Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Staw - Mały staw w planie--KatarzynaR

KatarzynaR - 2008-01-04, 12:08
Temat postu: Mały staw w planie--KatarzynaR
Witam,

Planuję wykop niedużego stawu o gabarytach: 13 metrów szerokości i 22 metrów długości. Wykop będzie miał planowaną głębokość na od 1,5 metra do dwóch. Wały będą sięgały 2 metrów na wysokość i będą miały trzy metry na szerokość. Teren na którym ten staw powstanie jest podmokły nawet latem. Prawdopodobnie znajdują sie tam płytko umiejscowione źródła (od 05, metra do 1 metra). Ziemia jest gliniasto - torfowa. Tuż za planowanym stawem znajduje się rów odwadniający łąki o głębokości 0,5 metra, który prowadzi do rzeki.

Wszystkie gabaryty które powyżej zostały nakreślone zostały ustalone trochę od tak, więc nie wiem czy są właściwe. Chodzi mi głównie o głębokość stawu. Co więcej, nie wiem czy robić odpływ i jak to konkretnie zorganizować używając odpowiednich materiałów o których istnieniu w tym momencie jeszcze nic nie wiem. Wyobrażam sobie tylko że może to być po prostu rura z zaworem, tylko pytanie z czego ta rura ma być wykonana - czy z betonu, czy może na przykład z twardej ceramiki? Odpływ byłby ukierunkowany właśnie do tego rowu, tylko skoro planowany jest wykop na 1,5 - 2 metry to nie będzie możliwe całkowite spuszczenie tego stawu w razie konieczności ponieważ rura będzie umiejscowiona wyżej niż dno. Tak, sobie teraz myślę że można by było ten rów odwadniający pogłębić, by ta rura znajdowała sie jak najbliżej dna stawiku.

Eh! Ale o co mi w tym wszystkim chodzi. Otóż chodzi mi o wszelkie sugestie osób tutaj sie znajdujących. Nie mam wiedzy w odniesieniu do stawu zarówno w odniesieniu do spraw technicznych jak i samej późniejszej instalacji obsady roślinnej i zwierzęcej. Gdyby ktoś zechciał ze mną na ten temat porozmawiać i coś mi doradzić byłabym niezmiernie wdzięczna. Mój adres email: katarzyna_rapa@o2.pl Z góry dziękuję.

Pozdrawiam,
Katarzyna

AurorA - 2008-01-04, 14:42

Krasnystaw to dobre miejsce na staw :hehe: a jak będzie krasny to już pełen sukces :P

Co do konstrukcji stawów to dokładnie opisuje to w swoich książkach prof. Guziur (jest o nim na forum - poszukaj). Konstrukcja o którą pytasz to tzw. mnich.

przejrzyj tez tematy z działu http://forum.oczkowodne.net/viewforum.php?f=15 na pewno coś ciekawego się dowiesz, a co do obsady to zależy od Twojego gustu i przeznaczenia stawu.

JAREK G - 2008-01-04, 16:19

A mnie się wydaję że podchodzisz do tego bardzo optymistycznie :P chyba że masz już wszystkie pozwolenia na wybudowanie takiego stawu i odprowadzania z niego wody 8)
KatarzynaR - 2008-01-04, 16:30

Witam,

Dziękuję za szybkie odpowiedzi. Przejrzałam tematy wskazane pod linkiem ( za ich wskazanie bardzo dziękuję) prawie w całości (chyba na resztę nie mam już siły, dlatego będę kontynuować to późnej).

W wyniku tej lektury mam kilka pytań, które nakreślę jak już wszystko przetrawię i sobie poukładam w głowie.

Co do mojego optymizmu, - nie przeczę bardzo sobie go chwalę. Stąd wolałabym kwestię poboczne zostawić sobie samej i w tych tematach się nie rozpisywać.

Pozdrawiam,
Katarzyna

JAREK G - 2008-01-04, 16:56

KatarzynaR napisał/a:
Stąd wolałabym kwestię poboczne zostawić sobie samej
Przeczytaj sobieTEN TEMAT bo nie są to "kwestie poboczne" :P
KatarzynaR - 2008-01-04, 17:42

Nie napisałam, że jest to temat mało ważny, ale poboczny który powinien być załatwiony w odpowiednich organach administracyjnych a nie na forum. Wygłaszanie monologów w tym temacie które mają na celu podkreślenie jak w paskudnym prawnie państwie przyszło nam żyć nie jest moim celem pobytu tutaj ;o)

Przechodzę zatem do niewielkiej części pytań które chodzą mi pogłowie:

-Otóż, zastanawiam się nad tym odpływem. Bo może on konieczny nie jest i ewentualne spuszczanie wody będzie następowało co kilka lat, w celu na przykład oczyszczenia dna lub redukcji ryb i roślin. Wodę w tym przypadku można odpompować pompą. Czy robienie opływu w stawie który będzie służył celom rekreacyjnym ma sens?

-A jak jestem już przy tych rybach to na jakiej głębokości zimuje karp?

-Druga sprawa, to przeczytałam w jednym z wątków o obsypywaniu dna i brzegów wapnem tuż po wykopaniu. Czy mogę zapytać w jakim celu taką czynność się wykonuje i czy jeśli jest zasadna można ją zrealizować w zimie?

- Co do proponowanego ,,mnicha'' to znalzłam na forum tylko tą wzmiankę ,, Przy takim uszczelnianiu trzeba by było zrobić w 2/3 obwodu stawu od strony napływu wód gruntowych, drenaż wyłapujący wiosną wodę, do szczelnej studzienki zbiorczej z której woda była by przelewana do stawu. Może to być coś w rodzaju "mnicha", wtedy woda wpływa grawitacyjne, lub ze studzienki do stawu za pomocą pompy. Poza tym można wyłapywać dodatkowo deszczówkę''
Czyli o co chodzi ? ;o) Bo ja to widzę jak to kolega powyżej zauważył dość optymistycznie: Otóż wyobrażam sobie, że przy wykopie 2 metry głębokości woda podejdzie mi pod samą górę. Co się tyczy tej dodatkowej wysokości w postaci usypanych wałów to tą ilość zwyczajnie mówiąc dopompuję. Oczywiście przy tym założeniu liczę się z tym że w porze suchej zejdzie mi ta woda do poziomu tych dwóch metrów co nie jest dla mnie jakimś wizualnym problemem - nie wiem tylko jak to się ma w stosunku do ryb. Wypadałoby napisać z czego to wnioskuję. Otóż sąsiad ma staw w odległości 20 metrów od mojej działki. Ma tam tak potężne źródło ulokowane pod ziemią że woda nie tylko zalewa tą granicę wykopu ale też i wałów (ten staw jest już stary, czyt. dawno kopany). Co więcej tak wysoki poziom wody utrzymuje się przez cały rok. Ja liczę na słabsze źródła, które mi naturalnie wypełnią te dwa metry które podkopię.

- I na razie ostatnie pytanie: Jak się robi te półki (o których jest mowa niejednokrotnie) na rośliny.

Pozdrawiam,
Katarzyna

AurorA - 2008-01-04, 20:34

polecam jeszcze przeczytać to - tekst powinien sprawę rozjaśnić i sprecyzować oczekiwania

http://www.farmer.pl/prod...25ed2c9868.html

jackon - 2008-01-04, 23:06

nie bardzo rozumiem o jaki staw chodzi, hodowlany, czy ozdobny
to dwa zupelnie odrebne tematy

meps - 2008-01-05, 21:30

Możliwość grawitacyjnego spuszczenia wody ze stawu będzie tylko wtedy, jeśli dno stawu będzie trochę wyżej od wylotu do rzeki. Warto to zrobić budując zastawkę na wypływie rury np. 160 PCV. Trzeba znać projektowaną rzędną dna, rzędną wylotu , rzędną wysokiej wody w rzece. Konieczne są pomiary niwelacyjne, bo źle zaprojektowane wysokości , podczas wysokiego poziomu wody w rzece skutkują odwrotnym przepływem wody. Jak nie będzie możliwe spuszczenie całej wody to można zrobić choćby przelew do rowu. Jeśli chodzi o głębokość to przy stawie tej wielkości 2 m słupa wody w zupełności wystarczy. Karp zimuje na takiej głębokości , jaką ma do dyspozycji. Może być 1,5 m a w jeziorze 4 m.
KatarzynaR - 2008-01-07, 10:06

Witam,

Dziękuję wszystkim wypowiadającym się w tym temacie.
Wiem, już że wapno ma właściwości odkażające dlatego to akurat pytanie pozostawiam zamknięte.

Nie wiem czy dobrze rozumiem właściwości tego wspomnianego wyżej mnicha. Czy chodzi tutaj o to że w przypadku nadwyżki wody w stawie to ,,urządzenie'' ma za zadanie samodzielnie tą nadwyżkę spuścić do rowu? Czy mówiąc najprościej , czy są to dwie rury ze sobą połączone - jedna poziomo druga pionowo przy której jest zawór?

W ogóle zaczęłam się zastanawiać czy robić ten odpływ, czy też nie robić - nie zależnie czy będzie to ten przysłowiowy mnich. Właściwie w tym momencie napotkałam trudności które najprawdopodobniej rozłożą sie w czasie - planuję że w najgorszym przypadku staw będzie kopany w upalne lato lub późną jesień. Mam zatem czas na przemyślenie całej konstrukcji, choć nie wykluczone że załapię się jeszcze tej zimy.

Wracając do technicznego tematu, to jakie były by przeciwskazania, aby wykopać staw o wspomnianych wyżej gabarytach gdzie ewentualną nadwyżkę wody wypompowywało by się za pomocą pompy? Czy taki staw szybko się muli i coroczne spuszczanie jest tutaj wskazane? Staw ma pełnić rolę rekreacyjną ( ma przede wszystkim fajnie wyglądać), a nie hodowlaną, choć bardzo chciałabym by pływał tam karp (lubię tą rybę pod wieloma względami). Ale jeśli taki zamknięty staw jest dla tych ryb nieodpowiedni to nie ma większych przeszkód by obsada uległa zmianie.

Co do tych półek to Wam pewnie chodzi o takie usypywane ziemią, ale skoro wały będą miały kształt stożkowy to również ich budowa jest niepotrzebna (mam nadzieję że jakieś ładne rośliny zdołam w tym stawie ,,zainstalować'').

Aha! I jeszcze jedno: w przypadku gdybym nie zrobiła tego odpływu jak to się będzie odnosiło do zapachu wody? Czy ona może się psuć? Wiem gdzie jest mn. ulokowane źródło więc z pewnością w nie trafię, nie wiem tylko jakie ciśnienie będzie wytwarzało i czy w ogóle przy takim rozwiązaniu następuje jakaś wymiana wody (chyba nie?))

meps

Ten staw nie będzie połączony z rzeką. Będzie funkcjonował tylko na źródłach ulokowanych pod ziemią. A rura z pcv nie pękła by w porze intensywnego mrozu?

Pozdrawiam,
Katarzyna

AurorA - 2008-01-09, 14:17

KatarzynaR napisał/a:
planuję że w najgorszym przypadku staw będzie kopany w upalne lato lub późną jesień. Mam zatem czas na przemyślenie całej konstrukcji, choć nie wykluczone że załapię się jeszcze tej zimy.


jesteś optymistką, jak do następnej zimy uporasz się z biurokracją to będzie dobrze

taki staw to duża inwestycja dlatego radził bym poczytać książki na ten temat by dobrze się zapoznać z tematem - i tak po zrobieniu zapewne stwierdzisz że coś zrobiłaś nie tak

jeśli to staw ozdobno-rekreacyjny to odpuść sobie ten mnich- będzie mniej biurokracji i kosztów

KatarzynaR - 2008-01-10, 15:25

Cytat:

jesteś optymistką, jak do następnej zimy uporasz się z biurokracją to będzie dobrze


Dobrze, to będzie na pewno, zarówno jak wykop wyjdzie w lecie jak i na zimę tą lub kolejną ( ale dalej przychylam się do tej obecnej ;o)). A to co się tyczy literatury w tym temacie to faktycznie lepiej zajrzeć najpierw w jakąś książkę, bo takie dyletanckie pytania z mojej strony są nie na miejscu i zapewne mogą męczyć.

Dobrze, tylko że wyjaśniłam sobie sprawę mnicha bo nie widzę powodów by był mi on potrzebny. Lepiej kupić silną pompę i po prostu raz na kilka lat ten staw czyścić.

Wielkie dzięki za wszystkie wypowiedzi.

Pozdrawiam,
Katarzyna

KatarzynaR - 2008-09-15, 14:43

Witam,

Nie zaczynając nowego wąku, chciałabym wznowić temat ze stycznia. Niestety tyle czasu minęło na ,,stanie w kolejce'' do koparki. Ale dobrze wszystko się ułozyło jako że ten okres(wrzesień) jest lepszym miesiącem na kopanie niż mroźny okres zimowy.

Otóż staw został wykopany. Palnowo w projekcie zajmuje powierzchnię 5 arów, a w praktyce wyszło tak że lustro wody będzie miało rozpiętość 15-16 m./19-20m.

W oparciu o zamieszczone zdjęcia (przedstawię je za chwilę etapami) mam jedno zasadnicze pytanie: Co zrobić by skarpy się nie obsuwały. Czy mogę zamiast kołków i układania fasady zastosować skały np. otoczaki lub piaskowce/wapienie ? Czy takie skały nie będą ulegać obsuwaniu w kierunku dna?


Pozdrawiam,
Katarzyna

Ps. Co do spraw admministaracyjnych o których była mowa w miesiącu styczeń to wcale one tak groźnie jak jest przedstawiane zarówno tutaj na forum jak i w internecie nie wyglądają. Laik który chce się zabrać za tego typu inwestycję może się wręcz przestraszyć tych ,,przestróg'' i zwyczajnie zrezygnować (także optymizm sprzyja). Jak będę miała wolną chwilę to wytłumaczę krok po kroku ile to kosztowało i gdzie należy pójśc aby się wszystkiego dowiedzieć.

KatarzynaR - 2008-09-15, 14:53

.... widzę że nie mogę załadować zdjęć które są już po sporej kompresji.... zatem, muszę zawiesić je na serwerze i dopiero później podam link. Teraz nie mam na to wystarczajaco czasu, więc proszę się wstrzymać z odpowiedzią dopóki nie będzie odnośnika foto ;o)

Rzecz jasna wyedytuję później ten post.

Katarzyna

KatarzynaR - 2008-09-16, 10:10

Pierwszy dzień kopania - 9 godzin. Tą ziemię z przodu w całości będziemy zabierać. Zostaną tylko niewysokie groble które będą formowane na wiosnę.





Drugi i ostatni dzień kopania – jakieś 4,5 godziny. Przez noc naleciało trochę wody. Jak już prace wykopaliskowe uległy zakończeniu, to groble zostały posypane wapnem.




Trzy dni po wykopaniu stawu (to minęło dokładnie wczoraj). Jak widać napłynęło sporo wody. Docelowy poziom ma sięgać do granicy łąk ( staw sąsiada 20 metrów dalej ma wyższe wypiętrzenie wody –co najmniej pół metra wyżej niż łąka -, ale u nas są słabsze źródła).





Ponawiam, pytanie odnośnie możliwości wyspania tego gruzem, kamieniami itp. Moje obawy z tą formą zabezpieczenia związane są z tym, że być może owe ewentualne kamienie spłyną bezpośrednio w dół… Nie wiem czy pomysł zda egzamin. Jeśli odradzicie (przy okazji to argumentując) wykonamy standardowe faszyny z gałęzi.

AurorA - 2008-09-16, 21:21

Moim zdaniem kamienie spłyną i brzeg się będzie osuwał, radziłbym tradycyjne faszynowanie. Argumentacji brak - tylko intuicja.

Na forum ogrodniczym jest temat gdzie gość opisuje jak u siebie robił brzegi z kamieni i zachwala ten sposób- trzeba to robić według określonej kolejności - poczytaj może Ciebie przekona.
daje linka
http://forumogrodnicze.in...=asc&highlight=

KatarzynaR - 2008-09-17, 10:41

Witam,
Dziękuję za odpowiedź i podanie interesującego linku ( przy okazji przejrzałam sobie inne archiwalne tematy tego forum dot. stawu).
Eh! Faktycznie mogły by spłynąć tym bardziej że jak wynika z wypowiedzi należałby te kamienie układać od dna w górę z naciskiem że na dno ,,pomaszerowałby'' duże głazy... u nas napłynęło już 1,5 metra wody w najniższym punkcie i pewnie w ciągu trzech tygodni napłynie drugie tyle. Czyli instalacja jest niemożliwa, tym bardziej że w obecnej chwili wygląda to jak dziura po bombie ;o) i nie można tam niczym wjechać (na formowanie wałów umówieni jesteśmy z operatorem ciężkiego sprzętu dopiero na wczesną wiosnę kiedy ziemia się ułoży).

Hmm... a z tym całym pomysłem ,,na kamienie'' chodziło o to aby nie uległy obsunięciu groble przed napływem wody i później w przyszłości nie zachodziło zjawisko podmywania. Teraz nie możemy ułożyć faszyn z gałęzi bo poziom wody nie dotarł do docelowego punktu. Zatem do wiosny wszystko w rękach natury i opatrzności ;o) No, chyba że ktoś miałby jakiś inny pomysł...

Pozdrawiam,
Katarzyna

art1234 - 2008-09-17, 11:37
Temat postu: a ja bym tak
a ja bym tak to zrobił

to co podmyje to podmyje potem jescze raz pogłębić na środku całość obsadzić bardzo gesto trzciną i pałka a brzegi i tak przestanie podmywać jak dojdzie do odpowiedniego konta podmycia :)
Artur

KatarzynaR - 2008-09-17, 13:44

Arturze, mam jakieś dziwne odczucie że znam twój login. Czy to prawdopodobne że przewinął mi się przez ślipia (kierunek akwarystyczny) już kiedyś?

I ja tak sobie myślałam, tym bardziej że po zabraniu ziemi z przednich partii stawu można by było to dziurzysko powiększyć o 5 metrów na długości. Tak jest zresztą w projekcie, ale w praktyce wyszło inaczej - działka spada w dół – czyli od stawu wznosi się do góry. Operator nie miał gdzie tej ziemi wyrzucać (deficyt terenowo-wysokościowy ;o/)

I wszystko było by pięknie gdyby nie to, że na taką koparkę czeka się bardzo długo. U nas w Krasnymstawie jak i w jego obrębie czyli tak po 30 km na boki jest kilka firm które dysponują lady linówkami. Zatem ze sprzętem nie ma problemu – problem się rodzi dopiero przy osobie kopaczu, bo taki jest tylko jeden w dodatku ma 67 lat i ze wzgl. na wiek jak i wynikający z niego stan zdrowia nie we wszystkich warunkach atmosferycznych podejmie się kopania a te z kolei lubią być niesprzyjające. Czyli pierwszym problemem jest zamówienie ponownego kopania ( tym bardziej że roboty nie miałaby dużo, więc i kasa mała), drugim natomiast jest to, że wybieranie takiego błota wcale nie jest łatwe. Działka schodzi w dół, więc i to ,,błoto’’ spływać będzie w tym kierunku prosto… – albo inaczej – z powrotem do stawu. Niemniej jeśli faktycznie te skarpy się zsuną to tylko ponowne kopanie temu zaradzi. Będąc świadoma przyszłych utrudnień wolałabym ten proces jakoś powstrzymać.

Pozdrawiam,
Katarzyna

PS.
A już naprawdę najlepszym wyjściem byłoby kupno tego hektara łąki co widać w oddali i uformowanie stawu bez żadnych deficytów i niemożności lokowania ziemi ;o) Niestety jeszcze na tych terenach krowa to rzecz święta…. a my po tegorocznym paleniu a potem w całości oddaniu za free siana i słomy, rozebraniu przyzwoitej jeszcze stodoły i zburzeniu murowanego, dużego budynku gospodarczego z lanym stropem uchodzimy za duet wiejskich profanatorów z miasta ;o) Zatem, bezpieczniej będzie przeczekanie do okresu gdzie gospodarz znudzi się koszeniem tej łąki i dopiero wówczas przejścia do propozycji jej wykupu ;oP

art1234 - 2008-09-18, 12:48
Temat postu: nie wiem
nie wiem ale chyba to nie ja albo nie pamiętam
:???:

Artur

KatarzynaR - 2008-09-19, 08:05

To pewnie ktoś miał podobny login i gdzieś mi tam w głowie utkwił ;o)

Pozdrawiam,
Katarzyna

KatarzynaR - 2008-10-27, 12:48
Temat postu: faszynowanie
Witam,

Wznawiam wątek, bo być może ktoś będzie poszukiwał informacji o faszynach...

Otóż, nie czekaliśmy do wiosny i jak tylko poziom wody wyniósł tyle, co poziom łąki przystąpiliśmy do faszynowania ( stawik nie ma takiej długości i szerokości, jaką podałam powyżej - niestety jest trochę mniejszy). Dodam, że nic się nam nie obsunęło. Woda przybrała bardzo szybko, więc ciśnienie zrobiło swoje i zabezpieczyło skarpy. Mimo wszystko zdecydowaliśmy się sadzaweczkę ofaszynować ( w planie pospolity karp).

Faszyny zostały wykonane z wikliny ( z wierzby o regularnym kształcie). Wszystkie miały po 5 metrów długości i były dosyć grube. W praktyce wygląda to tak, że przycięte gałęzie wiąże się sznurkiem bardzo mocno ( uprzednio używając liny). Niektórzy wiążą też drutem, ale ten może powodować okaleczenia ryb. Nam je wykonał specjalista od melioracji, ale po przyjrzeniu się tej robocie stwierdziliśmy, że dalibyśmy radę zrobić to samodzielnie. Warunkiem sukcesu jest wyszukanie odpowiedniego źródła materiału, czyli prostej, regularnej wierzby.




Zmnijeszyliśmy lustro wody po to by nadac lekki nieregularny krztałt. Najpierw zostały wbite kołki ( długość 120 centymetrów z drzewa sosnowego i dębowego). Potem kopaliśmy dołek tak by pierwsza z faszyn była całkowicie pod wodą. Kiedy kładliśmy drugą (na wierzch) mocowaliśmy je od razu kołkami przebijajac je pod kątem na wylot do skarpy. Ważne jest by sąsiadujace ze sobą faszyny po bokach były w siebie,, wbite''. Oznacza to że przed umiejscowieniem należy najpierw tą faszynę połączyć z tą która jest już przymocowana.



Odległość wbijanych od siebie kołków wahała sie w granicy 40 centymetrów. Natomieast kołki które były wbijane bezpośrednio w faszynę do skarpy były lokowane żadziej nie mniej zamierzamy ich gęstość uzupełnić.



W niektórych miejscach wchodziły nie dwie a trzy faszyny. Należy takie sytacje uwzględnić przy szacowaniu ilości która będzie nam potrzebna.




Oczywiście na faszynowianiu nie koniec... także ciąg dalszy nastąpi :P Ale na wszystko potrzeba dobrej organizacji, wiedzy no i pieniędzy :???: zatem musi być rozplanowane w czasie.

Pozdrawiam,
Katarzyna

phalina - 2008-10-27, 20:05

Zapowiada się piękne,, jeziorko''.Moje gratulacje. :brawo:
KatarzynaR - 2009-09-17, 12:26

i tak było w kwietniu tego roku...


[ Dodano: 2009-09-17, 12:32 ]
ale potem ,,weszła'' natura i zrobiła swoje ;-) łącznie z zarośnięciem kamiennej ścieżki...


[ Dodano: 2009-09-17, 12:35 ]
a jednynymi roślinami wprowadzonymi do stawiku były lilie i grążel...
wszystko inne zrodziło się bez mojej ingerencji...

maruder - 2009-09-17, 12:37

Elegancko, bardzo mi się podoba; zarówno wykończenie jak i metraż ;)
KatarzynaR - 2009-09-17, 13:19

Tak ściśle wykończenie to raczej za rok ;-) Teraz są inne sprawy na głowie... A metraż taki sobie - dla jednego duży dla drugiego mały, ale jak na staw to jednak jest niewielki bo plus 208 m2. Woda mogłaby się wypiętrzyć co najmniej metr wyżej co dałoby większą szerokośc i powierzchnię lustra, ale nie chciałam do tego dopuścić (w faszynach zamontowana jest rura odpływowa a woda cały czas jest wybijana ze źródeł). Sytuacja kiedy groblę podkopuje nornica nie bardzo by mi odpowiadała... a tak nie mam tego typu problemów bo woda jest mn. na poziomie łąki - może leciutko wyżej.

Pozdrawiam,
Katarzyna

maruder - 2009-09-17, 13:24

KatarzynaR napisał/a:
A metraż taki sobie - dla jednego duży dla drugiego mały, ale jak na staw to jednak jest niewielki bo plus 208 m2.
208 to niemało, ale wydawał mi się większy... Co jeszcze będziesz poprawiać?
KatarzynaR - 2009-09-17, 13:35

piotr urbanski napisał/a:
KatarzynaR napisał/a:
A metraż taki sobie - dla jednego duży dla drugiego mały, ale jak na staw to jednak jest niewielki bo plus 208 m2.
208 to niemało, ale wydawał mi się większy... Co jeszcze będziesz poprawiać?


Bo jest nieregulrny - dlatego napisałam ,,plus'' 208 m2, bo w rezultacie gdyby przeliczyć dokładnie to moze wyszłoby trochę więcej. Zależało mi na tym by nie miał kątów.

Hoho co do ,,poprawiania'' to z pewnością jest tego dużo... system napowietrzania (nie zaszkodzi w gorące lato), roslinnośc dookoła stawu, pomost na ,,lądzie'' lub mini plaża ( potężnie wybija źródło z jednej strony i coś trzeba z tym zrobić - dwie duże wywroty piachu czekają juz w gotowości...).

Pozdrawiam,
Katarzyna

JAREK G - 2009-09-17, 22:38

KatarzynaR napisał/a:
roslinnośc dookoła stawu,
Przyda się bo teraz to wygląda trochę łyso :P
KatarzynaR - 2009-09-22, 09:24

Cytat:
Przyda się bo teraz to wygląda trochę łyso :P
... a dosłownie to jest jak na patelni jak słońce przygrzeje. Roślinność wymagana ;-)

Ryby mają się dobrze, choć nie ma ich dużo ( na próbę wpuszczone kilka dużych sztuk, nie licząc 100-tki drobnicy którymi tylko żaby wykarmiliśmy). Stąd będę Panów ;-) dopytywać o dobry mechanizm napowietrzający. W tej chwili przeciągamy prąd pod bajorko, a że to ponad 120 metrów długości plus stacje, to na pewno to trochę potrwa. Czy coś konkretnego polecicie?

Pozdrawiam,
Katarzyna

KatarzynaR - 2009-12-21, 12:10
Temat postu: Przerębel
25 stopni mrozu. Mimo to bardzo szeroki przerębel. Kompresor ACO-001 śmiga aż miło ;-) Przewód został umieszczony w ziemii i przeciągnięty przez faszynę.



[ Dodano: 2009-12-21, 12:14 ]
Pompka znajduje się w skrzynce przymocowanej do ogrodzenia.
Na razie wszystko działa bez zarzutów ;-)


Pozdrawiam,
Katarzyna

Mariusz - 2009-12-22, 10:06

KatarzynaR napisał/a:
25 stopni mrozu. Mimo to bardzo szeroki przerębel. Kompresor ACO-001 śmiga aż miło ;-) Przewód został umieszczony w ziemii i przeciągnięty przez faszynę.

Nieźle :good: .
Mam w planie zamontowanie tego w przyszłym roku nad stawem, wówczas pomęczę Cię troszkę pytaniami :)

KatarzynaR - 2009-12-24, 11:38

OK. ;-)
drako - 2010-01-25, 17:17

Napisz, jak sobie ten napowietrzacz radzi w te mroźne dni. Nie zamarzł?
KatarzynaR - 2010-01-25, 21:30
Temat postu: re:
Nie zamarzł. Przerębel mn. średnicy 1m 20 cm. (tak na oko - bo tyle ma nasza furtka). Z poniedziałku na wtorek mróz lekko ponad -30 stopni (w nocy), w dzień -25. Dzisiaj się ociepliło - zeszło do -20. Pompka śmiga ;-)
KatarzynaR - 2010-04-12, 09:31
Temat postu: 31 Marzec 2010
Marcowe zarybianie. Niestety po zimie woda była krystaliczna, w związku z tym pojawiała się cała masa glonów nitkowatych. Ale... ubiegłoroczne ryby w połowie marca zaczęły już ryć, mącąc wodę. Mamy nadzieję, że to wystarczy aby te glony nie rosły w lecie. Na razie po wyzbieraniu tych które już były od dwóch tygodni spokój.

AurorA - 2010-04-12, 13:41

Czy ta z otwartym pyskiem to tołpyga? Normalnie Szczęki V ;)
mateusz1990 - 2010-04-12, 15:24

moim zdaniem Tołpyga pstra
KatarzynaR - 2010-04-12, 15:52
Temat postu: re:
Dokładnie - tołpyga pstra

Ze względu na te ryby jechałam 100 km w jedną stronę. Liczyłam że będzie odmiana biała na której mi zależało, ale niestety...

katarzyna

Salmo_Salar - 2010-11-20, 14:50

Katarzyno, łatwo na dzieńdobry rozpoznać białą od pstrej - biała ma wyraźny "kil" na brzusznej stronie ciała, pstra tego nie posiada. Nie dziwię się również, że Twoje karpiki ryją na potęge, akurat ten rocznik ma to do siebie, że w sezonie mocno się rozżerowuje i przewraca całe dno i jak widać nie tylko na znaczną głębokość.

Pozdrawiam

Salmo

neron87 - 2011-02-24, 00:31

Zatrudnij sobie tam amurka :) zrobi porządek ze zbędną zieleniną :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group