Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Ogrodnictwo - Wszystko o kompoście

ewa535 - 2010-01-16, 10:38
Temat postu: Wszystko o kompoście
Pytanie może z pozoru niemądre bo wiadomo, że nie niszczy się drzew, ale mimo to zapytam czym to grozi konkretnie?
Chodzi o przybicie do dolnej części pni (20 letnich tuji średnica około 25 cm) desek. Na każde drzewo 10 gwożdzi (albo śrub)
Planuję zrobić drugi kompostownik w tyle ogrodu . Rozstawa drzew jest taka ,że nic gotowego nie wejdzie (zresztą bardzo drogie i małe te gotowe kompostowniki). Natomiast jak zbić pod wymiar to po zbiciu też już nie wejdzie. W grę wchodzi tylko wykorzystanie pni 4 drzew jako podstawy konstrukcji.
A może macie inne pomysły na kompostownik niewymiarowy z takich elementów żeby i stabilne było i łatwo byłoby złożyć to wśrodku pomiędzy drzewami?[/b]

JAREK G - 2010-01-16, 10:58

Ewa podaj wymiary ( kompostownika ) :P i wrzuć jak możesz fotkę ( miejsca gdzie ma być kompostownik ) :P
ewa535 - 2010-01-16, 11:17

O JArek , ale Ty masz żądania ! To ja muszę ze szlafroka wyskoczyć , ubrać się zimowo i do orgódka wyskoczyć ;) Ale robi się Ty Nasz Inżynierze !
jurek47 - 2010-01-16, 11:36
Temat postu: kompost
Ja mam duży obszar itakich dylematów brak ,ale u córki w małym ogródku był ten problem i wymurowałem kompostownik z otoczaków z małymi otworami w ściankach i większym otworem na samym dole aby łopatką wyjmować gotowy kompost.Syna mam mg.ogrodnika i on dostarcza córce jakieś środki do posypywania w kompostowniku i to dość szybko się kompostuje.Pozdrawiam
Mariusz - 2010-01-16, 11:48

ewa535 napisał/a:
Chodzi o przybicie do dolnej części pni (20 letnich tuji średnica około 25 cm) desek.

Od strony prawdziwego ogrodnika nie jest to moralne, od strony praktycznej nic się nie dzieje.
Widziałem całe kilku centymetrowe kule, druty i gwoździe na fortach przy wycince drzew(jeszcze z czasów oblężenia twierdzy), nie jedna piła się na nich zniszczyła, A drzewo dało sobie radę, obrosło tak pięknie te naboje, jakby było ich bratem.
Ale w końcówce nie powiem Ci -wbijaj gwoździe w drzewo, bo to nie tylko bardzo kontrowersyjne, ale i świadczy źle o gospodarzu ;) :)

A jeśli chodzi o kompost, choć w wielu tematach o niego zahaczamy, to może racja aby temat powstał :good: :? .
Tu faktycznie jest sporo pytań, choćby:
czy kompostować główki kapusty ;) , czy dorzucać fusy z kawy, czy rzucać chwasty z nasionami, co ile go przerzucać, czy stosować startery itd., itd.

duzers - 2010-01-16, 12:58

wydaje mi się że lebiej jest zrobić kompostwnik, taki który jest nie przytwierdzony do niczego,można go w każdej chwili wyciągnąć,wyczyścić czy zakonserwować.
szopen - 2010-01-16, 14:06

Na wiele sposobów można by było ten kompostownik wcisnąc między te cztery drzewa. Dobra była by metoda na rozpórkę. Można też np. przybić po jednej desce, pionowo dwoma gwoździami do każdego drzewa, a już resztę desek przybijać do tych pionowych. Każde z drzew dostałoby wtedy tylko po dwa gwoździe. Jest to nie humanitarne, ale drzewom na pewno nic nie będzie od tego. Budki lęgowe też przecież do drzewa się przybija. Ja mocuję długimi kolorowymi wkrętami.

Pozdrawiam Antoni !!

Bajbas - 2010-01-16, 16:12

Nie ogarniam problemu :???: ale może odwrócić temat, kompostownik zrobić tak by tuje rosły w nim, wtedy można zbijać (można?) ale czy pień tui w kompostowniku to dobry pomysł :???: :???:
:piwko: Bajbas
PS. ja mam w 2/3 zagłębiony w ziemi. Duży plus bo pomijając takie zimy jak teraz cały czas robale działają. A ze względu na wielkość działki (mała) kompostownik też mały i opróżniam go dwa razy w roku.

ewa535 - 2010-01-16, 16:17

MAriusz no wiem , że to niemoralne i tak to tylko wandale... :(( ale jak zobaczysz zdjęcia to może mnie zrozumiesz... :roll:
Antoni bingo ! oczywiście, że tak będzie lepiej z tą deską i wtedy drzewu zadam tylko dwie rany
Dużers z tej powierzchni co ją mam do zagospodarowania na kompost to jak włożę to już nic nie wyjmę !

TAk wylgąda ta końcówka ogrodu, gdzie mógłby stanąć kompostownik, wąski ale wysoki ok.1,20 (a czy można wyżej jak ażurowy?)
ZA tymi drzewami , aż do murka niskiego .
Do przodu nie wysunę bo rośnie tam piękna hortensja (za stara na przesadzanie)

BAjbas ja własnie to chcę zrobić ! pnie thuji w środku, tylko czy mi nie zfermentują też?




zdjęcie zrobione od tyłu z wymiarami



a tu moja koncepcja . Oczywiście będą też boki i plecy




Mariusz dobry temat żeby kompostownik miał swój własny temat, ja już mam wiele pytań co kompostować . Czy Ty byś założył taki temat i poprzerzucał te treści?

Mariusz - 2010-01-16, 17:32

Bardzo czytelnie to przedstawiłaś, w gruncie rzeczy nie widzę powodu abyś kaleczyła drzewo, zbij skrzynię jako wolny element.
JAREK G - 2010-01-16, 17:33

Ewa nie rób jednego kompostownika, tylko zrób co najmniej dwa. Drzewa w środku kompostownika to moim zdaniem zły pomył :???: Zbij samodzielne ( samonośne ) dwa kompostowniki żeby weszły między murek a tuje , mogą być wysokie na 1,5m Najlepiej żeby można było kompost wybierać od dołu
ewa535 - 2010-01-16, 17:42

MAriusz, JArek pomniejszę wtedy jego i tak wąski bok. Nabicie desek na zewnątrz drzew , a z tyłu oparcie tylnej ściany jako płot , bo go nie ma w rzeczywistości (powyżej murka) dałoby mi 50 cm dodatkowej powierzchni. Uważacie,że nie warto?

[ Dodano: 2010-01-16, 17:44 ]
JAREK G napisał/a:
Ewa nie rób jednego kompostownika, tylko zrób co najmniej dwa. Drzewa w środku kompostownika to moim zdaniem zły pomył :???: Zbij samodzielne ( samonośne ) dwa kompostowniki żeby weszły między murek a tuje , mogą być wysokie na 1,5m Najlepiej żeby można było kompost wybierać od dołu


Tak byłby długi, nawet myślałam o trzech sekcjach

Elendil - 2010-01-16, 17:45

Drzewka niemalże w linii prostej więc nie powinno być problemem puszczenie ściany z desek opartych o drzewa po stronie murku i zbicie samonośne, choćby na trójkątnych klockach bez przybijania do drzew.

A temat "Kompostowniki" wydzielić i do ogrodnictwa ;)

Mariusz - 2010-01-16, 17:49

ewa535 napisał/a:
Uważacie,że nie warto?

Nie uważam aby był to dobry pomysł aby drzewa wstawiać w kompost, zaczną ci chorować, chyba że Ci na nich nie zależy, ale druga strona medalu- jak nabiorą szarej pleśni, to będą rozsiewać po całym ogrodzie.

ewa535 - 2010-01-16, 17:59

WAsze projekty zbicia w środku zwyciężyły , tak zrobię, na wiosne...
Mariusz, ta szara pleśń przeważyła szalę.
W sumie to tak chciałam na łatwiznę iść. NAbić deseczki albo ładne konary jakieś to sama w godzinkę bym dała radę. TAka konstrukcja stabilna o jakiej mówicie to już ze dwie osoby potrzebne do zbijania. Ale trudno, może męża przyuczę do zawodu ;)
MAriusz zrobisz temat KOMPOSTOWNIK budowa,rodzaje i zawartość ?

[ Dodano: 2010-01-16, 18:04 ]
Bajbas napisał/a:
Nie ogarniam problemu :???: ale może odwrócić temat, kompostownik zrobić tak by tuje rosły w nim, wtedy można zbijać (można?) ale czy pień tui w kompostowniku to dobry pomysł :???: :???:
:piwko: Bajbas
PS. ja mam w 2/3 zagłębiony w ziemi. Duży plus bo pomijając takie zimy jak teraz cały czas robale działają. A ze względu na wielkość działki (mała) kompostownik też mały i opróżniam go dwa razy w roku.


MAsz dziurę w ziemi znaczy?
Ale czymś wyłożoną ?
Bo własnie zastanawiam się co można dawać na dno oprócz tych płyt trawnikowych?

ewa535 - 2010-01-16, 18:10

Mariusz Czernicki napisał/a:
ewa535 napisał/a:
MAriusz zrobisz temat KOMPOSTOWNIK budowa,rodzaje i zawartość ?

Juz masz , to jest twój temat :)


Ale fajnie ! Dzięki ! To mało że sie wypytam o wszystko to wreszcie jakieś punkty mogę wstawiać pomocnikom :)

[ Dodano: 2010-01-16, 18:16 ]
To na początek pytań:
czy teraz jak wszystko zmrożone na kamień ,wyrzucacie resztki domowe na kompost ?
nie za bardzo jest czym przysypać...śniegiem chyba?

Ja strasznie dużo produkuję , bo prawie same jarzyny i warzywa wsuwamy i mam wątpliwości jak tą górkę usypuję w ten mróz.

A przerzucić widłamni ani rusz, twarde jak kamień.

JAREK G - 2010-01-16, 18:21

Ewa syp wszytko , przerzucisz na wiosnę :)
Mariusz - 2010-01-16, 18:46

ewa535 napisał/a:
nie za bardzo jest czym przysypać...śniegiem chyba?

Oczywiście tak jak mówi Jarek, syp wszystko, przerzucisz na wiosnę.
Szkoda że nie masz terenu, bo najlepszy jest kompostownik rozbierany i stawiany w innym miejscu, wówczas na przerobionych odpadach sadzę nasturcję, a deski przenoszę w inne miejsce.
Często też wybieram na bieżąco, od dołu.
U mnie tylko cztery pale i dwie deski na okolo przerwą, działa bez zastrzeżeń.

ewa535 - 2010-01-16, 19:35

Dzięki,
a co z tą kapustą ? że nie wolno?
Podobno nie wolno tylko cytrusowych ?
Co sądzicie o tych proszkach do kompostu , o ile to przyspiesza? Czy jeśli zaczęłam jesienią tego roku to jest szansa ,że na wiosnę cokolwiek uzyskam? Przesypywałam na początku wszystkie warstwy tymi proszkami. I poszło towarku baaardzo dużo : niezliczone ilości trawy i liści od wszystkic sąsiadów z okolicy + cała zawartość stawu i orodu po zesonie letnim + dwie monstrualne dostawy z zaprzyajaźnioneo warzywniaka +cały czas resztki. Aż się wierzyć nie che gdzie to się podziało. mam nadzieję,że nie w kibiniu mać ;)
bo na dnie oprócz paru konarów nie mam nic :???:

JAREK G - 2010-01-16, 19:46

ewa535 napisał/a:
Czy jeśli zaczęłam jesienią tego roku to jest szansa ,że na wiosnę cokolwiek uzyskam?
Ewa nie sądzę, na dobry kompost musisz poczekać jeszcze rok a najlepiej dwa :???: , chyba że te proszki to jakieś cuda robią :P Zimą kompost "przerabia się" bardzo wolno albo nawet wcale :(
leszek50-57 - 2010-01-16, 19:54

Ewo przyspiszacze do kompostu są na bazie zwykłej trzciny
więc jak potniesz trzcinę z jeziora i dodasz do kompostu
to masz to samo tylko za darmo. ;)

pz.Leszek
---------------

Adalbert - 2010-01-16, 19:59

Cytat:
Co sądzicie o tych proszkach do kompostu , o ile to przyspiesza?

Bardzo przyśpieszają! Zawsze miałem problem z pozbyciem się skoszonej trawy. Usypanie zbyt grubej warstwy powodowało jej zakiszanie a po dodaniu preparatu od koszenia do koszenia trawa jakby znikała. Mimo, że w sezonie 2009 pokosy trawy były obfite a i z oczka sporo wywaliłem to pierwszy raz na na koniec sezonu nic nie wystawało ponad burty kompostownika.

duzers - 2010-01-16, 20:30

ewa535 napisał/a:
Bo własnie zastanawiam się co można dawać na dno oprócz tych płyt trawnikowych?
ja mam płytki chodnikowe
Adalbert - 2010-01-16, 20:41

leszek50-57 napisał/a:
Ewo przyspiszacze do kompostu są na bazie zwykłej trzciny
więc jak potniesz trzcinę z jeziora i dodasz do kompostu
to masz to samo tylko za darmo. ;)

Trzcina może być tylko podłożem dla bakterii, które bywają obok innych elementów (np. enzymy, mikroelementy, aktywatory biologiczne czy pożywki dla bakterii) składnikami takich preparatach.
Zrobienie dobrego kompostu to właśnie stworzenie odpowiedniego środowiska dla organizmów przetwarzających materię organiczną w pożądany przez nas produkt- super nawóz organiczny. Nieprawidłowe ułożenie pryzmy może spowodować, że zamiast smakowitego kompostu otrzymamy kupę- za przeproszeniem - kupy. Zwłaszcza gdy dochodzi do procesów w których powstaje kwas masłowy smród jest nie do wytrzymania.
Dlatego dodawanie tych przyśpieszaczy ma na celu szybkie uruchomienie pożądanych procesów ( podobnie jak dodawanie szlachetnych szczepów drożdży przy produkcji wina)

Mariusz - 2010-01-16, 20:55

duzers napisał/a:
ja mam płytki chodnikowe

W starym kompoście dawałem folie, ale to nie za dobry pomysł, rzuć warstwę drobnych gałęzi, tak bynajmiej głoszą przykazania.
10 przykazań kompostowania:
-30 cm odpadów+ kilka cm. ziemi.
-obornik
-na dno gałęzie w celu napowietrzania
-przerzucanie
-wapnowanie trawy
-obsadzanie i zasiewanie jednorocznymi i motylkowymi.
-startery wskazane
-bez dojrzałych nasion chwastów
-nie dodawanie chorych odpadów roślin(Kapusta, sałata itd.)
-warstwowo dorzucamy drobne gałęzie.
Niestety nie przestrzegam, bo bym tylko siedział przy kompoście ;)

Bajbas - 2010-01-16, 21:25

O rany, wychodzi na to, że habilitację z tego tematu można zrobić :lol: A ja się nie chrzanię, wrzucam wszystko oprócz trawy i liści, których mam zbyt dużo. Jak się ma małą działkę i kompost tez mały to można temat trochę podgonić. Ja mam dwie komory. Świeżyznę (kuchnia, pies, czasami jakieś chwasty - nie rwę się do nich ;) plus popiół) to przesypuję z dołka gdzie jest towar trochę starszy (np. ma ze 2-mce). To aby smrodek nie dawał no i się napowietrza i takie tam ..rele. Czekać 2 lata nie mogę, wywalam wcześniej, ale daję go tylko jako podkład pod rośliny (dołki, zasypane "normalną" ziemią). Nie było takiej, której by ten towar nawet po 6-mcach nie pasował, nie wyłączając roślin doniczkowych (oczywiście jak dużo popiołu to trzeba dokwasić).

A co do zagłębienia, zrobiłem sobie burty z betonu, dno piasek (taki u mnie grunt). Kompost zagłębiony gorzej wietrzony, ale nie szpeci ogrodu (u mnie wystaje 30-40 cm). I jeszcze jedno, są jakieś przepisy jak daleko od granicy może stac kompost. Ewa olej to, ale mi się wydaje, że u Ciebie może być zbyt blisko. jak masz życzliwych ... :dupa:
:piwko: bajbas

Vanka - 2010-01-16, 21:36

Bajbas napisał/a:
daleko od granicy może stac kompost


Najmniej 2 metry, ale masz racje wszystko zalezy od sąsiadów. Mój stoi metr i cisza ;)

szopen - 2010-01-16, 21:39

W tym temacie dzięki Ewie, będziemy się wypowiadać o kompostownikach i kompostowaniu, chociaż przypomnę, że niedawno temu pewien ogrodnik z Kłodzka założył temat "Nawozy i podłoża", gdzie już padło kilka zdań o kompostowaniu. No, ale cóż temat jakoś zamarł, a ogrodnik więcej się nie odezwał. Opisałem tam swój kompostownik a teraz pokażę jak on wygląda w zimowej pierzynce.



Podchodząc do zrobienia zdjęcia wypłoszyłem z niego stadko kosów, które były tam na wyrzuconych, zmarzniętych jabłuszkach. Jakoś tak w tym roku, nie okryłem kompostu słomą, a przechowywane jabłka niestety powoli się psują, więc są wyrzucane na kompost i jak się okazuje kosy mają świetną stołówkę. Latem kompostownik jest niewidoczny, bo przed nim stoją kwitnące, forsycja, wajgela i jaśmin.

Pozdrawiam Antoni !!

JAREK G - 2010-01-16, 21:48

O kompoście i kompostownikach jest też tutaj http://forum.oczkowodne.net/viewtopic.php?t=811
Vanka - 2010-01-16, 22:00

Antoni - wielki ten Twój kompostownik :)

Skoro dałeś zdjęcie swojego, ja wygrzebałam zdjęcia gdzie widac mój. To te miejsce zaznaczone na pomarańczowo.




Przy okazji dwie pory roku i zabawa w kontrasty ;)

szopen - 2010-01-16, 22:06

Van, ten Twój też całkiem mały nie jest, no i również pod niezłym śniegiem. Letniego zdjęcia nie mam, róże są ładniejsze. :good:

Pozdrawiam Antoni !!

duzers - 2010-01-16, 22:31

ciekawe jak się sprawdzają takie plastikowe komposowniki,często spotykane w hipermarketach budowlanych.może ktoś ma taki i się wypowie
Mariusz - 2010-01-17, 04:44

Może i się sprawdzają, ale mam wrażenie że nie pasują do ogrodu :P
ewa535 - 2010-01-17, 18:41

Bajbas napisał/a:
I jeszcze jedno, są jakieś przepisy jak daleko od granicy może stac kompost. Ewa olej to, ale mi się wydaje, że u Ciebie może być zbyt blisko. jak masz życzliwych ... :dupa:
:piwko: bajbas


A propo's odległości od zapaszku (bo o to chodzi?) . Tak podejrzewałam, że coś prawo ma do tego.
Na pierwszym moim zdjęciu widać furtkę a za nią coś zielonego. Wiecie co to jest? kontener na śmieci z całej dzielnicy!. I tak wyjątkowo daleko stoi, czasami tak ustawią, że mi trudno wyjść z własnego ogrodu.
LAtem "pachnie" czasem tak, że.... :crazy:
Obawiam sie ,że jak w tym roku sąsiedzi poczują znów ten odorek to tym razem będzie na mój kompost :-( Obym się myliła, może tyle lat bliskości tego kontenera ukształtowało ich nosy w kierunku tolerancji ;)

Bardzo dziekuję Jarkowi ? za wskazanie tematu o dżdżownicach , fajne kompostowniki tam macie. I już wiem z czego ściany swojego zrobię, żeby tych drzew nie niszcyć gwozdziami i pleśnią! Arka kompostownik ma w środku taką siatkę plastikową. Zrobię ramy z drzewa i wypełnię taką siatką :yahoo: .

[ Dodano: 2010-01-17, 18:54 ]
Van napisał/a:
Antoni - wielki ten Twój kompostownik :)

Skoro dałeś zdjęcie swojego, ja wygrzebałam zdjęcia gdzie widac mój. To te miejsce zaznaczone na pomarańczowo.
[url=http://images42.foto...1cd.jpg]Obrazek[/URL]

[url=http://images49.foto...d79.jpg]Obrazek[/URL]

Przy okazji dwie pory roku i zabawa w kontrasty ;)


To Vanko macie z Antonim największe w "rodzinie". A co Ty masz na dnie?
Bo do tych gałęzi na dnie (choć tak w ksiażkach piszą i Mariusz też) to nie mam przekonania.
Cięzko się widłami przewraca jak mam uważać na te gałęzie.

Vanka - 2010-01-17, 19:04

ewa535 napisał/a:
A co Ty masz na dnie?


Jakby to ująć - mam ziemię. W związku z tym, że właśnie muszę kompost przerabiać nie kładłam nic. Można zastosować siano, albo trzcinę ale jeśli pryzma kompostowa jest ułożona odpowiednio nie trzeba jej przerabiać - robi się to samoistnie. Ważne jest, aby pamiętać o przysypywaniu cienką warstwą ziemi co jakiś czas wszystkie odpadki - nie ma wtedy mowy o zapachu o którym piszesz. Odpadki rozpadają się a nie gniją. Kompost dobrze składowany pachnie hmmmm... no pachnie a nie śmierdzi :)
Planując dwie komory nie będziesz musiała przerabiać kompostu. Pamiętaj tylko o warstwach i to wszystko. Co sezon używasz jednej komory i wszystko się kręci :) . Wtedy możesz właśnie wyłożyć gałązkami, bądź innym materiałem, który dopuści powietrze na dno kompostu

AurorA - 2010-01-18, 01:54

Dobry kompostownik nie śmierdzi a dojrzały kompost ma delikatny ładny zapach. Ja nigdy nie przesypuję ziemią, bo ta blokuje dopływ powietrza koniecznego do dobrego przerabiania.
Warstwy z gałązek, patyczków w tym pomagają. Czasem w suche dni polewam wodą.

Komorę z dojrzałym przerobionym kompostem mam wyłożoną kawałkiem foli a boki obite włókniną ogrodnicza. Komora aktywnie przerabiana bez żadnego dna (na ziemi) a boki ażurowe wyłożone siateczką plastikową.

Wysokość pryzmy kompostowej nie powinna być wyższa niż 1 metr.

duzers napisał/a:
ciekawe jak się sprawdzają takie plastikowe komposowniki,często spotykane w hipermarketach budowlanych.może ktoś ma taki i się wypowie


Mają podstawową wadę - są małe- często jednodniowy urobek by mi tam nie wszedł.

Vanka - 2010-01-18, 11:42

I tu Arek porusza temat nieprzesypywanego kompostu i owszem jest taka możliwość jeśli odpadki pochodzą z żywych roślin. Jeśli planujesz wyrzucać na kompost odpadki kuchenne, a zwłaszcza te gotowane niestety przesypywanie jest konieczne. Takie odpadki to wspaniała pożywka dla wszelakiego rodzaju much i np gryzoni. Muchy bedą składać jaja. Szczury to też nic przyjemnego. Przy moim kompostowniku od tamtego sezonu stoi również trutka na szczury.
Bajbas - 2010-01-18, 16:17

AurorA napisał/a:
Dobry kompostownik nie śmierdzi a dojrzały kompost ma delikatny ładny zapach. Ja nigdy nie przesypuję ziemią, bo ta blokuje dopływ powietrza koniecznego do dobrego przerabiania.

Arek mylisz kilka rzeczy, a raczej kilka sytuacji. Zależy co kto dorzuca. Generalnie jest tak jak Van pisze. Ja np. dorzucam jeszcze towar po psie, który zbiorę (pies hasa po moim podwórku, nie wyprowadzam go nigdzie więc jest co zbierać). Więc by temat "uspokoić" przerzucam towarem, który jest kompostem słabo przerobionym. Ma to ogromny plus, bo natychmiast rozwijają się w tym świeżym towarze całe kolonie robaków czerwonych, a więc i proces rozkładu idzie dużo szybciej. Ale typowy kompostownik, gdzie jest po prostu zielsko z ogrodu, to oczywiście nie ma prawa śmierdzieć.
Pozdrowienia, Bajbas

JAREK G - 2010-01-18, 16:40

Van napisał/a:
Jeśli planujesz wyrzucać na kompost odpadki kuchenne, a zwłaszcza te gotowane niestety przesypywanie jest konieczne. Takie odpadki to wspaniała pożywka dla wszelakiego rodzaju much i np gryzoni.
Na kompost nie wyrzuca się odpadków gotowanych, właśnie z powodu na gryzonie
Vanka - 2010-01-18, 16:48

Cytat:
Na kompost nie wyrzucań się odpadków gotowanych, właśnie głównie z powodu na gryzonie


Przepraszam, ale zdanie powinno brzmieć "Na kompost nie powinno się wyrzucać odpadków gotowanych ze względu na gryzonie" ;)
Jarek to co wyrzucasz na kompost to Twój wybór. Robaki przerobią wszystko. U mnie szczury zjawiły się dopiero w tamtym roku. Mieszkałam z synem i jego żoną, a ona wiecznie gotowała za dużo i to co zostawało szło na kompost. I prawda jest właśnie taka, że jak ugotuje za dużo zupy to resztkę zlewam do kompostownika. tak samo ziemniaki, ale nie mogę powiedzieć, że to jakieś wielkie ilości. Specjalnie na kompost nie gotuję ;)

barba50 - 2010-01-18, 18:51

""Można zastosować siano, albo trzcinę ale jeśli pryzma kompostowa jest ułożona odpowiednio nie trzeba jej przerabiać - robi się to samoistnie. ""


Czy to znaczy, że nie trzeba przerzucać pryzmy ? Jak rozumieć to "odpowiednio" ? Czy "odpowiednie" układanie pryzmy kompostowej jest w ogóle możliwe , jeśli w praktyce wywala się na kompost wszystkie odpadki biologiczne ? Może nie ma konieczności przerzucania pryzmy jeśli zdecydujemy się dłużej poczekać na przekompostowanie odpadów ? Czy znacie jakieś rozwiązanie kompostownika umożliwiające mechaniczne przerzucenie kompostowanego materiału ?

Vanka - 2010-01-18, 19:11

barba50 napisał/a:
nie ma konieczności przerzucania pryzmy jeśli zdecydujemy się dłużej poczekać na przekompostowanie odpadów


To Najważniejszy czynnik.
Pryzmy nie trzeba przerzucać jeśli masz możliwość, albo podbierania przerobionego kompostu z dna kompostownika, albo pozostawienia pryzmy na czas odpowiednio długi do rozłożenia się całego składanego kompostu.

Adalbert - 2010-01-18, 19:26

barba50 napisał/a:
Może nie ma konieczności przerzucania pryzmy jeśli zdecydujemy się dłużej poczekać na przekompostowanie odpadów ? Czy znacie jakieś rozwiązanie kompostownika umożliwiające mechaniczne przerzucenie kompostowanego materiału ?

Warunkiem uzyskania dobrego kompostu jest utrzymanie właściwych warunków (kurczę! masło maślane :oops: ) siedliskowych dla mikroorganizmów biorących udział w tym procesie. Jednym najważniejszych jest napowietrzanie pryzmy gdyż w początkowo biorą w niej udział bakterie aerobowe (tlenowe) dlatego tak ważne jest przerzucanie pryzmy. Robiąc to widłami doskonale napowietrzasz pryzmę. Pryzma nie powinna przekraczać 1 m wysokości ponieważ gdy będzie wyższa to jej własny ciężar będzie wyciskał powietrze i wtedy masa organiczna ulegnie zakiszeniu zamiast humifikacji. Tak więc aby znaleźć ekonomiczne uzasadnienie zmechanizowania tego procesu musiał byś mieć pryzmę o dużej powierzchni, a co za tym idzie masę odpadów :roll:

szopen - 2010-01-18, 20:48

Padło tu kilka prawd dotyczących kompostownika. Nie chcąc ich powtarzać potwierdzę tylko niektóre z nich. Kompost nie śmierdzi, więc może być śmiało usytuowany blisko granicy działki (Ewa). Widok wyrzucanych odpadów może razić oczy sąsiadów, dlatego polecam wykonać nad nim daszek i obsadzić kwitnącymi krzewami. Ja mam posadzone, forsycja, wajgela i jaśmin. Za kompostem rośnie też rząd malin. Latem dodatkowo pod ogrodzeniem można wysiać pnącą się nasturcję. Daszek chroni dodatkowo kompost przed nadmiernymi opadami deszczu, innym razem przed nadmiernym wysuszaniem przez słońce. Po drugie, kolejne warstwy kompostu raczej jednak przesypujemy cienką warstwą ziemi. Najlepiej już dojrzałym kompostem, który zawiera w sobie wiele pożytecznych bakterii. Odpadki kuchenne wrzucamy, jak najbardziej, sa bardzo pożyteczne dla rozwoju dżdżownic. Co tam szczury. Na dno korzystniej jest dać warstwę słomy niż gałązek. Dobrze jest też warstwy przekładać słomą, ale w mieście skąd ją wziąć. Co kilka miesięcy cały kompost powinien być przerzucony, a to w celu rozlużnienia zbrylonej i ubitej masy i jej napowietrzenia. Stąd potrzeba dwóch komór. Warto też pryzmę kompostową obsypywać wapnem rolniczym, dodawać obornika, polewać gnojowicą z pokrzyw . Tyle zachodu przy tym kompostowaniu, no ale rozkłada się ta praca w czasie na cały sezon.

Pozdrawiam Antoni !!

Bajbas - 2010-01-18, 21:44

ale się zrobił gorący temat, widać, że ludziom się nudzi ;)
ale tylko jedna kwestia:
szopen napisał/a:
może być śmiało usytuowany blisko granicy działki
jak to napisała Van (mnie też ta liczba się kołacze w głowie) musi być 2 m od granicy. To dotyczy także śmietników i innych tego typu wynalazków, jednak dla pewności zainteresowani niech sprawdzą w stosownych kwitach budowlanych.

:piwko: Bajbas

AurorA - 2010-01-18, 22:01

Z tego co ja wiem to dla kompostownika do 10 m3 nie ma żadnych uwarunkowań prawnych, a dla większych to są spore odległości nawet ponad 10 metrów.

http://forumprawne.org/po...cy-dzialki.html

W każdym razie najlepiej to omówić z sąsiadem i dogadać.

Na działkach ROD,POD odl. jeden metr od granicy.

JAREK G - 2010-01-20, 23:34

A to moje kompostowniki :) Pierwszy zapełniam cały rok, a w związku że mam dość sporo trawy i innych "badyli" jest on jeszcze zagłębiony w ziemie 0,5m ( nie powinno się tak robić :-( ) oczywiście od czasu do czasu jest przerzucony widłami. Po roku na wiosnę jest całkowicie wypróżniony i najbardziej przerobiony kompost idzie do trzeciego a resztę do drugiego . Tym nie do końca przerobionym kompostem z drugiego kompostownika przesypuje w ciągu roku warstwy w pierwszym kompostowniku . Przed zima ( tak jak na zdjęciach ) drugi jest pusty bo tym co zostało zasypuje pierwszy i tak jest do wiosny Na wiosnę trzeci kompostownik jest pusty bo dwuletni kompost zużyty :-D a z resztą wszystko od początku i tak w kółko :P
Ps. Zdjęcia kiepskie bo telefonem :? Dodam od razu żeby nie było, kompostowniki są za z tyłu za oknem do garażu, a nie oknem do kuchni czy pokoju :P I jescze jak ktoś się dobrze przyjrzy to zauważy "żywołapkę" zastawioną na kunę :P niestety jak narazie skutek marny :x

Bogusław_P - 2010-01-22, 15:09
Temat postu: mój kompostownik
Witam szanowne forumowiczki i forumowiczów, zainteresował mnie poruszony temat kompostownika więc chciałbym się podzielić moim kompostownikiem przedstawionym i opisanym na mojej działkowej stronie kompostownik
AurorA - 2010-01-22, 19:02

Na kompostownik to to mi nie wygląda. Jaka gnojówka, chyba mylisz pojęcia. Po co uszczelniałeś ścianki, przecież kompost potrzebuje dostępu powietrza.
maruder - 2010-01-23, 01:35

Pomysł nowatorski, tyle, że to bardziej przypomina kiszonkę, niż kompostownik.
ewa535 - 2010-05-17, 13:11

Nie bardzo wiedziałam gdzie umieścić to , czym się chcę z Wami podzielić i zapytać (może bardziej - fauna w naszej okolicy)
Otóż kilka dni temu ogrodnik , który ścinał mi kilka starych tujii, żeby zrobić miejsce na większy kompostownik, widząc stojące nieopodal drewniane palety , mówi - "ale Pani nie chce czasem ich dać na dno? A własnie chciałam, bo gałęzi sporych nie mam więc planowałam te palety dla lepszej cyrkulacji powietrza.
Więc opowiedział mi historię jednego kompostownika. Podobno jak przerzucał u jakiegoś klienta kompost, natrafił w środku na gniazdo węży z jajami. :?: Po dalszym wypytywaniu nie wiedział czy to żmije, węże , padalce czy zaskrońce , bo mówi , że się zna tylko na ogrodnictwie ;) Ale te "węże" były długie i grube i mało zawału nie dostał. Nie mam podstwa mu nie wierzyć, bo choć młody to bardzo zrównoważony człowiek.
Podobno przyczyną były właśnie palety na dnie, bo wczesniej to nawet szczury sobie tam pod paletą gniazdo robiły. No to ja się też wystraszyłam i zrezygnuję z tych palet ale nadal mnie to intryguje co to za "węże" w Słupsku mogły być ? NA tych stworach to mało się znam, może się ktoś z WAs orientuje? Melka tu trzeba !

szopen - 2010-05-17, 21:24

Na wężach to Melek się zna, a palety to bardziej na boki się nadają niż na dno. Trudne wybieranie kompostu z dna, a pewnie niedługo i tak by zgniły. Raz nawrzucałem patyków i różnych zdrewniałych badyli na dno kompostownika i nigdy więcej. Przy przerzucaniu i wybieraniu łopatą z dna kompostu, nakląłem się jak przysłowiowy szewc. Takie patyki na dnie, potrzebują chyba ze 100 lat, ażeby się rozłożyć.


Pozdrawiam Antoni !!

Bajbas - 2010-05-18, 18:53

ewa535 napisał/a:
nie wiedział czy to żmije, węże , padalce czy zaskrońce

ciekawy podział :-) swoją drogą warto w Polsce znać żmije, a te trudno pomylić z czymkolwiek innym. I można je spotkać w wielu miejscach, także w Warszawie.
Zaś co do gałęzi w kompostowniku, to rzeczywiście, nie rozłożą się szybko. Mój jest zagłębiony w ziemi i wcale się nie przejmuję tym a i kompost szybko się robi. Ważne by był luźny.
Pozdr, Bajbas

sebastianrost - 2010-05-18, 19:04

Czy odchody kurze nadaja sie do kompostownika
leszek50-57 - 2010-05-18, 19:25

Oczywiście się nadają. :P
poz.Leszek
------------------

sebastianrost - 2010-05-18, 22:29

dzieki za info jutro wymieniam spanko kurą
ewa535 - 2010-08-09, 12:32

Chyba treściwe rzeczy wyrzucam na ten kompost , bo zobaczcie co na wiosnę przy przerzucaniu znalazłam. Nigdy w zyciu nie widziałam takiego mutanta :!:
Wyjaśnię, że te łapy to nie małe dłonie drobnej kobiety, tylko miałam na prawdę sporo za duże , wielkie rękawice


AurorA - 2010-08-09, 13:19

Ewa ale to nie jest robak kompostowy tylko najzwyklejsza rósówka która kompostu nie przerabia i trafiła tu przypadkiem.
maruder - 2010-08-09, 13:25

Jak to nie przerabia? :-o Raczej wszystkie rosówki przerabiają.
ewa535 - 2010-08-09, 17:59

Arek, to czym taka rosówka się żywi ?
Gosik - 2010-08-09, 19:10

przerabia kompost-pytałam sąsiada, który hoduje aby mieć na wędkę.
AurorA - 2010-08-09, 19:42

Rosówki żyją w ziemi a nie w kompoście.

Cytat:
Rozmieszczenie dżdżownic w glebie zależy przede wszystkim od cech poszczególnych gatunków, a w pierwszym rzędzie od ich wymagań pokarmowych. Niektóre odżywiają się na powierzchni i żyją w górnej warstwie gleby, dalej będą one nazywane powierzchniowymi. Osobniki tych gatunków posiadają wyraźne czerwone lub czerwono-fioletowe ubarwienie części grzbietowej oraz spłaszczony tylny koniec ciała. Drugą grupę stanowią gatunki typowo glebowe, które żyją w głębi ziemi, rzadko wychodzą na powierzchnię i nie posiadają zabarwienia – będą dalej określane jako glebowe albo glebożerne. Pośrednie miejsce zajmuje dżdżownica ziemna (Lumbricus terrestris) pospolicie nazywana rosówką – największy wśród pospolitych gatunków.


http://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BCd%C5%BCownica

ThePaludarium - 2010-08-10, 08:02

To co dżdżownice robią u mnie w kompoście ?

PS: Po fali letnich upałów schowały się gdzieś głębiej -wiem , bo od wiosny karmiłem dżdżownicami rybki ;)

AurorA - 2010-08-11, 18:21

Cytat:
To co dżdżownice robią u mnie w kompoście ?


Dżdżownic jest wiele gatunków i należy odróżnić małe czerwone tzw. robaki kompostowe od rosówek.

ewa535 - 2010-10-12, 18:38

Adalbert napisał/a:
Ja wczoraj wymodziłem namiocik nad figą. W poniedziałkowy ranek trochę przymroziło liście ale to może i lepiej bo żeby porządnie ogacić i tak musiał bym je usunąć. Najśmieszniejsze jest to, że teraz szukam suchych liści do ocieplenia a na ziemi ich jak na lekarstwo. Dojdzie do tego, że zacznę sprzątać sąsiadom ogródki :oops:


Nie ma co sie czaić Wojtek ! a jeszcze dostaniesz medal "Dobry Sąsiad".
Jak zaczęłam z kompostownikiem to przez całe lato z całej dzielnicy dostawałam skoszoną trawę. Potem już sami przerzucali przez płot. Bo ja nie mam trawnika ;)

leszek50-57 - 2010-10-13, 18:32

Ewka sam trawa nie jest dobra na kompostownik,ja osobiście ją wywożę
może być ale nie dużych ilościach . :P
poz.Leszek
-----------------

koczisss - 2010-10-13, 20:31

leszek50-57 napisał/a:
Ewka sam trawa nie jest dobra na kompostownik,ja osobiście ją wywożę
może być ale nie dużych ilościach . :P
poz.Leszek
-----------------


Dlaczego niedobra?

Co do okrywania roślin, to kiedyś przykrywałem gałązkami świerka, a teraz wykorzystuję tylko to co rosło w ogrodzie, czyli przede wszystkim liście, zeschłe paprocie, irys, miskanta kannę itd.
Jednym słowem wszystkie odpadki, które i tak trzeba wyciąć i wyrzucić.
Okrywam tylko arundo donax, red baron i brązową turzycę i nic więcej.
Pieris sobie radzi, róża też, hortensji nie ma sensu okrywać, bo bez okrycia fajnie przeżywa, ale wcześnie rusza z wegetacją i pąki zbyt szybko się rozwijają i załatwiają ją wiosenne przymrozki.
Arundo już od 2 tygodni przygotowuję do zimy, wszelkie odpadki np. obierki, liście podkładam pod trawę. Przed wczoraj obsypałem trochę skoszoną trawą. Uzbierał się już kopczyk na 40 cm, ale później to się ubije. Jak już mróz zważy roślinę, to pójdą na to irysy, paprocie, canny, piwonie, liście lilii i innych roślin wodnych, a na koniec na to wszystko warstwa nie do końca przekompostowanej trawy.
W zeszłym roku wrzuciłem jako okrycie wywłócznika brazylijskiego i jak wiosną rozbierałem to okazało się, że pod tym kopcem przeżył i po włożeniu do oczka zaczął rosnąć, czyli mróz nie doszedł do dna :D

leszek50-57 - 2010-10-13, 20:42

NIe okrywa się liścimy, bo liście się pali a trawa zakwasza kompost(mówimy o większych
ilościach) a do zakrywania to najlepsze są gałązki iglaków lub ziemia próchnicza . :P
w zależności co okrywami. :P
poz.Leszek
---------

AurorA - 2010-10-13, 23:13

koczisss napisał/a:
Dlaczego niedobra?


trawa daje w kompoście dużo azotu a mało innych pierwiastków, generalnie kompost z trawy kiepski, ale szybko się rozkłada. Najlepiej dawać na przemian.

ewa535 - 2010-10-14, 08:55

Pamietając o tej trawie robię zawsze taki torcik. Przekładam trawę odpadkami domowymi (jarzyny i takie tam), ogrodowymi i oczkowymi. Dodatkowo zawsze przesypuję lekko przerobioną ziemią z drugiego starszego kompostu. Dokładnie jak instrukcje mówią. To chyba wyjdzie z tego creme de la creme ;)
Vanka - 2010-10-18, 18:02

AurorA napisał/a:
Dżdżownic jest wiele gatunków i należy odróżnić małe czerwone tzw. robaki kompostowe od rosówek.

szkoda, ze nie zrobilam zdjecia jak wygladaja moje male czerwone robaki kompostowe ;) sa wielkosci srodkowego palca i jest ich dziesiatki w jednym gniezdzie . sa rowniez maluchy, alete wielkie wygladaja jak ufo :-D

ewa535 napisał/a:
Pamietając o tej trawie robię zawsze taki torcik. Przekładam trawę odpadkami domowymi (jarzyny i takie tam), ogrodowymi i oczkowymi. Dodatkowo zawsze przesypuję lekko przerobioną ziemią z drugiego starszego kompostu. Dokładnie jak instrukcje mówią. To chyba wyjdzie z tego creme de la creme ;)

i bardzo dobrze .. creme bedzie jak malina ;)

ewa535 - 2010-11-20, 20:01
Temat postu: Szybki kompostownik bez jednego gwożdzia
Tyle liści ugrabiłam , tyle pościnałam z całego ogrodu, ze powstała niezła góra. W starym kompostowniku dojrzewa jeszcze, więc nie chciałam dosypywać, tylko sypałam w nowym miejscu. Ponieważ akurat wiało to zakryłam to wszystko włókniną żeby nie szalało po ogrodzie. A, że akurat miałam białą :!: - fatalnie to wyglądało . Góra śniegu czy co ?
Więc pomyślałam , że trzeba tą górę jakoś zabudować. W domu miałam palety drewniane
i dwa takie metalowe trzpienie do wbijania w ziemię. Trzpienie wbiłam w ziemię , w to kije i te kije stabilizują palety. Kupiłam siatkę plastikową i płotek w rolce z wikliny. Wszystko powiązałam taśmami zaciskowymi. Stoi jak drut ;)
Prawda ,ze ładnie mi wyszło tak na szybko ? ;)
Wczoraj wpadli goście i mam zamówienie na trzy takie kompostowniki :hehe:
Chyba firmę założę, bo za flaszkę czy perfumy nie będę się wygłupiać ;)


AurorA - 2010-11-20, 20:04

Kompostownik bombowy :brawo: , też wpadłem na ten pomysł z paletami :P
Maricka - 2018-08-06, 16:03

U nas kompostownik się sprawdza. Jest to miejsce w którym odpady mają swoje miejsce, w ten sposób mamy potem nawóz pod jarzyny naturalny.
Roman - 2019-10-16, 12:54

Kompostownik OK, ale z zastrzeżeniem, ze daleko od altanki/domu... inaczej bywa wyczuwalny. Szczególnie latem. Ja tam raczej wolę wkopać w ziemię użyźniając, mniej skuteczne i mniej wyczuwalne.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group