Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Ryby w oczku wodnym - Atak potwora część II- kuna

JAREK G - 2008-06-27, 15:21
Temat postu: Atak potwora część II- kuna
Jak ostatnio dawałem fotkę karasia bez głowy to mieliście trochę zabawy :crazy: , ale teraz na poważnie coś wyjada mi ryby z oczka a jego przysmakiem są głowy :bum: Dzisiaj znalazłem następnego karasi leżał na brzegu bez głowy , na szczęście są to karasie zeszłoroczne jeszcze nie wybarwione i tak miały iść do ludzi , ale bardzo ciekawi mnie co to może być za potwór :?:

A tu dla przypomnienia przedostatnia ofiara

ZiK - 2008-06-27, 17:38

Moim zdaniem to na 99% kot :evil:
Mój kot jak dam mu żywą rybę to zaczyna ją jeść właśnie od głowy.
Ktoś musiał go wystraszyć i zostawił swoją zdobycz :evil:

melek - 2008-06-27, 17:40

Nie wierzę w to ,że kot zostawiłby taki kąsek, chwyci zębami i dopiero ucieka.
Bartek1 - 2008-06-27, 17:46

Moim zdaniem to cos co objada głowy u twoich ryb to jakaś kuna albo coś podobnego.
Kota raczej eliminuje on ryby nie jadł by w oku (ryba poprzednia była w wodzie chyba że znalazła sie tam na powrót tylko do zdjęcia)

JAREK G - 2008-06-27, 22:04

Bartek1 napisał/a:
ryba poprzednia była w wodzie chyba że znalazła sie tam na powrót tylko do zdjęcia
Poprzednią ryba była znaleziona w wodzie ta na brzegu
Bartek1 - 2008-06-27, 22:28

no właśnie gdyby kocur to ryba na brzeg i am, am a to coś dziwnego stawiam na kunę
JAREK G - 2008-06-28, 01:15

Bartek1 napisał/a:
a to coś dziwnego stawiam na kunę
Nawet nie chce o tym myśleć poczytałem o niej i aż mnie ciarki przeszły :???: i nie chodzi tu o oczko ale o mój dom bo wyczytałem że w ociepleniu dachu jak tam zamieszka potrafi zrobić ładne spustoszenie i na dodatek swoją spiżarnie i WC :evil: Co najgorsze to coraz więcej faktów zaczyna mi pasować wczoraj znalazłem martwego ptaka na balkonie niby nie miał żadnej rany ale jak go podniosłem to był ślad krwi a kuna podobno wypija krew z ptaków :???: Dzisiaj chciałem wymienić 4 z 5 żarówek halogenowych na tarasie zadaszonym i obitym od dołu podbitką bo myślałem że się spaliły po zimie i doznałem szoku :-o bo się okazało że są powyciągane kable :evil: zajęło mi to kilka godzin zanim je znalazłem i po przewlekałem w odpowiednie miejsca bo były nawet o kilka metrów dalej a że było kilka piór pomyślałem że to pewnie jakiś ptak wlazł przez jakąś dziurę zaplątał się w kable i je powyrywał , ale teraz już nie jestem tego taki pewien :???: Do tego dochodzą jeszcze zeszłoroczne żaby też bez głów i te walcowate odchody na trawniku o co podejrzewałem jeża ale dzisiaj to już sam nie wiem Na pewno od jutro będę obserwował i nasłuchiwał czy coś nie biega mi miedzy stropem a dachem albo między dachem a podbitką
jakja - 2008-06-28, 10:49

To wypada życzyć udanych łowów... albo :bum: bo taki lokator to nie przelewki
lepi - 2008-06-29, 20:17

Jarku,
wygląda na to, że musisz poszukać w okolicy kogoś kto posiada owczarka niemieckiego (i nie kąpie go co miesiąc ;) ).
Jest to stary dobrze wypróbowany i naprawdę skuteczny sposób na kunę, jeśli to kuna - jak nawtykasz troszkę kłębków sierści ot tak po wyczesaniu ww. pieska w miejsca gdzie ci to paskudztwo, to masz tego szkodnika z głowy...

pozdro

phalina - 2008-06-29, 21:04

I ja życzę Ci powodzenia ,wiem co potrafi zrobić.Moim rodzicom przez jedną noc zlikwidowała 30 kurczaków,które pieknie sobie ułozyla do wyniesienia.
Nie zazdroszcę pracy :((

Adalbert - 2008-06-29, 21:14

Te kurczaki wcale nie były przygotowane do wyniesienia. Kuny jak i inne łasicowate są po prostu seryjnymi mordercami. Zabijają dla samego zabijania a nie tylko z głodu. Widziałem kiedyś taki program jak kuna czy inna wydra wydusiła na małej wysepce całą żyjącą tam populację kaczek przekąszając sobie tylko kawałeczek udka.
Ernest - 2008-06-29, 21:28

Adalbert napisał/a:
Kuny jak i inne łasicowate są po prostu seryjnymi mordercami.

Zgadza się,wycięła u mnie kilka kur.Przyczaiłem się z widłami ale nie ubiłem francy,łapała kury w momencie wystawienia głowy po za ogrodzenie.
Jarek jak kuna to ciężka sprawa będzie :evil:

drako - 2008-07-21, 22:51

Poradziłem sobie z kuną w zeszłym roku bez sierści owczarka , bez trucizn, pułapek itp. A mieszkała w domu który kupiliśmy między podbitką jakiś czas. Kuna nie lubi RMF -u! Mieszka co prawda nadal po sąsiedzku za płotem, czasem znajduję na moim terenie jej ślady (spiczasto zakończone odchody z pestkami czereśni), ale jak na razie ryby jej nie interesują. Może płoszy ją mój kot?
JAREK G - 2008-07-21, 23:08

Dzisiaj akurat rano słyszałem jak coś łaziło między dachem a podbitką na wystającej części dachu ponad obrys domu :evil: Nie wiem czy to ptak czy kuna :???: Jak kuna to :bum: z tego co wyczytałem to ludzie wstawiali jej nawet kino domowe i za cholerę nie mogli się jej pozbyć, a kotów się nie boi :x Ja się tylko modlę żeby nie wlazła mi do domu między karton-gips, ocieplenie a dachówkę :bum:
hepik - 2008-07-22, 09:11

Proponuję audiotele:

Głowy ryb zżera ...?
a)kot
b) kuna
c) inny smakosz

Moja teoria-to tylko ilustracja przysłowia -Ryba psuje sie od głowy ;)

monkeymonk - 2008-07-22, 13:45

u mojego ojca pomogl elektroniczny odstraszacz na gryzonie.
z drugiej stronie w moim domu okazal sie nieskuteczny. roznica polegala na tym, ze ja mialem myszy a on kuny. moze to pomoze?

JAREK G - 2008-08-03, 12:51

Już nie wiem co o tym myśleć :???: Dzisiaj znowu znalazłem rybę bez głowy i to lina :-o Linki rzadko pływają przy powierzchni i są dość nieufne a są bardziej zwinne od jesiotrów także wydawało mi się że raczej im nic nie grozi :? Nie wiem czy to koty czy jakieś zwierzę co nurkuje i wyciągnęło mi też wtedy tego JESIOTRA z podwody :?: Nie mam chwilowo aparatu to fotka trochę niewyraźna z telefonu

dachasia - 2008-08-03, 13:05

Jarku rozmawiałam trochę na ten temat z osobami, które interesują się wędkarstwem itp. Podobno wydra tak uszkadza ryby, a co najważniejsze jest nie do zauważenia i wbrew pozorom może mieszkać na terenie miasta.Może gdzieś nie za daleko płynie jakaś rzeka. Co prawda wydry są teraz w Polsce rzadkie, ale.....No chyba,że jakiś szczur
hepik - 2008-08-03, 15:13

Adam Wajrak zna sie na kunach.Zapytaj go czy to może być kuna...na 99 % odpisze.adam.wajrak@gazeta.pl
Ostatni jego artykuł w temacie kuna:
http://wiadomosci.gazeta....ystraszysz.html

Pawlak - 2008-08-03, 17:10

to mnie przestraszyłeś u mnie grasują kuny :?
maajaaost - 2008-10-09, 20:15

Głowy moze odgryzac także pies. Jak dawałem dla swojego to odgryzał głowę a resztę zostawiał. Ja mam tak zwinnego psa,ze go czasami nazywam koto-psem, bo to jest pies a ma ruchy jak kot.
samuraj - 2008-10-10, 07:43

maajaaost napisał/a:
Głowy moze odgryzac także pies


Jarek nie ma psa :)

marek3232 - 2008-10-10, 10:57

To wygląda na wydrę lub kunę te zwierzęta właśnie w tak się zachowują.U znajomego na stawach właśnie też to tak wygląda,ryby bez głów :evil:
JAREK G - 2008-10-10, 16:27

Tak jak pisałem już wcześniej czasami lata mi coś między podbitka i dachem dlatego obstawiam kunę , bo wydry chyba po dachach nie biegają :P choć pewności do końca nie ma bo naocznie "stwora" choć słyszałem to nigdy u siebie nie widziałem :???:
Adalbert - 2008-10-10, 17:08

Wyłóż przynętę i ustaw kamerę z czujnikiem ruchu :hehe:
maajaaost - 2008-10-12, 10:47

Szkoda,że mieszkam tak daleko ,bo pozyczył bym swojego "kotopsa" ,który pewnie poradziłby sobie z złapaniem tego stworzenia. Mozna też postąpić bardziej orutnie i załozyc przynęte wraz z trucizną np.na szczury.Jakoś trzeba walczyć.Po za tym kamera jak złapie to i tak tylko bedzie widać co to było a tak od razu ostro do walki.
JAREK G - 2008-10-12, 16:14

W związku z tym że ostatnio nasiliły się hałasy pod zewnętrznym dachem a że wczoraj była ładna pogoda to wszedłem na dach i jeszcze raz sprawdzić którędy mogła się dostać między podbitkę a dachówkę I znalazłem okazało się (jak zwykle zresztą) że "fachowcy" dali :dupa: i zostawili w jednym miejscu dziurę nie zabitą deskami :evil: Z drugiej strony dachu gdzie ich pilnowałem to zrobili jak należy a tu mi nawet do głowy nie przyszło że tak dadzą :dupa: Najgorsze to jest to że teraz to się tego nie da załatać ( nie ma miejsca ) bez częściowego rozebrania podbitki Pocieszające jest że wiem którędy wchodzi i łatwiej będzie mi zastawić pułapkę Od jutra rozglądam się od kogo można by pożyczyć żywołapkę ( można kupić ale kosztuje 150-200zł :-( ) bo nie chciałbym jej uśmiercać tylko złapać żywcem Tak prawdę mówiąc to też nie jest sposób humanitarny bo żeby ją złapać trzeba poświęcić jakiś inne żywe zwierzątko ( ptak ,żaba) bo padliny podobno nie rusza Muszę jeszcze w poniedziałek albo wtorek wcisnąć się przez taki prowizoryczny właz i odsunięciu wełny na moje poddasze i zobaczyć czy kuna czasem nie dostała się tam i nie narobiła szkód w ociepleniu i folii bo wtedy to już chyba byłaby wojna na śmierć i życie :P
JAREK G - 2008-10-14, 18:36

Przed chwilą właśnie wylazłem z tej przestrzeni między dachem a sufitem i okazało się najgorsze co mogło być :(( Wełna porozwalana w niektórych miejscach porobione nory i dużo odchodów ale o tyle dobrze że zrobione w tych samych pięciu miejscach a nie zasrana cała wełna po trochu, na szczęście nie było żadnej padliny ( przynajmniej ja nie znalazłem) tam gdzie mogłem dojść i zobaczyć Puściłem w obieg już wiadomość że poszukuje półapki i czekam na odzew , a jutro kupie chyba słapkę na szczury i będę próbował może się coś złapie Martwi mnie tylko to jak to może wyglądać na skośnym dachu tam gdzie nie mogę się dostać :x
killer1558 - 2008-10-15, 00:10

to Jarek masz problem i przyczynę ubytku w oku :(
co do tego potwora to u mnie przez 3 dni też się wałęsa coś podobnego do łasiczki ,mam nadzieję że za ryby się nie weźmie :(

JAREK G - 2008-10-15, 21:09

Założyłem dzisiaj na razie takie duże metalowe słapki na szczury jako przynętę dałem wątróbkę :P zobaczymy co będzie Znajomy ma mi dopiero przynieś żywołapkę na kuny :)
JAREK G - 2008-11-04, 21:37

Jak na razie kuna prowadzi 1:0 :evil: Srała koło słapki ale przynęty nie ruszała a wczoraj to już przegięła i narobiła na słapkę :P Dzisiaj wytoczyłem cięższe działa, przykleiłem jajko jako przynętę do takiego większego potrzasku i na wszelki wypadek do jajka wstrzyknąłem truciznę :) Może na to się skusi . Niestety nie udało mi się do tej pory załatwić żywołapki :?

Mazur - 2008-11-04, 21:42

:hehe: a to cwana bestia, sorki za śmiech ale rozbawiła mnie ta sytuacja, a może trzeba będzie polubić i przygarnąć zwierzaczka :hehe:
Adalbert - 2008-11-05, 06:03

Widzę u ciebie czystą desperację. Opis polowania doprowadził mnie do łez :hehe:
A nie targają tobą odczucia, że toto myśl i robi ci na złość?

samuraj - 2008-11-05, 07:16

Jarek to już nie są ciężkie działa tylko wielka artyleria - co najmniej "Gruba Berta" ;) :hehe: a tak na marginesie to skąd ja znam taką "zabawkę" :? ;) :-D
Kaef - 2008-11-05, 09:17

Hehe, to to to byś niedźwiedzia mógł upolować :P U mnie też coś w zeszłym roku pod podbitką latało, ale się wyniosło w końcu :D
castleman - 2008-11-05, 16:32

:brawo: dla kuny :hehe: :hehe: :hehe:
Jarek nie poddawaj się, z tym jajkiem na przynętę dobrze kombinujesz, tym się kuny żywią.
Wyczytałem na wikipedii, że:
Kuna domowa i kamionka żyją średnio 8-10 lat.
Jej naturalnymi wrogami są wilki, psy i lisy.

Wnioski:
Może to jakiś starszy egzemplarz i niebawem się przekręci. :P
Zaadoptuj któregoś z wrogów. ;)

samuraj - 2008-11-05, 20:49

Może zaczniemy przyjmować zakłady --- kuna czy Jarek :hehe: :hehe: :hehe:
Hubert - 2008-11-05, 20:49

O odstraszaniu kun poczytaj tu:
http://wyborcza.pl/1,7547...ystraszysz.html

Ponadto kuna domowa, czyli kamionka jest pod ścisłą ochroną.

JAREK G - 2008-11-05, 21:07

Dzięki Hubert, za artykuł , ale już go kiedyś czytałem , bo co dotyczy kuny to przeczytałem praktycznie wszystko co było na necie :P między innymi to że od kilku lat kuna nie jest pod ochroną jak znajdę do dam linka
Ps. Dzisiaj cisza pułapka nieruszona ,kup brak :)

samuraj - 2008-11-05, 21:09

Wynika z tego artykułu że Kuna nie lubi naftaliny a uwielbia za to imię Jarek ;) :-D
Adalbert - 2008-11-05, 21:18

Jak nie jest pod ochroną to darz bór :evil:
Hubert - 2008-11-05, 21:55

JAREK G napisał/a:
od kilku lat kuna nie jest pod ochroną


Masz rację - kuna domowa, czyli kamionka nie jest już pod ochroną prawną. Na obydwa gatunki kun wolno w Polsce polować od 1 września do dnia 31 marca, a na terenach obwodów łowieckich, w których występuje głuszec lub cietrzew - przez cały rok
http://www.pzlow.pl/palio...kSum=-702346939 Może znajdziesz jakieś inne linki do innych informacji na ten temat?

JAREK G - 2008-11-05, 22:04

Znalazłem na szybko taki (jest napisane w pierwszym poście z 26-06-2008 ) ,ale czytałem o tym jeszcze w innych artykułach jeszcze poszukam
http://www.forum.lasypols...opic.php?t=8752

dachasia - 2008-11-05, 22:22

Jarek nakup kilka opakowań kulek antymolowych i porozkładaj pod podsufitką.Może kuna się wyniesie, a i moli nie będzie :-D
JAREK G - 2008-11-05, 22:52

Mam już sierść z psa, kolega co hodował lisy ma mi przynieść skórki z lisów to mogę i spróbować kulek na mole :P
Ps. tylko czy ją nimi trafię ;) :hehe:

Mazur - 2008-11-06, 17:40

JAREK G napisał/a:
[/b], Ps. Dzisiaj cisza pułapka nieruszona ,kup brak :)


a za lodówką sprawdzałeś :hehe: :hehe:

Stasiek - 2008-11-07, 18:10

Kuna domowa,czy leśna da się złapać tylko na pułapkę żywą.Inne jedzonka odpadają.Nie mówię,ze zlekceważą jak u Jarka ale ...W pułapce żywo łownej umieszczamy małą kurkę.Tylko i wyłącznie na noc,jak kurka śpi.Nie może być podejrzeń.Rano jest z kurką w pułapce.Potem bestialsko ją maltretujemy/żartuję/.Chodzi o to by kuna sobie trochę autentycznie powrzeszczała/czytaj popiszczała/.Następnego dnia,albo jeszcze następnego mamy spokój z kunami.Nie zabijamy kuny.Wywozimy na osiedle.Tam będzie pożyteczna.Albo na duże wysypisko śmieci.
JAREK G - 2008-11-07, 20:41

Stasiek napisał/a:
Kuna domowa,czy leśna da się złapać tylko na pułapkę żywą
Wiem, dlatego miał mi taka żywołapkę załatwić kolega ale załatwi mi ją już miesiąc :evil: W międzyczasie próbuje różnych innych sposobów :P
JAREK G - 2008-12-13, 18:31

Od dłuższego czasu z kuną było spokój i cisza, ale w tym tygodniu znowu pojawiły się odchody koło pułapek :evil: Trzy razy narobiła a przynęta nietknięta ani jajko ani owoc :? Można powiedzieć 4:0 dla kuny :bum: Dzisiaj się coś zmieniło :P zniknęło jajko które było zatrute i położone w innym miejscu (z drugiej strony domu ) :) teraz tylko pytanie czy 4:1 dla kuny bo jajko zaniosła na przykład młodym czy sama zjadła w innym miejscu i zwycięstwo przez nokaut techniczny dla mnie :lol: gorzej jak zjadła i padła u mnie schowana gdzieś w ociepleniu :???:
Adalbert - 2008-12-13, 19:46

A czym zatrułeś jajko? Bo o ile dobrze pamiętam to trutki na gryzonie powodują mumifikację ofiar więc smrodu nie ma w takim przypadku.
JAREK G - 2008-12-13, 20:21

Wstrzyknąłem strzykawka trutkę w płynie nie pamiętam jak się nazywa bo mam ją w garażu , ale właśnie nie pisało na niej że jest mumifikująca :?
AurorA - 2008-12-13, 22:17

Jak zacznie śmierdzieć to ją znajdziesz i wywalisz - przynajmniej będziesz wiedział że wygrałeś i skończą się tajemnicze głowy ryb.
JAREK G - 2008-12-14, 11:18

AurorA napisał/a:
skończą się tajemnicze głowy ryb.
Arek jakby nie to że wpakowała mi się do domu, to może nie byłem zadowolony że znikają ryby ale na pewno bym z nią nie walczył nawet mógłbym się z nią za kumplować :lol: i niech jej tam nawet te kilka ryby wyjdzie na zdrowie :P
JAREK G - 2008-12-22, 16:28

Coś mi się wydaje że walka trwa dalej :evil: Dzisiaj znalazłem w stercie drzewa do kominka coś takiego jak na fotce co prawda nie zaglądałem tam kilka dni ale wygląda na dość świeże :???:

Adalbert - 2008-12-22, 20:31

Wygląda na to, że masz na stanie jakiegoś głowojada ;)
castleman - 2008-12-23, 23:36

Widać że gustuje nie tylko w rybkach...
Ja jednak stawiam na kunę.

fotos88 - 2009-02-11, 00:01

Jarku mieszkam na wsi temat kun nie jest mi obcy na zdjęciu jest prawdopodobnie mysz lub szczur których kuna nie nawiedzi na pewno w twoim domu myszki nie spotkasz :) Przynajmniej jakieś pocieszenie ale do tematu musisz znaleźć wejście gdzie kuna często przechodzi i założyć mały wnyk najlepiej z wolframu lub stalki innej możliwości niestety nie ma, kuna jest zbyt cwana żadne pułapki ani trutki nic tu nie dadzą wiec szukaj Pozdrawiam i życzę powodzenia w tej nierównej walce
AurorA - 2009-02-11, 12:25

fotos88 napisał/a:
na zdjęciu jest prawdopodobnie mysz lub szczur których kuna nie nawiedzi na pewno w twoim domu myszki nie spotkasz


to na zdjęciu to mysz polna (Apodemus agrarius) jest chętnie atakowana przez kuny i tchórze.

drako - 2009-02-11, 15:27

Słyszałem, aby przy zatruwaniu jajka trutkę wstrzyknąć strzykawką, ale te czynności należy wykonać w rękawiczkach gumowych, bo kuna skojarzy Twój zapach, którego pełno wokół domu z zapachem na jajku...
leszek50-57 - 2009-02-11, 15:56

Tu się zgadzam z fotos88,że można złapac tyko na wnyki kunę czy tchórza
jak miałem gołębie to miałem z tymi stworami walkę na różne trutki
i tylko wnyki zwyciężyły ;)

pozdrawiam
---------------
Leszek

JAREK G - 2009-02-11, 16:09

Cytat:
Słyszałem, aby przy zatruwaniu jajka trutkę wstrzyknąć strzykawką, ale te czynności należy wykonać w rękawiczkach gumowych
Tak też robiłem :P , ale tak po prawdzie to miałoby to sens gdyby to jajko było prosto od kury a nie ze sklepu gdzie i tak przechodził pewnie przez kilka ludzkich rąk :?
Ps. półapki nieruszone kuny narazie nie widać :P

JAREK G - 2009-04-09, 22:38

Podobno potwór z pod Opola przewędrował pod Częstochowę i od razu dał znać ;) Na pierwszej fotce miejsce gdzie odbyły się prawdopodobnie łowy a na drugiej ( metr dalej ) konsumpcja głowy ofiary


Ps. A żona mi mówi jak przyszedłem z pracy że koło oczka coś zakwitło na czerwono :hehe:

AurorA - 2009-04-10, 00:02

Niesamowity ten Twój potwór, zjada to co inni wyrzucają a zostawia najlepsze - chyba ma nie po kolei w głowie.
JAREK G - 2009-04-10, 00:17

Ma instynkt typowego mordercy, poluje i morduje swoje ofiary ale ich nie zjada a żeby być pewnym ze ofiara nie żyje to odgryza im głowy :P
samuraj - 2009-04-10, 08:24

Cytat:
Podobno potwór z pod Opola przewędrował pod Częstochowę i od razu dał znać


dobrze że głowa odgryziona a nie odcięta , bo było by na samuraja ;) :P

castleman - 2009-04-10, 16:45

Jarek, może spróbuj dać trutkę do resztki ryby.
Potwór może działa na zasadzie, reszta na potem.

MarK - 2009-04-25, 14:50

Witam,
Tu trafiłem przypadkowo ale ponieważ rady Jarka dotyczące budowy filtra wiele mi wyjaśniły chciałby się podzielić moim doświadczeniem w walce ze zbójem, tak będę nazywał kunę domową. Moja wojna trwała ok 2 lat. Miała wiele bitew i większość wygrał zbój ale ten bój ostateczny wygrałem ja. W podobnym okresie walczył mój znajomy z dobrym efektem. Myślimy czy się nie doktoryzować z tematu. Mam oczko z rybami zbój nigdy tam nie siał spustoszenia.Możliwe, że ze względu na pobliski starodrzew gdzie ptaków i gryzoni miał w brud.Szkody w poddaszu mogą być rzeczywiście duże a wrażenia zapachowe niezapomniane. Żywołapki na kuny stosował znajomy w ilości 3 szt z jajkiem jako przynętą (trucizna zbędna a może być groźna). W ciągu ok 6 miesięcy złapał 4-5 kun.Ja używałem jednej i tylko kilka razy złapały się moje koty.Tu uwaga obecność kotów nie robi na zbóju wrażenia, ale podobno dożarty pies zostawiany w ogrodzie już tak.Pewnie chodzi o jamnika. Naprawdę skutecznym sposobem jest obserwacja miejsc gdzie zbój wchodzi do domu.To mozolne zajęcie.Ale że zbój jest flejtuchem i brudasem często można zobaczyć błotne szlaki gdzie się wspina i włazi.Znajomy uszczelnił dach stosując jakieś ręczniki które kupił na wagę i zastosował jak pakuły. Ja stosowałem piankę montażową.Tu uwaga sama pianka to nic dla zbója, wydrze ją w ciągu jednej nocy. Przed zapsikaniem w upatrzony otwór, czasami to naprawdę mała szpara, napchać należy wiązkę jakiegoś drutu i zalać pianką. Takie zbrojenie. Kolejna rzecz to ww czynność należy wykonać gdy zbója nie ma w domu.A więc siedzimy wieczorem cichutko pod domem.Tuż po zmroku bo zbój wyłazi po ciemku.W jednej garści trzymamy piankę w drugiej zwitek drutu przed nami leży drabina.Wiemy gdzie wyjdzie bo za dnia wypatrzyliśmy miejsce. Jak go zobaczymy nie straszymy, niech sobie idzie.I tak konsekwentnie przez kilka tygodni, miesięcy zamykamy wszystkie dziury bo zbój wskaże nam wszystkie niedoróbki naszych dekarzy. Ja i znajomy zaobserwowaliśmy, że zbój wychodząc w jednym rogu domu przebiega rynnami, po dachu na drugą stronę i tam dopiero złazi. Takie mylenie śladów. Problemem może być sytuacja gdy zbój to zbójnica i ma młode w poddaszu. Zrobi wszystko by do nich dotrzeć, podniesie dach jak będzie trzeba.Znajomy pozbył się kun w podobnym czasie.Pułapki, dość drogie, pozwoliły je łapać ale po jednej pojawiała się następna i dopiero uszczelnienie dachu załatwiło sprawę. Zbój jest inteligentny ale i straszny nerwus. Raz widziałem jak się mocował z moją pakułą. Wszystko szło gładko dopóki nie dotarł do drutu.Zaczął się szarpać, rzucać wreszcie piszczeć chyba ze złości. To był ostatni raz kiedy go widziałem (wiosna 2008).Żeby zbója pognębić zbudowałem i powiesiłem w okolicy i na działce budki lęgowe dla ptaków, takie zbójoodporne. Acha jak ci się uda pozbyć zbója nie zdziw się jak jakiś sąsiad zacznie się żalić, że spać nie może bo ma jakieś hałasy pod dachem.

hepik - 2009-04-26, 06:34

Dobry tekst...już myślałem,że Wajrak ale on nie z Krakowa ;)
JAREK G - 2009-04-26, 11:36

A co dawałeś jako przynętę do żywołapek :?: U mnie w tym roku jak na razie "tylko" przegryziony kabel od sygnalizatora od alarmu , który idzie pod podbitką , chyba że to jakiś złodziej ;)
MarK - 2009-04-26, 13:50

Jajko kurze okazało się najskuteczniejsze wg mojego znajomego.Ja robiłem eksperymenty z mięsem etc i łapałem koty.Zbój ma wyjątkową predylekcje do wszelkich kabli. W Szwecji niejedno Volvo zostało skutecznie przez nie unieruchomione.U nich to narodowy problem.Kto coś wymyśli na zbója zostaje na jakiś czas narodowym bohaterem. Pamiętam jak zabezpieczano samochody na parkingach podłożeniem kawałka lekkiej, pogiętej blachy. Jej hałas gdy na nią wejdzie jest dla zbója tym czym włożenie ręki do ukropu dla nas. No cóż jaki kraj takie problemy.
Pozdrawiam.

JAREK G - 2009-04-26, 20:22

Właśni przed chwilą jak byłem na dworze słyszałem jak buszowała po podbitce :evil: Słyszałem ja chyba z kilkadziesiąt razy a nigdy jej nie widziałem Na jesień dekarze zabili mi deskami jedyną dziurę ( tak mi się przynajmniej wydawało ) przez którą mogła się dostać. Zimą nie było śladów to myślałem że sobie poszła albo zatruła się jajkiem, ale jak się okazało że przegryzła kabel to prysły moje płonne nadzieje :???: Najgorsze to jest to że nie widać żadnych śladów którędy może wchodzić, żeby jej utrudnić to na koniec zimy przyciąłem nawet dość mocno drzewka owocowe żeby nie miała możliwości wskoczenia na dach a na poddaszu na wełnę porozsypywałem sierść psa którą przyniósł mi znajomy , ale jak widać nie pomogło :-(
KarolVIII - 2009-04-26, 21:04

Z tymi kunami to nie ma przelewek :???: kiedyś mój kuzyn pokazał mi melinę takiego zbója straszny syf, zwierz potrafił nawet wygiąć obróbkę z blachy by dostać się do środka. :-o U mnie kuny były ale nie wiem czy do wyprowadzki zmusiła je nasza przeprowadzka a dokładnie wprowadzenie się do domu czy też piesek(owczarek niemiecki), a może po prostu sąsiad i jego wiatrówka ;)
MarK - 2009-04-26, 22:01

To prawda, częściej się ją słyszy i czuje niż widzi.Jest bardzo sprawna. Wchodzi po wszystkim. U mnie po oszlifowanych drewnianych słupach a jak wychodziła to potrafiła skoczyć z 3 m na trawnik z niezłym hukiem. Stosowałem m.in. odstraszacze elektroniczne-porażka.Ślady są najlepiej widoczne gdy jest mokro i zbój bywa ubłocony. Niemniej mogą być dyskretne i potrzebna jest biegłość Winetou. Lekko uniesiona dachówka jest wystarczającymi wrotami dla zbója.Zasłyszałem, że nie znosza zapachu wilka i mu pokrewnych. Byłem bliski pójścia do Zoo z pakułami aby mi je wilki obsikały ale nie znalazłem dość odwagi.Prawde mówiąc trudne logistycznie. W kraju na zachód od Odry są podobno takie spraye ale to też tylko zasłyszane. Doświadczenia Karola z owczarkiem niemieckim wydają się potwierdzać tę legendę. Warunek-pies zostaje na noc w ogrodzie.Ja mam 3 koty i ryby w oczku i wiem że to było za mało na zbója. Pzdr.
samuraj - 2009-04-26, 22:04

MarK napisał/a:
.Zasłyszałem, że nie znosza zapachu wilka i mu pokrewnych.


Jarek czekają Ciebie odwiedziny u mnie :) u mnie sierści z wilka pod dostatkiem

JAREK G - 2009-04-27, 23:37

Tropiłem dzisiaj kunę i dzięki temu że "szedłem" po dźwiękach wydobywających się spod podbitki po raz pierwszy widziałem "potwora" jak wystawił łeb i wiem już którędy wchodzi :yess: Jak mnie zobaczyła to się schowała, jak poszedłem po aparat i drabinę ( chyba w tym czasie uciekła ) bo mimo że czekałem na nią jeszcze godzinę to już się nie pokazała ani jej nie słyszałem chyba że poszła do innego wyjścia :???: Ale znając już którędy wchodzi dni są jej u mnie policzone :P

lepi - 2009-04-28, 13:16

skoro już wiesz gdzie, to jeszce raz 8 odpowiedź w wątku:
Cytat:

Jarku,
wygląda na to, że musisz poszukać w okolicy kogoś kto posiada owczarka niemieckiego (i nie kąpie go co miesiąc ).
Jest to stary dobrze wypróbowany i naprawdę skuteczny sposób na kunę, jeśli to kuna - jak nawtykasz troszkę kłębków sierści ot tak po wyczesaniu ww. pieska w miejsca gdzie ci to paskudztwo, to masz tego szkodnika z głowy...

pozdro


i propozycja - nasz Owczarek nadal nie kąpany :) a Ty może do Krakowa będziesz miał bliżej...
No chyba, że pozbierać troszkę i podesłać Tobie :)
Jak jakimś przypadkiem się nie sprawdzi, to w Częstochowie masz duuuuuży sklep z bronią
pneumatyczną

lepi

KarolVIII - 2009-04-29, 18:11

A może by tak sprowadzić GROM puścisz ich na noc pod podbitkę i sprawa jasna; nie ma kuny, nie ma dachu, nie ma domu, ale jest oczko :-D . A tak poważnie to trzymam kciuki :good: i jeszcze raz polecam psa jako broń przeciwko kunie. Jakbyś miał jakiegoś znajomego-posiadacza jamnika to możesz też spróbować potrzymać go u Ciebie przez jakiś czas, ponoć jamniki to doskonałe psy myśliwskie(mojemu sąsiadowi upolował nawet sporo kurczaków tylko że to były jego i musiał psa eksmitować ;) )
iwosek - 2009-04-29, 19:31

Jarek mocniejsza wiatrówka albo jakis karabinek pneumatyczny lezaczek :piwko: barwy walki i polujesz :hehe:

Ewentualnie paintball z podkrecona predkoscia wylotowa albo jakies ASG - przyda sie na pozniej ;)

JAREK G - 2009-04-29, 21:31

Mateusz wszystko fajnie tylko choć słyszę ją prawie codziennie i widuje ale to co narobi :evil: to ją widziałem tylko raz przedwczoraj jak wystawiła na chwilę łeb i to po ciemku potrzebny by był noktowizor :P Ja przez dziurę kilku centymetrowa nie wejdę ani jamnika nie wypcham :hehe: musiałbym rozebrać z pół dachu :P Dzisiaj nastawiłem na dachu pułapkę jeszcze raz bo rano była zatrzaśnięta a kuny ani śladu :x
iwosek - 2009-04-29, 22:12

Nie wiem co masz pod dachem - moze ja wykurzyc jakas swieca dymna ... tylko żebyś dachu nie spalił :hehe:
Ewentualnie przejść sie na bazar do ruskich :hehe: moze jeszcze coś ciekawego im zostało :hehe:

Adalbert - 2009-04-29, 22:21

Albo niezawodna skarpeta teściowej (po pielgrzymce)
olenka - 2009-05-20, 16:54

...atak potwora część III - i ja się doczekałam swojego potwora !!!!!!!!!!

Mój potwór zjadł mi 40-50 ryb !!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo długo nie mogłam zdemaskować bandyte ale wreszce został złapany na gorącym uczynku i okazało się że jest to ...............Czapla .
Fajnie- też byście chcieli !
W takim tempie to za miesiąc nie będe miała żadnej rybki !

JAREK G - 2009-05-20, 22:58

Olenka, no to faktycznie masz "mały" problem :???: U mnie to akurat nawet nie chodzi o ryby tylko o dom :x Dzisiaj w końcu udało mi się pożyczyć żywołapkę także od jutra zaczynam łowy :-D choć ostatnio odkąd założyłem "zatrzask" na dachu :P i porozrzucałem sierść z psa na strychu to coś cisza
Adalbert - 2009-06-05, 23:13

Dziś na brzegu stawiku u mojego szefa znalazłem takie coś



Ten kawałek lina ważył 180 g więc cały to musiał mieć na oko coś między 800g a 1kg. To musiało być niezłe bydlę albo jakieś nienażarte.

olenka - 2009-06-17, 19:49

Udało mi się zrobić zdjęcie mojego potworka.....



...już brak mi pomysłu jak pozbyć się intruza.
A rybek ubywa i ubywa.
Czy czaple są pod ochroną ? :P

A#O - 2009-06-18, 11:12

Może przykryć oczko siatką?
olenka - 2009-06-18, 16:57

A#O napisał/a:
Może przykryć oczko siatką?
-mam chyba za duże oczko do przykrycia go siatką (ma około 200m2 ).
A może ........czapla z grila ? :P

leszek50-57 - 2009-06-18, 18:10

To drugie będzie lepsze. He ;)

poz.Leszek
--------------

JAREK G - 2010-08-30, 17:36

Po dwóch latach walki udało mi się w końcu złapać dzisiaj w nocy kunę na tak zwana żywołapkę :yess: Mam teraz inny problem bo nie wiem co z nią zrobić :???: W pierwszej chwili miałem ją wywieść ze 100km od domu i wypuścić , ale z drugiej strony dlaczego mam komuś podkładać "świnie" tylko dlatego że mieszka 100km dalej :roll: i na dodatek dopuszczać do rozpleniania się szkodnika :evil: Podobno od zeszłego roku kuna domowa traktowana jest jako szkodnik i nie podlega żadnej ochronie. Tu polecą pewnie na mnie ogniste gromy wszystkich obrońców zwierząt , ale zastanawiam się na jakimś humanitarnym sposobem uśmiercenia "gada" :???: Propozycję mile widziane , ewentualnie jak ktoś "przygarnie" kunę pod swój dach to oddam w dobre ręce , byle daleko od Częstochowy :P
violettaxx - 2010-08-30, 18:40

olenka jedyny skuteczny sposób na pozbycie się czapli /kotów i innych drapieżników/ jest zastosowanie tz. pastucha może byc własnej roboty lub zakupienie takiego kompletu : /Bardzo skuteczne i sprawdzone !!!/


tom11 - 2010-08-30, 20:24

JAREK G napisał/a:
Propozycję mile widziane , ewentualnie jak ktoś "przygarnie" kunę pod swój dach to oddam w dobre ręce , byle daleko od Częstochowy


mój kumpel wypycha jak :hehe: Chcesz załatwie Ci , postawisz sobie koło oczka będzie straszyła inne :-D

samuraj - 2010-08-30, 20:31

JAREK G napisał/a:
Propozycję mile widziane , ewentualnie jak ktoś "przygarnie" kunę pod swój dach to oddam w dobre ręce , byle daleko od Częstochowy


chętnie bym przygarnął futrzaka , sąsiad teroryzuje mnie swoimi gołębiami :P

AurorA - 2010-08-30, 20:45

Jarek to gratuluję :brawo: dałbyś jakieś zdjęcie jak taka kuna wygląda, może warto wypchać na pamiątkę 2 lat walki ;)
marian - 2010-08-30, 21:06

Jarek koniecznie musisz skombinować sobie nowego wroga.Bo co to za życie :hehe:
JAREK G - 2010-08-30, 22:03

Nie ma się co śmiać cwana bestia i niemiłosiernie szkodliwa :evil: To co proponuje violettaxx jest dobre ale na kota a nie na kunę . Poza tym nie chodzi o oczko tylko o dom gdzie robi straszne szkody i samochody . Niszczy ocieplenie między dachem a stropem, załatwia potrzeby fizjologiczne na wełnę mineralną ( śmierdzi strasznie ) i znosi jeszcze swoje trofea razem z pchłami włącznie, na dodatek przegryza kable elektryczne ( u mnie od alarmu i oświetlenia na tarasie) :evil: . Ze zdjęciami będzie problem bo w dalszym ciągu nie mam aparatu :-( a z telefonu :dupa: nic nie widać tym bardziej że żywołapkę mam własnej roboty . Nie jest ona ze stalowej siatki tylko z drewna w środku obita blachą ocynkowaną a na zewnątrz gumolitem z jednej strony zatrzaskowe drzwiczki z drugiej wsuwana szyba. Szyba niestety jest tak zapaprana od środka przez reszty jajka, odchody i pazury kuny że prawie nic nie widać :( Dzisiaj wrzucę to co udało mi się zrobić , kuna i tak siedzi do jutra w karcerze :P to jak zrobię coś lepszego to wrzucę

gregorj - 2010-08-30, 22:14

oj szkodnik , szkodnik - na forach samochodowych, nieraz przewija sie temat zmaltretowanego wyciszenia w komorze silnika, niezła akcja Jarek
wojtexxx - 2010-08-30, 22:47

Słodka jest :D

Wywieź do warszawy najlepiej, tam można z czystym sumieniem wypuścić :piwko:

drako - 2010-08-30, 22:50

samuraj napisał/a:
chętnie bym przygarnął futrzaka , sąsiad teroryzuje mnie swoimi gołębiami :P


Darek nie wygłupiaj się, to nic nie da. Gdybyś zobaczył jakie wielkie stada gołębi zrywają się w niebo od sąsiada, i z zas....go przez nie dachu mojego domu! A tymczasem rodzina kun mieszka tuż za płotem u kolejnego sąsiada. To te, które wyprowadziły się ode mnie po wysłuchaniu listy przebojów wiodącej rozgłośni. Prawdopodobnie sąsiad dopadł jedną z nich, bo widziałem futrzane resztki, w fatalnym stanie wiszące w formie stracha na kuny. Nie zrobiłem zdjęcia, ale paszcza była straszna, godna rosomaka. Pozostali członkowie jej/jego rodziny (mowa o kunie :oops: ) mają się dobrze, bo charakterystyczne ślady nieraz spotykam po mojej stronie miedzy. To ona chyba próbowała się dobrać do napowietrzacza i do poprzedniego kota...

Artur - 2010-08-30, 22:59

Może ktoś na karmówkę potrzebuje?? Dla jakiegoś gada. :)
samuraj - 2010-08-30, 23:01

przyjechać możesz w każdej chwili z kuną czy bez :) jeśli mogę wtrącić swoje 5 groszy to jestem za opcją nie uśmiercania
JAREK G - 2010-08-30, 23:34

samuraj napisał/a:
to jestem za opcją nie uśmiercania
Szczerze mówiąc to nie mam "sumienia" choć napsuła mi (ta bądź inna ) krwi co niemiara :evil: Dzwoniłem już do znajomych, kto jutro jedzie w drogę żeby wywieź potwora. Ale problem jest, bo raz że śmierdzi strasznie i auto osobowe nie wchodzi w grę ) a dwa nawet jak wpuszczę ją w lesie to z racji że to kuna domowa to i tak pójdzie do ludzi :x
AurorA - 2010-08-30, 23:36

Faktycznie dylemat.
ewa535 - 2010-08-30, 23:45

Jarek może ją oswój.
Smyczka i po mieście :hehe:

gregorj - 2010-08-30, 23:47

we Wrocławiu jest , kiedyś czytałem jakaś lecznica dla dzikich zwierząt, gdzie takie różne przyjmują, może i w twoich stronach jakiś leśnik czy weterynarz będzie o czymś takim słyszał,
ogólnie za długo dzikich w klatkach chyba nie można trzymać, bo strasznie je to wycieńcza

leszek50-57 - 2010-08-31, 09:03

Dla mnie jest jasne,że szkodniki muszą być usuwane lub być
w zamknięciu. :-D
poz.Leszek
----------------

maruder - 2010-08-31, 16:28

Ja bym ją eksterminował tak samo jak szczury i myszy. tym bardziej, że jest jeszcze gorsza z tego co czytam i nie podlega ochronie.
BiBi - 2010-08-31, 17:38

dobry pies by ci w tym pomugł albo łapka na szczury z tym nie ma żartow jesli masz parke to gorace wspułczucia mnozy sie to jak ..... koniecznie sie tego musisz bozbyc

[ Dodano: 2010-08-31, 18:55 ]
wiecie ze kuna moze 30 kilometrow pokonać w jedna stronę i tak naprawde jest ciężko sie jej pozbyc chyba ze jej coś nie bedzie pasowało wtedy sam się wyniesie

Bolekso - 2010-09-01, 11:54
Temat postu: Kuna
Pułapkę można kupić tutaj http://www.rmax.com.pl/sklep.html Kuna jest ciekawska i lubi myszkować dlatego łatwo daje się schwytać ,potem korzystając z jakiejść okazji wywieźć z 50 km i po kłopocie.
Pozdrawiam ! Bolek

duzers - 2010-09-29, 19:08

Jarek naprowadził mnie na trop..może to jednak kuna robi u mnie spustoszenie :evil:
Bolekso - 2010-09-29, 19:35
Temat postu: Kuna
Kuna dostała się u mnie na poddasze i skutecznie rujnowała mi izolację. Zdecydowałem się na krok radykalny i przyciąłem wszystkie drzewa przy budynku na wys, 1.3 m poniżej dachu. Kuna może co prawda to przeskoczyć ale ze zdobyczą to juz problem.Teraz mam spokój, kuny się wyniosły.Muszę jednak stale przycinać drzewka przy budynku żeby nie miały drabiny na dach.
Pozdrawiam ! Bolek

JAREK G - 2010-09-29, 23:49

Kuna bez problemów wejdzie po ścianie lub po rynie a skakać z drzew potrafi lepiej jak wiewiórka :evil:
Bolekso - 2010-09-30, 05:59

JAREK G napisał/a:
Kuna bez problemów wejdzie po ścianie lub po rynie a skakać z drzew potrafi lepiej jak wiewiórka :evil:
To prawda, mam jednak mocno wystające okapy i po ścianie nie wejdzie. Pewnie i i tak potrafi wskoczyć na mój dach. Jak zaobserwowałem kuny wracają z polowania ze zdobyczą i wtedy znacznie trudniej im pokonać przeszkody. W każdym razie pozbyłem się szkodników. Jeśli wrócą to pozostają tylko pułapki.
Pozdrawiam ! Bolek

Nymphaea alba - 2010-10-01, 07:01

Ja się tez obawiam że u mnie ta paskuda siedzi. Mieszkamy tuż pod dachem, na piętrze, słyszę już ok kilku dni takie intersywne drapanie i szuranie ledwo zapadnie zmrok i drugi raz tuż nad ranem... myślałam ze to wróble, ew myszy ale chyba mąz bedzie musiał przeprowadzić głębsze dochodzenie. :?
Bolekso - 2010-10-01, 10:39

To typowe zachowanie kuny. Wieczorem wychodzą na łowy a przed świtem wracają.
Pozdrawiam ! Bolek

zuzi10 - 2010-10-01, 22:44

Nymphaea alba może nie spiesz sie tak z wyrzucaniem tej kuny. Może pozytywna strona jej posiadania będzie zmniejszenie obsady w oczku, bo kuna nie będzie pytać teściów o zgodę. :yahoo:
duzers - 2010-10-01, 23:16

na dzień dzisiejszy z 15 dorosłych karasi nie mam już żadnego :(( wczoraj było jeszcze dwa.mam jeszcze narybek z tego roku i kilka podrośniętych z tamtego roku.już dzisiaj zauważyłem że i ich jest mniej.oprócz karasi z 7 orf dzisiaj brakowało już jednej,a wydawało mi się że są za szybkie :-( zrobiłem dzisiaj na szybkiego żywąłapkę...przed chwilą byłem sprawdzić :-o pułapka zamknięta..niestety to kot :-( ale wiem że to nie on.. co to może być,czy to napewno kuna?
JAREK G - 2010-10-01, 23:26

Może wydra , bo kuna upoluje rybę ale z brzegu , nurkować za nią nie będzie :???:
zuzi10 - 2010-10-01, 23:38

Współczuję Ci duzers. Spróbuj rozłozyć nad oczkiem - jeśli to oczywiście możliwe siatkę, taką jak na liście. Ja tak przez cały rok na noc osłaniam moje oczko. Ale musi byc ta siatka rozłożona tak aby nigdzie nie było dojścia do wody. Może w ten sposób uchronisz trochę ryb przed masakrą. A może i kuna lub inny zabójca zaplącze się gdzieś w tę siatkę.
duzers - 2010-10-01, 23:40

JAREK G napisał/a:
Może wydra , bo kuna upoluje rybę ale z brzegu , nurkować za nią nie będzie
ryby coś wyłapuje w wodzie,nie sądze że w nocy pływają blisko brzegu,zwłaszcza o tej porze,dlatego jak jescze pisze Jarek,że kuny nie nurkują,to teraz też mam wątpliwości co do kuny..myślałem jeszcze o norce...muszę poczytać w internecie..Zuzi myślałem o siatce :soczek: ,zobaczę jescze ale pomysł dobry,tylko teraz już trochę za póżno,mogłem wcześniej :-(
leszek50-57 - 2010-10-02, 07:22

duzers-proponuję ci załóż łapkę ,na pewno to co ci wyżera ryby
w nią w padnie i po krzyku,ja tak złapałem,kota i kunę :P
Wywiozłem ich bardzo daleko,na razie mam spokój. :)
poz>leszek
--------------

diver - 2010-10-09, 19:48



Nie maiłem pojęcia gdzie to wrzucić ale co "drapieżnik" to "drapieżnik".
(to nie moje zdjęcie)

BiBi - 2010-10-10, 12:16

o ja pikole to jastrząb ? ale poco mu ta rybka :(
amadyn - 2010-10-10, 13:06

Rybołów
diver - 2010-10-10, 13:43

amadyn Tak, dokładnie! To rybołów. Szkoda tylko że upatrzył sobie takiegi fajnego Kojaka ( tak mi się wydaje na 80%) :x
Z tego co widać na nasze pociechy czyha naprawdę spora rzesza drapieżców...
Dobrze że rybołowów u nas niewiele oraz .... pelikanów się nie spotyka ;)

pozdrawiam

JAREK G - 2010-11-22, 18:37

Tyle lat i nie było nic a tu w ciągu 3 miesięcy już 2:0 dla mnie :) Wczoraj kolejna złapana w żywołapkę
duzers - 2010-11-22, 20:03

JAREK G napisał/a:
Tyle lat i nie było nic a tu w ciągu 3 miesięcy już 2:0 dla mnie Wczoraj kolejna złapana w żywołapkę
Jarek złapałeś kunę na tą żywołapkę?ja też nastawiam,ale nic :(( oprócz kotów.u mnie już praktycznie nie mam ryb w oczku.na początku wyżarło mi wszystkie najstarsze ryby,póżniej zesłoroczny narybek.jak do tej pory nieuchwytne były orfy i tegoroczny narybek.w ubiegłym tygodniu znowu była(podejrzewam norkę)pozbyłem się 4 orf i prawie całego narybku.oprócz tego narobiła mi nie złego bałaganu w oczku.woda do dzisiaj jest jak w bajorze :evil:
JAREK G - 2010-11-23, 20:58

duzers napisał/a:
Jarek złapałeś kunę na tą żywołapkę?
Tak na żywołapkę, ale u Ciebie to raczej nie kuna tylko wydra :???:
Bolekso - 2010-11-23, 22:01
Temat postu: Kuna ?
Kuny polują w nocy ale nie wchodzą do wody. W słoneczne dni ryby wychodzą na płycizny i mogą paść ofiarą kotów. Norka i wydra działają w spokojnych miejscach całą dobę i skutecznie polują w wodzie.Trzeba rozważyć kiedy szkodniki mogą działać i ew. ocenić jaki szkodnik. Wydaje się że z norkami będzie problem narastał . Bez ochron utrzymanie ryb w oczkach może w niektórych okolicach być problematyczne.
Pozdrawiam ! Bolek

DarekM - 2010-11-24, 10:09

JAREK G napisał/a:
Tyle lat i nie było nic a tu w ciągu 3 miesięcy już 2:0 dla mnie :) Wczoraj kolejna złapana w żywołapkę

Jarek, czy Ty czasami tych złapanych kun nie wywozisz w okolice Legionowa?
Na początek kilka faktów:
- kilka tygodni temu zauważyłem, że pod zewnętrzną częścią dachu odpadły 2-3 listewki sidingu;
- dwa dni temu kilka minut po 6 rano obudziły mnie głośne odgłosy łomotania i piszczenia dochodzące spod zewnętrznej części dachu, które ustały po kilku minutach (pomyślałem, że jakiś biedny ptak tam się dostał przez otwór z brakujących listewek oddalony jakieś 5-6 metrów od miejsca skąd słychać było odgłosy, nie potrafił się wydostać i ze strachu po kilkuminutowej walce zakończył swój żywot);
- dzisiaj rano dokładnie o tej samej godzinie i znowu przez 4-5 minut TO SAMO !!!;
- mój pies (spaniel) ostatnio coraz chętniej wychodzi na ogródek wieczorami, czasami dosyć długo szczeka.
Wszystko to wskazuje, że mam w domu nieproszonego gościa (kuna??? w mieście???). Pasuje do tego co pisałeś za wyjątkiem tego głośnego piszczenia (może u Ciebie też tak to wyglądało tylko o tym nie pisałeś albo mnie gdzieś umknęło). Mam nadzieję, że szkodnik nie dostał się jeszcze do części strychowej dachu i nie narobił tam strat w ociepleniu - dzisiaj sprawdzę. Jak z tym było u Ciebie skoro gościłeś kuny aż przez 2 lata, wyrządziły jakieś szkody materialne, trzeba było coś wymieniać i czy dużo kasy Cie to kosztowało? Please help !!!

Bolekso - 2010-11-24, 13:10
Temat postu: Kuna
Miałem kunę 2 lata, totalnie zniszczyła ocieplenie na 1/4 dachu.
Pozdrawiam ! Bolek

DarekM - 2010-11-24, 14:46
Temat postu: Re: Kuna
Bolekso napisał/a:
Miałem kunę 2 lata, totalnie zniszczyła ocieplenie na 1/4 dachu.
Pozdrawiam ! Bolek

Obejrzałem dokładnie poddasze, na szczęście nic zniszczonego jeszcze nie zauważyłem. Czy przez te 2 lata jakoś walczyłeś z tym szkodnikiem, co w końcu pomogło? W miejscu gdzie odpadł mi siding widać łączenie dachu ze ścianą, całkiem porządnie to u mnie wygląda, nie widać żadnej szpary, jeśli tak jest naokoło całego budynku to może kuna (jeśli to rzeczywiście kuna) nie dostanie się do środka. Jak było u Ciebie, w jaki sposób, którędy zwierzak dostał się pomiędzy dachówkę a ocieplenie?

Bolekso - 2010-11-24, 15:03

Dach jest pokryty blachodachówką o wysokiej fali, kuny wchodziły z rynien i w kalenicy. Dach mocno wystaje poza ściany, nie mogły wejść po ścianie więc wykorzystały drzewa przy budynku. Pozbyłem się ich dopiero po znacznym przycięciu (obniżeniu ) tych drzewek. Teoretycznie można uszczelnić te otwory ale jest ich zbyt dużo.
Pozdrawiam ! Bolek

DarekM - 2010-11-24, 15:46

Bolekso napisał/a:
Dach jest pokryty blachodachówką o wysokiej fali, kuny wchodziły z rynien i w kalenicy. Dach mocno wystaje poza ściany, nie mogły wejść po ścianie więc wykorzystały drzewa przy budynku. Pozbyłem się ich dopiero po znacznym przycięciu (obniżeniu ) tych drzewek. Teoretycznie można uszczelnić te otwory ale jest ich zbyt dużo.
Pozdrawiam ! Bolek

Dzięki za szybką odpowiedź. Mam nadzieję, że u mnie nie dostaną się do środka pod ocieplenie. Słyszałem je a może ją tylko pod dachem wystającym poza budynek. Teraz gram im głośną muzykę na poddaszu, słyszałem że nie lubią :victory:

duzers - 2010-11-24, 17:04

Bolekso napisał/a:
Wydaje się że z norkami będzie problem narastał . Bez ochron utrzymanie ryb w oczkach może w niektórych okolicach być problematyczne.
dopóki nie złapie,tego czegoś :x z rybami muszę sobie dać spokój...w sumie,podejrzana jest wydra albo norka.kilka faktów..przychodzi w nocy,najpierw zjadła wszystkie największe ryby,póżniej średnie,na końcu narybek 5cm i orfy,oprócz ryb również żaby.jedyny ślad to znaleziona żaba bez głowy,po rybach kilka łusek na brzegu..czekam na śnieg,łatwiej będzie można stwierdzić ,co to może być..
JAREK G - 2010-11-24, 23:01

DarekM napisał/a:
Wszystko to wskazuje, że mam w domu nieproszonego gościa (kuna??? w mieście???).
To jest kuna domowa a on żyją właśnie w miastach. Mimo że u mnie też dach wystaje ze wszystkich stroną domu i to sporo, zabudowany od dołu podbitką bez żadnych szpar a to i tak nie ma żadnych szans żeby go zabezpieczyć przed wejściem kuny :-( Dach mam pod dachówka i to dość "połamany" są kosze zlewowe , gąsiory, lukarny i inne takie pierdoły że jak się dobrze przyjrzeć to jest tych szpar od cholery :evil: U mnie na szczęście był chyba samiec i nie mieszkała na stałe tylko wpadał z doskoku Z tego co widziałem i tam gdzie mogłem wejść bo nie wszędzie po dach mogę się dostać :x to zrobiła sobie u mnie w dwóch miejscach kibel :evil: Ja u siebie nie mam drzew ale są u sąsiada a kuna podobno skacze a kilka metrów ( lepiej jak wiewiórka ). Nie chcę Cie martwić ale u ciebie może być samica i piszczą młode :???: Mnie ponadto przegryzła kabel od alarmu i powyrywała kable z halogenów w podbitce :evil:
JAREK G - 2012-05-01, 01:21

Mimo trzech złapanych wcześniej, niestety po raz kolejny następny "gad" sprowadził mi się pod dach i mieszka od dłuższego czasu :evil: Cwana bestia nie chce się złapać choć dzisiaj udało mi się ja ustrzelić niestety tylko aparatem :P



Aparat kiepski i co prawda na fotkach widać tylko świecące oczy ale możecie mi wierzyć że to nie sowa tylko kuna :P
Rozpleniło się to dziadostwo strasznie ze nie mogę sobie z tym poradzić :-(

BiBi - 2012-05-01, 07:17

Jarek sa takie trutki w postaci kosteczek musisz to porozkładac tylko nie mozesz tego dotykać rękoma by nie było na nich zapachu człeczka musisz uwazac na psy i koty bo one tez moga byc tym zainteresowane
ILUSION - 2012-05-01, 11:49

Gorzej jak się tego naje, zdechnie gdzieś pod dachem i ciężko będzie wyciągnąć gada :)
JAREK G - 2012-05-01, 20:30

Tu jest właśnie problem żeby nie zdechła pod dachem :???:
BiBi - 2012-05-02, 07:30

nic sie nie stanie jak zdechnie nie bedzie za mocno smierdziec one wysychaja po tych trutkach
dbsokpvc871 - 2022-03-09, 08:43

NBA Shop
Custom NBA Jerseys
NHL Store Online
Cheap NBA Basketball Jerseys
NHL Jerseys
NFL Jersey Sales
Official NFL Shop
Cheap Jerseys
Cheap NHL Jerseys
Wholesale NFL Jerseys
NFL Jerseys Cheap
Best NFL Jerseys
MLB Store Official Site
NFL Jerseys
Cheapest Jerseys
MLB Jerseys
NFL Jersey
NFL Jersey
Cheap NHL Jerseys Reddit
Wholesale Jerseys
Cheap NFL Jerseys
Cheap NFL Jerseys From China
NFL Store
MLB Shop
Cheap NBA Jerseys From China
Cheap NHL Jerseys
Wholesale NFL Jerseys
NFL Jerseys
NBA Jerseys Cheap
NBA Jerseys
NFL Shop
MLB Jerseys
MLB Shop
Cheap Jerseys
NFL Apparel
Cheap Jerseys From China
Football Jerseys
MLB Jerseys
Cheap NFL Jerseys
NBA Jerseys
NFL Jerseys
NFL Fan Shop
MLB Store
Cheap Jerseys Wholesale
Wholesale Jerseys


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group