Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Galeria zdjęć oczek wodnych - Jak Drako oczko budował...

drako - 2008-03-25, 17:52
Temat postu: Jak Drako oczko budował...
:pa: Witam pięknie wszystkich uczestników tego wspaniałego forum, którzy już pomogli mnie i mojemu oczku, a wierzę, że na ich bezinteresowną pomoc mogę liczyć w przyszłości.
Wstyd się przyznać, ale od roku podczytuję Wasze posty, podziwiam Waszą wiedzę, wytrwałość, :brawo: a przede wszystkim chęć niesienia pomocy mniej doświadczonym oczkomaniakom. Dopiero teraz jednak odważyłem się napisać i pokazać moje oczko, które od jakiegoś czasu już jest, a myślę że jeszcze trochę będzie w budowie, w której pomoże mi jak przypuszczam, nie tylko wiedza i doświadczenia Ernesta, Aurory, Pawła, pasja Killera ileśtam(?) i wielu innych tu spotkanych, których w tym miejscu nie wymieniłem. Trafiłem na To forum cudownym przypadkiem, przy okazji wertowania strony Leszka Bieleckiego, któremu również wiele inspiracji zawdzięczam. To tyle tytułem wstępu.
PS
Dziękuję kilku osobom z Waszego forum, za niedawne życzenia wystosowane na mój adres z okazji moich 52 urodzin. Ja wiem, że to automat... itd, ale :piwko: dla Was

drako - 2008-03-25, 18:20

A teraz o oczku. Rok temu z bloku na krakowskim osiedlu przeprowadziłem się do nowego domku na obrzeżach miasta, stojącego na sporej, bo ok 40 arowej działce. Co prawda tylko połowa działki była porządnie ogrodzona, ale oczko można było budować!
Był marzec, krajobraz jak to po budowie, na szczęście kilkadziesiąt 4 metrowych serbskich świerków porastało już częściowo część terenu. Trzeba było przedewszystkim uporządkować otoczenie przyszłego oczka, położyć kostkę...
Wtedy zjawiła się koparka, która stworzyła tę wielką dziurę widoczną na 1 zdjęciu. Tak dużą, bo pech chciał (albo to nie pech), że akurat w miejscu wybranym przezemnie na oczko, pod ziemią było ukryte...ciasto wapienne w hurtowej ilości. Prawie całość na wszelki wybrała koparka, tworząc małe wapienne wzniesienie, stąd ta cała "Smocza jama"... Nigdy nie wiadomo, co by było, gdyby to wapienne ciasto się ugniotło... :???:
Potem obok "Smoczej jamy" :) przejechał pług, brona, aby pomóc w walce z chwastami, a ja czyli właściciel przyszłego akwenu z sztychówką w dłoni zabrałem się za cyzelowanie brzegów i półek, jednocześnie w pośpiechu sadząc jakieś rośliny, bo sezon na drzewka i krzewy był najlepszy. Wiedziałem wtedy, jako niedawny mieszczuch, z długoletnim akwaryjnym stażem tylko to: brązowym na dół, zielonym w górę, :hehe:
Ale już wtedy podczytywałem forum oczkowodne.net

Posadziłem m.innymi czerwony klon palmowy, hortensję, pęcherznicę kalinolistną, jakieś azalie , miskanty i trawy, słusznie obawiając się, że prace przy kształtowaniu półek jeszcze trochę potrwają. I wtedy... przyszło oberwanie chmury! Nieukształtowana w pełni "smocza jama" zapełniła się w ciągu 15 minut wodą... której do "kryształu" takiego jak podobno u Samuraja trochę brakowało. :-|

drako - 2008-03-25, 18:55

Zanim udało mi się zakupić odpowiednią pompę do brudnej wody i wypompować hektolitry deszczówko-iłówki, wraz z jej mieszkańcami tj larwami ochotek, kilkoma żabkami i ropuchami ( tuż za płotem podmokły teren) i rojem innych, nie znanych mi zwierzątek upłynęło trochę wody...
Później trzeba było ładnie wyprofilować półki, i poszczególne strefy, tu podkopać tam poszerzyć... Jama rosła w oczach i po pomiarach wyszło, że folia powinna mieć 8 na 10 metrów. Padło po wszystkich za i przeciw, jak widać na fotach na folię Ergis o grub. 0,8 mm położoną kolorem morskim na wierzch. Chropowatość przedewszystkim! Nie po to większość z Was peszel tnie na małe krążki! Pozatym, po co miałyby się bakterie nitryfikacyjne, (które nie tylko w filtrze siedzą) ślizgać się po czarnej, zabójczo gładkiej powierzchni? :hehe: Kto raz na niej stanął to wie... Nie wiem jak Wy, ale ja będę właził do oka, choćby pod pretekstem przesunięcia donicy z lilią :yahoo: Pozatym widzę, że po miesiącu tego koloru pod wodą nie widać.
W czerwcowy upalny dzień przy pomocy całej rodziny, z wyjątkiem teściowej, która jednak obiecała mi podarować skarpetkę :good: naciągnęłiśmy płachtę na cel.
Jak ja ją sam wtaszczyłem do auta? Mówię o foli, nie teściowej.

Dokładność roboty sprawdziła nasza ruda kotka Maruda. Uprzedzam wątpliwości, ani ona, ani jej koledzy nie dziurawią foli i nie wyłapują mi ryb. Może dlatego, że są karmieni odpowiednio. Z pierwszymi litrami wody ze studni trafił do wody rogatek w sporej ilości, kamień podłączony do starej akwaryjnej pompki i dwa wiadra wody z mułem z pobliskiego stawiku. Towarzyszący mi przy tej dziwnej czynności młody człowiek powiedział:
- " Wujek, cokolwiek było w tym wiadrze, od dziś będzie żyło w twoim oczku".
Wody w studni brakło zaraz po 2 godzinach, bo jak pamiętacie lato 2007 było jednak suche.

Pawlak - 2008-03-25, 19:01

Super oczko :brawo: :brawo: Widzż ze masz ta sama folie co ja ,jak się u ciebie sprawuje?
killer1558 - 2008-03-25, 19:12

witaj drako opis wspaniały :) czekamy na dalszą relację i na foty co do foli jak dobrze zamaskujesz będzie ok :)
Ernest - 2008-03-25, 19:17

Witam kolegę z województwa :P ,oczko spore ,traktor spokojnie by się zmieścił :D ,fajnie się zapowiada ,czekamy na nowe fotki
drako - 2008-03-25, 19:29


Znając wasze zdanie o dobroczynnym wpływie wody ze studni napełniałem to oczko ponad miesiąc. Po dalszym podkopywaniu i pogłębianiu (bo wyczytałem coś o strefie bagiennej), pomiarach planimetrycznych , całkowaniach powierzchni, interpolacjach i uproszczeniach wyszło mi tak powierzchnia oczka 29,99999999999 m2 :evil: głębokość w najgłębszym miejscu 1,8 m pojemność; co najmniej 34 m3 (jak nie 40!)
A skąd po sezonie wziąść roślinki. Żaden znajomy z bloku oczka nie miał...Pałki i jeżogłówka, babka wodna, rogatek i moczarka rosną w okolicy, gumiaki mam, pijawek się nie boję to nie problem. Zdobyłem trochę, gratis 2 pijawki :hehe: Ale wiem dużo za mało. Jakaś chromatelka w centrum ogrodniczym się uchowała, mizerna, droga! Ale wziąłem i tatarak był 2 ostatnie kłącza. Wypad na wtorkową giełdę zoologiczną w Krakowie, a tam z wyjątkiem lilii, hiacynta i salwinni nic z roślin nie ma! Wiedziałem dzięki Wam , co mi trzeba "Atraction z promocjon" była , kwitnąca i tylko za 20 zł, bo już podobno po sezonie! Wziąłem. Szkoda, że nie więcej, bałem się, że dwie lilie to za dużo na 1 oczko. A tu za tydzień trzy kwiaty naraz! A chromatelka oszustka nic. Ledwie parę listków, tak ją wymęczyli. Może w tym roku?
Skąd zdobyć resztę roślin? Do Aurory w taki upał pisać? Szkoda roślin, bo już wyjazd na wakacje się szykował... :yahoo: Pojeżdżę po okolicy, może jeszcze w którymś sklepie... :?
Najgorzej z kamieniami. Co 500 kilo jakiś dowiozę, to drugie tyle jeszcze by się przydało... Ukręciłem drążek skrętny (to taki odpowiednik resora w Kangoo)... Za naprawę parę ton porządnego kamienia bym kupił! Ale nie, takie zdobyte bez przygód nic nie warte... do dzisiaj zwożę kangurkiem skąd się da, nawet raz spod Samuraja (pod Opolem jeszcze można znaleźć "nikomu niepotrzebne", a raz prawie spod Killera. Jeszcze z 10 ton i folię szmaragdową całkiem ukryję!

judym - 2008-03-25, 19:44

Witam kolegę na forum.Zapowiada się kolejne ciekawe oczko :brawo:
drako - 2008-03-25, 19:46

Pawlak napisał/a:
Super oczko :brawo: :brawo: Widzż ze masz ta sama folie co ja ,jak się u ciebie sprawuje?

Sprawuje się świetnie, biegam po niej przestawiając donice, tyle tylko , że kilometry kwadratowe różnych wykładzin pod nią włożyłem. Dywanowych sztucznych i linoleum, zmiękły na słoneczku i dały ułożyć się na "schodkach" półek. A jest co najmniej 5 różnych poziomów.
I tu mam pytanie do fachowców, bo może nieuważnie czytałem posty, a może coś mi umknęło. Poszerzyłem płycizny, aby zrobić spore strefy dla bobrów, czermieni itd, które nie lubią doniczek, a ponoć te roślinki lubią kwaśne podłoże. To co wysypać na te płycizny torf, (jak? na wodę?) zamaskować od wierzchu żwirem, oddzielić te strefy większymi kamieniami niczym "tamą" od lustra oczka? Nie będzie ten torf gnił i zanieczyszczał wody? Pokażę może taką płyciznę jeszcze nie "zaaranżowaną torfowo" :oops:


Ernest - 2008-03-25, 20:17

drako napisał/a:
To co wysypać na te płycizny torf, (jak? na wodę?) zamaskować od wierzchu żwirem, oddzielić te strefy większymi kamieniami niczym "tamą" od lustra oczka? Nie będzie ten torf gnił i zanieczyszczał wody? Pokażę może taką płyciznę jeszcze nie "zaaranżowaną torfowo"


Trzeba zrobić podłoże , ziemia + lub glina + torf ,taka tama z kamieni powinna być dobra, widziałem w programie "Maja w ogrodzie" tamę z kamieni która oddzielała strefę bagienną od wody głębokiej.Można jeszcze strefę bagienną wyłożyć folią budowlaną , zrobić małe dziurki ,woda bez problemu przejdzie przez otwory w folii.Błotko się zrobi i możemy sadzić roślinki :)

koczisss - 2008-03-25, 20:24

drako napisał/a:
o co wysypać na te płycizny torf, (jak? na wodę?) zamaskować od wierzchu żwirem, oddzielić te strefy większymi kamieniami niczym "tamą" od lustra oczka? Nie będzie ten torf gnił i zanieczyszczał wody? Pokażę może taką płyciznę jeszcze nie "zaaranżowaną torfowo" :oops:


Ja bym na końcu tej płycizny ułożył tak jakby opaskę z kamieni, która zapobiegnie osypywaniu się materiału wysypanego na dno niżej.
Na spód wysyp warstewkę torfu wymieszaną z piaskiem i gliną, namocz to, żeby dobrze opadało na dno, a wszystko przysyp żwirem. Będzie ładna płycizna, a torf nie będzie wypłukiwany do wody.
Ja mam boberki posadzone bezpośrednio w żwir, co prawda nie kwitły jeszcze, oczko dość młode (sierpień 2007), powodem może być podłoże, choć gdyby tak bardzo by nie odpowiadało, to by się nie rozrastał, a z jednej rośliny po jednym sezonie mam 4 sztuki, ale w zeszłym roku wszystkie rośliny kiepsko u mnie rosły.
Z czasem podłoże się zrobi odpowiednie, natura zrobi swoje i wszystko będzie dobrze rosło. Bobrów nie można dzielić zbyt wcześnie, a ja to robiłem. Teraz zostawię w spokoju, niech sobie same rosną, to może zakwitną 8)

dachasia - 2008-03-25, 20:27

Oczko super, bardzo mi się podobają takie większe oczka. Niestety,jako baba i to jeszcze w słusznym wieku, sama na coś takiego bym się nie porwała, a nie mam za dużego oparcia w męskiej części rodu, dla której takie oczko to najczęściej "nie miała baba kłopotu ..... wykopała sobie oczko" :hehe: :hehe:
drako - 2008-03-25, 20:29

Dzięki wszystkim za powitania. Bardzo się cieszę, że moi "oczkowi idole" do mnie napisali. Postaram się nie zawieść. W tym roku może wszystkiego nie zdobędę i nie zasadzę, ale będę walczył. Pamiętajcie, że równolegle staram się uporać z resztą sporego ogrodu, chciałbym choć trawkę po całości puścić, zanim urosną inne rośliny w tym kilka drzew owocowych, ale dalej od oczka.
Teraz o technice, a właściwie o jej braku... Wprawdzie na wapiennym pagórku zostawiłem parę metrów na 3 metrowy strumyk obsadzony roślinami filtrującymi, i mini kaskadkę, ale na razie obywam się bez torfów, słomy jęczmiennej, chemii, filtrów i pomp. Wydaje mi się, że nie jest źle, dno widzę cały czas. Nawet teraz po zimie. Jak będzie źle to dorobię. ;)
Non stop działa pomka napowietrzająca kupiona na Mikołaja w sklepie od Aurory. Na dniach zamawiam u niego sporą paczkę roślin! Ten śnieg świąteczny! Brrrr.
W międzyczasie zdobyłem szczaw wodny, irysy żółte i syberyjskie, sity i ponikło, kaczyńce i przetacznik, doniczkę przyschniętych bobrów, i zasuszonej na pieprz czermieni ale odbiły :yahoo: i strzałkę szerokolistną (odmiana podkrakowska) :good: Ale jak by ich było 10 razy tyle to i tak by nie było widać... Widać troszkę naszych ulubionych gloników nitkowatych.
No i rybki. Kupione na giełdzie 14 karpików koi (te brzydsze noszą imiona Wigilia 2008, 2009.... chyba, że się wybarwią :) ) Są różnej wielkości, największy pomarańczowa "Mandaryna" kwalifikuje się na patelnię, czerwonołuski "Wiśnia" też, w stadku pływa i skacze też 10 szt orf złotych (kupiłem tyle, bo myślałem, że któraś padnie... Ale nie! Skaczą i rosną jak na drożdżach. Była z nimi jedna oznaczona numerem 0 (bo nie złota, pewnie jaź oryginał :-( ) ale go nie widzę ostatnio. Może się maskuje.
Natomiast, co dziwne kupiłem wtedy "w komplecie" 6 ładnych kolorowych karasi, i wszystkie kolejno zdechły w ciągu tygodnia. Wiozłem je w jednym worku. Karpie niby bardziej delikatne... Trochę je widać

koczisss - 2008-03-25, 20:35

drako napisał/a:
W międzyczasie zdobyłem szczaw wodny, irysy żółte i syberyjskie


Syberyjskich chociaż do wody nie sadź, one raczej na suchym rosną :-D

jackon - 2008-03-25, 20:40

zastanawiam sie po co Tobie tyle tych kamieni?
dno chcesz ulozyc?
to efekt na jeden sezon, otem i tak sie zamuli, i problem bedzie ze sprzataniem
zamiast tego zainwestuj w wieksza ilosc lilii wodnych, zakryja powierzchnie oczka i folii nie bedziesz widzial :)

drako - 2008-03-25, 20:45

Ernest napisał/a:
Można jeszcze strefę bagienną wyłożyć folią budowlaną , zrobić małe dziurki ,woda bez problemu przejdzie przez otwory w folii.Błotko się zrobi i możemy sadzić roślinki :)

Te dziurki w budowlance będą dobre! Dzięki Ernest i Kocziss. Nie pomyślałem, żeby te składniki wcześniej ze sobą zmieszać. O syberyjskich irysach już niby wiem, choć jedną sadzonkę prawie utopiłem. ;) Ale są ponoć inne nie żółte, a wodne odmiany irysów?
:piwko:
Szukam, gdzie jest klawisz "pomogł"?

drako - 2008-03-25, 20:54

dachasia napisał/a:
Oczko super, bardzo mi się podobają takie większe oczka. Niestety,jako baba i to jeszcze w słusznym wieku, sama na coś takiego bym się nie porwała, a nie mam za dużego oparcia w męskiej części rodu, dla której takie oczko to najczęściej "nie miała baba kłopotu ..... wykopała sobie oczko" :hehe: :hehe:

Operator koparki miał pokazane gdzie kopać. I kopał. Ale nie powiedziałem mu jak dużo ma gliny wybrać. Z pewnym niepokojem gościu spoglądał na mnie, prawie wpadając do wnętrza. Myślał: - Czy przypadkiem nie za dużo? A ja właśnie udawałem, że liczę chmurki na niebie i nie zwracałem uwagi na nieme pytania.
Niestety zza firanki widziała wszystko żona, upadł więc argument: - "Chciałem mniejsze tylko koparkowy taką straszną jamę wyżłobił!". :roll:
I tak niestety było co przerzucać łopatą...

drako - 2008-03-25, 21:16

jackon napisał/a:
zastanawiam sie po co Tobie tyle tych kamieni?
dno chcesz ulozyc?
to efekt na jeden sezon, otem i tak sie zamuli, i problem bedzie ze sprzataniem
zamiast tego zainwestuj w wieksza ilosc lilii wodnych, zakryja powierzchnie oczka i folii nie bedziesz widzial :)

Sporo foli mam jeszcze do zamaskowania,wykorzystuję rośliny i pnie drzew, nie wkładam piaskowca, choć go troszkę mam, bo boję się że zawiera łatwo rozpuszczalny wapń i zmieni odczyn i twardość wody. Podejrzewam o to, jako były chemik budowlany ;) , cement z dużą domieszką żużli wielkopiecowych wykorzystany do produkcji siatkobetonu.
Ponadto wymyśliłem sobie w kilku miejscach takie kamienne donice(pudła ułożone z 4 lub więcej płaskich łupków) do których mógłbym zasadzić pałki, czy inne rośliny, które mogłyby kłączami przebić folię - widziałem na forum takie foty... :-( Takie donico-skrzynie z płaskich blatów kamiennych, podparte mniejszymi kamieniami ustawiłem już w niektórych miejscach przy brzegu. 50na 50 na 50; i 60 na 100 na 50 -wymiary w [cm} na oko.
Łatwo będzie je po obsadzeniu zamaskować, kojaki do nich nie wskoczą(?),a ile pod nimi zakamarów dla rybek i żab!
Chciałbym wyeliminować jak najwięcej plastikowych doniczek w miejscach gdzie najbardziej są widoczne. Gdybym miał co... :oops: , już zacząłbym utykać roślinki między kamieniami...

jackon - 2008-03-25, 21:18

lubisz kombinowac pod gorke :)
drako - 2008-03-25, 21:29

Może masz rację? Kto wie. Chętnie bym tych kamoli nie woził. Nie zapomnij jednak, że mam w planach kaskadę, a może strumyk, a jak pokażę więcej fotek to odezwą się głosy, że tu i ówdzie widać jeszcze folię. Ale obiecuję już nie dużo kamieni,a na dno nie mam zamiaru dawać. Rośliny ukryją te kamienie, które utrzymują przy brzegu załamania folii.
samuraj - 2008-03-25, 21:37

świetny opis budowy oczka , udokumentowany fotami :good: (to co lubimy najbardziej :-D ) oczko bardzo ładne , zresztą jakie oczko--ocean ;)
Jeśli w strefi przybrzeżnej chcesz wyeliminować doniczki to sadź rośliny bezpośrednio w kamieniach-kamyczkach.Wielkie :brawo: za kawał dobrej roboty

Jeśli znudzi Ci się zbieranie kamieni po całej Polsce to tu masz namiar na Kraków-tel.889-202-742. w opisie pisze że 50gr za kilogram

asa - 2008-03-25, 21:59

Bardzo fajne oczko i świetny opis :brawo:
Poproszę o więcej zdięć. Jak napisał mój przedmówca to lubimy najbardziej. :-D
Moim marzeniem jest mieć taki teren.

drako - 2008-03-25, 22:26

Dzieki Asa i Samuraj! Telefon wykorzystam.
Ale ile to przeżyć dzięki własnoręczym poszukiwaniom kamieni i roślin. Pretekst jest najważniejszy. Dzięki zamiłowaniu do oczka oprócz :piwko: nad brzegiem można liznąć trochę: mineralogii, biologii i innych przyrodniczych nauk. Spotkać się "oko w oko" z okiem :) jakąś niezauważalną do tej pory formą życia np ważką, dziwnym wodnym pływaczkiem, nartnikiem...
Skąd ta cała przyroda wiedziała, że u mnie jest woda do zasiedlenia. Podejrzewam , że zimuję kilkanaście ropuch i żab, niektóre z nich, o ile się znam na medycynie, od paru dni trenują hippikę czy inne śmieszne sporty :oops:
Na popijawę przylatują jakieś ptaki (znów trzeba przeszkolić kota, że ptaszki są be...)
Lubię fotografować, patrzeć jak coś rośnie, zawsze miałem akwarium, w Egipcie dwa razy przesiedziałem 2 pełne tygodnie z głową pod lustrem wody, podglądając z bliska rybki i rybiska! (np wieeelką mantę!) Tylko z rzadka wydostając się na brzeg, więc nie dziwne, że dla mnie oczko TO Jest TO!
Myślę, i cieszę się, że dla większości z Was także.
Kilka następnych fotek już z sierpnia i września ubiegłego roku.

hepik - 2008-03-25, 22:31

Niezły epik z Ciebie,Drako.
I prymus-forum całkiem,całkiem masz przerobione ;)
Teraz jakieś ogrodowo-ogrodnicze czas przerobić i o otoczenie oka zadbać.Ale krakusowi nie bedę mówił ,że nie od razu Kraków zbudowano :)
Oczko w tym roku dopieścisz i będzie super.
Jeślibym już miał coś doradzić-więcej fotek z żabiej perspektywy pstrykaj,robiąc z pierwszego(?)piętra ujmujesz mu wielkości ;)

monkeymonk - 2008-03-25, 22:55

przylacze sie do pochwal, slicznie to wszystko wyglada :good: troche pracy z maskowaniem folii a potem rosliny zrobia swoje.
jak Ci nie starczy kamieni to mozesz pokombinowac z roslinami maskujacymi brzegi. ja mam tojesc ale dopiero 1 sezon i nie zdazyla sie jeszcze mocno rozroznac.

drako - 2008-03-25, 22:59


Dzięki Hepik. Nie łapię o co biega z tym epikiem(czyżby rym do Twojego nicka?), prymusem, czy może prymasem, na wszelki wypadek nie mieszajmy do oczek tego całego Epidiaskopu :) :hehe:
W sumie trochę trafiłeś... :brawo:
Ale piszesz i masz... żabią perspektywę. Dzięki usypaniu wapiennego wzgórka na spadku terenu mam rzadką okazję podglądać oczko z takiej właśnie perspektywy i to nie kucając przesadnie. A na dowód, że na polu ogrodowym też toczy się walka, pierwsza fotka przedstawia stan z 5 kilometra naszych działań (z drugiej strony domu). Ziemia choć gliniasta leżała długo odłogiem, teraz bez nawozów rośnie wszystko większe niż u konkurencji za płotem. :yahoo:
A większość fot była z balkonu, bo najlepiej na nich widać co się zmieniało i ile jeszcze do roboty.

ZiK - 2008-03-26, 00:05

Witaj Drako Podziwiam Cię :brawo:
Tyle pracy w to włożyłeś :brawo: ale było warto teraz oczko prezentuję się świetnie a co mówić jak za parę lat zarośnie roślinnością i rybki podrosną. Wtedy będziesz miał super miejsce do odpoczynku :)
:brawo: Za wytrwałość :yahoo: Tak Trzymaj :good:
Bardzo ciekawy opis :good:

AurorA - 2008-03-26, 00:22

Jak na tak młode oczko to prezentuje się dobrze, widząc podejście właściciela zapewne na pierwszą rocznice będzie wspaniałe i pięknie zarośnięte. Tak trzymać :good:

a co to jest
Cytat:
strzałkę szerokolistną (odmiana podkrakowska)

JAREK G - 2008-03-26, 00:40

drako napisał/a:
Hepik. Nie łapię o co biega z tym epikiem(czyżby rym do Twojego nicka?),
drako, A ja łapię :P bo bardzo przyjemnie się czyta to co piszesz o swoim oczku :D Oczko ładnie się prezentuje i widząc Twoją pasję można być pewnym że będzie coraz piękniejsze Roślinek na pewno Ci się jeszcze sporo przyda a i moim zdaniem kamieni trochę do zamaskowania folii też :hehe: tym bardziej że wybrałeś kolor niebieski który jest dość ciężki do zamaskowania na brzegach oczka i trudno go wtopić w otoczenie :? Wielkie :brawo: i tak trzymaj dalej :)
drako - 2008-03-26, 00:41

Dzięki za miłe słowa, Kamień spadł mi z serca, bo może faktycznie przesadzam z ilością kamoli? Piszę jak umiem najlepiej.
Aurora pyta o odmianę strzałki, to odpowiadam:
- Nigdy nie sądziłem, że spotkam tę roślinkę w naturze, w dodatku tak blisko miasta w którym mieszkam. Stąd ten mało wybredny żart, że odmiana "podkrakowska". Jeszcze namieszam w systematyce... W rzeczkach które płyną na pogórzu, w okolicach Krakowa mało widać roślinek o których mowa na forum, a i stawy takie raczej monotematyczne...
Przy okazji mam pytanie, związane ze strzałką. Przywiozłem sobie pod koniec sierpnia ze 30 kłączy tej rośliny, niektóre niezbyt dobrze zniosły krótką podróż w wiaderku, bo są łamliwe. Posadziłem je do 3 różnych naczyń, na 3 różnych głębokościach od 0 do -30 cm. I do zimy sobie jednak rosły, choć fajerwerków nie było :) . Dziś miednicę z jedną partią na głębokości minus 5 cm zastałem prawie do połowy opróżnioną! Tsunami nie pamiętam, Kot boi się ogona w oczku zamaczać, a wysypana glina ze żwirem leży obok tego naczynia, tak jakby rył w nim dzik. Nie mam psa, ale mógł jakiś wpaść w okolice oczka, a może ropuchy zagrzebały się w tym podłożu i wylazły na wiosnę rozgrzebując podłoże?
Pytanie mam takie: Czy bulwki strzałki na tyle są duże, że je odnajdę w pobliżu doniczki? A może pływają i odpłynęły w siną dal? Woda zimna, a wierzę, że się te bulwki przed zimą jednak rozwinęły.

judym - 2008-03-26, 00:42

Widzę wielkie chęci do pracy w zagospodarowanie działki poparte wiedzą.Za kilka lat na pewno nie tylko oczko będzie zarośnięte i dziewiczy teren zmieni się nie do poznania.
AurorA - 2008-03-26, 00:59

Co do strzałki to zapewne strzałka wodna (sagittaria sagittifolia) strzałka szerokolistna w Polsce nie występuje - to gatunek amerykański.

bulwki są zauważalne, mają wielkość paznokcia (czasem mniej czasem więcej). Bulwki strzałki wodnej są mniejsze.

tu masz na foto http://oczkowodne.net/strony/sagittaria.php

drako - 2008-03-26, 01:09

Dzięki Aurora, może wypatrzę, bo woda jak kryształ, tylko... strasznie zima!!!!
Pozatym masz rację, pokręciłem! To zwykła wodna strzałka, nie szerokolistna, choć trochę jednak podkrakowska ;)
Czuję, że szerokolistna trafi do mnie z pod Warszawy...

hepik - 2008-03-26, 05:26

drako napisał/a:

Ale piszesz i masz... żabią perspektywę.


Kiedy zobaczyłem zdjecia w poście poprzedzającym moją "dobrą radę" (a powstał w podobnej czasoprzestrzeni) już wiedziałem,że ona("dobra rada") potrzebna jak pudlowi buda na podwórku ;)

A następne zdjęcia juz tylko mnie w tym upewniły...Strach pomyśleć jak perfekcyjny będzie ogród już niedługo,jeśli w pierwszym roku po zakończeniu budowy (kiedy teoretycznie nic się już nie powinno chcieć) masz takie efekty :)

killer1558 - 2008-03-26, 08:59

drako teraz dopiero widać kawał dobrej roboty :good: podobają mi sie te pnie nad okiem ,na brzeg polecam tojeść kropkowaną i wysokie trawy oczywiście nie od strony widokowej ;) ,pisałeś ze kamienie zwoziłeś z moich stron można wiedzieć z jakiej okolicy i czy to były okrąglaczki czy łupki :)
Mietek2141 - 2008-03-26, 09:03

To już jest piękne oko, a jak będziesz dalej przy nim majstrował z takim zaangażowaniem to będzie perełka :brawo:
jakja - 2008-03-26, 09:41

:brawo: :brawo: :brawo: Aleś ocean stworzył! Rany, jak ja Tobie zazdroszczę! A roślin to taką kupe nasadziłeś i to w pierwszym roku! Ja po 1,5 roku nawet połowy tego nie miałem! Ale widać, że masz to wyczucie... Oczko jest CUDOWNE! (narażam sie na bana za wielkie litery... ;) ). Co do roślin pozwolę Tobie posłać na pw linki do źródeł wiedzy; warto też kupić atlasy - ale sprawdź, aby w opisach były wymagania siedliskowe, i inne pełne opisy, bo wiele albumów ma opracowania niepełne, a to psu na budę. Kamienie płaskie pieknie sie prezentują w oku - poszukaj w firmach, zajmujących sie aranżacją zieleni. Cena powinna być ok. 400 - 600 PLN/tonę z tym, że 1m3=1,6 tony. Ale warto zainwestować. A co do strefy bagiennej: wydaje mi się, że lepiej jest wał przykryć matą z juty (jak stare worki do ziemniaków) - z czasem poprzerastają ją rośliny korzeniami, juta się rozpadnie a zostanie naturalny wał z korzeni, który zagrodzi drogę podłożu przed wymywaniem do oka.
olenka - 2008-03-26, 10:13

Darko --zastanawiałeś się czy nie przesadziłeś z ilością kamieni -nie .Ja osobiscie jestem w kamyczkach zakochana i z moją ilością powinnam być już na oddziale zamkniętym w wariatkowie.Przez rok biegałam po polach .Byłam na wszystkich okolicznych budowach i w każdym rowie gdzie kładli wodociąg czy coś podobnego.Panowie w koparkach na mój widok chcieli uciekać .Żadnego kamyczka nie kupiłam !!!
Oczko śliczne , a kamyczków wrzucaj ile się da, mi się strasznie to podoba .

:pa: ola

drako - 2008-03-26, 11:38

killer1558 napisał/a:
drako teraz dopiero widać kawał dobrej roboty :good: podobają mi sie te pnie nad okiem ,na brzeg polecam tojeść kropkowaną i wysokie trawy oczywiście nie od strony widokowej ;) ,pisałeś ze kamienie zwoziłeś z moich stron można wiedzieć z jakiej okolicy i czy to były okrąglaczki czy łupki :)

Płaskie , ładnie zaokrąglone przez wodę łupki jak na fotce z przyszłą strefa bagienną. I pnie brzozy też prawie z Twoich stron dlatego Ci się podobają...
Ale nie śmiałbym bez Ciebie wdepnąć na chlupiące terytorium "Killerowych Mokradeł", choćbyś je nawet na Zumi zaznaczył. Ale uważaj coraz łatwiej je namierzyć... pociąg przejeżdża blisko... czarnego teleskopa. :oops:
Kamienie, pnie brzozy, kaczyńce, sit leśny, przetacznik to owoc odwiedzin we Wysowej. Leśny potoczek wpada tam sobie do Klimkówki znanej z roli Dniepru w Ogniem i Mieczem. Zdaję sbie sprawę że do Ciebie stamtąd blisko tylko jak na "galicyjskie" stosunki. ;)
Moje "smocze" oczko jest więc także rodzajem "izby pamięci", czy pamiętnika z dalekich wypraw. Np ten wielki diabaz wytoczony w parę osób z krzaków, kosztował jedak 30 zł bo tyle zażądała firma traktorowa: "Wyciąganie aut utopionych na otoczakowym wysypisku", tamten czerwony-podopolsko-samurajski, inne kamole kosztowały resor... , a irysy wyskoczyły bez szemrania ze stawu pod Namysłowem. Może nie namieszam w genetyce, ale...
Ale lilia kwitła do samych mrozów :oops:

drako - 2008-03-26, 11:52

jakja napisał/a:
:brawo: :brawo: :brawo: Aleś ocean stworzył! .... A co do strefy bagiennej: wydaje mi się, że lepiej jest wał przykryć matą z juty (jak stare worki do ziemniaków) - z czasem poprzerastają ją rośliny korzeniami, juta się rozpadnie a zostanie naturalny wał z korzeni, który zagrodzi drogę podłożu przed wymywaniem do oka.

Dzięki jakija za miłe słowa i rady, Ciebie też podziwiam za upór, pamiętam dobrze Twoje zmagania z oczkami...

"Ocean" to dobry pretekst, bo po prawej stronie, tam gdzie brzeg tymczasowo maskują kłody, będzie taki drewniany pomościk, jak molo do cumowania żaglówek. Kumpel wodniak obiecał mi przytargać takiego "pachołka do cumowania", jako akcencik wodno-żeglarski. Napewno doda oczku wielkości. (Nie mylić z Dodą :-D , nie ją miałem na myśli!!!!!)
Pomysł z odzieleniem bagienka przy pomocy jutowego worka pełnego kłączy przyjmuję do rozważenia i realizacji. Zaoszczędzę na kamieniach, nie pójdę z worami... tfu!... torbami.
:piwko:

killer1558 - 2008-03-26, 12:39

drako napisał/a:
Ale uważaj coraz łatwiej je namierzyć... pociąg przejeżdża blisko... czarnego teleskopa.

:) na pomoc wezwę zielonych jak by co :hehe: ,piszesz że kamyki z wysowej to jednak daleko o demnie :) mam ochote na płaskie a nie mogę znaleść miejsca na nie w okolicy, o transportowaniu zdobyczy też coś wiem bo sam wszystkie przywiozłem w bagazniku a rura charowała po ziemi :P

samuraj - 2008-03-26, 13:13

Kilka postów wcześniej pytałeś o strzałkę wodna tu masz http://oczkowodne.net/strony/sagittaria.php oraz na temat innych roślin :)
drako - 2008-03-26, 15:25

Dzięki Samuraj. Udało mi się odnaleźć kilka bulw strzałki wąskolistnej, wielkość rzeczywiście paznokcia-fota 1. O bulwa!- Jaka mała! :hehe:
Na drugiej widać podejrzane ślady według mnie kaczopodobnej istoty :-( , która mogła narobić zamieszania w donicy z bulwami... ;)
Na tej 2 i pozostałych fotach widać moje przybrzeżne donice z kamiennego kręgu, zbydowane z płaskich głazów. Doniczkami zaznaczyłem, gdzie będzie wsypane podłoże.

phalina - 2008-03-26, 17:07

Z wielką przyjemnością przeczytałam wszystkie posty od pierwszej strony,wspaniale wszystko opisujesz.Czytając Twoje posty ma się wrażenie uczestniczenia w tym co robileś :brawo: .
A oczko............no cóż ,już tyle było zachwytów ,ze i mój jeden napewno nie przewróci Ci w głowie ;)
Ja czekam na opisy wypraw po zdobycze do oka :)

DAwid - 2008-03-26, 17:47

Cóż tu jeszcze dodac!! piekne oczko :brawo: :brawo: :brawo:
Opis naprawde swietny az chce sie czytac wiecej :) :brawo:
Cos czuje ze oczko bedzie wygladało bardzo naturalnie :)
Oczekam na dalsza dokumentacje :)

drako - 2008-03-26, 17:48

phalina Dzięki za miły post , nie będę dłużny, prezencik dla rybek, może się chycą?
marian - 2008-03-26, 18:40

Serdecznie witam nowego kolegę na forum.jak pozostali jestem pod wrażeniem oczka jak i starannego opisu.Jak na młode oczko to prezentuje się super .Już jestem ciekawy jak będzie wyglądało latem jak wszystko odbije i się rozrośnie.Wszystko ni się podoba oprócz tych doniczek w strefie płytkiej.Proponuję aby wszystkie te doniczki zastąpić podkolanówkami ,zaraz wyjaśnię o co mi chodzi.Do damskich podkolanówek wsypujemy mieszanki ziemi ,gliny ,piasku torfu i żwiru zawiązujemy an supełek.następnie robimy najlepiej na środku dziurę i wkładamy korzenie rośliny.I po kłopocie. Tą niby doniczkę wkładamy w wyznaczone miejsce ,jakie to ma zalety po pierwsze jest praktycznie nie widoczne dobrze się formuje i po kilku tygodniach korzenie same powychodzą i powstanie zwarta bryła korzeniowa.ja przysypuję to jeszcze żwirem .A co do strzałki rozsypane bulwy przypadkowo do wody jak zaczną wypuszczać same wypłyną na powierzchnię i wtedy można je łatwo znaleźć.
drako - 2008-03-26, 20:05

Dzięki Marian, Ja również jestem za zwiększeniem ilości skarpetek w oczku :-D
Żona dziwnie patrzy jak utykam je między kamieniami... Mimo wszystko są "ładniejsze" od plastikowych doniczek. Zastosowałem doniczki zanim Twój patent ze skarpetkami dotarł do mnie przez forum.Wszystkiego od razu nie byłem w stanie przeczytać, niektórych rzeczy dotąd nie czuję, brak mi doświadczenia i wyczucia.
Ale chcę się pochwalić, że niektóre z roślin widocznych na poprzednio zamieszczonych zdjęciach w doniczkach, wybrało lepsze jutro i już w sierpniu ub. roku znalazło schronienie w zakamarkach porządnie wypranych skarpet :hehe:
Mówię o szczepkach bobrów, kaczeńcach, sitowiu, tojeści rozesłanej.
Docelowo gdzie się da, a szczególnie na płyciznach wprowadzę za Twoją i innych radą nawet takie megaskarpety XXXL z worków, rajstop.
Dla Ciebie letni obrazek. Kiedy ta wiosna?

castleman - 2008-03-28, 18:38

Witam również na forum :pa:
moje gratulacje :brawo: piękne oczko nic dodać nic ująć ;)
brzozowy pniak bardzo oryginalny, no i nawet niebieska folia jakoś nie drażni...
Wybacz nie jestem zwolennikiem folii.
Co raz więcej roślinek i woda będzie czyściejsza, bez dodatkowych lamp.

drako - 2008-03-28, 20:36


Sądzę Castleman, że i tak te najładniejsze oczka to tworzy sama Natura. My możemy ją najwyżej podpatrywać i naśladować. Czasem się jedna rzecz uda, nad drugą trzeba popracować... Będę dążył do ukrycia tych wszystkich sztucznych elementów, widzę jeszcze że tu i ówdzie folia jest za bardzo widoczna, ale daj trochę czasu mnie i... przyrodzie, a za parę lat może jej nie będzie widać?
Niestety zarówno folia jak i beton, a zwłaszcza zbrojony to sztuczne materiały. Ja z kolei "zawodowo" nie lubię betonu, :evil: a folia mi się spodobała z różnych względów. Było szybko, łatwo i taniej! Oczywiście trzeba dołożyć pracy, czasu i kasy, żeby ją teraz ukrywać. :roll: Możliwe, że wyjdzie na to samo...
Przy tych wymiarach jakie ma oczko nie wyobrażałem sobie samodzielnego betonowania, a niestety znam siebie, lubię od czasu do czasu coś zmienić, tu podkopać tam nadsypać.... Ale o gustach nie dyskutujmy tym bardziej, że Twoje oko, też mi się podoba... :piwko:

Mam pytanie o głębokość zatopienia kosza z lilią, bo na forum spotkałem się z dwiema szkołami: Jedna mówi, że jak kosz jest za głęboko to liście maleją, a druga szkoła lansuje coś odwrotnego. Która obowiązuje obecnie? A może obie?
Jak widać na fotkach początkowo duże liście Atraction zmalały po umieszczeniu tej roślinki głębiej z 60 cm na ok 1 m od lustra wody( prawie o ½ ), do wielkości anemicznych reprezentowanych przez "Chromatelkę" w prawym górnym rogu pierwszej fotki. Może zauważyliście, jak roślina reaguje na zmiany głębokości w ciągu sezonu?
Czy raczej mógł na to mieć wpływ brak dodatku żyznej ziemi w podłożu pod lilię, przy stosunkowo świeżo założonym oczku?

hepik - 2008-03-28, 22:33

Widocznie jak jest głębiej ,większa para idzie w łodygę i brak sił na liście.A jak się już dochrapie powierzchni pakuje już w liscie ;)
Stopniowe zanurzanie wg mnie optymalne.
Z nowościa oczka żyzność ziemi raczej wspólnego nic nie ma.
Gdy kupowałem swoje lilie sprzedawca zalecał przesadzenie do nowego pojemnika,bo te pojemniki ,w których kupujemy młode rosliny, przeznaczone w zasadzie do pędzenia młodych sadzonek.

AurorA - 2008-03-29, 00:52

Młode lilie należy sadzić płytko i zagłębiać je stopniowo wraz z ich wzrostem. Jak młodą sadzonkę posadzimy za głęboko to można ja nawet utopić i nic z niej nie będzie. Podawane głębokości to głębokości docelowe dla dorosłych roślin. Na płyciźnie lilie rosną znacznie szybciej i maja większe liście - w ten sposób same sie nakręcają - chodzi o to by jak największa powierzchnia liści miała kontakt z dwutlenkiem węgla bo to podstawowy budulec a w wodzie często o niego jest bardzo trudno. Obserwując rośliny podwodne jak rdestnice, osoki czy moczarkę często można zauważyć taki biały lub żółty osad - to produkt uboczny odzyskiwania Co2 z węglanu wapnia, ale nie każda roślina tak umie.
drako - 2008-03-29, 01:10

Dzięki Hepik i Aurora. To może warto obok oka koksiaki rozpalić? Emitują CO2. Kiedyś zimą na budowie tak się robiło, aby zaprawa wapienna szybciej twardniała :)
Teraz na poważnie:
To co? Ze 20 cm w górę ją wytargać? A może już się przyzwyczaiła do tej głębokości? Zaraz po wsadzeniu dałem ją na taką głębokość, żeby kwiat (a miała go już w momencie zakupu) leżał na wodzie (poziom 65-70 cm). Póżniej, po miesiącu dałem na 1 m.
Może jednak jej za głęboko, bo następne liście nie osiągnęły już wymiaru tych pierwszych?
Kiedy najlepiej ją przesadzić do żyźniejszego podłoża? W kwietniu czy w maju?
:???:
Przy okazji muszę stwierdzić że bobrom cieplej w ...w skarpecie. :hehe:
Patent Mariana działa! Jedną z 4 rachitycznych łodyżek zdobytego jakimś cudem bobra we wrześniu ub. roku niczym bezcenny skarb, pieczołowicie przeniosłem z doniczki do eleganckiej bawełnianej skarpetki, którą ukryłem na zimę pod kamieniami na poziomie -25 cm . Dziś zajrzałem w to miejsce... Idzie!!! Własciwie idą!!! 2 długości przed tymi "nieruszanymi" z doniczki. Głebokość i podłoże w sensie dodatku ziemi identyczne. Na dodatek bobrek rozdwaja się.
I jeszcze jedno jesienne, pseudopanoramiczne ujęcie. A jeszcze wczoraj u mnie na oku był lód...

drako - 2008-03-29, 01:42

hepik napisał/a:

Gdy kupowałem swoje lilie sprzedawca zalecał przesadzenie do nowego pojemnika,bo te pojemniki ,w których kupujemy młode rosliny, przeznaczone w zasadzie do pędzenia młodych sadzonek.

Moją kupiłem na giełdzie bez doniczki, z wyprostowanymi na baczność liśćmi i rozwiniętym kwiatem , zapakowaną w długi worek foliowy. Zdaje się, że nadmuchany. Jaki duży powinien być jej koszyk?
Czy wsadzić ją od razu do bardzo dużego pojemnika, czy lepiej co sezon zwiększać po trochu jej "metraż" , przy okazji dokarmiając?

:P Jeśli to by coś dało, to u mnie wchodzi w grę nawet opcja comiesięcznego nurkowania na dno oka z pałeczką nawozu dla żarłocznej roślinki. ;)

Ernest - 2008-03-29, 04:59

drako napisał/a:
Jeśli to by coś dało, to u mnie wchodzi w grę nawet opcja comiesięcznego nurkowania na dno oka z pałeczką nawozu dla żarłocznej roślinki.


Ale poświęcenie ;)

AurorA - 2008-03-30, 01:01

drako napisał/a:
Czy wsadzić ją od razu do bardzo dużego pojemnika, czy lepiej co sezon zwiększać po trochu jej "metraż" , przy okazji dokarmiając?


Sadzać od razu do większego masz później mniej roboty, daj żyzne podłoże to starczy na parę lat.

hepik - 2008-03-30, 05:18

AurorA napisał/a:
daj żyzne podłoże


Czyli jak?
Może byc taki przesuszony obornik z ogrodniczego ,tak?
Mieszamy go z glina i piaskiem czy z ziemią?

PS
Ostatnia fotka...piękny przykład jak może wyglądać oko i jego otoczenie w pierwszym sezonie po zaledwie kilku miesiącach od założenia ,jeśli do pracy przystępuje się po dokładnej analizie forum :) ;)

AurorA - 2008-03-30, 20:59

hepik napisał/a:
Czyli jak?
Może byc taki przesuszony obornik z ogrodniczego ,tak?
Mieszamy go z glina i piaskiem czy z ziemią?


najpierw piasek z gliną , na to garść obornika, później podłoże właściwe (piasek z ziemią i może być glina i kompost) i na wierzch piasek, ewent. kamyki.

drako - 2008-03-30, 22:05

U mnie dziś dzień "Moczonej skarpetki".
Pogoda sprzyjała, zdarłem komu trzeba kilka par rajstop z :dupa: i do roboty!!! :yahoo:
Zlikwidowałem areał zasadzony w kilkunastu mniejszych i większych doniczkach i przeniosłem go na z góry upatrzone pozycje w żałosnych fragmentach garderoby elastycznej (fot1). (2 bobry, jakieś sity, babkę - ale wodną..., kaczeńce, tojeść rozesłaną, niezapominajki, i dwa okazy przetacznika "skarpetniczka" ;) )
Narobiłem się jak... szambonurek! W życiu tyle damskich rajstop w jeden dzień nie natargałem... :good: Co zestawik "elastyczno-florystyczny" pod jakiś kamyk chciałem schować, wyskakiwały spod niego dziwne mutanty z dwiema głowami i ośmioma udkami, których to stworów w poprzednim sezonie oczkowym nie zauważyłem. :-(
Mimo to zatoczka pod pniem brzozy nabrała wreszcie nauralnego wyglądu. :yahoo:
Obawiając się, aby moje zielone i nakrapiane podopieczne nie sprowadziły nad mój akwen kontroli z Sanepidu uruchomiłem pompę do "brudnej wody", której nazwa była wyjątkowo adekwatna do stanu cieczy w moim oczku. Nadmieniam, że z przydatnych w takich wypadkach lamp posiadam jedynie błyskową w aparacie i kilka beznadziejnych żyrandoli z żarówkami z firmy o nieeleganckiej nazwie. Nie ryzykowałem jednak z zanurzeniem ich do oka, ponieważ mogą one kopać..., a tego chciałbym już w tym roku uniknąć. ;)
Jeśli do obrazu sytuacji dodam przestępcze działania mojej "kotki zbrodniarki" i podejrzanie wyglądające, dolne fragmenty dwóch ciał "torfowych denatek" dryfujących w czarnych rajstopach rozmiaru XXXXXXL pośrodku akwenu, mogłem śmiało spodziewać się wizyty nie tylko chłopców z Sanepidu, "Zielonych" ale, co gorsze ... "Czarnych" i "Niebieskich"...
W razie czego zaplanowałem sobie trzymać się wersji z topieniem Marzanny...




W końcu był u mnie pierwszy dzień prawdziwej oczkowej wiosny 8)

judym - 2008-03-30, 22:41

Z przyjemnością czytam twoje posty.Czy ta ostatnia fotka to ustawiona,czy tak udało ci się uchwycic? ;)
drako - 2008-03-30, 23:20

Dzięki Judym, cieszę się. :lol: Po owocnym dniu nad oczkiem humorek dopisuje.
Od "ustawiania" to lepsza jest Orange Ekstraklasa.
To tylko jedno zdjęcie z całej serii, zresztą nawet nie kadrowane. Zwykle na kilka strzelonych w afekcie, jedno jest trafione. To małe piszczące "draństwo" skoczyło mi na buta, działo się... Też piszczałem.
Ale moja Maruda ułatwia mi fotografowanie, bo dość często znosi do domu rózne gryzonie. Kolejne zdjęcie z tej sesji może Ciebie o tym przekona. (Stworzonko na szczęście 7 sek później zwiało za ogrodzenie, a może kotka darowała mu wolność?
Żeby było "branżowo" i do pary, coś dla osób o mocnych nerwach: Na drugiej fotce drastyczna scena... z lekko podtopionymi torfowymi zwłokami.... :)
Wypływają zawsze kwadrans po nieparzystej... :((

judym - 2008-03-30, 23:40

Osobiście lubię zdjęcia akcji :brawo: Nie przyprowadzaj o zmierzchu ludzi pod oczko o słabych nerwach,bo jeszcze ktoś zawału dostanie na taki widok. ;) O polskiej ligowej piłce nie wypowiadam się ;) Od dzisiaj dla mnie zaczął się sportowy rok.Speedway.
drako - 2008-04-03, 22:54

Nie było mnie 2 dni w domu, wracam stęskniony za oczkiem, a tu panie "kumkające", przy pomocy panów "wyciskających" pozwoliły sobie wypuścic 2 razy po kilo dwadzieścia... galaretki w czarne kropki. Starały się nie nabałaganić, co widać na fotce.

Rybki nieśmiało wypływają na toń spod moczących się w wodzie humanoidalnych szczątków w ciemnych rajstopach i od czasu do czasu skubną coś z kolorowych pałeczek. Ale chyba zostawiają siły na żabią (?)galaretkę. ;)

Na dwóch pozostałych zdjęciach zrobionych telefonem moje ostatnie odkrycie. Wielki staw ze stanowiskiem żółwia błotnego, salamander, traszek i m.inn. 4 gatunków ropuch w obrzeżu Krakowa, tuż pod Wieliczką! Nigdy bym się nie spodziewał czegoś takiego kilkaset metrów od mojego oczka. A więc stąd przyszły do mnie pewnie żaby i przyleciały ważki! :yahoo:

judym - 2008-04-03, 23:34

Rybki troszkę skrzeku sobie podjedzą.Po fotkach widzę że mieszkasz w ciekawej i ładnej okolicy :good:
Ernest - 2008-04-04, 04:22

Drako ,orientujesz się czyj ten staw jest :? :)
drako - 2008-04-04, 09:43

Ernest napisał/a:
Drako ,orientujesz się czyj ten staw jest :? :)

Staw na Grabówkach Dolnych (właściwie dwa stawy) należy chyba do Tutejszego koła PZW oddz w Wieliczce. Jest zarybiony, na tablicach stoi że zakaz połowu kończy się dzisiaj!
Tu masz ładne zdjęcie. Kiedyś ten teren, park=las należał do Kopalni Soli. Obszedłem wokół, szukając inspiracji... Ładny jest ten zakątek i taki dziki!
http://www.master7.rowerp...czka/image7.php

AurorA - 2008-04-04, 19:42

drako napisał/a:
Wielki staw ze stanowiskiem żółwia błotnego, salamander, traszek i m.inn. 4 gatunków ropuch w obrzeżu Krakowa, tuż pod Wieliczką! Nigdy bym się nie spodziewał czegoś takiego kilkaset metrów od mojego oczka. A więc stąd przyszły do mnie pewnie żaby i przyleciały ważk


drako, chyba trochę przesadziłeś , w naszym kraju nie występuje aż tyle gatunków ropuch, a w żółwia tez mi trudno uwierzyć bo to prawdziwy rarytas i żyje w innym środowisku - w całym kraju jest około 300 szt

hepik - 2008-04-04, 20:29

Ta dzikość też jakaś ucywilizowana ;)
drako - 2008-04-04, 21:18

Ja się nie znam na ropuchach (może na potrzeby Radnych do ropuchowatych: szarej, zielonej i paskowanej dodano grzebiuszkę (huczka), ale wyczytałem i zacytowałem wiadomości z:

1. Programu Ochrony środowiska Gminy Wieliczka 2004r: opracowany m.inn przez naukowców z PAN-u
"Działające przy Powiatowym Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców w Wieliczce Koło Polskiego Klubu Ekologicznego wystąpiło z inicjatywą utworzenia użytku
ekologicznego w lesie komunalnym na Grabówkach. Las ten, ze znajdującymi się na jego terenie stawami, ciekami wodnymi i elementami okresowo podmokłych bagienek jest ostoją bardzo wielu gatunków zwierząt chronionych prawem: żółwia błotnego, salamandry plamistej, dwóch gatunków traszek, czterech gatunków ropuch, rzekotki drzewnej i innych gatunków żab, a także kilkudziesięciu gatunków chronionych ptaków, ponad trzydziestu gatunków chronionych owadów i ośmiu gatunków chronionych ssaków.
Podczas badań prowadzonych w roku 2000, na terenie Gminy Wieliczka wytypowane zostało
21 ostoi przyrody, w których zachowały się cenne przyrodniczo elementy flory, fauny i przyrody nieożywionej. Ze względu na niewielkie rozmiary oraz izolację przestrzenną ostoje te nie są w stanie trwale utrzymać samowystarczalnych populacji wielu z występujących w nich roślin oraz...

http://www.wrotamalopolsk...S_Wieliczka.pdf
ponato na stronie:
http://www.przyrodawieliczka.yoyo.pl/grabowki.html
"Las i stawy na Grabówkach
Uchwałą Rady Miasta objęto ochroną obszar o powierzchni 13.16 ha, las z małym i dużym stawem na Grabówkach.
Celem ustanowienia użytku ekologicznego jest ochrona siedlisk podmokłych oraz lasu będącego miejscem występowania chronionych gatunków: roślin, owadów, płazów i ptaków.
Ten zielony kompleks znajduje się w ciągu układów leśnych i dodatkowo na trasie wędrówek ptaków i innych zwierząt. Żyją tam dwa gatunki traszek, cztery ropuch, salamandry, a także żółwie błotne i inne gatunki zapisane w czerwonej księdze gatunków chronionych."
Tu też o żółwiu i 4 gatunkach ropuch
http://www.wieliczka24.in...kach-vt1777.htm

Jak sfotografuję żółwia, albo czwartą ropuchę to oczywiście zamieszczę fotkę.
Darz Bór!

AurorA - 2008-04-04, 21:24

Ach ci naukowcy, Jackowi tekst się spodoba. Pewnie liczą kumaki jako ropuchy.
A o fotkach pamietaj jak zobaczysz tam coś interesującego.

drako - 2008-04-04, 21:30

A grzebiuszka ziemna ? huczek?
Na forum nie tylko u Killera widać, że ropuchy czynią wszystko by skrzyżować się nawet z żabą. Dziwnę, że Pan Prezydent filmiku z takimi scenami nie wykorzystał w ostatnim expose ;)
grzebiuszka ziemna (Pelobates fuscus), zwana też huczkiem, od donośnego odgłosu godowego. Grzebiuszka jest ubarwiona na brązowo, z jaśniejszymi plamami na grzbiecie. Ciało ma krępą, masywną budowę. Kończyny tylne posiadają duże, ostre modzele, służące do kopania nor. Charakterystyczną cechą grzebiuszki jest też pionowe ułożenie źrenicy. Występuje na nizinach, wybierając tereny otwarte, gdzie można łatwo się zakopać. Poluje nocą. Gody mają miejsce pod woda, w nocy. Samica składa skrzek w postaci grubych sznurów. Larwy grzebiuszki osiągają bardzo duże rozmiary (do kilkunastu cm), często są większe niż osobniki dorosłe.

AurorA - 2008-04-04, 21:37

Huczek to nie ropucha, choć w tłumaczeniu z niektórych języków nazwa brzmi ropuchożaba.
kuba123 - 2008-04-04, 21:41

Mieszkam w okolicy Wieliczki i byłem na Grabówkach. Czytałem już kiedyś, że występuje tam żółw błotny, salamandra i "4 gatunki ropuch".
Ta strona: http://www.przyrodawieliczka.yoyo.pl/fauna.html
pisana jest przez osoby niezbyt doświadczone.
Żmija i zaskroniec podane są jako płazy :???:

drako - 2008-04-04, 22:13

Też tak sądzę, że niedoświadczone. Ale spisali z bardziej wiarygodnych.
Póki sam nie zobaczę - nie uwierzę.
Gorzej że 3 lata temu, latem w Wiśle pod Wawelem moja żona z mostu zobaczyła... jakiegos żółwia. Może czerwonolicego? Też jej nie uwierzyłem.
Ale i tak to miejsce mnie się spodobało, było bezludne i trochę tajemnicze. W sezonie pewnie oblegane przez wędkarzy. Ten drugi, mniejszy staw bardziej dziki.
PS.
W moim "akwenie" galarety przybyło jakieś ;) 1, 20 kg i nadal czynione są wysiłki...
A ropuchopodobne jeszcze się grzebią... Może też same samce jak w oku u Ernesta?
Lecę po ocet i cebulkę :hehe:

drako - 2008-04-09, 22:18

Dwa dni temu w Szczecinie śnieg zerwał linię wysokiego napięcia, to kiedy by pałka szerokolistna miała wystartować? To w końcu jest ta wiosna, czy nie? Kontrola przeprowadzona przezemnie na tę okoliczność w okolicach Krapkowic (opolskie) wykazała, że jednak jest!
Ale i tam pałka jeszcze się "kisi". Nie wiem tylko jakie to "szuwary" (fot. nr 2) tak solidnie wybujały (oprócz irysa i situ leśnego, który cały zieloniutki, ma tam conajmniej 50 cm.) A kiedy u mnie? Ku pokrzepieniu niemogących się doczekać, i dla inspiracji kilka fotek z dzisiaj, z tamtych jakże cieplejszych okolic.

Ernest - 2008-04-10, 03:29

Na moje oko ,2 przedstawia Mannę Mielec :)
drako - 2008-04-15, 22:17

Dzięki Sebastian, chyba pierwszy raz tę roślinę widziałem w naturze.
Woda w oczku taka,że najlepiej ogladać ją o zmierzchu.(1) Na drugiej fotce widać jednak, że coś dobrego z nitkowatymi zaczyna się dziać, bo robią się takie rozlazłe-przynajmniej te wyłowione na brzeg.

Oczko przeżywa w rozkwicie (glonów) okres wczesno-rajstopowy. Wydobywam wielkie ilości dopiero co przedziurawionych wiader i pojemników, a w te miejsca upycham hurtowe ilości rajstop (tylko cicho, zeby żona nie zauważyła ;)
Naturalnie zaczyna to wszystko wyglądać naturalniej. :oops:

Do zbudowanych z płaskich kamieni trafił spory kontygent irysów, wyrwanych z poświęceniem skarpetek z pewnego dość odległego zbiornika. Wszystkie roślinki dokładnie opłukane, wymoczone przez 10 minut w roztworze nadmanganianu potasu wg tajnej receptury Sebastiana. Warto było, bo pijawek nie lubię, a te gadziny tu i ówdzie się jednak szwendały.

Folii widać coraz mniej, ale na przedostatniej fotce zostawiłem na wierzchu, jeszcze nie dośc dokładnie zasypaną kamieniami taką wielką torbę, na żwir z kamyczkami, zeszytą osobiście dratwą z czarnej, takiej plecionej tkaniny z ogrodniczego.

killer1558 - 2008-04-15, 22:20

kurcze u ciebie już niezapominajka kwitnie :-o te glutowate też mnie dopadły :) :hehe:
drako - 2008-04-15, 22:42

Nie martw się Marku, to nie błotna. Zasadzona, co dopiero, pewnie podpędzona przez producenta. :oops:
Wokół oczka sporo nawtykałem róznych rzeczy, sam ciekaw jestem co z tego wyrośnie: głównie liliowce i rózne kosaćce. Ale także krzewy, cebulki liatry, bergenę (takie kapuściane liście)... Ale najważniejsze dziś. W ramach walki z zielonym do oka trafiły takie chyba "byczki w tomacie" bo wreszcie coś czerwonego, co się rusza. Podobno u ciebie teleskopy przeżyły zimę...

Karaś to karaś! Oprócz tego 4 shubinkuny i jesiotrek za 3 zł dla hecy. Może go jeszcze kiedyś zobaczę. ;)


Najwazniejsze, że na giełdzie na Balickiej zdobyłem kilka doniczek borów, i tę tojeść, kropkowaną, którą mi radziłeś. Jutro pójdą do wody, oczywiście w rajstopach!

killer1558 - 2008-04-15, 22:45

teleskopek ma się dobrze, a tojeść na brzeg nie do rajstop :)
fajna stronka w stopce na fotosiku :)

drako - 2008-04-15, 23:03

Tak, tak. O bobrach myślałem. Tak się nimi cieszę!
Tojeść na brzegu, głupio by wyglądała w rajtkach :)
Na giełdzie zoologiczno-oczkowej w Krakowie byłem drugi raz w życiu. W porównaniu do lipca 2007 spory wybór rybek (podobno tylko z linami jakiś problem). A miałem braki w czerwonych. 10 orf przeżyło zimę i wszystkie kojaki. Miałem zamiar na próbę wziąść sprawdzonego przez Ciebie teleskopa, a tu musiałem całą zgrzewkę tych... nie wiem co to: czerwone kapturki?
I jeszcze 2 fotki.
Pewna ropucha cały dzień pływała na pończosze-torfiance jak na kanadyjce! Podobno odpychając się jedną nogą zrobiła 64 okrążenia :yahoo:

drako - 2008-04-15, 23:28

killer1558 napisał/a:
[...] fajna stronka w stopce na fotosiku :)

Marku wiele razy oglądałem Twoje fotki, szczególnie te makro są powalające!
Żałuję, że mój fuji finepix S5500 nie ma lepszego makro, bo kiedyś, za czasów Zenitha TTL z mieszkiem sporo makro fociłem, głównie owady i roślinki na przeźroczach ORWO. Wiem ile wiedzy, czasu, wytrwałości, pracy i szczęścia trzeba, żeby wyszło coś takiego jak u Ciebie w albumie.
Ale coś za coś. Fuji to w sumie bardzo dobry i niezawodny aparat. Po ciemku sobie coś zmierzy, ustawi, kolory wiernie oddaje. Nawet zdjęcia na bilboardy całkiem wystarczającej jakości... Czasem nakładam mu jakąś soczewkę na obiektyw i wtedy z 2 cm...
Wracając do roślin, bo jutro sadzę:
- Bobry u Ciebie lepiej hydro, czy skarpeta?
- Tojeść lubi sucho, czy częste podlewanie , czy raczej musi być w bagienku?

killer1558 - 2008-04-16, 00:18

drako napisał/a:
Wracając do roślin, bo jutro sadzę:
- Bobry u Ciebie lepiej hydro, czy skarpeta?
- Tojeść lubi sucho, czy częste podlewanie , czy raczej musi być w bagienku?

większość bobrów mam posadzone w skszynkach balkonowych :P ,ale takze luzem między kamieniami powtykane ,więc jak wolisz powinny dać radę tak i tak ,tojeść mam posadzoną nad okiem i wody tam nie ma tyle co deszczyk na nią spadnie :) ,czasem przy duzych upałach jest podlewana

Roczi - 2008-04-16, 14:46

drako napisał/a:
Tak, tak. O bobrach myślałem. Tak się nimi cieszę!
Tojeść na brzegu, głupio by wyglądała w rajtkach :)
Na giełdzie zoologiczno-oczkowej w Krakowie byłem drugi raz w życiu. W porównaniu do lipca 2007 spory wybór rybek (podobno tylko z linami jakiś problem). A miałem braki w czerwonych. 10 orf przeżyło zimę i wszystkie kojaki. Miałem zamiar na próbę wziąść sprawdzonego przez Ciebie teleskopa, a tu musiałem całą zgrzewkę tych... nie wiem co to: czerwone kapturki?
I jeszcze 2 fotki.
Pewna ropucha cały dzień pływała na pończosze-torfiance jak na kanadyjce! Podobno odpychając się jedną nogą zrobiła 64 okrążenia :yahoo:
[url=http://images25.foto...med.jpg]Obrazek[/URL] [url=http://images34.foto...med.jpg]Obrazek[/URL]

Witam
Czy możesz napisać, gdzie jest ta giełda? Czy to stała ekspozycja czy tylko impreza sezonowa?
Wojtek R

hepik - 2008-04-16, 16:51

Roczi,google i masz:
http://www.gieldazoo.republika.pl/

drako - 2008-04-16, 17:08

W każdy wtorek od 16 do minimum 18, na terenie giełdy przy ulicy Balickiej (os.Widok). Od piesków i kotków, żółwi, myszek... (widziałem białe :-o ), pokarmów, pomp, filtrów itp. akcesoriów do oczek, akwarium, no i rybek i roślin wodnych. Wybór spory, a i naszych forumowiczów spotkać można... np. sprzedawcę rybek z Częstochowy. Wiadra nie musisz zabierać ze sobą, wszystko elegancko zapakują, rybkom dopompują do worków tlenu... Myślę, że warto zaeksperymentować z akwaryjnymi odmianami welonki-karasia. Podoba się maluchom u mnie, w życiu tyle wody nie widziały.
Zresztą z wodą u mnie nie jest już tak źle, skoro z okolicy przylatują opłukać skrzydełka kaczki krzyżówki. Najpierw o świcie pojawiła się parka, ona podziwiała najnowszy model czarnych rajstop pachnących torfem, za 2 godziny parka wróciła z kumplem-kaczorkiem. Te dwie pierwsze pokazały mu gdzie najlepiej wejść do wody, a same dyskretnie usiadły tyłem w trawie. Kumpel parę razy zanurkował, przesuszył kuper i razem odlecieli na brudniejsze akweny. :)

hepik - 2008-04-16, 17:42

No tak!Papieski Kraków nie dopuszcza wersji,że to zwykły trójkąt małżenski i kit o kumplu wciska ;)
Brawo za refleks i jakość fotoreportażu z życia państwa kaczyńskich :)

drako - 2008-04-16, 20:21

Hepik, nie bój żaby! ;)
Nie takie orgie się w tym mieście (a właściwie w tym oczku) odbywają! Niektórym płazom to wstyd mi było zdjęcie robić... Zważ proszę, że nie użyłem słowa żabom, albo ropuchom, bo te gatunki się tak obleśnie ostatnio "mieszały między sobą", że czuję, że genetycy nie dadzą rady, a cała systematyka tych lubieżnych stworów wzbogaci się o nowe formy.
Tyle tylko dodam, że nawet żabi skrzek powiązany jest sznurami skrzeku ropuch! Sodoma i Gomora... Jak w Konopielce... Nie wiem czy w oczkach, wspominanego przez Ciebie gdzie indziej, Lichenia też taka ruja i poróbstwo się szerzy?
Ale dzięki za pochwały, śpię z aparatem pod poduszką i czuwam. W nagrodę jeszcze fotka "kumpla z wojska", a na drugiej wyraźnie widać, że ta dwójka czeka grzecznie aż kumpel dołączy. :) Panów zaznaczyłem żółtymi strzałami.

I sprawa roślinek zakupionych wczoraj. Oprócz papiruska, grążela, lilii białej, na tych fotkach reszta: głównie bobry! :yahoo: łączeń, tatarak, kalie, kroplik, niezapominajka wodna, tojeść, jaskier wodny, hiacynty i pistie. Tylko czemu te 2 ostatnie nie potrafią elegancko pływać. Za zimna woda, czy nikt ich jeszcze nie nauczył? Dowiązać im, póki co, obciążniki?

JAREK G - 2008-04-16, 20:45

drako napisał/a:
hiacynty i pistie. Tylko czemu te 2 ostatnie nie potrafią elegancko pływać.
Nauczą się :P choć myślę że na te roślinki to stanowczo za wcześnie :?
hepik - 2008-04-16, 21:00

Zaszalałeś z tymi pistiami...że też sprzedawcy wstydu nie mają,już teraz pływającymi kuszą ;)
A jakie ceny w Krakowie roślinek?
Ja zrobiłem rekonesans przedwczoraj u siebie w okolicy i mile rozczarowany jestem-ceny nawet niższe niż rok temu.Lilie 25 pln ,inne roślinki w granicach 4-6 pln,pływających jednak w moim sklepie nie było czyli na Śląsku uczciwiej handlują.

drako - 2008-04-16, 21:44

Lilie (spore) z pąkami kwiatowymi były nawet po 15 zł (z serii No Name). Ale były i sporo droższe. Podobnie grążel duży -15 zł, papirusek 8 zł. Reszta cen jak u Was 5-6 zł, a w hurcie taniej ;)
Duża pistia po 3-4 zł, drobniejsze po kilkadziesiąt groszy.
Rybki chyba tańsze jak w ostatnich latach. O koty i psy nie pytałem. 3 l wiaderko podobno treściwego, niekolorowego pokarmu dla ryb 11 zł. (takie brązowe kulki...)
Jutro ma być cieplej, może reumatyzmu nie dostaną, te biedne pseudosyberyjskie pistie. Może do domku z nimi? :oops: :???: :(( :-( :-o Jak nie to :dupa:
A u Arka to już nie będzie roślinek w tym roku? Tylko lilie...

dachasia - 2008-04-16, 21:52

Drako, ja mam tojeść kropkowaną posadzoną w wodzie i świetnie sobie radzi.W tym roku ruszyła razem z kosaćcami.Jeśli ja posadzisz gdzieś koło oczka to posadź w tzw obroży,np we wkopanym w ziemię wiaderku plastikowym bez dna, bo inaczej to na przyszły rok będziesz musiał rwać odrosty w promieniu kilkudziesięciu cm wokół.
hepik - 2008-04-16, 22:01

To lilie w Krakowie w cenach dumpingowych.
Gdybym z dziesięc potrzebował to bym się "autostradą" przemordował ale,że planuję z dwie dokupić,to jednak lokalnym patriotą zostanę ;)
Pływające to jednak chyba w drugiej połowie a nawet w końcu maja najlepiej kupować-wtedy dorodne,już mnożace a i ceny wtedy nurkują.

JAREK G - 2008-04-16, 22:08

Pokarm też nie drogi i jak nie kolorowy to pewnie wysokobiałkowy jak za 3 litry 11zł to naprawdę tanio
AurorA - 2008-04-17, 21:13

Cytat:
A u Arka to już nie będzie roślinek w tym roku?


jasne ze będą jednak trzeba najpierw wysłać tysiące roślin zamówionych w lutym i marcu - a nie wszystko można już wysyłać.

pistie i hiacynty o tej porze to pomyłka - to rośliny prosto z importu, ze szklarni niezahartowane - je należy kupować we drugiej połowie maja

W warszawskich marketach tez już sie podobno pojawiają, chętnie zobaczyłbym zdjęcia tych pistii i hiacynta po kilku dniach :P

drako - 2008-04-17, 21:24

To dobrze. Mam nadzieję, że coś zostanie dla mnie. Przespałem sprawę, bo było zimno. :-(
Ale to znaczy, że popyt rośnie! Przybywa "pozytywnie umoczonych" ... :)

AurorA - 2008-04-17, 22:46

drako napisał/a:
Lilie (spore) z pąkami kwiatowymi były nawet po 15 zł (z serii No Name). Ale były i sporo droższe.


zainteresowała mnie cena tych lilii - jak duże były doniczki?- podejrzewam ze to import z chin bo tam można podobno kupić w hurcie po 2 $ ale są to tzw. rostki

u krajowych producentów w hurcie jest drożej więc raczej odpada.

jackon - 2008-04-18, 03:45

nie dajcie sie nabierac na takie "wynalazki"
Arek ma racje, to chinszczyzna
poczekacie na kwiaty 3-4 lata
do tego nikt Wam nie zagwarantuje koloru kwiata
problemem bedzie tez zahartowanie rosliny w basenie
ale wiadomo, oszczedny trzy razy traci :)

drako - 2008-04-18, 20:39

Specjalnie się targowałem, choć wypadałoby, jak na mieszkańca grodu Kraka przystało.
U tego samego sprzedawcy w tamtym roku, w końcu lipca kupiłem moją Attraction, od razu kwitła. Maksymalnie miała chyba 4 kwiaty. Ta biała jest tylko trochę mniejsza, jeśli chodzi o kłącze, widoczne są pąki kwiatowe. Dokładnie powiem ile jutro, bo oglądałem kilka. Był wybór tych tańszych. Jutro strzelę może fotkę, jeśli wydobędę ją na wierzch z oka, nie jest zbyt głęboko, ale jednak to podziurawiona miednica. :oops:
Sadziłem dziś tatarak, okrężnicę i przetacznik pozyskane z natury i pozostałe wtorkowe zakupy. I nie było na wydobycie czasu. Sadziłem wszystko w rajstopach jak na fotce.
Na drugiej fotce jest opakowanie z tej białej lilii, może Arkowi coś wyjaśni. Doniczka chyba 12 cm. A może większa niż ta na zdjęciu. Grążel też, było co dźwigać. (Sprzedawca wiedział tylko, że będzie to biała (alba), taką chciałem.
Wiem, że jak chińska, to powinienem ją zbojkotować.... Nie mam wielkiego doświadczenia, ale sądzę, że na pewno zakwitnie! Pąki i liście ma nowe i kłącze nie uszkodzone.
Rok wcześniej w markecie kupiłem żółtą chromatelkę za 35 zł i ona mi nie zakwitła w tamtym sezonie, była znacznie mniejsza, od 2 pozostałych, które dziś mam. Sprzedawca zaproponował białą, ale w tej cenie miał też inne kolory. Oczywiście miał też egzemplarze po 35 i 40 zł. Znacznie dorodniejsze.

PS. Widziałem dziś na wędkarskim stawie pod Krakowem sporo liści grążeli już na wodzie i kłącza, wielkie jak... anakonda! :yahoo:

Na tej fotce akurat niewiele ich widać, ale piękna woda, bez glonów.
Wędkarze zamiast patentu z rajstopami stosują, jak zauważyłem, szklane flaszki po napojach wysoce energetyzujących, wetknięte w trzciny i tataraki. :piwko:
Wiele kłączy grzybienia wyrzuconych jest na brzeg, lub pływają sobie przy brzegu. Może wędkarzom przeszkadzały... :((
Na szczęście grzybienia kupiłem na giełdzie, to nie kusiło..., a sądząc po rozmiarach jeden wystarczy. To są smoki!

drako - 2008-04-22, 20:23
Temat postu: Wiadomości z frontu.
Na froncie walki z kaczkami, bez zmian. Nadlatują ze wszystkich stron, jak zaobserwowałem na tzw "ksiuty", poprzedzone krótką kąpielą. Czasem przylatuje samotny samiec. On tylko moczy kuper. Straszę kaczki czym się da, strzelam z...torby, tresuję kota, ale nie wiem czy sobie poradzi?

Rybkom zafundowałem mini wyspę, którą będę sukcesywnie powiększał. Mam nadzieję, że przywleczony z rzeki pniak jest z drzewa liściastego??? Ciężki był jak wszyscy diabli. Wymoczyłem go, opłukałem i ułożyłem na płyciźnie na kawałku styroduru. Podparłem kamieniami i obsadziłem skarpetkami z roślinkami ;)
Rybkom się ta wyspa bardzo spodobała, krążą wokół niej. A co się za nią dzieje!!! Często widuję tam pana(?) jesiotra. Przy budowie wyspy wypłoszyłem coś, co wyglądało na dziwną czarną rybkę. Z bliska okazało się, że to traszka!!! Nie wiem skąd się znalazła? Niestety zanim doniesiono mi aparat traszka wsiąkła gdzieś, ale jest, taka ładna we wzorki...

Woda stopniowo staje się coraz bardziej przejrzysta, a ja łażę w toni i mącę ją co niemiara. Zostawiłem w paru miejscach kępy glonów, jako schronienie dla kijanek, patrzę dziś, a glony się całe ruszają. Z początku myślałem, że to trójgłowa ryba, ale sprawa się wydała... Karasie, bez względu na wielkość, podrasę i orientację szaleją systemem pucharowym tzn. każdy z każdym. Czy będę miał sumienie wyrzucić te resztki glonów?...
:oops:

asa - 2008-04-22, 21:19

drako napisał/a:
Na froncie walki z kaczkami, bez zmian...

U mnie na szczęście pomógł pies skutecznie przepędził parkę. ;) i jak na razie mam spokój.
Masz super czystą wodę czy to twoje mącenie sprawiło że woda jest taka przejrzysta.
Ja już nie wiem co robic u mnie widocznośc na 20cm.

killer1558 - 2008-04-22, 22:08

widzę że tarło się zaczyna :) a z tym pniaczkiem to super sprawa tylko sprawdzaj czy nie gnije ja jak dałem korzeń to niestety zaczynał złą robotę robić :( ale nie był z rzeki
Adalbert - 2008-04-22, 22:24

Uważam, że do wody powinny trafić korzenie (lub inne części drzew) pozyskane z wody. Widziałem gdzieś w okolicach poligonu w Świętoszowie (sam piach) całe sterty korzeni, które wyglądały pięknie. "pożyczyłem" jeden i w środowisku wilgoci zaczął murszeć i zgnił. W wodzie zachodzą inne procesy w tkance roślinnej i to co ma się zmienić w strukturze drewna dzieje się przez wiele lat. Takie korzenie znalezione w wodzie lub w bagnie bez względu na to czy będą pochodziły z drzew liściastych czy iglastych w oczku nie będą uwalniały już żadnych szkodliwych substancji. Mają to już za sobą.
drako - 2008-04-23, 07:32

Ten korzeń pochodzi z rzeki górskiej, która go w końcu wyrzuciła na brzeg. Myślę że tocząc się po kamieniach zaokrąglił kanty. Ma ciekawe jakby narośla, może drzewo rosło tuż nad wodą. Wygląda na liściaste.
Karpie tarły się cały dzień, do "starcia" dołączały niewielkie "shubinkuny", jak i góra ok.10 cm welonki. Pierwszy raz miałem okazję widzieć tarło na żywo.
Wodzie w oku daleko jeszcze do ubiegłorocznej czystości, ale widać w miarę dokładnie trzecią półkę licząc od góry (ok 1 m). Może kijanki tak czyszczą, a i pończocha z torfem, przez którą tłoczy wodę pompa uzbierała ok 1 l zawiesiny. :yahoo:

drako - 2008-04-27, 20:44


Na pewno wszyscy rozpoznajecie te roślinki. Tak, to część niezwykłej kolekcji, a dla mnie bezcenne egzemplarze, tym bardziej, że pochodzą ze słynnej bagiennej hodowli na zboczach wzgórz skawińskich. To te same roślinki, które znacie ze strony Oczka Ernesta!
Teraz wszystko stało się jasne, w sobotnie popołudnie miałem prawdziwą przyjemność stanąć oko w oko z okiem Sebastiana w ramach akcji "Oczkomaniacy łączcie się!"
Poznałem Sebastiana osobiście i zobaczyłem legendarny dla mnie teren, ;) na których tak wspaniale rozwija się pasja właściciela. Nie przeszkodził mi nawet rozgrywany w pobliżu "Bieg Trzeźwości" :hehe:
Oko rzeczywiście jest takie jak na fotkach z forum, linek też, gunnera olbrzymia i miskanty, bobry od Marka, rybki z drugiego końca Polski..., kaskada szemrała bez szemrania jak należy...
Ładnie u Niego. Dostałem od Sebastiana nawet Osoki i orzechy kotewki i to małe... gąbczaste!!!!) - Może dzięki tym roślinkom (a nie wszystkie jakie mi podarował są na fotkach - moje oczko też kiedyś stanie się ładne?
Nie podziękowałem, żeby się wszystko przyjęło. Całą niedzielę kombinowałem , jak i gdzie to wszystko posadzić...
Dlatego dopiero teraz się chwalę :oops:

Ernest - 2008-04-27, 20:55

Cytat:
Nie przeszkodził mi nawet rozgrywany w pobliżu "Bieg Trzeźwości" :hehe:


A mi przeszkodził :lol: ,musiałem rower prowadzić :piwko: :lol: :hehe:

killer1558 - 2008-04-28, 06:49

ja poznaję :hehe: wypisz wymaluj małopolsko-podkarpacka odmiana bobrów :lol:
gdzie foty ze spotkania na szczycie :)

drako - 2008-04-28, 23:17

Fotografa przy tym nie było, z wrażenia nie tylko zapomniałem aparatu, ale zabrałem dziurawe wiaderko. :hehe:
A fotki z komórki to jednak nie to! Następnym się poprawię, może wkrótce Sebastian zajrzy do mnie?
Po drodze od niego zahaczyłem o oczko kumpla z klasy, bo zadzwonił, że też coś ma dla mnie. Co za dzień! Akurat spuścił ze swojego oka wodę, bo coś tam poprawiał. Obdarował mnie m.innymi trójką kiełbików. Zrobimy z nim "machniom", bo chyba mam za duże stadko orf (10 szt) - myślałem, ze któraś udławi się osą, czy coś...
Podszedłem do tych kiełbi we łbie "jak do jeża", ale niepotrzebnie, bo widzę jaką dobrą robotę z glonami robią. Chodzą jak akwariowe kosiarki... Miejsce w miejsce. Będe musiał dokupić nitkowatych, choć glonów ci u mnie dostatek! :oops:

Adalbert - 2008-04-29, 04:07

Te kiełbie to musisz opatentować :hehe:
hepik - 2008-04-29, 07:34

drako napisał/a:
mam za duże stadko orf (10 szt) - myślałem, ze któraś udławi się osą, czy coś...

A długo juz śmigają?
Dwukrotnie wpuszczałem stadko do oczka i po kilkunastu dniach ,może ciut dłużej żadnej nie udawało się przeżyć...
A i to co dało sie wyczytać na forum orfy maja jakieś skłonności samobójcze ;)

drako - 2008-04-29, 08:56

W lipcu 2007 kupiłem 10szt plus jedna niewybarwiona (jaź oryginał). Do dziś te 10 pomarańczowych pływa i łapie muchy. Nie wiem co z tą szarą, bo jej w tym roku nie widziałem, ale może się maskować, np. ze wstydu, że taka szara...
Zawsze są na powierzchni, zawsze je widać. Nigdy żadna nie wyskoczyła. Czasem (rzadko się rozdzielają na zajęcia w podgrupach. Warto je mieć.

drako - 2008-04-30, 21:51

Jak to pisałem to jedna wyskoczyła... na śmierć. Już nie będę chwalił Hepikowi dnia przed zachodem. :???:
Za to kilka fotek z wtorkowej giełdy zoologicznej na Balickiej w Krakowie. Nie chcę jej reklamować, w sumie 3 razy tam byłem, ale ktoś mnie pytał jak to wygląda. Zdjęcia z prawie ukrytej kamery, bo świnki morskie protestowały, że nie zdążyły makijażu poprawić ;) . Powoli poznaję sprzedawców.
Jak mi wcześniej radzono nie kupiłem linka za 3 zł (fot 1) bo licho nie śpi..., ale wyglądały OK. Duże karpie, chyba ponad kilowe były od 30-50 zł w zależności od piękności. Jest atrakcja, bo sprzedawca mówi: - "Proszę sobie wyłowić!"" Cała kolejka mokra! :((
Były też "duchy" czyli perłowo- białe koi w pięciopakach (pakowane po 5 szt) po 10 zł, ale mniejsze takie do 12 cm. I były "koi brokatowe" i "prawdziwe japońskie" :-( , oraz duże welonki (nie wiem po ile). Od amurów i tołpyg rzecz jasna uciekałem...
Warto przyjść wcześniej, bo co ładniejsze okazy znikają szybko. A jakie paskudne robale dla żółwi i innych gadów! Jak je żona zobaczyła uciekła do działu piesków i kotków... Oczywiście, było też jak zwykle mnóstwo innego sprzętu do oczek i akwariów i cała gama pokarmów. Na ostatniej fotce mój zakup. To chyba one ogonami zamąciły mi wodę w oku!!!! :hehe:

Ernest - 2008-05-01, 20:07

Cytat:
Warto przyjść wcześniej, bo co ładniejsze okazy znikają szybko.

To gdzie te nowe oczka w naszej okolicy ,nie widzę wielu Małopolszczan na forum ;)

drako - 2008-05-11, 21:22
Temat postu: Mam w oczku całe niebo!
Nie zasypałem. ;) Rajtki z torfem pomogły (pompa też). Kaczki odpędzam ze względów politycznych... chociaż takie ładne, że szkoda trochę! Nie boją sie mnie. Może wstąpić do Platformy?
Woda się wyczyściła, dosadziłem pałek i innych spotkanych w naturze roślinek. Liście lili wychodzą na powierzchnię, bobrki nie zakwitną, ale rosną zdrowo. Pistie i hiacynty kupione za wcześnie odchorowały, ale już się rozrastają i dzielą. Szkoda, że przęstkę w szale uniesień staranowały karaśki. ( Już chyba 3 raz mają tarło!)
Za to irysy zasadzone 3 tygodnie temu będą kwitły. Strzałki mają już nawodne liście.
Ale nic to, bo najważniejsze jest to, że oczko coraz bardziej mi się podoba, folii nie widać i... wreszcie ja mogłem podarować komuś roślinki do nowozakładanego mini oka!!!!!! Jednak rosną u mnie :yahoo:

PS.
Sebastian, wszystko od Ciebie się przyjęło, nawet kotewki wystartowały!!! :yahoo:

dachasia - 2008-05-11, 23:56

Darko Twoje oczko jest naprawdę bardzo naturalistyczne, tyle wokół pięknie wkomponowanej roślinności, bardzo mi się podoba
Mazur - 2008-05-12, 17:45

Oczko i poglądy w moim guście roślinki urosną zasłonią część kamieni a tą kaczkę zostaw jest fajna jak przetrawa kilka biesiad :piwko: przy grillu zapewne pozna słuszne poglądy ;)
AurorA - 2008-05-18, 00:21

Bardzo ładnie sie prezentuje - widać duży zapał właściciela :brawo:
marek3232 - 2008-05-18, 20:20

Na prawdę kawał serca w swoje oczko wkładasz .Super :brawo:
drako - 2008-06-16, 23:56

Z różnych przyczyn długo nie pisałem, ale byłem "duchem" na forum i przy moim oku, gdzie porządku jak zwykle pilnowała moja Maruda... ;)

W międzyczasie wzorem Ernesta czyli Sebastiana podjąłem próbę wyhodowania z orzeszka kotewki wiadomej roślinki.
3 orzeszki podarowane od wyżej wymienionego trafiły do trzech butli po mineralnej i... z każdego orzecha uzyskałem po 2 roślinki. :???:
Nie wiem czy ten typ tak ma i czy to normalne, ale zanim mnie ktoś z Was wyśmieje na wszelki wypadek podpinam stosowne fotki. Po odkotwiczeniu roślin od nasion jeden z orzechów trafił z powrotem do mułu na dnie butli i... znów wypuścił kłącze. Nie wiem, co o tym myśleć? Na szóstej fotce widać, że po tym wszystkim jednak "zielono mi" ;)

Rybki też mają się dobrze, tu i ówdzie widuję centymetrowe juz potomstwo, pewnie karasi, choć niektore wzdręgi i kiełbie są również podejrzane o ojcostwo. :yahoo:
Przy okazji mam do Was pytanie o rybkę- tę pierwszą z lewej, w barwach salamandrzych. To na pewno karaś? Może Ktoś ma podobnego? Obok niego jeden z bandy "czerwonych kapturków" które również brały udział w karasich gonitwach...

AurorA - 2008-06-17, 00:24

Ta salamandra to wybarwianie, z czasem karaś straci te czarne plamy.
drako - 2008-06-17, 00:28

Jeszcze kilka zaległych zdjęć z maja, bo fotosik wzorem listonoszy czasem szaleje ;)
Kwitło wszystko co miało kwitnąć, w tym ledwo co posadzone irysy żółte, i te fioletowo-niebieskie. Korci mnie napisać, że "syberyjskie", ale co będzie jak znów się pomylę? Tak w każdym razie zapewniał sprzedawca, a kwitły z korzeniami zanurzonymi w wodzie (poziom "0")

Okolice oczka oprócz wyżej wspomnianych kaczek, przyciągają inną zwierzynę np jaskółki, bażanty, sowy... jak i członków mojej rodzinki i znajomych. Nad wodą zawsze coś się dzieje, klimat też lepszy do odpoczynku...
Dlatego postanowiłem lepiej uporządkować teren w najbliższym sąsiedztwie oczka, sam powiększyłem już wyłożony kostką placyk pod altankę, ustawiłem betonowego grilla, a niedługo zakończę budowę małego pomostu na "północnym brzegu". Wsporniki pod pomost i altanę już wbetonowane, a deski tarasowe z daglezji zabezpieczone drewnochronem. Trochę widać na fotce. Wkrótce pokażę jak wyszła mi altanka. Oby nie bokiem! :evil:

castleman - 2008-06-17, 09:13

Fajniutkie masz rybki i oczko bardzo naturalne :brawo:
Karaskosalamandra super :-D , szkoda że kiedyś przobrazi się w karasia :-(
Pytanie czy wybarwienia szubunkinów też znikają po jakimś czasie?

drako - 2008-06-17, 12:19

castleman napisał/a:
...
Karaskosalamandra super :-D , szkoda że kiedyś przobrazi się w karasia :-(
Pytanie czy wybarwienia szubunkinów też znikają po jakimś czasie?

Dzięki za miłe słowa. Jak o tym wybarwieniu napisaliście zauważyłem, że rzeczywiście "salamander" zdarł sobie już trochę czarnego lakieru ;) Szkoda, bo mi się podobał.
A co z szubunkinami - nie wiem. Może choć one dotrwają w pełnej krasie?

JAREK G - 2008-06-17, 15:30

Szubunkiny nie zmieniają ubarwienia a jak tak to bardzo nieznacznie a co do tego karasia "salamandry" już za kilka dni będzie cały pomarańczowy lub jak w tej chwili jest żółtawy to może być cały biały :P
AurorA - 2008-06-18, 00:12

JAREK G napisał/a:
a co do tego karasia "salamandry" już za kilka dni będzie cały pomarańczowy


niekoniecznie , mam jednego agenta który już 3 lata jest salamandrą i traci lakier bardzo powoli

hepik - 2008-06-18, 14:22

Świetny autoportret oczkowy na poprzedniej stronie :)
castleman - 2008-06-18, 15:56

JAREK G napisał/a:
Szubunkiny nie zmieniają ubarwienia a jak tak to bardzo nieznacznie

To się cieszę :-D bo mam od niedawna takowe.

drako - 2008-06-22, 22:03

Ostatnio przy oczku jak w lesie: zielono, trwa drugi etap poszukiwania "grzybów" i innych patogenów na roślinach (na fotce autorka pracy magisterskiej Yomegi), dopchałem na wzniesienie piekielnie ciężki korzeń, no i wreszcie w pobliżu pojawiło się drewno na podest i altankę, które pieczołowicie impregnowałem "drewnochronem". Na fotkach widać solidne wzmocnienie konstrukcji uchwytów belek, dobudowany fragment placyku z kostki pod ogrodowy kominek. Działa lepiej niż metalowy. Próby były :piwko:
Ziemia pod podestem zasypana piaskiem, całość wyłożona czarną włókniną - szkoła vivita :brawo:
Deski na podest są tylko z daglezji, ponoć wytrzymałej na warunki atmosferyczne nie tak jak drewno egzotyczne ale trudno musi jakiś czas wytrzymać. Reszta, to poczciwa sosna. Dzięki pomościkowi brzeg nie jest już taki jednostajny, odrobina cywilizacji oczku nie zaszkodzi. Myślałem, że optycznie "akwen" się zmiejszy, jednak w efekcie wydaje się, że pod pomostem (długim na 3 m szerokim 1,25 m) płynie woda jak to ma miejsce pod każdym mostem.
Z reszty desek będzie altanka. Teraz to się siedzi! ;) i podgląda rybki. Jest pełno małych. Nie wiem kto zacz??? :-(

Adalbert - 2008-06-23, 04:17

Nooo! :good: Z tym korzeniem to pełen podziw. Potrafię docenić bo sam dokulałem na ogródek kawałek bukowego odziomka o średnicy 120 cm i wysokiego na metr. Trzeba było zapoznac się z egipskimi metodami budowy piramid tylko że w moim przypadku był to prawie regularny walec. Służy za stół w altance.
rafalgrzymallo - 2008-06-25, 22:03

super oczko, az nie mozna oderwac wzroku...:) pozdrawiam
drako - 2008-07-13, 20:41

Swego czasu Kuba rozpoznał w mojej galerii samca traszki zwyczajnej (zdj 1.) Kilka dni temu udało mi się złapać w oczku przypadkiem coś trochę mniejszego (zdj 2 i 3). Czy to też traszka? Może ktoś rozpozna? Przepraszam za jakość zdjęć z telefonu i z niecierpliwością czekam na odpowiedź. :)

kuba123 - 2008-07-13, 21:33

To jest młoda traszka tuż przed przeobrażeniem :-D . Najprawdopodobniej samica ;) .
drako - 2008-07-14, 08:25

To super!!! Dzięki za dobrą nowinę! Jednak dobrze się stało, że nie udało mi się wcześniej złowić tego samca dla Ciebie. Musiała go i moje oczko odwiedzić jakaś "dzika" samiczka. Ale skoro jest jedna młoda, może być ich więcej. Może i do Ciebie trafił z natury jakiś samczyk, bo blisko mamy do siebie? ;)
Z brzegu, ani z pomostu nigdy traszek nie zobaczyłem, dopiero gdy wlezę do oczka różne ciekawe rzeczy można zobaczyć, a nawet złowić do wiaderka :)
Woda po deszczu czysta jak nigdy, młodych rybek w różnych rozmiarach mnóstwo, już rozpoznałem karasie i kiełbiki. Widocznie one i traszki mają sporo kryjówek. Nie wiem tylko, co to za rybki, które mają złoty paseczek wzdłuż kręgosłupa (patrząc na nie z góry)???

drako - 2008-07-18, 21:56

Zdopingowany przez Sebastiana zamieszczę trochę fotek znad oczka. Jednak codziennie się coś zmienia, pojawiają się stadka narybku, przeobrażają się traszki, kwitną grzybienie i grążel,mięty i pałki różnej maści, oraz cała masa chwastów,niby robi się coraz bardziej zielono, ale niektóre rośliny przypominają, że jesień się zbliża :-( .

Nie wycinam kwiatostanów żabieńca babki wodnej, bo uważam, że szczególnie w taki pochmurny dzień jak dziś nieźle się prezentują.

A to dwie kępki tej samej strzałki, sfotografowane o jednej porze. Posadzona na poziomie-4-5 cm prawie usycha, a rosnąca głębiej kwitnie i ma się lepiej :???:
Orfy czatują na płyciznach, a moja pierwsza żaba jeziorkowa zawsze urzęduje w tym samym miejscu, ale jest żywa sprawdzałem ;)

drako - 2008-07-19, 00:32

Z balkonu mam oko na oko ;) a i tak mi ktoś zasiał słonecznika! Ten wielki krzak na pierwszym planie to mięta, na prawo od niej żółknąca strzałka wąskolistna. To ona ma za płytko.

Wokół wysepki z korzenia pięknie rośnie czermień i przęstka (czermień też trochę żółknie), a w ich gąszczu lubi chować się narybek w dwóch rozmiarach (na 3 zdjęciu na tle rozsypanego z doniczki piasku kiełbiki i NN??? przecinek).
Na czwartej fotce, na dole, blisko krawędzi widać też drugie i trzecie pokolenie kotewki (obie roślinki wyrosły z tego samego orzecha - w butelkowej hodowli podglądniętej u Sebastiana). Pierwsza ich siostra jest największa, wypłynęła już na szerokie wody.


Woda jest wystarczająco wg mnie przejrzysta, widać zielonkawe dno na 1-1,5 m, a to czarne obok to łan rogatka! Będę musiał niedługo skoczyć na głębię (2 m) z kosą i grabiami ;) Glony pewnie chwilowo przestały rosnąć i praktycznie wyginęły :yahoo: Za to wreszcie ruszył młody papirusek (fotka z lewej). Rachitycznie wygląda u mnie osoka. Nawet do zdjęcia się nie nadaje! Mam 3 rośliny, ale jeszcze nie nauczyły się porządnie pływać. :???:

JAREK G - 2008-07-19, 09:55

drako, wszystko :good: ładnie pozarastał i wygląda naturalnie , aż nie pasuje teraz ten podest ;) choć jest bardzo ładny :)
amedeo - 2008-07-19, 11:15

mi się podest podoba i to nawet bardzo jedna prosta linia w oczku jest ok :-D
AurorA - 2008-07-19, 13:17

Stawik wygląda bardzo naturalnie , jakby był tu od zawsze.

nie ma czegoś takiego jak strzałka wąskolistna to po prostu strzałka wodna, choć tłumacząc z łaciny można by rzec strzałka strzałkolistna ;) Ja u siebie te żółknące listki usuwam.

Ernest - 2008-07-19, 21:46

Super Twoje oczko zarosło :good: ,pomost fajny, fajnie na nim posiedzieć :piwko: i podpatrywać co w wodzie słychać :)
drako - 2008-07-19, 23:14

No właśnie o to podglądanie z pomostu chodzi! Wszystko widać z bliska, małe rybki, ważki itd. Ktokolwiek nas odwiedza zajmuje właśnie miejsce na pomoście i karmi ryby. W upały to niektórzy nawet nogi moczą... ryby nie zdychają. ;) Z czasem deski pomostu nie będą tak drażniły nowością, drewno ściemnieje, a już obok montuję altankę, bo jednak przy oczku cała rodzina spędza najwięcej czasu i wszystko wokół wody lepiej rośnie...


Mojemu stawikowi rąbnął w tych dniach roczek, od pierwszego zalania (oczywiście wodą :piwko: )
Ile ja się tych pałek i irysów i rogatka nawyciągałem z błocka, co niektórym na forum się nie udaje!!! A zarosło także dzięki Twoim sadzonkom, które jak widać na kolejnych fotkach staram się rozmnożyć, sadząc je troszkę na płyciznach, gdzie jednak lepiej rosną. Może kiedyś komuś potrzebującemu podaruję, bo chłopak córki już kopie oko :evil:
Jak zobaczyłem na wczorajszych zdjęciach ile mam pokrzyw i innych chwastów, to głupio mi się zrobiło i dziś pół dnia spędziłem na ich wyrywaniu. :((
Przy okazji wlazłem w wodzie na wielkie 200-300 szt stada kiełbików (może coś je jednak jeszcze zeżre?) :oops: , zobaczyłem też inne mniejsze rybki, w dwóch odmianach i karasiątka w tym chyba szubinkunki, bo trochę kolorków już mają. Na traszki tym razem się natknąłem, zlokalizowałem natomiast w wodzie drugą żabę, ale nie była tak zielona jak pierwsza.
[

DAwid - 2008-07-20, 13:26

Naprawde bardzo mi sie podoba twoje oczko :) :good: i wszystko tak fajnie opisane ze az sie chce czytac ;) :)
czekam na kolejne foty :)
PS. ja tam nie moge sie dopatrzec chwastow :)

drako - 2008-07-24, 22:13

Dzięki za dobre słowa.Znów kilka zdjęć, bo niby nic się nie dzieje, a jednak...
Leje od rana, a Ona wyszła z oczka i z... z doczesnej powłoki, ale skrzydełka wyschnąć nie chciały. Cały dzień tak siedziała i je nadaremnie suszyła. Pamiętam, jak rok temu jej szanowna mamuśka, zanurzała tu i ówdzie w wodzie koniec odwłoka. Może była bardziej niebieska? Ale i tak jest piękna. Tuż obok zakwitły kaczeńce, podobno jesienią kwitną drugi raz. Może tym razem jednak to tylko falstarcik?

Mimo padającego deszczu zabrałem się za przycinanie desek i skręcanie przyszłej altanki, połączonej z "drink barem" :piwko: . :hehe:
Rozpocząłem nieszablonowo, bo od... dachu, ale nie martwcie się, mam nadzieję, że będzie się dało pod nią wejść... na stojąco! Tylko jak my to domowymi siłami zrobimy i podniesiemy ciężką konstrukcję? :yahoo: Nie wiem.
Widziałem podobną akcję na stronie mikrojeziora, ale tam dach altanki był z tkaniny... W razie czego pomożecie?
Jak się nie uda bez dźwigu to będzie taka większa budka dla kota. Ten mój dziwny kot to prawie rybka, bo je, to co karpie, a one to co on! Zwykle jest po tym rybim jedzeniu trochę senny, ale i jemu odpowiada wylegiewanie się na pomościku. Z zemsty wrzuciłem rybom jego kocie kulki, a rybki to pożarły i też, jak to rybki poszły spać. :-o

JAREK G - 2008-07-24, 22:32

Zapowiada się na niezły drink-bar :lol:
AurorA - 2008-07-24, 22:34

drako napisał/a:
Tuż obok zakwitły kaczeńce, podobno jesienią kwitną drugi raz. Może tym razem jednak to tylko falstarcik?


u mnie też kwitną, w tym roku wyjątkowo wcześnie - oby pogoda nie wywinęła jakieś psikusa. Liczę ze jednak jesień przyjdzie o standardowej porze.

Fajna miejscówka z grillem, altanką i pomostem :good:

koczisss - 2008-07-25, 05:42

AurorA napisał/a:
u mnie też kwitną, w tym roku wyjątkowo wcześnie - oby pogoda nie wywinęła jakieś psikusa. Liczę ze jednak jesień przyjdzie o standardowej porze.


Był chłodny i deszczowy lipiec, który wyglądał czasem jak sierpień, to i roślinkom się pozajączkowało :)

drako - 2008-07-28, 00:14


Nocą nad oczkiem tez jest ładnie. A wczoraj w strugach deszczu musiałem zrobić przelew, żeby rybek nie zbierac po ogrodzie. :evil:

judym - 2008-07-28, 14:57

Pewnie że oczko ładnie prezentuje się nocą,a szczególnie jak da się takie fajne fotki.Co wy z tym nadmiarem wody,jak masz za dużo,to przegoń chmury do mnie.U mnie od kilku dni ponad 30st.
drako - 2008-07-29, 21:52

Rybki mają u mnie jak w niebie (fot.1). Trzeci od prawej, to ten sam, teraz już były "salamander" z poprzednich postów. A propos postów, to dodam w tym miejscu, że staram się nie karmić ryb chlebem, (wytłumaczcie to moim wzdregom!). Już kupuję te większe, parolitrowe opakowania flipsów, ale raz wrzuciłem głodomorom kawałek chlebka. Co się wtedy działo widać na fot. 3, 4 i 5.

Wczoraj do oczka doczłapała i wskoczyła do wody pewna ropucha. Kilka razy machnęła łapkami, ale nieudolnie jej to wchodziło, po 3 minutach wyłowiłem ją już nieżywą. Miała jakąś niewielką ranę, może pies sąsiada ją pokiereszował? Zwykle o tej porze ropuchy przebywają poza wodą. Czy ta instynktownie chciała dokonać żywota w wodzie?

judym - 2008-07-29, 22:03

Ten chlebek,to z masłem czy suchy? ;) Stadko ryb super i widać że im sypiesz
drako - 2008-07-29, 22:09

Suchy chleb zbieram dla konia. ;)
Nie mylić z O-koniem.
Myślisz, żeby od razu smarować margaryną?
:pa:

judym - 2008-07-29, 22:41

drako napisał/a:
Myślisz, żeby od razu smarować margaryną?

Tylko masłem Osełkowym. ;) Na poważnie,to zastanawiam się czy moim zacząć dawać ślimaki,dżdżownice itp.Zawsze to jakieś urozmaicenie.

drako - 2008-08-10, 23:03
Temat postu: Żółta zakwitła!!!
Chyba z okazji meczu Polska-Chiny (Pekin 2008), po roku czekania, w drugim sezonie po posadzeniu doczekałem się wreszcie żółtej lilii!!!!! Zmusiłem ją do kwitnięcia, :evil: ustawiając ją na poziomie - 5cm! Lilię kupowałem w ciemno, początkowo myślałem, że będzie to "chromatella", a teraz wygląda mi to trochę jak "tomocik"... Może ktoś z Was rozwieje moje wątpliwości? (fotka 1, 2,3- to ten sam, mały, bo pierwszy kwiat).
Oprócz niej, prawie cały czas kwitnie u mnie zwykła alba, i taka biała lilia z różowym nalotem (fot.4 ) :???: Też nie wiem, co to za jedna?
Po "attraction" (fot.5) - bo chyba nie po "siuxie"? - skaczą (o ile się znam na medycynie :oops: ) łątki-dzieweczki.
Acha! I nad oczkiem kwitnie taki duży pomarańczowy, co pszczoły po nim łażą. (fot. 6)

Czy żaba jest wstanie połknąć taką pszczołę? Mnie się to kiedyś zdarzyło... :oops:

AurorA - 2008-08-11, 00:04

drako napisał/a:
Lilię kupowałem w ciemno, początkowo myślałem, że będzie to "chromatella", a teraz wygląda mi to trochę jak "tomocik".


to nie jest tomocik, ja obstawiam sulphurea - zakwita raczej mało chętnie

judym - 2008-08-11, 12:04

Cytat:
Czy żaba jest wstanie połknąć taką pszczołę?

Co jakiś czas widzę,że moje żaby połykają sobie pszczołę czy osę.Widzę,że atakują te które wpadną do wody,a nie te które siedzą na kamieniach,nawet blisko siebie.

drako - 2008-08-11, 21:53

AurorA napisał/a:

to nie jest tomocik, ja obstawiam sulphurea - zakwita raczej mało chętnie

Dzięki, rzeczywiście tak może być!
To by wyjaśniało, dlaczego tak długo czekałem na pierwszy kwiat. Dziś już ten kwiat "sulphurea" (nazwa mogłaby być ładniejsza :? ) był już znacznie większy i sterczał z 5 cm nad lustrem wody, co jednak dość egzotycznie wyglądało. Może dlatego, że na płyciźnie stoi??? Trudno, niech będzie rzadko, ale ładnie... Przecież inne lilie mam od częstszego kwitnięcia. W każdym razie, nie będę czekał, aż z przekwitłego kwiatu wybije nowa roślina... tylko go urwę zaraz po przekwitnięciu. Może jeszcze raz w tym sezonie zakwitnie?
Na fotkach rybki z wczoraj.

A żabom nie zazdroszczę połykania pszczół :) Przeciez takie żądło, to przez zabią skórę na wylot przelezie... Brrrr :arrow:

AurorA - 2008-08-11, 21:55

drako napisał/a:
Dziś już ten kwiat "sulphurea" (nazwa mogłaby być ładniejsza


sulphur znaczy siarka - stąd nazwa od koloru kwiatu - całkiem ładna

Bajbas - 2008-08-11, 22:14

drako napisał/a:
Może jeszcze raz w tym sezonie zakwitnie?

ale marudzisz, im rzadziej kwitnie, tym większy rarytas :P A poważnie, u mnie miała ze 3-4 kwiat (może 5). Zaciekawiła mnie ta głębokość, czy rzeczywiście ma u Ciebie tylko 5 cm nad gruntem? :? U mnie ma jakieś 30-40 cm. Ale chętnie postawiłbym ją płycej, bo miejsca na płyciznach dużo. Bez bajerów te 5 cm?
:piwko: Bajbas

drako - 2008-08-11, 22:53

Masz rację doszedłem do tego samego. :piwko: Wystarczy mi 5 kwiatów w sezonie.
Jednak w oczku musi być bujna "masa" i pojedyńcze efektowne, czasem rachityczne indywidualności.
Myślałem, że to będzie chromatellka, wyczytałem na forum, że warto ją na płyciźnie postawić i może to pomogło, że wogóle zakwitła. W tamtym roku miała tylko ładne liście, a na wiosnę, w maju wypadła mi z pojemnika na głębię i dopiero po miesiącu, gdzieś z 2 metrów dała znać gdzie dokładnie jest. :((
Wyłowiłem ją stamtąd, wrzuciłem zdziczałe kłącze (masa nowych, drobniutkich pędów) do nowego pojemnika, lekko dosypałem substratu. Myślałem, że przez te zabiegi znów nie zakwitnie...
Kwiat jest 5 cm nad wodą, a górny brzeg pojemnika z lilią 5 cm pod wodą. W sumie pojemnik ma 35 cm wysokości. Na wszelki wypadek zdjęcia z dzisiaj.

AurorA - 2008-08-11, 23:03

drako napisał/a:
Myślałem, że to będzie chromatellka,

chromatela kwitnie znacznie chętniej i obficiej, ale nie jest tak ładna

Bajbas napisał/a:
Bez bajerów te 5 cm?


każda lilia im płycej tym chętniej kwitnie i ma więcej liści, oraz szybciej sie rozrasta, ma na to wpływ cieplejsza woda, i dużo lepszy i szybszy dostęp do CO2

sąsiad ostatnio uprawia Attraction na 5-10 cm i prezentuje się znacznie lepiej niż druga posadzona na 1, 2 metra.

jackon - 2008-08-12, 06:26

Arek chyba mowisz o mlodej roslinie
u mnie z kilkuletnimi Attraction sytuacja jest zupelnie odwrotna
na glebokiej wodzie(1,5m) lilie te wywalaja potezne liscie i kwiaty dwukrotnie wieksze niz ta sama odmiana,tez kilkuletnia posadzona na 0,6m

Hubert - 2008-08-12, 08:11

AurorA napisał/a:
sąsiad ostatnio uprawia Attraction na 5-10 cm i prezentuje się znacznie lepiej niż druga posadzona na 1, 2 metra


Być może, ale twój sąsiad, a nasz wspólny znajomy nie przykłada zbytnio uwagi do pielęgnacji. Zdajsie, że lilię na głębokości 1,2 m posadził w zwykłym pojemniku po farbie bez otworów w piachu?

leszek50-57 - 2008-08-12, 10:46

Arek ma rację u mnie tak samo jak są głęboko to liście i kwiaty są większe. :-( laron
AurorA - 2008-08-12, 21:26

jackon napisał/a:
Arek chyba mowisz o mlodej roslinie
u mnie z kilkuletnimi Attraction sytuacja jest zupelnie odwrotna


Roślina rosła parę lat na 1,2m teraz podzielił ja na pół i cześć dał na 10 cm i tu rośnie znacznie lepiej. TaK jak wspomniał Hubert nasz znajomy nie dba o oczko i mam tam zwykła szcawiową ;) .U mnie też te najgłębiej posadzone maja większe liście i kwiaty.

drako - 2008-08-12, 21:55

Czyli wniosek można wysnuć taki, że jeśli woda nieprzejrzysta i pełna glonów, to liliom jednak lepiej bliżej słonka, niż w ciemnych, mętnych głębinach pozbawionych (przez glony) składników pokarmowych i CO2. To bardzo cenna informacja, dla tych co walczą z glonami. :piwko:
Bajbas - 2008-08-13, 10:10

AurorA napisał/a:
każda lilia im płycej tym chętniej kwitnie i ma więcej liści,

eeeeeeeee ale ilość a wielkość liści, ponadto wielkość kwiatu.
Ale aby nie zaśmiecać Drako wątku, to powiem jedynie, że ponieważ mam nadmiar kłączy a brak już wody głębokiej a sporo płytkiej, to w przyszłym roku wrzuce ze 4 gatunki na płyciznę, zobaczymy co z tego wyjdzie.
A "siarka" jest moim zdaniem naprawdę ładna i wszystkie kwiaty ma zawsze (u mnie) nad wodą (jakieś 5-10 cm)
:piwko: Bajbas

drako - 2008-08-25, 00:46
Temat postu: Jak Drako Altankę budował
Na 10 stronie pokazałem rozpoczęta budowę altanki nad oczkiem. Pora tę historię dokończyć, może komuś przyda się moje doświadczenie. ;)
Nie wiem czy znacie stronę Leszka Bieleckiego, na której opisał historię budowy altanki nad jego słynnym stawem. Właściwie chodziło tam o postawienie kupionej gotowej konstrukcji, której dach miał być przykryty brezentową powłoką. Nie chciałem być gorszy, wprawdzie swojego domu sam nie budowałem jak On, ale pod resztą motta jego strony mógłbym się własnoręczne podpisać. Na dodatek jestem jego rówieśnikiem, no i kiedyś pracowałem w fabryce domów. Motto strony Pana Leszka:
"Jeszcze wiele rzeczy nie umiem zrobić, ale się nauczę i zrobię - przecież zbudowałem dom i staw, posadziłem drzewa, mam wspaniałą córkę, to chyba potrafię wszystko...."
Wziąłem się raźno do pracy, bo przyciąć deskę i wkręcić śrubkę podejrzewałem, że potrafię. Szybko powstała kwadratowa rama 3 na 3 m z 9 centymetrowych krawędziaków, łączonych śrubami i kupionymi w markecie blaszkami z 8-oma elementamii skośnymi (9 na 4,5 cm-krzyżującymi się z tą ramą pod kątem ok 30 °) - To pokazałem już wcześniej na zdjęciach. Te skośne krokwie opierają się na piowym słupie, który będzie wisiał nad głowami biesiadujących w altance gości niczym przysłowiowy miecz Demoklesa :) Do tej pory było łatwo, choć niektóre długie deski o grubości 2 cm łatwo nie chciały wskoczyć we wpusty. Cieszyłem się, że działam na poziomie oczka, choć nie byłem pewien, czy jakieś śruby nie wylazły z krokwi.

"Wspaniała córka" pomagała mi czasem podając właściwe wkręty, i fotografując etapy powstawania tej odjazdowej, pełnej sęków i drzazg budowli. Przy czubku zaczęły się "schody", bo praw geometrii się nie da zmienić, a okazało się, że listwy lecące po przekątnej, nie tworzą jednak idealnie tego samego kąta, co pozostałe krokwie . Zrozumiałem wtedy dlaczego większość podobnych konstrukcji wieńczy drugi, podobno " chiński" daszek. Poprawia on trochę wygląd dachu, i m.inn. umożliwia cyrkulację dymu z grilla zapalonego pod dachemprzez utworzony w ten sposób wylot, i umożliwia też wlot do altanki i gniazdowanie w niej ptactwa różnej maści i o takowej maści odchodach. :dupa:
Trochę było z tym zabawy, ale mini daszek z resztek listew się udał i w dodatku mógł zostać pokryty gontem jeszcze na ziemi, co bardzo mogło ułatwić resztę prac dekarskich.
"Nadejszła wiekopomna chwila" możliwie, że tak samo podniosła, jak ta w trylogii o Kargulu i Pawlaku ;)
I z nią rozterka: - Kryć całość gontem na ziemi, czy lepiej potem, z drabiny? Czy dam radę domowymi siłami podnieść całość nad poziomy? Niby spróbowałem dźwignąć całość sam... Niby Leszek Bielecki poradził sobie przy pomocy zestawu złożonego z żony, drabiny i szafy, ale jego daszek w porównaniu z moim... to mały pikuś.
Kombinowałem, jak koń pod górę, gdy niespodzianie wpadł do mnie wujka-szwagra-brata-zięć -lat 25, postawiłem mu :piwko: i we dwóch wzięliśmy głęboki oddech, potem w dłonie kocówki krokwi, ruszyliśmy z posad i... postawiliśmy ten daszek!!!!
Najpierw na stoliku. Potem na stolik podłożyliśmy pustak, później zamiast niego dzielna córka wstawiła szafkę, potem ją podmieniła na inną, denerwując się bardzo... Na tej innej postawiła jeszcze raz ten sam pustak i już było wyżej!
A denerwowała się ona widząc dwóch czerwonych na gębie facetów, z niebieskimi żyłami na skroniach miotającymi się z tym cholernym daszkiem, na wyprostowanych w górę ramionach od pomostu aż po sam taras, na dodatek warczących niecenzuralne słowa pod adresem jej opieszałości w budowaniu piramidek z tych niekonwencjonaklnych klocków...
Ale udało się!!! Piramida górowała już ponad 2 m nad poziomem oczka, co prawda niedokładnie w tym samym miejscu, gdzie miała znaleźć później konkretne oparcie... Fotografa przy tym nie było, bo jak by był, to kazalibyśmy mu trzymać to całe dziadostwo z drugiej strony :crazy:

Przekręcenia całości o kilka stopni w 3 osoby można było dokonać dopiero po przekręceniu 4 nóg-słupów. Kiedy 4 słupki trafiły we właściwe miejsca, zostały przykręcone 8 śrubami M8 do wystających spod kostki, zakotwionych w betonie, kątowników. Dodanie "mieczy" usztywniło znakomicie całość, a meteo "radary" zapowiadały właśnie wiatr 100 km na godzinę!
Potem pewien gołąbek dodał mi skrzydeł, wlazłem na czubek drabiny i śrubkami, nie papiakami, przymocowałem gonty do zaimpegnowanych desek, podkładając pod gont (na wszelki słuczaj) jednak aluminiową papę. Małysz potrafił, to ja też...
Mimo wiatru 100 na godzinę i mojej wagi, (też w tym liczbowym zakresie:oops:) budowla do dziś się nie zawaliła. Wyszło jak wyszło, jesteśmy wszyscy z niej zadowoleni, bo "tymi ręcami i tymi palcyma!"
Acha, na cześć roślinki z "killerowych mokradeł" jako przykrycie dachu wybraliśmy rodzaj gontu o wdzięcznej nazwie : "ogon bobra" - nie było zielonego :hehe:


A wszystko po to tylko, aby w deszczowy lub skwarny dzień usiąść sobie w środku, pogrilować, albo napić się pysznego :soczek: i popodziwiać oczko spod własnoręcznie skleconego dachu ... Wyszło dużo, dużo taniej i chyba jednak solidniej!

Mietek2141 - 2008-08-25, 08:41

Widzę kawał dobrej roboty :good:
JAREK G - 2008-08-25, 09:10

drako, odwaliłeś kawał dobrej roboty :brawo: a to jest piękne uczucie usiąść pod takim daszkiem własnej roboty z :piwko: i podziwiać oczko :-D
Ps.
drako napisał/a:
Nie chciałem być gorszy, wprawdzie swojego domu sam nie budowałem jak On, ale pod resztą motta jego strony mógłbym się własnoręczne podpisać. Na dodatek jestem jego rówieśnikiem, no i kiedyś pracowałem w fabryce domów. Motto strony Pana Leszka:
"Jeszcze wiele rzeczy nie umiem zrobić, ale się nauczę i zrobię - przecież zbudowałem dom i staw, posadziłem drzewa, mam wspaniałą córkę, to chyba potrafię wszystko...."
Zrobiłeś tylko jeden błąd i zaniedbałeś sprawę , trzeba było wcześniej zrobić jeszcze syna ;) miałby z Tobą i z wujka-szwagra-brata-zięciem :hehe: kto dźwigać tą konstrukcję ale jeszcze nic straconego :P
AurorA - 2008-08-25, 10:36

Piękna konstrukcja i super relacja. Teraz pogoda Ci nie straszna i w pełnym luksusie można sie raczyć :piwko: nad okiem. :brawo:
Ernest - 2008-08-25, 13:42

Pięknie ,fajnie będzie posiedzieć nad oczkiem :soczek: :piwko: ;) . :brawo: dla pomocników za zacięcie przy pracy
monkeymonk - 2008-08-25, 14:07

juz jest super a jak wtopi sie w otoczenie to bedzie rewelacyjnie. ja na moja szope sie sam nie porwalem ale dzielnie asystowalem (a przy okazji czegos sie nauczylem). teraz czekaj na pierwszy deszcz - to swietne uczucie imprezowac/robic fotki kiedy na zewnatrz pada.
castleman - 2008-08-25, 16:54

:brawo: nic dodać nic ująć
jeśli mogę coś doradzić, to proponuję pociągnąć druciki, siatkę itp wokół i posadzić np akebię oraz parę odmian wiciokrzewów zimozielonych, żeby się ochronić od wiatru i żeby altana wyglądała naturalniej ;)

samuraj - 2008-08-25, 17:03

Po za tym że praca wykonana niezgodnie z przepisami BHP-- brak zabezpieczenia przy pracach wysokościowych, brak asystentki do trzymania drabiny ,brak wspomagacza (piwo) ;) ale za to konstrukcja na piątkę z plusem :good:
drako - 2008-08-26, 06:51

Dzięki za miłe słowa, rzeczywiście z tym BHP mogłoby być lepiej... A obsadzenie roślinami jak najbardziej planuję, ta akebia to dobry pomysł. W tym celu dojdą kratki, linki, rolety z bambusa itp, ale na początek chciałem zorientować się skąd wieją wiatry, ile jest cienia, czy zmieści się ława z podnoszonym siedziskiem pełniąca rolę schowka na sprzęt i karmę dla rybek? Na razie tylko surowa podstawa, pod bardziej finezyjne rozwiązania.
Winorośl już zasadzona w pobliżu, ale czy będzie tak owocowała na ściankach altany, to nie wiem?
Załączam nocną panoramkę oka zrobioną już spod daszku.

Adalbert - 2008-08-26, 08:06

Robota super :brawo: a widoczek z altany rewelka :good:
Z roślin (pnączy), które praktycznie całkowicie izolują od świata zewnętrznego polecam kokornak. Szkoda, że daje cięń i osłonę w okresie wegetacji ale po kilku latach plątanina lian jest tak gęsta,że też tworzy swoistą ścianę. Jesienią zrobię fotki to wtedy będzie widoczny ten gąszcz.

castleman - 2008-08-26, 13:00

Kokornak raczej nadaje się do cienia lub na północno zachodnią stronę, no i zrzuca liście na zimę. Oczywiście bardzo go lubię i też u mnie rośnie ;) ale ma swoje kaprysy.
Ja bym koło oczka, nauczony niestety doświadczeniem, sadził przeważnie rośliny, które nie zrzucają liści na zimę. Najlepszy jest bluszcz, ale niestety wolno rośnie :evil: zdecydowanie szybsza jest akebia. :)

drako - 2008-10-16, 02:58

Ja tam jeszcze nic nie wycinam , bo mi szkoda każdego dnia, w którym oczko miałoby być łyse, czy tylko zamaskowane. Jak by się ryby głupio czuły, gdybym je za ich wegetacji przymaskował?
Wyłapuję podbierakiem liście opadłe z pobliskich drzew i pistię, która zaczęła się rozkładać. I kombinuję jak tu wleźć do wody, jak Sebastian, i zdrowy wyleźć? Wokół oka coś jeszcze to i owo kwitnie, przęstka wygląda lepiej niż wiosną. Na razie przesadzam jakieś rośliny, bo już wiem na co je stać, dosadziłem nad okiem jakieś iglaki i karmię rybki. Młodych karasi mojego chowu (od 3 do 10 cm) co najmniej 40 szt, w większości już kolorowe! Co jeden to ciekawszy!
Gdyby kto chciał na wiosnę... Tylko jeden ma podwójną płetwę po mamusi, więc go po dobroci nie oddam... Żaby już szukają noclegu, zielonej dawno nie widziałem. Może już śpi?
Karpie tak podrosły, że patrząc na niektóre, mogę powiedziec, że mniejsze od nich na wigilię kupowałem!
A i badania Yomegi zakończyły się dzisiaj, teraz na zebranych u mnie fragmentach roślin umieszczonych w laboratorium na szkiełkach wyrosną tajemnicze organizmy...
Pozdrawiam pozytywnie umoczonych! Zdjęcia sprzed 2 dni.

Adalbert - 2008-10-16, 04:43

drako napisał/a:
I kombinuję jak tu wleźć do wody, jak Sebastian, i zdrowy wyleźć?

Pożycz piankę od jakiegoś nurka-amatora i plum :hehe:
drako napisał/a:
Młodych karasi mojego chowu (od 3 do 10 cm) co najmniej 40 szt, w większości już kolorowe! Co jeden to ciekawszy!
Gdyby kto chciał na wiosnę...

Już czuję co się będzie działo na wiosnę w wątku "giełda". Latoś karasie obrodziły i każdy będzie szukał bytu :???:

AurorA - 2008-10-16, 11:56

Adalbert napisał/a:
Już czuję co się będzie działo na wiosnę w wątku "giełda". Latoś karasie obrodziły i każdy będzie szukał bytu


zima to może zweryfikować

drako, piękna przęstka ja na ta porę roku i bardzo malowniczo posadzona- robi wrażenie - u mnie może co dziesiąta choineczka jeszcze jest zielona

Ernest - 2008-10-16, 16:51

drako napisał/a:
I kombinuję jak tu wleźć do wody, jak Sebastian, i zdrowy wyleźć?

Cały czas jestem zdrowy ;) ,troszkę popsikałem i tyle :P , nie gorączkowałem :piwko: :hehe:
Może jakimś rozwiązaniem były by wodery,spodniobuty :?

Przęstka przepięknie się prezentuje

drako napisał/a:
Pozdrawiam pozytywnie umoczonych!


wodom cześć :hehe:

drako - 2009-01-15, 10:38

Meldunek z frontu zimowego: - Zima trzyma! Oko mam na oku, ale z balkonu, nawet tam nie łażę, bo i po co? Jak doniósł mi kot, który czuwa nad wszystkim w mojej okolicy (Kota nie mylić z panem posłem Januszem!) - drugi raz zamarzł mi wężyk od napowietrzacza. Pierszy raz to był mój błąd - wężyk wił się niepotrzebnie po powierzchni wody jak pijana dżdżownica, później na dobre ugrząsł w lodzie. Musiałem go wydobywać przy pomocy czajnika z wrzątkiem.
Ale całej wody powstałej z lodu w wężyku nie umiałem szybko usunąć. :???:
Wziąłem się na sposób - podmieniłem go na nowy, (mam 2 metrowy odcinek w zapasie), a ten zaczopowany lodem rozwiesiłem na kaloryferze, potem wytrząsnąłem z niego co się dało, i lekko zawilgocony "poszedł" do zimnej piwnicy, czekając na kolejną zamianę. Dziś był jak znalazł!
Fotka z ostatnich dni, bo dziś odważyłem się jednak odśnieżyć oczko. Obyło się bez ofiar. Pozdrawiam Hepika- na Śląsku nie mają porządnego lodu.
Na fotce widać trasę kociego patrolu. Ponadto z wodopoju w przeręblu, oprócz rozlicznego ptactwa, korzysta kuna i wiewiórka.

Dodam jeszcze, że obecnie przerębel ma troche większe rozmiary. Jednak jak Wy wszyscy odliczam dni do wiosny.

castleman - 2009-01-15, 14:50

drako, Ty lepiej pilnuj tą kunę, żeby się nie przyzwyczajała do oczka.
Może Ci w pewnym momencie ubywać rybek ;)
Faktem jest że teraz najlepiej się obserwuje (po tropach) jakich gości ma oczko :-D

Ernest - 2009-01-15, 15:07

castleman napisał/a:
drako, Ty lepiej pilnuj tą kunę, żeby się nie przyzwyczajała do oczka.


Przecież ma od tego pracownika agencji ochrony oczka :-D

drako napisał/a:
Jak doniósł mi kot

drako napisał/a:
Na fotce widać trasę kociego patrolu.


I wszystko gra ;)

drako - 2009-01-15, 15:28

Zgadza się! Z tego co wiem, to moj kot (właściwie kotka) z imć kuną drą... koty. Raz podejrzewam, skończyło się nawet u weterynarza. Ale rany wylizane. :evil:
Kuna się mści, bo kiedyś mieszkała u nas na poddaszu, wykurzył ją... RMF. :hehe: Teraz kot zajął jej teren, jemu radio wogóle nie przeszkadza! Kuna natomiast mieszka obecnie w szopie u sąsiada. Na razie kot sobie z nią radzi, bo ryb (nie wiem co z żabami) jak dotąd w niewyjaśnionych okolicznościach nie ubyło. Odpukać!
Może dlatego, że myszy i gołębi w okolicy nie brakuje. Co dzień, nawet teraz, na wycieraczce mam jakiegoś ciekawego, choć sztywnego przedstawiciela populacji gryzoni. Nie wiedziałem, że jest tyle modeli tzn. gatunków.
Może kotka zaopatruje kunę? ;)

leszek50-57 - 2009-01-15, 20:14

Drako przy takiej ochronie to można spokojnie spac,ryb na pewno
nie ubędzie ;)

pozdrawiam
---------------
Leszek

JAREK G - 2009-01-15, 21:30

leszek50-57 napisał/a:
Drako przy takiej ochronie to można spokojnie spac,ryb na pewno
nie ubędzie

Nie liczyłbym na kota bo z tego co czytałem to z kuną nie ma szans :???:

Ernest - 2009-01-15, 21:36

JAREK G napisał/a:
Nie liczyłbym na kota bo z tego co czytałem to z kuną nie ma szans :???:


Jarek może jest tak jak drako pisze ;)

drako napisał/a:
Co dzień, nawet teraz, na wycieraczce mam jakiegoś ciekawego, choć sztywnego przedstawiciela populacji gryzoni. Nie wiedziałem, że jest tyle modeli tzn. gatunków.
Może kotka zaopatruje kunę? ;)


Czyżby zapachniało płatną protekcją :lol:

JAREK G - 2009-01-15, 22:02

Podejrzewam że te wszystkie "trofea" to dzieło kuny a nie kota :P
castleman - 2009-01-19, 18:06

JAREK G, poczęstuj na twoją kunę RMFem :hehe: :hehe: :hehe:
drako - 2009-01-24, 17:06
Temat postu: Zima odchodzi???
Tak ubywa zimy, a przybywa wody...
Zdjęcia z ostatnich dni i z cyklu: Znajdź 5 różnic ;)
Przerębel się powiększa, ale na lodzie jeszcze podejrzewam mógłbym stanąć, ale butów szkoda. Wody na szczęście nie ubywa... Rybki i żabki mają się dobrze. Karpie i orfy podpływają pod powierzchnię. Jedna z żab śpi sobie na dnie tuż obok kostki napowietrzacza. Powietrza nie trza?

leszek50-57 - 2009-01-24, 17:15

Widac ryby się obudziły z letargu.Bardzo ładnie widac ;)

pozdrawiam
-------------
Leszek

Mazur - 2009-01-24, 18:15

Widać że dobrze wychowane zobaczyły Pana i zameldowały się :)
PrOmiL_FTp - 2009-01-24, 23:16

Swietna robota z ta altanka i grillem przy oczku ja rowniez bede sie bazowal przerabiajac oczko oraz budujac altanke na tym co pan zrobil a zapytam z ciekawosci ile pana kosztowal material oplaca sie zrobic altane wlasnorecznie ?? bo z tego co sie orientuje to za taka altane trzeba liczyc ponad 3000 pln
yogi1976 - 2009-01-24, 23:59

Na pewno się opłaca zrobić własnoręcznie -kilkaset zł. w kieszeni- tylko trzeba mieć trochę pomysłu, smykałki i narzędzi do pracy. Reszta się sama zrobi ;)
drako - 2009-01-25, 02:08

PrOmiL_FTp napisał/a:
...zapytam z ciekawosci ile pana kosztowal material oplaca sie zrobic altane wlasnorecznie ?? bo z tego co sie orientuje to za taka altane trzeba liczyc ponad 3000 pln

Znalazłem notatki, zresztą kiedyś kosztorys wysyłałem Hepikowi: wszystkie materiały w tym ładnie ostrugane drewno z przywozem (i z naddatkiem, bo część poszło na molo i trochę zostało), kosztowały mnie ok. 1650 zł. Wiosną dorobię tu i ówdzie kratki z listewek. A cała praca to było fajne doświadczenie i dobra zabawa. Pod gonty dałem jeszcze warstwę papy, której ceny nie liczyłem bo miałem rolkę w garażu. Po odwilży nigdzie nic nie przecieka. Przeważnie w tych kupnych altankach, jak sprawdzałem frezowane deski dachowe są cieńsze niż u mnie (22 mm.) I cackałem się z nimi, kilkakrotnie je pokrywając lakierobejcą, a gonty, zamiast gwoźdzmi mocowałem wkrętami.
Narzędzi nie trzeba wiele, ja użyłem jedynie: wiertarki, piły rozpłatnicy takij za 10 zł, bitów, śrubokręta, klucza płaskiego 10 i 13, nożyka do papieru-cięcie gontów, młotka 0,5 kg, ołówka i dwóch pędzli płaskich :) A, jeszcze drabina się przydała!
Zachęcam, satysfakcja gwarantowana!

PrOmiL_FTp - 2009-01-25, 12:44

No to sie naprawde oplaca samemu zrobic takie cudo...dziekuje za natchnienie :D :D napewno sie za to zabiore ale nie wiem czy w tym roku :) pozdrawiam
drako - 2009-03-31, 11:11

5 dni przed terminem tj. wczoraj, pojawił się u mnie w oku pierwszy żabi skrzek. Czyli w stosunku do poprzedniej wiosny, co można sprawdzić w mojej galerii żabki przyśpieszyły. Nie daję fotki, bo wygląda to identycznie jak w zeszłym roku, nawet miejsce wybrały sobie to samo. Na razie w oku jest tylko jedna spora porcja. U kogoś jeszcze?
Orfy już namierzają cel, bo jeszcze żadnych rybek nie karmię ;)
Jesiotr przeżył, :good: może jemu coś sypnąć?

Adalbert - 2009-03-31, 12:02

Ja swojemu jesiotrowi przez całą zimę podsypywałem pod "ryja" po szczypcie i tylko wtedy jak mogłem zaobserwować, że zjada. Zjadał ;)
drako - 2009-04-04, 22:21

Dzięki, za informację. Już wszystkie jedzą. A żaby trawne(?) robią sobie jaja... Każda ma trochę inne ubarwienie, na niektórych nie widzę tej odwróconej litery V na grzbiecie :???:

Sodoma, gomora i hurtownia galarety. (Są ze 3 duże wiadra). Doliczyłem się 60 szt. płazów, a ropuszki już nadciągają z całą swoją potencją... filterek hula, bez rajstop i torfu w tym roku się nie obejdzie.

JAREK G - 2009-04-04, 22:42

drako napisał/a:
Doliczyłem się 60 szt. płazów,
E to z tymi płazami w Polsce nie jest tak źle :-D Ja u siebie w oczku naliczyłem 10 różnych i myślałem że dużo :hehe:
AurorA - 2009-04-04, 22:46

Drako wspaniałe fotki :brawo:
Niesamowite ubarwienie na ostatnich zdjęciach

Chyba wszystkie do Ciebie poszły, bo u mnie na razie zero.

drako - 2009-04-04, 23:12

Zdjęcia fajne, bo żabki pozwalają podejść do siebie blisko. Pewnie mnie biorą za swojego (czasem łażę wokół oczka w zielonych , gumowych spodniobutach ;)
Wyglądana to, że co dzień żab przybywa, najpierw było 20, następnego dnia 40, dziś ponad 60 (w tym pierwsze w tym sezonie ropuchy). Dobrze, że wiem jak to się skończy, bo jednak sporo tego skrzeku. :-o
Płazy mają u mnie w oku swoje 5 minut, wszystko się rusza, skacze, chlapie i nawet ich głos, cichszy od rechotu zielonych żab, nastraja wiosennie :good:
Dobrze, że mam tyle mięty wodnej, i przetacznika - może przez te roślinki żabom się u mnie spodobało?
Mam nadzieję, że do Was zawitają w podobnej liczbie. :yahoo:
Pewnie i u Kuby ich nie brakuje?

hepik - 2009-04-05, 07:02

Tylko pozazdrościć bogactwa...nie znam sie na jadalności bohaterek fotoreportażu ale niejednego Francuza mógłbyś doprowadzić do ekstazy tymi obrazkami ;)
AurorA - 2009-04-05, 14:07

hepik napisał/a:
...nie znam sie na jadalności bohaterek fotoreportażu ale niejednego Francuza mógłbyś doprowadzić do ekstazy tymi obrazkam


żaden z przedstawionych gatunków nie nadaje się do jedzenia, także drako możesz grill wygasić ;)
jadalne są żaby zielone

kuba123 - 2009-04-06, 22:49

Niesamowite zdjęcia :-o .
U mnie w tym roku w oczku coś kiepsko.
Doliczyłem się 30 sztuk z tego 26 samców :???: .
Ostatnio zawitała też para kaczek :P
A traszki? W tym roku nie ma samic, a w zeszłym brakowało samców...

drako - 2009-04-09, 20:08

Dziś mam w oku chmary kijanek. ;) Wynika z tego że skrzek żab trawnych inkubował się w tym roku 9-10 dni. Szanowne rodzicielki właściwie zniknęły już z wody, "kręci się" w niej jeszcze ok 10-15 ropuch szarych, które rozwiesiły już swoje sznury.
Kwitną kaczeńce i niezapominajki - samosiejki, czermień rozwinęła pierwsze listki, a pozostałe rośliny wyraźnie rozpoczęły wzrost. Nawet liść kapryśnej lili "siarki" z 60 cm prawie już dotarł na powierzchnię. Może to jednak zeszłoroczny?

AurorA - 2009-04-09, 23:05

drako napisał/a:
niezapominajki - samosiejki


na wodne trzeba jeszcze z miesiąc poczekać

castleman - 2009-04-10, 15:30

Niektóre kwiaty się przycina, żeby się zagęściły i intensywniej kwitły.
Jak to jest z niezapominajkami wodnymi? Przycinacie?

AurorA - 2009-04-10, 19:53

Obowiązkowo tnie się po przekwitnięciu.
castleman - 2009-04-11, 18:14

A kaczeńce?
AurorA - 2009-04-12, 17:28

jak nie chcesz żeby się rozsiały to wytnij pędy kwiatowe - można je tez ukorzeniać

liście sie ścina tylko jak dostaną mączniaka lub rdzę, ale to latem

drako - 2009-06-09, 19:44
Temat postu: Tu zaszły zmiany...
Oczka nie zasypałem, codziennie wygląda inaczej. Na zdj. krótki rys historyczny: od kwietnia do teraz. Do altanki dorabiam kratki na pnącza, rośliny wokół oczka i w oczku szaleją... Szczególnie pięknie w tym sezonie kwitły irysy i łubiny. Podobnie jak i rybki i żabki.

AurorA - 2009-06-09, 21:18

drako napisał/a:
pięknie w tym sezonie kwitły irysy i łubiny. Podobnie jak i rybki i żabki.


... to ja poproszę o foto kwitnącej żabki ...
i więcej wody bo nic oczka nie widać zza tych łubinów ;)

drako - 2009-06-11, 15:21

;) Nie będę dawał fotek kwitnących żabek, miałem na myśli to, że też szalały, :) tylko niepotrzebnie wtrąciłem to zdanie o łubinach. :x Sorki, za szybko piszę, ale i nie tylko żabkom "palma odbijała". Wobec tego kilka fotek roślinek wodnych:

Widok ogólny. Brzegi tak zarosły, że (mam nadzieję) nie widać folii, w dodatku bardzo szmaragdowej. Natomiast widać, że woda zbytnio szmaragdowa na razie nie jest.



I widok zoomem z żabiej perspektywy... Ta druga fotka robiona z tego samego miejsca.



Szaleje szalej, strzałka i hiacynt... Przetrwało zimę kilka żabiścieków. "Atrakcyjna" jest rozsadzona w zeszłym roku "atraction



Czermień i przęstka pozyskana w poprzednim sezonie jest już wszędzie. I pontederia wreszcie rośnie jak trzeba :piwko: - dzięki Waszym :good: cennym radom.



[ Dodano: 2009-08-30, 21:47 ]
Oto kilka fotek z ostatnich dni.
"Atrakcja" ma chyba 40 kwiat w tym sezonie, naraz kwitnie 6 kwiatów. Czyżby miała za płytko, bo jeden kwiatostan się wychylił?
Narybek karasi i kiełbi, już nawet 8 centymetrowy jest bardzo liczny. Tylko stado orf ukrywa się przede mną od miesiąca. Ale chyba orfy żyją, bo tydzień temu widziałem 3 z 10-ciu.Niestety, kilka karpi zmieniło lokal, bo zrobiło ich się o parę kg za dużo :-( Woda taka sobie, pewnie przez nie.

Ja wam mówię jest dobrze, ale nie najgorzej jest...

munito - 2009-09-01, 09:47

Widzę, że inne zdjęcia też ładne. Tak wogóle, to kolorowo u Ciebie :good:
Gratulacje, też głosowałam :oops:

Adalbert - 2009-09-01, 11:30

drako, Gratulacje! Pomyłki nie było ;) Zdjęcia w konkursie - super :good: :brawo:
bogdan12121966 - 2009-09-01, 14:30

Pięknie masz,widac że głos oddany na twoje foty był trafiony.
Oczko godne nasladowania :brawo:

ewa535 - 2009-09-01, 16:49

Przepięknie ! :brawo:
urokliwie i romantycznie. BArdzo mi się podoba Twój staw (bo nie pasuje do niego to określenie oczko).
Oprócz tego ,że rzeczywiście masz co fotografować to jeszcze umiesz to robić fantastycznie.
Potwierdzam za Bogdanem, że warto było oddać na Ciebie głos. Te trzy zdjęcia wystawione do konkursu nie udały się przypadkiem.
Jeszcze raz Ci gratuluję wygranej !

Vanka - 2009-09-01, 19:39

Drako :)
Cóż..zasłużone miejsce na podium :lol:
I bardzo ciekawie wszystko opisujesz - czyta się Ciebie jak dobrą powieść :)
:good: tak trzymaj
pozdrawiam

drako - 2009-09-01, 20:38

Dziękuję Wam ;) -dziewczyny za pochwały, a i chłopakom należy się :piwko:
Oczko, (kolega wodniak ochrzcił je słowem - "akwen") jest rzeczywiście spore, ale zamierzam go w przyszłości... powiększyć o dodatkowe metry strumyka. Raz, że będą nowe motywy :victory: , a dwa: widzę, że to ma sens, bo jednak w płytkim strumieniu roślinki rozwijają się lepiej i nie dają się oskubać przez "patelniowe" karpie. Nareszcie bezpieczne są osoki, a żabiściek jest zieloniutki jak szczypiorek na wiosnę. Wreszcie rozumiem, co mówiliście o jakiś "przechowalniach".
Niestety, woda w moim "akwenie" tamtym roku była bardziej przejrzysta niż teraz, ale zadowolony jestem, gdy widać rybki 50 cm pod powierzchnią. UV-ce mówię (na razie :oops: ) stanowcze nie!
Cieszę się, że przy oczku jest jeszcze tyle do zrobienia, tyle roślin do po- i prze- sadzenia. Niestety z uwagi na moje zajęcia najmniej czasu na oczko mam od kwietnia do czerwca, a potem... A potem jest już trochę za późno :dupa:
A tak szczerze mówiąc, gdybyście zobaczyli na własne oczy, jak naprawdę to oczko wygląda, to moje zdjęcia zdobyłyby z pewnością Grand Prix ;)
Ale z mojego 3 miejsca jestem bardzo dumny, a prawie w ostatniej chwili zdecydowałem się wystartować, bo mój aparat był na wakacjach.
Jeszcze raz dziękuję Wam za głosy, a mojemu Fujikowi FinePix za ładne fotki.
I gratuluję Hepikowi i Jarkowi_G, za jeszcze ładniejsze.

JAREK G - 2009-09-01, 22:54

Drako, ładną masz pałkę :P oczywiście mam na myśli tą w oczku
:hehe: na temat innych się nie wypowiadam ale mniemam że też niczego sobie ;)
Też Ci gratuluje :piwko:

drako - 2010-01-10, 17:20


No właśnie. Niestety pałki się wypałkowały, śnieg zasypał wszystko... Tak to przed chwilą wyglądało. Też jest chyba ładnie...
Przerębel się jak na razie nie zamyka, na zdjęciu nocnym napowietrzacz już jest umieszczony wyżej, powietrze miało pewnie trochę pod górkę, bo raz wężyk zamarzł. Dach altanki na razie nie trzeszczy, ale trzeba będzie wysłać na niego jakiegoś kaskadera. Pogadam jutro z kotem ;) .

ewa535 - 2010-01-10, 18:53

Widzę ,ze u Ciebie też koty bezczelnie po oczku łażą :-(
drako - 2010-01-10, 21:18

ewa535 napisał/a:
Widzę ,ze u Ciebie też koty bezczelnie po oczku łażą :-(


Szczególnie często moja "Maruda" korzysta z wodopoju. Aż się o nią boję, bo lód tam kruchy!
Umyśliła sobie, że najlepsza woda zdatna do picia jest w oczku :?
Choć lubi też tę "ciecz", która w domu przykrywa doniczki z papirusami. Pewnie na trzecim miejscu w tym rankingu będzie woda w spłuczce wc :oops:
Nie zauważyłem, że ostatnio sporo z tej prawie hydroponicznej uprawy wody ubyło, dopiero dziś mi to inteligentnie pokazała... Dolałem, może więcej nie będzie biegać po lodzie?

Elendil - 2010-01-10, 21:25

drako napisał/a:

Umyśliła sobie, że najlepsza woda zdatna do picia jest w oczku :?


Nie wiem co, ale coś w tym jest... Odkąd mam oczko to moje 3 koty piją tylko z niego, pomimo tego, że mają codziennie świeżą wodę podawaną w miskach ;)

Od kilku dni natomiast jeden pan kos sobie zrobił wodopój w przerębelku ale niestety nie mogę trafić go wtedy gdy mam aparat w pobliżu...

ewa535 - 2010-01-10, 23:12

Elendil napisał/a:
drako napisał/a:

Umyśliła sobie, że najlepsza woda zdatna do picia jest w oczku :?


Nie wiem co, ale coś w tym jest... Odkąd mam oczko to moje 3 koty piją tylko z niego, pomimo tego, że mają codziennie świeżą wodę podawaną w miskach ;)

Od kilku dni natomiast jeden pan kos sobie zrobił wodopój w przerębelku ale niestety nie mogę trafić go wtedy gdy mam aparat w pobliżu...


Ptaki to chyba przypadek-napiją sie z kazdego miejsca gdzie znajdą wodę w miarę czystą a przerębel aż się prosi !
A koty to myślę że robią to z rozmysłem. Ta woda po prostu "pachnie" im rybami , ktore uwielbiają. Pachnie dosłownie ponieważ one mają podobno specjalne zmysły węchowe inne niz wszystkie inne zwierzęta. Stąd koty są najbardziej seksualne wsród zwierząt bo najsilniej odziałowują na nie feromony.

maruder - 2010-01-11, 01:04

ewa535 napisał/a:
Stąd koty są najbardziej seksualne wsród zwierząt bo najsilniej odziałowują na nie feromony.
O! A jak się mierzy seksualność kotów!? Im więcej feromonów, tym co? Kot szybciej biega, wyżej skacze, głośniej mruczy...? :-D A tak w ogóle, jest jakaś metoda mierzenia seksualności u ludzi? :-o Ewo, czasem podajesz ciekawe informacje ;)
ewa535 - 2010-01-11, 13:52

Koty i w ogóle kotowate są wyposazone w specjalne receptory feromonów na podniebieniu(podobno ludzie też ale jedynie krótko po porodzie one działają) - tak sądzą badacze
Dlatego kot jak wyniucha kocimiętke (roslinkę której zapach przypomina kotu zapach moczu kocicy) to jest podniecony na amen - to też z nauki o tych stworach
Lew uprawia sex najczęściej ze wszystkich zwierząt , ponieważ sam zapach samicy tak na niego działa zawsze ,że nieważne ruja czy nie, na okrągło :) - oglądałam film
Kot , który ogólnie o wiele ma słabszy węch od psa, jeśli tylko wyjmiesz rybę z zamrażalnika jest natychmiast przy tobie i dostaje szału (ryba głęboko zmrożona owinięta w folie i na ludzki nos niepachnąca) - zaobserwowane

Z tych kilku faktów przepraszam nie zaznaczyłam - mam taką własną teorię , że podnieca je nawet sama woda z oczka. Czują tam zapach ryb i już na sam ten zapach są podniecone
(jak łowca przed polowaniem) i dlatego piją wodę z prZerębla!!( mojego też) .

drako - 2010-01-11, 15:08

Rzeczywiście ten kot z obrazka obok ma coś seksualnego w sobie. No, bo tak: Zaczęło się niewinnie od pałek, fermonów, kotów... a na końcu już tylko ruja i poróbstwo :hehe: :-D Zawsze twierdziłem, że to forum jest kopalnią wiedzy z bardzo różnych tematów! Poszperałem o tych fermonach w googlach i rzeczywiście, i Ewa ma rację i Piotr. Choć z tymi kotami, co tylko w marcu i kobietami, co tylko raz do roku... Niesamowita historia! :pa:
maruder - 2010-01-11, 18:59

Elendil napisał/a:
piotr urbanski napisał/a:
To samo u kotów domowych - marzec i po krzyku



Czy ja wiem? Mam trzy koty i w ubiegłym roku zauważyłem, że bzykają się nie tylko w marcu


w takim razie to tylko wyjatki potwierdzajace regule ;)

ewa535 - 2010-01-11, 21:50

Drako ja Cie strasznie przepraszam, że Twoje piekne oczko stało się miejscem ruji,poróbstwa i innych wydumek , które tu spisałam i sprowokowałam pozostałych fanów oczek,kotów i seksu ;) Jakoś tak miło się u Ciebie gadało,że się znów zapomniałam -cud że nie ma ostrzeżenia ! RAz jeszcze przepraszam
drako - 2010-03-30, 23:58

Z okazji 5 kilograma galaretki złożonej przez żabki małe wiosenne podsumowanie:
Ryby i żaby przeżyły, :) w odróżnieniu od membran w pompce Optima, Kupiona awaryjnie bezmembranowa pompka ACO-001 (mimo, że chińska) dzielnie dawała radę i takiej mi było od razu potrzeba na zimę!!! Ja nie będę co roku, zimową porą szukał bezskutecznie pierońsko drogich gumek!!! :oops: do... Optimy.
Padło mi ok 10 szt narybku karasia (przeważnie egzemplarze niewybarwione), zaplątane na płyciznach, ale jest druga gorsza wiadomość: przeżyło ponad 100 szt narybku :???: i to ładniejszego. :yahoo:
Bez zimowego "papu" wytrzymał Pan Jesion (tak jesiotra nazywają domownicy), nie wytrzymał natomiast właściciel oczka, czyli ja, i wzorem Vanki wziął się dziś za powiększanie strumyka. Niby było z 5 m bieżących, zrobionych po kryjomu przed małżonką z resztek folii na chybcika, ale... coś gdzieś na łączach przeciekało. Taka wersja jest na dzisiaj.
Powstanie z dokupionej właśnie płachty folii o wym. 4 na 4 m dodatkowy ni to strumyk, ni to mini oczko w którym: bezpieczne będą osoki i ciekawszy narybek, gdyby mi się zachciało kupić basa czy innego drapieżnika. Będę mógł spokojnie na parę dni przenieść do tego mini oka wszystkie stworzenia na czas czyszczenia dna, co pewnie nastąpi jesienią. Jak pisałem wcześniej uzbierało się na dnie różnego świństwa :oops: (obumarły rogatek i podłoże wyryte przez karpie z doniczek, torf z dziurawych rajstop teściowej itp.)
Pierwsza żabia galareta pojawiła się w tym roku 25 marca, a więc znów żabki o 5 dni przyśpieszyły, 5 kwietnia spodziewam się pierwszych kijanek. :piwko:
Wszystkie ryby już jedzą co im sypnę, nie wybrzydzają, rośliny startują, glonów nie ma, filtr od tygodnia pracuje. Aha, żab i ropuch jest ponad 70. Niektóre małe.
I to by było na tyle!

ewa535 - 2010-03-31, 08:15

To witaj w klubie !
ja też strumyczek zrobiłam tak mimochodem, w tajemnicy przed rodziną.
To ty jeszcze jedno oczko robisz ? to już cie w ogóle w domu nie będzie !
Nieee tak tylko te kamienie troszkę przestawiam....juz kończę...
A potem : To jednak tu płynie woda ! to za mało wody mamy w ogrodzie? Ty nie jesteś normalna !

no i taki nienormalnych los ! ;)
Powodzenia w pracach !

Vanka - 2010-03-31, 20:25

drako napisał/a:
Bez zimowego "papu" wytrzymał Pan Jesion (tak jesiotra nazywają domownicy), nie wytrzymał natomiast właściciel oczka, czyli ja, i wzorem Vanki wziął się dziś za powiększanie strumyka. Niby było z 5 m bieżących, zrobionych po kryjomu przed małżonką z resztek folii na chybcika, ale... coś gdzieś na łączach przeciekało. Taka wersja jest na dzisiaj.
Powstanie z dokupionej właśnie płachty folii o wym. 4 na 4 m dodatkowy ni to strumyk, ni to mini oczko w którym: bezpieczne będą osoki i ciekawszy narybek, gdyby mi się zachciało kupić basa czy innego drapieżnika. Będę mógł spokojnie na parę dni przenieść do tego mini oka wszystkie stworzenia na czas czyszczenia dna, co pewnie nastąpi jesienią. Jak pisałem wcześniej uzbierało się na dnie różnego świństwa :oops: (obumarły rogatek i podłoże wyryte przez karpie z doniczek, torf z dziurawych rajstop teściowej itp.)


:D cieszę się, że kogoś zaraziłam ;) , a tak szczerze to u Ciebie te 4 na 4 to i tak więcej niż moje nowe ze starym razem wzięte. Mi niestety nie udało się wykraść więcej terenu - i tak zostałam okrzyknięta nienormalną ;)
Trzymam kciuki za pracę i efekty, chociaż akurat w Twoim przypadku wiem, że będą super :)
Pozdrawiam

drako - 2010-03-31, 21:52

fotki z dzisiaj.
Żaby i jaja - Wielkanoc tuż tuż. Czy na drugiej fotce to traszka? Siedziała pod wielkim głazem... Nie bardzo chciała uciekać (dł z ogonem ok 9 cm)


AurorA - 2010-03-31, 22:33

drako napisał/a:
Czy na drugiej fotce to traszka?


tak to bardzo okazały samczyk traszki zwyczajnej.

Piękne te żabki, a u mnie ani jednej jeszcze nie widziałęm.

drako - 2010-04-02, 10:00
Temat postu: Żaboryba!!!!

Ja tam w żaboryby nie wierzę, ale... Myślałem, że odkryłem nowy gatunek np. Karp-młot, a to od 3 dni ten zboczony ropuch przesłania rybce cały świat. Interweniować, czy ją porzuci?

mini - 2010-04-02, 10:20

Może twoja pomoc się przyda, skoro to już 3 dni...
Adalbert - 2010-04-02, 10:52

drako napisał/a:
od 3 dni ten zboczony ropuch przesłania rybce cały świat. Interweniować, czy ją porzuci?

skoro to trwa już trzy dni znaczy, że coś do siebie czują chociaż nie widzę przyszłości dla tej miłości :hehe:
btw. super scenka :good:

AurorA - 2010-04-02, 11:48

drako napisał/a:
Ja tam w żaboryby nie wierzę, ale...


... to ropuchokarp

ciekaw jestem jak ten karpik pobiera pokarm

Zaiste niezwykły przypadek.

ontario_ab - 2010-04-02, 12:31

dokładnie ten sam widok widziałem w swoim oczku, tyle że ten mój karaś siedział w jednym miejscu. Myślałem, że ma liść na głowie i jest kaput. Oczywiście żabę wygoniłem...
fotos88 - 2010-04-02, 17:11

komunikacja miejska :)
maruder - 2010-04-02, 20:20

Dokładnie nie pamiętam jak to jest z żabami, ale czy ona nie powinna co jakiś czas zaczerpnąć powietrza, może przez 3 dni oddychać w wodzie przez skórę? A może ona jest już kaput, tylko jakoś się "przyssała" do tego karpia? :-D
Vanka - 2010-04-02, 20:21

piotr urbanski napisał/a:
Dokładnie nie pamiętam jak to jest z żabami, ale czy ona nie powinna co jakiś czas zaczerpnąć powietrza, może przez 3 dni oddychać w wodzie przez skórę? A może ona jest już kaput, tylko jakoś się "przyssała" do tego karpia? :-D


:hehe:

drako - 2010-04-02, 21:44

Masz rację, spróbuję jutro sprawdzić, czy to czasem jednak nie nekrofilia ;)
Choć boję się trochę, żeby się do mnie ten ropuch nie przyczepił :-( Wieczorem jeszcze pływali "razem".
A zdjęcie niewyraźne, bo i pogoda, światło i głębokość nie taka, jak bym chciał. :?

Odnośnie komunikacji, to córka, czasem jeździ busikiem mówi, że jechała "na glonojada" :-|

Ernest - 2010-04-03, 04:08

drako napisał/a:
Wieczorem jeszcze pływali "razem".


To samo było u mnie ,ropuch pływał na karasiu tylko byli skierowani w jedną stronę ,wyglądało to tak jakby ropuch mknął na skuterze wodnym :hehe: ,dopiero jak ich złapałem do sitka ropuch puścił :lol:

maruder - 2010-04-06, 09:00

I co z tą żabą? :)
drako - 2010-04-06, 11:59

Ropucha sama z siebie odczepiła się (bez szemrania...) ;)
Karp żyje, ma się dobrze. Żaby znikają z oczka. Zostały jeszcze ropuchy.

drako - 2010-04-16, 22:07
Temat postu: ATAK POTWORA 2010
Wiadomość z ostatniej chwili!!!!
Kilka dni nocowałem poza domem - wyjazd służbowy :-(
Nagle, telefonicznie zostałem zaalarmowany przez pozostające w domu osoby o przerażającym potworze z głębin, który wypłynął na powierzchnię mojego oczka. Niezidentyfikowane znalezisko nie bez przygód wyłowiono przy pomocy podbieraka :brawo: i umieszczono na denku wiaderka od flipsów (średn. ok 25 cm) . Obiekt ważył ok 40 dkg, a może i więcej. Blady strach padł na okolicę...
Potworowi zrobiono zdjęcie telefonem i niezwłocznie wysłano mi mms-em.
Dziś wróciłem do domu. Hydra - hedora czekała na mnie na podeście...
Śmierdziała :-o

JAREK G - 2010-04-16, 22:31

No ciekawe to :-o Wygląda jak jesiotr rozjechany przez walec :P
drako - 2010-04-16, 22:59

Albo jak dwa jesiotry :soczek:
Na szczęście wiem, co to jest ;) Choć w pierwszej chwili i mnie zamurowało...

AurorA - 2010-04-16, 23:12

drako napisał/a:
Na szczęście wiem, co to jest


To pisz nie trzymaj nas w niepewności.

drako - 2010-04-16, 23:40

Myślałem, że upewnicie mnie w podejrzeniach, bo wróciłem dziś do domu już po ciemku i znaleziska nie zbadałem organoleptycznie :-(
W tym miejscu przepraszam, jeśli komuś z was zrobiło się niedobrze... tfu!
Osobiście podejrzewam, że ten potwór to jest... padnięta szczeżuja ;)
W październiku wrzuciłem do oczka kilka wielkich okazów tych niezbyt urodziwych, jak się okazuje stworzonek, pamiętam było już trochę chłodno.
Były wielkie, miały one co najmniej po pół kilo żywej wagi :???: . Kupiłem je w razem z osokami w okazyjnej cenie za sztukę... Osoki przeżyły :yahoo: , a któraś z małży najwyraźniej nie wytrzymała, i w bardzo nieapetycznej postaci wypłynęła na powierzchnię (bez skorupy...)
Kilka trochę mniejszych przedstawicielek tego gatunku mam od 2 lat i nie zauważyłem, aby padły, ani tego, by ich larwy przyczepiały się do ryb.
Niestety nie można tego powiedzieć o niektórych "zboczonych" ropuchach :oops:

AurorA - 2010-04-17, 00:01

Tez miałem taką historie ze szczeżują wielką, a pospolite mi zimują nieźle.

Ja kupowałem ta małże z 10 lat temu i nie wnikałem w szczegóły ale teraz wiem ze jest to gatunek chroniony i handlować nim nie wolno.

drako - 2010-05-31, 22:05

Bieżące fotki oczka i jego nowych mieszkańców. Zaaarosło!

W tym miejscu startują już strzałki różnej maści.

Karpik o b. groźnym spojrzeniu spod krzaczastych brwi - nazwę go... Samuraj. Darek, co ty na to?

i wpuszczone dziś do oka 9 szt -10 cm karpików buterfly - śliczne są!!! Naprawdę mają motyle skrzydełka. Z góry wygląda to tak, jakby pod brzuchem podczepiona była inna, biała rybka.


Jesiotry: rosyjski-większy i biały który łazi do góry brzuchem po tafli wody!


Uploaded with [URL=http://imageshack.us]Im

AurorA - 2010-05-31, 23:18

drako napisał/a:
i wpuszczone dziś do oka 9 szt -10 cm karpików buterfly


jakieś takie karasiowate z wyglądu, czy to na pewno karpiki?
a karp samuraj faktycznie groźnie łypie.

Elendil - 2010-06-01, 06:37

Morda japońca kozak :good:
Oczy i układ plamek na głowie rewelacja :-D

samuraj - 2010-06-01, 07:29

drako napisał/a:
Karpik o b. groźnym spojrzeniu spod krzaczastych brwi - nazwę go... Samuraj. Darek, co ty na to?


Sliczny karpik i jak ulał pasuje do niego to "imię" :good:
Jest karp Samuraj , Brzeg Samuraja to teraz czekam na jakiegoś ropucha lub inne stworzonko o tym imieniu ;) :P :lol:

Vanka - 2010-06-01, 11:26

Drako - piękne Twoje oczko :)
Ryby :good:
a Samuraj groźny ;)

leszek50-57 - 2010-06-01, 11:36

Darko,ten karp to będzie zabójca,tak mu z oczu patrzy.he he ;) :P
poz.Leszek
---------------

duzers - 2010-06-01, 14:15

oczko bardzo ładne.miałem jesiotry u siebie,ale długo nie pożyły :P raczej drugi raz nie będę próbował
violettaxx - 2010-06-01, 15:47

Piękne oczko !!! :brawo: Przyłączam się do pytania czy faktycznie te buterfly to karpie czy karasie?
melek - 2010-06-01, 16:39

Jestem pewien ,że to karpiki - widzę wąsiki.
drako - 2010-06-02, 18:55

Potwierdzam słowa Melka, wszystkie rybki są wąsiate, jak karp...Samuraj. Miałem wielką frajdę, bo mogłem sobie wybrać najpiękniejsze okazy z całej 400 sztukowej dostawy, bo byłem pierwszym klientem, któremu pokazano cały nowy towar! Na zdjęciach tego dobrze nie widać, ale te karpiki najlepiej prezentują się z góry, postaram się pokazać Wam kiedyś odpowiednie fotki, niech tylko woda w oku się ogrzeje. Na tej nieudanej fotce zrobionej po zakupie, po ciemku, na tle białego wiadra słabo to widać.

Niektóre z baterfly'ów na bokach mają "wielkie" 2-3 łuski, odcinające się od jasnego tła. Rybki wpuszczone 2 dni temu mają się dobrze. Mam nadzieję, że szybko u mnie podrosną.
Polecam Wam sklep w Wieliczce,o którym była już mowa na forum, gdzie oprócz wielkiego wyboru rybek (białe sumy, tołpygi, orfy, kilka odmian karasi, liny, 3 odmiany jesiotra i kilka odmian i wielkości karpia koi) Można też tam kupić przeróżne zwierzątka m.innymi szopy pracze :-o , a także różnorodne ptactwo - w tym ozdobne gatunki kur :) (jest kogut większy od indora z piórami na szponach :good: ) kaczuszki, gęsi, papużki, bażanty.
Nie zwróciłem uwagi czy mają na zbyciu skunksy :oops:
Na poniższej fotce moje osokowisko w nowym mini "oczku-strumieniu-przechowalni" stykającym się z okiem właściwym (4 na4 m folii). Tutaj nie będzie żarłocznych karpii, więc mam nadzieję że osoki wreszcie będę miał :hehe: Dodam tu jeszcze jakąś lilię.
wszystkie osoki wyrosły z 3 szt osok kupionych w listopadzie :-o

I jeszcze rzut oka na inną zatoczkę oka :hehe:


Uploaded with ImageShack.us

Vanka - 2010-06-02, 19:08

Pięknie Ci wszystko rośnie, moje osoki niestety gdzieś sobie dryfują w głębinie, bo nie wypłynęły na wierzch :( z jednej miałam 6, ale teraz widzę jedną.
AurorA - 2010-06-02, 21:37

drako napisał/a:
Na poniższej fotce moje osokowisko w nowym mini "oczku-strumieniu-przechowalni" stykającym się z okiem właściwym (4 na4 m folii).


Drako nie stresuj ludzi , wielu to właściwych oczek nie ma tak wielkich i tak pięknie zarośniętych.

JAREK G - 2010-06-04, 22:22

drako napisał/a:
Potwierdzam słowa Melka, wszystkie rybki są wąsiate,
Mnie ten biało-czerwony wygląda na karasia :???:
drako - 2010-06-04, 23:34



Mam nadzieję Jarku, że teraz lepiej widać wąsiki. W drugim woreczku były 4 następne karpiki, takie o żółto-metalicznych łebkach. Niestety nie zrobiłem im zdjęć. Powoli zaprzyjaźniają się z innymi moimi karpiami, nawet z groźnym karpikiem-Samurajem. Oby tak dalej.

Gosik - 2010-06-07, 13:02

Śliczne jest Twoje oczko a właściwie to całe oko. Prezentuje się wyśmienicie :brawo:
ewa535 - 2010-06-07, 13:27

DAwno mnie nie było a tu tyyyyle zmian ! Drako ! oko cud, miód malina i to stare i nowe :brawo: Piękna architektura z tą roślinnością-niby zarosło ale pewnie dokładnie tak jak chciałeś , bo fajnie skomponowane - taki artystyczny nieład. A Samuraj faktycznie groźny, Ten nasz pod okularami ma miłe oczy!
drako - 2010-06-13, 19:26

Od marca jestem tylko weekendowym gościem w domu, więc nie dziw, że oczko totalnie zarosło. W toni króluje łan rogatka o objętości kilku m³, rozbuchany przez silny napowietrzacz, który działa non stop, więc przyduchy nie mam.
Na drugim zdjęciu, na lewo od kominka grilla widać ujście mini strumyczka do osokowiska. Z osokowiska woda obok pomostu wpada do oka właściwego. Mini kaskadki mają góra po 10 cm.

Jeden ze złocistych karpików motylkowych (wcale nie najpiękniejszy!) i kwitnąca alibida i attraction.

Powyżej kwitnie mariacela Rosea.
No i najważniejsze!
Muszę wam przedstawić nową, małą rudą kotkę :) Pamiętacie, szukałem na forum. Jakimś cudem udało się znaleźć prawie taką samą... :((
Frotka ma już 2 miesiące, pochodzi z Tychów! Dotarła nad moje oczko, 3 tygodnie temu, gdy powódź udrożniła most w Bieruniu! Śliczna jest, prawda?

Vanka - 2010-06-14, 10:12

Pięknie, pięknie, pięknie...
Piękne te Twoje oczko, a raczej dwa i Rudaska tez śliczna :brawo: - to prawdziwe szczęście odnaleźć coś cennego i co ma wartość nieprzeliczalną na pieniążki :)

drako - 2010-06-27, 14:28
Temat postu: Niektóre moje rybki
Ponieważ zaraz wyjeżdżam na wakacje :) , zamieszczam fotki z dzisiaj, żeby zapamiętać jak wyglądały nowe nabytki. Mam nadzieję że podrosną. Na 3 fotce baterfly'e z wszędobylskimi kiełbikami. Woda przejrzysta do co najmniej 1,5 m. Może dzięki łanowi rogatka?
Dziwny ten biały karaś nakrapiany sitodrukiem na czerwono :-o : (dwie ostatnie fotki. Te czarne ryby to niewybarwione karasie, czy wzdręgi? Niektóre podobne do karpików, ale to chyba niemożliwe :oops:




Marlentje - 2010-06-27, 15:04

Jaka to rybka, ta cała niebieska z pierwszego zdjecia?
drako - 2010-06-27, 15:29

To też karpik baterfly, w rzeczywistości raczej szaroniebieski. Słońce, cień i kolor wody oraz automatyka aparatu jednak troszkę zniekształcają kolory :-(
drako - 2010-08-15, 22:01
Temat postu: Dzisiaj padało




Na fotkach z dzisiaj lilie: sunrise(vel siarka), płonący wewnętrznym ogniem tomocik, i żółty kwiat grzybieńczyka. Wszystko w pokrytym kroplami deszczu, całkiem zarośniętym osokowisku.

Marlentje - 2010-08-15, 22:09
Temat postu: Hej!
Witam po powrocie z wakacji :yahoo: Ciesze sie, ze wlascieciel jednego z najladniejszych oczek jest spowrotem wsrod nas i ze beda nowe piekne zdjecia i opowiesci o tym jak to Drako oczko buduje. Czytam Cie zawsze jednym tchem :)
Aaa kupilam sobie shubunkina ( apropo niebieskich rybek).
Pozdrawiam serdecznie!

JAREK G - 2010-08-15, 22:36

drako napisał/a:
płonący wewnętrznym ogniem tomocik,
Specjalistą od lilii nie jestem ale ja na fotkach Joey Tomocika nie widzę :???:
AurorA - 2010-08-15, 22:45

Coś białe te żółte lilie, który niby Tomocik?
drako - 2010-08-15, 23:35



To inna fotka z tej "sesji" Tomocik?
Wydaje mi się, że lilia na tym zdjęciu to tomocik, z tą nazwą go dostałem w zeszłym roku z Hydroflory. Ale zbyt żółty to on rzeczywiście nie jest! A może to jednak "siarka", bo taką już miałem wcześniej. :???: Bo co by to mogło być innego?
Może tylko coś źle z balansem bieli- miałem ustawione na auto w aparacie, jutro to sprawdzę :oops: Zdjęcia robiłem prawie wieczorem, w złych warunkach, pod słońce, podczas deszczu, może dlatego takie blade są żółcie?

AurorA - 2010-08-15, 23:47

Tomocik to najbardziej żółta z żółtych Lili jakie znam, a że żółte lilie często na fotkach wychodzą białe to insza inszość - trzeba pstrykać z bliska w pochmurny dzień - wtedy idzie oddać kolor.
Wygląda na Tomocika.

Tomocika od Sulphurea odróżnisz też po mniejszej ilości ciapek na liściach. Sulphurea ma więcej bordowego niż zielonego.

Gosik - 2010-08-18, 10:12

masz śliczne oczko-z przyjemnością oglądałam każde zdjęcie:)
Ludwig - 2010-08-18, 21:07

Przyznaję oczko przepiękne. Pistia nieźle Ci się rozrosła, nie dziwię się, że ją wydałeś ;)
zuzi10 - 2010-08-18, 21:18

Drako. o oczku nic nie mówię bo wiadomo,że super, ale fajna ta altaneczka przy oczku. Pamiętam jak ją w ub roku bodajże budowałeś.Jest gdzie posiedzieć i pokontemplować, szczególnie w takie lato jak w tym roku, gdzie temp 35 stopni przeplatają się z deszczowymi dzionkami.
drako - 2010-08-19, 18:33
Temat postu: Altanka dzisiaj
Zatkało mnie :-o
Nie mogłem znaleźć swojej galerii, bo nie wpadłem na to, że jest... przyklejona :oops: Dzięki, za wyróżnienie :piwko:
Od razu mnie to zmobilizowało, chwyciłem aparat i dziękując za miłe wpisy pokazuję altankę, o której była wyżej mowa, a pod którą urzędowaliśmy dziś z Adalbertem... i od którego dostałem okaz, z jego egzotycznej, chorwackiej kolekcji.
Mimozami jesień się zaczyna... :idea:
Altany burze nie przewróciły, choć gdy jest nawałnica, to kilka kropel przez dymnik na stół spadnie. Ale teraz robią takie deszcze, że strach się bać!
Jak co roku, mimo wiosennego ataku kędzierzawej zarazy, obrodziła mi brzoskwinia odmiany Red heaven. Polecam wszystkim, pyszna i duża!





Acha, ze starej maszyny do szycia i kawałka płytki granitowej zmajstrowałem mini stoliczek przy grillu. Przydaje się, podobnie jak cała altana. Tylko winorośl, która ją oplata (3 odmiany) zastrajkowała w tym roku, jest tylko symboliczna ilość owoców. Coś musiałem spaprać, bo płakała po przycinaniu. . :piwko:

ThePaludarium - 2010-08-19, 18:39

drako napisał/a:
Nie mogłem znaleźć swojej galerii, bo nie wpadłem na to, że jest... przyklejona

I dobrze ci tak :P
Oczko cudne , temat przeczytałem cały raz , a drugi raz to już tylko zdjęcia oglądałem ;)

ewa535 - 2010-08-19, 18:41

Altana pięknie się prezentuje taka zarosnięta ! Fajny pomysł z tym stolikiem. (Płytę też mam teraz idę szukać gdzie mama oddała babci Singera)
A widzę, że grilujesz rybkom karmę tak? ;)

Adalbert - 2010-08-19, 18:43

Pozostaję pod ogromnym wrażeniem Twojego oczka i otoczenia. Najpiękniejsze w nim (prócz kojaków) jest to, że już nie wygląda jak oczko tylko jak naturalny akwen.
drako - 2010-08-19, 19:00

ewa535 napisał/a:
...A widzę, że grilujesz rybkom karmę tak? ;)


Tak, Ewo. Dbam o nie, dziś dranie zażyczyły sobie coś na ciepło... :) A gdyby im tak ugrillować tego paskudnego, gołego ślimaka? :idea:

zuzi10 - 2010-08-19, 21:08

Drako do takiej altanki, jeśli Ci zależy na osłonie to lepsza jakaś stara odmiana winogronu. Są niezniszczalne, choć może nie tak smaczne, ew. winobluszcz. A co do stolika to pociesz się,że nie jesteś jedynym, który na to wpadł. Ja taki stolik mam od kilkunastu lat.( chyba podpowiedź Słodowego- starsze pokolenie go zna) A mój syn zastosował takie nogi maszyny do szycia pod stolik do kuchni w ub. roku. Po prostu wygląda to ciekawie i niekonwencjonalnie.
drako - 2010-08-23, 22:53
Temat postu: Widok z balkonu
Z balkonu widać trochę oczka, potem jest płot, za płotem niekoszona łąka, potem widać kilka domów w Wieliczce, tuż za nimi w kotlinie jest Kraków (widać tylko komin elektrociepłowni), nad linią horyzontu wznoszą się wzgórza, po zachodniej części miasta. Czasem z mojego balkonu widać różne bardzo fajne zjawiska :-D ...




Sarny pod płot podchodziły zimą, gdzieś pokazywałem fotki. Ale ten rogaty sarniak jest częstym letnim gościem na mojej niekoszonej łące. Chętnie objada świeże przyrosty na wierzbach. Gołębie przylatują do mojego sąsiada chyba aż z krakowskiego rynku! Czasem jest ich za dużo. :oops: To ślady ich pazurków można zobaczyć na liściach wodnych lilii. Tu jeden z winowajców. Niech się kąpie :)

ewa535 - 2010-08-23, 23:26

Piękny masz widok , zazdroszczę !
W sumie nie tak daleko od cywilizacji a tak dziko !
No a oczko z lotu ptaka - tez cudnie dzikie :brawo:
Ten młody tak do Ciebie z ufnością, bo mu matka mówiła, że jej zimą sesję zrobiłeś i na forum poszło...SAma widziałam, to ta z lewej była ;)

Ludwig - 2010-08-26, 07:15

Ho ho ale dzicz. Wszystko jest tak zarośnięte ,że można poczuć się jak w dżungli. ;)
Pięknie tylko pozazdrościć...

drako - 2010-08-26, 10:02

Ludwig masz rację, muszę koniecznie wkroczyć nad oczko, może nie z ogniem i mieczem, ale...
Mam w planie stopniowo tę plątaninę wokół oczka ucywilizować. Ciekawe tylko ile to będzie trwało? Na tę chwilę chciałem osiągnąć efekt jak z dawnych nadjeziornych wakacji, teraz mi się to trochę znudziło i trzeba będzie tu i ówdzie wprowadzić trochę ładu. :-( Nie ukrywam, że amazońska dzicz nad oczkiem jest łatwiejsza do osiągnięcia, niż wymuskany, japoński ogródek. :oops:
Wszystkie prace nad oczkiem zmierzały do osiągnięcia czystej, klarownej wody, co mi się raczej udało. :oops:
Niestety Adalbert tego nie może potwierdzić, bo w dni poprzedzające jego wizytę czyściłem filtr z rzadkiego i gęstego świństwa, potem była 12 godzinna awaria prądu, a zaworu zwrotnego w filtrze jeszcze nie mam, w końcu strasznie padało, no i wtedy wywiozłem kilka taczek roślin pływających. Jakby tych nieszczęść było mało następnego dnia córka wskoczyła stylem ratowniczym do oczka, przewracając kilka donic z grzybieniami, w Wszystko po to, aby ratować głupiego kotka, któremu akurat pomylił się łan pistii z trawką... Było jak na filmie rysunkowym z Pixi i Dixi...
Do tej chwili jeszcze nie jest tak, jak przedtem.
Hej, szpadle w dłoń! :pa:

ewa535 - 2010-08-26, 10:05

Szkoda ,ze tego nie zfilmowałeś, jak córka do tej wody za kotkiem. Pewnie byśmy się pośmiałi jak Ci od latających ryb. Dobre to było :hehe:
Swoją drogę to ten kotek już Ci rybek nie bedzie podbierał - trauma murowana.

Ludwig - 2010-08-26, 12:00

drako napisał/a:
Jakby tych nieszczęść było mało następnego dnia córka wskoczyła stylem ratowniczym do oczka, przewracając kilka donic z grzybieniami, w Wszystko po to, aby ratować głupiego kotka, któremu akurat pomylił się łan pistii z trawką...


Musiało to śmiesznie wyglądać. Też nie lubię jak koty grasują nad moim oczkiem. A w ogóle jak do nie go wpadają, myląc rośliny wodne z trawą :hehe: .

Dzicz jak dzicz ale super to wygląda. Bardzo naturalnie można poczuć się jak w lesie nie wliczając tych domów z Wieliczki ;)

Adalbert - 2010-08-26, 13:01

drako napisał/a:
Wszystkie prace nad oczkiem zmierzały do osiągnięcia czystej, klarownej wody, co mi się raczej udało.
Niestety Adalbert tego nie może potwierdzić, bo w dni poprzedzające jego wizytę czyściłem filtr z rzadkiego i gęstego świństwa,


Co ty opowiadasz !? Wielu chciałoby mieć chociaż taką wodę jak ty miałeś wtedy. Prawda, krynica to nie była ale te parę pływających kłaczków to można powiedzieć, że się nie liczy bo rybki widać było świetnie ;)

leszek50-57 - 2010-08-26, 16:34

Darko jak by nie było takich wpadek to życie by było nudne he he,
ale za fotkę z gołębiem to masz piątkę :brawo:
poz.Leszek
------------------

drako - 2010-09-07, 13:10
Temat postu: Spuszczać wodę?
Mam do was pytanie jak w temacie.
Dziś woda zrobiła się klarowna do dna :yahoo: jak trochę widać na fotkach. To niedobrze, bo nie wiem co robić?
Oczko ma ok 2 m głębokości, ale ostatnia denna strefa wielkości i wysokości dwóch wanien okazała się wypełniona, nie tyle przez muł i rogatek, ale przez ziemię i piach. Zauważyłem m.innymi doniczkę uwięzioną w piasku i ziemi wypłukanej przez 3 lata z różnych donic, sterczącą z piachu 1,4 od lustra wody. Pytanie jest takie: czy teraz jest dobry moment na spuszczenie ok połowy wody z oczka, wybranie tego szlamu, jakimś wiadrem na kiju... :oops: czy poczekać z tym do wiosny. Boję się, że niecałe 1,5m to za mało dla niektórych moich ryb. Nadmieniam, że mam je gdzie przetrzymać w czasie wielkiego spustu :evil: , myślę tu o strumieniu i osokowisku. Operacja nie powinna trwać długo, a przy okazji pozbyłbym się z oczka kilku dziwnych, niechcianych ryb :oops:
Zimnej wody się nie boję. :-D Pogoda wiecie jaka jest.

leszek50-57 - 2010-09-07, 14:35

Darko ,ja na twoim miejscu bym się nie zastanawiał,tylko do roboty
jest teraz najlepsza okazja,bo będziesz wszystko miał pod kontrolą :P
poz.Leszek
---------------

AurorA - 2010-09-07, 16:12

Dokładnie, pora dobra na wysprzątanie przed zimą- ja dziś wypełniłem kompostownik pistiami i hiacyntami. Trochę było szkoda bo niektóre piękne z kwiatami, ale i tak tego nie przezimuję i tylko zaczynają zanieczyszczać zbiorniki.
JAREK G - 2010-09-07, 21:10

A ja nie widzę u Ciebie takiej potrzeby . Szkoda tej czystej wody a muł jak widać jej nie przeszkadza. Co do głębokości nie masz się co martwić bo u mnie jest 1,1m i też jest :good: Jak już chcesz bardzo kombinować to bym proponował zastosować Triggera3 powinien w "przyjazny" sposób rozłożyć i zmniejszyć część osadu
Elendil - 2010-09-08, 06:43

JAREK G napisał/a:
bym proponował zastosować Triggera3 powinien w "przyjazny" sposób rozłożyć i zmniejszyć część osadu


A ja SedimentMinus Tetry, w moim oczku dał dużo lepsze efekty w walce z mułem i osadem. Też preparat biologiczny. I bardziej wydajny od Triggera, opakowanie na 40000l kosztuje ok 50zł.

Powyławiałbym tylko tą salwinię bo wygląda już na zdychająca jak moja. W poprzedni weekend wywaliłem u siebie 80% bo po co ma syf robić.

Pzdr.

drako - 2010-10-17, 19:04

Wody z oczka jednak nie spuszczałem, lenistwo, totalny brak czasu i zimna woda zwyciężyły. :oops: Woda nadal kryształowo przejrzysta, ale glony nitkowate tu i ówdzie się pokazują. Rybki jeszcze dziś żerowały. Dziś podwiesiłem kamień napowietrzacza na zimową modę, co dokładnie sprawdziła kotka Frotka. Filtr niech jeszcze hula. Może za tydzień wyłączę pompę?
Coś niecoś przyciąłem, choć mi było jeszcze szkoda, bo przęstka ładnie się zieleni :) Podobnie jak imperata cylindrica "green baron" :???: "red" to ona na pewno nie jest.


Ogólnie wokół oczka zapanowała smętna jesień. Dojrzewają jeszcze maliny, a na jednym mini drzewku wisi jeszcze kilka owoców jabłko-gruszki chińskiej??? (fotka nr.4) Spróbowałem, w smaku bardziej gruszka niż jabłko... Ma to ktoś z Was?


[ Dodano: 2010-10-17, 21:51 ]



ewa535 - 2010-10-17, 20:58

Noooo teraz miodzio !
Szczególnie jabłkogruszka jak żywa, że się aż z monitora chce zerwać .
W następnej kolejnosci to słodki jest ten Twój polujący kociak !
No i imponujący miskant !
Reszta mimo widocznej jesieni i tak też ładna !

drako - 2010-10-17, 21:14

Dzięki Ewa. Nie wiem dlaczego, ale w tym roku mój miskant nie wytworzył kwiatostanów. Zawsze na czubku były takie wiechy, a może jeszcze ma czas?
A ta jabłko-grusza chińska, czy też japońska przypomina w pokroju wierzbę płaczącą. Na mini pieńku-gałązce o średnicy 1 cm, obrodziło ok. kg takich owocków.
Może Adalberet sugerowałby z nich jakąś naleweczkę, :oops: ? bo to jednak dziwnie, tak na surowo...

AurorA - 2010-10-17, 21:23

drako napisał/a:
Nie wiem dlaczego, ale w tym roku mój miskant nie wytworzył kwiatostanów.


umnie też w tym roku miskanty nie zakwitły, maj i wrzesień był bardzo zimny i 2 miechy poszły w plecy. Nie starczyło czasu na kwiatostany.

drako napisał/a:
Podobnie jak imperata cylindrica "green baron" :???: "red" to ona na pewno nie jest.


to zależy od źródła - faktycznie pojawiły się na rynku zielone, Hubert też takiego kupił a ten którego ma ode mnie jest czerwoniutki.
Moje są czerwone od razu jak wypuszczają liście na wiosnę, wiec kupując trzeba kupować czerwone i nie słuchać bajek że się wybarwi, choć u Huberta widziałem że jeden koniec liścia na tym green zaczyna się lekko różowić jak się dobrze przypatrzeć.

Adalbert - 2010-10-18, 04:47

drako napisał/a:
Może Adalberet sugerowałby z nich jakąś naleweczkę,


Nie spotkałem się jeszcze z trunkami bazującymi na tych owocach ale znalazłem coś takiego więc może coś sam wykombinujesz:

http://wino.org.pl/forum/...fid=3&tid=20222

powodzenia :good: ;)

drako - 2011-03-20, 21:07

Z kronikarskiego obowiązku pochwalę się dzisiejszymi pracami wokół oczka.
Przystrzygłem trochę zeschłe sity i kosaćce. Z osokowiska (fot.1 tak wyglądało latem) wypompowałem całą wodę, ponieważ jej kolor jak i zapach nie wróżył nic dobrego. Na fotce nr 2 osokowisko zalane wodą ze studni w połowie. Nie napowietrzałem zimą tej części oczka, osoki wmarzły w lód, ale jak widać na fotce nr 3 nic im się nie stało, mają wiele nowych odrostów. Szlamu nie było tak wiele, jak spodziewałem się, ale znalazłem przyczynę złego stanu wody: – Rozkładająca się, napęczniałą ropuchę. Pewnie jutro strumień gazów wydobyłby na powierzchnię, a może nawet wyżej :-( . O dziwo, kilka innych żab i ropuch w tym zbiorniku przeżyło, choć dopiero budziły się do aktywności. Ryb na szczęście tam żadnych nie było. Dodam, że w głównym oczku już od kilku dni żaby i ropuchy szaleją po zaroślach, niektóre złączone w godowym uścisku, ale skrzeku jeszcze nie ma.
Koniec w końcu (nerwy poniosły :oops: ) uruchomiłem nową pompę o wdzięcznej nazwie Jebao 8500, podłączoną do filtra.
Co ma być to będzie, filtracja (choćby tylko mechaniczna) może nie zaszkodzi rybkom, które tu i ówdzie nieśmiało się pokazują. Jak do tej pory znalazłem 3 szt nieżywe-małe, niewybarwione karasie i jedną nieżywa żabę. To mniej niż w analogicznym okresie ub. roku. Czyli baterflaje przeżyły :yahoo:
O tej porze roku z roślin, które mam w oczku najlepiej prezentuje się przetacznik bobowniczek. Osoki w głównym oczku przetrwały zimę, ale leżą tam na dnie, w odróżnieniu od większości tych z płytszego osokowiska.

Kila z roślin wodnych już startuje, czego niestety jeszcze dobrze nie widać na fotce nr 4 :oops:


Gosik - 2011-03-22, 16:26

Fantastyczne Osoki, a powiedz czy to osowisko jest w jakiś sposób połączone z oczkiem, czy to oddzielny, samo-wystarczający zbiornik?
KarolVIII - 2011-03-22, 16:47

Pozwolę powtórzyć sobie za Gosią... fenomenalne te osoki pierwsza fotka wygląda jak zrobiona w tropikach ;) Takie pytanko małe, a mianowicie osoki były zagrzebane w tym mule tak jak wskazuje osad na liściach, czy też powstał on wskutek prac pielęgnacyjnych? :)
violettaxx - 2011-03-22, 18:07

drako Moje gratulacje :brawo: Koi Motylki przeżyły !!! /to naprawdę wyczyn !/
Pięknie to oczko wygląda jak w pełnej wiośnie !

drako - 2011-03-26, 17:17

Odpowiem Gosi ,że osokowisko stanowi część mini strumyka. U mnie jest tak:
1. Filtr (zrobiony z 240 l śmietnika)
2. czarna rura 1 cal długa na 3m
3. strumyczek 1,5 m na 60 cm, głęboki ok. 30 cm, niemal w całości zarośnięty sitem leśnym bez jakiegokowiek podłoża. (Są w tym gąszczu także inne roślinki typu mięta, przetacznik, rogatek, przęstka, manna mielec i może ze 2 osoki)
4. osokowisko częściowo wyniesione nad poziom gruntu, w formie zbliżonej do koła o średnicy ok. 2, 5 m i głębok. ok 50 cm (max. 85 cm) tu przeważają osoki, jest też tatarak, drobna pałka, kosaćce, przęstka, grzybieńczyk, kaczeniec, pontederia i jedna lilia (Barbara D). Latem dochodzi pistia, hiacynt, żabiściek i rzęsa.
5. Z osokowiska woda ścieka po kamieniach do właściwego oczka mini - kaskadką.

Taki układ chwalą sobie oprócz osok także żaby i traszki, bo w strumyku i osokowisku mogą czuć się bezpieczne :-D (w ich porze godowej ryby tu nie mają dostępu ;) ). Później, gdy nadchodzi czas zagrożenia komarami wpuszczam do osokowiska i do strumyka kilka małych rybek, przeważnie ładniej wybarwione potomstwo karasi i kilka kiełbi.
Polecam wszystkim, którzy dobro płazów wynoszą ponad korzyści z posiadania rybek: Wydzielić w jakiś sposób część oczka,(może tylko zatoczkę) do którego duże ryby nie mają dostępu.

Wtedy i wilk syty i owca cała :good:
Dodam, że w oczku głównym osoki też przeżyły, ale leżą, jak na razie, na dnie.
W osokowisku część osok była w mule, (liście z wierzby sachalińskiej :???: ), a część wmarzła w lód, ale wszystkie "wydały potomstwo" :)

drako - 2011-04-09, 22:05

Mimo porywistego wiatru i zimna, szalałem dzisiaj z taczkami wokół oczka (rozwoziłem kompost , posadziłem kilka drzewek m. inn. dereń na dereniówkę ;) , wykarczowałem to i owo. W przelocie zauważyłem, że kwitną kaczeńce, ruszyły kosaćce, a w strumieniu zazielenił się łan manny mielec i situ leśnego.
Wszystkie ryby jeszcze nie żerują, żaby gdzieś poznikały, kijanek i skrzeku jest sporo.


Pamiętacie zboczone igraszki pewnej ropuchy z karpiem, które miały miejsce w moim oczku zeszłej wiosny?
Nie wiem co mam o tym myśleć, ale wczoraj okazało się, że stara miłość nie rdzewieje. :???: Chyba ta sama ropucha i ten sam karp pływają w takiej samej, niedwuznacznej pozie już od kilku dni. Musicie uwierzyć mi na słowo, bo fotki daję zeszłoroczne - dziś nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia tej podejrzanej parze. :oops: Może jutro?


maruder - 2011-04-09, 22:18

drako napisał/a:
Musicie uwierzyć mi na słowo, bo fotki daję zeszłoroczne - dziś nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia tej podejrzanej parze. :oops: Może jutro?
To byłby dobry temat na prace doktorskie z różnych dziedzin biologii ;)
AurorA - 2011-04-09, 23:23

drako napisał/a:
dziś nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia tej podejrzanej parze. :oops: Może jutro?


próbuj bo temat bardzo ciekawy

PIOTR.P - 2011-04-10, 11:30

wydaje mi się że na zdjęciu widać jak ta żaba wkłada swoje łapki w oczy tej ryby chyba bałbym się o jej oczy, i nie wiem czy żaba nie zatyka pyska ryby i nozdrza ,udusi ją
leszek50-57 - 2011-04-10, 12:16

Darko,takiej sceny jeszcze nie widziałem,nie wiadomo kto kogo pożera :roll:
poz.Leszek
-----------------

drako - 2011-04-18, 20:34
Temat postu: Oczko przeżabione, albo przekijankowane
Dziś korzystając ze słonka wypłynęły z dna na powierzchnię osoki, w tym kilka w głównym oczku, gdzie żerują duże karpie. Wszystkie obrodziły w liczne potomstwo.
Ryby jeszcze nie żerują tak jak powinny. Niektóre widziałem tylko raz, innych jeszcze w tym roku nie widziałem. (Oczko ma przecież 2 m w najgłębszym miejscu, a ja mącę i mącę :oops: ).
Może nie pobierają jeszcze karmy, bo im producent nie odpowiada, a może dlatego, że musiałem dolać sporo zimnej wody ze studni :((
A może rybkom wystarcza pokarm żywy, którego nie brakuje w oczku. Woda przy brzegach aż się rusza, a kamienie czyszczone są z glonów, resztek skrzeku i innych osadów przez te czarne przecinki. Najwięcej tego jest w strumieniu, bo tam przeniosłem część skrzeku z oczka.


Miliony oczu bacznie obserwują moje ruchy wokół oczka. W tych dniach przerabiałem fragment strumyka, co wykorzystały mamusie tych czarnych stworzeń, podnosząc tu i ówdzie źle zabezpieczoną folię, a jedna wielka ropucha raczyła zakorkować własną... :dupa: wylot strumienia.
Zabawy jest przy tym mam sporo, sądzę, że jeszcze przed świętami opanuję ten przeciękający i kumkający żywioł.

AurorA - 2011-04-18, 21:06

Jakby to były zielone to można by przygrilować ;)
a tak pozostaje czekać aż opuszczą oczko.

Pięknie tam u Ciebie.

Vanka - 2011-04-19, 07:13

AurorA napisał/a:
Pięknie tam u Ciebie.

po raz kolejny stwierdzę, że słusznie Twoja galeria została wyróżniona :) . Nie dość, że przepiękne zdjęcia to i same opisy są wciągające.

Elendil - 2011-04-19, 07:35

Vanka napisał/a:
Nie dość, że przepiękne zdjęcia to i same opisy są wciągające.


z przyjemnością potwierdzam, super :good:

ewa535 - 2011-04-19, 08:08

Elendil napisał/a:
Vanka napisał/a:
Nie dość, że przepiękne zdjęcia to i same opisy są wciągające.


z przyjemnością potwierdzam, super :good:


oj ja też już dawno dołączyłam do fanów galerii Drako'a :)
Potwierdzam trafne słowa Vanki ale przed ta złotą myślą dpdam : piękny akwen !
Przeżabienia - zazdraszczam ;)

ILUSION - 2011-04-19, 12:19

Super, u mnie ani jednej żaby - chyba nie mają jak wejść, a może kamieni nie lubią :P
duzers - 2011-04-19, 12:56

drako czy u Ciebie żaby,po złożeniu skrzeku wyniosły się z oczka?U mnie tak.
koczisss - 2011-04-19, 15:10

Mam kilka żab zielonych i niestety samicę, bardzo dużą, która kilka lat już u mnie jest.
Niestety, gdyż jest chora. Na bokach jest spuchnięta, bardzo miękka w dotyku, a w dodatku ma sparaliżowaną jedną połowę.
Tylne odnóże ma wyprostowane i jak skacze to odbija się tylko prawą zdrową łapą. Z przodu z lewą też jest coś nie tak, ma podkurczone palce, chodzi jakby na pięściach.
Siedzi wciąż w wodzie, nie wychodzi na brzeg, chyba nie da rady.
Jak ją wyciągnę i położę na brzeg, to ucieka do wody i nurkuje do dna.
Po jakimś czasie wypływa, ale nie wychodzi, tylko wystawia głowę i tak siedzi.
Bywa, że pod wodą przewraca się na plecy i świeci brzuchem, wygląda jakby była martwa.
Jak tak dalej pójdzie, to padnie nie z choroby, a z głodu, bo nie ma jak polować.

Aha, samce dziś urządziły pierwsze walki i nieco odzywały się.

Gosik - 2011-04-19, 19:08

Krzychu-jak nic żabę do lekarza zaprowadzić trzeba, nie może się biedaczka zmarnować :? i wcale nie żartuję-ostatnio jak byłam z psami -przyniesiono do weterynarza koguta-bo piał za głośno.
drako - 2011-05-03, 19:02
Temat postu: Biało-Czerwone Święto nad oczkiem Draka
Dzięki wszystkim za pochwały, a Gosia z tematem "Przychodzi żaba do lekarza" trafiła... :oops: Oj, trafiła...
Teraz żaby i ropuchy są pod prawie każdym kamieniem, który chcę przestawić w wodzie, a zboczona ropucha, o której figlach z karpiem pisałem wcześniej, aktualnie zabawia się... o ile mnie wzrok nie myli... wyznaję to ze wstrętem - ...nekrofilią :oops:
Ale wracając do tematu:
Z okazji Święta Narodowego moje oczko, jak i jego okolice zostały specjalnie ozdobione i udekorowane:


Ruch na niebie zaniepokoił liczne kolonie wyrośniętych już nieco kijanek, które przeróżne obiekty latające wzięły pewnie za... stada boćków. Szkoda, że bociany jednak nie nadleciały, byłoby bardziej biało-czerwono. :idea:
Na powierzchnię wody wypłynęły w zamian stada karasi w barwach narodowych, które właśnie zaczęły tarło w płaskiej donicy. W glinie rośnie tam przęstka i strzałki. Narobiły bałaganu, co z dezaprobatą obserwowały koty w barwach prawie dostosowanych do sytuacji... i czermień błotna, która tu i ówdzie z radością na biało zakwitła.



W tym miejscu warto zaprezentować pewną innowację. Jest to rzecz pewnie bez precedensu w forumowych oczkach :) Kotka Frotka pokazuje na 2 zdjęciach rodzaj mini-strumyka, który płynie sobie z wolna ... brzegami właściwego oczka! Z pniaka, kamieni i kęp sitowia i innych roślin rosnących hydroponicznie powstał mini półwysep, a woda spływająca z osokowiska kaskadką, krąży po płyciźnie zarówno w lewo jak i w prawo, a więc w sposób demokratycznie poprawny, a strumyk nie wylewa, bo gdzie :? ?? ?
Reasumując: nad głową mojego kota jest pierwsza część strumyka, zarośnięta prawie w całości sitowiem leśnym, za ogonem Frotki osokowisko, kotek siedzi na kamieniu kaskady i ogląda swoje odbicie w tym pseudo-strumyczku. Trwają prace nad tym, żeby woda spod płaskiego kamienia spływała najpiękniej, żeby w mini-oczu z osokami poziom się zbytnio nie podniósł, bo wały zostaną przerwane i będzie jak u Van albo Gosi...
Jednocześnie pracujemy z kotem nad tym, aby na kamieniu kaskady można było pewnie stanąć. Chodzi zwłaszcza o mnie, bo swoje ważę.... :oops: Z lewej strony futrzaka pojawiło się całkiem nowe miejsce do nasadzeń, dostępne najłatwiej od strony fotografa stojącego na pomoście.

ewa535 - 2011-05-03, 19:26

Drako jak zwykle powalasz ( myślę, że nie tylko mnie ) oczkiem, polotem do języka pisanego i do koncepcji hydro-urbanistycznych, fotkami :brawo:
A rośnie Ci wszystko ! no że zazdrość bierze ;)

Gosik - 2011-05-03, 19:53

Podpisuję się pod słowami Ewy obiema rękami-piękne zdjęcia i super oczko :piwko:
AurorA - 2011-05-03, 22:08

Gosik napisał/a:
Podpisuję się pod słowami Ewy obiema rękami


To ja będę lepszy i podpisze się jeszcze nogami, a co tam :-D

Vanka - 2011-05-04, 09:49

Drako dobrze mieć takiego pomocnika :D
:brawo:

drako - 2011-05-08, 18:37

Jasne, ze tak ;)
Jak co roku oczko nawiedziły kaczki krzyżówki. (fot.1) Pojawiły się też karasie różnej maści;
m. inn. czerwone i biało-czerwone kometki od Marcina z Częstochowy
i nakrapiane shubunkiny. (fot.2 ) Te grubaśne kapturki wzbudziły
uśpione hucie u oczkowych samczyków. Tarło było jak ta lala.

Cudownym sposobem :oops: reaktywowały się baterflaje... Są na wszelki wypadek o nr większe (ok. 22-25 cm) od zaginionych w akcji i podobno są to.... eurobaterflaje, jak zapewnił Pan ze sklepu we Wieliczce. W sklepie u niego są w 3 wielkościach, wybrałem najmniejsze z dostępnych. Tym razem nie było całych metalicznie złotych :-( Ale i tak są pikne.


Vanka - 2011-05-08, 18:46

no juz napisałam głupotę,ale zdążyłam ją wykasować ;)
Napisałam, że Twoje karasie to piękne Karpiki.. :hehe: .. no właśnie jak dla mnie laika piękne te baterflaje :D

Piotrek.P. - 2011-05-08, 21:12

Ale welona to ja tam widzę ? :) piękne rybcie :brawo:
JAREK G - 2011-05-08, 22:17

Baterflaja widzę jednego , ale może wszystkiego na fotkach nie widać :???:
drako - 2011-05-22, 22:35
Temat postu: NA RYBY!
Baterflaje mają się dobrze, ale w oczku zrobiło się trochę za ciasno.
Niepotrzebni musieli odejść :evil: Znalazłem im co prawda nowy dom(oczko) i opiekuna, który nad moim akwenem pojawił się z...wędką. Nadmieniam, że wielokrotne próby ograniczenia pogłowia ryb na h, czy też m²(czyli przerybienia) przy wykorzystaniu standardowych środków (czytaj wielgachnego podbieraka) zawsze kończyły się moją sromotną porażką i rechotem żab w szuwarach. Pogoda była odpowiednia, było święto, pachniało miętą, zbierało się na burzę, więc dżdżownice "bez szemrania" wyłaziły na powierzchnię, czyli rybki powinny brać...

Złowieszczo świsnęła żyłka, zaterkotał kołowrotek i po kilku minutach kilkanaście mało (w oczku) atrakcyjnych, a jednak szybko rozmnażających się wzdręg znalazło się w cebrzyku. Haczyk był bez zadziora, ręka wędkarza wprawna, więc wszystkie będą cieszyły się z nowego domku. I wtedy!!!!

... woda zagotowała! Deski pomostu ugięły się pod strasznym wijącym się cielskiem. Tak to ON! Zenek, największy karp w oczku.

Że nas nie zeżarł to cud!!! Po chwili na sesję foto Zenek wrócił w rodzinną toń, choć strat narobił (liście lilii), ale jeszcze kilka orf i parę mniej atrakcyjnych rybek i rybsk mogą czuć się zagrożone, bo wędkarską akcję, z powodu braku glizd i rosówek :oops: i zmierzchu przerwano i przeniesiono "na zaś"!
Będzie się działo ;)

Damiano - 2011-05-22, 22:39

wow a czy takiego karpia można by było zjeść?
diver - 2011-05-22, 22:46

Zenek jest niesamowity!!!! Kawał karpicha :brawo:
Drugie zdjęcie najlepsze :-D widać że taki pupil cieszy.

Fajnie że krasniopióry odzyskały wolność, ja u siebie też musze zrobić selekcję.

pozdrawiam

drako - 2011-05-22, 22:47

Można, ale mnie byłoby Go szkoda i pewnie bym się udławił ością :-( Jest u mnie od początku...
Gosik - 2011-05-22, 23:17

Zenek jest fantastyczny :brawo: niech dłuuuugo jeszcze cieszy oko właściciela i nas :good:
AdrianJ - 2011-05-23, 16:52

Super ten karp z takim to już zabawa przy wyciąganiu :soczek:
ILUSION - 2011-05-23, 21:44

Piękna bestia, ale musi robić bałagan tym pyskiem :good:
drako - 2011-06-19, 12:10

Zenek trafił do oczka, bałagan robi jak zwykle, ale osoki jak na razie dają sobie radę z karpiami. Na tych fotkach sprzed ok 10 dni akurat zakątka z osokami nie widać, ale osoki mają się dobrze i nawet kwitną. Zaobserwowałem natomiast słabe plony rogatka, którego powinno być już chyba parę taczek więcej...
2 tygodnie temu gradobicie spustoszyło okolicę, najbardziej ucierpiały liście lilii i funkii, których to liści wiele musiałem usunąć, bo żal było patrzeć. :???:

Natomiast moja ruda kotka Frotka (fot.3) przytargała nad oczko jakiegoś dużego pisklaka. Podejrzewam, że wyrośnie z niego bażant ??? Czy mam rację?
(Malec w dobrej formie trafił do sąsiada, który hoduje rozliczne ptactwo.)



Dodam jeszcze, że zmieniłem aparat będzie więcej zdjęć z bliskiej odległości, bo ma nawet opcję super makro :yahoo: . Za dwa dni wyruszam na podglądanie bardziej kolorowych rybek, trzymajcie się na zlocie :piwko:

Gosik - 2011-06-19, 14:30

No śliczne maleństwo-cale szczęście, że nic mu nie jest ;)
Vanka - 2011-06-19, 14:41

drako napisał/a:
Za dwa dni wyruszam na podglądanie bardziej kolorowych rybek,

Bon Voyage - Drako :)
Czekam na fotorelacje :piwko:

ewa535 - 2011-06-19, 15:18

Masz bardzo mądrą tą Frotkę, ze go nie capnęła śmiertelnie. Rozbójnik obcy, który mi poharatał mojego koi niedawno na moich oczach zagryzł młodego kosa.
Też czekam na Twoje zdjęcia, zawsze piękne.
Umiarkowanych upałów Drako ;) i laby jak talala na tym urlopie !

drako - 2011-07-08, 17:27


Tak, to ja w mokrej i słonej wersji. Właśnie wróciłem ze słonecznej krainy słynącej z ciepłego i podobno czerwonego morza. Kilka minut przed wylotem na Synaj sprawiłem sobie w Biedronce śmieszny, żółty cyfrowy aparacik "Kodak easyshare sport" za równie śmieszne pieniądze (ok. 220 zł). Okazało się, ze ten zakup dostarczył mi dobrej zabawy i zajęcia na całe całe 2 tygodnie w Sharm El Szejk. Uganiałem się z nim za rybkami i rybskami, uwieczniałem co ładniejsze podwodne miejsca i koralowce, rzadko wynurzając się na powierzchnię. Temperatury w Egipcie jak na koniec czerwca i pierwsze dni lipca wg tubylców poniżej normy. Za to morze i wspomnienia ;) jak zawsze gorące.
12 megapixelowe zdjęcia to mały pikuś, ale jakie ten aparacik kręci podwodne filmy :brawo: I to ...z głosem :?
Filmiki pokażę później, na razie musi wam wystarczyć tych kilka z brzegu fotek. Potem będzie o dużych drapieżnych rybach i co najmniej 2 m murenie, która mi z wdziękiem pozowała kilka razy.






Vanka - 2011-07-08, 17:30

:brawo:
Drako cudne zdjęcia i co tam, że mało pikseli - widać i normalnie mam wrażenie jakbym sama tam była.
Czekam na kolejną porcję Twoich podwodnych wojaży :D

Adalbert - 2011-07-08, 18:36

Zdjęcia powalają :-o Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu :brawo:
Gosik - 2011-07-08, 19:04

Drako-zdjęcia śliczniusie-zupełnie jak w tych programach telewizyjnych o podwodnym świecie :brawo:
AurorA - 2011-07-08, 20:56

Super te fotki, za te pieniądze to chyba se kupie i w oczku ponurkuje :-D

Czy ten aparat nie jest jakaś jednorazówka?

BiBi - 2011-07-09, 22:03

a ja powiem tylko o matko i koparka mi opadła zdiecia sliczne
drako - 2011-07-10, 01:17

Cieszę się, że te zdjęcia Wam się podobają.
Zapewniam, że w naturze wszystko to o wiele lepiej wygląda. Ktoś mądry powiedział,że o tym, co znajduje się pod lustrem morza Czerwonego nie da się opowiedzieć, to trzeba zobaczyć na własne oczy! Żadne zdjęcie ani film nie odda piękna podwodnego świata. Mimo to dodam jeszcze kilka...







Arkowi odpowiem jeszcze, że aparat przez 14 dni długie godziny był zanurzony w gorącej i bardzo posolonej :oops: wodzie i nie zawiódł, a więc najbardziej zielonkawa szczawiowa w naszych oczkach nie powinna mu zaszkodzić. 14 razy zmieniałem mu akumulatorki i nie przecieka. :yahoo:
Przez 2 tygodnie oczko strasznie zarosło, dziś cały dzień próbowałem zapanować nad moim słodkowodnym żywiołem. Woda ciepła i klarowna, ale nie aż tak, jak na wakacjach. Nurkowałem dziś z koreczkami :oops: , usunąłem masę jakiś chwastów, turzyc i mięty różnej maści. Zredukowałem kilogramy szaleju, który jak sama nazwa wskazuje lubi sobie poszaleć w oczku.
Długopłetwe karpiki bardzo podrosły, mają się dobrze. Ale są bardziej płochliwe od wyżej pokazanych ryb, więc na ich podwodne zdjęcia raczej nie czekajcie. No chyba, żeby...

ewa535 - 2011-07-11, 12:50

Drako cuda, cudeńka !
Ta największa na pierwszej fotce, też interesujący okaz ;)
Zazdroszczę wrażeń (ja nie miałam odwagi nurkować)
Czekam na filmy , to dopiero będzie !

drako - 2011-07-11, 23:52
Temat postu: Dziś coś z ryb...
Moje spotkanie z 2 metrową mureną. Zmontowałem z 4 filmików nakręconych kodakiem tego upalnego poranka. Miejsce akcji: Red Sea, Sharm EL Szejk, plaża przy hotelu Fanara.
Murena najprawdopodobniej żółtoustna, ale do pyska jej nie zaglądałem. ;)
Miłego oglądania.


Adalbert - 2011-07-12, 04:48

Świetne :good: i co za wartka akcja ze szczęśliwym zakończeniem ;)
BiBi - 2011-07-12, 06:41

:) kawę sie super piło przy tym filmiku :) jak milusio powzdychac jakie to ładne itp......
violettaxx - 2011-07-12, 08:44

:brawo: Jednak morskich ryb chyba nic nie pzrebije ;)
A powiedz obudowa wodoodporna do tego aparatu była w zestawie czy dokupiłeś ? i czy jakość filmów idzie wybrać ?

drako - 2011-07-12, 16:47

Ten aparacik nie potrzebuje dodatkowej obudowy, jest wodoszczelny do 3 m głębokości i odporny na zarysowania np piaskiem na pustyni. Mało kto miał tam w Egipcie aparat bez obudowy wodoszczelnej, posiadacze aparatów w przezroczystych futerałach patrzyli na mnie trochę dziwnie.
Filmy kręci w AVI rozdz 640 na 480 pixeli. Nie jest to niestety HD, ale do jakości youtube trzeba było je bardziej i to "stratnie" skompresować. Ze 150 MB zrobiło się 15. Ale zdjęcia robi ładne i duże.



Wojtek - Adalbert mnie już na PW skrytykował, że robię reklamę firmie na K...., która tę zabawkę wyprodukowała, ale byłem przekonany, że zaraz się zepsuje. A tu miłe rozczarowanie i... jeszcze dwa 10-krotnie pomniejszone zdjęcia zrobione na powierzchni w sekundę po wynurzeniu się z głębin wokół wraku na wyspie Tiran. Myślałem, że krople wody na obiektywie zniekształcą obraz... :P
Oryginały "ważyły" po 26 MB a można zrobić nim jeszcze większe.
No dobra, już nie będę chwalił tej "zabaweczki" z Biedronki, może nitkowate w moim oczku dadzą jej radę?

AurorA - 2011-07-12, 21:34

Myslałem w tamtym roku nad podobnym panasonikiem ale z HD - niestety cena kilka razy taka a jakoś fotek porównywalna.
Jutro odwiedzam biedrę.

ewa535 - 2011-07-15, 01:24

Drako ! fajna przygoda z niebezpieczną rybką ! Podziwiam odwagę tej pani bez pianki :-o
Jakby taka murenka dziarnęła...
Gratuluję zakupu ! właśnie od Twojego pierwszego postu w tej sprawie się wściekam, że się pospieszyliśmy i na wyjazd do Egiptu kupiliśmy Olympusa deczko drożej. I tak nikt nie nurkował a jedyne podwodne filmy to ...moje w basenie ;)
A przecież od dawna jestem fanką Biedronki :) A jaki przyrząd do wyrywania mleczy z pełnym korzeniem ostatnio kupiłam ;)
To teraz prosimy o filmy podwodne z Zenkiem w roli głównej na naszej polskiej ziemi ups znaczy w jednym podkrakowskim akwenie ;)

AurorA - 2011-07-15, 17:46

Odwiedziłem wczoraj jedną biedronką, potem druga i w końcu dziś znalazłem (na szczęście biedronek ci u nas dostatek)

pierwszy filmik testowy w mojej galerii coby drakowi nie śmiecić
http://forum.oczkowodne.n...p=122954#122954

ewa535 napisał/a:
A przecież od dawna jestem fanką Biedronki :) A jaki przyrząd do wyrywania mleczy z pełnym korzeniem ostatnio kupiłam


no ja do fanklubu się nie zapiszę, zakupy w biedrze to koszmar, ale aparacik mam :yahoo:

W zasadzie po zakupach prezesa teraz nie mówi się "w biedrze" tylko "w biedzie", no a przecież najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie ;)

drako - 2011-08-09, 17:56
Temat postu: Żagnice
Od kilku dni przeobrażają się wielkie żagnice. Tu zaznaczyłem 2 miejsca wylinek.



Na zbliżeniach widać lepiej imago i porzucone szczątki poczwarki.



W czasie deszczu ciężko wysuszyć ledwie co wyprostowane skrzydełka...



Drugiej ważce (chyba samiczce) poszło szybciej, bo do słonka miała bliżej ;) . Przypatrzcie się lepiej wylince, aby jej ktoś nie pomylił z żółtobrzeżkiem :oops: Szkoda by było bo żagnica sina to taka piękna i duża ważka. Dziś w prawie tym samym miejscu kolejne przeobrażenia. Dzieje się, choć w moim oczku już chyba jesień...




drako - 2011-08-23, 15:32
Temat postu: Zagadka: Po oczku pływa, a kaczka się... nie nazywa
Zagnieździła mi się w pistiach dziwna ptica wielkość gołębia, podobna do kaczki, ale dziób ma nie spłaszczony, nogi długie jak u brodzących (bez błon między kurzymi palcami). Wpieprza mi rogatka i spaceruje po niby wyspie z pistii i rdestnicy. Pływa jak kaczka. Czyżby czyżyk??? Poszperałem w atlasach w goglach i niczego podobnego (jak dotąd) nie znalazłem, może ktoś z Was wie?




Mewa nie, bocian nie choć nogi długie, pingwina też wykluczam choć zimno ostatnio było :idea: Może coś przelatującego nad Polską? Dodam jeszcze że siedzi u mnie od rana, nikogo się nie boi... Będzie zimować - kurka wodna, czy co??? :oops:

Artur - 2011-08-23, 16:01

Wygląda mi na młodą Kokoszkę wodną. http://picasaweb.google.c...2aQu9gcs8YfzBhg
drako - 2011-08-23, 16:25

Podfruwajka, nie podfruwajka.
Jak kurka, to będą... jajka!

Artur punkt dla Ciebie, trafiłeś :piwko: ale teraz widzę, że trochę Ciebie moim ostatnim zdaniem (z przekleństwem z filmu o treblinkach ćwierćcalowych) zainspirowałem :brawo: .

Artur - 2011-08-23, 16:46

I tak i nie, Koło mnie tego ptictwa od groma jest i napatrzę się na dorosłe, pisklęta i podfruwajki. :)
Gosik - 2011-08-23, 18:39

Zdjęcia idealne do konkursu :brawo:
drako - 2012-03-04, 19:41

Niby nad oczkiem już przedwiośnie, ale powracający z uporem maniaka, zwłaszcza nocami, mróz zastawia skuteczne pułapki na niektórych mieszkańców oczka.




U góry widok na przerębel, który w największe mrozy dzielnie dawał radę (chińskie ACO rządzi już 3 sezon!) i drugi rzut oka znad przymarzającego na noce osokowiska.
Uratowałem kilka zbyt wcześnie obudzonych żab, które ugrzęzły między dwiema warstwami lodu, ale straty są większe i niestety nic nie mogę mieszkańcom oczka pomóc. :oops: Ta druga warstwa lodu pod wodą ma ze 30 cm grubości i to ona pochłonęła śpiące na płyciznach żaby! Szczerze wątpię, czy któraś z nich jeszcze kiedyś zakumka :x ?
Na wcześniejszej fotce widać też karpika, który wmarzł w lód zapewne kilka dni temu... :((




Na szczęście widać już pierwsze sygnały rozpoczęcia wegetacji. Przeżył zdaje się tatarak trawiasty ogon, pierwsze listki wypuszczają kaczeńce, ruszyła przęstka. Gdyby nie pogardzany przez niektórych przetacznik i marek, byłoby o tej porze roku mniej zielono w oczku.







I to jest jedyny optymistyczny akcent tego niby słonecznego dnia... :-(

ILUSION - 2012-03-04, 20:07

Też mam taki podwójny lód, ale rośliny jeszcze nie ruszyły, szkoda tych żabek i karpika :((
ewa535 - 2012-03-04, 22:51

No patrz Drako , to Ty takiej awarii jak ja nie miałeś a też straty w żabach ...i ryba.
Współczuję.
Ale jak pamiętam to u Ciebie zawsze na wiosnę tony skrzeku i miliony żab ? Więc procentowo to może nawet niewielka pozimowa szkoda.

Bajbas - 2012-03-05, 09:50

ILUSION napisał/a:
Też mam taki podwójny lód
ciekawe, u mnie pokrywa lodowa poszła do góry i jest tylko jedna warstwa. Szkoda żabek, ale cóż, życie. Pozdr, Bajbas
drako - 2012-03-05, 13:35

Mam nadzieję, ze jakieś jednak ocalały. W tamtym sezonie żabek było wiosną ponad 100 :?
Tej zimy zauważyłem też zwiększoną aktywność nornic. :evil: Trzy drzewka: spora jabłoń ozdobna, miłorząb i wierzba płacząca pozbyły się w tajemniczy sposób korzeni. Ich przewrócone pnie po wyrwaniu z ziemi prezentują się jak dobrze zatemperowane ołówki. ;) Myślałem, że to krecia robota, bo od drzewka do drzewka stanęło kilka kopców. W nasypie za oczkiem, obok kubła filtra pełno jest dziur.
Kotka Frotka ewidentnie nie wyrabiała na mrozie, choć się teraz stara. Trzeba będzie ją wspomóc elektroniką...

ewa535 - 2012-03-05, 15:20

Potwierdzam ponadnormatywny wysyp nornic ! U mnie zaczęłło się już jesienią. Pomaga trucizna (różowe granulki) wsypana do plastikowego jednorazowego pojemniczka ( może być po margarynie chociaż lepiej przezroczyste , bo widać ile zżerają). U szczytu ścianki wycinamy półkolistą niewielką dziurkę. Tylko taką dla malutkiej nornicy a nie zeby tam wszedł kot czy jeż. Wieczko normalnie zamykamy kliknięciem i ustawiamy pojemniczek do góry nogami, przyciskając go kamieniem , żeby pułapka nie odfrunęłła. Wygląda to jak małe igloo . Dosypywałam tą truciznę do zimy i ciągle ubywało.
Dobry patent zaczerpnięty z internetu. Trucizna nie zamaka a nornice mają stałe dokarmianie :hehe:
Aha Uwaga ! nornice mają super węch. Pułapkę i dosypywanie trzeba koniecznie robić w silikonowych rękawiczkach ! Szyukujemy się do pracy normalnie, jak na każde morderstwo :hehe:

AurorA - 2012-03-05, 21:40

drako napisał/a:
Przeżył zdaje się tatarak trawiasty ogon


tu bym nie był tak optymistycznie nastawiony, raczej jest po prostu dobrze zakonserwowany w lodzie

Elendil - 2012-03-06, 08:15

Moje dwa trawiaste poprzednią zimę przetrwały w oczku w lodzie. Zobaczymy jak poradziły sobie w tym roku :P

Póki co jestem dobrej myśli bo tak jak w tamtym roku są zamrożone od szczytu do dna doniczki. I skoro raz dały radę jako młodziaki to może dadzą i drugi raz jako starszaki :-D

drako - 2012-03-07, 19:06

Szukałem w ogrodniczym tych granulek na mysiory (nornice). Były takie, jak pisze Ewa, ale z nazwą że niby na szczury i myszy. :-( W trosce o zdrowie kota wyszedłem jednak ze sklepu z bardziej humanitarnym sprzętem: odstraszaczem elektronicznym na dwie baterie R-20. Już piszczy, choć go wkopać w zamarzniętą glebę było niełatwo.
Przy okazji zamieszczę tutaj kilka zdjęć z początku września 2011, kiedy to przy pomocy odkurzacza.... :oops: ... :piwko: no dobra, nie ściemniam: przy pomocy wielkiej, chyba 4 litrowej, chochli na kiju wybrałem kilka taczek niezbyt rzadkiego świństwa z dna oczka. Nie wygląda to apetycznie, ale wybaczcie, raz na 4 lat można sobie poszaleć :)





Niżej widać olbrzymią chochlę na 2 metrowym kiju. Chyba lepik nią nabierano przy budowie, ale zdała egzamin, bo była lekka aluminiowa i nie przedziurawiła folii. :soczek:



Jak widać na zdjęciach musiałem dla swojej wygody spuścić połowę wody. Przy okazji odzyskałem wiele pustych doniczek, które tkwiły na dnie i pozmieniałem to i owo w linii brzegowej i nasadzeniach. Pewnie zrobiłem błąd, bo trochę tego szlamu dodałem do donic z liliami. Zobaczymy jak na tę dawkę zareagują w tym sezonie. :)

Piotrek.P. - 2012-03-07, 19:30

drako napisał/a:
Pewnie zrobiłem błąd, bo trochę tego szlamu dodałem do donic z liliami. Zobaczymy jak na tę dawkę zareagują w tym sezonie. :)


Drako, najlepszą rzecz zrobiłeś że im dodałeś. Nie ma nic lepszego dla grzybieni. W ogrodzie na rozstajach (świętokrzyskie) sadzą tak lilie. Ja szlam biorę z okolicznego stawu i sadzę w nim też moje grzybienie (jednoroczne sadzonki), Vanki lilia też była posadzona a w kilka miesięcy tak urosła że szok. Była wielkości 10cm (z liśćmi) , kwitła tak obficie że wydała jak na pierwszy rok i swój wiek 8 kwiatów i miała jeszcze pąki. Kolorek folii widzę też zarósł :)

Wiele osób nie pochwala sadzenia lilii w takim podłożu ale ja też go stosuje i stosuje go wiele szkółek które znam.

Gosik - 2012-03-07, 19:31

Drako-czy czyszczenie dna jest obowiązkowe?, czy ten nagromadzony muł, to nie jest przypadkiem idealne podłoże dla roślin? Pytam, bo nie wiem, a nie bardzo uśmiecha mi się spuszczać połowę wody aby czyścić swoje oczko.

[ Dodano: 2012-03-07, 19:33 ]
I jeszcze jedno-co zrobiłeś z rybami na czas spuszczonej wody i czyszczenia oczka?

drako - 2012-03-07, 19:56

Gosiu, co cenniejsze sztuki, te które dały się złapać, były odłowione i unieszczone w poszerzonej części strumienia, w której początkowo rosły osoki. Cała reszta nie odchorowała do zimy procesu mącenia wody, żadnej sztuki też nie nadepnąłem, co nie było łatwe, choć oczko stosunkowo rozległe. I żadna inna rybka nie dała się nabrać do chochli. A proces czyszczenia trwał kilka godzin. Potem stopniowo dolewałem wodę ze studni.
Nie wybierałbym tego p.... mułu, gdyby nie to, że było go bardzo dużo (Kiedyś utopiłem worek torfu i jeszcze zawartość kilku źle zabezpieczonych donic).

Piopil, obyś miał rację, bo czytałem, że taki muł w ogródku warzywnym, czy też na grządkach z truskawkami spustoszenia komuś narobił :???:

AurorA - 2012-03-08, 05:15

Ja tez ten muł wykorzystuje.

Gosik napisał/a:
Drako-czy czyszczenie dna jest obowiązkowe?
no niestety robi sie tego tyle że trzeba usuwać bo z czasem całe oko się by wypełniło.
leszek50-57 - 2012-03-08, 09:27

Ja nie mam,aż takiego dużego oczka,ale na bieżąco usuwam mechanicznie
osady,czyli ręcznie i na zimę zawsze jest czyste od osadów :P
poz.Leszek
---------------

duzers - 2012-03-08, 20:06

U siebie,w starym oczku też miałem sporo mułu i taki szlam to jeden z lepszych nawozów dla lilii.Potwierdzam ;)
Artur - 2012-03-08, 20:24

I ja mogę powtórzyć za przedmówcą. Po kilku latach, wyjąłem wielką masę korzenno błotną w jednej części. Rośliny rosły w niej jak szalone.
drako - 2012-03-09, 00:08

To mnie przekonało :piwko: Podobny efekt jak z ogrodu na Rozstajach pamiętam z malutkiego bajorka koło centrum ogrodniczego w Człuchowie. Nie zrobiłem tam zdjęcia, ale wielkość i masa liści i kwiatów była powalająca. Nikt tam nie stosował pałeczek na O, a o nawożenie dbały stada rybek. Pytałem obsługi jakie to odmiany (prawdopodobnie atraction i coś innego), ale nie wiedzieli. Poradziłem im nawet jak mają zrobić z tej ogromnej rośliny sadzonki, bo się na tym nie znali. W efekcie mieli wyruszyć po sadzonki pontonem ;)
Zauważyłem, że ostatnio dałem tak paskudne foty, że koniecznie muszę dać dla równowagi te moim zdaniem ładniejsze. Nie są zbyt aktualne, ale w tamtym roku naprawdę tak u mnie było:


ewa535 - 2012-03-09, 00:34

Masz rację , szlam nie wyszedł zbyt korzystnie, może kwestia światła, czy się nie wyspał....
Nie żartuj sobie-wszystkie fotki robisz fajne ! Ale faktycznie te ostatnie...aż miło wspomnieć :)

Piotrek.P. - 2012-03-09, 20:50

ewa535 napisał/a:
Ale to działa jak te lilie luzem na dnie tak ? Bo gdyby były w koszach to raczej nie miałoby to znaczenia ? czy się mylę ?


Na te luzem i w koszach (jeżeli korzenie już go przerosły) ;)

AdrianJ - 2012-03-10, 08:52

Te karpie z pierwszego zdjęcia też u Ciebie?
drako - 2012-03-17, 19:55

Wiosna, wiosna, a może nawet lato?
Dziś u mnie było lato! Stopił się ostatni kawałek lodowej kry, włączyłem filtr. Zima była b.ciężka, kumpel niedaleko miał 60 cm lodu, wie, bo wiercił tej długości wiertłem...




Niestety, padło u mnie sporo żab (uzbierałem już pełne wiadro (niektóre nieboszczki :oops: nadal wypływają z głębin); i 6 ryb w tym 3 z tego zdjęcia o które pytał Adrian. :-( Największy, ten biały karp był u mnie od początku, poza tym 2 spore "baterflaje", jeden zwykły czerwono-biały, a z innych ryb 1 i duży karaś - kometa. Nie daję zdjęć, bo po co. Widok niespecjalny. :evil: Jestem pewien, że załatwiło je ocieplenie w lutym...
Byłem pewien że w tym roku nie będzie u mnie żabek, ale rozległo się kumkanie i... jak na razie 4 sztuki grzeją się na płyciźnie. Być może zimowały obok oczka w norkach w ziemi.
A ten biały gołąb przyleciał się wykąpać, co nie uszło uwagi rudej Frotce.


ewa535 - 2012-03-17, 20:53

To gołąb pocztowy !!!
Wysłaliśmy go z życzeniami dla Ciebie !
Nie znalazłeś w krokusach żółtej koperty w 56 zielonych koniczynek ?
Tam stało napisane tak ;)
Żyj nam sto lat Drogi Drako
w dobrym zdrowiu i z tym fantastycznym poczuciem humoru !
Urodzinowe uściski od przyjaciół oczkomaniaków !
:piwko: :cmok: :)
8) 8) 8)

lukaszp2201 - 2012-03-17, 21:27

Drako a welonka przeżyła???
Gosik - 2012-03-18, 20:54

Piękne zdjęcia, zważywszy że u mnie jeszcze lód pokrywa oczko-tak przyjemnie popatrzeć, że to już najprawdziwsza wiosna nadchodzi :piwko:
Vanka - 2012-03-18, 21:13

cudnie :)
drako - 2012-03-25, 12:31
Temat postu: Zaczęło się!!!!!
Panny żabki stroją się w co tylko jest pod łapka, bo już za chwileczkę, za momencik...



Naliczyłem jak na razie 13 sztuk.

ILUSION - 2012-03-25, 12:35

Drako, piękne fotki :brawo: , u mnie ani jednej żaby, jakoś nie lubią mojego akwenu :((
Gosik - 2012-03-25, 13:34

Śliczne żabcie i jakieś takie wypasione, przyznaj się, całą zimę w domu je trzymałeś i dokarmiałeś :P
ewa535 - 2012-03-25, 18:30

Czy ten z białym podgardlem ( co się ustroił na głowie ;) )wpada lekko w niebieskie i to jest moczarowa ?
I jeśli tak to co to za krzyzówka wyjdzie jak on obejmuje trawną ?

AurorA - 2012-03-25, 20:43

ewa535 napisał/a:
I jeśli tak to co to za krzyzówka wyjdzie jak on obejmuje trawną ?


tylko samce łapię kolor, samice są ubarwione jak trawne

drako - 2012-03-28, 20:05
Temat postu: Z zycia seksualnego żab
Życie seksualne żab ruszyło pełną parą, a nawet w większych, bardziej rozbudowanych konfiguracjach. Skrzeku jak na razie niewiele, zdaje się tylko jedna para doszła do zadowalających efektów, ale znów kilka dni wcześniej, niż w analogicznym okresie u/roku.




Z ciekawszych pozycji preferowanych w sezonie 2012 przez moje podopieczne, polecam uwadze koleżanek i kolegów tę, uwiecznioną na poniższej fotce.
Przy odrobinie chęci do wykonania... :oops:

Gołąbek jest tutaj jedynie dla niepoznaki ;)


lis_ek - 2012-03-28, 20:51

Widzę że masz w oczku prawdziwą rozmnażalnię żab ;) , u mnie jak na razie żaby się pochowały bo zaczęło nieźle wiać. Ale skrzeku już trochę naskładały. W tym roku u mnie naliczyłem wczoraj 28 traszek zwyczajnych, to mój nowy oczkowy rekord :yahoo: .
ewa535 - 2012-03-29, 09:10

Pozycja na 2012 wydaje się bardzo atrakcyjna ;) Jakież to pomysłowe stworzenia :)
Drako jesteś rekordzistą w stwarzaniu warunków dla tych orgii ;)
U mnie zero takich atrakcji

Adalbert - 2012-03-29, 09:42

Fajne jest też zdjęcie nr 4. Gdybym umiał dorabiać "dymki" to napisał bym coś w rodzaju: "I co my teraz z tym zrobimy? Mówiłam żebyś się zabezpieczył" ;)
PIOTR.P - 2012-04-05, 13:00

wszech obecny sex nawet tu dotarł :brawo: fajne fotki
u mnie mam jeszcze od zachodniej strony mam cień i tam troszkę lodu, woda zimna na amory jeszcze czas

Ondrasza - 2012-04-20, 12:25

Drako, na początek pogratuluję TAKIEGO oczka (no bajka, marzenie po prostu... :roll: ), bo podpatruję Twój wątek już od dawna :-D Niestety muszę walczyć o każdy kawałek ogrodu dla mojego bajorka, więc o takim stawie mogę tylko pomarzyć. Chciałam jednak uzyskać coś podobnego, tak samo naturalnego, tylko w mniejszym formacie. I mam parę pytań:
1 chciałam podebrać z okolicznych jezior trochę roślinek, ale Gosia napisała, że muszę je zdezynfekować. Moczyć je więc w nadmanganianie czy też nie?
2 pytanie ma związek z pierwszym: pisałeś o mule z jeziora, który wrzuciłeś do swojego oczka: ja chciałam zrobić całe dno piaszczyste (muliste?) Czy muł ten również powinno się zdezynfekować? Przeciaż zabiję wówczas mnóstwo pożytecznych stworzonej, a chodzi o przeniesienie "gotowej" flory już do własnego oczka.
3 jak często czyścić takie oczko z naturalnym dnem (co ile lat)? Wybiera się wówczas wszystko go gołej folii, czy jakoś inaczej?
4 czy niższe rośliny (pałka drobna, delikatna, tatarak i sitowie) wystarczą, czy tez powinnam przytargać zwykłą pałkę (ale to wysokie jest!), żeby zacieniło mi oczko? A może zamiast tego postawić na te pływające i o pływających liściach? Rzęsy mogę natargać wiadrami...

Druga tura pytań przy okazji:)
:pa:

drako - 2012-04-20, 17:38

odpowiem Ondraszy:
Gdy zakładałem oczko wyczytałem gdzieś o zbawiennym wpływie różnych mikroorganizmów, więc z pobliskiego (ale czystego na oko :-( ) stawiku przywlokłem wiaderko z cieczą zaczerpniętą znad dna. Jeśli to była woda to na pewno brudna, bo roiło się w niej biologiczne życie, niektóre żyjątka były widoczne gołym okiem. Ponadto dokupiłem w zoologicznym kilka torebek różnego żywego pokarmu dla ryb (ośliczki, ochotka, rureczniki, rozwielitki itp) wpuściłem to do oka jeszcze w czasie napełniania wodą ze studni. Niestety kilka roślin przywleczonych z różnych źródeł nie zostało należycie odkażonych, więc wiem skąd u mnie np. pijawki. Ale zdaje się wszyscy w oczkach je mamy. :oops: Natomiast rośliny kupowane okazjonalnie z plantacji na wszelki wypadek odkażałem, z wyjątkiem lilii od Arka i Szymona :oops:
Ryby zostały wpuszczone później, więc część pożytecznych robaczków zdążyła się w oczku pewnie rozmnożyć.
Co do pałki powiem tak, że w początkowym okresie włożyłbym do wody wszystko z roślin, co tylko się do niej nadaje, a dopiero później (gdy równowaga się wytworzy) mniej atrakcyjne gatunki zamieniałbym na te bardziej fotogenicznie. ;) Każda roślinka ma w oczku swój czas, gdy ładnie się prezentuje i zwykła mięta, marek, czy przetacznik cieszy oko i ...karasie wtedy, gdy przęstka, bobry pontederia, strzałka i czermień śpią jeszcze :???:
A zwykła pałka ponoć wydziela coś ważnego do wody, (nie pamiętam dokładnie co, przeczytaj o niej na forum) więc warto by znalazła się w każdym oczku. W pojemniku nie ma szans poszaleć, chyba że z niego ucieknie :dupa:
Oczko czyściłem wielka chochlą z mułu pierwszy raz od pięciu lat i myślę sobie (oglądając lilie w galerii Piopila), że dobrze zrobiłem zostawiając taczkę szlamu na dnie. Maskuje on kilka doniczek z grążelem który pięknie startuje.

Ondrasza - 2012-04-21, 23:35

Serdeczne dzięki. Dwa dni chodziłam po moich łąkach, bagnach i jeziorach i zwoziłam roślinki. Dużo nie przywiozłam, bo przebić się przez darń na brzegu to istny horror :-o Dziś zabrałam męską rękę do pomocy, a i tak część korzeni musiałam odcinać od ziemi nożycami :evil: Ale wyciągnęłam zarazy z jednego bajora i przeniosłam do drugiego :good:
Pałkę mam jedną, bo moje oczko choć powiększone, nadal jest za małe na takiego giganta. Niestety źle rozpoznałam inne trawsko i naznosiłam do oczka manny mielec :? Też duża. Oprócz tego mam:kaczeńce, rzeżuchę lub rukiew wodną (zobaczymy jak zakwitnie), kropidło wodne, kosaćce w sporej ilości, tatarak i sit, rogatka trochę tylko, bo brzydki był, taki nadgnity, rdest pokrewny (chyba) i bluszczyk kurdybanek (na brzegu rośnie). Resztę podzieliłam z istniejących już roślin z ogrodu. Nie mam zidentyfikowanych dwóch roślinek, prześlę jutro fotki na swoim temacie, może jakoś wspólnymi siłami :-D
Przytargałam jeszcze trzy ślimaki, ale jeden już zwiał (na moich oczach wygramolił się z oczka...) No i nie odkażałam tych roślin. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale jakoś tak intuicyjnie czułam, że nie muszę, że im mniej sterylnie tym lepiej. Wyczyściłam je tylko z gnijących części, wypłukałam liście, ale muł z którym je przyniosłam wsadziłam razem z bryła korzeniową do oczka. Tak jak pisałam, w koszu rosną tylko pałka, manna i sitowie, tatarak, kosaćce i resztę wsadziłam wprost do ziemi z dna. Zabrudził mi się tylko mój sterylny, biały piaseczek i żwirek, ale teraz wygląda to bardzo naturalnie. W oczku zaroiła się od robaków i robaczków ( z mułu chyba wylazły) i od razu weselej się zrobiło. mam nartniki, pluskolca, krętaki i pływaka (kręci się jakby miał ADHD ;) ). Wodopójki chyba padły, albo te inne je zeżarły, bo już nie widać czerwonych kropeczek.
Skończyłam jeden brzeg (krótszy niestety). Reszta musi poczekać :((

Gosik - 2012-04-23, 17:50

Jak lubisz-to Twoje oczko. Jednak mając ryby ryzykujesz że przywleczesz do oczka jakąś chorobę. Zazwyczaj rośliny się odkaża.To jak rana, albo sama się wyleczy, albo zropieje. Nigdy nie wiesz co jest w naturalnych zbiornikach.
leszek50-57 - 2012-04-23, 19:54

Małgosia ma rację,nie wolno nie odkażonych roślin wkładać do oczka,bo pamiętaj
od razu nie będzie widać czy coś się dzieje,ale z czasem może coś się rozmnożyć
i wtedy klapa i walka z nie proszonymi gośćmi lub jeszcze gorzej :P
poz.Leszek
--------------------

drako - 2012-05-03, 09:45

O czwartej rano obudziło mnie donośne cmokanie, dobiegające znad oczka. Przy brzegu zacumowała złota orfa, i niemiłosiernie pasła się kijankami. Niektóre same wpływały jej do pyska. Inne orfy przeczesywały powierzchnię, odcedzając ikrę trących się od kilku dni karasi, w tym kilku nowych, długopłetwych. Niektóre z nich na filmiku z dzisiaj.


Gosik - 2012-05-03, 16:32

Wygląda jakby powietrze łykała ;) , ale oczko supcio :good:
ILUSION - 2012-05-03, 19:51

Drako, jaka woda bajkowa, a rośliny w porównaniu z moim okiem to po prostu dżungla amazońska :) Rewelacja, zazdroszczę, wygląda jak w pełni sezonu :good: :brawo:
ewa535 - 2012-05-03, 20:30

U Drako tak zawsze ... :) Dlatego Jego galerie ogląda się "na deser" taki w restauracji z trzema gwiazdkami Michelin
Vanka - 2012-05-04, 08:04

ewa535 napisał/a:
U Drako tak zawsze ... :) Dlatego Jego galerie ogląda się "na deser" taki w restauracji z trzema gwiazdkami Michelin

Powiedziała skromna Ewa :D
Ale to prawda, że w niektórych oczkach czas letni potrafi zatrzymać się nawet zimą ;)
Tak jest w przypadku oczka Drako

Ondrasza - 2012-05-04, 16:49

Gosik, Leszek-wiem, ale na razie rybek i tak nie chcę mieć. Może do czasu zarybienia oczka wszystko wymże śmiercią naturalną :evil:
Póki co mam sporo owadów, co mnie niezmiernie cieszy, bo obserwujemy je wszyscy, a dla mojego syna to odkrywanie nowego świata.
Woda w porównaniu do oczka Drako - zupa zielona :-( Roślinki też mizerne...no cóż, początki bywają trudne...

drako - 2012-07-03, 12:42
Temat postu: Zarosło!!!!!
Możliwe, że zarosło przez Euro 2012. Poszalały osoki i żabiściek. Pomny doświadczeń z tamtego roku w tym sezonie wrzuciłem do wody tylko dwie pistie, dwie kotewki i 2 hiacynty. Z obliczeń wychodzi mi, że przyszłym roku wypada wrzucić po połówce w/w roślin.
Ale już się biorę do wywalania :oops: Hej grabie w dłoń!!! Woda przezroczysta do dna. Tam gdzieś są rybki i żabki :? A może krokodyle :) Czasem jakieś cielsko unosi zielony dywan, pojawia się potworny pysk. Czyżby mój Zenek aż tak wyrósł?



Wreszcie lilie mają wielkie liście. Wniosek jest taki:
Nie jest dobrze, gdy w oczku jest za mało, albo za dużo rybiego nawozu, ale jest dobrze, gdy ten "szlam" z dna jest w doniczkach z liliami. Pierwszy raz zakwitła Holandia, wygrana przed laty w konkursie.



W tym sezonie zbytnio nie ingerowałem w oko, walczę z perzem w innej części ogrodu. Aha i polecam Centrum Ogrodnicze we Wieluniu, z uwagi na dobre ceny przywiozłem stamtąd wiele niedrogich, a fajnych roślin. To co w innych stronach kosztuje np 200 zł tam można dostać nawet za 6 zeta. :good:


rewi - 2012-07-03, 13:01

Drako!
Cudowanie Ci oko zarosło tymi pistiami! Gdy tylko rzuciłam okiem na fotki myślałam że, to jest kawałek ogrodu! :) Naprawdę przepięknie to wygląda :piwko:

kordiankw - 2012-07-03, 13:01

Pieknie :brawo: U mnie tylko lilie tak szaleją. Pistie, hiacynty i osoki jak na razie marniutko.
lis_ek - 2012-07-11, 23:57

Żeby uzyskać taki efekt jak Drako, jednak trzeba poświęcić duużo czasu i energii. Gratuluje :brawo:
ewa535 - 2012-07-12, 11:58

oj zarosło , zaroslo !
Sam urok w tym !
Oby w tym roku nasz doroczny konkurs nie był zatytułowany "Najbardziej zarośnięty akwen" bo znów Draco zgarnie nagrody ;)

drako - 2012-07-14, 13:32

Ewa, nie!!!! :-o Bo nagrodami pewnie będą nowe roślinki :) A ja i tak nie nadążam z wyrzucaniem nadliczbowych pistii, hiacyntów, kotewek, osok i żabiścieku. Trochę poszło do małego oczka u dalszej rodziny, a całą resztą "introdukuję" do pobliskiego stawiku. Odwdzięczam mu się, bo stamtąd w początkach historii mojego oczka pozyskałem pierwsze pałki i rogatek. Może wędkarze mnie nie przeklną :evil:
Ale dzięki tym roślinom bez stosowania całej tej chemii, UV-ek, drogich preparatów "anty-szczawiowych" i innych (bakteryjnych, miedziowych itp.) wynalazków, woda przezroczysta do samiuśkiego 2 m dna. Nadwyżki wywalam partiami, żeby nie zakłócić równowagi. Ostatnio z filtra wyrzuciłem podczas czyszczenia ze 3 wiadra gęstego błotka, przepłukałem woreczki z keramzytem i pociętym peszlem, warstwę siatki do dociepleń i siatki do pakowania cebuli, bo tylko te materiały nie licząc 3 l plastikowych kulek znajdują się w moim "śmietnikowym" filtrze i to wystarcza. Nie mam w nim gąbek ani maty, bo długo nie wytrzymuje.
Wodę w oczku filtrują jeszcze duże szczeżuje (6-7 szt.) i strumyczek, z całkowicie zarośniętym osokami mini oczkiem.

vivit - 2012-07-23, 10:08

Ja teże dużó dosadziłem w tym roku bo mało rośłin w oczku a na słońcu non stop...czekamy na efekty zabiegu ;)
alibaba - 2012-07-23, 20:13

Zawsze lubiłem czytac opowieści Drako i oglądać jego oko ale te ostatnie fotki powaliły mnie na kolana :good:
drako - 2012-08-02, 14:27

Kotka tak z wyrzutem patrzyła na mnie, nie mogąc się dostać do pitnej wody, że wywaliłem kolejne taczki roślin, nie bacząc nawet na kwitnące tu i ówdzie hiacynty.



Zrobiło się po japońsku (jako tako)- fotka 4, tylko nie wiedzieć po co, zaglądnąłem na krakowską giełdę zoologiczno-oczkową. Akurat białych jesiotrów nie było, ale ruch był spory i podaż roślin niesamowita! Mimowolnie przeliczyłem, ile kasy mógłbym tu zgarnąć za wywalone wcześniej pistie, hiacynty, żabiścieki :(( i żeby poprawić sobie ( i oczku) równowagę, zakupiłem za śmieszne pieniądze... sadzonkę kwitnącej lilii.
Nie chcę nawet myśleć, co żarła krowa, spod której obornik dowalono do wody w której ta lilia rosła... Powiem tylko, że jakoś dociągnąłem ją na parking :brawo: Lilię, nie krowę! :brawo: (w rękawie folii o długości... 1,8 m.) :brawo:
Ledwo wciągnąłem potwora do wody i tam zasadziłem w największym koszu, dosypując w wodzie :-( substrat z kosza po sadzonce lilii która się nie przyjęła.



Być może nie należy robić sadzonek we wrześniu, a może nie należy ich sadzić w oczkowym mule :x :dupa:
Woda lekko się zmąciła, ale już jest ok. Kłącza były grubości łodyg rabarbaru (rośnie u mnie pod płotem). Oczywiście to attraction, zakwitła na drugi dzień, a wielkie, liczne pąki w drodze. Liście są 2 razy większe od innych moich lilii i pewnie takie duże już nie będą, bo... niestety, nie mam krowy!

rewi - 2012-08-02, 18:59

Przecudnie :brawo: :brawo:
Gotuje się od roślin lilia piękna! jeszcze raz wielkie :brawo: :brawo:

Gosik - 2012-08-02, 19:10

Drako-cudna ta lilia, a o krowie pomyśl...może warto :P
Piotrek.P. - 2012-08-02, 19:25

Twój kociak ma piękne umaszczenie :piwko:
ewa535 - 2012-08-03, 10:30

Nie wiadomo o czym pisać , czy o tej plantacji super urodzajnej czy recenzje na temat kolejnego odcinka bestselera ;) Wiem, że się powtarzam, ale marzy mi się książka , którą popełni Drako o oczku i innych przyrodniczych historiach.

Drako tak serio zapytam, Ty byś mógł dla nas zbadać jakoś swoją wodę ? Intryguje mnie jakie są jej parametry, że tak obficie wszystko rośnie. Hiacynty kwitną bez folii :-o , osoki grube jak agawy, kotewkę nawet widzę, i w ogóle wszystko takie bujne jak w Amazonii. Coś w tej wodzie musi być, bo raczej samo słońce i wyższe temperatury nie byłyby wystarczające.

Gosik - 2012-08-03, 14:36

Drako podaje swoim ulubieńcom hormony wzrostu, grubości, obfitości i jeszcze jakieś takie, których nazw nie zdradza :hehe:
Freakazz - 2012-12-16, 00:37

Super oczko, bardzo naturalne, prawie jak w dżungli ;)
Wszystko bardzo ładnie się prezentuje, dużo pracy włożonej w taki wygląd ale o to właśnie chodzi. Fajną masz altanke ja swoją też budowałem własnoręcznie.
Sam na wiosnę biorę się za budowę własnego oczka :-D

drako - 2013-02-01, 01:25

Nieco zaniedbałem dodawanie nowych zdjęć do galerii, ale już nadrabiam zaległości. Tym razem będzie to szybki rzut oka na 4 pory minionego roku.
Jak widać pierwszy opad śniegu zaskoczył mnie bardzo, na szczęście przed pierwszym zlodowaceniem pozbyłem się kilku taczek roślin zimą nie trwałych. Trochę wcześniej część osok trafiła do innego forumowicza.
Z kronikarskiego obowiązku dodam, że napowietrzacz bezmembramowy ACO, kolejny sezon dzielnie stoi na straży mojego przerębla i pomrukuje z zadowolenia ukryty w palenisku grilla.
Lodu nie odśnieżałem, choć nie ze strachu, raz wlazłem na niego aby wygodnie powycinać suche zielsko. Z wodopoju w przeręblu korzysta, sądząc po tropach lis, mój kot oraz i ptaki: bażant, stadko synogarlic i kosów. W karmniku stołują się sikorki i sójka, ale zdjęć nie robiłem, bo i tak Ewy ładniejsze :brawo:
Czy kwiat lilii na 2 zdjęciu nie wydaje Wam się za bardzo różowy jak na atraction?



AurorA - 2013-02-01, 02:07

drako napisał/a:
Czy kwiat lilii na 2 zdjęciu nie wydaje Wam się za bardzo różowy jak na atraction?


z tym bywa rożnie, kiedyś nawet zbierałem zdjęcia takich ciemniejszych i jaśniejszych, większych i mniejszych. Mógłbym zrobić sporą galerie lilii wodnych i na pewno nikt by się nie pokapował że to wszytko z jednej rośliny.

castleman - 2013-02-01, 06:00

Drako, bardzo fajnie wygląda to czerwonawe drzewo w tle, :good:
jak się nie mylę to chyba sumak.

krzysztof988 - 2013-02-01, 08:13

castleman napisał/a:
Drako, bardzo fajnie wygląda to czerwonawe drzewo w tle, :good:
jak się nie mylę to chyba sumak.

Tak to sumak, ale jest strasznie upierdliwy w utrzymaniu w ryzach - jest bardzo ekspansywny. Ja mam takie 3 i czasem odrosty z korzeni rosną szybciej od trawy.

Antoniusz_ - 2013-05-20, 22:00

Gratuluję piękne - bardzo mi się podoba - eeech :pa: :pa:
Gosik - 2013-05-21, 14:48

Fajny taki przegląd pór roku, widać jak krajobraz się zmienia :good:
drako - 2013-06-01, 21:11

Pora nadrobić zaległości na forum. "Przyklejenie galerii" zobowiązuje ;)
Najpierw nowości. Nie szczędząc nieheblowanych desek i palców, które spuchły od uderzenia młotkiem jeszcze wczesną wiosną wykonałem w szale architektonicznego natchnienia kilka budek lęgowych. Jakimś cudem uniknąłem samodestrukcji w trakcie ich montażu na niezbyt wyrośniętych drzewach otaczających mój dom i oczko. Przy budowie i lokalizacji korzystałem z różnych naukowych źródeł, ale widocznie "głupie dzwońce" nie znają się na tych zagadnieniach, bo wybrały wg mnie najgorsze siedziby. To znaczy nie dzwońce, ale kosy i sikorki dokonały wyboru 2 siedzib z widokiem odpowiednio na południe i północ. Młode kosiątka już wybyły z chałupy, u sikorek słychać piski w porze karmienia.




Niech wisie... czereśnią na torcie, będzie ogólny widok na oczko z lotu szpaka. :)



Jak widać króluje grążel i osoki. Z pływających pomny ubiegłorocznych obfitości zwodowałem tylko 1 sztukę pistii i 1 szt hiacynta. Jak znam je to i tak zarosną całe oczko.

Gosik - 2013-06-01, 21:43

Widok z lotu szpaka imponujący :good: , a budki lęgowe naprawdę ładne :brawo:
drako - 2013-06-01, 21:44

Przesadziłem i podzieliłem kilka lilii. Te, które rosły w donicy ze zbyt małą ilością dziur wywierconych wiertarką dusiły się już. Takie lilie trzeba jednak co kilka lat przesadzać. Wreszcie zrobiłem jak trzeba: czarne kosze na śmieci z dorobionym pałąkiem, wyłożone jutą z worka, która także zakrywa powierzchnię substratu od góry przed wszędobylskimi ryjami wielkich koi, na to warstwa żwiru frakcji ok 20 mm. Obornika jednak nie użyłem, poprzestałem na kompoście.

Odkryłem na Pomorzu zachodnim jezioro obrośnięte właściwie samym żabieńcem babką wodną. Przywiozłem sobie sporo sadzonek, bo bardzo mi się ta roślina podoba. Zrobię jej specjalne miejsce, w tym celu podkopałem brzeg w jednej zatoczek. Jest tam zapas folii ;) .

Gosik - 2013-06-01, 21:56

No to pracowicie spędziłeś weekend :brawo: , a strefa "babkowa" na pewno będzie super wyglądała :good:
drako - 2013-06-01, 21:59

Pontederia pięknie się rozrasta, Tej zimy zaryzykowałem i kilka doniczek z nią nie ukryłem w głębinach. Ładnie komponuje się z nią ta mchopodobna niska roślinka, której nazwy nie znam. Na pierwszym zdjęciu woda zmącona bo chwilę wcześniej dosypywałem gliny :oops:




matheo - 2013-06-01, 22:00

Oczko świetnie się prezentuje :-D Zadziwił mnie ten grążel już z taką ilością liści, u mnie dopiero 2 liść pnie się w górę ale to zapewne przez to że dopiero w jesieni posadzony.

Za to po osokach widać że i u mnie też im pasuje bo powyrastały już osobniki i o średnicy dochodzącej do 35 cm.

drako - 2013-06-01, 22:25

Tak Gosiu, niektóre babki zawsze fajnie wyglądają ;) Wobec tego specjalnie dla Ciebie jeszcze kilka zdjęć z bliższych i dalszych okolic oczka.






W tym miejscu gdzie hosty=funkie rósł do wiosny klon palmowy Bloowgood, który strasznie się męczył w nieodpowiedniej glebie (dużo ciasta wapiennego w podłożu). Przesadziłem klonika na drugi brzeg i już widać że mu lepiej.

Artur - 2013-06-02, 08:49

drako, Interesuje mnie Języcznik, czy jest okrągły rok w ogrodzie??
lasoch - 2013-06-02, 12:06

oczko bosko zarośnięte jak i jego brzegi :brawo: cudowne irysy :) osoki z grążelem robią wrażenie , cała okolica oczka imponująca :roll:
twister47 - 2013-06-02, 13:49

Super oczko ładnie wszystko rośnie :brawo:
drako - 2013-06-02, 14:14

Artur napisał/a:
drako, Interesuje mnie Języcznik, czy jest okrągły rok w ogrodzie??

Posadziłem go w maju zeszłego roku, przezimował bez przykrywania itp. w zwykłej ziemi, na dodatek wyjałowionej przez świerk serbski, który tamtej wiosny uschnął. Miał dziwaczny korzeń o prawie kulistym kształcie :???: Pewnie źle go posadzono (podwinięte do góry korzenie.)
W tym sezonie okolice języcznika zasiliłem kwaśnym torfem, bo zyskał towarzystwo różanecznika.

jurek47 - 2013-06-02, 15:20

drako napisał/a:
prawie kulistym kształcie
Na pewno posadzony z donicy w której już miał spory system korzeniowy i nie rozprostowany przy wsadzaniu.
lis_ek - 2013-06-02, 16:15

Co, tu dużo mówić :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Gosik - 2013-06-02, 17:38

Jejku, jak ślicznie w koło, aż przyjemnie oglądać te zdjęcia :brawo:
ILUSION - 2013-06-02, 18:29

Drako, jest bajkowo :brawo:
ewa535 - 2013-06-03, 07:46

Kwieciście i cudnie ! Gratuluję talentu - takie efektowne budki ! :brawo:
Jakie te lilie musisz mieć ogromne, bo widzę że kosz to kolos !

Adacho - 2013-06-03, 12:30

Bardzo ładnie zagospodarowałeś teren wokół oczka. :brawo:
Oczko naturalne pięknie wygląda.
Grążel rośnie w koszu, czy bezpośrednio w dnie ?
U mnie "mieszka" trzeci rok w koszu. Nie jest zachwycający :?

drako - 2013-09-27, 22:24

Chyba najwyższa pora na podsumowanie sezonu 2013 :x
Rośliny jak zwykle szalały, przez ich gąszcz nie sposób przedrzeć się do wody nie tylko okolicznym kotom, ale i mnie samemu. Wypada chyba zaopatrzyć się w ogrodniczym w maczetę, tak ostatnio modną w Grodzie Kraka. Nadwyżki osok, pistii, hiacyntów i innego zielska, które niemal całkowicie zarosło strumyk powędrowały do kilku zaprzyjaźnionych oczek z bliższej i dalszej okolicy. Była okazja do owocnych w dyskusje odwiedzin kilku forumowiczów :piwko: Niektórzy jeszcze nie zaprezentowali na naszym forum swoich oczek.




Liliom bardzo pomogło przesadzenie do bardziej ażurowych koszy i wymiana podłoża na bardziej żyzne. Testowałem kompost, kulki Osmocote i gliniane oraz rybi nawóz z dna oczka. Wszystko to okazało się o niebo lepsze od mieszanki gliny ze żwirem (sic!), bo o takim składzie substratu dla lilii wyczytałem przed laty gdzieś na tym forum. :evil: Dodam jeszcze, że w moich stronach żwir i piasek to nie to samo... :evil: Niektóre z lilii kwitły efektownie i często, choć nie tak obficie jak kiedyś, może dlatego, że mój największy, ukochany, choć mało japoński i niezbyt rasowy, karp Zenek załatwił (tzn wykopał z wielkiego kosza po gąsiorze do winia) największą atraction jaką miałem.
I tak go lubię ;)
Na zdjęciach z bardziej słonecznych dni może ktoś pozna - ta podwójnie kwitnąca to Barbara D czy Sioux? Na ostatnim AURORA - nowy nabytek.



Woda b.przejrzysta, choć mam za dużo ryb w tym kilka dużych karpii i filtr tylko z jednej beczki. W dodatku w lipcu musiałem zmienić pompę na... mniejszą b. ekonomiczną firmy Aquanova NCM (5000 l/h 40 W). Poprzednia, za przeproszeniem i nomen omen firmy Jebao eco (8500l/h i chyba 80 W) jakby straciła siły. Tzn nadal tłoczy wody dużo, ale pod górkę przestała dawać radę :dupa: Oś ceramiczna ok, wirnik też, pewnie coś stało się z uzwojeniem.
Pamiętajcie, aby w przypadku stosowania węży do filtra o mniejszych średnicach sprawdzać, od czasu do czasu, czy czasem gdzieś na zakrętach się nie przytykają = stawiają wtedy pompie większy opór.

[ Dodano: 2013-09-28, 00:19 ]
Jeszcze kilka fotek i na koniec... kotek :)




BiBi - 2013-09-27, 23:42

Absolutnie nas nie zaskoczyłes :) :) jak zwykle u ciebie slicznie
leszek50-57 - 2013-09-28, 07:21

No faktycznie widać efekty twojego przesadzenia i kombinowania z ekstratem
do roślin, :brawo: Darko

rewi - 2013-09-28, 08:24

Rozłożyłeś mnie na łopatki tymi fotkami trafiłeś w odpowiednią porę, za oknem jesień i oczko już nie urokliwe, a Ty pokazałeś piękne letnie wspomnienia jednak ciepły słoneczny zbiornik potrafi się odwdzięczyć ;)
Gosik - 2013-09-28, 14:56

Piękne podsumowanie roku :brawo:
lasoch - 2013-09-29, 07:53

Jak pięknie :brawo: . Z jednej strony pocieszyły mnie te fotki, a z drugiej przybiły bo takie piękne !!!! No i fascynujące osoki. Zaczarowały mnie, bo u mnie nie dawały rady więcej niż jakieś 2 tygodnie ;) . A pistie - jakie wielkie. Co do lilii to przepiękne, ale nie mam pojęcia czy to Sioux czy Dobbins.
czester 1 - 2013-09-29, 15:19

no niezla dzicz :brawo: , hiacynty zimuja w oczku?

spojrzenie kota bezcenne :-D

rewi - 2013-09-29, 15:35

czester 1, nie zimuje :)
KILERK1 - 2013-09-29, 17:38

Bardzo nastrojowo :piwko: :-D
drako - 2013-12-20, 12:50
Temat postu: Takie tam ciekawostki...
Jakoś tak pod koniec września zaniedbałem usuwania przekwitłych pąków lilii . Wykorzystał to jeden kwiat sulpfurelli (SIARKA), który zanurkował już 3 -go dnia kwitnięcia, a gdy do niego dotarłem z nożyczkami po tygodniu okazało się, że narobił siary ;) i stał się nową lilią :brawo:
Mam nadzieję, że przetrzyma zimę; umieszczony został bowiem w małej doniczce z gliną i piaskiem.


rewi - 2013-12-20, 13:28

W przyszłym sezonie również oczekuje takiego odmieńca ;) Oby przezimowała sadzonka! :)
lasoch - 2013-12-20, 19:37

Trzymam kciuki :good: . Oby dobrze rosła, fajny taki odmieniec.
Radzionek - 2014-02-21, 23:02

Drako, fajną czytelnię zrobiłeś ze swojego tematu. Moje kilka godzin poświęcone na miłą lekturę utwierdziło mnie w przekonaniu, że słusznie znalazłeś się w trójce najlepszych. Moje gratulacje i tak trzymaj :brawo:
AurorA - 2014-02-26, 00:34

drako napisał/a:
Mam nadzieję, że przetrzyma zimę; umieszczony został bowiem w małej doniczce z gliną i piaskiem.


u mnie nie przezimowały takie sadzonki Collonela

drako napisał/a:
ta podwójnie kwitnąca to Barbara D czy Sioux? Na ostatnim AURORA - nowy nabytek.


To Oczywisćie Baśka, Sioux ma mniej płatków i bardziej spiczaste. Za to ta aurora to mi wcale na aurore nie wygląda, zbyt różowa bez żadnych odcieni żółtych.

drako - 2014-03-23, 23:49

Żabulce są wszędzie! Takie fotki można robić u mnie z zamkniętymi oczami :-o W każdym zakamarku oczka w zastraszającym tempie rosną pokłady skrzeku. Nie wiem ile to będzie kwintali z h. :-( :?
Orfy jak i inne rybki udają, że nie widzą gromadzonego dla nich przez żaby i ropuchy papu. Wiele skrzeku nie uratuję, bo misek w domu mało. Żabie potwory po kolejnej orgietce opuszczają oczko na kwadrans, mniemam podobnie jak Lasuch :soczek: ,że udają się na zieloną trawkę tylko na papieroska lub w celu załatwienia innej, mniej drastycznej potrzeby fizjologicznej.
Próbowałem te żabska policzyć, ale wymiękłem, bo to co brałem za jedną, okazywało się konstrukcją podwójną, a nierzadko poczwórną. Każda swoje moro kupiła w innym sklepie, bo mundurki zróżnicowane (jak widać). Ze wszystkich stron nadchodzą nowe tabuny :evil: Ratunku!!!!
Zmieniam nicka z Drako na "Baltazar Gąbka" (słynny badacz latających żab)











lis_ek - 2014-03-23, 23:56

Niesamowite :-o :-o :-o Super fotki zrobiłeś !!!!!
Tylu trawnych w przydomowym oczku, to jeszcze nie widziałem. Normalnie, oczko wytwórnia :lol:

czester 1 - 2014-03-24, 08:02

czy to sa te zaby co zyja w stawach, jeziorach czy rzekach? czy ich barwa (niezielona) taka już jest na wiosne czy gody?
powiem szczerze ze dawno nie widzilem tylu żab. trochę wedkuje ale zobaczyć zabe u nas w regionie gdzies nad woda graniczy z cudem...

leszek50-57 - 2014-03-24, 08:22

Darek,teraz to Ci współczuje,co ty zrobisz z tym skrzekiem,chyba pójdziesz na targ :hehe:
Adacho - 2014-03-24, 08:28

No faktycznie. Jest co badać panie Baltazarze :-o ;)
Pierwszy raz widzę tak duże żabie skupisko.
Zdjęcia super!!! :good:

drako - 2014-03-24, 09:28

czester 1 napisał/a:
czy to sa te zaby co zyja w stawach, jeziorach czy rzekach? czy ich barwa (niezielona) taka już jest na wiosne czy gody?
powiem szczerze ze dawno nie widzilem tylu żab. trochę wedkuje ale zobaczyć zabe u nas w regionie gdzies nad woda graniczy z cudem...


To żaby trawne i jakieś ropuchy, tylko zimują w oczku. Zostawiają skrzek i gdzieś w tajemniczy sposób znikają. Nie wszystkie kijanki i skrzek są zjedzone przez ryby. Wiele małych żabek opuszcza oczko z końcem lata. W szczytowym momencie tego tygodnia naliczyłem żab i ropuch ok 140 szt. To rekord, choć 2 lata temu wyciągnąłem ich z oczka (martwych po zimie) 200 szt.

rewi - 2014-03-24, 13:12

A to się żabek narobiło :good:
Radzionek - 2014-03-24, 16:45

Temat powinien brzmieć:"Jak Drako żaby hodował" ;) Nie każdy sąsiad zniósłby żabie koncerty majowe. Ja je uwielbiam i możesz w stosownym czasie "wypromować" nagranie :)
krycha124 - 2014-03-24, 17:26

Wow. :-o
Super! Zazdroszczę Ci tylu żab u mnie to może ze 3 siedzą. :???:

czester 1 - 2014-03-24, 18:07

drako napisał/a:
choć 2 lata temu wyciągnąłem ich z oczka (martwych po zimie) 200 szt.


nie ma wpływu na jakość wody, a co za tym idzie - choroby?

Gosik - 2014-03-24, 18:33

Niesamowita ilość :-o , u mnie też dużo, ale bardziej około 20-tu sztuk, niż to co u Ciebie.
drako - 2014-03-24, 20:06

czester 1 napisał/a:
drako napisał/a:
choć 2 lata temu wyciągnąłem ich z oczka (martwych po zimie) 200 szt.


Nie ma wpływu na jakość wody, a co za tym idzie - choroby?


Tamten przednówkowy pomór żab nie miał widocznego wpływu na zdrowie rybek w następnym sezonie. Pamiętam, że po wyłowieniu uduszonych przez taflę lodu nieboszczek podmieniłem 1/3 wody w oczku. Pomogło chyba, bo nie odnotowałem potem żadnych strat. Po tej ostatniej zimie nie widziałem tylko 3 z 6 szt motylków ghostów, ale może jeszcze wypłyną? Inna sprawa, że mogła wyłowić je czapla, którą raz przydybałem o świcie, a może kot...I tak się cieszę z tych trzech maluchów, które przeżyły pod lodem. Przy okazji kilka innych ptaszków które ostatnio odwiedziło moje oczko. Kto wie co za ptica na ostatnim?





[ Dodano: 2014-03-24, 20:20 ]
Radzionek napisał/a:
Temat powinien brzmieć:"Jak Drako żaby hodował" ;) Nie każdy sąsiad zniósłby żabie koncerty majowe. Ja je uwielbiam i możesz w stosownym czasie "wypromować" nagranie :)

Radek, te trawne żaby głośno nie rechoczą, tylko tak jakby mruczą. Pomruk 140 szt nie jest uciążliwy, a nawet bardzo przyjemny. Marzę o choćby jednej zielonej, która by cały sezon pływała w oczku. Kiedyś 6 lat temu taka jedna u mnie była.

ILUSION - 2014-03-24, 20:21

Super te żaby, ja widziałem u siebie tylko 1 sztukę, po czym zniknęła i to by było tyle z żab :P zazdroszczę
ruslan007 - 2014-03-24, 20:47

Takiej ilości żab to jeszcze jak żyję nie widziałem w jednym oczku.Świetne zdjęcia i opisy ,będę zaglądał pozdrawiam.
Radzionek - 2014-03-24, 20:52

drako napisał/a:
... Przy okazji kilka innych ptaszków które ostatnio odwiedziło moje oczko. Kto wie co za ptica na ostatnim?...
...Marzę o choćby jednej zielonej, która by cały sezon pływała w oczku. Kiedyś 6 lat temu taka jedna u mnie była.

U mnie same zielone rechoczą. Chętny na wypożyczenie,czy na wieczne nie oddanie? Mnie tam wsio rawno :)

matheo - 2014-03-24, 22:05

O, czyli jednak motylki przeżyły zimę bez wyławiania? U mnie niestety nie było tak dobrze, czekam że może jakiś jeden się znajdzie.

Tutaj może też zależeć skąd były sprowadzane, gdyż moje były z giełdy na Balickiej, a tam to nie wiadomo.

drako - 2014-04-21, 20:10



Lunęło i to zdrowo. Prawie majowy deszczyk. Ze względu na prezent od Wolanina musiałem tu i ówdzie podziałać łopatą, więc kilka rzeczy nad oczkiem się zmieniło.




Dorodny hiacynt, jak widać, już od tygodnia pływa w oczku. Już wiem, że nie straszne mu chłodne noce. Kupiłem go jak zwykle za wcześnie, podobnie jak pistię. Jedną jedyną :???: . I tak się zapewne nadmiernie rozmnoży. Osoki już odrywają się od dna, więc może być za gęsto na powierzchni.



W zacienionym miejscu za grillem urządzam hostowisko. Kilka odmian już miałem, z 10 nowych przywiozłem z wojaży po kraju. Wszystkie to małe sadzonki z torebek po 4-5 zeta.



O tej porze nad oczkiem króluje i kwitnie jabłoń ozdobna profesor M, której jednak nie dał rady karczownik. Dwie zimy temu wyciągnąłem z ziemi jej pień zastrugany jak ołówek. Korzonek był tylko symboliczny.



Oto prezent od Wolanina, bananowiec. Zdaje się, że zielenieje mu pierwszy liść.



Bez już dziś rozwinął płatki (fotka z wczoraj).



Widok znad osokowiska. Potem tak zarośnie, że nie będzie widać trzech luster wody. Przekwitły już śliwy, kończy się spektakl magnolii, teraz kolej na wiśnie, grusze i jabłonie.




Na ostatnim zdjęciu 3 karpiki główny podarunek od Wolanina. Mają się dobrze. Śmigają najszybciej, bo pewnie w życiu tyle wody nie widziały ;)

wolanin - 2014-04-21, 22:01

Drako, pierwsze zdjęcie kojarzy mi się z "Klechdami sezamowymi", miałem wydanie z ilustracjami wypisz wymaluj :)
No i cieszę się, że te moje śledzie takie rezoluty w Twoim oczku :)

rewi - 2014-04-22, 07:44

Wszystko tak szybko rwie się do życia :piwko:
lasoch - 2014-04-22, 08:29

Niesamowite te deszczowe zdjęcia! Ale woda wszystkiemu dodaje uroku :) . Bardzo ładnie prezentuje się kaczeniec i ładnie już klon puszcza. Funkie na pewną będą ślicznie rosły :good: . Maja dobre miejsce. Piękna ta jabłoń ozdobna, ja zastanawiam się nad kupnem Royalty. Szybkie ten Twój bez ;) . A rośliny wodne jak pędzone, śliczny kosaciec Variegata. Piękne liście ma Twoja lilia. Czekam na wyjście osok i pierwszy liść bananowca. Magnolia przeniesamowita :brawo: . A karpiki od wolanina śliczne!
BiBi - 2014-04-22, 08:51

Drako jak zwykle u ciebie uroczo codownie
Gosik - 2014-04-23, 17:48

Lasoch, nasz forumowy komplemenciarz, wykorzystał już chyba wszystkie słowa zachwytu, tworząc nawet nowe, których słownik języka polskiego nie przewiduje :-o . W związku z tym powiem krótko : wszystko śliczne :brawo:
drako - 2014-05-01, 20:23
Temat postu: bobry i inne futrzaki
Karasie miały dziś właśnie 'ten dzień'... Pilnowała ich moja ruda, skończyło się na kąpieli. Tu suszy ogon pod klonem. Tytułowe bobry w tle...


lasoch - 2014-05-01, 20:35

Śliczne bobry i tojeść! Kotka mimo ze mokra wygląda znakomicie :) .
Maglia - 2014-05-01, 20:38

Piękna Ruda :) Bardzo fajne zdjęcie Ci wyszło, ładne kolory, Ruda pięknie się komponuje :)
rewi - 2014-05-02, 08:52

Czym byłoby oczko bez kociej urody :piwko:
Adacho - 2014-05-05, 22:50

rewi napisał/a:
Czym byłoby oczko bez kociej urody

Oczko wodne bez kota, to sama radość. Nawet taki rudzielec przynosi oczkuj więcej szkody, niż pożytku.
Prędzej czy później zapoluje na rybki. W końcu mu się uda.

rewi - 2014-05-06, 12:29

Niestety taka jest przyroda jedno z drugim powiązane ;) Kot drapieżca, a ryby pokarm :)
drako - 2014-05-06, 22:26

Adacho napisał/a:
rewi napisał/a:
Czym byłoby oczko bez kociej urody

Oczko wodne bez kota, to sama radość. Nawet taki rudzielec przynosi oczkuj więcej szkody, niż pożytku.
Prędzej czy później zapoluje na rybki. W końcu mu się uda.


Mój kot, a co więcej inne sierściuchy które przyłażą nad oczko napić się wody, jak dotąd nie upolowały ani jednej rybki. Śpię więc spokojnie, bo po pierwsze odpowiednio zbudowałem brzegi oczka, a po drugie nie mam takich cennych okazów jak Twoje, więc kot jest dla mnie równie atrakcyjną częścią ogrodowego ekosystemu.
Nie wszystkie koty to dranie. :piwko: Pewnie, że nieraz te bezpańskie, i te od sąsiada próbowały dobrać się do rybek w oczku, ale kończyło się to dla nich przymusową kąpielą, więc dały sobie spokój. Ostatnio moja Ruda obserwowała z brzegu tarło karasi, ale nawet nie próbowała zepsuć im zabawy. Nie uwierzysz, ale na swój sposób pilnuje oczka, jako części swojego terytorium, raz zaprowadziła mnie do cieknącego filtra, nieraz zapędzała żaby z powrotem do oczka nie robiąc im krzywdy.
Ale tak to jest: jedni mają kota, inni czerpią radość z serwowania swoim ulubieńcom słonej, wielomiesięcznej kwarantanny w przyciasnych pojemnikach ;)
A mnie jest żal tych 'garażowanych' nie tylko u Ciebie przez długą część roku Japończyków, które nasze słoneczko będą widzieć tylko w wakacje, no góra 4 miesiące w roku.
Wychodzi na to, że łatwiej byłoby utrzymać w naszym klimacie kangura, albo pandę :) dlatego wybrałem, te podobno brzydsze karpie bez rodowodu, które dla swoich potrzeb nazwałem sobie z japońska :yahoo: Drako-koi, a które nie wymagają ode mnie chuchania, dmuchania, cudowania, a ładnie sobie pływają, zdrowo przetrzymują zimy, wsuwają co popadnie -ostatnio kijanki - a i koty im nie straszne :) .
Ale rozumiem Twoją i innych Koipondowców satysfakcję i radość z utrzymania przy życiu w niekorzystnych warunkach, tak wymagającej, jak ta japońska, rybki.


AurorA - 2014-05-07, 00:24

drako napisał/a:
Dorodny hiacynt, jak widać, już od tygodnia pływa w oczku. Już wiem, że nie straszne mu chłodne noce. Kupiłem go jak zwykle za wcześnie, podobnie jak pistię.


a w Twoich okolicach to nie ma przymrozków?
u mnie to nawet w cieplarniach w ostaniach dniach sporo roślin przemarzło.

rewi - 2014-05-07, 12:18

drako napisał/a:
Nie uwierzysz, ale na swój sposób pilnuje oczka


Chyba wszystkie kotki mają to we krwi :P

Gosik - 2014-05-07, 17:28

Mina kota...bezcenna :good:
drako - 2014-05-08, 19:13















Kilka obrazków znad powierzchni wody. Najważniejsze, że bananowiec od Pawła Wolanina prawie rozwinął liść :yahoo: Wymieniam kostkę brukową pod altanką, czerwonego "behamota", który powiększył parking z drugiej strony domu, zastąpi wkrótce kamieniopodobna"Petra" o grafitowym kolorze. Przy okazji zmieni oblicze pierwszy plan roślinności nad brzegiem oczka. Gąszcz jałowca i barwinku zastępują powoli bardziej cywilizowane gatunki: hosty, żurawki i coś między nimi kwitnącego. Osoki prawie wypłynęły na powierzchnie, woda przejrzysta. Roboty pełno, a czasu nie ma.
Odnośnie przymrozków, to wczoraj przemarzła w połowie kwitnąca wiśnia,ale hiacynt i pistia przetrwały niekorzystne warunki.

lasoch - 2014-05-08, 20:09

Fantastyczne lilie i wszystkie inne rośliny w oczku. Śliczna jodła, klon, Hukaro nishiki i cyprysik! Piękna biała azalia, ale i czerwona niedługo rozkwitnie. Ten nowy zakątek nad oczkiem bardzo kolorowy i uroczy :) . Piękne osoki i grążel. Ta nowa kostka w altanie świetna :good: .
drako - 2014-05-10, 08:13





Zaprzyjaźniona hurtownia mniejszych i większych zabawek wybrała okolice mojego oczka jako tło sesji fotograficznej trampolin. Tu tylko dwie z nich i grupka statystów. Działo się :evil:

wolanin - 2014-05-10, 08:18

Oho! Twoje oczko i ogród robią za gwiazdę :) Naprawdę jest czego gratulować!
Mam nadzieję, że będę mógł przy jakiejś okazji rzucić na to okiem.

Radzionek - 2014-05-10, 09:56

:brawo: Sesja wyszła znakomicie. Może przedszkole byłoby dopełnieniem? Masz chody, to czemu nie? :)
rewi - 2014-05-10, 12:45

Oczko się wypromuje w show biznesie :P

Co to na 5 zdjęciu bananowiec? :piwko:

drako - 2014-05-10, 20:31

wolanin napisał/a:
Oho! Twoje oczko i ogród robią za gwiazdę :) Naprawdę jest czego gratulować!
Mam nadzieję, że będę mógł przy jakiejś okazji rzucić na to okiem.


Paweł, już cieszę się na Twoją wizytę, serdecznie zapraszamy :piwko: Umówimy się przez priva jeszcze mam w tygodniu dalekie wyjazdy.
Rewii, tak bananowiec od Pawła jest widoczny w tle na piątym zdjęciu, już powiewa rozwiniętym całkowicie pierwszym liściem.
Paweł, czym i jak go nawozić, podlewać i pielęgnować?
Te dzieciaki ze zdjęć o mało nie rozniosły oczka i otoczenia, choć jak twierdziły, bardzo im się podobało. Przede wszystkim chciały podbierakiem wyłowić wszystkie ryby, właziły do wody i wrzucały do wody różne rzeczy, zrzuciły kamienie maskujące folię, ścięły kilka liści lilii, bo chciały wypróbować sekator na wysięgniku. Dobrze, że nie złamały bananowca :evil:
Nigdy więcej :-D

wolanin - 2014-05-10, 20:35

Bananowiec wręcz pożera nawozy, lubi też podlewanie. Ja dawałem obornik, ten sproszkowany - ale to dopiero jak wypuści parę liści - aby go nie przypalić. Cieszę się, że zastartował i nie ucierpiał przy przymrozkach. Dzięki za zaproszenie :)
rewi - 2014-05-11, 10:55

drako napisał/a:
e dzieciaki ze zdjęć o mało nie rozniosły oczka i otoczenia, choć jak twierdziły, bardzo im się podobało.


Dla właściciela oczko to nie była miła wizyta :P

drako - 2014-08-14, 19:44



Kostka ułożona, trawa posiana, oczko... powiększone o nową płytką zatoczkę na pierwszym planie, ( był tam jednak zapas folii). To dobre miejsce na karmienie i obserwację rybek. W lewym górnym rogu bananowiec od Pawła Wolanina, obecnie ma 8 wielkich liści. Roślin jak co roku wydałem sporo (do 3 oczek), mniej mam pistii i hiacynta. Najlepiej z lilii rośnie Siarka, utopiona w koszu w mule na 2 m.



http://minus.com/i/ToAaFpUtcWn9




Tintin - 2014-08-14, 20:06

Super to wygląda :) Mam pytanie do Pawła może by się udało załatwić kawałek tego bananow :)ca żeby zobaczyć czyt rósł by w podlaskim ?
Radzionek - 2014-08-14, 20:47

Przytulnie u Ciebie :brawo:
lasoch - 2014-08-14, 21:06

Urocze lilie ! Ta druga to jaka to odmiana ? Piękne karpiki i widok z góry :brawo:
drako - 2014-08-15, 11:21

To Mariacella Rose'a , tu zobacz ten sam kwiat dzień później w towarzystwie siouxa, na 2 i 3 zdjęciu Barbara Doubis, najefektowniejsza i b. często kwitnąca z moich. Zwykle 15 cm nad wodą. Na ostatnim inny Sioux. Mam jeszcze kilka innych odmian ale: atraction miała 2 letnią przerwę w kwitnieniu-karpie ją podjadały, tomocik nie umywa się przy siarce -Surfueli, holandia i białe zwykłe mają może 1-2 kwiaty w sezonie, trudno coś powiedzieć o favioli, escarburce, i czymś podobnym do aurory, bo to nowe rośliny w moim oczku pozyskane w tym sezonie. Najobficiej u mnie kwitnie właśnie właśnie M.Rosea - dlatego mam ją w kilku pojemnikach. Co dzień wygląda inaczej, raz jest prawie biała, raz b. różowawa.





lasoch - 2014-08-15, 12:35

Dobbins piękna ! Ale Sioux, Rosea i Sulphurea także :)
Zac - 2014-08-15, 12:50

Wszystkie ładne.
lis_ek - 2014-08-15, 17:26

Oczko jak zwykle wspaniałe, lilie przepiękne :brawo: :brawo: .
No i Zenek na pierwszym planie :P

wolanin - 2014-08-15, 18:24

Ależ wszystko u Ciebie rośnie, jak na Kamczatce :-o
Muszę się do Ciebie uśmiechnąć w sprawie bobrka, gdyby Ci gdzieś zbywało... Bananowiec pobił moje ilością liści :) . Tintin, na jesień przy przesadzaniu można coś ubrać z odrostów. Będzie on rósł w każdym zakątku Polski, ale na zimę musi trafić na spoczynek w piwnicy.

Tintin - 2014-08-16, 08:36

Był bym wdzięczny :) Daj znac na kiedy zamówić kuriera
drako - 2014-08-16, 08:44

He, he na Kamczatce :) Paweł, zaglądnij poszukamy bobrka. Nie wiem, czy zauważyłeś obok Zenka jednego z Twoich karpi, to ten biały platynowy... Zenka dogania wielkością ten złoty karp z ciekawie zaznaczonymi łuskami, obok niego orfa...niebieska :evil: Tak się nazywała gdy ją kupiłem. Bananowiec jeszcze odrostu nie dał, idzie jak burza na tym błotku z oczka.


drako - 2014-09-14, 23:08

Wziąłem sobie do serca słowa Pawła Wolanina, oraz... maczetę w dłoń i postanowiłem walczyć z moją Kamczatką, póki da się wejść do wody; Będzie trudno, bo w międzyczasie bananowiec od Wolanina został poczwórnym ojcem... i na pewno nie ułatwi mi zadania. Przy okazji tu i ówdzie pogłębiłem ( spod folii wyjechało 5 taczek gliny, wybrałem wielką - 3 l chochlą z dna trochę... nazwijmy to :oops: ...mułu, a z oczka komplet=bagażnik roślin na trzecie w tym roku oczko). Mimo, że woda już uzupełniona, zdjęcia efektów mojej pracy dam pewnie w przyszłym sezonie.


wolanin - 2014-09-15, 05:57

No to ciekaw jestem. O trzecim oczku to jakaś metafora, czy faktycznie??
drako - 2014-09-15, 10:05

Pawle, źle się wyraziłem, rośliny powędrowały do 3 nowopowstałych oczek znajomych, których zaraziłem tą szlachetną pasją.
Ale coś jest na rzeczy, bo od jednego z nich pozyskałem spory odpad folii (5,5 na 2 m), idealny na strumyk :oops: . Plan jest taki, aby przenieść istniejące osokowisko z 2 m strumykiem, w nowe lepsze miejsce, naprzeciw pomostu, a strumień wydłużyć... Na razie próbuję tę koncepcję jakoś ogarnąć, coś na trasie trzeba będzie chyba coś z drzewek wykopać, więc prace saperskie ruszą chyba dopiero wiosną.
P.S.
Lilie jeszcze kwitną, niektórym muszę zmienić podłoże, bo liście mają 2 numery mniejsze od sąsiadek. Zauważyłem, że pontederia im głębiej posadzona, tym bardziej okazała, wprawdzie ucieka tam z donic, ale mam okazy o wysokości ok 1,5 m, natomiast rosnące płycej w tym samym miejscu osiągają z trudem 30 cm.

lasoch - 2014-09-15, 16:35

Piękny widok !!!!!
lis_ek - 2014-09-15, 19:19

Jak bym nie znał całej Twojej historii z oczkiem, to w życiu nie powiedziałbym, że to sztuczny zbiornik !! Gratulacje, wygląda SUPER :brawo: :brawo: :brawo:
drako - 2015-01-09, 18:19



Zima była, minęła. ;) Ale ładnie było.

lis_ek - 2015-01-09, 21:44

Ja nie mogę się doczekać fotorelacji z wiosny !! :-D
barteko - 2015-01-10, 10:19

Nie ty jeden, nie ty jeden ;) .
Gosik - 2015-01-10, 17:44

Śliczne zdjęcia, ale niech już wiosna nastanie ;)
wolanin - 2015-01-10, 18:48

Na południu zmiana pory roku dramatyczna. Na działce w Beskidach 9C :-o
Jutro ze stawków zejdzie pewnie lód. Jak nie zejdzie, to delikatnie pomogę. Albo lepiej nie?

Zac - 2015-01-10, 19:23

U mnie po oczu jeszcze można chodzić. :yahoo:
AurorA - 2015-01-11, 00:29

u mnie to jeszcze śniegu nie było
Gosik - 2015-01-13, 12:42

Zac napisał/a:
U mnie po oczu jeszcze można chodzić. :yahoo:


Po czym?

drako - 2015-01-26, 15:28

Udało mi się zrobić takie nocne zdjęcie oczka. Trudno uwierzyć, że tak jasno było wczoraj o pierwszej w nocy. Aparat ustawiłem na parapecie, pokój za nim oświetlony był przez 2 m taśmę diód RBG. Widać, że karmik z prawej strony zdjęcia wisi wyżej, śnieg już nowy, po tamtym z drugiego zdjęcia i po miskancie śladu nie ma. Strasznie śmiecił (co widać) podczas wichur, dlatego na wiosnę pójdzie precz. W jego miejscu do oczka popłynie drugi strumień.
Podczas próby przycinania szuwarów miałem wątpliwą przyjemność zaznania styczniowej kąpieli w oczku, oczywiście w ubraniu. Poślizgnąłem się na kawałku lodu i pochylony wykonałem skok na główkę. Na dno poszedł sekator, na szczęście chyba nie przedziurawił folii. Wydobędę go dopiero wiosną. Po szybkim przebraniu w suche rzeczy powróciłem nad wodę... Ale pozostałe szuwary przytnę później :oops:


wolanin - 2015-01-26, 16:05

Mors nolens volens...
Mam nadzieję, że razem z ciepłą herbatką 'z wkładem' incydent tylko przysłużył się Twemu zdrowiu ;)

Zdjęcia świetne. :brawo: To nocne ma ciekawy odcień sepii, jak na starych fotografiach.
Takie miskanty u mnie kończą sezon jako kolejny fragment płotu - zapory przeciw ciekawskiemu oku sąsiada.

luzio - 2015-01-26, 16:50

No, nie ładnie to tak stresować ryby styczniowymi skokami na główkę... w dodatku z sekatorem w ręku. To musiało być dla nich straszne.
leszek50-57 - 2015-01-26, 19:01

Darek,trochę Ci współczuję,ale to normalne,każdy musi posmakować kąpiel w swoim oczku,
oczywiście tylko zimą,Mnie to spotkało dwa lata temu,jak chciałem odmrozić przerębel,
ale zapomniałem,że napowietrzacz pompuje i wiadomo cienki lodzik i bum :hehe:

rewi - 2015-01-26, 20:15

Zdjęcie nocne, bardzo mnie zaciekawiło :)
Wygląda jak sepia, ale o tym już wspominał wolanin, naprawdę dobre ujęcie!! :brawo:

AurorA - 2015-01-27, 00:50

w styczniu na główkę? Zostałeś morsem mimo woli ;)
drako - 2015-01-27, 15:12

Tak, nie było tam głęboko, ale cały byłem mokry. Zamiast szybko wyskoczyć z wody przez dłuższą chwilę po omacku szukałem zgubionego dwuręcznego sekatora. Mam nadzieję, że nie trafił w jakąś rybę albo żabę i znajdę go wiosną. ;) Obyło się nawet bez napoi rozgrzewających :piwko: A tu jeszcze wspomniany wcześniej karmnik wieczorową porą:


Gosik - 2015-02-12, 14:00

No pięknie, mamy morsa :hehe: , obyś tylko się nie rozchorował. Jesteś prawdziwym OCZKOMANIAKIEM, cały mokry i zamiast uciekać z wody, jeszcze szuka sekatora :good:
drako - 2015-02-14, 12:31

Zauważyłem, że dzięki nie-uprzejmości ImageShack'a ubyły z mojej galerii wszystkie podwodne zdjęcia zrobione słynnym kodakiem z Biedronki. Może zamiast nich filmik tym razem z 2013 roku przedstawiający moją pogoń za 2 metrową mureną, w zapiaszczonych wodach Morza Czerwonego w Marsa Al... , plaża hotelu Oriental Bay. Teraz, gdy to oglądam, to dziwię się , że ta fotogeniczna bestia nie zeżarła mnie razem z tym aparacikiem. :oops:

www.youtube.com/embed/5YQwOLTfUN0


Radzionek - 2015-02-15, 22:55

Zauważyłem, że coś upolowała i dlatego pochwaliła się ząbkami :-D Ty pokazałeś jej swoje i odpłynęła :)
drako - 2015-03-15, 17:51
Temat postu: nastała wiosna 2015!







lis_ek - 2015-03-15, 18:43

Płazi sezon u Cb rozpoczęty !! :-D Fotki oczywiście extra !! Ja czekam na więcej ;)
drako - 2015-03-21, 21:19

Stało się od trzech dni pływa skrzek, 2 dni wcześniej niż rok temu. Na razie doliczyłem się ok 100 żab trawnych, ropuch jeszcze nie ma. Galarety na razie wiadro, ale będzie więcej ;) .




lis_ek - 2015-03-21, 21:48

NIESAMOWITE !!! Drako, te żaby mają u Cb raj !! Jak tyle skrzeku złożą, to może chociaż część kijanek przetrwa walkę z Twoimi kojakami :)
Radzionek - 2015-03-22, 12:01

Masz płazi raj, czy "dodatek" do ryb? ;) Jak ja powrzucałem kijanki do oczka, to uchowało się zaledwie kilka. Darmowa uczta dla ryb :) :brawo:
drako - 2015-03-22, 12:07

Żaby składają skrzek w miejscach niedostępnych dla ryb, ale wiele kijanek pcha się w ich paszcze. Mimo to wiele małych żabek latem opuszcza oczko i strumyk.
Radzionek - 2015-03-22, 12:31

Ja przeniosłem dwa siedliska skrzeku z nieczynnego już stawku do oczka, gdzie królują na razie żaby. "Depczą" po tym i dziwnie skrzeczą w trakcie amorów.
rewi - 2015-03-22, 12:39

Żabki szaleją u mnie również już jest skrzek, pierwsza porcja została złożona :)
Zac - 2015-03-22, 14:55

Inwazja żab. :lol:
KILERK1 - 2015-03-22, 21:26

Po prostu żabi król ;) :)
U mnie niema jeszcze ani jednej szt.

bogu69 - 2015-04-11, 17:40

drako napisał/a:
Stało się od trzech dni pływa skrzek, 2 dni wcześniej niż rok temu. Na razie doliczyłem się ok 100 żab trawnych, ropuch jeszcze nie ma. Galarety na razie wiadro, ale będzie więcej

A zielonej żabci ''kumaka'' przypadkiem nie miałeś ,mi się bardzo podobają.O te mi chodzi
http://forum.oczkowodne.n...er=asc&start=30

drako - 2015-04-11, 21:25

Kumaki to ropuszki, były kiedyś u mnie dwa, oba samce :evil: , ale one raczej zielone nie są. Strasznie hałasowały późną wiosną, :) Z zielonych żab była na początku historii oczka jedna sztuka, czekam- może jeszcze się zjawi z rodziną.
Skrzeku żab trawnych uzbierało się do dzisiaj ok 3 m2, duża część jednak spleśniała, obumarła, słowem niedojrzała, pewnie przemarzła, bo kijanek jak na razie widzę niewiele. Ale żaby trawne nadrabiają, nawet w tych dniach składają nowe porcje. Swoje 5 minut mają też teraz ropuchy, których skrzek w postaci sznurów oplata skrzek żab brunatnych.
Natomiast jednego dnia zauważyłem traszkę - raz w głównym oczku, raz 50 m dalej pod płotem. Czyżby zaczęły schodzić z okolicy :?: A może odwrotnie, nawiewają z oczka :???:
Czy traszki są zjadane przez żaby brunatne, nie wiem :???: Bo żaby zielone je jedzą...

wolanin - 2015-04-11, 22:37

A jak z akustyką? Drą się głośno? :)
drako - 2015-04-12, 19:27




Prawie ich nie słychać. Jest tylko przyjemne dla ucha mruczenie, natomiast to co wyprawiają ropuchy to Somora, Gomora i Ciechocinek razem wzięte :oops:

jacula - 2015-04-12, 19:52

Żab jest tak dużo jak i u mnie :) masa ,masz piękne już te kaczeńce już żółte
lis_ek - 2015-04-12, 20:15

Oj, mają te żaby u Ciebie raj, maaają :good: Skrzeku rzeczywiście masa, może wstawisz fotkę, tego ,,skrzekowego" obszaru ? :-D Jestem ciekaw jak wygląda taka ilość w Twoim oczku :-D
hhgv - 2015-04-14, 07:26

bardzo ładnie sie coś finalnie prezentuje, świetna robota! :-D
drako - 2015-04-14, 15:51

Odpowiadając lis_ek:
Akurat takiego zdjęcia całościowego nie mam, ale ok 2 m2 liczy ten obszar za pniaczkiem=wysepką i on tydzień później w całości był wypełniony skrzekiem. Oprócz tego skrzek był w 5 innych miejscach i tam osiągał rozmiary 0,5 m na 0,5 m. Co ciekawe żaby mając do dyspozycji dwa obszary bezrybne w strumyku i mini oczku specjalnie się tam nie produkowały, a przecież skrzek byłby tam bezpieczny. Przez 2 tygodnie obserwowałem żabę, która na zakończeniu odwłoka, ale raczej po stronie grzbietowej, nosiła zgrabną różową kuleczkę o średnicy ponad 1 cm z bliska przypominającą w strukturze miąższ orzecha włoskiego. Teraz widzę taką, która ciągnie za sobą rozwinięte fragmenty jelit... :(( Pewnie to ta sama, którą podejrzewałem o...ciążę pozamaciczną :oops: Ale nie przeszkadza jej to w prowadzeniu bujnego życia erotycznego. Ponieważ wiem, że interesujesz się płazami zapytam jeszcze, czy wśród moich żab na zamieszczonych wcześniej zdjęciach, dostrzegasz żaby zielone?


AurorA - 2015-04-14, 20:15

Ja dostrzegam, co już co wspominałem. Jak dajesz fotki na fb to łatwo je dać potem na forum dając link do zdjęcia , . Nie trzeba używać żadnych fotosików a fotki są pewne i nie znikają, ja od paru lat tylko tak daje.
lis_ek - 2015-04-15, 11:46

Cytat:
Akurat takiego zdjęcia całościowego nie mam, ale ok 2 m2 liczy ten obszar za pniaczkiem=wysepką i on tydzień później w całości był wypełniony skrzekiem. Oprócz tego skrzek był w 5 innych miejscach i tam osiągał rozmiary 0,5 m na 0,5 m

To zazdroszczę, populacja żab musi być ogromna !! :-D

Cytat:
Ponieważ wiem, że interesujesz się płazami zapytam jeszcze, czy wśród moich żab na zamieszczonych wcześniej zdjęciach, dostrzegasz żaby zielone?


Na zdjęciach z tego roku, nie widzę żadnych żab zielonych niestety :? . W poprzednich sezonach wstawiłeś parę zdjęć z żabami zielonymi, ale nie pamiętam które to były lata :P
Ale nie martw sie, moje oczko jest zrobione specjalnie pod płazy, a też żab zielonych nie mam :-( Było ich kiedyś parę ale koty je wykończyły, a kolejne nie mają skąd przyjść :-(

hiszki - 2015-04-16, 13:50

konkret oczko. przyjedź mi pomóc przy moim bo mi się marzy takie :D
drako - 2015-04-16, 19:23

To zapraszam, ja nawet nie mam czasu u siebie natrętnych kaczorów odganiać, bo rzadko jestem w domu. Takie fotki tylko dostaję ;)


Dziś na przykład przy okazji odwiedziłem szkółkę roślin wodnych w Wolborzu. Ale tam mają ... gorąco!!!

drako - 2015-05-09, 17:16



Dziś miałem okazję powiosłować po jeziorach w okolicy Kartuz. Znalazłem między innymi wielkie kłącze grążela, z którego można by pozyskać wiele sadzonek. Zostawiłem go jednak podobnie jak osoki wyrzucone na brzeg. Wytropiłem też te bezczelne kaczki, które moczyły kupry w moim oczku i kilka innych ptaków.



drako - 2015-05-24, 20:32
Temat postu: lubię jak pada

Radzionek - 2015-05-24, 20:51

Świetnie masz to wszystko wkomponowane kolorystycznie i wg. wielkości. Nawet kociak ładnie się prezentuje jak jakiś stróż Twojego królestwa :brawo: :)
drako - 2015-05-24, 21:15

Kotów latoś nawet przybyło :-( Pojawił się bowiem zagubiony w wielkim świecie biały kocurek. Tak prosił o gościnę, takie sztuczki pokazywał, że... został. Gadający po kociemu sierściuch na roboczo został nazwany Mysiek, zapewnie ze wzg. na podejrzanie rachityczny ogon, wykąpano go, ale i tak Ruda go nie toleruje. :(( Jest dla niej za mały.
W tym sezonie w głównym oczku nie uchowały się osoki, a był ich gąszcz. Zenuś z kolegami wmłócił je na przednówku. Dobrze, że mam kilka schowanych w osokowisku - fot. nr 1
w STRUGACH DESZCZU WYPŁUKAŁEM WKŁADY W FILTRZE. Była na to ostatnia chwila. Banan zasadzony w nowym miejscu, przeżył, ale jeszcze nie ruszył.




drako - 2015-06-06, 16:08

1
lasoch - 2015-06-06, 20:51

Pięknie tam u Ciebie :brawo:
drako - 2015-06-07, 00:20

czerwcowa aktualizacja...kwitnie jeżogłówka i przetacznik, prawie jak niezapominajka.



Elendil - 2015-06-07, 08:21

Drako, jest bajecznie :good:
Co to za krzew biały na pierwszym zdjęciu?

drako - 2015-06-07, 10:45

Dziękuję, cieszy mnie przejrzystość wody mimo filtra tylko z jednej beczki, braku lampy UV i innych preparatów, karpi kopiących w donicach... To białe to wierzba Hakuro Nishiki, tylko dziwacznie ogolona na Irokeza... A tu wspomniany wyżej przetacznik


lasoch - 2015-06-07, 15:16

Bardzo ładnie rozrośnięte roślinki w strefie bagiennej :) Kwiaty grążela śliczne :) A te małe pływające po powierzchni wody listki to rdest czy jakaś rdestnica ? I jeszcze pytanko, czy na kracie obok powojnika jest drugi żółty, czy to coś innego :) ?
jacula - 2015-06-07, 16:03

piszesz że masz filter z tylko z jednej beczki ? a w opisie masz również drugi filtr ,strumyk :-D i to chyba daje klarowność twojej ładnej wody :P
drako - 2015-06-07, 20:09

Michał, małe listki w oczku to rdest ziemnowodny, ale jest też u mnie żabiściek. A na kratce mam 2 powojniki, jeden fioletowo kwitnący to Roan, a drugi ten o żółtawych odblaskowych listkach Stolwijk Gold, on nie kwitł jeszcze. Jego liście mają całkiem inny kształt.
wolanin - 2015-06-07, 20:20

Uroczysko. A powiedz, jak u Ciebie nad oczkiem z mikroklimatem w takie jak dzisiejszy upały? Dom zdaje się od południa, co jest korzystne w takich sytuacjach?
drako - 2015-06-07, 21:14

Mikroklimat taki, że dziś zamiast walczyć z nadoczkową Kamczatką walczyłem... z karpiem Zenkiem o terytorium :oops:
Tzn wlazłem do wody bez woderów pod pretekstem kontroli koszy z liliami, zmąciłem trochę wodę, ale było chłodniej ;) Przy okazji wydobyłem na powierzchnię prawie doszczętnie objedzone i zabiedzone osoki. Woda jak w Egipcie, ale tylko pod względem temperatury. Czekaja mnie prace wydobywcze :x
Na szczęście oczko jest głębokie, więc ryby wytrzymują upały, ale żerne są strasznie. Oczko jest na zachód od domu i przed popołudniową spiekotą chroni je kilka drzew i krzewów. Za to poranki nad oczkiem są rześkie.


drako - 2015-06-16, 00:15
Temat postu: Rybki, lilie i... kot
Popadało...


lasoch - 2015-06-16, 15:42

Śliczny widok na całość :) a karpiki boskie :roll:
drako - 2015-08-08, 18:18

Zarasta, muszę znów tam wtargnąć z grabiami...


lasoch - 2015-08-08, 19:26

O Jezu :-o Niesamowite! Chciałbym żeby u mnie pistie, osoki czy wywłócznik też tak rosły :P
matheo - 2015-08-08, 23:45

Co tam się stało od mojej wizyty :D Gdzie jest woda ?
Wygląda to świetnie :-D

rewi - 2015-08-09, 10:58

Niesamowite :good:
glonojad69 - 2015-08-15, 23:05

he he, fantastic :) jak w wodnej dziczy, precz z grabkami !!! odbędzie się klasyczna sukcesja oczka
Raffaello - 2015-09-20, 23:05

witam :piwko: śliczne oczko i rybki :)
drako - 2015-09-21, 16:51

Wyrywam ile się da... a końca i rybek nie widać ;)


Freakazz - 2015-09-21, 19:37

Takiego akwenu to nic tylko pozazdrościć :piwko: :brawo: :brawo: :brawo:
wolanin - 2015-09-21, 21:29

drako napisał/a:
a końca i rybek nie widać ;)


Kamczatka i promieniowanie.

rewi - 2015-09-23, 08:28

Coś niesamowitego takiego buszu jeszcze nie widziałam :piwko:
Mychall - 2015-10-13, 12:07

A myślałem, że to ja mam zarośnięty stawik ;D
drako - 2016-02-22, 21:11

Dwa dni temu śnieg wokół oczka i bajkowa sceneria, a dziś ryby wypłynęły do karmienia :-( Obudziły się też pierwsze żaby. Czyżby wiosna?


rewi - 2016-02-23, 11:24

Znów zima zaatakowała :D W tej chwili to takie dobre przedwiośnie :D
walter - 2016-02-23, 15:46

Bardzo Wam zazdroszczę, widać że sporo pracy włożyliście w Wasze oczka wodne. Ja swoje nieco zaniedbałem i czym prędzej będę musiał zająć się nim i zrobić z nim porządek. Może się pochwalę. ;P
drako - 2016-02-23, 17:07



[ Dodano: 2016-02-23, 17:13 ]

Przestały mi się wyświetlać zdjęcia dodane przez Facebooka :(( Też tak macie?

https://www.facebook.com/...&type=3&theater

AurorA - 2016-03-05, 21:29

też zauważyłem to u siebie na niektórych, coś pozmieniali adresy bo jak dałem nowy adres fot jest ok, ale na jak długo to zagadka
drako - 2016-03-18, 23:17
Temat postu: Wiosna 2016
U mnie już wiosna! Płazy złożyły dziś pierwsze partie skrzeku- 6 porcji, jak dotąd policzyłem u mnie ok 80 szt żab i ropuch. Wszystkie przeżyły w oczku, a nowe schodzą się do niego z okolicy.
rewi - 2016-03-19, 18:04

Pośpieszyły się w tym roku żabki ;-)
ppp - 2016-03-20, 12:24

Piękne oczko. Jak zobaczyłem powyższe zdjęcie to nie byłem pewien, czy nie mieszkasz gdzieś w rejonach tropikalnych.
lis_ek - 2016-03-24, 23:46

Drako :D
Czekamy na jakieś wiosenne fotki :D
Pomimo że Twój temat jest już tak długi i co roku wstawiałeś fotki z wiosny, my nadal czekamy na więcej (przynajmniej ja) :-D :-D
Pozdrawiam z jeszcze zimowego Pomorza ;)

drako - 2016-03-25, 22:00

No dobra, spróbuję powalczyć z nowym serwerem, który niedlugo pewnie przetrwa...
Historia lubi się powtarzać, więc jak co roku wiosna wygląda w moim oczku podobnie, choć rzeczywiście w ramach Dobrej Zmiany :dupa: , po raz pierwszy od lat odczuwam zmasowany atak kaczek... Nic nie pomaga, przylatują 3-4 razy dziennie i wyjadają świeże pędy czermieni, przęstki, bobrka. Wyrywają rośliny gtzebiąc w pojemnikach i zanieczyszczają oczko i okolice...





Jak kaczki odlecą, zlatują się szpaki... Kaczeńce lada dzień zakwitną.



A żaby wiadomo co... :oops: Sodoma, Ciechocinek i wiadra galarety!


Irkus - 2016-03-26, 07:45

Ja miałem podobny problem, z pobliskiej rzeki nadlatywały stada rybitw które wyciągały narybek pływający na powierzchni.
Naciągnąłem linkę nad stawem od drzewa do drzewa i powiesiłem sokoła 70cm, od tego czasu mam spokój. Widać go na którymś zdjęciu w mojej galerii.
Zastosuj może coś takiego.
Ps.Super masz akwen :brawo:

rewi - 2016-03-26, 09:31

Wiosna na całego ;-) Kotek tylko obserwuje kaczki :good:
potentator - 2016-03-26, 19:26

u mnie tez zaby sie rozmnozyly, mam problem z przejrzystoscia wody z dna wyplukuje mi sie zelazo i woda ma czerwonawy kolor zwlaszcza jak popada. Dopuszczam wode z potoka ale to nic nie daje kolo weze robi sie plama. Dodatkowo obumarle rosliny wyciska do gory i co 2 dni zbieram z powierzchni. Walcze jeszcze z kotami ktore mi ryby podjadaja i luski na brzegu sa. Ale oczko budzi sie pomalu do zycia. Aktualnie robie mostek z jednej str. na druga.Pzdr
lis_ek - 2016-03-27, 00:43

No i jest wiosenna dawka pięknych fotek od Drako, super dzięki !!! :-D
Wiosna u Ciebie widoczna gołym okiem, na Pomorzu jeszcze musimy poczekać bo noce nadal zimne a za dnia same chmury :-(
Za to kaczki męczą tak samo jak u Ciebie ;-)
Pozdrawiam gorąco

Elendil - 2016-03-28, 07:30

U mnie też w tym roku złośliwe kaczuchy wyjątkowo atakują i wyrywają rośliny, głównie przęstkę.
drako - 2016-04-19, 23:28



Przyjechały ze mną spod Rzeszowa, od Michała 3 prawdziwe , japońskie... Co będzie, to będzie :???:

Artur - 2016-04-20, 05:36

Gratuluję nabytku. Życzę tego, żeby się szybko zaaklimatyzowały i dały Ci mnóstwa zadowolenia i mało problemów. Są "przebrzydkie".
rewi - 2016-04-23, 09:32

Będzie dobrze piękne rybki :D
Qba - 2017-03-15, 20:54

Czekam z niecierpliwością na aktualne zdjęcia z tego oczka. Mój faworyt!
drako - 2017-03-18, 12:08

https://www.facebook.com/...55648874459732/

Jak widać (?) historia się powtarza...
Dzięki za słowa otuchy. W tym roku oczka przybędzie, zmienią się nasadzenia, wiekszość irysów i pałek powędruje do drugiego już u mnie strumyka z szerszym rozlewiskiem. Zamiast kopać rów pod ten strumień musze sypać wały :) takie mam ukształtowanie terenu. To kilka kubików ziemi do przewiezienia, więc praca się ślimaczy. Aby oczyścić teren pod nową folię oczyszczam teren, usiłuję m.inn. przesadzić ponad 3 m cyprysik Lawsona, który rósł tuż przy brzegu. Albo on, albo ja.
Czekam też na nową pompę, aby uruchomić filtrację (znów zatarła się ceramicza ośka). Dawno powinienem powiększyć średnicę węża transportujacego wode z oczka do filtra...

Niektóre żaby od tygodnia pływają w przeróżnych miłosnych konfiguracjach, naliczyłem jak na razie 40 szt, ale okazało się że reszta populacji płazów jeszcze czeka na cieplejsze czasy w podwodnych kryjówkach.
Ryby powoli wybudzają się z letargu. Nie było żadnych strat jak na razie. Jeszcze nie karmię.
Może za tydzień uda mi się zrobić im fotki bo dziś pada i jest zimno. a ja w domu tylko w weekendy.

drako - 2017-03-19, 16:06

Jednak już dziś zaczęły :)

freerider89 - 2017-03-27, 07:02

sama natura :D u mnie w tym roku wypatrzyłem tylko jedna pare zab moczarowych :-(
Qba - 2017-07-29, 07:29

Ciekaw jestem czy przebudowa dobiegła końca i jak to teraz wygląda? Poprzednio było super więc spodziewam się rewelacji.
drako - 2017-07-31, 10:53

Qba, dzięki za zainteresowanie. Prace z układaniem i ręcznym zgrzewaniem folii z Mysłowic trwają jeszcze, więc na razie w oczku panuje klimat z Kamczatki, wodę ledwie widać, bo rośliny czekają na nowe stanowiska w strumieniu. Padł mi dysk w laptopie więc zdjęć z początku lata zdaje się nie odzyskam, na dniach pokażę aktualne z przebudowy. Ważne że lilie pięknie kwitną, a rybki zdrowo rosną. Żabki młode skaczą w trawie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group