarkowodór i inne), zdychają ryby szczególnie duże lub chorują,przeżywają liny i karasie bo są odporniejsze na złe warunki.
Umnie w tym roku przeżyły wszystkie ryby ,duże małe oraz narybek (w tym także już 2 rok żółwie czerwono i żółtolice).
Dobrze mieć w zapasie parę metrów przewodu napowietrzającego i kamieni (miałem awarię prądu i zamarzły przewody powietrzne). Wprowadziłem nowe po lodzie i wrzuciłem do zkamieniami do przerębli ,i znów wszystko działało.
Naprawdę napowietrzacze są najlepsze nawet na upały. Stosujcie je a niebędziecie mieli strat.
Jak nie stosowałem napowietrzaczy to zdechły mi wszystkie duże ,piękne ryby. :yahoo: :yahoo: :yahoo: :yahoo: :yahoo:

Piotrek.P. - 2012-04-03, 21:25

KILERK1 napisał/a:
Stosujcie je a niebędziecie mieli strat.


Napowietrzacz to jeden z wielu czynników które mają wpływ na przezimowanie ryb ;)
Przeczytaj temat od początku , większość ludzi ma napowietrzacze lecz zdarzają się "zgony" ryb ;)

JAREK G - 2012-04-03, 22:16

Gosik, ja bym tak nie panikował, oczko to nie akwarium. Filtry pracują, woda czysta, nieboszczyki wyłowione i nic się nie dzieje to z podmiankami bym sie wstrzymał, bo jak widać natura poradziła sobie sama. Napowietrzacz jak masz to oczywiście możesz włączyć
Gosik - 2012-04-04, 14:46

Mam Jarku-całą zimę pracował. Wyłączyłam go, jak podłączałam kaskadę i filtry, ale teraz znów go podłączyłam. Z podmianą wody wstrzymam się-jeżeli w ogóle ją zrobię.
kordiankw - 2012-04-07, 12:04

U mnie w tym roku za radą starszyzny zamontowałem napowietrzacz. Dotychczas używałem pompki która pompując wodę cieplejszą od dołu powodowała, że cały czas miałem przerębel. Pora na podsumowanie. Przy zastosowaniu pompki w poprzednich latach nawet podczas największych mrozów cały czas miałem przerębel. Przy mrozach poniżej - 20 C woda zamarzła przy napowietrzaczu, trzeba było włączyć wspomaganie pompką. Po każdej zimie z pompką, na wiosnę pełno zdechłych żab, przy użyciu napowietrzacza zero strat. Nie wiem czy to zasługa napowietrzacza bo miałem przebudowane oczko w ubiegłym roku i być może teraz mają lepsze warunki do zimowania, więcej schowków gdzie mogą łagodniej przezimować. W poprzednich latach w obsadzie ryb równiez nie było strat.
Opinie o wychładzaniu wody przy użyciu pompki mocno przesadzone, tak samo będzie się wychładzała woda przy napowietrzaczu bo bąbelki powietrza również powodują unoszenie cieplejszej wody do góry, ważne by czy to pompka, czy kamień napowietrzający nie były zamontowane za głęboko.

leszek50-57 - 2012-04-07, 15:43

Witek ,mylisz pojęcia,pompa daje ci ruch wody wewnątrz oczka a a napowietrzacz
dostarcza tlenu do wody i jest zawsze kamień zamocowany bliżej lustra wody
i nie wymienia temperatury wody jak pompa :P
poz.Leszek
----------------

kordiankw - 2012-04-07, 15:56

leszek50-57 napisał/a:
Witek ,mylisz pojęcia,pompa daje ci ruch wody wewnątrz oczka a a napowietrzacz
dostarcza tlenu do wody i jest zawsze kamień zamocowany bliżej lustra wody
i nie wymienia temperatury wody jak pompa :P
poz.Leszek
----------------

Leszku pisząc o pompce wodnej miałem na myśli pompę "OASE POMPA IceFree 20" pisałem o niej w jednym z moich pierwszych wątków na forum. Jest ona połączona wężykiem ze styropianowym pływakiem i nie miesza wody w oczku tylko pompuje ją do góry dzięki czemu wokół pływaka nawet przy mrozach w okolicy 30 stopni miałem stale niewielki przerebel. By nie wychładzać za bardzo wody ja skróciłem oryginalny węzyk, który w standardzie ma coś koło 50 cm do 40 cm i pomimo, że lód w oczku tej zimy miał około 50 cm to pompka wspomagała pracę napowietrzacza bo stale była zanurzona w wodzie a lód wokół niej miał kształt lejka.

PIOTR.P - 2012-04-12, 00:34

u mnie jak i w zeszłym roku nie ma się czym chwalić
Przetrwały zimę jesiotry szt 4 koi 4 szt japońskie karasie szt 2 karaś i lin
wyłowiłem pełno żab w bardzo za awansowym rozkładzie jaki ryby ,które padły nawet nie dawały się wyłowić w całości a zapach nie do opisania.

ILUSION - 2012-04-12, 01:00

Przykro mi kolego :((
Sinel - 2012-04-19, 18:09

Ja po zimie nazbierałem ze cztery zdechłe żaby, rybki przeżyły raczej w dobrej kondycji, w zeszłym tygodniu w słoneczny dzień było widać nawet pod powierzchnią wygrzewającą się mini ławicę około 50 sztuk 3-4cm. dorostu czyli narybku z zeszłorocznego tarła.
Oczywiście napowietrzacz i sztuczna przerębla obowiązkowo. ;)

kownas - 2012-04-19, 21:12

ja wylapalem okolo 70 zdechlych zab.

z 12 rybek przezylo 3.

musialem spuszczac wode zeby te cholerne zaby wylapac. teraz jest juz czysciutko.

wina tego calego zajscia byl za kiepski napowietrzacz (taki stary radziecki brzeczyk). byl on kiedys uzywany w akwarium. jak widac do oczka sie nie nadaje.

Leszek Garwolin - 2012-04-19, 21:56

Cytat:
wina tego calego zajscia byl za kiepski napowietrzacz (taki stary radziecki brzeczyk). byl on kiedys uzywany w akwarium. Jak widac do oczka sie nie nadaje.


Z ręką na sercu polecam SERA 550R.Mam już drugi [właśnie nabyłemu AURORY] i jest BAJERANCKO nawet w zimę. Chodzi non stop. Poprzedni mi ukradli.

Gosik - 2012-04-20, 18:23

Kownas, pomór żab odbył się w całej Polsce, więc nie tak do końca to wina napowietrzacza.
darek653 - 2012-04-22, 14:50

Gosik, a od czego zależy ten pomór żab?
Ja co roku ze swego oczka wyjmowałem na wiosnę dwie,trzy sztuki a w tym roku około
20!!!!!!!!!!!!!!

Gosik - 2012-04-22, 22:25

Darek653-nie wiem od czego zależy, ale ten rok był w całej Polsce upiorny dla żab-20 sztuk?, to betka, ja miałam ponad 50 a są i tu tacy, co jeszcze więcej. W Krakowie całe stawy były w martwych żabach.
AurorA - 2012-04-30, 01:32

W zimowaniu roślin nigdy nic nie wiadomo, tegoroczne straty wyjątkowo mnie zaskoczyły bo po raz pierwszy całkowicie mi wymarzły takie gatunki jak żabieniec babka wodna i żabieniec drobnokwiatowy czy jeżogłówka gałęziasta. Przezimowały za to takie wynalazki jak marsylia, tulejniki czy oroncjum. I bądź tu mądry :???: Pontederie tradycyjnie mi wszystkie wymarzły i co ciekawe jedna z doniczek się przewróciła wiec była kilka cm niżej i ta jedyna przezimowała - kluczowa jest wiec chyba głębokość zimowania. Marsylia i tulejniki zimowane na półce 30 cm były na pewno całe skute lodem i to wytrzymały, a na tej samej półce przemarzły wszystkie rdestnice pływające i pontederie choć kilka lat tam zimowały bezproblemowo. Jeszce jedna ciekawostka palkę drobną podzieliłem na 2 grupy- jedna zimowała pod folia druga w oczku na głębokości 1 cm - ta z pod foli całkiem przemarzła, a na zewnątrz przezimowała bezproblemowo. Podobnie zrobiłem z kaczeńcami Alba ale te przemarzły i pod folia i na zewnątrz. Oczeret zebrinus odwrotnie na zewnątrz padł a pod folia przezimował. Tulejniki zawsze uważałem za rośliny błotne i zimowałem na półsucho odpowiednio okryte pod folią- przezimowała około połowa, zaś te które w ramach testów wrzuciłem na zimę całkiem pod wodę w oczku przezimowały pięknie.
ILUSION - 2012-04-30, 08:04

Z tego wynika, że chyba nie ma pewności gdzie co lepiej przezimuje. Moje pontederie i palka drobna były skute lodem i wszystko ładnie przetrwało :P
jurek47 - 2012-04-30, 09:32

Jężówka totalnie wypadła .Najbardziej pospolity sit nasz krajowy,dwie wielkie kępy,a także oczeret zebrinus,strzałka szerokolistna.
drako - 2012-04-30, 22:24

Na strzałki to chyba za wcześnie? :???:
U mnie pontederia na płyciźnie częściowo wymarzła ( w jednym miejscu przeżyła, w innym nie :? ale ta zimująca 30 cm pod lustrem wody ma się dobrze).
Żabieńce i jeżogłówki przeżyły, podobnie jak tataraki variegata i tatarak ogon (hydroponicznie zasadzony) też o dziwo przeżył.
Poczekam jeszcze na strzałki, na razie żadnej z 4 odmian nie widzę, ale mają jeszcze czas.

Leszek Garwolin - 2012-05-01, 04:31

u mnie i lilia zginęła po zimie
kordiankw - 2012-05-01, 05:18

drako napisał/a:
Na strzałki to chyba za wcześnie?
Jeśli tak to nie mam powodów do zmartwień, bo strzałki mam posadzone w strefie 0 - 5 cm i jak dotąd zero życia, wiem że odrastają z bulwek, a nie z tego co pozostało po roślinie z zeszłego roku ale nie sprawdzałem czy jakieś bulwki przetrwały.
jurek47 - 2012-05-01, 06:52

drako napisał/a:
Na strzałki to chyba za wcześnie
No nie zupełnie moje strzałki mają już liście podwodna i to duże tylko szerokolistna ,zero wzrostu,chyba że jeszcze wystartuje.
ILUSION - 2012-05-01, 11:55

drako napisał/a:
Poczekam jeszcze na strzałki, na razie żadnej z 4 odmian nie widzę, ale mają jeszcze czas.

Moja jedna już wystartowała, chociaż nie wiem która odmiana :)

AurorA - 2012-05-01, 19:32

jurek47 napisał/a:
Jężówka totalnie wypadła .Najbardziej pospolity sit nasz krajowy


Sit skupiony tez mi prawie całkowicie wypadł - pierwszy raz taki przypadek.
Najciekawsze jest to że całkowicie mi wymarzły potoczniki wąskolistne i kropidło flamingo a miałem ich nieprzebrane ilości aż trzeba było wyrzucać. Jak by mi ktoś wcześniej powiedział ze to możliwe to bym nie uwierzył n igdy
Oczeret Albescens tez już raczej nie odbije bo pora na niego i nic się nie dzieje.
co do strzałek to jeszcze jest czas, choć widzę już pierwsze listki w niektórych doniczkach.

Ta zima była bardzo dziwna.

kordiankw - 2012-05-02, 08:27

Nie widzę nigdzie kaczeńca multiplex, więc pewnie wymarzł.
aga_zg - 2012-05-07, 18:16
Temat postu: pomarzły roslinki
jestem ciekawa czy też macie straty w roślinkach po zimie , mi do tej pory nie rosną ani mięta ani skrzyp zimowy , manna mielec też stoi tojeśc rozesłana i inne. a może mają jeszcze czas/ czy podarować już je sobie i wymienić na inne
Unio - 2012-05-07, 20:47

W końcu ktoś z lubuskiego :) ,pozdrawiam N-S ,a co do roślin to nie wiem,u mnie dopiero lilia ruszyła 3 listki wypuściła,reszta roślin tez powoli
ewa535 - 2012-05-08, 11:24

Przemarzła mi cała potężna korona tej róży.
Co to za zima wstrętna była :evil:
Róża posadzona w 1984 roku kwitła niestrudzenie tyle lat. Nigdy na żadną zimę nie okrywana i nigdy nie przemarzła jej jedna gałązka nawet ! Tylko się rozrastała i rozrastała, a tu masz w tym roku !
Wiem na pewno, że przemarzła . Czekałam i czekałam , zawsze już zielona , bo zaraz w czerwcu kwitnie. Na pniu tylko pojawiły się w jednym miejscu 3 spore listki oraz od ziemi kilka pędzików a korona sucha jak pieprz i żadnej zawiązki czy nabrzmiałej łodyżki.
Może odbije ale kiedy doczekam się takiej korony ? szkoda mi bardzo.
Poniższe zdjęcia są z czerwca 2009 i lipca 2010 roku, ostatniego lata była jeszcze większa :((



Gosik - 2012-05-08, 11:30

Ewcia-ogromnie współczuję, bo śliczności była i pięknie wkomponowana w całość :? Szkoda jak to o co dbamy i wkładamy tyle serca , marnieje-przykro mi. Wiem że z tych nowych pędów, będą nowe, piękne, ale to pewnie dopiero za kilka lat.
kordiankw - 2012-05-08, 20:53

AurorA napisał/a:
Pontederie tradycyjnie mi wszystkie wymarzły i co ciekawe jedna z doniczek się przewróciła wiec była kilka cm niżej i ta jedyna przezimowała
U mojej też nie widać oznak życia. Zimowała trochę wyżej niż oroncjum i marsylia. Jakieś 30 cm poniżej lustra wody. Arek jeżeli jeszcze nie wypuściła żadnego listka czy to oznacza, że nie wypuści? Sprawdzałem kłącze i jak do tej pory jest twarde i korzonki nie gniją, to może jest jeszcze jakaś szansa.
aga_zg - 2012-05-08, 21:22

róże też mi przemarzły takie 4 m pnące . masakra same straty nawet w trawach tych co się nie okrywa. same suchotki
AurorA - 2012-05-09, 02:30

kordiankw napisał/a:
Arek jeżeli jeszcze nie wypuściła żadnego listka czy to oznacza, że nie wypuści?


już powinny coś puszczać, ale ja tez jeszcze nie wywalam

[ Dodano: 2012-05-09, 02:32 ]
aga_zg napisał/a:
mi do tej pory nie rosną ani mięta ani skrzyp zimowy , manna mielec też stoi tojeśc rozesłana i inne.


te gatunki to jeszcze mi się zdarzyło by przemarzły, choć tej zimy straty było bardzo duże.
Manna ma ju z z pół metra, skrzyp tez puszcza powoli młode odrosty.

kordiankw - 2012-05-09, 06:35

To i ja się jeszcze wstrzymam, wywalić zawsze zdążę, mam nadzieję, że będziesz miał coś z pontederii w sklepie.
Elendil - 2012-05-09, 08:49

U mnie pontederia też coś słabuje i mam do niej spore obawy. Za to marsylia mi powyłaziła z zupełnie innych miejsc niż była posadzona. W koszu gdzie ją wsadziłem pustka a wychodzi po kilka listków spod innych koszy w odległości nawet 1,5m :)
Mięta u mnie też raczej padła bo do dziś zero ruchu, 2 tataraki trawiaste, które przetrwały poprzednią zimę w oczku, w tym zaliczyły zgon. Padł też sit mieczolistny w minioczku. Póki co innych strat roślinnych nie stwierdziłem.

ILUSION - 2012-05-09, 09:14

Moje Pontederie są już ponad lustrem wody, 1 mam na głębokości 20cm i 2 tak na 30cm, wszystkie praktycznie posadzone miedzy kamienie, troszkę się zamuliły i tak żyją :)
Ta na gł 20cm była calutka w lodzie.
Myślałem, że wypadła mi Pałka drobna, ale już ładnie wystartowała.

AurorA - 2012-05-10, 00:13

Elendil napisał/a:
Padł też sit mieczolistny w minioczku.


mi tez wypadł całkowicie

Elendil napisał/a:
2 tataraki trawiaste, które przetrwały poprzednią zimę w oczku, w tym zaliczyły zgon.


ja je zimuje od paru lat w domu- może być nawet nieoświetlona piwnica i na wiosnę są to najładniejsze z moich roślin

kordiankw napisał/a:
mam nadzieję, że będziesz miał coś z pontederii w sklepie.


Mam niebieskie i różowe, ale te drugie jeszcze mnij odporne- trzeba koniecznie pod lodem zimować- w tym roku to wszystkie pontederie będę zimował głęboko bo naprawdę setki ich straciłem.

ILUSION napisał/a:
Myślałem, że wypadła mi Pałka drobna, ale już ładnie wystartowała.


prozaicznie u mnie tez przezimowała, hoc zawsze były największe z nią problemy, wymarzły za to dość dużo pałek variegata, laxmana i gracilis.

Elendil napisał/a:
Za to marsylia mi powyłaziła z zupełnie innych miejsc niż była posadzona.

Marsylia wyłazi mi nawet z tych doniczek co zimowały w lodzie na 2 cm - bardzo mnie to cieszy bo zaczyna ładnie bujać. Jak wezmę się za obsadzanie nowego oka to zrobię cały pas marsylii na głębokości zero i zobaczymy jak to zniesie.

prezes1 - 2012-05-16, 18:02

a u mnie dziś rybcia pada i nie wiem dla czego pływa cały dzień na boku po czym dryfuje sił jeszcze troszku ma bo w rękach ciężko utrzymać ale żadnych oznak powierzchniowych
Vanka - 2012-05-18, 10:46

Już wiem, że oprócz ryb mogę pożegnać się z Pałką minimal, sitami i tatarakiem trawiastym.
Czekam na strzałkę Benni, bo nasze rodzime coś tam ruszyły.

Gosik - 2012-05-18, 20:36

U mnie pałka w ogóle nie odbiła, nic a nic. :((
Agga - 2012-05-18, 23:18

u mnie nie wystartowały
pałki
sity
strzałki
przetacznik
mięta
kropidło jawajskie
tułacz
babki
:(( tragiczna była ta zima

AurorA - 2012-05-18, 23:41

Agga napisał/a:
u mnie nie wystartowały
pałki
sity
strzałki
przetacznik
mięta
kropidło jawajskie
tułacz
babki
:(( tragiczna była ta zima


u mnie to samo, z tej listy przezimował tylko tułacz bo go w piwnicy zimowalem no i mieta dała jednak radę.

dowiadywałem się w innych szkółkach i np oczerety zebrinus czy albescens to teraz w Polsce rarytasy bo u wszystkich powymarzały i trzeba je z za granicy sprowadzać. sit mieczolistny i flamingo też nie do zdobycia i pomyśleć że jeszcze parę miesięcy temu wywalałem nadwyżki.

rewi - 2012-05-19, 19:39

Sit i pałka kompletnie a co roku miałam takie piękne :evil:
Krzysiek 1978 - 2013-03-26, 13:54

W ciągu czterech tygodni wyłowiłem już 6 zdechłych koi-ez żadnych oznak choroowych
Przeważnie to małe sztuki ok 15 cm,ale dzisiaj padł mi spośród 3 sztuk które odłowiłem taki średniak ok 23 cm

Zobaczyłem że ma bardzo gruby brzuch ale miał taki juz od kilku miesięcy i nic mu mie dolegało
więc postanowiłem zrobić "sekcję zwłok"denata

Okazało się ze był wypchany ikrą w dużej ilości jak na takiego małego koi-
Co ciekawe kupiony był we wrześniu 2011 roku i miał ok 7-8 cm i do maja 2012 pływał w akwarium a potem w oczku do dzisiaj
Myślę że w tym roku miał 3 latka a już miał ikrę

Adacho - 2013-03-26, 21:50

Krzysiek - Te padłe karpie były krajowe, czy z importu ?
Napowietrzałeś jakoś?

Krzysiek 1978 - 2013-03-26, 22:03

Padły mi krajowe i izraelskie-mam napowietrzanie i tunel foliowy
czorny27- - 2013-03-27, 19:45

Współczuje u mnie 2 przeręble średnicy ok 45 cm nic niestety nie widzę z przychówku przeręblem nic nie wypłynęło więc są nadzieje ...kurcze szkoda tych karpioli, ikry miał troszeczkę tak swoją drogą
saper - 2013-03-28, 16:20

u mnie wciąż wszystko skute lodem, więc nic nie mogę ocenić ... masakra - luty w kwietniu ; (
lukaszp2201 - 2013-03-28, 22:18

U mnie lód tylko przy kamieniach brzegowych. Koi, karasie, słonecznice pływają ale linków nie widać :x A śniegu to z 60cm :dupa:
leszek50-57 - 2013-03-29, 12:22

Bo liny ostatnie wychodzą z zakamarków
victoo - 2013-03-29, 18:51

lukaszp2201 napisał/a:
U mnie lód tylko przy kamieniach brzegowych.

Jakim cudem?? Masz folie nad oczkiem, tuzin grzałek czy rośliny z Czarnobyla?? Moje oczko jest skute lodem już niemal 5 miesięcy, ryby już wymiękają, zresztą ileż one mogą wytrzymać w takim stanie?

lukaszp2201 - 2013-03-29, 21:03

leszek50-57 napisał/a:
Bo liny ostatnie wychodzą z zakamarków

Mam nadzieję, że ich nie zmroziło gdzieś na płyciźnie między kamieniami :-(

victoo napisał/a:
Jakim cudem?? Masz folie nad oczkiem, tuzin grzałek czy rośliny z Czarnobyla??

victo mam tunel foliowy i włączony napowietrzacz :) w niedzielę było -19* lud ok.0,5cm i szerokości od brzegu max. 20cm :)

ILUSION - 2013-03-29, 23:02

Moje oko tez skute lodem, kiedy to się skończy? Z ryb widzę tylko orfy, pływają cały czas koło przerebla, reszta? Mam nadzieję, że żyją, dziwnie długa ta zima, mam nadzieję, że reszta ekipy też żyje :-)
Gosik - 2013-04-01, 21:13

Ja swoich ryb nie widzę od kilku miesięcy, też mam nadzieję że po prostu hibernują.
leszek50-57 - 2013-04-01, 22:25

Ja swoje widziałem jeszcze w lutym,ale teraz jak jest śnieg,którego nie zwalam z oczka
to moich rybek nie widać,ale jestem dobrej myśli :P

woody - 2013-04-01, 22:33

Ryby jak ryby , mam nadzieje, że żółw przezimuje...
Zac - 2013-04-01, 22:40

Po odwilży widzialem wszystkie karasie i kilka karpi ale nie widzialem zeby jakas martwa plywala po wierzchu,wiec jestem dobrej mysli.Ale teraz znowu juz jakies 2 albo nawet 3 tyg Lod i :dupa:
saper - 2013-04-01, 22:58

zima w kwietniu istny "czad". ja jestem dobrej myśli, że ryby przezimują, bo zima długaaaa ale w zasadzie ostra nie była. u nas max co pokazała w tym roku to -15 i to bardzo krótko.
radams - 2013-04-02, 12:19

No u mnie też lodowisko, choć w przerębli widziałem moje pieszczochy, mam nadzieję, że będzie bez strat.

Na norweskich (podobno najlepszych) prognozach widać już wiosnę, dotąd nie pokazywali ocieplenia, jak już kilkukrotnie zapowiadała jedna stacja tv, z nazwy meteo.

Tutaj prognoza dla mojej miejscowości, wyszukajcie swoje

http://www.yr.no/place/Po...3%B3w/long.html

Adalbert - 2013-04-02, 13:14

Fajna animacja ale przebłysk wiosny też widać dopiero pod koniec przyszłego tygodnia.
Gosik - 2013-04-02, 18:17

Meteo też zapowiada ocieplenie pod koniec tygodnia ( ale którego to nie wiem) :P
AurorA - 2013-04-02, 23:14

a ja moje rybki widzę codziennie- przerebelek jest duży bo nowe aco ładnie dmucha :P
woody - 2013-04-02, 23:19

a który model zakupiłeś??? U mnie ko 2m i syfiasta wodą, więc ryb długo jeszcze nie zobaczę
AurorA - 2013-04-03, 01:46

Aco 208 - woda aż się gotuje - na moje oczko to potwór
woody - 2013-04-03, 07:18

A to też taki mam :)
Adacho - 2013-04-03, 15:24

Moje oczko po wielkanocnych opadach śniegu wygląda "pięknie, zimowo" ;)
Strumień pracuje wszystkie ryby żyją. Albinos tylko nie ruchawy - ale on już tak ma.
W oczku przy oknie pracuje pompka ACO 208, tylko u mnie na trzy kamienie - daje radę :good:

victoo - 2013-04-03, 16:53

A u mnie katastrofa :( wyłowiłem już chyba z 15 padniętych karasi, małych ubiegłorocznych jak i starszych.

Była to moja druga zima z oczkiem wodnym. W ubiegłym roku nie padła mi ani jedna ryba, pomimo że oczko było płytsze i mniejsze. W tym roku na początku marca gdy były roztopy, wszystko wyglądało że jest w porządku. Jako, że jestem obecnie w najcieplejszym rejonie Polski, deszcz pada lód się topi, co podejdę do oka, to wyławiam trupa. Pomijając fakt, że ta zima w porównaniu z poprzednią były zupełnie inne to nie mam pojęcia gdzie popełniłem błąd.

Stosowałem inną karmę pierwszego roku, dużo droższą. Napowietrzacz chodził całą zimę. Na początku marca dopuściłem trochę wody ze studni, może byłą jakaś skażona... no sam już nie wiem.

ILUSION - 2013-04-03, 21:03

victoo napisał/a:
Na początku marca dopuściłem trochę wody ze studni

tutaj może być powód :x

Zac - 2013-04-03, 22:39

A jaką masz głębokość??
victoo - 2013-04-05, 17:13

120cm
Zac - 2013-04-05, 20:16

Wina wody ze studni.
Adacho - 2013-04-05, 20:48

Piątego marca też dolałem parę centymetrów wody ze studni do oczka.
Nie zauważyłem zmian w zachowaniu ryb.
victoo - ile dopuściłeś tej wody ?

kordiankw - 2013-04-05, 20:59

Zastanawiam się po co dolewacie wodę do oczka w zimie. Latem rozumiem paruje (chociaż ja zwykle czekam na deszcz który systematycznie uzupełnia to co wyparuje) ale w zimie :-o ??? Chyba że macie jakiąś nieszczelność, ale wtedy najłatwiej ją zlokalizować. U mnie nie zgarniam śniegu z oczka i gdy się topi to mam przez całą zimę oczko całkowicie wypełnione wodą.
Adacho - 2013-04-05, 21:25

Uruchamiałem filtry i strumień, które po napełnieniu wodą z oczka obniżyły poziom wody w oczku.
kordiankw - 2013-04-06, 04:44

Adacho napisał/a:
Uruchamiałem filtry i strumień, które po napełnieniu wodą z oczka obniżyły poziom wody w oczku.

W twiom przypadku potrafię to zrozumieć, ale na forum jest wiele postów o tym że komuś padły rybki bo dolewał wody ze studni zimą, a wątpię żeby wszyscy uruchamiali filtry. Trzy lata temu w zimie miałem dziurę w starej folii. Uciekło mi połowę wody zostało jakieś 50 cm głębokości. Dolewanie mijało sie z celem bo za chwilę woda ponownie by uciekła i syzyfowa praca, a przy tym duże koszty. Wymiana folii musiała poczekać do wiosny i pomimo że wody było niewiele, to żadna rybka mi nie padła.

czorny27- - 2013-04-09, 16:21

Dziś chyba jestem najszcześliwszym mieszkancem kutna lód zniknał całkowicke.
Wreszcie ujrzałem ryby wyszly z głebin oko 1.80 na powierzchnie do słoneczka.
Wszystkie koje i orfy hura.
Rośliny część z nich w lodzie startuje pieknie oby tylko nie zapeszyć :)

Zac - 2013-04-09, 19:50

U mnie lod stopniał nie ma widocznych ryb na powierzchni lecz nie widzialem wszystkich jeszcze,ale jestem dobrej mysli.
Bolekso - 2013-04-09, 21:17

zenx napisał/a:
hmm u mnie jak narazie 25 martwych karpi i 5 amurów. Mam mały staw 10m na 15m. Aż smutno sie robi na duchu.
Bardzo Ci współczuję . Podaj więcej informacji, to może pomóc innym. Jak to mogło się stać w tak wielkim oku (stawie ). Jaka głębokość, osady denne , wreszcie jaka była ochrona zimą.
Pozdrawiam ! Bolek

[ Dodano: 2013-04-09, 21:31 ]
eblues napisał/a:
U mnie niestety wszystko co mialem nie przezylo. To moj drugi rok jak mam oczko. W zeszlym roku wszystkie ryby przezyly wiec w tym roku bylem dobraj mysli ale niestety....

Poza tym woda w zimie spod przerebli cuchnela siarkowodorem. teraz juz nie smierdzi ale jest brazowo-zielona.
Co radzicie? Planuje wypompowac wode, wyczyscic dno i zaczac od nowa. Moze jedna jeszcze poczekac?

Do wizytówki wyświetlanej przy poście dołącz parę informacji o oku. Objętość , powierzchnia ,głębokość, ogromnie ułatwia to udzielenie sensownej odpowiedzi. Taka katastrofa to na ogół osady denne i słaba wentylacja. Napisz jak chroniłeś oko zimą.
Pozdrawiam i współczuję . Bolek

PIOTR.P - 2013-04-10, 07:42

u mnie lodu tyle że wczoraj spokojnie chodziłem jeszcze po oczku ,
odmarzło tylko przy pudle troszkę ponad metr średnicy
strat na razie nie widzę ale jestem pełen obaw

Maglia - 2013-04-10, 08:43

Moje oczko zaliczyło dopiero pierwszą zimę. Całe już rozmarzło, ale niestety nie widziałam jeszcze moich rybek. W zeszłym roku wpuściłam malutkie 3 koi i jednego karasia.
Martwię się czy przeżyły ? Czy możliwe że śpią jeszcze na dnie zabunkrowane gdzieś w roślinach ? Żadne zwłoki nie pływały na powierzchni...
Ostatni raz widziałam je jesienią jak było jeszcze ciepło, napowietrzanie chodziło całą zimę

leszek50-57 - 2013-04-10, 08:45

Bądź dobrej myśli,one jeszcze mogą być gdzieś schowane na dnie ;)
Artur - 2013-04-10, 09:31

U mnie jest jedna strata, Karaś, ale był on najsłabszy przed zimą. Przeżył natomiast mój własny narybek Orf :)
krzysztof988 - 2013-04-10, 10:46

Niestety nie wszystkie moje kojaczki wytrzymały, wyciągnąłem już 5 trupów
zostało jeszcze może ze 3-4 szt jeden pływa ( leży) na boku na dnie od 2 tygodni, ale dycha jeszcze. Może były słabe, zapuściłem je na początku sierpnia takie ok 15 cm. Napowietrzacz chodził całą zimę, na martwych rybach brak śladów choroby oko ok. 17 m3 głębokość ok110cm. Karasie przetrwały w komplecie, orfy jeszcze się nie pokazały. Szkoda ich, trudno w maju zapuszczę jeszcze kilka nowych kojaczków.

Zac - 2013-04-10, 16:46

krzysztof988 Masz trochę za płytko jak na koi.
PIOTR.P - 2013-04-10, 18:52

krzysztof988 napisał/a:
. 17 m3 głębokość ok110cm.

wielkość fajna, ale głębokość co najmniej + 50cm a dla koi pasowało by minimum 2 metry

krzysztof988 - 2013-04-10, 21:09

PIOTR.P napisał/a:
krzysztof988 napisał/a:
. 17 m3 głębokość ok110cm.

wielkość fajna, ale głębokość co najmniej + 50cm a dla koi pasowało by minimum 2 metry

To nie są oryginały tylko jakieś eurokoi - czyli kolorowe karpie

Zac - 2013-04-10, 21:12

Mimo wszystko,to jest za mało nawet dla karpi królewskich.
lukaszp2201 - 2013-04-10, 22:30

Mam dwie ofiary tej zimy, dwa karasie :-( Były wmarznięte w lód między kosaćcami. Musiały padnąć nie dawno bo w marcu jeszcze pływały :???:
saper - 2013-04-10, 23:15

ja mam zero ofiar na razie bo ....................... nie widze wody !!! niech ktoś zabierze już to lodowisko z mojego stawu ;(
AurorA - 2013-04-10, 23:47

Trochę nie na temat bo u mnie lód odpuścił całkowicie i wszystkie rybki ładnie pływają a woda kryształ :)
Adalbert - 2013-04-11, 00:03

Mam to samo :yahoo:
czester 1 - 2013-04-11, 07:59

ja lodu u siebie juz nie widzilaem z miesiac, ryby od dawna wygrzewaja sie przy powierzchni (jak jest slonce), a od tygodnia rzucam im troszke na przekaske, zjadaja wszyskto.

z miesiac temu wylowiem slabego karasia (dal sie zlapac w podbierak bez problemu - to juz wiedzialem ze cos z nim nie tak, brak na nim jakichkolwiek widocznych chrob), drugi natomiast zakleszczyl sie jakos miedzy otoczakami, mial caly bok starty, prznioslem je do oczka zywcowego i po kilku dniach padly.
reszta smiga przy powierzchni, a najwiecej dokazuja orfy.
wczoraj uruchomilem filtracje :-D

majtek8 - 2013-04-11, 18:34

U mnie podobnie:) woda czysta:) ryby żyją ale jeden maluczki karaś chyba już za długo nie pożyje... a poza tym wszystko zdrowe. Liny karpie i karasie jedzą ale tylko dżdżownice.
Gosik - 2013-04-12, 20:13

Lód topnieje, powoli odkrywają się oczkowe wody. Oczywiście najpierw stopniał w najpłytszym miejscu i 5 karasi wypłynęło na powierzchnię-poszły na kompost. Mam nadzieję, że reszta skryła się w głębokiej części, gdzie lód ich nie dosięgnął.
Maglia - 2013-04-12, 20:18

A ja dziś wreszcie zobaczyłam moje 2 koi, czyli połowę stada :yahoo: Mam nadzieję że druga połowa też w końcu się pojawi ;)
Zac - 2013-04-12, 20:28

uhhhhhhhh dzisiaj w koncu wypłynęły moje 2 koi z japoni i 2 ,,motyle,, z Tajlandii wszystkie chętnie jedzą i nie widac zadnych objawow klinicznych.
jacek placekkk - 2013-04-12, 22:55

Witam a u mnie w stawku strat narazie nie widać ale martwie się że zaczną się bo u kilku karpi zauważyłem pleśniawkę :-(
leszek50-57 - 2013-04-13, 20:33

Jacek,o ile będzie słoneczko i oczko sie na grzeje,to pleśniawka może sama
zniknąć, ja miałem to samo w po przednim roku u lina,sam się wykurował :P

ILUSION - 2013-04-13, 20:36

Ja dzisiaj sprawdziłem obecność w oczku i ku mojej radości wszyscy się zgłosili ;)
PIOTR.P - 2013-04-14, 09:52

ja na dzisiejszy dzień nie wiele o stratach mogę powiedzieć
mam lodu trochę na oczku jeszcze

Gosik - 2013-04-14, 11:39

Jak dotąd 11 karasi, ale nie mogę doliczyć się jednej Orfy, więc pewnie też stracona :((
woody - 2013-04-14, 12:09

u mnie 1 karaś martwy w stawie. Masa żab siedzi na brzegu :)
Adacho - 2013-04-14, 12:16

Gosik napisał/a:
Jak dotąd 11 karasi, ale nie mogę doliczyć się jednej Orfy, więc pewnie też straco
na :((

Szkoda karasi. Wróble ćwierkały,że będziesz mieć KOI :? :)

saper - 2013-04-14, 14:03

u mnie lód puścił i mym oczom ukazały się kolorowe karasie w ilości 4 - czyli dokładnie tyle ile wpuszczałem w zeszłym roku ; ) pływają powoli, przymulone bardzo ale w grupie i wszystkie przeżyły ; ) czekam aż się pokaże reszta towarzystwa ... w każdym razie do góry brzuchem na razie nic nie wypłynęło ....
Gosik - 2013-04-15, 18:17

Adacho napisał/a:
Gosik napisał/a:
Jak dotąd 11 karasi, ale nie mogę doliczyć się jednej Orfy, więc pewnie też straco
na :((

Szkoda karasi. Wróble ćwierkały,że będziesz mieć KOI :? :)

Wróble ćwierkały, ale zobaczę jak z kasą będę stała, bo chciałabym EPDM. Miejsce jest, tylko brać łopatę i kopać, ale nie wiem co na to moja zasobność portfelowa powie :bum: , a karasie same sobie winne, wszystkie ze strefy głębokiej przeżyły, a te nie wiem czemu zimowały pod kaskadą na płyciźnie.

vivit - 2013-04-17, 00:11

Moje straty to jeden głupi młody euro-koi co chyba zbyt blisko lodu podpłynął....reszta przetrwała...jesiotry też...
asianko - 2013-04-18, 16:50

Moje oczko przeżyło armagedon .Do dziś 12 szt.-karasie i orfy.Dziś dodatkowe 9 martwych.W sumie 21 szt .padło ,nie mam pojęcia co to za choróbsko ? Lampa uv odpalona w sobotę ,napowietrzanie chodziło całą zimę.Mam nadzieję ,że lampa odkazi wodę i chociaż część rybek przeżyje :x
ILUSION - 2013-04-18, 19:40

Masakra, przykra sprawa :-(
Bartosz_n - 2013-04-18, 20:30

asianko, a rybki mają jakieś oznaki chorobowe . ?
straszliwie szkoda tylu rybek :((

asianko - 2013-04-18, 21:27

Rybki ,które wyławiałam podczas weekendu miały mętne oczy (białe z nalotem) ,po bokach szare jakby przetarcia,skaleczenia .Niektóre były drętwe ,leżały na dnie na boku i tylko ogonkiem próbowały machać i też miały takie oczy. Część już pływała martwa na wierzchu.Te ,które dzisiaj/wczoraj zdechły, wyłowił mój tata ,miały podobne objawy (tak mówił).Ja niestety mogę jechać dopiero za tydzień na działkę , pozostaje mi si ę modlić o zatrzymanie tej epidemii.
Nie jest to pleśniawka ,nigdy nie widziałam czegoś takiego :x

Zac - 2013-04-18, 21:53

U mnie jeden karp albo koncowki tylnej pletwy ma jasne albo jest to plesniawka :? :?
ewa535 - 2013-04-18, 23:27

asianko napisał/a:
Rybki ,które wyławiałam podczas weekendu miały mętne oczy (białe z nalotem) ,po bokach szare jakby przetarcia,skaleczenia .Niektóre były drętwe ,leżały na dnie na boku i tylko ogonkiem próbowały machać i też miały takie oczy. Część już pływała martwa na wierzchu.Te ,które dzisiaj/wczoraj zdechły, wyłowił mój tata ,miały podobne objawy (tak mówił).Ja niestety mogę jechać dopiero za tydzień na działkę , pozostaje mi si ę modlić o zatrzymanie tej epidemii.
Nie jest to pleśniawka ,nigdy nie widziałam czegoś takiego :x


Współczuję Ci bardzo.
JAk piszesz o tych szarych jakby skaleczeniach to mi przychodzi mój aktualnie chory koi. Zobacz fotkę w Chorobach ryb. Wszystko to białe zrobiło się właśnie szare , bezowe ale na szczęscie jakoś ona zdrowieje. Ale może jakbym nie wyłowiła i nie wsadziła do wody z FMC to następny etap to byłaby śmierć. Marna pociecha to dla Ciebie, bo mojej choroby tak na 100 procent nikt nie zdiagnozował ale tak mi przyszło do głowy z Twojego opisu.

asianko - 2013-04-25, 11:10

Od mojego ostatniego wpisu padło dodatkowe 11 sztuk -łącznie ok.30 rybek zdechło. Od kilku dni ok.3 dni ,żadnych "zwłok "cyt.mojego taty :) .Myślę ,że to już koniec zimowych strat .
victoo - 2013-04-25, 21:06

to samo u mnie... :( Padło mi z 30 karasi (takie od 3cm do 35cm), orfy i liny mają się dobrze. Po ubiegłej zimie nie miałem ani jednego trupa, a teraz taka rzeź. Wiremia, pleśniawka i jeszcze jakieś inne syfy. Nie wiem czy się podniosę po tej masakrze, zapał mi prysł.

Mam jeszcze drugi zbiornik, mniejszy, płytszy, w którym są jedynie lilie wodne na mały handelek. Gdzieś dwa lata temu została tam przeniesiona ikra i pojawiło się kilka karasi o których nie wiedziałem przez rok. Nie ma tam filtracji, żadnej pompy, nie ma napowietrzania w zimie i ryby piękne, zdrowe, żywe, ani jedna nie padła tej zimy.
Do obydwu zbiorników dopuszczałem wodę z tej samej studni.

Adacho - 2013-04-25, 23:35

Przykro mi victoo
Człowiek tyra, stara się, żeby było jak najlepiej, a tu dupa!!!
Zdjęcia robisz i tak najlepsze :good:

Agga - 2013-04-29, 17:07

w tym roku zima nie była łaskawa dla karasi u mnie 1 trup + 3 chore
o dziwo orfy i karpie mają się dobrze -choć podobno karasie są najbardziej odporne :?

krzysztof988 - 2013-04-30, 08:30

Moje podsumowanie zimy to 8 karpików ( ok15cm) i jeden karaś 30cm, które odeszły do krainy wiecznej szczęśliwości - niech im woda lekką będzie.
yaru - 2013-05-01, 00:38

Witam
Mam może głupie pytanie.
Czy ryby zdechłe podczas zimy "wypływają " po roztopach?
Nie mogę doliczyć się kilkudziesięciu ryb, a po zimie tylko dwie wyłowiłem zdechłe.
z góry dziękuję za info

Adacho - 2013-05-01, 08:24

Witaj yaru
Małe rybki, pochowane w kamieniach, mogły tam zostać. Większe też lubią chować się na zimę.
Ale kilkadziesiąt sztuk :-o powinno wypłynąć więcej.
Najgorsza sprawa - jak zaczną rozkładać się w oczku. Raczej trzeba będzie wszystko rozebrać, wyczyścić i poskładać na nowo.

rewi - 2013-05-01, 11:54

Po tej zimie żadnych start ani w faunie ani w florze. :) W porównaniu do poprzedniego roku, nawet wszystkie żaby przezimowały.
lasoch - 2013-05-01, 20:50

u mnie tylko karaś i 2 karpie sazany + parę kiełbi , żaby ... przezimowały wszystkie czyli dwie , ale jedna uciekła , została mi więc jedna mała , ale bardzo towarzyska .
z roślin nic nie wypadło
teraz zostało tylko czekanie na żółwia czy przeżył

Leszek Garwolin - 2013-05-01, 21:03

teraz zostało tylko czekanie na żółwia czy przeżył[/quote]

A przepraszam ,gdzie zimował?

lasoch - 2013-05-01, 21:09

Leszek Garwolin napisał/a:
A przepraszam ,gdzie zimował?

w oczku :)
prawdopodobnie zimował by w domu , ale jak go chciałem zabrać to zaszył się w głębine

kordiankw - 2013-05-02, 10:19

4 orfy każda po 25-30 cm. Dziwna ta zima, napowietrzacz chodził cała zimę, przerębel był caly czas, a mimo to rybki nie wytrzymały. Nie było żadnych oznak choroby, ryby były zamrożone w lodzie. Jeszcze w marcu widać je było w przeręblu. Za to karasie przeżyły wszystkie i z roku na rok jest ich coraz wiecej zdecydowanie za dużo, a orfy nie spełniły swego zadania kontroli urodzeń. Chciałem w ubiegłym roku wpuscić okonia, ale nigdzie w okolicy nie mogę kupić, a nie wędkuję, żeby go sobie złowić samemu. Może ktoś się orientuje gdzie w okolicy Halinowa można dostać okonia. Na stawach pytałem ale nie mają, albo nie za bardzo chcą się pozbywać.
Adalbert - 2013-05-02, 10:45

Jeżeli masz w okolicy stawy hodowlane to okonia powinieneś zdobyć bez trudu. W zeszłym roku byłem u kolegi na stawie i pokazał mi ile tego chwastu jest w wodzie. Zagarnął kasarkiem w mnichu i wyciągnął chyba z 10 szt. Cyba gdzieś wklejałem zdjęcie z tego połowu.
lasoch - 2013-05-02, 10:48

kordiankw napisał/a:
4 orfy każda po 25-30 cm

bardzo szkoda takich sztuk :-(
kordiankw napisał/a:
Dziwna ta zima, napowietrzacz chodził cała zimę, przerębel był caly czas, a mimo to rybki nie wytrzymały.

ja miałem tylko chochoł trzcinowy + przerębel kuty codziennie , techniki zero -napowietrzacza,pompy,filtra ,więc nie mam tak żle

kordiankw - 2013-05-02, 11:40

Adalbert napisał/a:
Jeżeli masz w okolicy stawy hodowlane to okonia powinieneś zdobyć bez trudu.

Do stawów mam 300m, ale kierownik twierdzi że z okoniem to problem, proponował mi suma, ale obawiam się że sum z kolei zrobi mi spustoszenie w oczku. Najmniejszy miał ze 40 cm i obawiam sie że z czasem zostałby sam, chyba że się mylę. Może ktoś ma doświadczenie z sumem w oczku i może sie podzielić.

Adalbert - 2013-05-02, 12:08

Ja jestem fanem okonia w oczu i na innego narybkożercę go nie zamienię ;)
ILUSION - 2013-05-02, 20:02

Ja mam 7 orf i 1 okonia, zero narybku :P
Bartosz_n - 2013-05-05, 17:21

Niestety u mnie znowu straty :((
Mój Jesiotr ( 42 cm ) zachorował na pleśniawkę , było już za późno by go ratować . :-(

lepi - 2023-07-18, 15:29

Bodaj 11 XII 2022 złamała się obciążona lodem gałąź sosny i wpadła do oczka. Konar 15 cm z rozgałęzieniami. W sumie 2 x 2 x 2 [m].
Po kilku godzinach od tego zdarzenia byłem w domu i po pocięciu na mniejsze fragmenty usunąłem z oczka.
Potem zaczęły się opady śniegu. Któregoś dnia napadało na oczko chyba z 10 cm.
Przyszedł mróz.
Wsadziłem do oczka grzałki, żeby były przeręble ale nie uruchomiłem napowietrzaczy niestety (wmawiałem sobie, że to żeby nie wychładzać wody).
Mrozy zeszły.
Przyszło Boże Narodzenie.
27 XII 2023 miałem zaplanowany egzamin w mieście. Przed wyjściem na pociąg zajrzałem na oczko.
Pod cieniutkim lodem częściowo kryjącym powierzchnię oczka zauważyłem parę karasi.
Mówię - muszę odłowić jak wrócę z egzaminu.
Po powrocie było więcej.
Następnego dnia jeszcze więcej.
W końcu sięgnąłem na głębokie podbierakiem.

W sumie straciłem:
- 75 karasi.
- 3 duże karpie wpuszczone po opisanej w tym wątku katastrowie z początki 2010, miały niemal 70 cm i 7 kg
- 2 małe karpie wpuszczone 1.5 roku przed śmiercią - po około 30 cm


mam dużo zdjęć ale nie będę ich tu zamieszczał.

zostało mi około 30 karasi

Przedwczoraj przywlókł się do nas zaskroniec 120-140 cm, 3.5 cm w najgrubszym miejscu.
Odłowiłem i wyniosłem do innej (publicznej) wody.
Wieczorem znów był zaskroniec ale ciut mniejszy.

Zaczęły się letnie straty - wczoraj padły mi dwa cudowne karpiki które były u nas raptem dwa tygodnie lub coś koło tego i trzy karasie.
Wymieniłem ze 3 kubiki wody (z 16).
Dziś padło już pięć czy nawet sześć karasi.

Nie wiem co się dzieje.
Ostatnie kilka dni nie chciały jeść, chowały się w roślinach na płytkim.
Może za ciepła woda a może nieszkodliwy nawóz dostał się do oczka z wcześniejszym deszczem i okazał się szkodliwy....

Wydobyłem jakieś stare testy i sprawdziłem przed chwilą parametry wody - pH 7.2-7.4 inne parametry niby ok. Jak tak dalej pójdzie to po zimowych stratach i bieżącym dobiciu zostanę po piętnastu latach od zarybienia oczka bez ryb.

zuzi10 - 2023-08-07, 21:55

lepi napisał/a:
parametry wody - pH 7.2-7.4

Czy nie uważasz,że ph zbyt wysokie. Dla zdrowia ryb będzie chyba leopszy odczyn niższy, czyli ok. 6-7, ponieważ w wodzie z odczynem wyższym (powyżej 7) wzrasta zawartość trującego dla ryb wolnego amoniaku. Spróbój zakwasić torfem wysokiem. Ja w tym roku na wiosnę miałam problemy co prawda nie z rybami ale z wodą. Dodanie ok, 80 l torfu wysokiego załadowanego w damskie pończochy obciążone kamieniem i zatopione na sznurku w różne miejsc oczka oraz w w filtrze i strumieniu na 2 tygodnie obniżyły mi ph do 6 z haczykiem i poprawiły stan wody.

lepi - 2023-08-10, 00:09

zuzi10 napisał/a:
lepi napisał/a:
parametry wody - pH 7.2-7.4

Czy nie uważasz,że ph zbyt wysokie. Dla zdrowia ryb będzie chyba leopszy odczyn niższy, czyli ok. 6-7, ponieważ w wodzie z odczynem wyższym (powyżej 7) wzrasta zawartość trującego dla ryb wolnego amoniaku. Spróbój zakwasić torfem wysokiem. ...


Dzięki za odpowiedź, już myślałem że forum jak 90 procent moich ryb - nie żyje.

W sumie nie, nie uważam że pH jest za wysokie, jest blisko granicy ale nie uważam, że za wysokie.
Nie zmienia to faktu, że chcę je obniżyć.

Różnie w różnych miejscach jednak o tym piszą. 6 z haczykiem to może być za nisko - zależy od haczyka. Ja bym chciał zejść do 7,0.

Owszem przygotowałem się do obniżania TWW i pH ale po zatopieniu torfu wstrzymałem się. W końcu lało lało i dolało. Jak nie kranówka przy upałach i przy podmianie wody w czasie lipcowego wymierania to deszczówka - w sumie na okrągło zasilanie oczka wodą sporo powyżej pH7,

Torfu od trzech tygodni mam 80l w 3 komorze mojego Bioklara. Niestety obserwacja sugeruje, że 80l wór torfu do jesieni u mnie nic nie zdziała na tych 16 m3. Żeby nie było - twardość wody nie jest rekordowa TwO / TWW = 10 / 6.

Co do chemicznego stanu wody robiłem zoolekowe testy wody zestawem aquaset 1 (bez fosforu) - NIESTETY niczego nieprawidłowego nie stwierdziłem.

Na szczeście to ostatnie dobicie ryb / letnie wymieranie zatrzymałem dodaniem napowietrzacza 4200l/h do działającego już 720l/h. Dziwi mnie tylko, że mimo tak intensywnego napowietrzania zawartość tlenu w wodzie (mierzona 7 sierpnia 2023) wynosi 'zaledwie' 8mg/l.

taniw - 2023-08-20, 10:17

Tego torfu nie trzymaj do jesieni. Co kilka tygodni trzeba go wymieniać bo zaczyna gnić.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group