Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Oczko wodne zimą. - Warstwa powietrza pod lodem

lepi - 2008-01-04, 09:45
Temat postu: Warstwa powietrza pod lodem
Cześć wszystkim.
Widziałem gdzieś kiedyś opis na ciekawy sposób utrzymywania kontalktu powietrza z wodą w czasie zimy.
Przepis był mniej więcej taki - jak woda zamarznie, upuścić trochę wody z oczka żeby pojawiła się między lustrem wody a spodnią częścią lodu warstwa powietrza.
Wykonać kilka otworów w lodzie - ja sam bym ich zbyt wiele nie robił, żeby nie było przecągów :-) a jak znów zamarznie, to powtórzyć.

Kojarzycie coś takiego, a może ktoś próbował?

W końcu powietrze, ale nieruchome - stąd moim zdaniem nie za wiele tych otworów w lodzie, to doskonała sprawa jeśli idzie o izolowanie termiczne, a przecież zimą idzie nie tylko o to, aby woda była w stanie ciekłym. Potrzeba powietrza, a tu byłby kontakt wody z powietrzem na całej powierzchni lustra wody tak jak w cieplejsze pory roku no i przy okazji stawiam na to, że sama woda byłaby cieplejsza...

co o tym sądzicie?
lepi

tigerhellmaker - 2008-01-04, 10:27

Tu http://forum.oczkowodne.net/viewtopic.php?t=52
powinno być gdzieś opisane

AurorA - 2008-01-04, 14:26

Parę słów na temat jest na pewno na stronie http://oczkowodne.net/zima.php

ja kiedyś stosowałem - metoda niezła, lecz dość pracochłonna i wiele zależy od pogody. W przypadku następujących po sobie naprzemiennie mrozów i odwilży co u nas jest normalne trzeba sporo wysiłku z dolewaniem i ulewaniem wody. :P

Pawlak - 2008-01-04, 16:06

U mnie powstało coś podobnego. Nad przeręblem z napowietrzacza zrobiła się kopuła ,w końcu zamarzła cała ,powietrze nie miało gdzie uciec i zaczęło wypierać lód i powstała wolna przestrzeń. W kopule zrobiłem dziurę :)
Jabolikus - 2008-09-23, 14:19

Dobry sposob ale tylko w przypadku jak sie ma zapas do opuszczania poziomu wody. W plytszych oczkach raczej ryzykowna zabawa. Kiedys probowalem, ale przy duzym mrozie po kilku godzinach znowu zamarzlo:(
koczisss - 2008-09-24, 22:48

Nie za wcześnie na taki temat?
Po co przywoływać zimę?

Bajbas - 2008-09-24, 23:12

Cześć,
trzy lata temu to zrobiłem (potem nie było zim). Wtedy efekt był rewelacyjny. Jak skuło na jakieś 10-15 cm to spuściłem wodę, tak, że było z 10 cm luzu. Został przerębel, który zakrywałem czarną kastrą (bezpośrednio niżej był napowietrzacz. Zero dalszych problemów, a po lodzie można się było ślizgać. Jak znów będzie ostra zima to tak zrobię.
:piwko: Bajbas
PS.
AurorA napisał/a:
z dolewaniem i ulewaniem wody
z ulewaniem to jeszcze rozumiem ale po co dolewać??? Przecież ta woda pod lodem nie paruje.
AurorA - 2008-09-25, 00:46

AurorA napisał/a:
AurorA napisał/a:
z dolewaniem i ulewaniem wody
z ulewaniem to jeszcze rozumiem ale po co dolewać??? Przecież ta woda pod lodem nie paruje.


Bajbas przeczytaj całość.
Dolewać trzeba jak lód się stopi.

Cytat:
W przypadku następujących po sobie naprzemiennie mrozów i odwilży co u nas jest normalne trzeba sporo wysiłku z dolewaniem i ulewaniem wody.

Bajbas - 2008-09-25, 11:48

AurorA napisał/a:
Dolewać trzeba jak lód się stopi.

to za trudne dla mnie :P jak się lód, śnieg stopi do mam za dużo wody, więc po co jeszcze dolewać :???:
Jak w tym roku będzie zima to założę zeszyt obserwacji i będę wszystko notował, może wtedy skumam o co chodzi.

:piwko: Bajbas

PS. Chyba, że chodzi o dolewanie wiosną, czy to poeta miał na myśli?
PS.2. Ale to też niekoniecznie, jeśli były duże opady śniegu to wszystko z grubsza się może zbilansować.

AurorA - 2008-09-25, 12:07

Bajbas napisał/a:
będę wszystko notował, może wtedy skumam o co chodzi.


Co tu kumać, jak masz pod lodem dziurę 10 cm i lód nad nią spadnie do wody to tyle wody będzie brakować. Jakby znów chwycił mróz to znów musisz ulewać i tak możesz dojść do dna bez dolewek.

Bajbas - 2008-09-25, 12:16

AurorA napisał/a:
lód nad nią spadnie do wody

a to tak wygląda. Widzisz u mnie ten lód twardo się trzymał, ale ta zima kiedy ja to robiłem nie miała odwilży. Zresztą jak już przyszła wiosna, to lód wcale się tak łatwo nie rozmrażał. Był nawet taki zabawny moment, że na lodzie stała woda (przy przeręblu powstała taka małą burta). I jeszcze na ten lód wchodziliśmy, więc może ta pokrywa miała już ze 20 cm. trudno wyczuć bo lód przy przeręblu do którego zaglądałem robi się coraz cieńszy, ale zmiany są płynne.
Konkludując: ostra zima sposób bardzo dobry, zima do ... sposób do ... Tylko jak zima marna to nie ma co się martwić o oko.
Bajbas

Mazur - 2008-09-25, 19:04

Może prościej trzeba dbać przed ostrym mrozem by przestrzeń między wodą a lodem była jak najmniejsza wtedy dolewasz wody do oczka a jak jest ocieplenie można nieco odlać wody z oczka by powstała poduszka powietrzna między wodą oczka a lodem na oczku.
castleman - 2008-09-26, 12:55

Myślę że lepiej okryć oczko folią na zimę (oczywiście pozostawiając warstwę powietrza) niż kombinować z odlewaniem i dolewaniem wody.
W moim przypadku woda na zimę jest zakręcana na działkach.
Ja jak będzie ostrzejsza zima nakryję oczko folią.

maruder - 2008-09-26, 13:16

Roman, jeśli już to chyba odwrotnie... Ale konkluzja Bajbasa jest najtrafniejsza.
Jabolikus - 2008-12-31, 12:31

I teraz znowu mam podobnie, kopula cala zamarzla, a pod nia jest warstwa powietrza, kiedys tak mi sie nie robilo, moze to wina napowietrzacza wkoncu to juz jego 3 ! sezon
kafel56 - 2009-01-03, 18:23

Jabolikus napisał/a:
kopula cala zamarzla, a pod nia jest warstwa powietrza

Miałem u siebie tak samo. Kiedy dzisiaj zrobiłem dziurę w lodzie, „parsknęło” z niej, jak przy otwieraniu wody gazowanej.
Czy ktoś wie, jakie mogą być konsekwencje dla napowietrzacza i ryb, gdyby pozostawić taką sytuację na jakiś dłuższy okres ?

iwosek - 2009-01-03, 18:33

Mam dokładnie to samo z tym ze u mnie caly czas w lodzie utrzymuje sie dziura
kafel56 - 2009-01-03, 18:42

W ubiegłym roku, nawet podczas większych mrozów woda nie zamarzała całkowicie – w miejscu, gdzie wydostawało się powietrze tworzył się „lodowaty gejzer” do wysokości nawet 20 cm i powietrze wydostawało się ponad powierzchnię lodu.
W tym roku jest inaczej, może zbyt głęboko umieściłem napowietrzacz, jednak z racji skucia lodem wężyka doprowadzającego powietrze nie jestem w stanie niczego już zmienić, stąd moje pytanie o konsekwencje, jakie mogą wyniknąć z pozostawienia na dłużej pracującego napowietrzacza pod całkowicie zamarzniętą taflą.

koczisss - 2009-01-03, 23:28

kafel56 napisał/a:
W ubiegłym roku, nawet podczas większych mrozów woda nie zamarzała całkowicie – w miejscu, gdzie wydostawało się powietrze tworzył się „lodowaty gejzer” do wysokości nawet 20 cm i powietrze wydostawało się ponad powierzchnię lodu.
W tym roku jest inaczej, może zbyt głęboko umieściłem napowietrzacz, jednak z racji skucia lodem wężyka doprowadzającego powietrze nie jestem w stanie niczego już zmienić, stąd moje pytanie o konsekwencje, jakie mogą wyniknąć z pozostawienia na dłużej pracującego napowietrzacza pod całkowicie zamarzniętą taflą.


Raczej powinno powietrze znajdować ujście, bo niby co ma z nim się pod lodem dziać?

Jak nie ma tych gejzerów to i tak w lodzie są mikro szczeliny przez które wydostaje się powietrze, przynajmniej tak jest u mnie.
Gdy dziś lałem gorącą wodą na lód w celu otwarcia przerębla, to jak lód pokryła warstewka wody, to dobrze było widać w kilku miejscach jak przez lód ucieka powietrze i lecą bąbelki.

AurorA - 2009-01-04, 00:44

koczisss, ma rację - powietrze znajdzie ujście. Nie żadne mikro szczeliny ale dziura się zawsze znajdzie. Kiedyś jak kompletnie mi zakleiło przerębel to powietrze wylatywało między betonem a lodem.
JAREK G - 2009-01-04, 11:05

AurorA napisał/a:
koczisss, ma rację - powietrze znajdzie ujście.
Arek nie do końca chyba tak jest ,bo nie tylko ja miałem taką sytuację ale sporo osób na tym forum W zeszłym roku zamarzł mi jeden z przerębli i co ciekawe między lodem a wodą pod tym zamarzniętym przeręblem zrobiła się pustka , lód od spodu nie jest równy tylko pod przeręblem jest cieńszy ( ma kilka centymetrów a dalej może mieć ponad 20cm ) i zrobiła się taka poduszka powietrzna a ciśnienie pompowego powietrza spowodowało że ta poduszka się powiększała a podnosił się poziom wody w przeręblu otwartym, wody było tam po same brzegi :P Jak rozbiłem gejzer nad zamarzniętym przeręblem to huknęło jak z armaty omal mi buty nie spadły :P gdy poziom wody się wyrównał to do lustra w obu przeręblach brakowało po kilka centymetrów. Arek jak podczas mrozów zamarznie przerębel to i zamarzną mikro szczeliny bo uchodzi tam nie tylko powietrze ale i cząsteczki wody które po jakimś czasie zamarzną i zakleją mikro szczeliny
Mazur - 2009-01-04, 11:09

Moje oczko zamarzło szczelnie po tych mrozach ale jak wczoraj wyciągnąlem rurkę ze styropianowego przerębla to gołym okiem widziałem jak ciśnienie wyrzycało drobinki lodu.
Pod styropianem jest lustro niezamarźniętej wody zamarzła tylko rurka odprowadzająca gazy z oczka. Domyślam się że w końcu powietrze znalazło by se ujście.
Zastanawia mnie tylko wariant pesymistyczny załóżmy że wyrównają się ciśnienia pod lodem z ciśnieniem mocy napowietrzacza to napowietrzacz przestanie tłoczyć powietrze, ciśnienie w wężykach nie powinno pozwolić na wciśnięcie wody do pomki więc nic nie powinno się stać w końcu powietrze znajdzie słaby punkt w lodzie i powstanie gejzer ale czy tak będzie ?

JAREK G - 2009-01-04, 11:13

Roman to jeszcze jeden powód żeby zakładać zaworki zwrotne , bo teoretycznie w takiej sytuacji woda może się cofnąć do napowietrzacza nawet jak stoi sporo wyżej , a jak wyłączą na chwile prąd to już bankowo wodę masz w pompce :?
Mazur - 2009-01-04, 11:18

JAREK G napisał/a:
Roman to jeszcze jeden powód żeby zakładać zaworki zwrotne , bo teoretycznie w takiej sytuacji woda może się cofnąć do napowietrzacza nawet jak stoi sporo wyżej , a jak wyłączą na chwile prąd to już bankowo wodę masz w pompce :?


Przy tym wariancie muszę przyznać racje przy braku prądu i dużym ciśnieniu pod zamarźniętym oczkiem woda z pewnością dotrze do pompki.
Ale w moim przypadku duże ciśnienie wystrzeli rurkę PCV ze styropianu*/steropianu* lub wywali pokrywę styropianową*

Ernest - 2009-01-04, 11:20

JAREK G napisał/a:
Jak rozbiłem gejzer nad zamarzniętym przeręblem to huknęło jak z armaty omal mi buty nie spadły


Jarek śmiałeś się z Mateusza,żeby mu czapka nie spadła :hehe: ,a Ty mało co z butów nie wyskoczyłeś :hehe: :hehe:

JAREK G napisał/a:
zrobiła się taka poduszka powietrzna a ciśnienie pompowego powietrza spowodowało że ta poduszka się powiększała a podnosił się poziom wody w przeręblu otwartym, wody było tam po same brzegi


Tak musiało się stać,ciśnienie nazbieranego powierza w zamarzniętym przeręblu wypychało wodę w przeręblu wolnym od lodu :P

JAREK G napisał/a:
Arek jak podczas mrozów zamarznie przerębel to i zamarzną mikro szczeliny bo uchodzi tam nie tylko powietrze ale i cząsteczki wody które po jakimś czasie zamarzną i zakleją mikro szczeliny


Zgadza się,jest to możliwe w przypadku przerębla utrzymywanego przez nas(napowietrzacz)
Ale czy zamarzają np.szczeliny przy ścianach oczka :? ,teoretycznie tak powinno się dziać ponieważ woda paruje ,a jak wiemy para to duża ilość wilgoci :P

iwosek - 2009-01-04, 11:39

JAREK G napisał/a:
gdy poziom wody się wyrównał to do lustra w obu przeręblach brakowało po kilka centymetrów

JAREK G napisał/a:
podnosił się poziom wody w przeręblu otwartym

Teraz jak czytam to jakbym u siebie widzial - faktycnzie w pewnym momencie woda az wylewala sie przez przerebel - a teraz kilku centymetrow brakuje

Mazur - 2009-01-04, 11:42

Ja celowo odlałem wodę z pod lodu by zrobić minimalną poduszkę powietrzną,
leszek50-57 - 2009-01-04, 14:20

Jeżdżę sprawdzac oczko co drugi dzień,dopiero co wróciłem,W przeręblu nie
za marzło,bo przebiłem drutem styropian,napowietrzacz chodzi non stop,ale
widzę wybrzuszenia bąbelki powietrza w lodzie.Zmiotłem śnieg,aby światło
do chodziło i zrobiłem fotki. :-(


widac wybrzuszenia

pozdrawiam
---------------
Leszek

melek - 2009-01-05, 14:46

U mnie przerębel wygląda tak:



Powietrze z napowietrzacza ucieka gdzieś indziej oprócz otworami w przerębelku. Po chwilowych obserwacjach bąbelki powietrza uciekały w głąb oczka, gdzieś przy folii musi być jakieś ujście. Lód w przeręblu miał dobre 5cm :-o

kafel56 - 2009-01-05, 16:14

Ponieważ temperatura spada coraz bardziej i przerębel zamarza mi nieustannie, to zastanawiam się nad okresowym wyłączaniem napowietrzacza.
Nie jestem jednak pewien, czy w takiej sytuacji nie nastąpi skraplanie się powietrza w wężyku, powodując jego trwałą (czytaj: do wiosny) niedrożność. :P

JAREK G - 2009-01-05, 17:12

kafel56 napisał/a:
zastanawiam się nad okresowym wyłączaniem napowietrzacza.
Nie jestem jednak pewien, czy w takiej sytuacji nie nastąpi skraplanie się powietrza w wężyku, powodując jego trwałą (czytaj: do wiosny) niedrożność.
Ja bym tego nie robił bo jest duże prawdopodobieństwo że już faktycznie go nie uruchomisz :? Najlepiej jest jak zimą napowietrzacz pracuje non stop i przy ujemnych temperaturach pełną mocą :P
koczisss - 2009-01-05, 17:44

kafel56 napisał/a:
Ponieważ temperatura spada coraz bardziej i przerębel zamarza mi nieustannie, to zastanawiam się nad okresowym wyłączaniem napowietrzacza.
Nie jestem jednak pewien, czy w takiej sytuacji nie nastąpi skraplanie się powietrza w wężyku, powodując jego trwałą (czytaj: do wiosny) niedrożność. :P


Bez sensu.

Przecież masz napowietrzacz po to, aby w największe mrozy, gdy lód gruby w wodzie nie zabrakło tlenu.

Jak wyłączysz, a mróz się utrzyma to pożegnaj się z rybami i żabami.

Przecież w oczku masz substancje organiczne, które w trakcie rozkładu zabierają tlen, zwierzęta również, a także powstają trujące gazy.

Jak chcesz mieć totalne czyszczenie oczka na wiosnę to wyłączaj napowietrzacz.

AurorA - 2009-01-05, 21:32

u mnie dziś zaczął rosnąć pierwszy wulkan - ciekawe jaką wysokość osiągnie, podobno jeszcze ze dwa dni i wrócą normalniejsze temperatury.
koczisss - 2009-01-05, 21:36

AurorA napisał/a:
u mnie dziś zaczął rosnąć pierwszy wulkan - ciekawe jaką wysokość osiągnie, podobno jeszcze ze dwa dni i wrócą normalniejsze temperatury.


Może do Ciebie wrócą, bo widzisz, zanim do Twojej miejscowości doszedł większy mróz to u mnie już był dwa dni, u Ciebie pobędzie dwa dni i odejdzie, a u mnie jeszcze ze dwa dni pozostanie.
Tylko jest mała różnica, bo na Mazowszu jest w porywach do -15, a u mnie juz przekracza drugą dobę z rzędu -20.

leszek50-57 - 2009-01-05, 21:41

Byłem zobaczyc co się dzieje w mrozy,bo był rano20*.Pod lodem widac powietrze,
chyba bąbelki wychodzą przez przerębel styropianowy,ryb nie widac :-(

pozdrawiam
--------------
Leszek

AurorA - 2009-01-05, 21:44

koczisss napisał/a:
Tylko jest mała różnica, bo na Mazowszu jest w porywach do -15, a u mnie juz przekracza drugą dobę z rzędu -20.


oglądałem prognozy u Ciebie i u mnie podają takie same temperatury a na jutro nawet u mnie zimniej - mieszkamy w sumie dość blisko

koczisss - 2009-01-05, 21:47

AurorA napisał/a:
koczisss napisał/a:
Tylko jest mała różnica, bo na Mazowszu jest w porywach do -15, a u mnie juz przekracza drugą dobę z rzędu -20.


oglądałem prognozy u Ciebie i u mnie podają takie same temperatury a na jutro nawet u mnie zimniej - mieszkamy w sumie dość blisko


No nie wiem. Ile masz teraz za oknem?

Wedle prognoz miało być dziś min. -8, a było -11.
W nocy miało być min. -18, a jest już -22.

AurorA - 2009-01-05, 21:49

Teraz termometr mi pokrył się szronem i nic nie widać ale o godz.16 było około - 15

nawet w piwnicy spadło mi poniżej zera i zamarzła woda w zbiornikach z turionami i roślinami do zimowania - zobaczymy czy przeżyją. Wywłócznik brazylijski ścięło na dobre.

Bajbas - 2009-01-05, 22:08

Ja u siebie na przerębel narzuciłem kastrę do góry dnem i kilka takich nocy z minus 20 przetrzyma z palcem w .. ciepłym miejscu :)
Oczywiście jest napowietrzacz w przeręblu.
:piwko: Bajbas

AurorA - 2009-01-06, 15:11

Dziś nad ranem wyłączyli prąd na parę godzin przy mrozie około - 22 :evil:
Na szczęście pompce nic się nie stało i zanim się obudziłem ojciec doprowadził wszystko do porządku.

monkeymonk - 2009-01-06, 15:58

u mnie oba przereble sie zamknely.
jak rozlupalem pierwszy to fala powietrza az mi fryzurka zwichrzyla.
za to z drugiego wyleciala woda, dosc duze cisnienie

AurorA - 2009-01-06, 22:02

około godz. 20 sprawdzałem przerębel się nie zamknął - temperatura -19
Bajbas - 2009-01-06, 22:50

A mój patent działa. Jak kładłem w poniedziałek wieczorem kastrę na przerębel, to miał on 30 cm średnicy, po nocy z -20 czyli dzisiaj rano był większy, na całą średnicę kastry. Lód nie tylko że się nie powiększył, ale wręcz przeciwnie, rozpuścił.
:piwko: Bajbas

dachasia - 2009-01-07, 00:20

Ja w tym roku założyłam własnoręcznie w ub. roku wykonany przerębel styropianowy. Dziś sprawdzałam całe oczko zamarznięte, ale pod przeręblą jest okrągły otwór. wolny od lodu.
castleman - 2009-01-07, 16:20

Z moim przeremblem na razie nie ma problemu.
Dzisiaj koło 9:00 było -11st i nie zamarza.
Obserwuję lekkie, na prawdę lekkie obniżenie poziomu wody pod lodem.
Drugi przerembel (mniej bąbelków z napowietrzacza) zamarzł tydzień temu, może to ma związek z obniżaniem się poziomu wody pod lodem :?:

Mazur - 2009-01-07, 17:14

Ja w sobotę sprawdzę jak minął tydzień
AurorA - 2009-01-07, 18:32

U mnie dziś w nocy zamknął się przerębel całkowicie i wyrósł dość okazały wulkan - piękny widok - powietrze uchodzi tylko tym kominem - zdjęcia niestety nie udało się zrobić bo śnieg zaczął mocno zacinać ale podobne fotki dawałem dokładnie rok temu w temacie:
http://forum.oczkowodne.n...ulkany&start=15

kachna37 - 2009-01-09, 10:33

Witajcie,
to moja pierszwa wizyta na tym forum. Piszę, bo kompletnie już ostatnio głupieję ( może dlatego , że z fizyki nie byłam najlepsza).
Mam oczko ( 5000 litrów, 120 cm głębokie) , są ryby. Mam włączony obieg wody ( pompka) i cały czas napowietrzacz. Rzecz jasna miał być przerębel, ale przy tych trzaskających mrozach zamarza.
Rzecz w tym, że zauważyłam następujące zjawisko:
1. nad napowitrzaczem tworzy się jakby kopuła z powietrzem, co daje efekt balona nad powierzchnią wody- o tym już też pisaliście więc nie jest to coś nadzwyczajnego
2. w miejscu, gdzie woda wpływa do oczka ( pompka- rurka-woda do oczka) zrobiło się coś dziwnego. Słyszę i widzę, że woda wpływa a nad tym tworzy się kopuła z lodu ( nie grubego ale jednak). Tak jakby ta woda gdzieś górą zamarzała- dziwne. Jak przebiłam tą kopułkę to okazało się , że tam też się zrobił jakiś pęcherz powietrzny a na dodatek jakby obniżył się poziom wody. Ja tego po prostu nie rozumiem. Woda płynie tam sobie ekstra po ściance stawku a wygląda to tak jakby ona wypływała nad lód, zamarzała na nim. I przez to : mam wrażenie jakby lód tam był coraz wyżej ( lekka górka) a ubywało wody.

Cholera- pierwszy raz coś takiego widzę.
Boję się, że jak tak dalej będzie to ta cholerna woda wyleci mi na wierzch, zamarznie, a pod spodem będzie coraz niżej.

Może mi to ktoś wyjaśni.
Może coś skopałam.

POMOCY! :ziew:

PS

Nie mam żadnych nieszczelności

Ernest - 2009-01-09, 10:52

kachna37 napisał/a:
Mam włączony obieg wody ( pompka)


Wyłącz tą pompkę jak najszybciej

kachna37 napisał/a:
i cały czas napowietrzacz


I niech chodzi cały czas

kachna37 napisał/a:
2. w miejscu, gdzie woda wpływa do oczka ( pompka- rurka-woda do oczka) zrobiło się coś dziwnego. Słyszę i widzę, że woda wpływa a nad tym tworzy się kopuła z lodu ( nie grubego ale jednak). Tak jakby ta woda gdzieś górą zamarzała- dziwne. Jak przebiłam tą kopułkę to okazało się , że tam też się zrobił jakiś pęcherz powietrzny a na dodatek jakby obniżył się poziom wody. Ja tego po prostu nie rozumiem. Woda płynie tam sobie ekstra po ściance stawku a wygląda to tak jakby ona wypływała nad lód, zamarzała na nim. I przez to : mam wrażenie jakby lód tam był coraz wyżej ( lekka górka) a ubywało wody.


Dobre spostrzeżenie,wyłącz pompę bo zamrozisz całą wodę ;)

monkeymonk - 2009-01-09, 13:01

pompka moze chodzic przy niewielkich mrozach - u mnie pracujaca kaskada zapobiegala zamarzaniu wody (wiadomo woda w ruchu). przy takich mrozach nie ma to najmniejszego sensu.
kachna37 - 2009-01-09, 13:37

Dzięki Ernest,
ale nie strasz mnie :-( nie chcę zamrozić całej wody. Nigdy tak się nie działo ( a oczko mam już 5 lat) - fakt, że takich mrozów chyba nie było.
Jak wrócę z pracy to wyłączę tę cholerna pompę.
Mróz jakby lżejszy ale dla takiego LODU to nie ma żadnego znaczenia.

kikan - 2009-01-09, 15:38

ja mam problem z zamarznietym wezykiem,wczoraj zrobilem odmrozenie przerembla styropianowego(samorobki),mocno nie zamarzl.powietrze nie lecialo bo wezyk byl zamarzniety,to tez owinalem wezyk szmatami dokladnie na calej dlugosci do okna,troche rozmrozilem i powietrze lecialo.
dzis znow zamarzniety wezyk za oknem w garazu przy samej pompce(stoji metr ponad tafle lodu w nieogrzewanym garazu).w garazu wezyk nie jest ocieplony.
zastanawia w jaki sposob zamarza skoro przy kostce w wodzie mam zalozony zaworek zwrotny
chce rozmrozic i ocieplic odcinek wezyk w garazu ale watpie czy to cos da

leszek50-57 - 2009-01-09, 15:54

Ja mam cały sprzęt też nad oczkiem,ale wężyk od pompki jest włożony
w drugi gruby wężyk,to jest wąż od acytlenu,mnie się to sprawdza.
alb zastosuj rurkę pcv ,taką jak używają elektrycy,włóż wężyk a końce
zablokuj pianką i nie będzie zamarzac wężyk. :-(

pozdrawiam
----------------
Leszek

kikan - 2009-01-09, 16:32

mam wlozony w inny wezyk ale tylko odcinek wchodzacy do wody przez lod,no i nie zatkany koncami takze woda moze wplynac miedzy wezyki

tylko jak mam zarowek to co zamarza w tym wezyku jak tylko powietrze powinno tam byc,czyzby zmiana powietrza w ciecz?

leszek50-57 - 2009-01-09, 17:13

Na pewno woda z powietrza bo przez zaworek zwrotny by nie naleciało,
ale woda może się dostac między wężyki bo nie masz zablokowane
tak zwane podciśnienie.

pozdrawiam
----------------
Leszek

samuraj - 2009-01-09, 19:52

u mnie napowietrzacz jest schowany w pięciolitrowym kanisterku , wisi sobie na drzewie ,przewody swobodnie (bez jakiejkolwiek osłony) zwisają do oczka , nie mam zaworka zwrotnego i (odpukać) wszystko hula już drugą zimę , wężyki też mi nie zamarzły :-D
kikan - 2009-01-09, 20:11

a jakie to wezyki moze specjalne jakies,ja zwykly bialy akwariowy mam.pompka tez akwariowa,ale mocna.
nie wiem juz co mi robic,malenstwa 3-4cm pewnie padna

szopen - 2009-01-09, 22:02

Witam wszystkich i życzę pięknych oczek w Nowym Roku! Przed chwilą wysłałem dość długi tekst przedstawiający konstrukcję mojego przerębla, ale jakimś zrządzeniem losu nie wyszedł. Dlatego tym razem dla przetarcia szlaku wyślę jedynie małą fotkę.
Pozdrawiam!

JAREK G - 2009-01-10, 00:13

kikan napisał/a:
mam wlozony w inny wezyk ale tylko odcinek wchodzacy do wody przez lod,no i nie zatkany koncami takze woda moze wplynac miedzy wezyki

tylko jak mam zarowek to co zamarza w tym wezyku jak tylko powietrze powinno tam byc,czyzby zmiana powietrza w ciecz?

kikan taki wężyk nic nie daje jak ma spełniać swoje zadanie to musi być zaklejony z dwóch stron żeby między jednym a drugim wężykiem było powietrze a nie woda :P A co do napowietrzacza to proponuje "wywalić" go na dwór i skończą się problemy z zamarzaniem . Mimo że garaż jest nieogrzewany to i tak na pewno jest w nim cieplej w jak na dworze, różnica temperatur zasysanego powietrza i powietrza na dworze powoduje skraplanie się w wężyku pary wodnej i jego zamarzanie :?

Mazur - 2009-01-10, 11:48

Piękna pogoda byłem na działce i wylałem/wypompowałem trochę wody z pod lodu na lód, postanowiłem pod spodem zrobić warstwe powietrza by woda nie ochładzała się od lodu i zawsze to jakiś ekran cieplny.
Mariusz - 2009-01-12, 17:26

To dobra metoda często ją praktykuje,aczkolwiek nadaje się raczej do oczek o małej powierzchni.Często moje próby na dużej tafli lodu kończyły się niepowodzeniem.
Lód o gr.10cm.osiadał w centrum oczka i dopiero wtedy miałem problem.Zainteresowanych tą metodą odsyłam do literatury''Rośliny wodne ogrodu botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego''Książka stara-ale jara.Ja osobiście proponuję gejzery(połączenie praktyki z dekoracją)Mariusz.

szopen - 2009-01-12, 18:33

Witam! Też którejś zimy tak zrobiłem. Wypompowałem dość sporo wody spod tafli lodu pompą zanurzeniową, którą zostawiam na zimę w stawie a po niedługm czasie cały lód się załamał, osiadł na wodzie i znowu nie było poduszki powietrznej. Nie powtarzam tej zabawy. Moje oczko nie jest za duże ( 5 000 l wody, przestrzeń dla rybek, która nigdy nie zamarza to powierzchnia ok. 16 m² o głębokości 1,15 m ÷ o,4 m) to też wystarcza mu płyta styropianowa 1X0,5 m w niej wycięty otwór Φ 25 cm, napowietrzacz umieszczony na płycie a nie np. w garażu czy altanie, zasilany przewodem el. i wężyki przepuszczone przez otwory w styropianie, które mi nigdy jeszcze nie zamarzły. Oczywiście napowietrzacz zabezpieczony jest przed zalaniem i opadami atm. odpowiednim nakryciem np. miską, kastrą itp. Przez wycięty otwór uchodzą gazy a woda w nim nigdy ni zamarza. Nie bardzo rozumiem dlaczego niektórzy prowadzą długie węże z powietrzem a nie umieszczają napowietrzacza bezpośrednio przy oczku. Moja prosta, chłopska konstrukcja pokazana jest w innym miejscu. Pozdrawiam Antoni! P.S.Każdej zimy wszystkie karasie, płotki i karpiki przeżywają w dobrej kondycji i jakoś po każdej zimie jest ich więcej. l
Mariusz - 2009-01-12, 20:02

Sposób na utrzymanie odpowiedniego natlenienia idealny do tych parametrów oczka wodnego-konstrukcji pogratulować.Niestety ja gustuję w mniej pracochłonnych metodach:odpięta od kaskady pompa odpowiednio ustawiona,przepływ 11500l w zimie służy jako gejzer.Ustawiam ją na takiej głębokości aby za bardzo nie wytryskiwała do góry,a w sposób energiczny tworzyła fale pod lodem rozmywając go od spodu.Ostatnie mrozy nie spowodowały jeszcze zamknięcia przerębli.Pozdrowienia-Mariusz.
PS.metoda polecana do płytkich oczek wodnych(nie grubieje lód).

Mazur - 2009-01-12, 20:09

Uznałem że w moim przypadku warto zrobić przestrzeń powietrzną pod lodem bo woda przelewała mi się przez jeden ze styropianowych przerębli zatykając odpowietrznik.
Nie wylałem na lód pół oczka tylko z 2-3 cm wody spod lodu.


Mariusz - 2009-01-12, 20:19

Na dłuższą nieobecność ryzykowne.W moim przypadku po kilkudniowej delegacji zastałem odkryte kosze z grzybieniami ,pompa zasysała resztki wody,a na lodzie potężne lodowe narosty.Tak się stało przy pompie o wydajności 11500L.Pozdrowienia-Mariusz.
Mazur - 2009-01-12, 20:38

Ale ja nie stosuję pompy tylko natleniacz/pomke powietrza, pompy użyłem tylko do wypompowania części wody i jest wyłączona.
szopen - 2009-01-12, 22:03

Roman widzę u Ciebie taką samą kastrę budowlaną (po śląsku kalfas) jaka stoi na moim styropianie. Co tam pod nią masz?.
Mariusz - 2009-01-13, 05:58

Roman teraz rozumię- żle przeczytałem twój post.Jak wspomniałem prędzej obawiam się zawsze załamania lodu:czy nie miałeś z tym nigdy problemu?Mariusz.
Mazur - 2009-01-13, 15:49

Kod:
Roman widzę u Ciebie taką samą kastrę budowlaną (po śląsku kalfas) jaka stoi na moim styropianie. Co tam pod nią masz ?


Po nią są dwa przeręble styropianowe w pod jednym z nich kostki napowietrzające na głębokości ok.45 cm od powierzchni wody.

Kod:
Roman teraz rozumię- żle przeczytałem twój post.Jak wspomniałem prędzej obawiam się zawsze załamania lodu:czy nie miałeś z tym nigdy problemu?Mariusz.


Nigdy, pamiętaj że jestem z bieguna zimna i tu tafla lodu zawsze jest nieco grubsza.
Przypadki załamania pamiętam z dzieciństwa na jeziorze, takie głupie zabawy na cienkim lodzie i przeskakiwanie z kry na kre a ubaw był jak ktoś się zamoczył, wiem wiem głupie ale nikt nie będzie żyć wiecznie.

Mariusz - 2009-01-13, 16:23

No tak gruba warstwa lodu z bieguna zimna to brzmi logicznie,ale wolę nie komentować tego skakania po krach,nie zaliczam się do ludzi liczących na szczęście.A pięknej krainy jezior naprawdę zazdroszczę.Pozdrowienia Mariusz.
castleman - 2009-01-14, 07:51

Czy te kastry kalfasy i inne wynalazki rzeczywiście są potrzebne?
U mnie drugą zimę chodzi tylko i wyłącznie napowietrzacz i przerębel się utrzymuje.
Zwiększam tylko moc pompowania w napowietrzaczu i do tej pory nie było problemu - przerembel nie zamarza.
Na razie najniższą temeraturę jaką zaobserwowałem to -15*C.
Przy jakich temperaturach Wasze przeremble zamarzają?

Mazur - 2009-01-14, 12:54

castleman napisał/a:
Czy te kastry kalfasy i inne wynalazki rzeczywiście są potrzebne?
U mnie drugą zimę chodzi tylko i wyłącznie napowietrzacz i przerębel się utrzymuje.
Zwiększam tylko moc pompowania w napowietrzaczu i do tej pory nie było problemu - przerembel nie zamarza.
Na razie najniższą temeraturę jaką zaobserwowałem to -15*C.
Przy jakich temperaturach Wasze przeremble zamarzają?


Jeszcze nie wiem to experyment, moje zamarzło przy tych kilkudniwych mrozach.

AurorA - 2009-01-14, 12:56

U mnie przerębel się zamyka (nawet dziś w nocy a było rano -12) ale zawsze zostaje jakieś ujście , komin itp gdzie powietrze uchodzi.
Mariusz - 2009-01-14, 16:34

Od kiedy trwają mrozy przerębel-gejzer jeszcze się nie zamkną,choć wypiętrzył niezły wulkan(jutro prześlę fotkę).Mariusz
monkeymonk - 2009-01-14, 19:33

w glebokim oczku 1,7 - przerebel zaczal sie zamykac przy -20 (napowietrzacz gardena ap400; 400 l powietrza/ h. Moc: 6 W)
w plytkim (50 cm - 1 m) bylo gorzej i problemy pojawialy sie przy - 10 (pamietacie jak palilem ognisko?) napowietrzacz ap200 o polowe slabszy

oba przereble przykrylem wiadrami plastikowymi. ciezko mi ocenic czy jest lepiej czy nie. przereble sa wieksze ale mroz juz nie ten.

Mariusz - 2009-01-14, 19:36

gdy bym miał oczko na 1,7m nie przejmował bym się czy jest przerębla.Mariusz
Vanka - 2010-01-09, 22:38

Odświeżam.

Zobaczymy jak ten sposób sprawdzi się u mnie. Jeszcze tylko jakieś dwa miesiące zimy ;)

AurorA - 2010-01-21, 23:18

Dziś miałem dość dziwaczny przypadek. Zobaczyłem przez okno że śnieg wokół miejsca gdzie był przerębel jest mokry. Przerębel zamarzł całkowicie wiec wziąłem czajnik i wylałem trochę wrzątku w miejscu gdzie lód był najcieńszy. Po chwili gdy woda zrobiła w lodzie dziurkę trysnęła fontanna na wysokość około pół metra i tak sobie sikała z tej dziurki z pół minutki. Gdy przestała sikać zajrzałem do dziurki i zobaczyłem że poziom wody jest około 10 cm poniżej lodu- zrobiła się poduszka powietrzna.

Jak to wytłumaczycie?

JAREK G - 2010-01-21, 23:43

Napowietrzacz wtłoczył powietrze pod zamarznięty lód to i zwiększyło ciśnienie pod lodem , a że lód od strony wody nie był gładki ( gdzieś musiała być luka między wodą a lodem ) to w tym miejscu zrobiła się poduszka powietrzna gdzie było wtłaczane powietrze .Zrobiłeś Arek dziurę w lodzie w miejscu gdzie akurat była woda a nie powietrze dlatego trysnęła fontanna i leciała dotąd aż uwolniła powietrze z poduszki. Wtedy zadziałała zasada naczyń połączonych i część wody wypełniła przestrzeń gdzie wcześniej znajdowało się powietrze i stąd brak kilku centymetrów wody w przeręblu :)
AurorA - 2010-01-22, 00:28

Brakuje z 10 cm. Co ciekawe zanim zrobiłem dziurę już musiało się przesączać powoli bo cały śnieg na oczku był mokry. W każdym razie ciekawy przypadek.
maruder - 2010-01-22, 00:50

Zgadzam się z Jarkiem. A przypadek, fakt, ciekawy :)
ewa535 - 2010-01-22, 00:59

Też bym chciała miec taki przypadek z warstwą powietrza pod lodem bez wypompowywania wody! Niestety nia mam a wody nie wypompuję , bo jak tą pompę teraz instalować? A zamarza dokumentnie dookoła styropianu i zamarzło też w tej rurce co ma odprowadzać powietrze. Więc lałam dziś z 5 garnków wrzątku i jakaś tam dziura sie zrobiła.
Przeanalizuj Arek jak to było u Ciebie i sprzedaj nam ten patent !

Bolekso - 2010-01-22, 09:27

Sprawdziłem wczoraj mój "murowaniec ", cała powierzchnia wolna od lodu.U sąsiada w oczku foliowym woda pod postawionym na części oczka namiotem z folii ogrodniczej zamarzła.Wolny od lodu jest tylko przerębel 25x25 grzany 20 W grzałką.Przykryję mu dzisiaj przerębel od góry styropianem i powinno być dobrze. Duży mróz ma być jeszcze conajmniej 10 dni.
Pozdrawiam ! Bolek

JAREK G - 2010-01-22, 16:29

ewa535 napisał/a:
Też bym chciała miec taki przypadek z warstwą powietrza pod lodem bez wypompowywania wody!
ewa535 napisał/a:
zamarzło też w tej rurce co ma odprowadzać powietrze
Ewa nie odmrażaj tej rurki co odprowadza powietrza,a po dwóch dniach zrób otwór gorącą wodą w innym miejscu , powinnaś mieć podobnie jak u Arka :) Oczywiście napowietrzacz musi pracować cały czas i tłoczyć powietrze pod lód. Nie wiem tylko jaki wpływ na ryby ma taki wzrost ciśnienia :???:
Mazur - 2010-01-22, 16:45

JAREK G napisał/a:
[Nie wiem tylko jaki wpływ na ryby ma taki wzrost ciśnienia :???:


jestem pewien że żadnego wpływu bo ciśnienie jest niewielkie z takiej pomki, wrażenie raczej tylko wizualne ale i to normalne powierzchnia wypełnienia spora to i musi mieć czas na ujście.

leszek50-57 - 2010-01-22, 16:46

Też dzisiaj będąc na działce woda zamarzła w okół przerębla
styropianowego,bo trzyma u nas mróz 10*ale w przeręblu
widzc bąbelki i woda nie zamarzła, więc jestem spokojny
o rybki bo u góry ich nie widac ;)
poz.Leszek
--------------

Mazur - 2010-01-22, 16:49

u mnie całość zamarźnięta ale to mnie nie martwi to nie pierwszy i nie ostatni raz jak mróz trochę ustanie przewiercę otwór i spuszczę powietrze jak samo wcześniej nie znajdzie ujścia.
AurorA - 2010-01-22, 18:39

Dziś sprawdzałem, o 12 w południe na pełnym słońcu było -10 stopni i pod lodem wada nic nie zamarzła. Teraz na noc przykryłem dziurkę bo już jest -20 a będzie pewnie sporo więcej.
Akurat idą mrozy to poduszka się trafiła jak znalazł.

Wg. mnie po zrobieniu dziurki powinno wylecieć powietrze a nie woda, tym bardziej że dziurkę robiłem przy samym wężyku napowietrzacza gdzie lód jest najcieńszy.

duzers - 2010-01-22, 20:26

AurorA napisał/a:
Wg. mnie po zrobieniu dziurki powinno wylecieć powietrze a nie woda, tym bardziej że dziurkę robiłem przy samym wężyku napowietrzacza gdzie lód jest najcieńszy
Arek miałem tak u siebie,też przebiłem lód koło wężyków.uszło powietrze,dość duże było ciśnienie. gejzeru tak jak u ciebie nie miałem niestety.natomiast też ubyło mi wody jakimś cudem i to zwłaszcza przez ostatnie 2-3dni
Bolekso - 2010-01-22, 22:20

Z uwagą śledzę dyskusję o powietrzu pod lodem.Dlaczego po zrobieniu otworu wylatuje woda lub powietrze zastało sensownie wytłumaczone.Podzielam też zdanie , że niewielkie (praktycznie max. 1 m słupa wody ) nie wpływa na ryby.Również upuszczenie tego ciśnienia ,nawet szybkie nie szkodzi rybom, to tak jakby ryba nagle wypłynęła z głębi o metr wyżej.Chcę jednak zwrócić uwagę na to że samo pompowanie powietrza pod lód przy braku przerębla , prawie wcale nie poprawia sytuacji ryb. Z osadów dennych (jeśli są )wydzielają się groźne gazy które skutecznie uśmiercą ryby mimo obecności tlenu w wystarczającej ilości.
Pozdrawiam ! Bolek

Adalbert - 2010-01-22, 22:21

duzers napisał/a:
natomiast też ubyło mi wody jakimś cudem i to zwłaszcza przez ostatnie 2-3dni


i u mnie ten sam problem. oczko jakby się zapadało. jak nie znajdę jakiegoś niezamarzniętego źródła wody to chyba będę tachał wiaderkami. :evil:

ewa535 - 2010-01-23, 00:30

Ja to myslę ,ze ta woda pod lodem to jakoś mikrodziurkami wyparowuje a lód stoi w miejscu. Bo jak te mrozy tak trzymają to większe parowanie podobno jest. Dlatego stare babcie kiedys suszyły bielizne w największy mróz . Potem takie blachy brały do domu i zaraz to było suche
Vanka - 2010-01-23, 08:42

AurorA napisał/a:
Dziś miałem dość dziwaczny przypadek. Zobaczyłem przez okno że śnieg wokół miejsca gdzie był przerębel jest mokry. Przerębel zamarzł całkowicie wiec wziąłem czajnik i wylałem trochę wrzątku w miejscu gdzie lód był najcieńszy. Po chwili gdy woda zrobiła w lodzie dziurkę trysnęła fontanna na wysokość około pół metra i tak sobie sikała z tej dziurki z pół minutki. Gdy przestała sikać zajrzałem do dziurki i zobaczyłem że poziom wody jest około 10 cm poniżej lodu- zrobiła się poduszka powietrzna.

Jak to wytłumaczycie?


Woda w postaci stałej zwiększa swoją objetość - tak ?
Plus cały czas tłoczone powietrze czyli wzrastające ciśnienie. Gdyby od początku była poduszka to w momencie utworzenia przerębelka ucieknie tylko powietrze, wtedy jeśli lód styka się z wodą następuje zjawisko mniej więcej takie jak w przypadku zburzenia napoju gazowanego. Ucieka nie tylko gaz, ale i i ciecz w której jest rozpuszczony. Ja to tak widzę. :)
A co do parowania wody spod lodu, to jest to chyba to zjawisko co często wykańcza rośliny zimą. Różnica temperatur jest tak duża, że woda paruje. Zwłaszcza teraz przy wysokim ciśnieniu atmosferycznym będzie to bardziej widać. Cała wilgoć będzie uciekać w to bezchmurne niebo.
Ja cały czas liczę na no, że grunt przykryty grubą warstwą śniegu nie zamrozi mi oczka od wewnątrz, bo to by była katastrofa i śmierc moich ryb :(

[ Dodano: 2010-01-23, 09:40 ]
Chciałam jeszcze tylko dodac, że taki lód bez wody pod spodem podczas siarczystych mrozów traci swoją spoistą strukturę i staje się cieńszy i kruchy. To też przykład na parowanie wody podczas silnych mrozów.

AurorA - 2010-01-23, 14:48

Ciśnienie musiało być spore, i co ciekawe nie załatwiło mi pompki mimo że nie stosuje zaworka przeciwzwrotnego. Ale taki przypadek to dodatkowy argument dla zaworków.
szopen - 2010-01-23, 22:48

JAREK G napisał/a:
Nie wiem tylko jaki wpływ na ryby ma taki wzrost ciśnienia :???:


Moim zdaniem taki wzrost ciśnienia powietrza pod lodem, nie ma żadnego wpływu na wodę, a tym samym na ryby. Woda jest nie ściśliwa. To jedna z kilku cech fizycznych wody.

Pozdrawiam Antoni !!

Adalbert - 2010-01-24, 08:28

szopen napisał/a:
nie ma żadnego wpływu na wodę, a tym samym na ryby. Woda jest nie ściśliwa.


ale ryba jest ściśliwa więc wpływ jakiś jest niemniej zgadzam się, że nieistotny.

Mazur - 2010-01-30, 12:48

Przyznaję zrobiłem kurtynkę powietrzną między wodą a lodem, ale dziś byłem zerknąć po tych mrozach i zaskoczyły mnie ubytki sporo wodę pochłonął lud i sporo odparowało przestrzeń między lodem a wodą jest jakieś 10-15 cm.
duzers - 2010-01-30, 18:45

może to tylko w przeręblu ubyło wody,tak u mnie było.myślałem że mi dużo wody brakuje.miałem mały przerębel około 5 cm u góry,ale dołu byl znacznie szerszy,coś w kształcie leja.patrząc z góry wyglądało to tak,jakby brakowało dużo wody.tak więc dałem się nabrać :hehe:

[ Dodano: 2010-01-30, 18:52 ]
ale jak zrobiłeś tą kurtyne celowo,to chyba u Ciebie to nie możliwe

Bajbas - 2010-02-04, 20:48

duzers napisał/a:
ale dołu byl znacznie szerszy,coś w kształcie leja

normalne, dlatego moim zdaniem trudno ocenić grubość lodu.
Ja kiedyś robiłem kurtynkę - pompa do oka, wypompowałem wodę i było super. Dalsze zamarzanie zatrzymane.
Pozdr, bajbas

AurorA - 2010-02-04, 21:54

Ja dziś luknąłem do przerębelka. Pierwszy lód z 5 cm później z 2-3 cm powietrza i lód z 3 cm, później z 10 cm powietrza i woda. Tak jest w przeręblu a na całym oku to pojęcia nie mam. W czasie ostatnich mrozów przerębel nakryłem kilkukrotnie złożoną czarną włókniną ogrodniczą. Widać było parowanie, bo na tym odcinku pod włókniną wężyk obrósł grubą warstwą szadzi.
Bajbas - 2010-02-11, 10:39

A u mnie mimo mrozów podniósł się poziom wody o jakieś 5 cm - ptaki piją jak z miski, przedtem musiały się mocno schylać. Dlaczego??? Niezbadane są wyroki. Moja hipoteza jest taka, że gruba warstwa śniegu powoduje, że dolne partie się rozpuszczają. Całość siadła, góra pewnie paruje, a dół ... w sumie ciekawostka.
:piwko: Bajbas

szopen - 2010-02-11, 16:22

Chyba ze trzy zimy temu, wypompowałem kilka centymetrów wody spod lodu. Najpierw było w porządku, ale następnego dnia lód się załamał, osiadł na wodzie i dalej już było jak wcześniej. Od tamtej pory zaniechałem takich eksperymentów, bo lód musiałby być naprawdę bardzo gruby, ażeby się nie załamał. Grunt to dobra, niezamarzająca dziura w lodzie, czyli przerębel pod styropianem i jest :good:

Pozdrawiam Antoni !!

Vanka - 2010-02-11, 16:29

szopen napisał/a:
Chyba ze trzy zimy temu, wypompowałem kilka centymetrów wody spod lodu. Najpierw było w porządku, ale następnego dnia lód się załamał, osiadł na wodzie i dalej już było jak wcześniej. Od tamtej pory zaniechałem takich eksperymentów, bo lód musiałby być naprawdę bardzo gruby, ażeby się nie załamał. Grunt to dobra, niezamarzająca dziura w lodzie, czyli przerębel pod styropianem i jest :good:

Pozdrawiam Antoni !!


zapraszam do mnie :hehe: lód nie do przebicia .. jak w mordę strzelił 40 cm

szopen - 2010-02-11, 16:35

Van, w tej Wwie, to zawsze macie wszystko co najlepsze :) , u mnie, żeby lód osiągnął te 40 centymów, to - 25 musiało by być chyba przez całą zimę. Ale wolę nie. A to zaproszenie , to serio ??.

Pozdrawiam Antoni !!

Vanka - 2010-02-11, 16:51

szopen napisał/a:
Van, w tej Wwie, to zawsze macie wszystko co najlepsze :) , u mnie, żeby lód osiągnął te 40 centymów, to - 25 musiało by być chyba przez całą zimę. Ale wolę nie. A to zaproszenie , to serio ??.

Pozdrawiam Antoni !!


jak nie jak tak :D
mój dom Waszym domem ;)
a tak poważnie to naprawdę jeśli ktoś ma ochotę, możliwość i będzie w Warszawie to zapraszam. Wiadomo zima nie sprzyja odwiedzinom i podróżom, ale moje drzwi są zawsze otwarte :)

btw. no ja nie wiem czy ten lód to tako nalepsiejszy :???:
mąż dziś zapytał :"ile daliśmy za rybki?" ja mówię 80..zapomniałam , że szubukiny były po 20 :???: a było ich 5 czyli razem 130... a on.."szkoda by było.." no szkoda i wcale nie pieniędzy :-(

Artur Wiązowna - 2010-07-23, 18:46

Mili Państwo,
Ja to se myślę tak, że jak zamarznie tak ze 10-15 cm, to trzeba dziurkę zrobić na rurkę, włożyć ja do wody i odessać jakąś pompką ile trzeba. A trzeba tyle, żeby pod lodem powstała przestrzeń z 10-15 cm. Potem dziurkę można zasypać śniegiem, zamarznie toto.
Powetrze pod lodem ma dwie funkcje - rezerwuar tlenu dla rybek, oraz poduszka termiczna chroniąca wodę przed głębszym zamarzaniem. Tlenu wystarczy do wiosny.
Proste jak przerębel. Tak robią bobry, chociaż nie mają pompek.
Pozdrawiam

hns - 2010-07-26, 19:56

Artur Wiązowna napisał/a:
Mili Państwo,
Ja to se myślę tak, że jak zamarznie tak ze 10-15 cm, to trzeba dziurkę zrobić na rurkę, włożyć ja do wody i odessać jakąś pompką ile trzeba. A trzeba tyle, żeby pod lodem powstała przestrzeń z 10-15 cm. Potem dziurkę można zasypać śniegiem, zamarznie toto.


Myślę ze na małym oczku może to zdać egzamin (maksymalnie 2m szerokości),
a na większym to chyba to opadnie (ugnie się - jak nie zaraz to z czasem), no i nie wiem czy to będzie dobre dla folii - lód będzie wisiał na brzegach z folii.
Ale warstwa powietrza na pewno by zapobiegała zamarznięciu na większa głębokość.
A może by tak jeszcze przed mrozami w wodzie umieścić parę drewnianych pali na szerokich podstawkach aby nie zniszczyły folii?
Lód mógłby wtedy się na nich oprzeć.
Wtedy może przy dużych mrozach byłoby 10cm lodu/10cm powietrza/5cm lodu/woda )
Z pompowania powietrza chyba bym jednak nie zrezygnował.

JAREK G - 2010-07-26, 20:32

Wbrew pozorom to poziom wody pod lodem podczas zimy jest bardzo różny i mocno się waha, zależy to od temperatury i opadów . Najprostszy sposób to napowietrzacz :)
szopen - 2010-07-26, 22:12

Trefny temat ogórkowy na lato, no ale cóż. Też tak którejś, mroźnej zimy zrobiłem. Pompą zanurzeniową, która przez całą zimę jest pod wodą wypompowałem sporo wody, po czym, po nie długim czasie lód straciwszy podporę, pięknie się połamał i opadł z powrotem na wodę. Od tego czasu stosuję przerębel, napowietrzanie i wszystko gra. Tej mroźnej zimy, żadnych strat, a nawet sporo niechcianego narybku przybyło.

Pozdrawiam Antoni !!

Artur Wiązowna - 2010-07-27, 15:01

Jeszcze tylko słóweczko. Dlatego trzeba poczekać na ok. 15 cm lodu żeby się nie zapadał. Jak ma 5 cm to wiadomo że się zapadnie na dużej powierzchni. Im większa powierzchnia, tym grubszy lód żeby móc wypomowywać.
Artur Wiązowna - 2010-07-28, 11:55

Witam.
Nie powaliło, tylko przezorność. Zima niedługo przyjdzie i co poniektórzy myślą o zakupie różnych urządzeń do sztucznych przerębli itp. już teraz lub zaraz zaczną myśeć. A po co mają myśleć i wydawać bez zensu kasę jak mają rozwiązanie na talerzu za free?
Polak mądry po szkodzie? Tak lepiej?

AurorA - 2011-03-05, 18:05

Dzis postanowiłem zajrzeć do wnętrza swojego oczka, wyciąłem piłą dziurę w lodzie aby wszedł aparat i nakręciłem krótki filmik.

Fajnie to wygląda pod spodem, lód jest bardzo cienki ma max 10 cm i jak ktoś by wszedł na lód to wszystko runie.



Bardzo fajny kształt się utworzył na kamieniem napowietrzającym. Normalnie tego nie widać bo głowy w ta dziurkę nie włoży - obejrzałem dopiero na filmiku. zdziwiło mnie że tak tam jasno choć oko nie odśnieżane i patrząc z góry to widać tylko czarną dziurę.

Vanka - 2011-03-05, 21:42

Arek - u mnie jest to samo.
Mariusz - 2011-03-08, 15:54

Fajnie to wygląda, jak w jaskini lodowej.
U mnie zbyt dużo wody ubyło z pod lodu, zapewne dziura. Wszystkie lilie dość długo stały tylko do połowy zalane wodą i co ciekawe, nic im się nie stało, mają piękne zdrowe zawiązki liściowe.
Jednak wiszący lód dodatkowo zasypany grubą warstwą śniegu stanowi dobrą izolację.

Vanka - 2011-03-09, 15:22

W chwili obecnej nie ma już poduszki. Tafla lodu zrównała się z powierzchnią.
AurorA - 2011-03-09, 17:37

I u mnie zmiany. Na części się zarwało na części zrównało ale jest część oczka gdzie poduszka ma z 5 cm. Ryb nie widzę wcale mimo ze dziura spora się zrobiła.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group