Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Oczko wodne zimą. - patent na zamarzający wężyk

nowy - 2006-01-30, 22:05

Witam i pytam, czy ktoś zna patent na zamarzanie przewodu doprowadzającego powietrze do kostki? Chodzi mi o to, że w środku przewodu tworzą się krysztalki lodu i zamykają światlo, powietrze nie jest tloczone pod lód. Caly przerębel zamarza i ciężko jest wydostać kostkę. Piszę o tym dlatego , że moje oczko jest oddalone od mojego domu i nie często mogę kontrolować stan napowietrzania. Napowietrzacz stal w altanie a przewód byl przeciągnięty do oczka.
AurorA - 2006-01-30, 23:04

Myśle że patentem na to by wężyk nie zasklepiał się lodem jest mocniejsza pompka.
U mnie właśnie dlatego zamarzł przerębel. Silny strumień powietrza da mniejsze prawdopodobieństwo zapchania wężyka. Teraz mam zamiar kupić coś mocniejszego - najpewniej taka pompkę (Sera) jaką używa Paweł.
W moim przypadku pompka stała w piwnicy i pompowała powietrze o temperaturze dodatniej. Przy wyjściu wężyka na zewnątrz, skraplała się i zamarzała para z powietrza.
Na odcinku prawie metra wężyk był pełen lodu. Na dalszym odcinku wężyka lodu nie zauważyłem.

nowy - 2006-01-31, 00:14

Dzięki za podpowiedż. Wlaśnie dla tego zrezygnowalem ze stosowania pompki i przeszedlem na system ciąglej pracy rzeczki, ale jak widać i ten system zawodzi w takie mrozy. Rzeczka zamarzla i teraz to jej nie uruchomię do wiosny. Myśl że mogly się do tego przyczynić przerwy w dostawie prądu. Co do ryb to się specjalnie nie martwię o ich kondycję, bo przez wiele lat dawaly sobie świetnie radę i bez prądu. Moje oczko ma ok. 170cm gl. Teraz nie pozostaje mi nic innego ,jak tylko powrót do starych i sprawdzonych metod.
Pawel Woynowski - 2006-01-31, 01:40

nowy napisał/a:
Dzięki za podpowiedż. Wlaśnie dla tego zrezygnowalem ze stosowania pompki i przeszedlem na system ciąglej pracy rzeczki, ale jak widać i ten system zawodzi w takie mrozy. Rzeczka zamarzla i teraz to jej nie uruchomię do wiosny. Myśl że mogly się do tego przyczynić przerwy w dostawie prądu. .


Ja to się dziwię , że tą rzeczkę wogóle pozostawiałeś pracującą w zimie. Bał bym sie o zamarznięcie pompy.

Co zaś do sposobu na odwodnienie to "mam takiego pomysła". Można by chyba było użyć do tego celu jako odwadniacza filtr paliwa z samochodu, ten plastikowy który jest przed gaźnikiem. Ma on szklaneczkę z sitkiem. Widzał bym to tak: Powietrze zassane do pompki jest ciut podgrzane na wejściu, na wyjściu przechodzi przez odwadniacz, tam się skrapla (zimna powierzchnia sitka w filtrze i szklanki filtra) i dalej płynie już odwodnione. Jedynym problemem było by dopasowanie przewodów na obu stronach odwadniacza (mają one chyba 8 lub 10 mm średnicy).
Podobny system jest zastosowany w sprężarkach pracujących w warsztatach "na ten przykład", samochodowych, szczególnie w lakierniach, gdzie potrzebne jest suche powietrze do lakierowania.


ps. Przepraszam że zwracam uwagę, lecz wypadało by sie chociaż podpisać, nieprawdaż.

Gość - 2006-01-31, 21:31

Witam nie wiem, dlaczego wszyscy używają pompek na powietrzających, a nikt nie wspomiał o styropianowych pszeremblach. Ja w swoim oczku taki stosuje od kilku lat i jestem zadowolony. Aczkolwiek w tym roku troszeczkę zamarzł, gdyż woda zamarzając podeszła pod samo przykrycie, ale też był solidny mróz.Pozdrawiam Mirek
Pawel Woynowski - 2006-01-31, 23:07

Cytat:
Witam. Pomysl z filtrem paliwa jest OK. tylko ten gażnik.


Gażnik można wyrzucić nie jest niezbędny:)

Cytat:
Wracając do mojej Rzeczki to ona spelniala funkcję oczyszczania (filtr biologiczny), Zimą zapobiegala zamarzaniu części oczka i co istotnebyla jedynym poidelkiem dla moich podopiecznych , czyli ptaki i czasami koty. W czasie kiedy okoliczne zbiorniki zamarzaly, to do mojej rzeczki przybywali spragnieni goście.


Że jako oczyszczalnia to rozumiem, ale w zimie kiedy ziemia zmarznięta i rośliny "śpią". Ciekaw jestem co zrobią teraz zwierzęta jak rzeczka zamarzła. Przeręble jak mogłęś zobaczyć funkcjonują i spragnieni goście z nich korzystają. Moim zdaniam szkoda kasy na prąd i szkoda pompy pracującej w extremalnych warunkach.

JacekN8 - 2006-02-02, 10:14

U mnie zwykły aquael ap-100 działa non stop. Wężyka jest 2m i nie zamarza. Jedyny problem to przez małą wydajność przy -10 przerębel zamarza :( :(
Hubert - 2006-02-03, 15:05

Mam dokładnie taką samą sytuację co ty - tylko w weekend jadę na działkę, gdzie jest oczko. Mój brzęczyk również stał w altance a ok. 3 m przewód biegł po ziemi do oczka. Jednak w altanie temperatura jest tylko o 1-2 C wyższa niż na dworze (nieocieplona, szpary pod drzwiami itp.). Do temp. powietrza - 10 C napowietrzacz działa bez zarzutu, ale podczas ostatnich mrozów wszystko zamarzło na kość. Słyszałem, że niektórzy próbuja izolowac przewód, którym tłoczone jest powietrze ochronnymi koszulkami i tasmami.
Pawel Woynowski - 2006-02-04, 00:23

Hubert napisał/a:
Słyszałem, że niektórzy próbuja izolowac przewód, którym tłoczone jest powietrze ochronnymi koszulkami i tasmami.


Zerknij na moją stronę do działu Technika (adres masz niżej). Tak zrobiłem izolację bo wężyk jest zakopany na odcinku 80 cm w ziemi a potem przechodzi do oczka i chodziło mi o to aby lód nie dociskał węzyka, na styku lód-brzeg w miejscu wejścia wężyka do oczka. Bardzo dobrze zdaje egzamin, od 7 lat mam ten sam nie wymieniany wężyk.

JacekN8 - 2006-02-04, 09:08

Paweł napisał/a:
...bo wężyk jest zakopany na odcinku 80 cm w ziemi a potem przechodzi do oczka...

chyba też zakopie swój bo wczoraj sie do niego dobrał mój piesiu :x :x

Maikler - 2006-10-31, 18:30

Tak sobie przeglądam to forum i coraz bardziej boję się nadchodzącej zimy. W końcu to pierwsza zima dla mojego oka. Tak jak większość poszedłem w napowietrzacz. Kupiłem także styropianowy przerembel, do którego zamierzam podwiesić wężyk od napowietrzacza. Co do wężyka to wsadzę go w ochronny peszel na kable energetyczne. Zapobiegnie to przypadkowemu zdeptaniu, zmiażdżeniu śniegiem, czy atakowi ze strony psa. Sam napowietrzacz chcę wsadzić do jakiejś skrzyneczki, tyle że chcę zrobić tak, żeby nie było różnicy temperatur a skrzyneczka chroniła jedynie napowietrzacz przed śniegiem. Czy to dobry sposób??


phalina - 2006-10-31, 18:48

Ja już kiedyś pisałam ,ze u mnie napowietrzacz taki za 20zł akwariowy zdał w 100% egzamin,w tym roku po wymianie gumowej membramki będzie znowu pracował już stoi przygotowany .Mrozy były siarczyste,napowietrzacz stał na kładce nad wodą .Był zabezpieczony przed śniegiem ew.deszczem,ale temperatura była taka sama jak otoczenie wokoło oczka.Pracował całą zimę.Przerębel w czasie bardzo wysokich mrozów (-30).był dodatkowo okryty.Coś na kształt namiotu ,którego ściany wyłożyłam styropianem.
Byłam bardzo zdumiona tym ,że poziom wody obniżał się każdego dnia ,a lód podnosił się do góry,powstało coś na kształt rury.Wygladało to dosyć ciekawie.Miałam zrobione zdjęcia ,ale jak padł mi dysk wszystko szl...trafił :cry: Wężyk od napowietrzacza nie zamarzł.
Życzę powodzenia i żeby silne mrozy do nas nie przyszły. :piwko: z cynamonem ,goździkiem i miodem na gorąco.

Donvitow - 2006-10-31, 22:45

Maikler napisał/a:
Tak sobie przeglądam to forum i coraz bardziej boję się nadchodzącej zimy. W końcu to pierwsza zima dla mojego oka.

Moja druga i wiem jakie jest "przyjemne" wypatrywanie wtopionych w lód rybek a potem wypatrywanie czy "ktoś "jednak wypłynie. Sam styropianowy przerębel nie wystarczył . W tym roku mam brzęczyk do starego przerębla Sera 550 i kupiłem fabryczny przerębel z brzęczykiem i grzałką i jadę na dwa fronty. Ale właśnie chcę to ustawić rozsądnie a nie uczyć się na błędach. Plan mam podobny do twojego ale nie wiem jak głeboko opuścić kostki ?

Lapino - 2006-11-01, 00:36

Ja mysle ze powinienes opuscic ja na ok 60cm. Nie mozesz umiescic ich calkiem gleboko bo tam bedzie woda najcieplejsza (czyli jak sie nie myle to ok 4stopni ) i kostki beda tylko ta wode mieszaly i oziebialy ja. Ja mysle ze trzeba dac kostki niewiele glebiej niz jest pokrywa ladu. Ubieglej zimi u mnie bylo 40-45cm lodu a jaka zima byla to wszyscy wiedza. Mysle ze 60 na pewno nie zamarznie i bedzie to dobra glebokosc na kostki.
Maikler - 2006-11-01, 10:16

Właściwie przerembel stosuję po to, żeby mieć na czym zawiesić kostki. Myślę, że też dam na jakieś 50-60cm
Donvitow - 2006-11-01, 14:19

Dzięki za rady. W wielkopolsce lodu na oczku było 30 cm/ mierzyłem/. Opuszczę kostki na 50 cm. Jak je wprowadzić? pod czpkę przerębla ? czy obok? SERA 550 ma cztery wyjścia czy wszystkie wężyki razam ? czy część obok steropianu a np. dwa pod czpkę ?
Maikler - 2006-11-01, 14:57

Donvitow napisał/a:
Opuszczę kostki na 50 cm. Jak je wprowadzić? pod czpkę przerębla ? czy obok? SERA 550 ma cztery wyjścia czy wszystkie wężyki razam ? czy część obok steropianu a np. dwa pod czpkę ?


W przeręblu jest nacięcie jakieś 0,5cm do mocowania do brzegu. Ja go poszerzę tak, żeby zmiesciły się 4 wężyki.

Donvitow - 2006-11-01, 16:58

Dzięki. Wpuszczę tak dwa wężyki a dwa obok steropianu. Zobazymy co z tego wyniknie. Pozdrawiam
vivit - 2006-11-01, 19:21

Czy macie zdjęcie takiego styropianowego przerębla.. ? Bo to copokazują na fotkach reklamowych jakoś do mnie nie przemawia ?
Pawel2 - 2006-11-01, 19:51

Odpuscie sobie te styropianowe wynalzki w zupelnosci wystarcza samo napowietrzenie. TUTAJ w dziale technika znajdziecie sposob na takie napowietrzanie,dziala u mnie od 11lat non stop i co najwazniejsze, bez problemow.
Maikler - 2006-11-01, 19:57

vivit napisał/a:
Czy macie zdjęcie takiego styropianowego przerębla.. ? Bo to copokazują na fotkach reklamowych jakoś do mnie nie przemawia ?


Zdjęcia założonego w oczku przerębla nie mam ale mam taką fotkę:


Donvitow napisał/a:
Jak je wprowadzić? pod czpkę przerębla ? czy obok? SERA 550 ma cztery wyjścia czy wszystkie wężyki razam ? czy część obok steropianu a np. dwa pod czpkę ?


Tu na zdjęciu widać dwa fabryczne nacięcia. Dodam jeszcze 2 i wprowadzę tędy 4 wężyki:



Cytat:
Odpuscie sobie te styropianowe wynalzki w zupelnosci wystarcza samo napowietrzenie. TUTAJ w dziale technika znajdziecie sposob na takie napowietrzanie,dziala u mnie od 11lat non stop i co najwazniejsze, bez problemow.


Głównym zadaniem tego "styropianowego wynalazku" będzie utrzymanie kostek napowietrzających na odpowiedniej głębokości na środku oczka.

vivit - 2006-11-01, 21:33

skoro tylko takie ma to mieć zastosowanie to łatwiej zamocować wężyk do PET'a obciążonego piaskiem niż tracić kasę..
Maikler - 2006-11-01, 21:42

vivit napisał/a:
skoro tylko takie ma to mieć zastosowanie to łatwiej zamocować wężyk do PET'a obciążonego piaskiem niż tracić kasę..


Aż takie drogie to to nie jest- 30zł a przy okazji wspomoże napowietrzacz. Zresztą pożyjemy zobaczymy jak sie to sprawdzi w praktyce. :wink:

Donvitow - 2006-11-02, 16:39

Ten styropianowy przerębel jest fajny. Zamontowałem go nad najgłębszym miejscem ale w zasięgu ręki od brzegu i w związku z tym że to była pierwsza zima biegałem 2 X dziennie sprawdzać czy pod czapką nie zamarza. do -6 sprawował się świetnie Do -10 powstawała kasza i po nocy krucha warstewka którą wycigałem. Dopiero jak przyszły mrozy po -20 to zamarzł w jedną bryłę. Dlatego do tego starego wsadzę Serrę 550 a jeszcze kupiłem Przerębel z grzałką i napowietrzeczem . zobaczymy jak on podziała. Może obejdzie się wiosną bez strat.
Pawel2 - 2006-11-03, 20:46

Kochani po co tak sobie komplikujecie zycie, sztuczne przereble, cale zwoje kabli i wezy platajace sie po ogrodzie. A przeciez w zupelnosci wystarczajacy jest dobry i wydajny napowietrzacz, po co robic doswiadzenia na zwierzetach w naszych oczkach skoro inni juz wypraktykowali te metody. Dzialaja bez zarzutu od 11 lat zerknijcie TUTAJ opisalem tam wszystko na ten temat.
JAREK G - 2006-11-03, 21:17

Pawel2 napisał/a:
sztuczne przereble, cale zwoje kabli i wezy platajace sie po ogrodzie

No węży to trochę masz, chyba ze cztery :D

Maikler - 2006-11-04, 13:06

Pawel2 napisał/a:
Kochani po co tak sobie komplikujecie zycie, sztuczne przereble, cale zwoje kabli i wezy platajace sie po ogrodzie. A przeciez w zupelnosci wystarczajacy jest dobry i wydajny napowietrzacz, po co robic doswiadzenia na zwierzetach w naszych oczkach skoro inni juz wypraktykowali te metody. Dzialaja bez zarzutu od 11 lat zerknijcie TUTAJ opisalem tam wszystko na ten temat.


Jakie "zwoje kabli"? Jedyny kabel jaki ciągnę to od napowietrzacza. Postaram się dzisiaj dać fotkę jak mam to zamontowane.

Mazur - 2006-11-04, 13:26

U mnie wygląda to tak, jak widać powierze wdostające się z pod kapturka robi mikro fale na oczku i spora przestrzeń nie zamarza.


Donvitow - 2006-11-05, 04:04

Dzięki za rysunki i załącznik. Jak przyjedzie sprzęt podłącze tak ja narysowałeś.
czść Kajetan

AurorA - 2006-11-08, 19:24

Taki filterek mam zamiar założyć na wężyk aby zapobiegał skraplaniu wody.


ZiK - 2006-11-08, 19:40

AurorA,
Ten filterek to chyba przeznaczony jest do oczyszczania paliwa zakłada się go na wężyk który doprowadza paliwo do silnika w samochodzie ma wyłapywać zanieczyszczenia zawarte w benzynie. :D
Ale to może być dobry patent na skraplającą się wodę w wężyku. :good:
Tylko jak go założysz w którym miejscu? :)

Maikler - 2006-11-08, 20:05

zik napisał/a:
Ale to może być dobry patent na skraplającą się wodę w wężyku.

W jaki sposób miałoby to przeciwdziałać skraplaniu się pary wodnej? Nawet jeżeli się zatrzyma na tym filtrze to na nim może też zamarznąć nie :?

AurorA - 2006-11-08, 20:17

Jest w nim sporo miejsca na skraplającą się wodę - jeszcze tego nie używałem to dopiero plany - zimą testy. Zastanawiam się czy dać przed okienkiem w piwnicy czy tuz za nim :roll:
Maikler - 2006-11-08, 21:28

AurorA napisał/a:
Jest w nim sporo miejsca na skraplającą się wodę - jeszcze tego nie używałem to dopiero plany - zimą testy. Zastanawiam się czy dać przed okienkiem w piwnicy czy tuz za nim


Wydaje mi się, że lepiej przed okienkiem. Mniejsze prawdopodobieństow, że coż zamarznie na zewnątrz, a tak przez cały wężyk na zewnątrz będzie leciało osuszone powietrze.

JAREK G - 2006-11-08, 22:08

Maikler napisał/a:
Wydaje mi się, że lepiej przed okienkiem. Mniejsze prawdopodobieństow, że coż zamarznie na zewnątrz, a tak przez cały wężyk na zewnątrz będzie leciało osuszone powietrze.

Też mam takie zdanie, wydaje się to dobre rozwiązanie. Ciekawe tylko czy tem filterek mocno nie ograniczy wydajnosci napowietrzacza :?:

samuraj - 2006-11-09, 10:39

wydaje mi się że ten filterek nie zapobiegnie skraplaniu się wody , może w jakimś stopniu zniwelować ale na pewno nie zapobiegnie--przecież woda w pompowanym powietrzu nie jest w postaci kropel, spróbuj dmuchnąć na lustro przez ten filterek i zobaczysz czy osadzi się para :???:
AurorA - 2006-11-09, 14:02

Cytat:
spróbuj dmuchnąć na lustro przez ten filterek i zobaczysz czy osadzi się para


Fajny pomysł.

POczątkowo nie ma pary na lustrze, ale jak się dłużej podmucha zaczyna sie trochę pojawiać - znacznie mniej niż dmuchając przez rurkę. Pocieszam się tym że w piwnicy nie będzie tyle pary co w moich płucach :P

Maikler - 2006-11-09, 15:06

Cytat:
POczątkowo nie ma pary na lustrze, ale jak się dłużej podmucha zaczyna sie trochę pojawiać - znacznie mniej niż dmuchając przez rurkę. Pocieszam się tym że w piwnicy nie będzie tyle pary co w moich płucach


Na pewno będzie lepiej niż jakby tego filtra nie było chyba, że ograniczy przepływ powietrza :?

samuraj - 2006-11-09, 18:47

może za bardzo zaczynam kombinować :) ale czy nie leprzym sposobem był by jakiś odstojnik np.jakiś mały pojemnik , wężyk wlotowy niżej a wylotowy wyżej
Bajbas - 2006-11-09, 19:04

Witajcie,
moim zdaniem ten filtr nic nie da. Trzeba by poszukać substancji łapiącej wilgoć (tak jak te torebki z żelem, które się daje do sprzętu elektronicznego). Ale jeśli już dawać "coś" to na mrozie, by się skraplało w filtrze a nie w wężyku. Filtr na 100% przyhamuje przepływ, ale jednocześnie papier jest zbyt rzadki by złapać parę wodną (co innego krople w paliwie). Chyba, że na zewnątrz, tyle że wtedy może pokryć się szronem i zaczopowac wylot (ale poźniej niż w wężyku). A może po prostu dać (ja nie ma takiej możliwości, wężyk zakopany) na dworze rurę o znacznie większym przekroju. Będzie szronić po ściankach, ale prześwit jeszcze będzie. Co jakis czas odmrozić jak lodówkę i znów do boju!
Pozdrawiam, Bajbas

Bajbas - 2006-11-10, 13:25

Witajcie raz jeszcze,
tym razem sprawozdawczo i bez gdybań.
1. Zasięgnąłem porady u ludzi, którzy robią filtry (klimatyzacja itp.) - moi sąsiedzi. Porada - sklep z kompresorami. Filtry do osuszania powietrza do kompresorów (malowanie natryskowe).
2. Byłem w sklepie i nabyłem filterek plus dwa trójniki plus 1 m przewodu do pompki.
Całość 69.20. Drogo, ale życie rybek droższe od pieniędzy.
Filtr ma specjalną substancję wytrącającą wodę ang. carbon tetrachloride. Woda spada do odstojnika. Ten ma przycisk by tę wodę zwalić. Filterek ma nagwintowane otwory do mocowania. Trójniki do wkręcenia w filtr, uszczelka gumowa. Przewód "fi" 6 mm wymiar zewnętrzny t (można dobrać inne rozwiązania). Uchwyt zaciskowy (przewód wchodzi do trójnika, a nie na kształtkę). Wypięcie przewodu przez naciśnięcie odpowiedniej części (całość do ciśnienia 1 MPa). Pełny profesjonalizm :brawo:
Sądzę, że jeśli coś ma działać to takie właśnie takie urządzenie. Kasa równa pompce, ale ja wolę rano nie wyglądać, czy jeszcze powietrze idzie czy już nie.
Podsumowując - jak ktoś chce, wali do najbliższego dobrego lakiernika. Bierze namiary na stosowny sklep. Kasa na stół i do montażu.
Pozdrawiam, Bajbas
PS. Dwa trójniki, ponieważ pompka ma dwa wyjścia.

ZiK - 2006-11-10, 13:29

Tak Bajbas, ale ile będzie to zużywało prądu? :?:
To w sumie można zwyczajny jakiś mały kompresorek zastosować tylko dać dłuższy wężyk. :)

JAREK G - 2006-11-10, 15:29

zik napisał/a:
Tak Bajbas, ale ile będzie to zużywało prądu?
To w sumie można zwyczajny jakiś mały kompresorek zastosować tylko dać dłuższy wężyk.

To nic nie będzie zużywać pradu bo to jest taki filterek stosowany w lakierniach do osuszenia powietrza z kompresora, a uBajbas, za kompresor będzie robiła pompka (napowietrzacz) prądu pojdzie tyle ile zużyje napowietrzacz. Mnie ciekawi w dalszym ciągu jaki to będzie miało wpływ na wydajność napowietrzacza o ile ten filterek ograniczy przepływ powietrza

Bajbas - 2006-11-10, 17:57

Nie mam pojęcia i mało mnie to obchodzi :P To tak jak by dywagować, czy podanie danego środka nie będzie miało środków ubocznych, choć wiadomo, że pacjent bez tego umrze. A wolę, żeby wydajność pompki spadła o X% niż o 100% co miało miejsce poprzedniej zimy (czyli nastąpiło zaczopowanie wężyka). A pewnie zanim spadła do zera to mocno się wcześniej dusiła z przydławienia wężyka lodem. Pompka może miec kamień na różnych głębokościach (moja do 1,5 m a ma na 0,7m) więc na pracę z różnymi oporami też jest przygotowana.
Pozdrawiam, Bajbas

PS. Dodam, że dmuchnąłem w filtr i nie wyczuwam żadnych oporów. Nic innego nie mogę zrobić :pa:

JAREK G - 2006-11-10, 19:22

Bajbas napisał/a:
A wolę, żeby wydajność pompki spadła o X% niż o 100%

Z tym że X > 50% i wtedy wydajność napowietrzacza spada ponad 50% i nie wiem czy jest sens stosować taki "osuszacz"
Bajbas napisał/a:
PS. Dodam, że dmuchnąłem w filtr i nie wyczuwam żadnych oporów. Nic innego nie mogę zrobić
To już jest jakaś pozytywna informacja :)
AurorA - 2006-11-10, 19:22

Bajbas, jak to nie problem to daj zdjęcie takiego patentu. Chciałbym zorientować się mniej więcej w wymiarach.

Dziś tez robiłem testy z dmuchaniem i zauważyłem że największy opór stawia zaworek zwrotny :roll: Ale takie opory są przewidziane - filterek do paliwa praktycznie nie daje oporu.

Bajbas - 2006-11-10, 19:47

Witajcie raz jeszcze,
Arek to zależy jaki kupisz. Może wyglądać jak butelka 2 l Coli :)
A poważnie, są różne wymiary dostosowane do wielkości kompresora. Kupiłem najmniejszy. Niestety zdjęcia nie mogę zrobić, bo chwilo nie mam aparatu. Ale wymiar to h- 12-cm, średnica odstojnika 3,5 cm, górna część metalowa prostokątna 4 x 4 cm plus trzeba dodać okucie na wężyk - u mnie trójniki. Szerokość z trójnikami 10 cm.

A co wypowiedzi Jarka
jeśli wężyk się zawęzi od szronu, a z czasem zapcha to co Ci po takim rozwiązaniu. Ja wolę i 50% wydajności, ale przez całą zimę.
Wybór należy do Ciebie,
pozdrawiam, Bajbas

Donvitow - 2006-11-11, 16:32

Bajbas podaj dokładną nazwę tego cudeńka firmę czy symbole by się człowiek nie gimnastykował w sklepie. I dokładnie w jakim sklepie to kupować. Pomysł uważam teoretycznie rewelacyjny. Na tyle mnie przekonałeś że chcę go sprawdzić.
Pozdrawiam Kajetan

Bajbas - 2006-11-11, 19:50

Witam,
ja to kupiłem w filii lubelskiego sklepu "Delta-Technika", który mieści się w Warszawie. Ale ze Śremu to troche daleko by się wybrać po ten zakup. Zresztą nie wiem czy dla Ciebie ma to sens. Gdzieś obok przeczytałem, że wywaliłeś pompkę na dwór. Ja też miałem tak zrobić, ale spróbuje tego patentu z filtrem. Pompka na dworzu, jeśli będzie mocna powinna dać radę przez większość czasu (choć prawdopodobnie kosztem skrócenia życia membran - że może to być rozwiązanie skuteczne gdzieś na forum pisał Paweł, ale cena filtra równa się 1/2 ceny pompki). Ponadto nie sądzę, by ten filtr mógł dobrze pracować na dworze w mrozie (zamarzanie wody odseparowanej, a czy ta substancja czynna będzie nadal aktywna to już pytanie do chemika lub producenta). Jak chcesz drąż temat.
Ja w niego wchodzę, bo dla mnie to idealne rozwiązanie. Mam pompkę w zimnej piwnicy, przewody wyprowadzone pod ziemią, wychodzą w oczku w obetonowanej rurze tuż na dnie. Dlatego zależało mi na tym filtrze. Nic się nie plącze, pies nie obleje kabli, dzieciaki się nie zaplaczą itd. Byle działało. Opowiem na wiosnę :pa: Bajbas

JAREK G - 2006-11-11, 23:00

Bajbas napisał/a:
Mam pompkę w zimnej piwnicy, przewody wyprowadzone pod ziemią, wychodzą w oczku w obetonowanej rurze tuż na dnie. Dlatego zależało mi na tym filtrze.

Jak to masz zrobione że przewody wychodzą Ci na dnie :shock:

Donvitow - 2006-11-12, 08:51

Ja w niego wchodzę, bo dla mnie to idealne rozwiązanie. Mam pompkę w zimnej piwnicy, przewody wyprowadzone pod ziemią, wychodzą w oczku w obetonowanej rurze tuż na dnie. Dlatego zależało mi na tym filtrze. Nic się nie plącze, pies nie obleje kabli, dzieciaki się nie zaplaczą itd. Byle działało. Opowiem na wiosnę :pa: Bajbas[/quote]
Masz rację może przesadzam. Założyłem dwa napowietrzacze. Serrę 550 i słabą A-coś 100l/h ale ta jest w przeręblu z grzałką. Ale rodzina mi zapowiedziała że jak znowu część rybek padnie to nie chcą rybek . Paskudne jak cały rok je karmisz,niektóre mają imiona a spod lodu pierwszy wypływa największy koi twój imiennik którego dostałeś na imieniny. A na kilka najwiąkszych karasi wtopionych w lód patrzysz dwa tygodnie zanim stajało.
Pozdrawiam Kajetan

Donvitow - 2006-11-12, 08:54

Oczywiście ten Koi wypłynął do góry nogami
Pozdrawiam Kajetan

Bajbas - 2006-11-12, 10:29

Witajcie,
Jarek - rura w ziemi od strony brzegu na głębokości ok. 30 cm, przejście przez burtę oczka, dalej w rurze, która jest przybetonowana do boku, dół rury ok. 10 cm od dna, pod półką - w tej "pieczarze" stoi pompa i są wszelkiego rodzaju "wynalazki". Na zimę do kamieni napowietrzajacych przywiązana linka, na końcu korek i mogę kamień napowietrzający (jest "w pieczarze" nadmiar przewodu ok. 1 m) podciągać z brzegu na dowolną wysokość.

Kajetan - ja trzymam ryby głównie by trzebiły komary i inne tego typu "wynalazki". Wiem, że niektórzy bardzo emocjonalnie podchodzą do swoich ryb. Ja wolę istoty o wyższej temperaturze ciała ...... np. psa :) Mam stado 9 szt orf (polecam, ruch w wodzie, nawet przy wodzie zielonej je widać, drapieżne, chodzą pod powierzchnią wody) i dwa kolorowe karaski ("cielaczki" z welonami) i stado zwykłych karasi (te zjem na wiosnę :P ) Jak się ma takie gatunki to i nie padają tak chętnie i rodzina się nie przywiązuje. Mimo, że wody mam ponad 20 m sześciennych. Co kto lubi, dla mnie za dużo zachodu z karpiami i nie pasuje mi taki wieloryb do oczka. Ale co oczko to inny gust :lol:

Pozdrawiam, Bajbas

Donvitow - 2006-11-13, 15:26

Bajbas masz rację. Mam psa i trzy koty. Ta zima zadecyduje. Jeśli karpie będą padały to więcej nie kupię. Pozostanę przy karasiach.W tym roku dokupiłem tylko karasi ale pani w sklepie znała się na nich jak ja i dostałem dwa małe koi.Po trzech miesiącach się połapałem że to koi tak szybko rosły i dostały kwadratowe łby z wąsami. I wtedy dokupiłem jesze 8. Te mniejsze mają po 12-15 cm a dwa większe 25-30cm. To jeszcze nie ogromy Ale jak jesienią zobaczyłem takiego ok 50 cm zdałem sobie sprawę że chyba zrobiłem głupotę.
Pozdrawiam Kajetan

Bajbas - 2006-11-13, 16:29

Kurczę :o ale przyrosty, to chyba żarcia im nie żałujesz.
Ale to tak jest, że każdy - chyba - zaczyna metodą prób i błędów, a jeszcze te pokusy w sklepach (i kolorowe i tanie). A potem właśnie problem: pompki, wężyki, stres, że giną itd.
Ja swoje pierwsze oczko miałem wiele (bardzo) lat temu. Sytuacja była prosta. W sklepach żadnego sprzętu, żadnych kolorwych rybek (no chyba, że mieczyki :) i było OK. Była żaba z łąk, traszka, zwykły karaś, biała lilia i sama radocha że się ma oczko!
A teraz pęd na naturalność, ale "łaciate smoki" do wody, koniecznie kolorowe, potem bez licznego oprzyrządowania ani rusz.
Ale to już wątek na inne forum :pa: Bajbas

Ernest - 2006-12-17, 20:21

Bajbas proszę o zrobienie zdjęć twojego patentu z filtrem :)
Czy można zastosować odwadniacz który montuje się przed samym pistoletem lakierniczym ?

Bajbas - 2006-12-18, 16:41

Witaj,
niestety w wakacje miałem wywrotkę na żaglówce wraz z aparatem cyfrowym :x
Ale Sebastian wyżej wszystko opisałem. Zdjęcie niewiele zmieni. Właśnie chodzi o coś takiego jak stosują lakiernicy, być może mają jeszcze jakieś zastosowania. Jeśli byś temat drążył to zaatakuj tę firmę o której wspominałem, choć najlepiej miejscowego lakiernika :)
Przy naszych przepływach powietrza sądzę, że każdy, nawet najmniejszy się nadaje.
:piwko: Bajbas
PS. Jak tylko będę miał aparat to zdjęcie zrobię. Ale musze teraz sensownie wybrać. Miałem NIkona, a serwis Nikona firmowy w wawie to tragedia do kwadratu, dlatego nigdy więcej Nikona. szukam intensywnie, szczególnie, że to był sprzęt syna :x

Ernest - 2006-12-18, 16:52

Popytam mam znajomego lakiernika :)
Ernest - 2006-12-18, 20:39

Zrobiłem zdjęcie w pewnym markecie budowlanym :D
Nazywa się to odwadniacz i odolejacz montowany tuż przed pistoletem,cena nie całe 30 zł,trzeba by było do kupić redukcje ponieważ wejście i wyjście jest o średnicy 8 lub 10 mm


Co wy na to ?

marian - 2006-12-18, 21:59

Prawdopodobnie aby to dzialalo nalezy nalac do srodka oleju przynajmniej tak mam w pracy ,woda faktycznie sie tam zbiera.Chyba ze to inny model ,a co pisalo z tylu opakowania
Ernest - 2006-12-18, 22:07

Nie bardzo pamiętam ale o nalewaniu oleju chyba nic.Kura mać :P mogłem zdjęcie zrobić :(
jakja - 2006-12-19, 07:00

Występowanie oleju napewno jest efektem jego obecności w atmosferze otoczenia. W zbiorniczku zbierają się wszelkie zanieczyszczenia - wynika to ze zjawiska rozprężania się gazu oraz powstania zawirowania - zmiana objętości komory przepływu. Nie powinno się niczego wlewać.
Dodatkowo uważam, że skoro to ma być skraplacz, to powinien pracować na zewnątrz - niska temp sprzyja skraplaniu się pary i jej wydzielaniu z powietrza.
Co do redukcji - spróbujcie wsadzić jeden wężyk w drugi - ich gruba ścianka powinna stworzyć redukcję :-D można ew. dać kroplę cyjanopanu M lub E (do połączeń elastycznych - tylko nie wiem czy nie rozkłada tego tworzywa!!!).

Bajbas - 2006-12-19, 09:46

jakja napisał/a:
skoro to ma być skraplacz, to powinien pracować na zewnątrz

no i wtedy zamarza i tzw. kiszka :x
Ten mój sprzęt wygląda na bardziej zaawansowany, podałem tam nazwę substancji czynnej, która jak rozumiem wytrąca wilgoć. Sprzedawcę polecił mi sąsiad producent filtrów do klimatyzacji, więc nie sądzę, abym to co kupiłem to był jakiś złom. Ale przekonamy się po zimie. Może w drugiej połowie stycznia uda mi się znaleźć trochę czasu i kupię aparat to zrobię zdjęcia. Ale sądzę, że ten Topexowy wynalazek to też może być OK. Ryzyko niewielkie.
:soczek: Bajbas

jakja - 2006-12-19, 12:13

Tylko ile wilgoci zaabsorbuje taki mały pochłaniacz? Oblicz il. powietrza /dobę, śr. wilgotność - daj spadek do 40% wilgotności. Tygodniowo otrzymasz ok. 2-3 l wody! Co innego praca w pomieszczeniu lakierni - śr. temp. wyższa (20-25st), pobór powietrza ze środowiska b. suchego(spręźarka+ zbiornik). Tam powietrze dosuszasz... Mogę się mylić, ale dowiedz sie od lakiernika, jakie różnice wilgotności musi uzyskać / uzyskuje. Trochę pofilozofowałem... Ale może sprowokuję innych do podobnej analizy? :lol:
Maikler - 2006-12-19, 15:13

Obawiam się, że jakja ma rację, taki pochłaniacz musi zaabsorbować znacznie więcej wilgoci niż np. w lakiernictwie. Poza tym pochłonięta woda również zamarza (co nie zdarza się przecież w pomieszczeniach. Trzebya by dowiedzieć się u producenta, czy przewidział oczko-maniaków :P
Mazur - 2006-12-19, 15:34

Ja zrobiłem najprostrzy pochłaniacz i myślę że też zda egzamin po prostu postawiłem filtr na włókninie do klimatyzatorówok. 3 cm brubości) i taką samą przykryłem filtr całość przyłapałem dookoła zszywaczem i czekam na efekty, mój napowietrzacz stoi w drewnianej skrzyni ocieplonej styropianem na zewnątrz.
Maikler - 2006-12-19, 16:07

Roman napisał/a:
ocieplonej styropianem na zewnątrz.

Niestety też mam problem ze skraplającą się (póki co) wodą w wężyku. 720l/h to chyba nie zamarznie co? A co do ocieplania... własnie ociplać, czy nie? Czy ocipelenie nie spowoduje jeszcze większych wachań temperatur i w konsekwencji jeszcze mcniejszego skraplania się?

Bajbas - 2006-12-19, 17:12

1. postawienie pompki na mrozie to najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia szronu w wężyku, najgorsze z punktu widzenia membran.
2. obawiam się, że włóknina nic nie da. Za płotem jest firma - dobra ISO, profesjonalna produkcja- którzy robią właśnie filtry do klimatyzacji i oni mi powiedzieli, że nie tędy droga i odesłali czytaj wyżej.
3. nie jestem specem i nie będę dywagował o tych litrach, ale chyba to nie jest tak. Przecież powietrze nigdy nie jest suche na 100%. Ale wszedłem do piwnicy i spuściłem powietrze z filtra (ma taki zaworek). Puściłem je na rękę i była wyczuwalna wilgoć. Ale zero wody widocznej w osadniku, ale to było dopiero po 48 godzinach pracy!
4. zwracam uwagę, że w opisywanym przeze mnie filtrze jest substancja czynna, która ma wyłapywać wodę. A więc nie czyszczenie mechaniczne, ale chemiczne. Ale nie pytajcie mnie jak to działa :P
:piwko: Bajbas
PS. Jak będzie taka zima, to i tak nic nam nie zamarznie :yahoo:

Ernest - 2006-12-19, 17:35

Byłem u kumpla który zajmuje się sprzedażą urządzeń związanych z lakiernictwem.Powiedział mi że tak ja chcę zrobić jest dobrze ale jeszcze lepszym rozwiązaniem dla mnie jest zrobić filtr np.z litrowej butelki po coli :) .Wkładem miał by być węgiel aktywny.Powiedział że kilku znajomych lakierników stosuje takie filtry,tylko zrobione są np. z rury bo ciśnienie jest większe
Co o tym sądzicie ?

Maikler - 2006-12-19, 17:36

Zima pewno w połowie stycznia przyjdzie... 8)
Mazur - 2006-12-19, 18:53

Do transportu delikatnego sprzętu elektronicznego używa się takie woreczki z granulowanym osuszaczem. Preparat ten chłonie wilgoć w opakowaniu, to by się pewnie nadawało.

Ale ja pozostanę przy swoim sposobie.

Irex - 2006-12-19, 18:56

W profesjonalnych urządzeniach uzdatniania sprężonego powietrza stosuje się osuszacz skonstruowany na zasadzie chłodziarki z cyklicznym zrzutem wody na zasadzie pływaka. Przypominam, że sprężone powietrze wychodzi ze sprężarki bardzo gorące.

Jedynym sposobem, aby wykorzystać ten pomysł w naszych "prymitywnych warunkach" należało by skonstruować podgrzewacz, (np. rurka miedziana z nawiniętym kabelkiem grzewczym lub owinięta wokół żarówki halogenowej) który by skraplał wilgoć i zbiorniczek z pływakiem otwierającym zawór wyrzutowy po nazbieraniu się wody (lepszy byłby gotowy automatyczny odwadniacz za ok 100 zł, ale przy tak niskim ciśnieniu by się nie sprawdził) oczywiście również podgrzewany.

Jeśli policzymy nakład pracy, materiały, ryzyko niedziałania prototypu i zużycie energii to... :???: :???:

Bajbas - 2006-12-19, 19:44

Ernest napisał/a:
Wkładem miał by być węgiel aktywny

kurde, ale kombinujecie :P
Sebastian jeśli dobrze tłumaczę w moim urządzeniu jest carbon tetrachloride czyli węgla czterochlorek. Więc "coś z aktywnego węgla". A jaki Ty tam wsadzisz? Nie prościej kupić ten Topex - mimo, że z Chin, to chyba nie jest to całkowita ściema?
Wygląda na to, że Irek ma jakieś pojęcie, niech się wypowie na temat osuszaczy z carbon tetrachloride.
Inaczej jest to rozmowa ślepego z głuchym na temat tej zjawiskowej blondyny co stoi przed nami :P ;-)
:soczek: Bajbas

Irex - 2006-12-19, 20:22

Bajbas napisał/a:
Wygląda na to, że Irek ma jakieś pojęcie, niech się wypowie na temat osuszaczy z carbon tetrachloride.


Nie jestem chemikiem, ale wygląda to strasznie :oops:

carbon tetrachloride - po polsku - czterochlorek węgla
w Wikipedii znalazłem jego opis i nie wydaje mi się, aby o to chodziło:

Czterochlorek węgla, CCl4 (tetrachlorometan, tetrachlorek węgla, tetra) - związek chemiczny - dawniej powszechnie stosowany jako tani rozpuszczalnik, szczególnie często używany przy ekstrakcji tłuszczów i innych związków organicznych z roślin, a także jako dodatek do środków czystości, rozpuszczalnik do farb i klejów (m.in. butaprenu) oraz jako środek gaśniczy w "gaśnicach tetrowych". Stosowany także jako rozpuszczalnik w niektórych syntezach chemicznych.

Obecnie użycie tetrachlorometanu jest zredukowane do absolutnego minimum, a jego obrót w handlu jest ściśle reglamentowany. Wynika to z faktu, że uważa się, że jest on niebezpieczny dla środowiska naturalnego. Działa toksycznie przez drogi oddechowe, w kontakcie ze skórą i po połknięciu. Stwarza poważne zagrożenie dla zdrowia w następstwie długotrwałego narażenia. Istnieją ograniczone dowody działania rakotwórczego. Działa szkodliwie na organizmy wodne. Może powodować długo utrzymujące się niekorzystne zmiany w środowisku wodnym. Podejrzewa się, że stwarza zagrożenie dla warstwy ozonowej (tzw. dziura ozonowa).

Czterochlorek węgla stosowany jest nadal jako rozpuszczalnik w analizie chemicznej i czasami w syntezie w skali laboratoryjnej, w sytuacjach gdy nie da się go niczym innym zastąpić. Ze względu na swoje właściwości, czterochlorek węgla wraz z heksanem jest używany do wyznaczania gęstości kryształów nierozpuszczalnych w silnie niepolarnych rozpuszczalnikach.

W temperaturze pokojowej jest to bezbarwna ciecz o słodkawym zapachu. Właściwości:

* gęstość 1,598 g/cm3
* masa molowa 153,8 D
* temperatura topnienia —22,95°C (250,2 K)
* temperatura wrzenia 76,7°C (349,85 K)

Niepalna, słabo rozpuszczalna w wodzie, dobrze rozpuszczalna w: alkoholu etylowym, benzenie, benzynie itp. Rozpuszcza w sobie: oleje, tłuszcze i żywice. Zapach: charakterystyczny dla rozpuszczalników chlorowanych. Jest to rozpuszczalnik wysoce niepolarny o dużej gęstości (1,59 g/cm³).

Produkcja czterochlorku węgla polega na fotochemicznym, wyczerpującym chlorowaniu metanu w fazie gazowej w wysokiej temperaturze (ok. 400°C):

CH4 + 4Cl2 → CCl4 + 4HCl

Można go też otrzymać przez działanie chlorem na dwusiarczek węgla w obecności katalizatorów. W Polsce jest w tej chwili tylko jeden producent, który wytwarza laboratoryjne ilości czterochlorku dla celów badawczych i analitycznych.

Irex - 2006-12-19, 20:38

Filtr z Topexu może się sprawdzać. Nie widzę jaki jest w nim spust wody.
W zastosowaniach profesjonalnych korzystam z osprzętu MetalWork http://www.metalwork.pl.
Najprostszym filtrem jest ten: http://www.metalwork.pl/i...01%20Filtro.pdf
do niego stosuje się końcówki 1/8'' lub 1/4'' na wężyk np. 6 mm http://www.metalwork.pl/i...0e%20R%20GB.pdf

Jeśli kogoś interesują szczegóły, to mogę podać kontakt do przedstawiciela handlowego w Gliwicach.

Co do osuszaczy, to znam się (używam w firmie) na takich: http://www.kaeser.pl/Curr...A-ASK-35T.asp#0

JAREK G - 2006-12-19, 21:07

Jak przeczytałem to co napisał Irex, to pomeslałem że trafiłem nie na to forum :o tylko na forum miłośników chemi, aż mi skóra zcierpła :) jak to dobrze że człowiek nie musi chodzić już do szkoły :pa: Coś mi się wydaję że za bardzo chcecie rozbudować te swoje napowietrzacze, a koszt tego całego oprzyżądowania przewyższy kilka krotnie sam napowietrzacz :?
Bajbas - 2006-12-19, 21:09

Irek jesteś wielki :brawo: :brawo: , ja mam dokładnie to co rekomendujesz tylko innej firmy! Też takie złączki itp. Pisałem wyżej nie będę się powtarzał. W tym jest ta groźnie brzmiąca substancja, podejrzewam, że w tym co rekomendujesz też jest to samo. Na moim jest stosowne ostrzeżenie. Zaraz pewnie ktoś spyta czy to nie zaszkodzi rybom :?: :?: :?:
Bajbas
PS. Strasznie wciąga ta "pogaducha" na forum.
PS.2 Widzę, że pisaliśmy razem - więc ad. cena czytaj wyżej - to kwestia wygody i życia ryb, a to sam wyceń!

JAREK G - 2006-12-19, 21:51

Bajbas napisał/a:
cena czytaj wyżej - to kwestia wygody i życia ryb, a to sam wyceń!

Też staram się zrobić co się da w miarę możliwości żeby ryby przetrwaly zimę, ale nie do przesady Jak chcesz być w mirę pewny że napowietrzacz Ci nie zamarznie to kup lepszy i bardziej wydajny napowietrzacz nadający się do pracy na zewnątrz i napewno będziesz miał mniej problemów a może w sumie wyjdzie taniej :)

Ernest - 2006-12-19, 22:24

Dla mnie sprawa jest wyjaśniona
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi :good:

Szymon - 2006-12-20, 16:24
Temat postu: SILIKAŻEL
Silikażel, żel krzemionkowy - żel utworzony z uwodnionych cząstek krzemionki (czyli dwutlenku krzemu). Jego kształt, oraz - co ważne - porowata struktura, pozostają nie zmienione nawet po całkowitym wysuszeniu tworząc olbrzymią powierzchnię, dzięki czemu silikażel posiada bardzo wydajne własności osuszające. Zastosowanie: środek osuszający gazy w eksykatorach, a także jako napełniacz w przemyśle gumowym, oraz nośnik katalizatorów.
Miałem doczynienia z tym specyfikiem.Stosowany jest m.in. przy transformatorach wysokich napięć,chłodzonych olejem . Jest to kolorowy (niebieski jak suchy i odbarwiony jeśli wilgotny) granulat . Stosowany jest również w popularych woreczkach wrzucanych do opakowań z przeróznymi towarami...
Jednakże zastosowania dla naszych celów nie znajduję
ps
wykorzystuję ten sam typ napowietrzacza jaki stosuje Paweł .Pływa razem z paczka styropianu(ścianki 15 cm ) i wdmuchuje powietrze 1m pod powierzchnię wody.


WESOŁYCH ŚWIĄT / pozdrowienia dla karpia!

Maikler - 2006-12-20, 17:15

Czyli podsumowywując dyskusję powinniśmy zaopatrzyć się w silniejszy napowietrzacz lub zastsować to rozwiązanie opisywane powyżej albo wymyślić jeszce jakiś sposób...
Ernest - 2006-12-20, 18:22

Pożyczyłem od znajomego lakiernika odwadniacz i porobiłem redukcje z wężyków :)

Od jutra do soboty będzie pracowało razem z pompką.Sprawdzę czy warty jest zachodu.Dam znać w tym temacie :)

Ernest - 2006-12-23, 17:20


Tak to było zamontowane.Z moich obserwacji sprawność tego to około 10%,więc to odpada bo na zewnątrz woda w wężyku skroplona.W planach jest zbudowanie filtra którego wkładem będzie miedziana siateczka lub pręty miedziane

Bajbas - 2006-12-23, 18:22

Szymon napisał/a:
wdmuchuje powietrze 1m pod powierzchnię wody

mój również (max 1.5 m), ale mimo to zamarzł

Ernest napisał/a:
wkładem będzie miedziana siateczka lub pręty miedziane

a co to da?

Wiesz Sebastian, ja na Twoim miejscu bym się nie chrzanił tylko zgodził się z szybszą wymianą membran i dał napowietrzacz na zewnątrz. Ja na to nie poszedłem, ponieważ mam wszystko pochowane pod ziemią (pompka w piwnicy, przewody pod ziemią, wyprowadzone od razu przy dnie oczka). Druga wersja dać nawiew powietrza z zewnątrz na pompkę by brała zimne i suche.
Ale w tym roku to nie będzie potrzebne, zimy odwołali :)
Bajbas

krzych0719 - 2006-12-23, 19:42

A co powiecie na zwiększenie średnicy wężyka. Może przy wiekszym przekroju krysztalki lodu nie będą zatykać tak szybko. Tylko czy pompka (kompresor) da radę? U mnie problemem byly częste braki w dostawie prądu i wtedy woda zamarzala w przewodach.
AurorA - 2006-12-23, 20:27

Zamarzanie wężyka nie jest takie straszne. U mnie zdarza się ze dwa razy rocznie w największe mrozy. Mam wszystko na wierzchu więc widzę gdzie zrobił się zator - biorę wężyk w ciepłą dłoń i się rozpuszcza. Dziś montowałem zestaw - zrobiłem tak jak u Ernesta czyli wędka i kamień na przynętę. Filterka paliwa nie montowałem bo miał większą średnicę.
jackon - 2006-12-23, 20:33

kombinujecie z pompkami napowietrzajacymi, wezykami itd
od lat stosuje prosty sposob jak budowa cepa
wystarczy podlaczyc po zegar czasowy pompe, waz umiescic kilka centymetrow nad lustrem wody
i to wszystko w obiegu zamknietym
ta metode stosuje w moim osrodku na stawie, gdzie mam tarlaki ploci oraz na sadzach z karpiami koi oraz amurami
przeplywajaca woda porywa czastki powietrza, woda w tym miejscu nie zamarza i jest stale napowietrzana
pozdrawiam
Jacek

AurorA - 2006-12-23, 20:35

To napowietrzacz jest jeszcze prostrzy i tańszy :D :D
jackon - 2006-12-23, 20:41

tyle,ze zamarza
Ernest - 2006-12-23, 20:59

Bajbas napisał/a:
a co to da?

Szybsze skraplanie :) Zawsze można spróbować,nie kosztuje to nic bo materiał jest

JAREK G - 2006-12-23, 23:58

Ja robię tak jak napisał jackon, pompkę kupiłem taką 600l/h 5 albo 8 W nie pamiętam ,a koszt dużo mniejszy od napowietrzacza bo 35zł i nic więcej już nie potrzeba żadnych kamieni zaworków czy filterków :) Może się też tak okazać że pompa za słaba i zamarznie :roll: ,ale jeszcze nie miałem okozji sprawdzić :)
Ernest - 2007-01-05, 20:21

Żeby temat nie poszedł w zapomnienie to pokaże mój wynalazek :lol:

Krytyka i pytania mile widziane :)

JAREK G - 2007-01-05, 20:35

Napisz Ernest, jak to działa ,bo na mó gust to ta butelka jest od góry podziurawiona :o to jak chcesz utrzymać ciśnienie :roll:
Ernest - 2007-01-05, 20:38

Jarek wszystko jest szczelne :) .Pręty są powklejane,sprawdzałem
Jutro montaż :D

Roczi - 2007-01-05, 20:54

To są paluszki skawińskie? :D
Ale po co wsadziłeś je do butelki po Mirindzie? ;-)

Wojtek

JAREK G - 2007-01-05, 20:55

To z Ciebie prawdziwa złota rączka, życze powodzenia i czkam na dalsze relacje jak się sprawuję :)
Maikler - 2007-01-05, 22:14

Może nie śledziłem dokładnie tematu, ale jak ma to działać? Do czego chcesz to podłaczyć?
JAREK G - 2007-01-05, 23:20

Maikler napisał/a:
Do czego chcesz to podłaczyć?

Ernest, chce to podłączyć do napowietrzacza.
Maikler, nie mów ,że nie znasz tematu tylko weź i przeczytaj to będziesz wiedziało co chodzi :)

killer1558 - 2007-01-06, 00:25

czekam z niecierpliwością co ci z tego wyjdzie :) tylko mrozy nie te co zawsze ,tak że na razie chyba na 100% nie bedzie pewne czy działa, ale dawaj dalej zimy u nas jeszcze będą chyba :P (i znowu sam na forum siedzę kiedyś Aurora czasem bywał o tej porze a teraz wszyscy śpią :P )
Ernest - 2007-01-06, 04:25

Zasada działania jest prosta.Cieplejsze powietrze wlatuje do butelki i skrapla się na zimnych prętach.

killer1558 napisał/a:
tylko mrozy nie te co zawsze ,tak że na razie chyba na 100% nie bedzie pewne czy działa

Nie musi być mrozu żeby się dowiedzieć czy to zadziała.Różnica temperatury między wewnątrz a zewnątrz dochodzi na dzień dzisiejszy do 15*C .Wody co nie miara jest w wężyku zaraz po wyjściu na zewnątrz.

Wydaje mi się że czym będą zimniejsze pręty to skuteczność będzie większa.
Ostatnia kwestia tego zagadnienia :D .Czy lepiej będzie podać powietrze z góry czy z dołu butelki po mleku(nie jak Roczi sugerował po mirindzie :lol: ).Moim zdaniem z góry będzie lepiej ponieważ powietrze w butelce będzie dłużej przebywało,a o to właśnie chodzi :)
Co Wy na to ?

Irex - 2007-01-06, 13:10

Z góry. Tak jest we wszystkich filtrach - w tych z odwadnianiem również - do sprężonego powietrza. Woda opada w dół.
Ernest - 2007-01-09, 15:55

Efekt działania skraplacza :P po 3 dniach

Raz już odkręcałem nakrętkę i było ponad połowa wody.Jak na razie nie pracuje pełną mocą bo jest za ciepło :D

JAREK G - 2007-01-09, 20:26

Jak tak dalej pójdzie Ernest, to nie sprawdzisz tego skraplacza w warónkach zimowych w tym sezonie :) Niemniej jestem pełen podziwu że to wszystko udało Ci się uszczelnić i nie masz przedmuchów :good:
Maikler - 2007-01-09, 21:32

No to już przynajmniej wiem na czym to polega :) . Muszę powiedzieć, że to chyba najlepszy z dotychczasowych pomysłów o jakichś filterkach itd.
Pawel Woynowski - 2007-01-10, 21:03

Ernest czy ten widoczny wężyk to wylot powietrza do kostek czy aby nie za nisko, ja dał bym go na samej górze, wlot skierował bym lekko ku dołowi, lecz tez umiejscowiony na górze skraplacza. Powietrze przepływało by wtedy przez cały skraplacz od góry na dół i zpowrotem, co daje większą przestrzeń (drogę którą musi pokonać powietrze) na schłodzenie się i wytrącenie cząstek wody.
Szymon - 2007-01-10, 21:32

sera 500 w styropianowym garniturku ( nic sie nie skrapla i nie przymarza) czapeczka - pokrywa zdjęta przed Szanownym Państwem



Ernest - 2007-01-10, 22:08

Paweł napisał/a:
Ernest czy ten widoczny wężyk to wylot powietrza do kostek czy aby nie za nisko, ja dał bym go na samej górze, wlot skierował bym lekko ku dołowi, lecz tez umiejscowiony na górze skraplacza. Powietrze przepływało by wtedy przez cały skraplacz od góry na dół i zpowrotem, co daje większą przestrzeń (drogę którą musi pokonać powietrze) na schłodzenie się i wytrącenie cząstek wody.

Pawle wszystko jest do przerobienia,takie podłączenie jak Ty proponujesz też było brane pod uwagę
A co do Szymona rozwiązania to wszystko fajnie ale pod domem prywatnym :)

Pawel Woynowski - 2007-01-14, 01:24

U mnie pompa SERA stoi w skrzynce elektro w ogrodzie i nie mam problemów z zamarzaniem węzyka. Z tym tylko że wężyk jest w osłonie z rurki igielitowej i po wyjściu ze skrzynki, zakopany 20cm pod ziemię, wychodzi jedynie na powierzchnię przy przejści brzegu oczka, dalej leży pod wodą na dnie. Jak do tej pory takie rozwiązanie sprawdza się w zupełności, nie zamarzało mi dotychczas.
Ernest - 2007-01-14, 07:44

Paweł napisał/a:
U mnie pompa SERA stoi w skrzynce elektro w ogrodzie i nie mam problemów z zamarzaniem węzyka

Bo Twoja pompka stoi na zewnątrz i nie ma różnic temperatur,a co za tym idzie nic się nie skrapla.A jak się nie skropli to i nie zamarznie

Pawel Woynowski - 2007-01-14, 20:13

Ernest, że też wcześniej nie pomyślałem o tym, w nowych (5 letnich) samochodach ciężarowycygh i autobusach, używa się do osuszania powietrza w układach pneumatycznych osuszaczy. Elementem osuszającym jest wymienny środek absorbcyjny w postaci małych (ok 1mm śr.) kulek koloru białego, które kupuje się w sklepach motoryzacyjnycj i wsypuje do pojemnika osuszacza. Jeśli się nie mylę jest w sprzedaży w opakowaniach wielkości ok 1 kg a może ciut więcej.
Nie znam nazwy handlowej, robią to mechanicy, ale jak się w sklepie poprosi o wkład do osuszacza, to sprzedawca będzie wiedział o co chodzi. W autobusach wymienia się go raz lub dwa razy do roku, w momencie jak zmieni swoją barwę. Jaka by nie była sprężarka zawsze ma minimalne przedmuchy oleju, kóry zanieczyszcza wkład i zaolejony przestaje spełniać swoje zadanie. W autach bez tego typu osuszcza, wylewało się ze zbiorników powietrza, po ok 3 - 4 miesiącach eksplatacji, ok2 do 4 litrów wody. Natomiast z osuszaczem z kulkami, w zbiornikach z powietrzem, brak było wody, są suche.
Myślę że można ten "granulat" wykorzystać do osuszacza za pompką, trzeba by było tak go skonstruować aby powietrze przelatywało przez granulat. Myślę również, że taki wkład zdawał by egzamin przez kika lat, no może krócej, może rok, nie wiem, nie stosowałem tego jeszcze. Raz że ciśnienia są mniejsze, a dwa brak jest oleju w instalacji.

Ernest - 2007-01-14, 20:21

Pawle wszystko co napisałeś może się sprawdzić.Tylko ja nie wiem czy moja butelka sprawdzi się w momencie kiedy naprawdę będzie tak potrzeba.Po prostu jest za ciepło :)
Pawel Woynowski - 2007-01-14, 22:32

A nie testowałeś jej np. w zamrażarce lodówki, czy w żamrażarce wolnostojącej. W lodówce masz chyba -5°C, a w zamrażarce wolnostojącj pewnie będzie więcej, nie jest to co w zimie, ale pewne rozeznanie będziesz już miał. Pompka na zewnątrz, a reszta w środku i niech kilka godzin popracuje, może coś z tego będzie.
Maikler - 2007-01-16, 14:17

Ernest napisał/a:
Bo Twoja pompka stoi na zewnątrz i nie ma różnic temperatur,a co za tym idzie nic się nie skrapla.A jak się nie skropli to i nie zamarznie

Moja pompka też stoi na zewnątrz a jednak woda się skrapla. Małe ilości ale się skrapla :-/

Bajbas - 2007-01-16, 18:13

Maikler napisał/a:
Moja pompka też stoi na zewnątrz a jednak woda się skrapla

też to miałem w zeszłym roku. Ale była to słaba pompka akwariowa i po jakimś czasie przewody też zaczopowało. Powietrze przechodząc przez pompkę musi ulec rozgrzaniu, być może to jest przyczyną.
Pozdr, Bajbas

Ernest - 2007-01-17, 13:44

Paweł napisał/a:
A nie testowałeś jej np. w zamrażarce lodówki, czy w żamrażarce wolnostojącej. W lodówce masz chyba -5°C, a w zamrażarce wolnostojącj pewnie będzie więcej, nie jest to co w zimie, ale pewne rozeznanie będziesz już miał. Pompka na zewnątrz, a reszta w środku i niech kilka godzin popracuje, może coś z tego będzie.

Pawle nie był takiej potrzeby :) .Wczoraj rano było -7*C.Mogę już coś powiedzieć na temat jej skuteczności :P .Stawiam na jakieś 85%-90%
W poniedziałek butelka była suchutka.Wczoraj wyglądała tak i zakrętka

Dałem wężyk od góry jak sugerowałeś zobaczymy co z tego będzie

Pawel Woynowski - 2007-01-17, 20:18

Za kilka dni będę miał ten granulat o którym mówiłem wcześniej (ten z odwadniaczy w inst. pneumatycznych samochodów ciężarowych)>Okazuje się ze jest on sprzedawany jedynie jako środek we wnętrzu wkładu do odwadniacza (takie coś podobne do filtra oleju tyle że o pojemności ok 1,5 l ). Mój mechanik ma go luzem z rozebranego wkładu, będzie w warsztacie za kilka dni, z tąd ta zwłoka. Kombinuję obecnie jakiś pojemnik do zrobienia odwadniacza do mojej Sery na której będę go testował. Wstawie ją do domu, reszta będzie za oknem, ciekaw jestem co z tego wyjdzie. :)
Bajbas - 2007-01-17, 20:33

Ernest napisał/a:
Wczoraj rano było -7*C.

ale różnice a w Wawie ciągle wiosna! Nie chce krakać, ale zanim dojdzie do tej Twojej flaszki to się zaczopuje. Musiałbyś ją "przytulić" do muru, tak by mróz nie mroził wężyka.
A ten pomysł Pawła z granulatem może być bardzo OK (granulat już chodził na forum, ale z innych źródeł - jest przecież w każdym urządzeniu z elektroniką). Zobaczymy jak zadziała, jak przyjda mrozy to ja odpalę też swoje ustrojstwo. Zobaczymy co się sprawdzi.
Pozdrawiam, bajbas
PS. A jakby tak puszczać powietrze przez worek z kaszą!?

Pawel Woynowski - 2007-01-17, 21:17

W elektronice masz tych granulek jedynie łyżeczkę, a ja potrzebuję ok 1/2 l.
Ernest - 2007-01-27, 15:01

Bajbas napisał/a:
Nie chce krakać, ale zanim dojdzie do tej Twojej flaszki to się zaczopuje

I tak się stało dzięki mojemu Ojcu :good: Ważniejsze dla Ojca są kurki :evil: .Zaczopowało mi wejście do butelki dzięki tylko temu że Ojciec zamknął pomieszczenie w którym stała pompka i grzał kurką :dupa: .Przypuszczalna różnica temperatury między wewnątrz a zewnątrz wyniosła około 30-35*C może więcej.Tak wyglądał przerębel po rozbiciu stylem od miotły :-D .Nie miałem w tym momencie aparatu żeby pokazać lodowego czopa :)

dla przykładu podam wczorajsze zdjęcie po temperaturze -12*C w nocy bez grzania pomieszczenia

Wyprowadziłem się w tereny mniej zróżnicowane temperaturowo :)

Powiększyłem średnicę wężyka i nadrobiłem straty :yess:

Bajbas - 2007-02-02, 21:36

Ernest napisał/a:
Ważniejsze dla Ojca są kurki

ale jajeczka po wiedeńsku to Waść lubisz zjeść na śniadanko. Jeśli tak, to trzeba kurą grzać jajowody :lol:
Pozdro, Bajbas

Ernest - 2007-02-02, 21:51

Bajbas napisał/a:
ale jajeczka po wiedeńsku to Waść lubisz zjeść na śniadanko. Jeśli tak, to trzeba kurą grzać jajowody

Tylko jajeczniczka :lol: i to bardzo rzadko :) Ale wracając do tematu,u góry jest nie ogrzewane pomieszczenie i temperatura jest bardzo podobna co na zewnątrz i o wiele suchsze powietrze :good:

Adalbert - 2008-12-30, 15:12

Dziś przeżyłem mały szok! O 9. rano oczko wyglądało jak na wczorajszym zdjęciu ( no może nieco mniejszy przerębel) a o 13. dziurę przykrywała cienka jak gazeta warstewka lodu. Przyczyna? W wężyku zamarzła kropla wody i :dupa: przestało bulgać! Wystarczyło 2-3 godziny i lustro wody zniknęło pod lodem. Naprędce skleciłem styropianowe pudełko przykrywające przerębel i wykorzystałem brzoskwinkę aby nadać rurce spad w kierunku ujścia na odcinku gdzie mi zamarzło. A było o tej porze ledwie -5,-7 st.

...i tak to teraz wygląda.

Mazur - 2008-12-30, 17:13

Ten styropian powinien być zanużony.
Adalbert - 2008-12-30, 17:32

Cytat:
Ten styropian powinien być zanużony.

Tak powiadają. Jest zanurzony ok 1 cm. Zastanawiam się czy trzeba więcej. W końcu bąbelki i podniesiona przez nie cieplejsza woda wlatują pod kopułę i będąc odizolowane od zewnętrznego mrozu tworzą wewnątrz cieplejszą atmosferkę. Jeśli więc styropian obmarznie dookoła to chyba głębokość zanurzenia nie będzie miała znaczenia. Chyba :???: . Pierwszy raz mam zimę w oczku więc jeśli źle kombinuję to proszę mnie oświecić :oops:

leszek50-57 - 2008-12-30, 17:53

Wojtek styropian powinien byc zanurzony o koło 10cm, tak ,żeby mróz
nie doszedł pod otwór twego przerębla styropianowego.

pozdrawiam
-----------------
Leszek

Mazur - 2008-12-30, 19:11

Jak jest głębiej zanurzony na 5-10 cm to nawet jak padnie napowietrzacz przy małych mrozach będzie (przerębel) wolna przestrzeń od lodu.
A kombinujesz dobrze, teoria słuszna.

Adalbert - 2008-12-30, 19:41

Więc pokombinuję jeszcze i spróbuję jutro jakoś dociążyć to pudełko. Jak jeszcze będzie można :evil:
dachasia - 2008-12-31, 01:20

Ja bym odcięła od damskich rajstop nogawki, nasypała w nie piachu, zawiązała na każdej z odciętej strony węzełek, aby się piach nie wysypał i przełożyła równomiernie z dwóch stron przez ten przerębel, tak aby zwisały po obu bokach w formie woreczków .Jeśli rozłożysz piasek równomiernie na dwie strony to powinno równomiernie go dociążyć. Ja mam podobnie zrobione, tylko mój przerębel jest zrobiony na spokojnie i dokładnie, a więc mogłam je zamocować w czterech rogach. Albo zrób z tych nogawek takie kiszki z piaskiem i połóż na tych wystających brzegach wzdłuż dłuższych boków.
Adalbert - 2008-12-31, 09:15

dachasia ! Jesteś w temacie damskich rajstop jak Mac Giver. :hehe: Niemniej jest to materiał do przemyślenia. Może w tym kierunku coś wykonam. Dzięki :pa:
Adalbert - 2008-12-31, 11:10

Niestety próby obciążenia tej prowizorki od góry nie powiodła się :dupa: Zbyt niestabilne i wywrotne. Wykombinowałem więc coś innego. Udało mi się zanurzyć w ten sposób pudełko na ok 5-6 cm.


AurorA - 2008-12-31, 12:28

Wojtek kupa przy tym roboty a efekt taki sobie - gotowy wyważony przerębel z komorą na obciążenie koszt niewielki. Jak oglądam zdjęcia tych wysiłków to mnie to dziwi bo ja nie mam zimą nawet tyle zapału by ten gotowy do oczka wrzucić.
Adalbert - 2008-12-31, 13:26

AurorA napisał/a:
Wojtek kupa przy tym roboty a efekt taki sobie


Racja! Zaniedbałem zakup i teraz tak mam. Ale trwało to góra 10 min. więc wybaczam sobie.

Udało mi się sklecić panoramę oczka z otoczeniem z dwóch ujęć. Ktoś się o nią usilnie dopominał więc proszę:




Podoba mi się ta technika. Ogródek wygląda jakby był 3 razy większy :yahoo:

leszek50-57 - 2008-12-31, 14:38
Temat postu: oczko
Wojtek wejdż w oczko larona,tam jest obciążony mój przerębel
może tak zrobisz. :-D

pozdrawiam
----------------
Leszek

Adalbert - 2008-12-31, 14:54

W moim przypadku to nie wyda. Kupię w końcu oryginalny. Tu już nie będę więcej motał.
JAREK G - 2008-12-31, 17:54

Panowie jak macie napowietrzacze to przerębel styropianowy jest zbędny :P szkoda kasy i czasu jak pisał AurorA,
Adalbert - 2009-01-01, 13:45

JAREK G napisał/a:
Panowie jak macie napowietrzacze to przerębel styropianowy jest zbędny :P szkoda kasy i czasu jak pisał AurorA,

Na potwierdzenie tych słów wklejam zdjęcia z oczka sąsiadki. Taki sam napowietrzacz jak u mnie, wężyk elegancko wmarznięty w lód i buzuje jak gotująca się woda. Głębokość kuli ok. 40 cm (sam instalowałem). U mnie udało się wężykowi zamarznąć już 2 razy a tu nic. Zobaczymy jak przetrzyma zapowiadane -15,-20 st. jeśli pozytywnie to myśl o zakupie przerębla odłożę na ho,ho,ho...!



Najgorsze jest to, że ja pod swoim prowizorycznym przeręblem nie widzę czy bulga czy nie :-(

AurorA - 2009-01-01, 16:33

Adalbert napisał/a:
Najgorsze jest to, że ja pod swoim prowizorycznym przeręblem nie widzę czy bulga czy nie


wytęż słuch :P

Adalbert - 2009-01-21, 18:43

Adalbert napisał/a:
Zobaczymy jak przetrzyma zapowiadane -15,-20 st.


Wytrzymał bez zająknięcia.

Cytat:
Panowie jak macie napowietrzacze to przerębel styropianowy jest zbędny :P szkoda kasy i czasu jak pisał AurorA,

Potwierdzam. Sprawdzone a posteriori :piwko:

phalina - 2009-01-22, 19:37

Adalbert napisał/a:
wklejam zdjęcia z oczka sąsiadki. Taki sam napowietrzacz jak u mnie, wężyk elegancko wmarznięty w lód i buzuje jak gotująca się woda.

widzisz .bo tak to jest że my kobiety wszystko robimy dobrze,nie kombinujemy.

Adalbert - 2009-01-22, 20:14

phalina napisał/a:
widzisz .bo tak to jest że my kobiety wszystko robimy dobrze,nie kombinujemy

I tu się mylisz bo sąsiadka nawet nie tknęła palcem tej instalacji. Ja jej tylko to zmontowałem, zatopiłem w oczku i podłączyłem do prądu. Ona (a właściwie jej mąż)miała tylko zrobić "wędkę" lub inny patent. nie zrobiła nic więc cały nadmiar wężyka wmarzł w lód i tak już pewnie zostanie do roztopów.

monkeymonk - 2009-01-23, 17:49

u mnie jest dokladnie tak samo:) i dziala. za to drugi wezyk na wedce juz mi zamarzl
Adalbert - 2009-01-23, 21:43

Wniosek nasuwa się sam. Skrócić maksymalnie długość wężyka (patent z pompką nad przeręblem - nie pamiętam czyj) lub zostawić całą tą "amerykańską mechanizację" i iść na żywioł. :evil: :-o :? :???:
szopen - 2009-01-23, 22:15

Adalbert napisał/a:
Wniosek nasuwa się sam. Skrócić maksymalnie długość wężyka (patent z pompką nad przeręblem - nie pamiętam czyj) lub zostawić całą tą "amerykańską mechanizację" i iść na żywioł. :evil: :-o :? :???:

Adalbert! Przed chwilą napisałem do Ciebie o cytrynce. Teraz czytam posty i co widzę: nie chcę się wymądrzać, ale to chyba ja niedawno pisałem o przeręblu z napowietrzaczem gdzie żadne wężyki się nie plączą po lodzie. Jeszcze raz wstawiam fotkę. Pozdro Antoni!!

AurorA - 2009-01-23, 22:16

Adalbert napisał/a:
lub zostawić całą tą "amerykańską mechanizację" i iść na żywioł.




kilka lat temu tez po prostu rzucałem wężyk który wmarzał w lód i nic nie kombinowałem i było ok

a może jak mawiają głupi ma zawsze szczęście :P

Adalbert - 2009-01-23, 22:46

AurorA napisał/a:
a może jak mawiają głupi ma zawsze szczęście :P

Już trzy udokumentowane przypadki świadczą o tym, że nie zależy to chyba jednak tylko od szczęścia. W tym szaleństwie jest jakaś metoda :crazy:

iwosek - 2009-01-23, 23:18

a mój wężyk znów zamarzł :(
Praktycznie w tym samym miejscu i sie zastanawiam co z tym fantem zrobic

Adalbert - 2009-01-23, 23:45

Miał prawo. Rano koło Legnicy było -7. Bierz suszarkę do włosów i jechane :hehe:
Ja na przyszły sezon przygotuję coś takiego jak szopen

iwosek - 2009-01-23, 23:48

Fakt wczoraj przymrozilo - efektem szklanka zaraz za legnica i piekna szadz z samego rana :)
Mazur - 2009-01-24, 11:10

Zamarźnięte wężyki w lodzie nie mają nic wspólnego z zatorami


sprawdziłem to dzisiaj wężyki u mnie 2 niby mniejsze ciśnienie częściowo biegną w zamarźniętym lodzie a woda sobie bulgocze pod styropianowym przeręblem, nie mam żadnych zaworków zwrotnych.
Do oczka po ziemi wężyki biegną dobre 10-12m napowietrzacz stoi w komórce z narzędziami pomieszczenie ma u góry wywietrznik więc natleniacz czerpie praktycznie suche powietrze brak zarorków nie gromadzi kropel wody w wężykach tylko wszystko tłoczy do oczka, tak myślę ale mogę się mylić.

Bajbas - 2009-01-25, 10:57

Adalbert napisał/a:
Skrócić maksymalnie długość wężyka

bez znaczenia (chyba, że z pompki od razu pod wodę, albo najlepiej pompka pod wodą ;) . Rzecz w różnicy temperatur powietrza pompowanego a wężyka i jego wilgotności.
Praw fizyki nikt nie zmieni, rzecz tylko ile czynników z jaką siłą wystąpi.

:piwko: Bajbas

samuraj - 2009-01-26, 17:31

AurorA napisał/a:
kilka lat temu tez po prostu rzucałem wężyk który wmarzał w lód i nic nie kombinowałem i było ok


Robię tak zawsze i jeszcze nigdy mi nie zamarzł ani nie zatkał się wężyk-zaworków zwrotnych też nie posiadam :P

Adalbert - 2009-01-26, 17:41

Dowdd nr 4
Roman napisał: "...wężyki u mnie 2 niby mniejsze ciśnienie częściowo biegną w zamarźniętym lodzie a woda sobie bulgocze pod styropianowym przeręblem..."
Dowód nr 5
samuraj napisał/a:
AurorA napisał/a:
kilka lat temu tez po prostu rzucałem wężyk który wmarzał w lód i nic nie kombinowałem i było ok


Robię tak zawsze i jeszcze nigdy mi nie zamarzł ani nie zatkał się wężyk-zaworków zwrotnych też nie posiadam :P


Chyba wystarczy. Ja też dołączyłem do bezwędkowców. :piwko:

mariuszG - 2009-09-16, 21:51
Temat postu: zamarzajacy wężyk
Witam wszystkich.
Naczytałem sie dużo o napowietrzaczach, przeręblach, słomach, pieńkach i innych.
Generalnie mamy problem żeby w zimie przerębel nie zamarzał.
Do głowy mi wpadło co zrobić by nie zamarzał wężyk od napowietrzacza (bo wiemy że napowietrzacz gwarantuje nam niezamarznięty przerębel bardziej niż inne rozwiązania).
Otóż nie wiem co wy na to, ale gdyby przymocować równolegle do wężyka lub w środku wężyka przewód grzewczy taki jak np. do rynien albo stosowany w matach grzewczych lub na tarasach czy podjazdach który zapobiega zamarzaniu to czy to rozwiązanie nie byłoby prawidłowe? Koniec z zamarzającym wężykiem! Wieczny przerębel w zimie!! Wiwat rybki!!! :-D :brawo:

JAREK G - 2009-09-16, 22:03

Nie wiem czy koszty tego nie byłyby większe od całego napowietrzacza :???: to samo dotyczy zużycia prądu :-( a poza tym jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić jak chcesz to podłączyć szczególnie w środku wężyka :P
AurorA - 2009-09-16, 22:58

Średnica wężyka to 4 mm, także wewnątrz odpada. Biorąc pod uwagę że przewód gdzieś musi wychodzić i wychodzić to i powietrze też ma tędy ujście - pomysł nie do realizacji.

Równolegle do wężyka też chyba szkoda kombinowania- zamarzanie wężyka no naprawdę sporadyczne przypadki które można zliczyć na palcach wciągu roku.

Adalbert - 2009-09-16, 23:02

AurorA napisał/a:
zamarzanie wężyka no naprawdę sporadyczne przypadki które można zliczyć na palcach wciągu roku.
Mi w zeszłym roku palców brakło :evil: Fakt,że miałem kawał węża do zamarzania(jakieś 5-6 m)
Na ten sezon zamierzam wykonać platformę z napowietrzaczem skąd wężyk będzie wprowadzony prosto do wody.

mariuszG - 2009-09-16, 23:05

JAREK G napisał/a:
Nie wiem czy koszty tego nie byłyby większe od całego napowietrzacza to samo dotyczy zużycia prądu a poza tym jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić jak chcesz to podłączyć szczególnie w środku wężyka

Koszty? pojęcia nie mam, zużycie prądu niewielkie (instalacja 12V lub mniejsza), jak podłączyć w środku- nie widziałem jeszcze napowietrzacza na oczy- to tylko mój pomysł do dyskusji może znajdą się elektrycy którzy coś na ten temat nam wniosą konkretnego.

[ Dodano: 2009-09-16, 23:08 ]
AurorA napisał/a:
Średnica wężyka to 4 mm, także wewnątrz odpada

Przewód grzewczy ma niecały 1mm

AurorA - 2009-09-16, 23:22

Adalbert napisał/a:
Fakt,że miałem kawał węża do zamarzania(jakieś 5-6 m)
Na ten sezon zamierzam wykonać platformę z napowietrzaczem skąd wężyk będzie wprowadzony prosto do wody.


Może i to jest pomysł- na pewno długość wężyka trzeba minimalizować.
A co myślicie o czarnych wężykach do napowietrzania- stosują nie niektóre firmy np. tetrapond czy Oase. Mi początkowo wydawało się, że to pomysł chybiony bo w nieprzezroczystym wężyku nie sposób znaleźć zator, ale może czarny kolor tak chłonie ciepło że zatory są mniej prawdopodobne.

mariuszG - 2009-09-16, 23:33

Chłonność promieni słonecznych przez wąż czarny jest około kilkanaście razy większa od białego czy też przezroczystego. Czarny bardziej przyswaja ciepło ale to nie 100% na rozwiązanie zamarzającego wężyka.
maruder - 2009-09-17, 01:21

Już ktoś podał dobry patent, chyba Paweł Woynowski, z wężykiem włożonym w większy wężyk/rurkę.
Bajbas - 2009-09-17, 12:02

kluczowe jest by powietrze było suche.
1. może być suche zasysane, np. jak stoi pompka na dworze - jak jest mróz to jest sucho
2. może być wilgotne zasysane np. u mnie w piwnicy, suchej, ale to nie to co powietrze "na mrozie". Za pompką mam jakiś "osuszacz". Wcześniej było to wałkowane.

Dalsze patenty to tylko opóźnia występowanie lodu. Oczywiście jak wężyk będzie ciepły aż do wody włącznie to wiadomo nic nie zamarznie, ale to utopia, że na dużym mrozie da się go osłonić.
Ja bym dał jak najbliżej wody pompkę i jak najkrótsze przewody. Kiedyś Arek forsował pogląd, że to szybko niszczy membranę , ale koszt pompki jest śmieszny, nawet gdyby ją co roku zmieniać
:piwko: Bajbas
PS. bądźcie bardziej kreatywni, przecież wężyk może mieć i metr średnicy, to tylko kwestia stosownych przejściówek. A w takim wężyku można np. teściową zamknąć niech dmucha i odmraża :P

AurorA - 2009-09-17, 14:00

Bajbas napisał/a:
kluczowe jest by powietrze było suche.
1. może być suche zasysane, np. jak stoi pompka na dworze - jak jest mróz to jest sucho


moja od dwóch lat stoi na zewnątrz przy samym oczku, ale ubiegłej zimy dwa zatory się zdarzyły

alibaba - 2009-09-17, 16:02

Bajbas napisał/a:
A w takim wężyku można np. teściową zamknąć niech dmucha i odmraża


Raczej teściową z kilofem, nie kuje te zatory z lodu :hehe:

Bajbas - 2009-09-17, 18:22

AurorA napisał/a:
moja od dwóch lat stoi na zewnątrz przy samym oczku, ale ubiegłej zimy dwa zatory się zdarzyły

a w mojej żaden zator się nie zdarzył, ale co to były za zimy :?
no i dwa to się da przeżyć. Ja mam ten osuszacz, przewody pod ziemią, ale w końcówce muszą wyjść na powierzchnię (nie robiłem dziur w ściance). Na razie działa bez pudła, chodź dziwi mnie to bo w naczyniu do łapania wody w tym cudzie osuszającym nic nie ma.
Zobaczymy, miejmy nadzieję w tym roku będzie ostra zima to sprawdzi te patenty.
Bajbas

PS. osobiście uważam, że te wędki są bez znaczenia dla sprawy.

leszek50-57 - 2009-09-17, 19:47

Też mam pompkę koło oczka a wężyk jest wprowadzony do przerębla
styropianowego przez rurkę plastikową i w tym roku się sprawdził,
nie miałem żadnego zatoru. ;)

poz.Leszek
--------------

sebastianrost - 2009-11-02, 21:01

Moja pompka znajduje sie w pobliżu oczka w murowanej
skrzynce a wężyk jest puszczony przez wędke do
przerębla gdzie nie powinien zamarznąc,nie robiłem
zadnego węzyka w węzyk.W zeszłym roku taki patent sie sprawdził i mam nadzieje że tej zimy bedzie podobnie. :)

taniw - 2009-11-04, 10:44

sebastianrost napisał/a:
Moja pompka znajduje sie w pobliżu oczka w murowanej
skrzynce a wężyk jest puszczony przez wędke do
przerębla gdzie nie powinien zamarznąc,nie robiłem
zadnego węzyka w węzyk.W zeszłym roku taki patent sie sprawdził i mam nadzieje że tej zimy bedzie podobnie.
Mnie nigdy od 14 lat to się nie zdarzyło ,A wężyk idzie z pod plastikowego kubła bez żadnej osłony do oczka.Przy samym kamieniu mam zawór zwrotny.
art1234 - 2009-11-05, 10:08
Temat postu: właśnie przyszedł mi taki pomysł
Właśnie przyszedł mi taki pomysł żeby nie zamarzał wezyk. Jak zrobi się domek ze styropianu to można cały napowietrzacz zamontować wewnątrz - nie bedzie na niego padać i się nie zamoczy może ktoś skorzysta.
Art

taniw - 2009-11-05, 10:20

art1234 napisał/a:
Właśnie przyszedł mi taki pomysł żeby nie zamarzał wezyk. Jak zrobi się domek ze styropianu to można cały napowietrzacz zamontować wewnątrz - nie bedzie na niego padać i się nie zamoczy może ktoś skorzysta.
I Wewnątrz oczka? Najlepiej chyba jak wężyk jest jak najkrótszy. Trochę ogrzewany jest wtedy przez sprężanie powietrza w pompce.Kubeł o którym pisałem wcześniej jest odwrócony do góry dnem, i stoi oczywiście przy samym brzegu.
szopen - 2009-11-05, 18:48

Na początku tego roku ten temat był mocno wałkowany. Były przedstawiane różne warianty. Mój sposób na nie zamarzający wężyk wiążę się ściśle z przeręblem styropianowym, co gdzieś tam wcześniej opisałem. Po prostu: styropian na wodzie, napowietrzacz na styropianie a wężyki z kamieniami prosto do wody. Wszystko to przykryte kastą, stosowane od wielu lat i w największe mrozy nic nie zamarza.

Pozdrawiam Antoni !!

Adalbert - 2009-11-05, 20:49

szopen napisał/a:
Na początku tego roku ten temat był mocno wałkowany. Były przedstawiane różne warianty. Mój sposób na nie zamarzający wężyk wiążę się ściśle z przeręblem styropianowym, co gdzieś tam wcześniej opisałem. Po prostu: styropian na wodzie, napowietrzacz na styropianie a wężyki z kamieniami prosto do wody. Wszystko to przykryte kastą, stosowane od wielu lat i w największe mrozy nic nie zamarza.

Pozdrawiam Antoni !!


Przymierzam się też do zrobienia takiej tratwy. Pytanie: czy gdy kamień umieszczę pod "tratwą" to ona nie powinna wmarznąć i zatapianie jej, jak napisał Melek, na min. 10 cm wydaje mi się zbyteczne, czyż nie?

szopen - 2009-11-05, 21:43

Adalbert, myślę, że "tratwą" nazywasz to moje styropianowe koromysło. Jeśli tak, to odpowiem Ci w ten sposób: styropian jest zakotwiczony, przymocowany do czegoś, ażeby nie pływał po stawie, gdzie go wiatr zawieje. Jak przyjdzie mróz, to woda wokół niego zamarznie, a lód zakotwiczy go na amen. Styropian obciążony kastą, zanurza się na kilka centymetrów. W styropianie wycięty jest otwór o średnicy około 25 centymetrów, obok którego na czymś, stoi napowietrzacz z którego wężyk, albo wężyki z kamieniami wrzucone są przez ten otwór prosto do wody. Bąbelki powietrza z napowietrzacza unosząc się, gromadzą się pod styropianem, przez co woda pod nim nie zamarza, a powierzchnia wody w przestrzeni otworu jeszcze bardziej nigdy nie zamarza. Jak oczko jest zamarznięte, to gazy produkowane w oczku uchodzą na zewnątrz właśnie przez ten wycięty otwór. Na wszelki słuczaj, gdyby miało być -30 , to mam tam na tej tratwie jeszcze wstawioną "swego rodzaju grzałkę", na której nawinięte są wężyki z ogrzanym przez to powietrzem. Przy nie dużym mrozie, lód przy styropianie pod wpływem uchodzących bąbelków powietrza najszybciej się rozmraża. Opisana i modyfikowana każdej zimy konstrukcja, działa mi już z powodzeniem od sześciu lat, a raczej zim. :good:
PS. Temat raczej o przeremblach, albo styropianie w oczku...

Pozdrawiam Antoni !!

Adalbert - 2009-11-06, 04:15

szopen napisał/a:
PS. Temat raczej o przeremblach, albo styropianie w oczku...

ale ściśle związany z niezamarzającym wężykiem ;)
Dzięki za wyczerpującą informację :piwko: W sobotę będę budował to ustrojstwo :roll:

sebastianrost - 2009-12-16, 09:00

Witam co lepiej zastosować kurtyne czy kamień napowietrzający dzisia w nocy było -4 i wężyk mi zamarzł zastanawiam sie czy to nie wina kurtyny któa mam zamontowaną (sposó na wędke
duzers - 2009-12-16, 09:40

u mnie było dzisiaj -9, mam kamienie napowietrzające narazie wszystko działa bez zarzutu,chociaż mam dość słaby napowietrzacz(Gardena AP 180) i też zamontowane na wędke.zauważyłem że w miejscu gdzie wężyki wchodzą do wody osadza się na nich lód i zmniejsza przepływ powietrza.dlatego od czasu polewam je gorącą wodą.

[ Dodano: 2009-12-16, 10:28 ]

ewa535 - 2009-12-19, 02:07

szopen napisał/a:
Adalbert, myślę, że "tratwą" nazywasz to moje styropianowe koromysło. Jeśli tak, to odpowiem Ci w ten sposób: styropian jest zakotwiczony, przymocowany do czegoś, ażeby nie pływał po stawie, gdzie go wiatr zawieje. Jak przyjdzie mróz, to woda wokół niego zamarznie, a lód zakotwiczy go na amen. Styropian obciążony kastą, zanurza się na kilka centymetrów. W styropianie wycięty jest otwór o średnicy około 25 centymetrów, obok którego na czymś, stoi napowietrzacz z którego wężyk, albo wężyki z kamieniami wrzucone są przez ten otwór prosto do wody. Bąbelki powietrza z napowietrzacza unosząc się, gromadzą się pod styropianem, przez co woda pod nim nie zamarza, a powierzchnia wody w przestrzeni otworu jeszcze bardziej nigdy nie zamarza. Jak oczko jest zamarznięte, to gazy produkowane w oczku uchodzą na zewnątrz właśnie przez ten wycięty otwór. Na wszelki słuczaj, gdyby miało być -30 , to mam tam na tej tratwie jeszcze wstawioną "swego rodzaju grzałkę", na której nawinięte są wężyki z ogrzanym przez to powietrzem. Przy nie dużym mrozie, lód przy styropianie pod wpływem uchodzących bąbelków powietrza najszybciej się rozmraża. Opisana i modyfikowana każdej zimy konstrukcja, działa mi już z powodzeniem od sześciu lat, a raczej zim. :good:
PS. Temat raczej o przeremblach, albo styropianie w oczku...

Pozdrawiam Antoni !!

Antoni mam identycznie zmajstrowane u siebie. Było fajnie - duże partie oczka w niedalekiej odleglosci od styropianu były "czarne" niezamarznięte ale od dwóch dni minus 12 i oczko całe skute lodem i przysypane sniegiem.
JAk sprawdzić czy na prawdę pod styropianem jest woda bez lodu?
Wolałabym sie upewnić,że to działa poprawnie.

Adalbert - 2009-12-19, 16:37

ewa535 napisał/a:
JAk sprawdzić czy na prawdę pod styropianem jest woda bez lodu?

Ja dziś sprawdzałem- drutem :P . W moim patencie są 2 "kominy", przez które mogę sprzwdzać. Drut wszedł nie napotykając oporu czyłi pod skrzynką jest woda :yahoo:

leszek50-57 - 2009-12-19, 19:24

Ja też sprawdzam jak Wojtek drutem przez styropian i zdaje egzamin.
Dzisiaj też byłem nad oczkiem sprawdzic,bo jest na planszy -18*
ładnie wszystko zamarznięte ale obok przerębla jak odgarniałem śnieg
to powietrze z pompki zrobiło oczko wolne od lodu i dobrze ,że nie wszedłem
na lód ,bo bym się skąpał.Anioł chyba czuwa ;)
poz.Leszek
---------------

ontario_ab - 2009-12-19, 20:18

hehe, ja dzisiaj zanurkowałem brrrrrrr
właśnie operowałem przy wężyku

szopen - 2009-12-19, 22:18

Ewo i Adalbercie, nie wiem jak do końca wyglądają wasze konstrukcje, ale nie mogę się doczytać, że w płycie styropianu jest wycięty otwór, przez który uchodzą bąbelki. Sprawdzanie drutem czy pod styropianem nie ma lodu jest dobrym sposobem, ale i tak bąbelki i gazy przez styropian raczej się nie ulotnią ??. Gdzieś tam mój styropian jest pokazany, ale postaram się zrobić nowe foty i je przedstawić.

Pozdrawiam Antoni !!

Adalbert - 2009-12-19, 23:13

szopen napisał/a:
Ewo i Adalbercie, nie wiem jak do końca wyglądają wasze konstrukcje, ale nie mogę się doczytać, że w płycie styropianu jest wycięty otwór, przez który uchodzą bąbelki.


http://forum.oczkowodne.n...r=asc&start=300

tu pokazałem jak odprowadzam powietrze spod styropianu, Na razie się sprawdza.

szopen - 2009-12-19, 23:30

No to masz dobrze, chociaż bardziej skomplikowałeś swoją kanstrukcję.

Pozdrawiam Antoni !!

Adalbert - 2009-12-20, 11:39

A tak to wygląda teraz w realu:

jeden kamień pompuje pod skrzynkę



a drugi robi przerembel. gdy został w nim otwór wielkości 5-złotówki postanowiłem wyłamać nieco lodu (nie kułem!) i przykryć miską. na razie trzyma :good:


ewa535 - 2009-12-20, 23:12

Adalbert napisał/a:
szopen napisał/a:
Ewo i Adalbercie, nie wiem jak do końca wyglądają wasze konstrukcje, ale nie mogę się doczytać, że w płycie styropianu jest wycięty otwór, przez który uchodzą bąbelki.


http://forum.oczkowodne.n...r=asc&start=300

tu pokazałem jak odprowadzam powietrze spod styropianu, Na razie się sprawdza.

W moim jest takie odprowadzenie - oryginalnie nawet bylo -taka dziurka a w tym rurka (kupiłam u Jubilata).
I już nie mam wątpliwości , że mino, iż całe oczko skute grubym lodem od brzegu do brzegu, to pod styropianem buzuje.
Zobaczyłam to po wylaniu 7 czajników z ukropem wokół styropianu i wzdłuż wmarznię tego węzyka. Wprawdzie nie udało się odmrozić lodu (gruby, że szok) wokół wężyka, ale za to teraz tafla czysta "szklana" - widok piękny do dna i jeszcze ujawniło się to buzowanie. Zatem odpuściłam sobie rozmrażanie wężyka skoro działa mimo że jest w połowie w lodzie.

AurorA - 2009-12-20, 23:42

ewa535 napisał/a:
Zatem odpuściłam sobie rozmrażanie wężyka skoro działa mimo że jest w połowie w lodzie.


Zawsze tak robię - prosta zasada -dopóki coś działa prawidłowo lepiej się nie dotykać bo można tylko popsuć. U mnie też przerębelek zamarznięty a wężyk w lodzie i śniegu, ale widzę bąbelki pod lodem i to mi wystarcza. Na lód nie wchodzę bo skończę tak jak Hubert wczoraj. Wprawdzie lżejszy jestem ale nie ma co kusić złego ;)

Grand93 - 2010-10-18, 09:50

Przeczytalem caly temat i teraz chce zebyscie potwierdzili czy wszystko dobrze zrozumialem :D

Montujemy przerebel styropianowy (zanurzony 5-10 cm) na przereblu stawiamy napowietrzacz rurki od napowietrzacza przez przerebel do wody. I napowierzacz przykrywamy przed deszczem sniegiem np wieksza doniczka.

Mam jeszcze pytanie
Czy wielkosc kamienia napowietrzjacego ma znaczenie?

JAREK G - 2010-10-18, 17:05

Wszystko zrozumiałeś dobrze , choć moim zdaniem w zupełności wystarczy sam napowietrzacz bez dodatkowych "upiększaczy" oczka ( przerębli ) :P Co do kamienia to im większy tym lepszy jest on trochę inny jak do akwarium ma inną "porowatość" Zazwyczaj stosuje się kulę o średnicy 50mm
Grand93 - 2010-10-18, 21:12

Czyli bez przerębla to wtedy napowietrzasz stawiamy na kawałku styropianu który pływa po wodzie w styropianie dziurka i przez dziurkę rurka do wody jak gleboko ma byc zanurzoy kamien 50 cm wystarczy czy wiecej?

[ Dodano: 2010-10-18, 21:32 ]
wystarczy napowietrzacz 2x 180l/h??

zuzi10 - 2010-10-19, 00:13

Wierz mi, że w życiu bym nie ryzykowała napowietrzacza, aby pływał na styropianie. Przecież możesz go z powodzeniem umieścić w czymś-choćby w dużej donicy, lub plastikowym wiadrze ,robiąc w nim otwory na kabel i węzyk - na brzegu oczka. Rurkę od napowietrzacza wsuń w cienki wąż ogrodowy (ja mam w takim chyba o średnicy 1cm w środku. Gdyby był problem ze wsunięciem, to wężyk napowietrzacza smaruj olejem i pójdzie jak po maśle :-D i od strony oczka wypuść na jakieś 40 cm. w miejscu gdzie się wąż ogrodowy kończy, zasilikonuj tak, aby się woda z oczka do węża nie dostawała.Na końcu węża ogrodowego( nie na silikonowym przypadkiem)przywiąż podkolanówkę damską, a najlepiej podwójną, dwie jedna w drugą wypełnioną kamieniami i wrzuć do oczka. Kamienie musisz odpowiednio dobrać tak, aby obciążąjąc wąż stablizowały napowietrzacz 40-50 cm pod powierzchnią wody. Gwarantuję,żę Ci to w zupełności zabezpieczy oczko przed zamarzaniem. Ja mam tak poprowadzony węzyk na jakieś 10 m, na stałe zakopany w ziemi, a napowietrzacz stoi w zimnym pomieszczeniu.
Adalbert - 2010-10-19, 03:50

Cytat:
Wierz mi, że w życiu bym nie ryzykowała napowietrzacza, aby pływał na styropianie.

zuzi10, wierz mi, że moje "koromysło" sprawdziło się zeszłej zimy wyśmienicie. Napowietrzacz nie stoi bezpośrednio na styropianie tylko na małej kastrze, w której jako pływak jet kawałek styropianu. Działało toto w największe mrozy bez problemu.

zuzi10 - 2010-10-19, 21:26

Ty Adalbert jestes trochę w innej sytuacji bo mieszkasz tam gdzie masz oczko. Ja natomiast na działce bywam raz na 2 tygodnie i to wtedy gdy są duże mrozy, aby sprawdzić, czy wszystko w porządku. Nie chcę więc ryzykować, że coś lub ktoś ( może złośliwie)mi zrzucić napowietrzacz do wody,albo ukradnie.dlatego mam swój w altanie. A umieszczenie wężyka w wężu ogrodowym świetnie go zabezpiecza przed zamrażaniem. Sposób takiego wykonania prezentował kiedyś Paweł Wojnowski. Dawał nawet zdjęcia jak to wykonać.

PS znalazłam to wykonanie. Chyba nie popełniam faux pas wstawiając ten link
http://www.mikrojezioro.met.pl/tech/przerebel.html

Grand93 - 2010-10-20, 18:38

Dzieki bardzo za ta strone, mam tylko pytanie kamien od napowietrzacza jak gleboko ma byc zanurzony? Tak jak na tym schemacie od dna ma byc 50 cm?
leszek50-57 - 2010-10-20, 19:28

Kamień powinien być 50cm. od lustra wody :P
poz.Leszek
--------------

Grand93 - 2010-10-20, 21:15

Czy wystarczy napowietrzacz 360l/h z 2 wyjsciami czyli na jedno wyjscie 180l/h

Czy napowietrzacz moze stac w wiadrze z przykrywka przy oczku?

duzers - 2010-10-20, 22:44

mam u siebie napowietrzacz 180/h i daje sobie rade.przykryty jest kastrą budowlaną.włączony jest caly rok.jezeli do wiaderka nie będzie dostawała się woda,to może być.pamiętaj też aby do środka mogło dostać się powietrze
zuzi10 - 2010-10-20, 23:10

Na 1-sze - wystarczy
na 2-gie - może- zamaskuj tylko żeby nie było widoczne- ze względów estetycznych, przynajmniej latem, bo zimą to być może śnieg zamaskuje.Ja osobiście wykorzystałabym taką niedużą skrzyneczkę narzędziową, jakie można kupić w marketach. Są pewniejsze jeski chodzi o zamykanie. , w jej górnej części po obu stronach wystarczy wywiercić 2 otwory na wężyk i kabet. U mnie napowietrzacz - ten sam- chodzi od 3-ch lat. Zmieniam mu tylko kamienie, bo zatykaja się glonami, szczególnie latem.

melek - 2010-10-21, 17:17

Grand93 napisał/a:
Czy wystarczy napowietrzacz 360l/h z 2 wyjsciami czyli na jedno wyjscie 180l/h


Za pomocą trójnika ustaw sobie na jedno wyjście, powinno być lepiej.

Grand93 - 2010-10-21, 18:58

Czyli wiadro nie zbyt bo musi powietrze dochodzic?
zuzi10 - 2010-10-21, 19:04

Czy z wiadra, czy z innego zamykanego pojemnika musisz zrobić wyjścia na kabel i na wężyk. Jeśli nie zrobisz ich super szczelnych, tylko takie aby był luz kilkumilimetrowy, to w takim pojemniku powietrze będzie zawsze, nie zrobi się próżnia. Bo powietrze jak woda, dostanie się wszędzie byleby był otwór.
pyton75 - 2011-08-02, 17:02

Witam wszystkich mam pytanie czy pompa wodna zamontowana jak fontanna na głębokości ok 60 cm sprawdzi się w zimie na nie zamarzając przerębel.
Piotrek.P. - 2011-08-02, 18:19

Odradzam ten sposób ponieważ miesza wodę i całą wychładza a to jest niekorzystne dla ryb .
Gosik - 2011-08-03, 12:28

Wystarczy jak zawiesisz na kiju, 50 cm od dna, zwykły brzęczyk akwariowy-u mnie całą zimę pracował i przerębel nie zamarzł.Wszystkie ryby przeżyły, a pobór mocy prawie żaden.
diver - 2012-01-31, 20:11

U mnie teraz zamarza chociaż nie jest aż tak zimno jak w innych regionach Polski. Mam kule na poziomie -50cm - napowietrzacz sera 550 (ale zawór przeciwzwrotny trochę go osłabia).
U mnie nad ranem -14 c
A JAK TAM U WAS SYTUACJA???:)

Piotrek.P. - 2012-01-31, 20:18

U mnie zamarzł przy -20. Wycinam przerębel piłką do metalu. Też mam napowietrzacz sery.
JAREK G - 2012-01-31, 20:20

U mnie sprzęt taki sam , podobne parametry i temperatura, na razie wszystko działa :)
melek - 2012-01-31, 21:04

Mi dziś zamarzł wężyk.
AurorA - 2012-01-31, 21:32

mi tez działa - przerębel się oczywiście zamknął ale urosły kominy i widze ze poweitrze leci- wężyk normalnie rzucony i zamarznięty w lodzie się nie zapycha
melek - 2012-01-31, 21:33

A właśnie, część wężyka, która znajdowała się w lodzie była zamarznięta. ;)
piotr5875 - 2012-01-31, 21:47

A u mnie mimo mrozów w nocy -15 c pompka akwarystyczna daje radę i cały czas mam ładny owalny przerębel a poprzednio przy kamieniu i napowietrzaczu już kułem lód kilka razy więc wniosek jeden nie ma jak pompa 4W
pozdrawiam

diver - 2012-01-31, 21:53

Ja myślę że powinno być ok po rzuceniu przerębla nad mój wężyk ale najpierw musze go wydobyć z drugiej częsci oczka gdzie wmarzł rzucony przed falą mrozów.
poza tym mi węzyk też zamarzł w tamtym tyg - pomogło zabranie go do domu na 2 godzinki :)

Niemniej te -20 czy nawet -30 przy gruncie na południu nieźle przetestuje nasze systemy napowietrzające!

duzers - 2012-02-01, 19:44

U mnie przerębel zamarzł,w tej chwili jest -20,nad ranem pewno będzie więcej,odpukać wężyki nie zamarzły mimo że napowietrzacz Gardena AP 180 nie ma dużej wydajności.Może dodam że zaworki zwrotne mam zamontowane blisko kuli pod wodą i mimo że 3 dni temu nie miałem prądu przez 4 godziny,wszystko chodzi nadal bez odmrażania
fotos88 - 2012-02-01, 20:57

u mnie -14 system działa znakomicie :)
diver - 2012-02-01, 21:35

duzers napisał/a:
Może dodam że zaworki zwrotne mam zamontowane blisko kuli pod wodą i mimo że 3 dni temu nie miałem prądu przez 4 godziny,wszystko chodzi nadal bez odmrażania


to w sumie pomysł! :) ja mam zaraz przy "serze" :P

Cytat:
masakra,narazie minus 22


a 2 tyg temu było 25 stopni cieplej (w nocy)!!! przy tych mrozach nie wiem ile będziemy meli lodu w oczkach - zwłaszcza oczkomaniacy z południa :???:

Gosik - 2012-02-02, 22:50

U mnie chyba wszystko zamarzło, a wracam późno. Z odmrażaniem wrzątkiem muszę poczekać do soboty :((
leszek50-57 - 2012-02-03, 10:55

Gosiu ,ja co trzeci dzień jadę odmrażać przerębel napowietrzacza,bo marznie,
a zimy nie miało być :-D
poz.Leszek
------------------

zander88 - 2012-02-03, 15:08
Temat postu: oczko zimą
Witam, posiadam dwa oczka wodne, niestety ostanie mrozy zamroziły mi przeręble. Czy można spróbować wiercić wiertarką w lodzie, celem wyjęcia kamieni i brzęczyka? Czy hałas może pozabijać zabki i rybki? W obydwu oczkach mam ok 1.10 glębokości
diver - 2012-02-03, 15:43

ja się nie znam ale odpowiem TAK :P dla ryb najbardziej szkodliwe są zmiany ciśnienia, wibracje i huk który towarzyszy np kruszeniu lodu siekierą czy skakaniu po lodzie (tak przypuszczam).
Ostre szerokie wiertła i da radę - wg mnie.

fotos88 - 2012-02-03, 16:01

Wrzątkiem lód roztopisz, najlepszy chyba sposób.
duzers - 2012-02-03, 18:17

fotos88 napisał/a:
Wrzątkiem lód roztopisz, najlepszy chyba sposób.
Dokładnie,zawsze tak robię.Chociaż ostatnio nie muszę bo wytworzyła się pusta przestrzeń między wodą a lodem
AurorA - 2012-02-03, 20:46

duzers napisał/a:
Dokładnie,zawsze tak robię.Chociaż ostatnio nie muszę bo wytworzyła się pusta przestrzeń między wodą a lodem

ja chyba jutro troszkę spuszczę bo co noc zamarza mimo ze bąbelki lecą

lukaszp2201 - 2012-02-04, 16:15

Niestety i ja borykam sie z weżykiem od 1,5 tygodnia od kiedy zawitały syberyjskie mrozy :x . Dziś niestety musiałem kuc siekierą a jakie bedą tego skutki dowiem sie na wiosne. Dziś wykuty przerbel zakryłek styropianem i przysypałem śniegiem. BYłem przed chwilą sprawdzic i na razie nic nie zamarzło a na dworze dopiero -18 co bedzie do rana do nie wiem. Gruboś lodu w zamarznietym przerblu ok. 20cm a jak na całej powierzchni to nie wiem. Odgarnąłem troch śniegu z lodu i było pod nim mokro.
hepik - 2012-02-05, 10:22

AurorA napisał/a:
jutro troszkę spuszczę bo co noc zamarza mimo ze bąbelki lecą


Trochę przypadkowo ,gdy jedna z kulek się rozleciała,zastosowałem kamień kurtynowy(?) do akwarium,tak na oko długości 15 cm...teraz wzniesienie lodowe ma średnicę ok metra średnicy a odległość między szczytem wzniesienia a taflą wody ok 15 cm.

AurorA - 2012-02-05, 15:14

U mnie dziś zamarzło kompletnie, wężyk nie do przepchania bo zamarzł w lodzie. Nawet 5 czajników wrzątku nie pomogło. Zastosowałem sprawdzony patent- nowy wężyk i nowy kamień. :P
Upuściłem też trochę wody z przerębla. Co ciekawe spuszczałem grawitacyjnie wężykiem i widziałem w oczach jak zamarza woda. Zanim napełniłem miskę była już zamarznięta a półcalowy wężyk zamarzł w środku momentalnie. Płynąca woda fajnie zamarza - robi się gęsta.

[ Dodano: 2012-02-05, 15:15 ]
hepik napisał/a:
.teraz wzniesienie lodowe ma średnicę ok metra średnicy a odległość między szczytem wzniesienia a taflą wody ok 15 cm.


u mnie ten krater ma chyba ponad 30cm wysokości i to był jeden z powodów spuszczania wody

Bajbas - 2012-02-05, 17:02

a mój jak Hepika też z 15 cm. Nad spuszczeniem się zastanawiałem, ale doszedłem do wniosku, że nie ma sensu. Tuż obok przerębli mam płyciznę (ok. 40 cm do poziomu gruntu) a na niej lilie. Doszedłem do wniosku, że jak spuszczę to zimne powietrze będzie wchodzić i mi te lilie mogą podmarznąć. A tak - wsadzałem kij - jest nad nimi z 10 cm wody.
U mnie tego roku była dziwna sprawa. Jeszcze jak były słabiutkie mrozy coś zablokowało wężyk. Przedmuchałem i poszło, a teraz chodzi bez żadnych problemów. To już któraś z rzędu zima, gdy chodzi bez problemu (wężyki pod ziemią, ale przechodzą przy rancie oka na poziomie zmarzliny).
:piwko: Bajbas

AurorA - 2012-02-05, 17:48

Bajbas napisał/a:
Nad spuszczeniem się zastanawiałem, ale doszedłem do wniosku, że nie ma sensu. Tuż obok przerębli mam płyciznę (ok. 40 cm do poziomu gruntu) a na niej lilie. Doszedłem do wniosku, że jak spuszczę to zimne powietrze będzie wchodzić i mi te lilie mogą podmarznąć.


no ja mam tak samo ale do szedłem do innych wniosków - zrobiłem to by mi lilie nie zmarzły

leszek50-57 - 2012-02-05, 17:48

Ja jadę na banderozę co trzeci dzień,tylko jeden czajniczek wrzątku
i po sprawie,zaraz wystrzela fontanna, robi się otworek z bąbelkami
i po kłopocie :P
poz.Leszek
------------------

JAREK G - 2012-02-06, 00:57

Wiem ze Wam się nudzi i to tak z nudów kombinujecie z tymi przeręblami i wężykami bo innego sensu nie widzę :P Przy takich mrozach wężyk praktycznie nie powinien zamarznąć bo powietrze jest bardzo suche , najgorzej jest przy temperaturze bliskiej zero i wilgotnym powietrzu
melek - 2012-02-06, 01:20

Zazwyczaj ludziska mają ukryte napowietrzacze, zazwyczaj w miejscach ukrycia jest wyższa temp. niż temperatura powietrza a przy takich mrozach wystarczy mała różnica i cieplejsze powietrze skrapla się w wężyku a następnie zamarza skroplona ciecz.
Bajbas - 2012-02-06, 08:39

AurorA napisał/a:
Bajbas napisał/a:
Nad spuszczeniem się zastanawiałem, ale doszedłem do wniosku, że nie ma sensu. Tuż obok przerębli mam płyciznę (ok. 40 cm do poziomu gruntu) a na niej lilie. Doszedłem do wniosku, że jak spuszczę to zimne powietrze będzie wchodzić i mi te lilie mogą podmarznąć.
no ja mam tak samo ale do szedłem do innych wniosków - zrobiłem to by mi lilie nie zmarzły
. Ja mam lilie tuż przy napowietrzaczu, więc on gwarantuje dopływ cieplejszej wody do lilii. A większy słup wody moim zdaniem jest w tym momencie lepszy. Natomiast jak ja kiedyś spuszczałem, to po spuszczeniu wody rzucałem na "prezrębel" odwróconą kastrę 90 l, w której były wywiercone otwory (latem jako wielką donica ją wykorzystuję). Wtedy na 100% będzie OK. Spuszczanie praktykowałem ze 3 razy i zawsze byłem zadowolony i chwaliłem tę metodę na forum. Niejaki Aurora ją krytykował. Teraz są super warunki, lód mocno się osadził na brzegach, jest gruby, jako sufit przetrzyma ze dwie odwilże.
:piwko: Bajbas

Adalbert - 2012-02-06, 09:11

Niestety mój patet nie przetrzymał próby czasu i temperatury. Musiałem zlikwidować napowietrzacz na pływaku bo zbyt wysoko podniósł się poziom lodu wokół wmarzniętej w lód skrzynki i zrobiło się niebezpiecznie :???: . Sprawdzał się tak do -10 i ze śniegiem ale w tych warunkach to kicha. Po przeniesieniu napowietrzacza na ląd wężyk zamarzł w jedną noc i teraz czajniczek z wrzątkiem pozostał. Dobrze że mam blisko do źródła ciepłej wody :) . W obliczu długoterminowych prognoz pogody postanowiłem zainwestować w grzałkę :evil: A miało być na grzane piwo :((
AurorA - 2012-02-06, 14:39

Bajbas napisał/a:
Niejaki Aurora ją krytykował.


coś Ci się pomieszało- od kilkunastu lat to stosuje i zawsze chwaliłem - opis tego na mojej stronie z 10 lat temu robiłem

Bajbas - 2012-02-07, 10:55

chyba nie, bo narzekałeś że jak są odwilże itd. Mniejsza, w sumie nie na temat, powinieneś nas zbanować :)
Pozdr, Bajbas

PIOTR.P - 2012-02-08, 20:23

Teraz mój patent na NIE zamarzanie przewodów z powietrzem.

Gruby ponad 1 cm przekroju przewód,pompka usytuowany ponad metr nad lustrem wody ,tak by w razie czego woda spływała, i przewód nie miał żadnych zagłębień, zagięć na odcinku prawie 4 metrów do pudła styropianowego ,przez pokrywę i pod wode z rozdzielaczem . Tam rozdzielacz na dwie kostki , 30 cm cienkiej rurki i kostka.

na drugim zdjęciu widać że przewód wchodzi pod wodę ,trzecie zdjęcie to komin na gazy
A tutaj pompka tłokowa, prosto z chin, dzień- noc i mrozy po 33 stopnie minus na razie O.K

attila82 - 2013-10-29, 17:20

Mój napowietrzacz stoi ok 5m od mojego stawiku. Wężyk zakopany jest ok 5cm w ziemi i wychodzi dopiero przy stawiku. Zostawić go pod ziemią czy lepiej wyciągnąć na powierzchnie żeby go nie przytkało? Jeśli napowietrzacz stoi na dworze to nie będzie skraplania...?
darekb - 2013-10-30, 02:21

Mój patent jest taki-mam przygotowane zastępcze zestawy ( wężyk 3m ze styropianowym dużym spławikiem na żywca służącym jako pływak i zawieszona na koncu kostką napowietrzajaca na głęb ok 20cm)), i jak coś przymarznie to wymieniam cały zestaw na drugi a zamarznięty zabieram do domu żeby odtajał za parę dni jak coś przymarznie robie tak samo. Żeby węzyki nie przymarzały do lodu rozciągnęłem żyłkę gospodarczą od brzegu do brzegu na wys ok 30cm i zestawy są jakby przewieszone przez ta żyłke przez co wiszą górą nie stykają się z powierzchnią sniegu czy wody. Pompka stoi w pustym zimą filtrze

P.S właśnie zanabyłem taką sama pompkę jak na zdjęciach PIOTRA.P za sumę 80 pln-daje lepiej jak kompresor na stacji CPN zobaczymy jak z zywotnoscia urzadzenia

A swoją drogą gdzie ten PiOTR.P ma to oczko,że u niego mrozy po 33st brrr? :???:

woody - 2013-10-30, 07:37

9mm wąż i jedna kostka i nic nie zamarznie
darekb - 2014-01-23, 20:35

Może ktoś podpowie jak się ma u niego teraz (ok-15st) sprawa z niezamarzającym węzykiem od napowietrzacza , bo ja nie narzekam na brak zajecia w tym temacie-wymieniam prawie codziennie, a najcześciej przymarza ten najgrubszy idący od pompki do trójnika o śr 8mm i dł 2m
vivit - 2014-01-23, 21:00

Mój zeszłoroczny wynalazek sprawuje się doskonale więc może coś takiego.



Więcej o nim przeczytasz tutaj

Obecnie wygląd oczka jest taki. Nie zastosowałem napowietrzania w rurze i też działa ;)

darekb - 2014-01-24, 03:06

Patent OK ale teraz to już musztarda po obiedzie, a poza tym u mnie zamarza ten weżyk za pompką -zastanawiam się czy przyczyna nie leży w tym,że pompka którą nabyłem dość się nagrzewa a pracuje w pudle ze styropianu i dlatego to podgrzane powietrze z pudła,które tłoczy skraplka się i zaraz zamarza?
woody - 2014-01-24, 07:25

wyciągnij ją na zewnątrz tylko od góry zabezpiecz przed deszczem lub śniegiem
darekb - 2014-01-24, 09:05

woody napisał/a:
wyciągnij ją na zewnątrz tylko od góry zabezpiecz przed deszczem lub śniegiem

Ok-spróbuje tak zrobic, jak by Ci coś jeszcze przyszło na myśl to pisz -dzięki

wolanin - 2014-01-24, 09:22

darekb napisał/a:
Patent OK ale teraz to już musztarda po obiedzie, a poza tym u mnie zamarza ten weżyk za pompką -zastanawiam się czy przyczyna nie leży w tym,że pompka którą nabyłem dość się nagrzewa a pracuje w pudle ze styropianu i dlatego to podgrzane powietrze z pudła,które tłoczy skraplka się i zaraz zamarza?

Możesz pomyśleć o odwadniaczu, jeżeli to faktycznie tak duży problem z zamarzającymi skroplinami.
Zaraz za pompką, ale już poza pudłem (tak żeby wężyk między pompką a odwadniaczem był ocieplony) - duża butla np. 5 litrów z wody pitnej,
przestrzenie przy dnie (dolot powietrza z boku w połowie tej strefy) i przy szyjce (wylot) powinny być przedzielone strefą z wypełnieniem z dobrego przewodnika ciepła, choćby jakichś kamyków, ale to może być w takiej butelce trudne do zrealizowania.
Może faktycznie lepiej by to wyszło z kawałka rury PCV, np 110mm, zatkana od dołu z jednej strony zaślepką na kielichu, z drugiej na bosy koniec nałożona mufa (nasuwka) i druga zaślepka.
Bez wypełnienia zresztą też powinno być OK.
W przemyśle odwadniacze bywają wypełnione wiórami miedzianymi.

Adalbert - 2014-01-24, 10:17

Mój "patent" polega na maksymalnym skróceniu odległości między pompą a lustrem wody. Ze wzlędu na to, że poprzedni "wynalazek", polegający na umieszczeniu pompy na pływaku nie wypalił, to ten działa drugą zimę bez problemu.


Adacho - 2014-01-24, 11:35

darekb napisał/a:
woody napisał/a:
wyciągnij ją na zewnątrz tylko od góry zabezpiecz przed deszczem lub śniegiem

Ok-spróbuje tak zrobic, jak by Ci coś jeszcze przyszło na myśl to pisz -dzięki


Kiedyś też stosowałem mały brzęczyk tym sposobem.
Przy największych mrozach nie zamarzało. Bywało, że na styku wężyk - lód, pozostawał mały, zamarznięty kopczyk powietrznych bąbelków.
Myślę, że umieszczanie pompek w izolowanych pudełkach, czy mocno nagrzewających się pompek mija się z celem.
Nagrzane powietrze zaraz po wyjściu z pompki skropli się i zatka wężyk.

crashq3tf - 2014-01-24, 14:13

Adalbert napisał/a:
Mój "patent" polega na maksymalnym skróceniu odległości między pompą a lustrem wody. Ze względu na to, że poprzedni "wynalazek", polegający na umieszczeniu pompy na pływaku nie wypalił, to ten działa drugą zimę bez problemu.

[url=http://images65.foto...med.jpg]Obrazek[/URL] [url=http://images64.foto...med.jpg]Obrazek[/URL]



To czyli że w tych skrzynkach masz napowiertzacz ? I jaki ten napowietrzacz jakis akwariowy czy juz do oczka lepszy ?

Adalbert - 2014-01-24, 15:37

crashq3tf napisał/a:
I jaki ten napowietrzacz jakis akwariowy czy juz do oczka lepszy ?


Oczkowy ale marki już nie pamiętam. Podobny do tego http://sklep.oczkowodne.n...275-r-plus.html ale na pewno innej marki.

Adacho napisał/a:
Myślę, że umieszczanie pompek w izolowanych pudełkach, czy mocno nagrzewających się pompek mija się z celem.
Nagrzane powietrze zaraz po wyjściu z pompki skropli się i zatka wężyk.


Pudełko w którym, w którym jest napowietrzacz jezt od spodu ażurowr jak durszlak więc na nagrzanie wnętrza bym nie liczył. Zresztą, na deklu widać, że śnieg się nie topi.

Adacho - 2014-01-24, 18:59

Mała pompka obiegowa w wiadrze, pod powierzchnią wody działa cuda.
Okno w moim oczku zimą, wymaga specjalnej troski. Dzięki temu patentowi, nie ma z nim problemów.



Przy -8'C lodu nie wiele.


ropi - 2014-01-24, 19:50

Zamarzał mi wężyk o średnicy 3mm . Teraz mam grubszy 6mm wewnętrzna średnica.Długość 22m bo pompka 20watowa wisi w nieogrzewanym garażu.Wężyk nie jest zakoapany ale latem planuję to zrobić .Jak narazie to działa.
Gosik - 2014-01-24, 20:33

Ja wkładam na zimę wężyk w szlauch ogrodowy. Od str. styku z wodą uszczelniony czymś takim do uszczelniania umywalki ze ścianą ( wanny też), od str pompki nieuszczelniony, jest w plastikowym wiaderku razem z pompką. Jak dotąd działa tak 3-ci sezon.
ropi - 2014-01-24, 21:49

Gosik napisał/a:
Ja wkładam na zimę wężyk w szlauch ogrodowy. Od str. styku z wodą uszczelniony czymś takim do uszczelniania umywalki ze ścianą ( wanny też), od str pompki nieuszczelniony, jest w plastikowym wiaderku razem z pompką. Jak dotąd działa tak 3-ci sezon.


No i logiczne!!!Mam taki stary szlauch ogrodowy,dostatecznie długi i gruby.Zakopię go na głębokość szpadla (30 do 40cm) z moim cieńszym w środku.Chyba będzie dobrze? Dzięki Gosik. :piwko:

darekb - 2014-01-25, 20:12

Adacho napisał/a:
Myślę, że umieszczanie pompek w izolowanych pudełkach, czy mocno nagrzewających się pompek mija się z celem

Umiesciłem pompke w pudełku po farbie bez styropianu i narazie jest OK nie zamarzło, po niedzieli ustawie to wszystko jak najbliżej brzegu i deko wyżej,żeby węże były jak najkrótsze i był spadek węzyków w kierunku napowietrzacza i bez załamań tak żeby ew woda skroplona spływała(wszystko wg.zaleceń forumowiczów-dzięki za pomoc :piwko: )

[ Dodano: 2014-01-25, 20:28 ]
Adacho napisał/a:

Mała pompka obiegowa w wiadrze, pod powierzchnią wody działa cuda


Mała tzn jakiej wydajności ma byc ta pompka zeby była OK i ew daj znać jak to wyglada gdy jest minus 15-20st, bo przy minus 8st to i u mnie działa wszystko jak trzeba

Adacho - 2014-01-26, 13:10

Pompka wystarczy 1000l\h. U mnie pracuje pompa 2000l\h , ale nie może zamarznąć woda przy oknie.

Po ostatnich nocach -15'C, oczko wygląda jak niżej



Na styku oczka z daszkiem - wszystko zamarznięte



Pod daszkiem 2m kwadratowe odmarzniętej wody


darekb - 2014-01-26, 17:59

Adacho napisał/a:
Pompka wystarczy 1000l\h. U mnie pracuje pompa 2000l\h


W przyszłym sezonie tez wypróbuje taki patent z pompka, ale tej zimy musze dotrwać z napowietrzaczem bo za pózno na przeróbki o tej porze roku no cóż niestety "Sorry, ale taki mamy klimat " :-o

Adacho - 2014-01-26, 19:31

Ja po wyłączeniu filtracji pod koniec października, wkładam pompę zimową do oczka ( w wiadrze).
Woda krąży sobie po oczku, co korzystnie działa na jej stan i kondycję ryb.
Prowizoryczny daszek z kilku listew i folii, zakładam kiedy zaczyna mrozić, lub sypać śnieg.
Wiosną likwiduję wyposażenie zimowe i uruchamiam filtrację. Tym sposobem mam obieg wody cały rok.

darekb - 2014-01-26, 20:58

Adacho napisał/a:
Prowizoryczny daszek z kilku listew i folii, zakładam kiedy zaczyna mrozić, lub sypać śnieg.

A jak uważasz czy bez tego daszku by zamarzło?-chodzi o to ,że u mnie w ogrodzie (i nie tylko w ogrodzie) co roku zimuje rozne ptactwo, które pije wodę własnie z tych otwartych u mnie przerebli (jak się dokopie jak umiescić zdjęcia tego ptactwa na forum to zaraz je wstawie),i nie ma mozliwosci abym miał zrezygnować( i powiedziec ''Sorry,ale taki mamy...) z pozbawienia ich wody w zime dlatego muszę miec przerebel minimum jeden otwarty

Adacho - 2014-01-26, 21:40

darekb - Daszek chroni przed zasypaniem przez śnieg, a temperatura pod nim też będzie wyższa niż na zewnątrz.Czy da radę bez daszku :? Nie próbowałem.
Gdy tylko mrozy są nie co mniejsze, w miejscu styku folii z lodem (ze zdjęcia poniżej) wypływa woda i ptaki mogą się napić. Możesz też odsunąć trochę tą folię i woda będzie.
Zastanawiające, że taka cienka folia, a za nią "inny świat"



Ptaki sobie poradzą. Widziałem, że smakuje im śnieg ;)

Ryba2008 - 2014-02-22, 19:05

[quote="Adalbert"]Mój "patent" polega na maksymalnym skróceniu odległości między pompą a lustrem wody. Ze wzlędu na to, że poprzedni "wynalazek", polegający na umieszczeniu pompy na pływaku nie wypalił, to ten działa drugą zimę bez problemu.

Też z tą opinią się zgadzam. Odległość pomiędzy pompką, a napowietrzaczem powinna być jak najmniejsza. Tej zimy wężyk umieściłem wewnątrz węża ogrodowego. Wężyk nie zamarzł nawet przy -15 stopni mrozu. Przez wystające kominki przerębli sprawdzałem przy pomocy drutu skuteczność napowietrzania. Woda w przeręblu nie zamarzła, była tylko kasza. Do napowietrzania wykorzystałem akwariowy brzęczyk o mocy 2,5 W i 220 V.
W praktyce wyglądało to tak:


[IMG=http://imagizer.imag...x59q.jpg][/IMG]


Dziś odwiedziłem oczko (położone 40 km od domu) i wg mojej oceny wszystkie rybki i żabki przeżyły zimę.

Gosik - 2014-02-22, 20:14

Bardzo pomysłowo :brawo:
Radzionek - 2014-02-22, 21:31
Temat postu: styropianowy przerębel
vivit napisał/a:
Czy macie zdjęcie takiego styropianowego przerębla.. ? Bo to copokazują na fotkach reklamowych jakoś do mnie nie przemawia ?

Tak sobie czytałem wstecz i pokusiłem się dać przykład z mego podwórka:


włecha - 2014-03-13, 14:58

Mi tak samo zamarzł, to zmniejszyłem odległość od pompki do brzęczka, i przedmuchałem rurki sprężarką i po przedmuchaniu już nie zamarzły :)

[ Dodano: 2014-03-13, 14:58 ]
Tylko przedmuchiwałem większym ciśnieniem żeby woda całkowicie wyleciała z wężyka :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group