Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Oczko wodne zimą. - Zimowanie ryb w oczku

Roland - 2006-06-16, 11:22

Mam pytanie: jaka powinna byc wielkosc warstwy najgłebszej zeby przezimowaly ryby. Wiem ze glebokosc powinna wynosic minimum 120-130 cm. a powierzchnia?
zbylan - 2006-06-16, 22:05

Roland napisał/a:
Mam pytanie: jaka powinna byc wielkosc warstwy najgłebszej zeby przezimowaly ryby. Wiem ze glebokosc powinna wynosic minimum 120-130 cm. a powierzchnia?

Moim zdaniem powierzchnia jest bez znaczenia. (Zakładam, że Twoje oczko nie zwęża się ku górze na kształt butelki.) Istotne jest, aby świeże powietrze miało dostęp do powierzchni wody, co m.in. umożliwi odprowadzenie gazów wytworzonych w procesach gnilnych zachodzących na dnie oczka, gdzie zbierają się szczątki organiczne. Ja do tego celu polecam wykorzystanie brzęczyka punktowo napowietrzającego wodę. Z moich doświadczeń wynika, że wszelkie styropianowe wynalazki z grzałkami sa zbędne i kosztowne w eksploatacji, a wybijanie przerębli pracochłonne, nieskuteczne i szkodliwe (stresujące) dla ryb.

Mazur - 2006-06-17, 06:48

Zgoda ale, no właśnie to małe ale, nie każdy ma zimą zasilanie.
Na moim ogrodzie wraz z pierwszymi przymrozkami zakręcają wode i wyłączają zasilanie 230V.
Więc muszę wybijać przerębel dogadać się z elektrykiem działkowym przynajmniej raz na 3 tygodnie i tą zwykłą pompe zanurzam ok. 20-30 cm pod lód i robię ,,fontanne'' aby dotlenić wodę.
Może to i stresujące a zarazem ochładzam wode ale leprze to niż nic, moje karasie przetrwały zimę a mieszkam na syberii Polski.
Albo udało mi się tz. frycowe początkującego amatora albo metoda skuteczna.

zbylan - 2006-06-17, 15:28

Jak się nie ma co się lubi, ....
Gratuluję sukcesu. Mnie kilka lat temu się nie udało.
Inna rzecz, ze z realizacją harmonogramu wykuwania przerębli było różnie.
Raz co 3-ci dzień, innym razem po miesiącu.

Pawel Woynowski - 2006-06-19, 00:26

Roman napisał/a:
Zgoda ale, no właśnie to małe ale, nie każdy ma zimą zasilanie.
Na moim ogrodzie wraz z pierwszymi przymrozkami zakręcają wode i wyłączają zasilanie 230V.
Więc muszę wybijać przerębel dogadać się z elektrykiem działkowym przynajmniej raz na 3 tygodnie i tą zwykłą pompe zanurzam ok. 20-30 cm pod lód i robię ,,fontanne'' aby dotlenić wodę.
Może to i stresujące a zarazem ochładzam wode ale leprze to niż nic, moje karasie przetrwały zimę a mieszkam na syberii Polski.
Albo udało mi się tz. frycowe początkującego amatora albo metoda skuteczna.


A nie próbowałeś znalęść brzęczyka 12 v do tego duży 700A akumulator i gotowe. Od czasu do czau ładujesz akumulator prostownikiem i napowietrzanie działa całą zimę. Lub 12 v ogniwo słoneczne zamocowane np. na dachu domku które ładowało by akumulator, wtedy akumulator mógłby być mniejszy. Np. podobnie działaja instalacje słoneczne na podświetlanych znakach drogowych. Trzeba tylko znaleść jakiegoś fachmana od elektryki tego typu.

Mazur - 2006-06-19, 07:26

To jest rozwiązanie nawet zastanawiałem się nad takim pomysłem, ale co ze śniegiem przykrywającym ogniwo (mieszkam na biegunie zimna).
Mam jeszcze inny pomysł a mianowicie bezpośrednie podłączenie do sieci 230V.
Główne zasilanie jest ok. 100m od skrzynki do której jestem podłączony więc koszt 100m kabla i licznik.
Zakład Energetyczny mówi że to sprawa ogrodu, Prezes że to sprawa Zakładu i niechętnie patrzy na ten pomysł a problem w tym że wyłączają zasilanie 230V by bezdomni nie włamywali się na działki zimą.(brak zasilania brak ogrzewania)
Tak czy inaczej coś muszę wymyślić.

Ernest - 2006-06-29, 21:35

Roman i to jest minus oczka na dzialce.A z prezesami roznie bywa :P .Ale ta sprawa wylaczania pradu na zime u nas ruszyla z miejsca,a mianowicie.Jest plan aby 3,4 dzialki byly podpiete pod osobny licznik.Kazdy z osobna ma swoj licznik,wiec nie bylo by problemu z rozliczeniem sie za zuzyta energie.Skrzynke na licznik juz mamy.Prezes tez sie zgodzil :lol:
Ala - 2006-06-29, 22:54

Znajomy poradził mi kiedyś, żeby do stawu włożyć na zimę chochoł z trzciny. Po pierwszej zimie, jak nie miałam jeszcze pojęcia co znaczy staw i nie zrobiłam przerębli, wyniosłam wiosną kilka wiader gnijących żab. Ryby przeżyły. Od tamtej pory wkładam te chochoły (2-3szt.) i żaby mają się znakomicie. Ryby oczywiście też. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale jakoś działa, to tak robię. W tym roku może spróbuję z brzęczykiem, bo wcześniej nie wiedziałam.
Przypomniałam sobie, że w minionym roku raz wykuwałam przerębel (40cm grubości), żeby wpuścić kupione w sklepie rybnym liny. Wszystkie przeżyły, chociaż leżały w skrzynkach bez wody jakiś czas.

ZiK - 2006-06-30, 14:00

Często w zimie na stawach hodowlanych wybijają przeręble i wkładają chochoły z trzciny.Trzcina ma w środku łodygi przestrzeż tak jak słomka i podobno przeż te otwory ma się dostawać tlen do wody a z wody ma wychodzić przez trzcine siarkowodór , ale czy to prawda?? Musi coś w tym być jeżeli hodowcy na stawach rybnych stosują tę metodę od lat. :pa:
Mazur - 2006-06-30, 15:57

Ja tej zimy miałem wstawione snopki trzciny(chochoły) jak już isałem 1x 20 dni wybijałem przerębel i zwykłą pompką do wody napowietrzałem przelewając wodę w powietrze i po lodzie spływała do oczka, ryby 100% przeżyły, padły małże.
A teraz zastanawiam się nad roztawiwniem foliaka nad oczkiem z dostętem światła od południa.

Manek 67 - 2006-08-29, 20:18

Witam najpierw znowu fotki potem komentarz
http://img243.imageshack....pict1080or4.jpg
http://img243.imageshack....pict1081sl1.jpg
jeśli ktoś ma dostęp do prądu to z serca polecam brzęczek, żadnych problemów, może przy temp. -18-20 albo lepiej, nawet ta przerębel zaczyna się zasklepiać ale są to zamarznięte bańki powietrza pomiędzy którymi i tak powietrze się przedostaje na dodatek pokrywa robi się bardzo cieńka którą można łatwo usunąć. Moje ryby zimują tak od około 10 lat. Tylko młode biorę w całości do piwnicy gdzie sporadycznie je dokarmiam, mam tam 12stopni, tylko tam muszę je zakryć, w zeszłum roku niecierpliwy karpik po prostu wyskoczył to na tyle cześć

Ala - 2006-08-29, 20:41

Manek 67 napisał/a:
Tylko młode biorę w całości do piwnicy gdzie sporadycznie je dokarmiam

Dlaczego młode rybki nie zimują w oczku?

Hubert - 2006-08-30, 09:30

Manek 67 napisał/a:
Tylko młode biorę w całości do piwnicy gdzie sporadycznie je dokarmiam


Ja też młode wyławiam i zimuję w domowym, zimnowodnym akwarium. Pierwsze trzy już odłowiłem - pływają razem z kiryśnikami, żyworodkami i małymi karpiowatymi - od razu wzięły się za glony porastające liście amazonek i kryptokoryn.

Ala - 2006-08-30, 21:41

W porządku, bierzecie maluchy do domu na zimę, ale dalej nie wiem dlaczego? W oczku nie przeżyją zimy?
Hubert - 2006-08-31, 09:21

Ala napisał/a:
bierzecie maluchy do domu na zimę, ale dalej nie wiem dlaczego?


Ja na przykład chcę mieć namiastkę oczka w domowym akwarium zimą. Ponadto mam w pamięci ostatnią zimę i straty, jakie spowodowała. Wiadomo, najcenniejszy jest własny przychówek :)

AurorA - 2006-08-31, 13:56

Chyba i ja parę maluchów węzmę do domu, by cieszyły mnie zimą. Będę miał przy okazji zabezpieczenie gdyby w oczku wszystkie padły, ale zdecydowana większość na pewno pozostanie w oczku.
killer1558 - 2006-08-31, 22:57

ja także planuje wyłapać co się da i do akwa wrzucić ale u mnie niestety dużo tego nie ma :(
castleman - 2006-09-01, 10:43

Pytanko:
Czy można na zime oczko przykryć styropianem (oczywiście zabezpieczonym, w workach plastikowych, żeby się nie kruszył)?

pozdrawiam Castleman

[ Dodano: 2006-09-01, 10:53 ]
no i jak pisano wcześniej wrzuce chochoła może słomy (pisano o trzcinie), tej co obniża PH, nie pamiętam jakie to było zboże, chyba jęczmień?

AurorA - 2006-09-01, 15:10

Styropian nic nie da oprócz tego że zablokujesz dostęp światła - a jest ono potrzebne także zimą. Słoma tez CI nie pomoże. Zastosuj napowietrzacz to jedyne rozwiązanie z prawdziwego zdarzenia.

Jak pisałem powyżej wczoraj złapałem 10 najdorodniejszym maluchów i wpuściłem do akwarium ze skalarami. Po kilku godzinach wszystkie zdechły :cry: :cry: :cry:
Nie wiem jaka była przyczyna - różnica temperatury tylko kilka stopni (ryby stopniowo przyzwyczajałem). :???:

killer1558 - 2006-09-01, 20:27

no to pocieszyłeś wszystkich teraz nie wiadomo co robić ja spróbuje może nie wszystki ale pare szkoda tych twoich maluchów :cry:
AurorA - 2006-09-01, 21:45

Mam ich jeszcze sporo, ale niestety wyłąpałem te najdorodniejsze i najładniej wybarwione :cry: :cry:
Robiłem tak już nie raz i nigdy nie było problemów - widocznie parametry wody różnią się skrajnie, a nie chce mi się wszystkich sprawdzać (w oczku mam wodę ze studni a w akwa z wodociągu). Dlatego lepiej sprawdzić podstawowe parametry i ryby przyzwyczajać stopniowo, zaczynając od jednej najbrzydszej :wink: sztuki.

ZiK - 2006-09-04, 15:13

Mam pytanie czy taki mały narybek karasia od 0,5 do 1cm, jak zostawię w oczku na zimę to ją przetrwa? :oops:
AurorA - 2006-09-04, 18:27

zik napisał/a:
Mam pytanie czy taki mały narybek karasia od 0,5 do 1cm, jak zostawię w oczku na zimę to ją przetrwa?


U mnie takie zimowały.

Hubert - 2006-09-07, 14:58

AurorA napisał/a:
Po kilku godzinach wszystkie zdechły


To dziwne, podejrzewam, że parametry wody (inne niż temperatura) miały tu decydujace znaczenie. Moje młode karasie znakomicie zaaklimatyzowały się w domowym akwarium, ale gupiki wyłapane z oczka już niekoniecznie - po wpuszczeniu ich do akwa w mgnieniu oka pokryły się cienkim, białawym nalotem i widać było, że cos im nie odpowiada. Natychmiast je wyłowiłem i umieściłem z powrotem w naczyniu z wodą z oczka - to je uratowało.

ZiK - 2006-09-07, 17:38

U mnie było tak jak u Aurory, jak wyłapałem z 20 małych karasi i wpuściłem do akwarium do w ciagu 3 dni wszystkie po kolei zdechały. Też nie wiedziałem jaka może być przyczyna przecież to takie odporne ryby :pa:
AurorA - 2006-09-07, 20:25

Ale mam tez dobrą woiadomość :wink: - śnięte karasie zjadł ostatni jaki mi pozostał rak marmurkowy. Na rybki rzucił się jak oszalały, ale mu zakoszkodziły i przeniósł się do krainy wiecznych łowów. Jeden kłopot z głowy :D
ogrodnik - 2006-09-09, 20:27

raz jak wiozłem rybki do domu z wrocławia (100km czyli jakie 1h 40min.) jedna z orf zaczęła wściekle skakać po worku. 5 innych ryb (w tym 2 inne orfy) siedziały sobie spokojnie. do oczka wrzuciłem ją już w agonii. zmarła niebawem. różnice parametrów wody nie grały roli, bo woda w worku była taka, w jakiej pływały. tlen miały, worek był duży, innym nic nie przeszkadzało. może to rodzaj rybiej klaustrofobii? :roll:
KoRcZuS - 2006-09-12, 10:06

Czy mlode ok 4-5cm ktore juz swobodnie plywaja po oczku, przezimuja?? I ile moga jeszcze do zimy podrosnac? Chcialbym zeby mi sie kilka uchowalo bo obecnie mam karasi tylko 5 sztuk. Heh i czy to normalne ze taki okaz 5cm jest jeszcze caly czarny??
ZiK - 2006-09-12, 10:13

KoRcZuS,
Zależy jak głębokie masz oczko?Jak dobrze przygotujesz oczko do zimy to powinny ci bez problemu przezimować aby im nie zabrakło tlenu.To normalne, że ten twój 5cm okaz jest czarny jeszcze może być 2 lata czarny aż się wybarwi. :pa:

KoRcZuS - 2006-09-16, 21:13

oczko ma glebokosc max 1m, na zime planuje zalozyc napowietrzac i pilnowac by cala zime byl przerebel :) Mam nadzieje ze nie bede mial strat w rybkach :)
carlos - 2006-09-21, 15:36

Cytat:
Podobnież wystarczy dobrze naciągnąć zwykły drut lub sznurek na linii wody i tafla w tym miejscu będzie przecięta (tak robi ktoś kto nie wylewa wody z basenu na zimę), u mnie się nie da, mam kamienne burty na brzegu.


to cytat z jednej ze stron o oczkach wodnych, tylko nie bardzo kumam o co chodzi z tym drutem, czy sznurkiem...
wie ktoś coś na ten temat?

Mazur - 2006-09-21, 18:12

w cuda nie wierzę po prostu zamarźnie,no chyba że to drut oporowy i pod napięciem.
Kr4x - 2006-09-21, 18:42

Mam nadzieję że ta zima nie będzie tak sroga jak poprzednia :soczek:
castleman - 2006-09-21, 19:12

carlos napisał/a:
Cytat:
Podobnież wystarczy dobrze naciągnąć zwykły drut lub sznurek na linii wody i tafla w tym miejscu będzie przecięta (tak robi ktoś kto nie wylewa wody z basenu na zimę), u mnie się nie da, mam kamienne burty na brzegu.


to cytat z jednej ze stron o oczkach wodnych, tylko nie bardzo kumam o co chodzi z tym drutem, czy sznurkiem...
wie ktoś coś na ten temat?


hmmm ciekawe to, choć mi się też wydaje że to nie za bardzo możliwe.
Czy ktoś się bawił w takie eksperymenty?

AurorA - 2006-09-21, 22:51

Carlos podaj adres strony, aby można było przeczytać całość. Prawdę mówić nie bardzo rozumiem o co chodzi.
carlos - 2006-09-21, 23:42

AurorA napisał/a:
Carlos podaj adres strony


http://staw.bieleccy.com.pl/str8_alka_s_2004.html -drugi akapit czerwonymi literami,

ale z tamtąd można wywnioskować to samo co z mojego cytatu, czyli nic :?

AurorA - 2006-09-22, 10:43

Przewód grzewczy z czujnikiem - to jednak nie zwykły sznurek.

Ale moim zdaniem to i tak niewiele da.

art1234 - 2006-09-22, 13:23
Temat postu: sprawdzone i działa
ja w swoim stawie zrobiłem styropianową kostkę bez jednego boku który właśnie lezy na wodzie a na górze jest otwór inspekcyjny żeby można było zajrzeć do środka , im większa kostka tym lepiej (np. z jednej paczki styropianu) wytrzymywało do -20 paru a jak robi się lód to bez problemów można było go rozbić ręką (do 1 cm)

z doświadczenia lepiej zrobić inspekcyjny otwór w ten sposób że 2 większy kawałek styropianu przymocowujesz na tym wyciętym w kostce (musi być ten wycięty mniejszy żeby się łatwo wyjmował i nie przymarzł) - do -20 właściwe bezobsługowa rzecz

Artur

Mazur - 2006-09-22, 16:03

Tak się domyślałem że chodzi o drut oporowy/grzewczy są takie przewody do wmurowywania na pojazdach garażu do odmrażania zimą ale to nie perpetum tylko zwykła grzałka zużywająca energie elektryczną.
castleman - 2006-09-23, 07:36
Temat postu: Re: sprawdzone i działa
art1234 napisał/a:
ja w swoim stawie zrobiłem styropianową kostkę (...) im większa kostka tym lepiej (np. z jednej paczki styropianu) Artur


Jaka to mniej wiecej wielkość (w cm)?

art1234 - 2006-09-26, 11:13
Temat postu: takie wymiary
W sobotę zrobiłem drugie większe
robisz to tak

kupujesz 4 płyty styropianowe 12 cm grube wymiary 50 cm na 1 metr, do tego 8 mm pręt cały nagwintowany do tego podkładki i śruby (prętów ma być 4)
kładziesz jedną płytę styropianu na ziemi obok staiwasz dwie płyty z dłuższych boków (nie na tej płycie styropianu co leży ale obok)

teraz musisz przepchnąć w końcach płyty tej co leży na ziemi stalowe nagwintowane pręty przez płyty te co stoją na ziemi i tą co leży (mają po 12 cm grubości to się udaje)


jak pręt wyjdzie z drugiej strony to robisz dodatkową dużą podkładkę z blachy na to kładziesz normalną podkładkę i nakręcasz nakrętkę . Z drugiej strony robisz to samo (jak nie dasz dużych podkładek z blachy to śruba przeciągnie małą podkładkę przez styropian).


masz już użyte 2 płyty styropianu

bierzesz tą co została i przecinasz na 1/2 i ustawiasz na płycie leżącej na ziemi (będzie trochę wystawać - trzeba ją obciąć)

teraz przepchnąć 3 nagwintowany drut (taki jak do podwieszania sufitu) i skręcić jak wyżej i znowu obciąć za długi pręt. Z drugiej strony to samo

masz teraz prostopadłościan bez jednego długiego boku. Teraz musisz wyciąć w tym styropianie co leży na ziemi dziurę - delikatnie taką żeby pokrywka łatwo wchodziła i wychodziła


stawiasz to teraz na "nogi" masz widok taki że w prostopadłościanie stojącym na ziemi (stroną bez styropianu) jest dziura

musisz teraz wziąść jeszcze jeden kawałek styropianu ok 5 - 8 cm i przymocować wycięty kawałek styropianu do tego 5 - 8 cm bo inaczej wycięty kawałek wpadałby ci do środka lepiej jak styropian 5-8 cm jest większy bo mniej przymarza i wtedy łatwiej go zdjąć jak wszystko jest na stawie i mimo wszystko zamarznie woda pod tym domkiem to otwierasz "otór inspekcyjny) i możesz rozbić lód który nigdy nie był u mnie grubszy niż 2 cm nawet przy -30C

z posostałych odcietych kawałków pręta na węższych bokach dajesz ciężarki żeby to nie pływało zupełnie po powierzchni tylko miało zanurzenie ok 5cm

ja zrobiłem to tak że wziołem 2 cegłu przewierciłem i przepchnołem przez styropian pręt nagwintowany i skręciłem - pamiętaj o dużych podkładkach z blach zawsze tam gdzie jest styropian
]

teraz dołącz 2 sznurki tak żeby po usadowieniu na stawie pływało toto po środku albo gdzie chcesz

opis chaotyczny ale łopatologiczny

A wyglada to tak:



Pozdrawiam
Artur

jackon - 2006-09-26, 11:30

z niektorymi gatunkami ryb tez mam powazne klopoty przy odlowie
w tym roku ze stawu odlawialem ploc, karpia koi i amura
odlawialem je do basenow przeplywowych, z tym,ze na poczatku byla tam woda ze stawow, pozniej musialem podlaczyc wodociagowa, ale robilem to bardzo wolno z czasem zwiekszajac przeplyw
ryby w basenach musialy pozostac 3-4 dni
z plotka nie bylo zadnych problemow, kilka ryb snietych, mozliwe ze uszkodzonych przy odlowie
amur w jednym basenie padal, w dwoch pozostalych nie
karp koi w niewielkiej ilosci sie wylozyl
we wszystkich 10 basenach panowaly dokladnie te same warunki i parametry wody
ale taka jest natura
podjadlem przy okazji troche amura:)
pozdrawiam
Jacek

ZiK - 2006-09-27, 11:12

Słyszałem ostatno o takich :shock: tabletkach które uwalniają tlen wrzuca się je przez przerebel do oczka wtedy zachodzi reakcja i przez ok 2 miesiące one wytwarzają tlen i w ten sposób natleniają wodę. :)
Ale nie wiem czy to prawda. :D Może ktoś z was to stosował albo też coś słyszał na ten temat?
:pa:

AurorA - 2006-09-27, 17:51

Są takie tabletki ale jeszcze ich nie widziałem. Miałem okazję zobaczyć tylko wersję mini, którą sie wrzuca do woreczka z rybami na czas transportu.
ZiK - 2006-09-27, 18:46

Ciekawe ile one kosztują i gdzie można było by je kupić?
Może rozwiązały by problem napowietrzania wody w zimie przez napowietrzacz. :)

ZiK - 2006-09-27, 18:52

Tak wygląda opakpowanie tych tabletek.

:pa:

vivit - 2006-09-27, 20:41

Nie wiem na ile to ważne i czy dotyczy to tego produktu, ale tabletki te są silnie egzotermiczne. To oznacza tyle, że podczas procesu powstawania tlenu wydziela sie sporo ciepła. Ryby znajdujące się w pobliży mogą sobie ponadpalać płetwy czy uszkodzić "skórę". Tabletki te stosuje się np: podczas transportu ryb tropikalnych z za atlantyku samolotami. Łączy ona w sobie funcję grzałki i napowietrzacza.\

PS: Ostatnio kolega ściągał sobie pielęgniczki z Peru i 30% maiło widoczne uszkodzenia ciała. Co prawda oczko spore jest więc jak będą się trzymały z daleka to nic im nie będzie. :wink:

art1234 - 2006-09-28, 09:13
Temat postu: prosty sposób
to wrzucić te tabletki do metalowego pudełka i na sznurku opuścić do wody odizoluje to tabletkę od ryb i tyle - pudełko chyba najlepiej aluminiowe bo zardzewieje a plastikowe nie wiem czy by się nie stopiło jak tam jest taka temp.
:D
Artur

jackon - 2006-09-28, 10:25

polacz przyjemne z pozytecznym:))
najpierw wypij piwo z puszki a potem wykorzystaj ta puszke do tego celu:))))
pozdrawiam
Jacek

dachasia - 2006-09-29, 02:37

Mam małe oczko, w nim tylko 3 karasie i 5 małż,(szczeżuje tak się chyba nazywają)
Rybki wezmę do akwarium do domu, ale co zrobić z małzami. Szkoda mi trochę aby się zniszczyły Mieszkam w bloku więc przetrzymanie w piwnicy chyba nie wchodzi w rachubę. Mam wolnostojący garaż i mogłabym je trzymać w kanale, tam jest niska temperatura, ale nie zamarza, ale nie wiem jakie mialabym im stworzyć warunki. Jaki pojemnik, ile wody co do środka. Wiem, że małże zakopują się w zimie w mule.Jeśli macie jakieś doświadczenie lub wiadomości na ten temat to proszę o pomoc. Zima tuż. tuż, a ja nie mam pomysłu na prztrzymanie ich. Z rybkami też nie wiem jak będzie. Akwarium mam małe 35 litrów. Co lepiej zastosować fontannę, tę co w oczku, czy brzęczyk. i jaką temperaturę utrzymywać w tym akwarium.Wnuczki by mi nie darowały gdyby rybki nie prztrzymały zimy.
Pozdrowienia.

vivit - 2006-09-29, 08:00

Jeżeli nie zamarza to powinno być OK. Jeżeli zależy Ci na małżach to w garażu było by im chyba odpowiednio. Może trochę mułu na dno żeby iały się w czym zakopać....
Z drugiej strony natura jakoś musiała je przygotowac do zimowania....

AurorA - 2006-09-29, 13:04

Małże można przezimować razem z rybami. Napowietrzanie jest konieczne i temperatura jak najniższa. Na dnie warstwa przepłukanego piasku. W temperaturze pokojowej powinno byc OK. Ja kiedyś zimowałem w akwarium tropikalnym z temperatura 28 stopni - to dla małzy było za dużo choć skujki wytrzymywały nawet po pare miesięcy. Najmniej odporne w awarium są racicznice.
phalina - 2006-09-29, 19:21

dachasia napisał/a:
Akwarium mam małe 35 litrów. Co lepiej zastosować fontannę, tę co w oczku, czy brzęczyk. i jaką temperaturę utrzymywać w tym akwarium.Wnuczki by mi nie darowały gdyby rybki nie prztrzymały zimy.
Pozdrowienia.


Ja swoje pierwsze ryby 2 karpie koi,6 karasi,1 lina.trzymałam przez zimę w 40 L akwarim,zamontowałam pompkę akwariową i napowietrzacz,miały rosliny,podłoze takie jak dla ryb akwariowych,nie montowałam tylko grzałki dla karasi to niepotrzebne.Przezimowały,tylko co tydzień musiałam podmieniać 1/2 wody i czesto myć pompkę,strasznie dużo pracy :cry: ,ale efekty były moje ryby potroiły swoją długość i do dziś pływają w oczku maja po trzy lata :yahoo: ,jak je kupowałam miały po 5 cm ,jak wpuszczałam do oczka ,karpie koi miły dł.20cm,karasie ponad 15cm.Tylko lin urósł może 2 cm ale liny chyba powoli rosną.Mam nadzieje ,że Tobie również uda sie je wpuścić na wiosnę do oczka.Powodzenia :good:

jackon - 2006-09-29, 21:30

efekt zimowania piorunujacy:)
w tak malym zbiorniku karpie 20cm i karasie 15cm
nie masz serca dla ryb:)))))
przeciez plywaly pionowo w tym zbiorniku:)))))
oczywiscie zartuje
w tym roku zimuje karpie koi w roznych warunkach
w sadzach na stawie o pojemnosci ponad 2m3
oraz w akwarium o pojemnosci ponad 1500l
sprawdze efekty
na wiosne powiem Wam jakie byly efekty
pozdrawiam
Jacek

dachasia - 2006-10-02, 00:23

Dziękuję za rady i podzielenie się własnymi doświadczeniami.Obawiam się,że faktycznie 5 takich dużych małż i 3 - coprawda niewielkie karasie - to trochę może za dużo do takiego akwarium, do tego muszę dorzucić jeszcze wywłócznik i coś tam jeszcze z roślinek.Ja już raz przetrzymywałam rybki przez 3 dni w tym akwarium w sierpniu, kiedy po raz pierwszy walczyłam z glonami, a nie miałam żadnego pojęcia o oczku. Od tego momentu zaczął się mój " romans " z Waszym i nie tylko Waszym forum. Napewno to nie pierwsze moje pytanie do takich "wyjadaczy". Już w tej chwili mam następne, a mianowicie w oczku stosuję torf, jak na razie jest on bardzo skuteczny. Czy do akwarium też można włożyć maleńki woreczek z torfem, żeby woda tak szybko nie gloniała i miała odpowiednie ph.A poza tym jaka temp. wody jest najlepsza dla karasia?
A tak apropos Jackon Ty masz większe akwarium, aniżeli ja oczko. :hehe:

jackon - 2006-10-02, 06:51

nie ma to jak dobry romans:))))
za male akwarium na torf, zwieksz napowietrzanie
to wystarczy
jezeli woda nie zamarznie, to karas spokojnie przezyje
to ryby, ktore nie maja duzych wymagan
pozdrawiam
Jacek

art1234 - 2006-10-04, 15:35
Temat postu: domek na zimę
Oto jeszcze jedno zdjęcie domków dla rybek na zimę

Artur

http://www.fotosik.pl/pok...eb645f14b0.html

ps
z lewej nówka sztuka z prawej mniejszy już pływał

marian - 2006-10-04, 21:33

Jestem brutalny ja dla moich ryb nie robie nic podczas zimy.Niech radza sobie same.wystarczy ze beda mialy spokoj.Naprawde nigdy nie mialem strat.Oczko mam 6 lat
Pozdrawiam Marian :peace:

killer1558 - 2006-10-05, 06:50

marian napisał/a:
Jestem brutalny ja dla moich ryb nie robie nic podczas zimy

ale ty chyba mieszkasz w mieście i zabek to u ciebie jak na lekarstwo bo u mnie głównie zabki psują wodę jak nic nie robie ,przerabiałem już 10 sezonów ,i wiem że bez napowietrzania nic z tego nie będzie wszystko padnie :???: tylko raz dzikich karasków mi zostało z 20 ,4 szt tak jak pisałem wcześniej w postach tereny koło mnie to łakowe nieużytki(coraz mniej rolników wszyscy do Angli jadą :P ) i na dodatek teren podmokły no i żabek mnóstwo a zawsze jakaś ich cześć w moim oczku zimuje na oko około 100 szt :P więc jak bym nic nie robił to katastrofa ekologiczna murowana :wink:

marian - 2006-10-05, 18:44

killer1558, Mieszkam na przedmiesciu ,wszyscy maja tu ogrody zabek mam pelno z cala pewnoscia nie tyle co Ty Kiler Moje zimuja na skalniaku pod kamieniami .Ryb mam niewiele,tylko tak dla akcentu.I moze dlatego zimuja szczesliwie

marian

marian - 2006-10-05, 18:48

Sory Killer umiescilem Cie centralnie nie w tym miejscu :oops:
killer1558 - 2006-10-05, 19:40

ja się nie obrażam :P a co do żabek to tak jak mówiłem u mni plaga i bez powietrza ani rusz
dachasia - 2006-11-03, 19:10

No rybki są już w domu. "Przyprowadziłam" je wczoraj, gdy zobaczyłam jaki śnieg spadł. Dziś już nie byloby to możliwe. Oczko zamarznięte na jakieś 2-3 mm grubości. Przywiozlam je razem z wodą z oczka + dodatkowo pojemniki z wodą aby wlać do akwarium. Zrobiłam to z 2 powodów, a właściwie jednego tylko podwójnego, aby nie przeżyły szoku, że inna woda i że ciepła woda. Wodę przecedziłam przez szmatkę, aby za dużo glonów nie przywlec. Nawet małże wymyłam szmatką z glonów( hi,hi, jaka czyścioszka ze mnie) Małże tez postanowilam zimować w akwarium, a nie w garażu, bo lubię mnieć wszystko pod kontrolą. Nie wiem tylko czy akwarium nie będzie za małe na te 3 karasie i 5 małż(szczeżuje). Myślałam, że jest większe, a tu oprócz piasku weszło tylko 20 l. wody. Może jeszcze udaloby się dolać jakieś 2-3 litry, ale to zostawiam, gdy zajdzie potrzeba np. uzupełnienia.Narazie nie chcę dolewać kranówki, a oczko zamarznięte.
I teraz mam pytania do starych wyjadaczy
Ja nigdy z akwarystyką nie miałam do czynienia więc napewno mi podpowicie jak ma postępować, aby wnuczki nie miały do mnie żalu, że rybkami nie potrafiłam się odpowiednio zająć.
Kupilam pompkę napowietrzającą Atman AT-A7500 z dwoma wylotami i płynną regulacją za pomocą potencjometru ( przyszłościowo większą, aby ją można było wykorzystać latem do napowietrzania oczka). Do tego 2 wężyki i 2 kamienie, Jeden w kształcie niedużej kulki, a drugi w kształcie i wielkości większego paluszka( baterii).
- Ponieważ nie wiem czy za dużo powietrza rybkom nie szkodzi, narazie włączyłam tylko kulkę i potencjometr ustawiłam na minimum. Czy to wystarczy?, czy podłączyć także drugi kamień.
- Obecnie woda ma ph 6,5- 7. jak utrzymywać takie ph bez torfu, czy można stosować biotorfin,
- Narazie woda w akwarium ma 17 stopni, czt taką utrzymywać, czy może być wyższa np, 20-21. Mam pomysł, że mogłabym wodę obniżać za pomocą woreczków do zamrażania lodu.- wkłada się taki woreczek do akwarium, a on ochładza wodę oddając swoje zimno.
- czy muszę ryby doświetlać żarówką, tak jak to się robi w akwariach, czy
im wystarczy to światło które jest w domu.
Mam zamiar też od czasu do czasu włączać pomkę fontannę dla przefiltrowania wody.
Jeśli ma coś jeszcze zrobić to doradcie, aby moje rybki miały komfort przebywania było- nie było przez jakieś 5 m-cy w domu. Pozdrowienia i czekam z utęsknieniem na wszelkie informacje, choć widzę, że od 5.10 nikt się na tym forum nie melduje. A może powinnam założyć nowy temat. Jeśli tak to proszę adminku przenieś mnie gdzie potrzeba.

jakja - 2006-11-04, 07:47

art1234 napisał/a:
Artur

http://www.fotosik.pl/pok...eb645f14b0.html

ps
z lewej nówka sztuka z prawej mniejszy już pływał

Ciekawe, jakim stylem? Bo masę ciała mają imponującą... :lol: :D

samuraj - 2006-11-05, 11:40

zastanawiam się nad tym czy zatopić w swoim oczku jakąś rurę lub coś w tym stylu aby ryby miały gdzie się zimą schować tym bardziej że moje oczko nie należy do najgłębszych(do 90cm) a i roślinnośc teraz jest dość skąpa--co o tym sądzicie :?:
ZiK - 2006-11-05, 17:11

samuraj,
Jak masz muł na dnie to rybki powinny się w nim zakopać i nie musisz im nic wrzucać bo one i tak stoją prawie nieruchomo w jednym najgłębszym miejscu i nie potrzebują się chować . :)

samuraj - 2006-11-05, 19:32

na dnie mam tylko kamienie żadnego mułu :) nawet zatopione liście wyciągam z dna oczka-na razie ryby chowają się między kamienie lub przy doniczkach
AurorA - 2006-11-05, 20:12

Nie potrzebują żadnych kryjówek.
Łuki18 - 2007-03-28, 20:33

Czy karasie ozdobne przetrwają mi zimę bez żadnego urządzenia elektrycznego?? Oczko będzie miało 1,20m...
JAREK G - 2007-03-28, 21:08

Jak nie będzie ryb za dużo nie powinno być problemu, ale na jesień musisz wyczyścić oczko z liści i starych roślin zimą robić przeręble, wstawić chochoła z trzciny i powinno być OK. :)
seba - 2007-03-28, 21:19

JAREK G napisał/a:
zimą robić przeręble, wstawić chochoła z trzciny i powinno być OK.

Ja wstawiałem snopek słomy ogciązoną kamieniami zeby stała pionowo.

samuraj - 2007-03-28, 21:25

seba napisał/a:
JAREK G napisał/a:
zimą robić przeręble, wstawić chochoła z trzciny i powinno być OK.

Ja wstawiałem snopek słomy ogciązoną kamieniami zeby stała pionowo.

karaś jest dość odporną rybą więc nie powinno być problemu z zimowaniem tej ryby :)

seba - 2007-03-28, 21:27

Wiem ale miałem jeszcze karpia koi na próbe i wytrzymał :good:
Reszta rybek była w garazu a te w oczku tak na próbe.

JAREK G - 2007-03-28, 22:03

Z karpiem koi może być różnie u mnie w tym roku też bez problemu tym bardziej że chodziła pompa , ale w latach wcześniejszych gdy pompa nie chodziła (tylko przeręble i chochoł ), a zimy były bardziej srogie zawsze jakieś straty w karpiach były nie wszystkie ale jeden , dwa padły :(
seba - 2007-03-28, 22:05

W czasie tegorocznej zimy był jeden i wytrzymał fak jaka była zima taka była no ale była :hehe:
JAREK G - 2007-03-28, 22:36

W tym roku (nie wiem jak u Ciebie ) ale u mnie to praktycznie zimy nie było :P
AurorA - 2007-03-28, 23:23

Tak ciężkie zimy jak przedostatnia zdarzają sie raz na 7-8 lat. Tak wynika ze statystyk. Wówczas i karasie mogą nie przeżyć.
Mazur - 2007-03-29, 17:32

Moje przeżyły zeszłą zimę bez natleniacza z chochołem z czciny, a zimy w Suwałkach są słuszne, moje oczko ma 1,20-1,30 cm głębokości, tej zimy zimowały orfy i 2 karpie koi i ok. 8 szt. małych karasi które zostawiłem po selekcji z wiosennego wylęgu.
Tu muszę powiedzieć że moje orfy tej zimy chorowały, ale póki co wszystkie żyją.

phalina - 2007-04-08, 12:22

Moje ryby i żaby mają się dobrze.Pojawiły się ,,ślizgacze".Pięknie wirują,na razie tylko dwie sztuki(parka-będzie potomstwo)
HANECZKA - 2007-04-11, 22:22
Temat postu: zimowanie
Łuki18 napisał/a:
Czy karasie ozdobne przetrwają mi zimę bez żadnego urządzenia elektrycznego?? Oczko będzie miało 1,20m...

Jakbyś miał możliwość jednak doprowadzić prąd, to idealnym rozwiązaniem jest porządny napowietrzacz. Polecam wszystkim. W miejscu gdzie lecą bąbelki tej zimy raz był lód i to o grubości mniejszej niż centymetr. No ale ta zima była nietypowa - wyobraźcie sobie, że poprzedniej zimy, przy głębokości 130 cm udało mi się wszystkie ryby przetrzymać w oczku. Na śniegu podparłam tylko osłonę z płyty 1m x 1m i lodu na sśrodku nie było.
Pozdrawiam

ZiK - 2007-04-11, 22:25

HANECZKA napisał/a:
przy głębokości 130 cm udało mi się wszystkie ryby przetrzymać w oczku. Na śniegu podparłam tylko osłonę z płyty 1m x 1m i lodu na sśrodku nie było.

Przy takiej głębokości jaką masz w oczku (1,30m) + napowietrzacz 24h to nic dziwnego , że ryby przezimowały. :P

jakja - 2007-04-12, 10:04

Nie martw się o karasie... Moje dwa pierwsze srogą zimę 2005/06 przezimowały pod 30 cm lodem i nic... Z ato teraz koty... zżarły mi ok. 20 szt ryb! Już znam powód: muszę mieć dziurę w folii - poziom wody spadł i płytka półka jest ledwo zalana. Dwa razy pogoniłem ostatnio koty, jak już, już miały wyciągnąć rybę, przyłapaną wśród kamieni... :-(
phalina - 2007-04-13, 20:45

No to masz pracę na cały okres urlopowy.Pewnie po naprawie oczko sie powiększy ;) .Moje ryby przezyły :yahoo: już trzy zimy :yess: ,a zimy u nas srogie oj srogie :pa:
Ernest - 2007-04-14, 20:04

Mój linek jest już 6 lat :yess:
HANECZKA - 2007-04-16, 22:49

zik napisał/a:
HANECZKA napisał/a:
przy głębokości 130 cm udało mi się wszystkie ryby przetrzymać w oczku. Na śniegu podparłam tylko osłonę z płyty 1m x 1m i lodu na sśrodku nie było.

Przy takiej głębokości jaką masz w oczku (1,30m) + napowietrzacz 24h to nic dziwnego , że ryby przezimowały. :P


W pierwszym roku, jak nie miałam napowietrzacza padły wszystkie ozdobne karasie, padły też dwa młe liny, przeżyły tylko brązowe, zwykłe karasie. nie pomógł pływak styropianowy z rurką napowietrzającą. Dlatego chwalę napowietrzacz, bo odkąd go stosuję nie mam problemów z zimowaniem ryb w oczku.
Pozdrawiam wszystkich

Jabolikus - 2007-04-17, 15:47

U mnie zima tez byla slaba i bardzo dobrze, wszyscy mieszkancy oczka spokojnie przezyli. Moje oczko ma jedynie 65 cm glebokosci , ale za kazdym razem ryby zimuja. Lód max 20-30 cm to jeszcze drugie tyle zostaje rybom:), dodam ze mam oczko z formy i to ma jakis wplyw na zamarzanie wody. Oczko mam zmontowane z dwoch takich duzych form i sa one z roznych tworzyw , w momencie kiedy jest mroz to w jednej czesci jest juz zamarzniete a w drugiej normalnie jeszcze woda :) . Biorac pod uwage to ze maja podobna glebokosc i sa tak samo naslonecznione, cos w tym jest. :soczek:
Rabuś - 2007-04-29, 12:07
Temat postu: przyducha
Może temat tych krążków był już poruszany.Podobno istnieją krązki króre kładzie sie na powierzchnie wody i podobno woda do jakiejś tam temperatury nie zamarza,wie ktos ile takie coś kosztuje i gdzie można nabyć??
Mazur - 2007-04-29, 12:18

Znajdziesz w sklepie Aurory pooglądaj na samej górze tego forum.
tu http://www.sklep.oczkowod...awy-zimowe.html

AurorA - 2007-04-29, 23:20

A najlepsze i tanie w utrzymaniu są napowietrzacze
http://www.sklep.oczkowod...wietrzanie.html
Na forum już było o tym baaaaaaaaardzo dużo.

KoRcZuS - 2007-05-30, 12:41

Ja napowietrzacz wyprobowalem w sumie przez 2 dni, jak troche przywalilo z mrozu to zaraz podlaczylem, no i dzialal !! przerebel ok 30cm :)
Pawlak - 2007-06-09, 17:40

Witam Mam małe oczko wodne z plastikowej formy o głębokości max 40cm. Tej zimy zostawiłem w nim ryby i wszystkie przeżyły:) Nie wiem jak to możliwe ,niebyło żadnej przerębli.
JAREK G - 2007-06-09, 17:42

Tak to możliwe że w tym roku mieliśmy wiosnę zimą :P W czasie "normalnej" zimy nie ma szans :?
Pawlak - 2007-06-09, 17:44

No ale lód był 8)
Ernest - 2007-06-09, 19:35

Jaki lód ;) Nie wiem czy miał centymetr :)
Pawlak - 2007-06-10, 10:17

:) lód miał napewno więcej niz 1cm:) miał około 10cm:D
Ernest - 2007-06-10, 10:38

Zobacz do mojej galerii,może śniegu było 10 cm :-D
koczisss - 2007-06-12, 22:58

Pawlak napisał/a:
Witam Mam małe oczko wodne z plastikowej formy o głębokości max 40cm. Tej zimy zostawiłem w nim ryby i wszystkie przeżyły:) Nie wiem jak to możliwe ,niebyło żadnej przerębli.


Gdybyś zostawił u mnie, to byś miał ładne mrożonki. Słaba zima, ale u mnie jakby nie patrzeć była, te 40 cm by nie wystarczyło.
We Władku zimy są lekkie, nie ma porównania :)

Pawlak - 2007-06-15, 17:00

Pewnie tak by było. Ale i tak zamieżam wybudować głębsze oczko na jesień :P
jackon - 2007-06-15, 17:08

no prosze, w koncu znalazl sie "ziomal" :)
melek - 2007-07-26, 01:03

Czy zamiast napowietrzacza można użyć pompki akwariowej o wydajności 650 l/h ? Jeśli ja postawie tuz pod tafla to robi fontannę na wysokości ok 35cm a gdy postawie płasko żeby leciała woda po tafli to wtedy robi niezłą rzeczkę i jest silny nurt na długość ok 50cm. Nada sie ona?
koczisss - 2007-07-26, 01:23

Melek napisał/a:
Czy zamiast napowietrzacza można użyć pompki akwariowej o wydajności 650 l/h ? Jeśli ja postawie tuz pod tafla to robi fontannę na wysokości ok 35cm a gdy postawie płasko żeby leciała woda po tafli to wtedy robi niezłą rzeczkę i jest silny nurt na długość ok 50cm. Nada sie ona?


Kamień napowietrzacza musi być dość głęboko, a przynajmniej 20 cm poniżej lodu, czyli gdy lód będzie grubszy, to kamień musi być głębiej.

Co do wydajności, to nie pomyliło Ci się coś?
Ja mam napowietrzacz do oczka o wydajności 400 l/h
Przecież to co podałeś, to sprawiło by, że woda w akwarium wyglądała by jakby się gotowała.

Jeszcze jedna sprawa, taki akwariowy może nie przetrwać zimy, membrany mogą popękać, nie jest dostosowany do niskich temperatur, nadmiernej wilgotności.

melek - 2007-07-26, 02:03

koczisss napisał/a:

Kamień napowietrzacza musi być dość głęboko, a przynajmniej 20 cm poniżej lodu, czyli gdy lód będzie grubszy, to kamień musi być głębiej.

Co do wydajności, to nie pomyliło Ci się coś?
Ja mam napowietrzacz do oczka o wydajności 400 l/h
Przecież to co podałeś, to sprawiło by, że woda w akwarium wyglądała by jakby się gotowała.

Jeszcze jedna sprawa, taki akwariowy może nie przetrwać zimy, membrany mogą popękać, nie jest dostosowany do niskich temperatur, nadmiernej wilgotności.


Ja nie mowie o pompce takiej ,która daje powietrza ,który później wypuszczany jest przez kamień tylko o takiej co pompuje wodę.

koczisss - 2007-07-26, 02:05

Melek napisał/a:
Ja nie mowie o pompce takiej ,która daje powietrza ,który później wypuszczany jest przez kamień tylko o takiej co pompuje wodę.


A jaki ona ma sens?
Przy większym mrozie zamarznie i tyle będzie!
Do tego jeszcze bardziej wychłodzi wodę, czyli szybciej będzie zamarzać.
Chyba, ze chcesz mieć jakieś figury lodowe na zamarzniętej wodzie :hehe:

melek - 2007-07-26, 02:08

Równie dobrze mogę ja położyć na dnie i zrobić aby pompowała wodę i wypuszczała razem z bąblami powietrza. To by chyba zdało egzamin co?
koczisss - 2007-07-26, 02:12

Melek napisał/a:
Równie dobrze mogę ja położyć na dnie i zrobić aby pompowała wodę i wypuszczała razem z bąblami powietrza. To by chyba zdało egzamin co?


Dno, czyli jak głęboko?
Obawiam się, że to bardziej zaszkodzi niż pomoże.
Woda przy dnie w każdym zbiorniku jest cieplejsza niż przy powierzchni. Zacznie się nadmierny ruch wody, wymiesza się, ochłodzi i rybcie padną :???:

A tak w ogóle, co Cię już przypiliło z tą zimą?
Środek lata mamy, gównianego, ale zawsze to lato 8)

melek - 2007-07-26, 02:18

Bo tak sie zastanawiałem czy jeszcze będę potrzebował pompę ,ktoś chciał odkupić już nie pamiętam kto. A tak może sie przydać. Mam 20cm, 30cm, 45cm i niecałe 80cm głębokości. Nie zgodzę sie ,że wymiesza wodę...kto powiedział ,że musi być ona wciągana z dna? Można zamontować wężyk i żeby wodę ciągła np z 20cm lub 30cm :D
koczisss - 2007-07-26, 02:22

Melek napisał/a:
Można zamontować wężyk i żeby wodę ciągła np z 20cm lub 30cm :D


A jak będzie lód 40 cm? Co wtedy?

Kup napowietrzacz i styropianowy przerębel i już, a nie kombinujesz.

melek - 2007-07-26, 02:26

Nigdy sie jeszcze nie zdarzyło 40cm lód. Tu w środku Wielkopolski raczej nie ma takich mrozów aby powstał taaaaki lód. Poczekamy co na to inni forumowicze :)
samuraj - 2007-07-26, 07:58

nie potrzebnie kombinujesz :? krzysiek ma racje kup normalny napowietrzacz i masz problem z głowy tym bardziej że do zimy masz wiele czasu i zdążysz nazbierać kasiorkę tym bardziej że nie jest to jakiś kosmiczny wydatek :)
melek - 2007-07-26, 13:29

Pieniądze mam ale ta pompa mnie kusi :P
JAREK G - 2007-07-26, 20:23

Ja mam taką pompę :) co prawda miała być zainstalowana tej zimy ale zimy nie było to przeleżała w garażu :P Nie mam napowietrzacza i chcę ją zamontować około 30-40 cm pod lustrem wody, uważam że woda w tym miejscu nie zamarznie, ale będę to wiedział na 100% w przyszłym roku :P Nigdy nie miałem napowietrzacza, przeczytałem jakie macie problemy z zamarzającym wężykiem dlatego ja będę testował pompę :-D jak się nie sprawdzi będę myślał o napowietrzaczu :P
melek - 2007-07-26, 22:16

Ja też tej zimy zastosuje ta pompkę. Jeszcze będą lepsze efekty niż z napowietrzaczem :P :P :P :P hehe.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group