Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Galeria zdjęć oczek wodnych - Nasze oczko od początku-dachasia

dachasia - 2007-12-07, 01:22
Temat postu: Nasze oczko od początku-dachasia
Dlaczego taki tytuł tematu. Ano dlatego,że to nie jest tak do końca moje oczko, choć to ja o nie dbam i rozbudowuję go. Wszystko jednak dzieje się za namową i z inspiracji moich wnuczek.
Działkę mam ponad 20 lat, ale nigdy nie nie przyszło mi do głowy aby zafundować sobie bajorko na działce
Nie wiem jak to sie stało,że w zeszłym roku moje wnuczusie zapragnęły nagle mieć na działce oczko z rybkami. Może dlatego,że wyrosły z piaskownicy i nie wiadomo było co z nią zrobić?
A ponieważ babcia niczego nie odmawia więc się zaczęło. Tak powstało pierwsze, prawdziwe ze względu rozmiary "oczko" Gdy dziś je wspominam, to aż mi głupio,że tyle radości nam sprawiało. A jakie byłyśmy z niego dumne.
Oto nasze dzieło.



Oczywiście kamienie z całej działki powędrowały nad oczko.



A te pięknie rzeźbione przez wodę i czas zostały przytargane samochodem osobowym aż z Szczawnicy, czy z Ustronia.



Oczywiście od pierwszego dnia trzeba było oczko zabezpieczyć przed kotami na czas, gdy nie było nas na działce



Ale ponieważ to był przełom czerwca i lipca i piękna słoneczna pogoda, więc oczko w takiej nieskazitelnej czystości przetrwało 2 tygodnie. Poza tym szkoda nam było tych rybek,że maja tak mało miejsca do pływania i się męczą. W związku z tym, że "oczko" to domena kobiet na naszej działce, więc którejś soboty wspólnymi siłami razem z córką wykopałyśmy nowe bajorko.
Miało głębokość 50 cm i jedną półkę, która powstała bardziej z musu, aby było gdzie postawić te roślinki, które już były i fontannę, aniżeli z wiedzy że taka półki są konieczne:roll:

No, to oczko to już była chluba na cały ogród działkowy, bo tylko jeszcze jedna osoba na ogrodzie miała oczko z formy nie wiele większe niż nasze z piaskownicy.



Jak widać folia w oczku to zwykła folia wielosezonowa i oczywiście, do jakiegoś przyzwoitego wyglądu brakuje jeszcze wielu, wielu kamieni i wielu roślinek.
Ale pomaleńku uzupełnialiśmy to. Dokupiliśmy trochę kamieni. Trochę przywieźliśmy z wycieczek w okolice.A nawet kilkanaście kilogramów "podebraliśmy" iwoskowi - Mateuszowi podczas wizyty u rodziny niedaleko Złotoryi (Ale nie mówcie mu o tym :yahoo: ) Dokupiliśmy roślinek i tak pomaleńku powstawało coś, co choć w przybliżeniu można było nazwać oczkiem, a co dla nas było "ósmym cudem świata"
Każdą codzienną wizytę na działce oczywiście zaczynaliśmy od przywitania z rybkami i sprawdzenia czy wszystkie są całe i zdrowe.


iwosek - 2007-12-07, 01:34

No jak tak można :evil:
Najpierw niemcy wykradli wszystko co sie da a teraz to kamienie wywoza :hehe:

Co powiedziec sam na swojej działce zaczynalem od takiej formy - identycznej :hehe:
a teraz mam kolejne oko juz 3, w przyszlym roku kolejna przebudowa - wiec tylko trzymac kciuki az u Ciebie pojawi sie oko o poteznym litrazu :P

Mietek2141 - 2007-12-07, 08:15

Początki zawsze są trudne, ale czytając twój opis i widząc twoje zaangażowanie możemy być spokojni że to będzie super oczko. Tak trzymać :good:
AurorA - 2007-12-07, 16:54

dachasia, bardzo ciekawie opowiadasz - czekamy na więcej :good:
killer1558 - 2007-12-07, 22:56

dachasia a co to za krzew na pierwszej focie :)
Pawlak - 2007-12-08, 08:21

bardzo ciekawa opowieść :good: i także czekam na więcej :P
dachasia - 2007-12-08, 20:37

Marku ten krzew to aronia. Ma już ponad 20 lat. W tym roku ze względu na konieczność poszerzenia palisady na kaskadę musiałam wyciąć z niego kilka grubych gałęzi. Ale niech tam. Najwyżej będzie się rozrastać w drugą stronę. Co roku zbieram z niego 2-3 wiadereka owocu. Część rozdaję, a część wykorzystuję do robienia wina. Jest trochę cierpkie, ale smaczne. Wykorzystuję go też do kupażowania np. wina z jabłek.
iwosek - 2007-12-08, 20:45

dachasia napisał/a:
Część rozdaję, a część wykorzystuję do robienia wina. Jest trochę cierpkie, ale smaczne

Ja proponuje nalewke na spirytusie - pycha :!:

dachasia - 2007-12-09, 11:20

Mateusz, też robiłam. A w tym roku robiłam smorodinówkę z czarnej porzeczki to dopiero dobre.A jaki kolorek. Zapraszam, możecie się poczęstować.

Aby nam się.......

dachasia - 2007-12-09, 14:23

Jeśli Was nie nudzi historia powstawania naszego oczka, to będę ją opowiadać dalej.
Dziś przeglądając płyty ze zdjęciami odkryłam chyba inspirację moich wnuczek do powstania oczka.
To chyba te dwa ( a nie jak wcześniej pisałam jedno) oczka na Ogrodzie
stały się zalążkiem naszej pasji.
Również tu piaskownica jest etapem kaskady od żabki,
poprzez mur warowny i basztę

Drugie to forma - ta sama od kilku lat, w której przez lato pływają 2-3 karasie,
zimą trzymane w akwarium


Sąsiedzi jak na razie zostali przy swoim.
My natomiast szybciutko poszliśmy dalej.
A stało sie tak za sprawą tego forum.
A jak doszło do naszego spotkania?
Otóż oczko w nieskazitelnej czystości faktycznie,
tak jak piszecie przetrwało ponad 2 tygodnie.
Na początku sierpnia 2006 r. woda zaczęła robić się mętna i coraz bardziej zielona.
Szukając ratunku pobiegłam do sklepu ogrodniczego,
gdzie doradzono mi preparat na glony,"Glon stop" firmy Exspel.
Zastosowałam , ale skutku raczej za bardzo nie było widać.
Ponieważ na tydzień musieliśmy wyjechać,
opiekę nad oczkiem powierzyłam kuzynowi.
Nie będę opisywać, ile biedak przeżył stresu, :bum:
gdy woda z dnia na dzień robiła się jak zupa szczawiowa,
a jedna rybka straciła życie.
Dzwonił do nas codziennie, co ma robić.
Musiałam go uspakajać, że rybki to rzecz nabyta i nic się nie stało.
Jednym słowem szok.
Ponieważ jestem istotą bardzo dociekliwą i żadnego problemu nie zostawiam bez
rozwiązania musiałam zacząć coś robić by znaleźć radę na te glony.
W związku z tym kilka nocy przesiedziałam w internecie odwiedzając kolejne fora
i tak trafiłam na to.
Czytałam,czytałam, analizowałam i zaczęłam działać.
Zmieniłam wodę w zbiorniku, wymyłam go dokładnie,
przy pomocy odkurzacza piorącego.
Wymyłam ręcznie, przy pomocy szczotki wszystkie kamienie. Kupiłam torf .
Zrobiłam z rajstop worki.
Napełniłam zbiornik wodą.Wlałam preparat odchlorowujący wodę.Wlałam Biotorfin. Włożyłam worki z torfem 2( po 5 l każdy)
Do wiadra wsypałam torfu i zalałam wrzątkiem.
Przez kilka dni mieszałam codziennie, a później przecedziłam i wlałam do oczka.
(Rybki czekały w domu w akwarium napowietrzanym fontanną).
Do 200 l. beczki wlałam wody i antychloru, a także worek torfu i tą wodą
uzupełniałam ubytki w oczku.
Kupiłam 5 małży, miały być dodatkowym filtrem
(Teraz wiem,że musiałoby ich być chyba ze sto by sobie poradziły z moim oczkiem)



Przez m-c było super.



Do pierwszych deszczy co przyszły w sierpniu.
W ciągu 3 dni z pięknego przezroczystego oczka zrobiło się ledwie widoczne.
A woda, pomimo, że nie było upału była bardzo ciepła,
ryby siedziały cały czas w najniższym miejscu)
Najprościej byłoby oczywiście wymienić wodę.
Ale ja poszłam w zaparte i postanowiłam,że albo sobie poradzę jakoś
z tymi glonami, albo poddam się i zlikwiduję to moje utrapienie,
zwane pięknie " oczkiem wodnym" a wyglądającym jak jakaś brudna kałuża.
Rybki powędrowały do wiadra z napowietrzaczem ,
a do oczka pompa do brudnej wody, pożyczona od kolegi z przepływem 7500 l/h.
Na końcu węża umocowałam worek zrobiony z kilku szt podkolanówek,
wypełnionych torfem.
Ułożyłam to na kaskadzie zrobionej z kamieni z oczka i machina ruszyła.
Gdy torf zatkał się osadami i glonami z oczka, wymieniałam na nowy
i tak na okrągło przez dwa dni po 4 godziny.
Filtracja kilkakrotna wody z oczka przez torf zrobiła swoje.
Woda co prawda przypominała kolorem mocną herbatę,
ale była czyściutka. Oczko wróciło do normy.



Najgorsze jednak jest to,że nie znajduję zrozumienia u rodziny - oczywiście oprócz
wnuczek,które mnie wspierają we wszystkich przedsięwzięciach.
Mąż, syn i zięć,gdyby się nie bali mojej reakcji to najpewniej by się stukali w czoło.
Po mojej akcji oczko już do samej zimy było ładne i przejrzyste.
Mogliśmy się cieszyć widokiem naszych rybek aż do listopada,
kiedy to zabraliśmy rybki do akwarium

Mazur - 2007-12-09, 15:15

:(( wzruszająca pasja szczerze podziwiam i gratuluje :brawo: :brawo: chcieć to móc, szanowna młodzierzy tylko brać przykład, podobno piękno zawsze rodzi się w bólach i trudzie za to sukcesy są słodsze. :brawo:
castleman - 2007-12-09, 15:26

Dachasia,
eleganckie to Twoje oczko i podziwiam Twoją walkę o czystą wodę :good:
i sukcesy :peace:
Ja też jestem miłośnikiem zamków,
elegancki masz ten Twój "Castel", warownia nieźle strzeże oczka ;)

Ernest - 2007-12-09, 15:37

Dachasiu wielkie :brawo: za wytrawłość
dachasia - 2007-12-09, 20:13

Udało mi się stworzyć kawałeczek filmu z naszego oczka z ubiegłego roku. Ponieważ jest to moja pierwsza przeróbka filmu, więc proszę mnie nie krytykować. Może się nauczę lepiej to robić

Po kliknięciu na miniaturkę otworzy się strona z filmikiem( jak by ktoś nie wiedział :yahoo: )

dachasia - 2007-12-09, 20:19

castleman napisał/a:
elegancki masz ten Twój "Castel", warownia nieźle strzeże oczka
Niestety to nie jest mój zamek, lecz znajomych z sąsiedniej działki. Ale nie dziw się,że coś takie tworzymy, wszak mieszkamy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i wykorzystujemy materiał jaki mamy pod ręką.
Pawlak - 2007-12-09, 20:54

oczko jest super :good: opowieść też super :good: film także super :-D wszystko jest best :brawo: oby tak dalej :)
dachasia - 2007-12-09, 20:59

castleman napisał/a:
elegancki masz ten Twój "Castel", warownia nieźle strzeże oczka
Niestety to nie jest mój zamek, lecz znajomych z sąsiedniej działki. Ale nie dziw się,że coś takie tworzymy, wszak mieszkamy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i wykorzystujemy materiał jaki mamy pod ręką. Wokół mojego oczka i na skalniaczku też jest pełno tego kamienia. Nawet obudowę jednego mało używanego kranu mam z niego zrobioną

Szkoda tylko,że nie nadaje się ani na kaskadę, ani do układania w oczku w zasięgu wody, pomimo,że same ostańce są dość wytrzymałe na warunki atmosferyczne w porównaniu z polnym kamieniem wapiennym. A trafiają się ładne okazy. Sama mam kilka z amonitami Jeden taki udało mi się znależć w zdjęciach

JAREK G - 2007-12-09, 22:54

dachasia napisał/a:

Najgorsze jednak jest to,że nie znajduję zrozumienia u rodziny - oczywiście oprócz
wnuczek,
To masz tak jak ja :P no może trochę lepiej bo ja nie mam jeszcze wnuczek (na szczęście) :hehe: :brawo: dla Ciebie i wnuczek tak trzymaj :good:
melek - 2007-12-09, 23:05

Świetne te skały z amonitami, ostatnio miałem kartkówkę z geografii właśnie z tego :roll:
samuraj - 2007-12-11, 21:09

nie chcę wyjść na marudę , ale ostatno widziałem jakiś program na temat zbierania skał-kamieni w Jurze aby ozdabiać przy domowe ogródki i z tego co mówiono w tym programie to za jakiś czas może już nie być skałek w tym rejonie :P
dachasia wielkie :brawo: :soczek: za zapał i efekty Twojej pracy

dachasia - 2007-12-11, 21:29

Darku, ja też nie jestem zwolenniczką wyrywania skał ostańców z miejsc w których one stanowią atrakcję turystyczną. Ale na naszym terenie kamienia wapiennego jest pod dostatkiem. I taki przynoszę raczej na działkę. Niektóre kamienie nie wytrzymały zimy. Inne trzymają się dobrze.Szczególnie te wybierane z pól rolników. Te z amonitami są bardzo stare i odziedziczone po poprzednim użytkowniku działki. Teraz faktycznie trudno już takie znaleźć.
dachasia - 2008-02-10, 20:38

Jeśli Was za bardzo nie nudzę to będę snuć dalej opowieści powstawania naszego oczka
Ponieważ to drugie( kopane i wyłożone folią ogrodową) oczko było płytkie rybki musiałam na zimę 2006/7 przenieść do akwarium.
Zresztą wtedy nie miałam jeszcze pojęcia o napowietrzaniu, przeręblach styropianowych, trzcinie, jako sposobie na odgazowanie oczka itp.

Akwarium miało tylko 25 litrów. Do przechowania były 3 karasie i 5 szczeżui

To dopiero była zabawa.Dopóki oczko nie zamarzło wodę do akwarium przywoziłam z oczka w baniaczkach 10 litrowych i co tydzień następowała pełna wymiana.
Rybki do wiadra,ściąganie wody z akwarium za pomocą specjalnie w tym celu kupionego urządzenia, płukanie piasku prysznicem w akwarium - w kabinie, aż do całkowitej czystości.
Nowa woda do akwa. Przekładanie roślinek, rybek i małży, bo i one- jak wspomniałam wyżej - tam znalazły miejsce na zimę. I tak co tydzień.
Później, gdy nastała mroźniejsza zima, wodę podmieniałam częściowo w miarę jak robiła się brudna i co dwa - trzy tygodnie całkowicie. I tak aż do kwietnia.
Z jednej strony trochę dodatkowego zajęcia, lecz z drugiej ogromna przyjemność patrzenia na pływające ryby.
Oto kilka zdjęć z tego okresu


Najgorszy z tego był jednak bezustanny warkot napowietrzacza, szczególnie nocą.
Dlatego później coraz częściej wkładałam do oczka pompkę- fontannę, a jedynie, gdy wychodziłam z domu włączyłam napowietrzacz.
Z obawy przed zalaniem mieszkania :hehe: Zdarzyło się bowiem tak,że rybki lub małże,bo one szczególnie w nocy, potrafiły generalnie zmienić miejsce położenia - fontannę przechyliły i woda wylewała się za akwarium.
Systematycznie musiałam dokupywać roślinek, bo karaski potrafiły obskubać do gołej łodygi. Na tym zdjęciu widać jakta z prawej podskubuje. Z resztą na tej łodyżce już nie wiele zostało do skubania.

dachasia - 2008-02-10, 21:15

A to parę zbliżeń moich akwariowych rybek.










Przyznam,że w tym roku brakuje mi trochę tego oczka w domu. Miałam nawet zamiar zabrać takie dwie mniejsze, ale w myśl zasady :wrr: nawet tego domowego dałam sobie spokój

dachasia - 2008-02-11, 23:55

Przyszła wiosna 2006 r.. Zresztą też dość wczesna. Szczególnie ciepło zrobiło sie przed świętami Wielkiej Nocy. Postanowiliśmy uszczęśliwić nasze rybki i dać im lepsze warunki aniżeli w akwarium Gdzieś tak tydzień przed świętami wywieźliśmy rybki na działkę. Niewpuściliśmy od razu do oczka, lecz przez pół dnia podmienialiśmy wodę w wiaderku - ulewając np 1/2 i dolewając z oczka.



Po południu nastąpiło wpuszczanie rybek do oczka


Ponieważ przez okres zimowy apetyt im dopisywał, tak że nie mogłam nadążyć wrzucać na zmianę pałeczek i larw ochotki, to też spasły się niezgorzej i podrosły.


Przez kilka dni tzn do świąt, pływały ślicznie w oczku,przyjmowały pokarm






W święta nastąpiło załamanie pogody, zrobiło się zimno. Nawet spadł śnieg.Dwa dni po świętach pojechaliśmy na działkę. I :-o Wszystkie rybki martwe. Przeżyliśmy to okropnie. Tym bardziej,że była z nami starsza wnuczka z koleżanką. Oczywiście zaraz zorganizowały pochówek pod krzaczkiem porzeczki, gdyż nie było mowy o tym aby wyrzucić np. na kompostownik.
Przypuszczam,że powodem śmierci musiał być jednak szok termiczny spowodowany nagłym ochłodzeniem. Bo jak widać na zdjęciach rybki są w dobrej kondycji, a woda tez jest czysta, nawet glonów nie było. Gdy je znaleźliśmy, nie miały żadnych plam, ani innych uszkodzeń. Jedynie na ciele dość znaczne ilości białego śluzu.
Dołączając tę,

]

która zginęła w sierpniu 2006 r. gdy nastąpiło szybkie zazielenienie wody w oczku, po intensywnych ulewnych deszczach w tym czasie panujących Wszystkie prezentowane rybki są wspomnieniem.

castleman - 2008-02-16, 07:32

Może Twoje rybki rzeczywiście przeżyły szok.
Z tym śluzem to miałem podobną historię, tj. jeden z moich karasi zaczął dziwnie pływać i wydawało mi się że choruje, więc go wyjąłem z oczka i chciałem mu zrobić kwarantannę w wannie. Niestety po 1,5 dnia padł i też się pokrył śluzowatym nalotem. Było raczej ciepło (lato), może to standard.

dachasia - 2008-02-16, 22:27

Zanim przeję do dalszej narracji o powstawianiu oczka w obecnej postaci trochę wspomnień.
http://dachasia.wrzuta.pl/film/5dZ36w5xb8/

dachasia - 2008-03-25, 02:20

No nareszcie skończyła się gorączka przedświąteczna i jest trochę więcej czasu na zajmowanie się "głupotkami" jak mówi moja wnuczka.
Ponieważ nasze drugie oczko okazało się za małe na to, aby w nim mogły zimować nasze karaski, więc narodziła się koncepcja zbudowania trochę większego i głębszego oczka.
A ponieważ oczko to w dalszym ciągu domena słabszej płci w naszej rodzinie,więc oczywiście prace ziemne spadły na nas.
W przypływie natchnienia ( jak zresztą i przy poprzednim oczku) w któryś piękny,gorący dzień moja córka złapała za szpadel aby rozpocząć pracę twórczą nad nowym oczkiem.
Przymuszona do szybkiego działania, nie mając nawet opracowanej koncepcji jak to oczko ma wyglądać, musiałam na szybko wytyczyć jego granice, bo córka stała już oparta na szpadlu, gotowa do pracy.
Nie mogłam jej zniechęcać, bo to jedyna osoba oczywiście poza wnuczkami gotowa mi pomóc.
Oczywiście starego oczka nie likwidowałyśmy, bo trudno było przewidzieć ile potrwają prace wykopaliskowe w naszym wydaniu, a raczej w moim wydaniu, bo córka zawsze tylko robi początek.
Jedyne czego byłam pewna,to to,że muszę skończyć przed zimą.
Tak wyglądał wykop pod pierwsze oczko zrobiony zresztą w ciągu jednego dnia przez nas obie.

dachasia - 2008-03-25, 02:56

Tak jak przewidziałam,natychmiast po naszych ciężkich działaniach wykopaliskowych przyszły dni mokre, a nawet bardzo mokre.Nowe oczko wypełniło się w 1/3 wodą. A ponieważ tak mniej więcej na głębokości 50 cm zaczyna się glina i przepuszczalność gleby jest znikoma, więc trzeba było co najmniej 2 tygodnie ładnej pogody, aby można było przystąpić do dalszej pracy. Gdy to nastąpiło, uformowałam półki wewnątrz wykopu i z grubsza półkę wokół oczka.Z uzyskanych darni ułożyłam wał wkoło wykopu. Całość wyłożyłam starymi workami foliowymi i gazetami, a na to założyłam jedną warstwę folii budowlanej 0,3 mm. Napuściłam wody, wlałam antychloru i zostawiłam na 2 dni. Następnie wlałam biotorfinu, oczywiście skarpety, pfu... podkolanówki teściowej (tzn. moje) z torfem, poprzesadzałam rośliny i na koniec przeniosłam rybki
Tak wyglądało po zakończeniu prac.

Siatka oczywiście nie jest stałym elementem dekoracyjnym. Przez dzień, gdy przyjeżdżamy na działkę to szybciutko ją przeciągamy po grubej żyłce w stronę pergoli i chowamy za nią. Przykrywamy na noc,aby nie kusić kotów. Jest to pewne utrudnienie przysparzające codziennie parę minut dodatkowej pracy,ale nie mogę narzekać, bo najczęściej robi to mąż.

dachasia - 2008-03-25, 03:13

Teraz mogłam przystąpić do drugiego etapu prac.Przeróbki pierwszego oczka, gdyż tam była przewidziana część głęboka - 1,20 i budowy kaskady. Nie mogę powiedzieć,że kopanie szło mi jak po maśle. Czym głębiej tym ciężej, gdyż musiałam kopać w takiej twardej białej jak szamot glinie. Nie powiem, mąż był nawet chętny do pomocy, ale tylko ja "Zosia samosia" wiedziałam jak trzeba kopać.Chodziło o uformowanie niezbędnych półek. Po fakcie żadna korekta nie jest możliwa. Za to mąż wywoził taczkami ziemię, tak że miał swój udział w budowie oczka. Zdjęć z tego etapu budowy, niestety nie mam. Być może byłam tak zapracowana,że nie pomyślałam aby to udokumentować. Niestety prace ciągły się dość długo bo znów pogoda przeszkodziła. Nadszedł wreszcie dzień, kiedy pozostało połączenie dwóch oczek przesmykiem, głębokości 0,70 m i długością równą mniej więcej szerokości przyszłego mostku.
Trzeba to było zrobić stosunkowo szybko bo niestety rybki za długo nie mogły żyć w beczce, co prawda 200 litrowej z napowietrzaczem, ale jednak.

judym - 2008-03-25, 15:13

Z twojego opisu prac,no i fotek widzę że jesteś pracowitą i upartą kobietą. :brawo: Czekam na fotki połączonych oczek.
hepik - 2008-03-25, 17:34

castleman napisał/a:
elegancki masz ten Twój "Castel", warownia nieźle strzeże oczka


dachasia napisał/a:
[Ale nie dziw się,że coś takie tworzymy, wszak mieszkamy na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej


Ci na tej Jurze tak mają z dziada pradziada...zakładaja ogródek a obok od razu jakis zamek budują ;)


PS
Sorry za offtopic ale tak mi sie jakoś... :)

dachasia - 2008-03-25, 18:28

Nadszedł moment kiedy oczko było gotowe do zakładania folii. Syn przywiózł mi 2 płaty geowłókniny z folią aluminiową, które zostały z budowy kominka. Pocięłam je i wyłożyłam dno oczka oraz półki Z prawej strony, niedaleko kaskady jest maleńka strefa bagienną oddzielona od oczka groblą wyłożoną kamieniami. Brzeg tej strefy od strony aronii musiałam zabezpieczyć przed wyrastającymi korzeniami. Zrobiłam to za pomocą elastycznej papy, również z jednej strony podklejonej folią aluminiową.Nie wiem jak się ta papa nazywa. Została mi po remoncie dachu altany.Folia objęła nie tylko oczko, ale i przygotowane wcześniej przy pomocy płytek schodki kaskady. Nie będę opisywała z detalami układania folii itp prac, bo to byłoby nudne. W każdym bądź razie późnym popołudniem nastąpił moment zalewania oczka wodą. Jeśli dobrze sprawdziłam licznik to było tej wody prawie 3 m3.

Gdy ja bawiłam się układaniem kamieni i aranżacją wokół oczka, mój Pan M przy czynnym udziale wnuczek(trzymanie, malowanie itp) produkowali się przy mostku. Reszta była nie ważna :yahoo:

dachasia - 2008-03-25, 18:37

A to jeszcze kilka zdjęć z tamtego okresu


Podczas ulewy


i po ulewie, która znów na parę dni wstrzymała prace, szczególnie przy kaskadzie

dachasia - 2008-03-25, 18:39

hepik napisał/a:
Sorry za offtopic ale tak mi sie jakoś.

Nie szkodzi, warownie na naszej Jurze są tak atrakcyjne, że zawsze i wszędzie warto je pokazywać.

dachasia - 2008-03-25, 20:07

No i przyszło chyba największe dla mnie wyzwanie - kaskada
Aby nie skaleczyć folii wyłożyłam przed układaniem przygotowane schodki kaskady dość grubą agrowłókniną.



Układanie zajęło mi dość dużo czasu. Pan Mąż z kantówek zrobił przed kaskadą "pomost budowlany" cobym miała dobry dostęp do układanej kaskady i no i cobym przypadkiem nie musiała zbadać dna tej głębokiej na 1,20 studzienki- oczka. Po wielu trudach układania, pasowania, rozbierania i powtórnego układania nareszcie stworzyłam coś co zyskało jaką taką moją akceptację. Ile się przy tym nabiegałam aby sprawdzić każdy położony kamień z perspektywy ogródka to już nie wspomnę.
Kaskada uzyskała taki kształt i wygląd



Nad oczkiem rozpięta siatka, bo tylko takie zdjęcia jesienne znalazłam na płytkach
Kaskada zrobiona jest z piaskowca ( taki kamień miałam prawie za frico, gdyż zapłaciłam tylko za 4 podstawowe duże kamienie) i 2x zaimpregnowana.
Z jednej i z drugiej strony ziemia przykryta jest czarną agrowłókniną,żeby ziemia - dopóki nie zakorzenią się odpowiednio rośliny - nie spływała do oczka,
Roślinki niestety będą wysadzane dopiero na wiosnę tego roku. Zastanawiam się mocno co tam powsadzać, gdyż ze względu na układ tego skalniaka kaskady raczej nie będą miały za dobrych warunków choćby pod względem wilgotności podłoża.

melek - 2008-03-25, 21:29

dachasia napisał/a:
A to jeszcze kilka zdjęć z tamtego okresu
Obrazek

Podczas ulewy
Obrazek

i po ulewie, która znów na parę dni wstrzymała prace, szczególnie przy kaskadzie
Obrazek

Co to za roślina na pierwszym zdjęciu po prawej stronie mostka, kwitnie na czerwono.

asa - 2008-03-25, 22:08

Melek napisał/a:
Co to za roślina na pierwszym zdjęciu po prawej stronie mostka, kwitnie na czerwono.


Ten kwiat to nasturcja.

asa - 2008-03-25, 22:12

Dachasia piękne oczko mnóstwo włorzonej pracy. :brawo:

Ja też niestety więkrzośc prac muszę robic sama bo moim panom to nie potrzebne.

AurorA - 2008-03-26, 00:07

dachasia, podziwiam Twój zapał przy budowie tego oczka oraz dokładne opisy i dokumentację zdjęciową. W tym roku na pewno będzie jeszcze ładniej. :good:
drako - 2008-03-26, 00:23

Dachasia, zzieleniałem z podziwu! Tyle włożonej pracy! Jak czyściutko i schludnie. A efekt wspaniały. Mostek też. Roślinki pokochają to miejsce.
jakja - 2008-03-26, 11:13

dachasia, wsadź rośliny skalniakowe. Powinno byc OK. Ale efekt niesamowity. Zawsze podejrzewałem, że masz coś z "przodownika pracy..." :brawo: :brawo: :brawo:
JAREK G - 2008-03-26, 11:46

Dachasia, jestem pełen podziwu :brawo: sam lubię popracować przy oczku , ale Ty to jesteś tytan pracy :lol: a przy okazji jeszcze dokumentacja zawsze dość obszerna :P
killer1558 - 2008-03-26, 12:16

oj zebym ja miał taki zapał to pewnie 2 oko by stało :brawo:
samuraj - 2008-03-26, 19:22

Jestem pewien że swoim zapałem , wytwałością i Siłą (przez duże S) dachasia obdzieliła by wielu forumowiczów.Pewnie że przodownik pracy 200% normy :good:
Ernest - 2008-03-26, 20:20

Podziwiam Ciebie za włożoną pracę :brawo: ,opis pierwsza klasa :good:

samuraj napisał/a:
Jestem pewien że swoim zapałem , wytwałością i Siłą (przez duże S) dachasia obdzieliła by wielu forumowiczów


Może mi sie udzieli ,bo ostatnio coś za dużo się przyglądam :piwko: :P ,a nic nie robię ;)

dachasia - 2008-03-27, 01:33

Dzięki wszystkim, za słowa uznania i otuchy, Wiele zawdzięczam przede wszystkim Wam i temu forum. W zeszłym roku gdy tu się rejestrowałam byłam zielona jak ta moja woda w pierwszym oczku, To zresztą ona mnie tu przyprowadziła na to forum. Wiem,ze moje oczko nie jest takie super i tez nie wszystko mi się w nim podoba. Na pewno, gdybym to robiła jeszcze raz zrobiłabym trochę inaczej, ale na razie tak musi być. Juz w tej chwili trochę się zmieniło, a jeszcze mam zamiar zmienić trochę, w miarę możliwości i tak jak mi pozwala teren.
dachasia - 2008-03-27, 02:05

Jeszcze kilka zdjęć z okresu lata


Tak wyglądał brzeg oczka po wykończeniu




dachasia - 2008-03-27, 02:55

I z okresu jesieni
Na poniższym zdjęciu widać zmiany przy wystroju oczka z prawej strony

t.zn dodatkowe miejsce na rośliny i dodatkowe kamienie, co trochę powinno złagodzić ten okrągły kształt oczka. Na jesieni posadzona została z tej strony wierzba miniaturowa z kolorowymi listkami, wiosna powinny zakwitnąć posadzone tam cebulowe, a dosadzone zostaną jeszcze inne rośliny
Niestety, trochę szpeci widok oczka ta siatka, ale jesienią już praktycznie jej nie zdejmowaliśmy, raz z powodu liści, dwa z powodu kotów, no i bo na działce przebywało się raczej krótko, a więc nie chciało nam się demontować na godzinkę, czy dwie tej "dekoracji" Co innego jak się na działce przebywało cały dzień.
A to już pożna jesień 2007 r. nasze rybki i roślinki w oczku


Wiadra z liliami wodnymi

killer1558 - 2008-03-27, 10:03

widzę ze nawet masz rękę do magicznych fotek :) fajna z poruszająca się wodą :good:
JAREK G - 2008-03-27, 18:37

dachasia napisał/a:
W zeszłym roku gdy tu się rejestrowałam byłam zielona jak ta moja woda w pierwszym oczku, To zresztą ona mnie tu przyprowadziła na to forum
Dachasia, to są chociaż jakieś plusy zielonej wody :P a fotka z falującą wodą rewelacja :-o :brawo: też tak chcę :P
judym - 2008-03-27, 19:20

Z ciekawością czytam i oglądam fotki z budową przez ciebie oczka,a ta fotka z falującą wodą zaskoczyła mnie kompletnie :-o :good: :brawo:
dachasia - 2008-03-27, 23:38

A dziewczyny na fotce pochwalić to nie łaska? To moje pomagierki. Brakuje jeszcze jednej tej średniej.
JAREK G napisał/a:
a fotka z falującą wodą rewelacja też tak chcę

Jarku dla Ciebie wszystko, tak po sąsiedzku daj na PW maila to prześle programik

dachasia - 2008-04-04, 23:12

Przez okres zimy 2007/2008 cały czas chodził napowietrzasz, a ponieważ zima była łaskawa więc oczka praktycznie nigdy nie zamarzło
Tak wyglądało w połowie grudnia


Najbardziej zamarznięte było przed Nowym Rokiem


Tu w styczniu

dachasia - 2008-04-04, 23:44

No a potem było już tylko cieplej.
Oto stan aktualny
Poczałkowo były glony nitkowate. teraz gdy woda się trochę ociepliła, zrobiła się mniej przejrzysta i choć nie jest zielona, to glony nitkowe, są jak gdyby "mniej zwarte" i drobniejsze.W związku z powyższym poprosiłam męża o pomoc w zrobieniu podbieraka do wybierania takich glonów Oto on.

Stelaż - dzieło męża

Rączka została specjalnie tak zespawana, aby dołem sprężynowała.
Reszta moje wykonanie - oczywiście przy wykorzystaniu "skarpetek teściowej", a raczej rajtuz damskich
obszycie na stelażu metalowym


odcięcie w odpowiednim miejscu i zawiązanie węzełka


No i ostatnia czynność umieszczenie w rurce.(sprężynująca końcówka daje opór i stelaż trzyma się mocno bez potrzeby dodatkowego mocowania)



A to już gotowy podbierak do wyłapywania wszelkich drobnych nieczystości z oczka



Teraz tylko jeszcze wiadro z wodą do płukania i można zacząć czyszczenie.
Początkowo po penetracji oczka tym podbierakiem woda się trochę zmąciła, ale po godzinie wyglądała ok.
W małych oczkach można wiele wybrać takim podbierakiem, szczególnie jak się nie ma filtra.

melek - 2008-04-04, 23:47

Muszę pomyśleć o takim patenciku, ładnie Ci to wyszło :brawo:
samuraj - 2008-04-04, 23:54

narzędzie w pełni profesionalne :good: wybiera glony i jeszcze ma właściwości"skarpetek teściowej" ;)
dachasia - 2008-04-05, 00:14

Zdjęcia z ostatnich dni,po czyszczeniu
Moja miniaturowa strefa błotna???


Oczko z perspektywy kaskady



Cześć płytka oczka


Ryby sa bardzo płochliwe. Zauważyłam,że pewniej się czuja pod siatka. Jak siatka jest zdjęta, to najczęściej siedzą pod mostkiem. Również każde podejście do oczka wzbudza popłoch i ucieczkę pod mostek.
Bardzo często tez pływają pod samym wierzchem, niemal z pyszczkami ponad wodą. Niechętnie natomiast pływają w strefie głębokiej, tam gdzie chodzi napowietrzacz.





A oto robaki jakie kupiłam w zoologu dla rybek. Nie są to normalne tłuste robaki hodowane na mięsie, ale jakieś drobniejsze i na dodatek kolorowe.Pani sprzedawczyni nie wiedziała jak się nazywają. Mam nadzieję,że nadają się na żarełko dla karasek.


samuraj - 2008-04-05, 00:25

dachasia napisał/a:
Pani sprzedawczyni nie wiedziała jak się nazywają.


to są pinki , małe larwy much---wędkarze uzywają do zanęty jak i jako przynętę

dachasia - 2008-04-05, 00:31

Darku, ale one sie nadają do karmienia ryb, czy raczej nie, bo nie chciałabym im zaszkodzić
hepik - 2008-04-05, 05:55

Cytat:
Stelaż - dzieło męża


Na pierwszy rzut oka widać starą,dobrą szkołę Adama Słodowego ze"Zrób to sam"
Ale i Mac Giver podbieraka by się nie powstydził ;)

samuraj - 2008-04-05, 07:49

dachasia napisał/a:
Darku, ale one sie nadają do karmienia ryb, czy raczej nie, bo nie chciałabym im zaszkodzić


jak najbardziej się nadają , sam swoim daję te robale jak zostaną mi po wędkowaniu :)

JAREK G - 2008-04-05, 09:32

Dachasia Podbierak :good: :brawo: ale nie wiem czy nie lepiej byłoby zamiast "rajstop teściowe" użyć czegoś rzadszego na przykład gęstej firanki a jak chcesz już koniecznie rajstopy to przeciw żylakowe albo bardzo drobną kabaretkę :P i tak wyłapiesz nimi glony a nie będzie się zapychać i łatwiej będzie operować w wodzie bo jest mniejszy opór i przy okazji dzięki temu mniej mieszasz wodę :P Ja też sobie coś takiego uszyłem co prawda na gotowy już podbierak a użyłem materiału z których szyje sie worki farbierskie w których farbuje sie drobne elementy np: rajstopy :P i u mnie to wygląda tak

dachasia - 2008-04-05, 16:12

Jarku być może masz rację. Ale ty masz duże oczko i masz filtr,więc podbierak jest Ci potrzebny do wybierania tylko liści i innych grubszych paprochów.Ja nie mam niestety, przynajmniej na razie filtra i oczko jest małe. Takim manewruje się bardzo dobrze i nie stwarza dużego oporu jak się często płucze. Ja mam tez taki kupny z siatki z większymi oczkami, ale nie zdał u mnie egzaminu, bo wszystko przez niego przelatuje, a ten, co najważniejsze wyłapuje te drobne, rozproszone glony, bo nie wiele przez te rajtuzy się przeciśnie.
asa - 2008-04-10, 14:58

Dachasia niezły patent ten podbierak. Koniecznie muszę sobie taki zrobic bo przez taki kupny to wszystkie gluty przelatują :good:
AurorA - 2008-04-10, 23:51

Ja kiedyś tez miałem taki z rajtuz, ale ciężko go doczyścić i sie przypycha, obecnie mam taki kupny z czarnego materiału. Materiał czarny, śliski bez dziurek a świetnie przepuszcza wodę - jestem bardzo zadowolony. Za siatkę zapłaciłem ze 20 zł. To polska produkcja ale materiał podobny do tego z siatki tetry do wyłapywania glonów.
killer1558 - 2008-04-11, 08:01

dachasia z rajstopek mam taki sam od paru lat ,umocowany na 3m stylu z bambusa obręcz przyklejona jest taśmą :) Sebastian widział ten profesjonalny sprzęt :P ,niestety w zimie wydzierałem nim lód z przerębla i pękła mi obręcz ale wczoraj już zrobiłem nowy tylko przesadziłem z średnicą i nie mogę dobrać rajstopek ,pewnie jakieś 6 albo większe by pasowały :hehe:
dachasia - 2008-04-11, 23:40

AurorA napisał/a:
ale ciężko go doczyścić i sie przepycha,
Nie mam problemu, wywracam na lewą stronę i płuczę w wiaderku z wodą, w razie czego zmieniam wodę w wiaderku na czystą
Marku, to faktycznie musiałeś zrobić dużą średnicę obręczy,że nie możesz dobrać rozmiaru. A może żona taka filigranowa.

dachasia - 2008-04-11, 23:47

Dziś byłam w biedronce po rododendrona i mąż zoczył takie ustrojstwo.


:?
Cena przystępna, bo jedynie 30 zł po zaokrągleniu, a nie będę musiała codziennie rozciągać kabla.Poza tym nawet gdyby ukradli,(odpukać) to nie będzie aż tak bardzo żal.

dachasia - 2008-04-12, 00:09

U mnie od 3 dni piękna pogoda, a woda dziś miała 15 stopni. Rybki siedzą cały czas pod wierzchem, a momentami mam wrażenie,że łapią powietrze z nad wody

Cały czas chodzi napowietrzacz. Woda jest mętnawa, ale nie zielona i widoczność na jakieś 50 cm
Glonów glutowatych juz praktycznie nie ma. Nitkowych też nie.Rośliny dopiero zaczynają rośnąć, ale bardzo to wolno idzie. Ponieważ nie mam filtra, ani lampy postanowiłam oczku pomóc trochę sposobem " pomysłowego Dobromira" Ponieważ ma pompę głębinową 7000 l/h Zrobiłam na poczekaniu filtr. Wiem,że dla niektórych to może być śmieszne,takie filtrowanie, ale co tam - pokaaażę.


Na spód wiaderka włożyłam koszyczek dla roślin cebulowych, Na to plastikową kratkę taka jak się daje do zlewozmywaków, ale już stwardniałą od gorącej wody i sztywną. na to kilkakrotnie złożona cienka agrowłóknina, albo inaczej fizelina, a na to kilkanaście starych rajstop.
A oto efekt tego filtrowania

Pompa chodziła przez kilka godzin.
Zdaję sobie sprawę,że takie filtrowanie nie jest ekonomiczne pompa pobiera 400 W, no ale na razie od czasu do czasu tak musi być. Tym bardziej,że Pan Mąż tak efektywnie schował pomkę fontannową,że pomimo kilkakrotnego przeszukania w garażu, w piwnicy i w 2 altanach, nie znalazł.

hepik - 2008-04-12, 04:33

Cytat:
Cena przystępna, bo jedynie 30 zł po zaokrągleniu

Widziałem podobne we wszystkich sklepach(OBI,Castorama,Lidl)
Najczęściej cena przekracza 40 pln czyli Biedronka tym razem zdecdydowanie najtańsza.
Te z programatorem czasowym tylko dwugniazdkowe ...trochę mało.

JAREK G - 2008-04-12, 08:33

Cena faktycznie dobra szkoda tylko że 1,5 m kabla , bo to bezsensu :(
Adalbert - 2008-04-12, 12:51

hepik napisał/a:
Te z programatorem czasowym tylko dwugniazdkowe ...trochę mało.

Poleciałem ;) do Biedronki i dostałem 4-gniazdkowy ale bez programatora w tej samej cenie. Sądzę, że kable od urządzeń są dość długie więc z długością kabla od rozdzielacza sobie poradzę.
Cytat:
A oto efekt tego filtrowania

Wygląda jak zdrojowa! Kosztowałaś? ;) I tak cała woda w oczku? Bo jeśli tak to niezły patent :good:

dachasia - 2008-04-12, 19:57

Były tez 4 gniazdkowe. Ja wzięłam z programatorem bo miałam nadzieję,że to będzie się włacząc i wyłączać, ale chyba to tak nie działa. Nie miałam jeszcze czasu posprawdzać. Nie wiem czy po prostu po określonym czasie się nie wyłącza i jak normalny timer trzeba ustawiać ponownie. O kabel się nie martwię, gdyż mąż puści od altanki do oczka kabel w rurce PCV pod ziemią, a to tylko ze 4 metry. Zresztą i tak przy wyjściu z działki prąd na zewnątrz altany wyłączamy ze względu na to, aby ktoś nie korzystał na nasz koszt, bo my mamy własne liczniki i umowę z ZE, jak w domu.
dachasia - 2008-04-12, 20:03

Adalbert napisał/a:
Wygląda jak zdrojowa! Kosztowałaś? ;) I tak cała woda w oczku? Bo jeśli tak to niezły patent

Niestety w oczku wizualnie aż tak krystalicznie nie wygląda, pomimo,że pompa chodziła z 8 godzin - lekko. Nie jest zielona, ale nie ma tej krystalicznej przejrzystości. Rybki widać tak na 60 - 70 cm.Niżej też ale już lekko rozmazane. Być może ta pompa mocno mieszała też wodę, bo to silna, do brudnej wody. Dziś zimno i nie byłam sprawdzić jak to wygląda.

dachasia - 2008-04-19, 19:38

Roślinki już umieszczone w oczku. Na razie bez podłoża bo oprócz oczkowych miałam do posadzenia 15 szt ogrodowych(zrealizowane zamówienie z internetowego sklepu) . Zresztą jedynie kaczeńce posadzę w podłożu, reszta hydroponicznie.Widok oczka tylko ogólny, bo nie było już czasu na fotografowanie efektów. Zresztą mąż się ze mnie nabijał,że całe oczko obsadzę, a po przebraniu i posadzeniu nawet za bardzo ich nie widać. Czeka mnie więc następna wyprawa.Może nawet jutro jak dopisze pogoda, bo dziś cały dzień niebo płacze.



Po prawej stronie sterta kamieni czeka na lepsze czasy(pogodę) abym mogła zacząć powiększać strefę blotną pod krzakiem aronii, bo tylko tam mam miejsce. Reszta zastrzeżona do opalania nad wodą.

judym - 2008-04-19, 20:49

dachasia napisał/a:
Reszta zastrzeżona do opalania nad wodą.

U mnie po przeróbce oczka do posiedzenia i opalania zostanie tylko taras ;)

dachasia - 2008-04-27, 17:49

No nareszcie cos w moim oczku drgnęło. Tzn. ruszyły roślinki te które były, ale i te które dosadziłam. A sadziłam co tylko miałam, a właściwie wkładałam do oczka, bo nawet kaczeńce na razie są między kamieniami. bez podłoża. Selekcja będzie w maju, czerwcu, jak przyjdzie pora na pływające.
Rybki- nie wiem czy to normalne siedzą pod sama powierzchnią wody i mam wrażenie,że gdyby zamiast płetw miały nogi, to by wyszły na kamienie. Śmiejemy się,że się opalają.















No i nareszcie udało mi się zagospodarować jedną stronę kaskady. Druga ma zasadzony bluszcz, ale na razie jest trochę marny, muszę go poprzycinać, aby się rozkrzewił i coś dodatkowo dosadzić.

:yahoo:

Pawlak - 2008-04-27, 19:20

śliczne :) o rybki sie nie martw ,moje też tak czasami pływają ;)
Ernest - 2008-04-27, 19:27

:brawo: ,roślinki ruszą pełną parą,o rybki nic się nie martw,wygrzewają się :)
melek - 2008-04-27, 19:32

U mnie to samo, ryby są pod samą powierzchnią przy samym brzegu ;)
drako - 2008-04-27, 21:03

U mnie wzorem puszkowych sardynek rybki układają się na płyciźnie na jednym boku. I to wszystkie bez wyjątku: obok orf, karasie, koi i welonki. Jesiotr tylko nie uczestniczy w plażowaniu... Potem jak na gwizdek ryby obracają się na drugi bok, gdyby miały olejek, to kto wie?
Kot jak to widzi wpatruje się w nie i głupieje, bo jednak boi się wody. Podziwia tylko.
A wieczorem w stadkach dobranych gatunkowo pływają głębiej. Orły z orfami...itp :good:

DAwid - 2008-04-28, 19:26

Noo no nic nie pisalem bo czekałem na efekt ,,prawie końcowy" bardzo ładnie :brawo: rybki sie grzeją u ciebie :) a u mnie dzisiaj było tarło :yahoo: niestety zdjec oczka narazie nie dodam bo nie mam czym zrobic na dzien dzisiejszy :x
Mietek2141 - 2008-04-28, 21:08

Wielkie brawa :brawo: - wygląda to na prawdę super :)
Moje rybki też pływają przy samej powierzchni, więc to chyba normalne ;)

dachasia - 2008-05-04, 00:09

Strefa płytka w moim oczku w dniu 1.05


i dwa dni później


Widać przynajmniej jednego kwitnącego bobra, a więc jest nadzieja,że w tym roku się doczekam kwiatka.

choć woda w oczku nie była złai widoczność była tak na 50-60 cm, to postanowiłam jej troche pomóc.
Miałam w piwnicy spłuczkę, tzw dolnopłuk i postanowiłam wykorzystać fakt,że ma naturalny odpływ, a równocześnie wypróbować kaskadę.
Na dno dolnopłuka włożyłam 2 małe kwadratowe doniczki. Na to dwa dopasowane do szerokości spłuczki kijki bambusowe. Na ten stelaż położyłam węgiel drzewny w moich osobistych rajstopach. Rozprułam jedną małą poduszeczkę-tzw jasiek i z anilany, który go wypełniał zrobiłam druga warstwę filtracyjną. Trzecia to poskładany w prostokąt dość duży kawałek agrowłókniny. Taki jak do okrywania roślin, tylko z tych cieńszych.Tak skonstruowane "ustrojstwo" przymocowałam do palisady nad kaskadą kierując odpływ właśnie na kaskadę. Na wierzch położyłam wąż od pompy głębinowej, przyciskając go kamieniem,żeby nie wyskoczył pod wpływem ciśnienia no i pooooooszło filtrowanie.
Zdjęć tego ustrojstwa nie wstawiałam , aby nie drażnić estetycznych odczuć uczestników tego forum :hehe: . Muszę stwierdzić,że ten niby-filtr spisywał się super. Woda szła jak kryształ czysta, czego dowód na poniższym zdjęciu


Pompa pracowała 6 godzin i teoretycznie powinna 6 razy przefiltrować wodę w oczku. W tym czasie tylko raz płukałam agrowłókninę z zielonego.Anilana była czysta, jedynie gdzie nie gdzie na brzegu było trochę glonów. Efektów po filtracji nie było widać
Za to na drugi dzień szok. Woda czyściutka tak,że zobaczyłam wszystko co kryło dno,łącznie z osoką i zawinięty gumką w pęczek wywłócznik kanadyjski, w większości jednak zgniły i rozsypujący sie pod dotknięciem

Na ostatnim zdjęciu wiadra z liliami stojące na 90 cm

dachasia - 2008-05-04, 00:32

Na drugi dzień też szła kaskada ale z innej pompy i bez filtracji


Ponieważ pompa ma wydajność tylko 2300 l/ więc strumyk mniej pluszczący, ale też go fajnie słychać.
I jeszcze kilka zdjęć takich ogólnych z różnych stron

Kaskada widok z góry


Oczko widok na ogród




Ernest - 2008-05-04, 05:22

Nina jest super ,czysta woda,rybki zadowolone a strefa płytka zarośnie nie do poznania :good:
killer1558 - 2008-05-04, 05:24

widzę że pomysłów ci nie brak jak ja bym rozłupał poduszkę to na czym bym spał :hehe: jestem pod wrażeniem twojej kaskady :good:
samuraj - 2008-05-04, 09:29

Nina wielkie :brawo: za pomysłowość , naprawdę jestem pod wrażeniem , oczko jest super i jestem pewien że nie tylko jeden bobrek zakwitnie--rośliny dopiero zaczynają rozwijać się na dobre :)
judym - 2008-05-04, 19:49

Kaskada wyszła super :good: Widac przy oczku i ogrodzie damską rękę :brawo:
dachasia - 2008-05-04, 22:02

Od 30 kwietnia oczko ma dodatkowych lokatorów dwa karpie koi i jeden karasek - złoty. Stan ogólny - szt 9. Chętnie bym jeszcze ze dwie rybki dorzuciła, ale sie boję,że jak na moje oczko to będzie za dużo. Choć z drugiej strony - jak sie te 9 rozpłynie po oczku to ich za bardzo nie widać.
Oto mój nabytek. Mam nadzieję,że wszystko z nimi ok. Przynajmniej tak było do wczoraj, gdy opuszczałam działkę.

dachasia - 2008-05-10, 22:37

To moi lokatorzy




Najmniejsza w oczku



Pająk wodny



Nareszcie mam pierwszy kwiatek bobrka. Jest śliczny. Mam nadzieję,że na przyszły rok będzie ich znacznie więcej


dachasia - 2008-05-10, 22:54

Nowe rybcie zadomowiły się bez problemu w oczku.
Ubiegłoroczna welonka i nakrapiany karaś


Nowy karp koi



Wypasione ubiegłoroczne


Złoty karaś, karp nakrapiany i karp biały to tegoroczny nabytek


Nowy zloty karas i ubiegłoroczna welonka


Gdy tak sie przyglądam moim ubiegłorocznym rybciom, to muszę stwierdzić,że chyba u mnie jest im dobrze, bo od ubiegłego roku znacznie powiększyły swoja objętość.

Wczoraj dolałam im świężej wody (nareszcie puścili) i one dziś oszalały.Co niektóre zachowywały się niczym orfy. Wyskakiwały do góry. O szybkości przemieszczania się w oczku, oraz tańcu parami nie wspomnę.

Ernest - 2008-05-11, 06:42

Nina zobacz ilu masz aktorów ;) rybki super :good:
dachasia - 2008-05-11, 11:09

Sebastianie, wiem, aktorów mam wielu, i też od pewnego czasu inaczej na nich patrzę. Jedyny problem w tej chwili to brak sprzętu. Ale to moja wina, bo nie mogę się zdecydować co kupić. Na razie "focę" jak mówi Marek telefonem. Raz się uda dość dobrze, innym razem pomimo,że aktor super się ustawił, to po wgraniu do kompa okazuje się :dupa: z fotki
wojtas - 2008-05-11, 17:07

Oszalały po podmianie wody? może szykują sie do tarła?myślę,ze wkrótce będziesz mieć narybek.
dachasia - 2008-05-18, 20:09

Kawałek mojego oczka " na żywo"

Jakość wideo nie najlepsza. Przy oczku jeszcze wiele do zrobienia, ale lato długie. Może się wyrobie przed zimą.

dachasia - 2008-05-21, 21:43

Zdjęcia z przed dwóch dni.
Dostałam skrzydłokwiat. Gdzieś czytałam,że może rosnąć w oczku bo jest spokrewniony z czermienią. Najpierw wsadziłam go do wody po nasadę liści. Ale potem zaczęłam czytac na forum na jego temat i dowiedziałam się,że nie lubi zalewania korzeni, więc siedzi w pończosze, co widać, ale tak,że tylko ma podmoczoną dolną cześć podłoża.. Dziś sprawdzałam wygląda, pomimo makabrycznej, zimnej i deszczowej pogody dobrze. Czy ma ktoś może jakieś doświadczenie z tym kwiatem w oczku? Na pewno musi być w cieniu, bo słońce chyba podpieka mu liście.


Bobry, które dostałam od Marka w ubiegłym roku rozrastają się dość ładnie. Gorzej z czermienią. Nie wiem czy to może dlatego,że posadzona w drugiej części oczka, bardziej nasłonecznionej? Ale widzę,że wypuszczają listki.


Kupiłam też na próbę, na razie jednego hiacynta i jednego orzecha. Hiacynt pomimo zimnej aury radzi sobie niezgorzej, natomiast orzech stracił już kilka listków, po prostu odpadły.


Tych roślinek w dole zdjęcia w oczku proszę nie mylić z osoką. To największe liście mojej cibory, które niestety uległy złamaniu w transporcie. Skróciłam im pęd i puściłam na wodę. niech sobie rosną. Oczku to nie zaszkodzi, a gdy się ukorzenią, to może znajdą amatorów.


W oczku jak widać siedzi już papirus. Niestety moim zdaniem jest trochę za duży do mojego małego oczka. Zastanawiam się czy go nie skrócić o te najwyższe liście i nie zrobić z nich "osok" :hehe:

A w oczku ciągle zmieniają się lokatorzy. Oprócz niedużej żabki błotnej ,która zadomowiła się chyba na dłużej, bo ciągle ją widzę,co rusz pojawiają sie nowe, bu po kilku dniach zmienic miejsce pobytu.


dachasia - 2008-05-21, 21:53

Pozyskane z 'terenu roślinki rozrastają się dość dobrze. Może teraz ktoś mi podpowie co to jest




melek - 2008-05-21, 22:29

Na pierwszym zdjęciu to chyba mięta.
dachasia - 2008-05-21, 23:37

Raczej nie jest to mięta, Ja podejrzewałam, jak była młoda ta roślinka,że to przetacznik, ale nigdzie nie spotkałam zdjęcia rośliny przetacznika już dużej i trudno mi porównać.
melek - 2008-05-22, 00:45

A w swoim oczku mam miętę i powiedziałbym ,że jest taka sama z wyglądu jak roślina ze zdjęcia, ale mogę się mylić.
gruska - 2008-05-22, 10:31

jeśli byłaby to mięta to już z daleka powinna pachnąc miętą :P u mnie tak jest i ta roślina ze zdjęcia to raczej nie mięta.
Pawlak - 2008-05-22, 11:17

gruska napisał/a:
jeśli byłaby to mięta to już z daleka powinna pachnąc miętą :P u mnie tak jest i ta roślina ze zdjęcia to raczej nie mięta.

Ja mam mięte i nie zauważyłem żeby z daleka pachniała miętą :)

dachasia - 2008-05-22, 12:21

Dziś urwę listek i powącham
Hubert - 2008-05-23, 07:24
Temat postu: Po kolei
Na pierwszym mięta wodna, na drugim rzepicha ziemnowodna, na trzecim nie wiem, a na czwartym wiązówka błotna.
dachasia - 2008-05-23, 14:53

Hubercie dzięki. Faktycznie Melek miał rację, wąchałam zgnieciony listek. To na pewno mięta wodna na pierwszym. Zresztą Ty też to potwierdziłeś.
seedkris - 2008-05-23, 21:32

Na 3 widać kilka roślin. Po lewej podbial...
Hubert - 2008-05-24, 06:38

seedkris napisał/a:
Po lewej podbial


W istocie widac listek podbiału lub lepiężnika.

dachasia - 2008-05-24, 09:40

Na 3 to nie jest podbiał, to jest roślina domowa, która świetnie rośnie w oczku hydroponicznie

Yahilles - 2008-05-29, 20:47

Masz piękne oczko - bardzo podoba mi się kaskada i bardzo się cieszę, że ty również masz "ciągoty" :) do testowania w oczku "nietypowych roślin" - tylko, że ja takich testów potrzebuję jeszcze samego oczka :-D Póki co może uda się u Melka.
killer1558 - 2008-05-31, 14:45

dachasiu ten pająk na fotce twojej to chyba bagnik
oko super :)

dachasia - 2008-06-08, 20:15

Dawno mnie tu nie było. Gorąca pogoda sprawia,że całe dni spędzam na działce, a wieczorem siły wystarcza tylko na przejrzenie forum i obejrzenie oczek innych forumowiczów.Moje oczko w ciągu tych upałów przeżywa mały kryzys.Pomimo,że przecież roślin nie ma tak mało to jednak nie dają tak do końca rady glonom. Woda nie jest zupą szczawiową,ale nie ma tej przejrzystości co wiosną gdy panoszyły się znacznie bardziej przyjazne nitkowate. Pompa chodzi niestety tylko po 10 godzin na dobę i mechanicznie czyści oczko,ale widocznie to za mało
Tak to wyglądało na koniec maja




Na poniższych zdjęciach widać - złoczyńcę - białego karpia koi jak buszuje w doniczkach, a karasie, które w zasadzie tego nie robiły w ubiegłym roku, to w tym chyba nauczyły się "grzebać" w donicach od karpii i też sobie nie źle poczynają.





Na dzień dzisiejszy sytuacja się trochę poprawiła jeśli idzie o stan wody. Jest bardziej czarna niż zielona.



Ruszyły też lilie. Na powierzchni widać dwa liście, a trzy dalsze są w drodze na powierzchnię. W tym jeden drugiej lilii, o której myślałam już, że stracona.

dachasia - 2008-06-08, 20:56

Za to na brak żab raczej nie narzekam w tym roku. Choć to jakieś single chyba, lub niedojrzałe płciowo bo skrzeku nie było.
Tu jakieś bliżniaczki - wspólnie się wygrzewały.

Najwięcej jest żabek błotnych (chyba?) i to rożnych rozmiarów. One najczęściej okupują oczko, schowane pod kamieniami i często mnie przestraszą, bo gdy chcę usunąć jakiś nadpsuty liść, lub coś poprawić to wyskakują mi spod ręki, a ja, no cóż jak to baba, pomimo,że jestem przyzwyczajona do ich obecności i nie odczuwam lęku ani obrzydzenia przed nimi, to jednak zawsze się wystraszę :evil:

Już dwa lub trzy razy spotkałam zieloną, ale jest bardzo plochliwa i nie udało mi się jej "sportetować"Po za tym w jeden dzień jest potem kilka dni jej nie ma, potem znów się pojawia, ale czy to ta sama, nie wiem ?
Za to ropuch wszelkiego kalibru jest kilka. Te też są w oczku, potem odchodzą, przychodzą inne. Ciągła wymiana, a poza tym trzeba uważać pod nogi by ich nie podeptać w drodze do oczka.
Oto niektóre







Ta była wyjątkowo niemrawa, tak jakby się dopiero zbudziła z zimowego snu, a może chora?


A ta chyba rekordzistka w rozmiarze

dachasia - 2008-06-08, 21:15

Do oczka oczywiście oprócz żab przylatują amatorzy wody.O osach pszczołach nie wspominam, bo te są stałymi gośćmi w upały. Widziałam też kilka razy niebieską ważkę, ale ta gości przez kilka sekund, zrobi parę rundek, przysiądzie na jakimś liściu i pędzi gdzieś dalej. Już kilkakrotnie na kaskadzie zażywał kąpieli szpak.Przechadzał się najpierw
dostojnie w dół i w górę kaskady, a potem śmiesznie przykucał, podstawiał skrzydła pod wodę i trzepał nimi strząsając krople wody.

Bardzo śmiesznie wyglądają wróble zażywający kąpieli na kaskadzie.

Niestety nie udało mi się sfotografować.

dachasia - 2008-06-08, 21:23

Żeby mi się za bardzo nie nudziło gdy wrócę do domu to dostałam nową lokatorkę na balkon.
Kilka dni temu postanowiłam trochę uporządkować balkon po rozsadach, które wytransportowałam na działkę i wtedy ze zdziwieniem stwierdziłam w jednej z doniczek jajeczko. Oczywiście to dzika gołębica, korzystając :-D z bałaganu na balkonie uwiła w doniczce gniazdko dla swoich małych. I co ja biedna miałam zrobić? Nie miałam sumienia usunąć tego jajka. Na drugi dzień zobaczyłam,że dobytek do wysiadywania mi się powiększył.

No i tak sobie teraz wysiadujemy. Ponieważ niestety musiałam wychodzić przynajmniej raz dziennie na balkon, aby podlać kwiatki w skrzynkach, no to oczywiście, pomimo,że robiłam to ostrożnie to moją lokatorkę płoszyłam i zostawiała biedna swoje nie wyklute dzieci i uciekała. Ale wczoraj po raz pierwszy mi zaufała. W jej obecności posadziłam nawet kwiatki w jednej ze skrzynek,a dziś udało mi się to nasze wysiadywanie utrwalić najpierw z dalszej perspektywy

a potem nawet ze stosunkowo z bliskiej odległości.


dachasia - 2008-06-26, 00:18

Dawno mnie tu nie było,ale to z powodu braku czasu, bo całe dnie spędzam na działce, a wstawianie zdjęć jest bardzo pracochłonne. Na początek dalszy ciąg balkonowej historii. Na świat przyszły dwa gołębie pisklaczki. Tak wyglądały w pierwszym dniu po wykluciu

Tak 22.06

A tak dziś

Gołębia mamusia, nie wiem dlaczego sama wychowuje dzieci. Tatusia nie ma

dachasia - 2008-06-26, 00:36

W temacie "oczko" też się trochę zmieniło. Pozazdrościłam Wam mini oczek, strumyków i strumieni, a ponieważ strumienia nie mam możliwości zrobić, to zafundowałam sobie dwa mini oczka. Może nie są najpiękniejsze, ale mam nadzieję,że w jakimś tam zakresie będą mi czyścić wodę, gdyż woda z oczka idzie do filtra(ciągle ta prowizorka,tylko troszkę ulepszona bo ma odpływ przelewowy)i dalej do większego mini, a następnie do "prawdziwego" mini oczka i do strefy bagiennej oczka. Woda z pompy jest dzielona na filtr i kaskadę.
Oto moje mini oczka Widok na wprost.

Tu widok z boku

I jeszcze od strony kaskady. Te płaskie kamienie widoczne z prawej do ujście do oczka do strefy roślinnej

W stefie roślinnej rośnie bobrek m.in. Przy okazji mam pytanie, czy bieżąca woda spływająca ze strumyka nie będzie mu szkodzić.

dachasia - 2008-06-26, 00:50

i jeszcze parę zdjęć z najbliższej okolicy oczka
Kupiona dwa tygodnie temu strzałka z kilkoma małymi listkami.

Kwitnący papirus

a tu jego odbicie w wodzie

W oczku bardzo dobrze sobie radzi krwawnik- taka ogrodowa roślina


Kwitnąca kalla

dachasia - 2008-06-26, 01:12

Woda czyściutka(odpukać)Widać dno prawie na całej głębokości choć kolor wody typowo stawowy, może ze względu na znajdujący się w oczku torf i wodę dolewaną z beczki również z moczonym torfem.Filtr niestety tylko mechaniczny włączany na dzień.Może gdyby nie skleroza mojego Pana M, który tak skutecznie schował zeszłoroczna pompkę o niższej mocy, że już kilkakrotne przeszukanie wszelkich zakątków komórek działkowych, piwnic i garażu nie przyniosło rezultatu, to może by filtr mógł być włączany na okrągło.Ale na razie jest :good: i nie ma się co przejmować.

IMG]http://i31.tinypic.com/24ecnz8.jpg[/IMG]
Moje lilie

wojtas - 2008-06-26, 12:12

Fajne te mini oczka.Moim zdaniem to najlepszy filtr,o niebo lepszy niż gotowe,kupne konstrukcje.Dużo większa pojemność,estetyka i o wiele tańsze.Same zalety.
dachasia - 2008-07-24, 22:02

Podobnie jak w większości oczek, tak i w moim nic specjalnego się nie dzieje.
Po kilku dniach problemów z wodą znów wszystko jest super.
Aż przyjemnie patrzeć jak moja "ławica" - przepływa z jednego końca oczka w drugie wspaniale widoczna w przejrzystej, choć stawowego koloru wodzie.
Oto kilka zdjęć moich rybek- choć nikogo one nie zadziwią bo takie same jak m-c wcześniej, tylko coś niecoś większe.

Ten kremowy( a może biały?) to w tym roku na wiosnę kupiony karpik .
Urósł znacznie, bo jest największym żarłokiem w oczku.



Widoczna w górze złota rybka, zwana przez wnuczki złotką jest okropna indywidualistką. Ciągle się zastanawiamy czy jej się coś nie stało.
Gdy wszystkie pozostałe 8 przypływają na jedzonko, gdy nas zobaczą na mostku jej nigdy nie można się doliczyć.
Siedzi gdzieś schowana w roślinkach i niewidoczna.Przypływa dopiero po jakimś czasie. Rzadko pływa razem ze wszystkimi.

Wypasiony karpik

dachasia - 2008-07-24, 22:20

Roślinki rosną jak na drożdżach. Oto moje 2 lilie.
Mają już w sumie 18 liści, ale nie widzę wcale pączków. Chyba w tym roku się nie doczekam kwiatków, choć ich usilnie wypatruję w toni :-D .
Chyba to skutek, tego,że je w ubiegłym roku za głęboko posadziłam, lub tego,że kłącza były bardzo małe(prezent rodzinki forumowej)


Zadomowiły się chyba dwie zielone żabcie.Są bardzo płochliwe.
Potrafią mnie nieraz mocno zestresować. Gdy zbyt szybko zbliżę się do oczka, to robią taki skok do wody,że nie wiadomo kto jest bardziej przerażony, żabcia, czy ja.






Przychodzą też popływać i poopalać się na kamieniach jakieś inne


Od czasu do czasu odwiedzi nas w przelocie jakaś ważka
Niestety nie wiem co mogło by je zatrzymać na dłużej nad oczkiem.


drako - 2008-07-24, 22:35

Też mam aktualnie podobne żaby: zieloną i tę ciemniejszą. Nie wiem czy ta druga to trawna, bo często ją widzę w wodzie.
I umnie też jedna z lilii nie zakwitła od 2 lat, dałem ją na płyciznę, może to pomoże? A oczko i rybki ładne i woda czyściutka. Oby zawsze!

JAREK G - 2008-07-24, 22:39

Cytat:
Też mam aktualnie podobne żaby: zieloną i tę ciemniejszą.
Też tak mam to jest już nas trójka :P A co do lilii u mnie biała ( chyba ) alba też w tym roku jeszcze nie kwitła :?
dachasia - 2008-07-24, 23:05

No to życzę Wam i sobie,żeby te lilie jednak w tym roku jeszcze zakwitły :-D Ja jestem szczególnie ich ciekawa., bo to moje pierwsze i jedyne w oczku. Dzisiaj byłam w ogrodniczym. Mieli jeszcze dwie sztuki lilii w sprzedaży, ale jedna była super do takiego oczka jak Wy macie. Liście, beż żadnej przesady, ale miały średnicę chyba ze 25-30 cm jak nie więcej.Tak dużych jeszcze nie widziałam Tych liści było kilka na grubych ogonkach i na powierzchni jeden nie otworzony w pełni pąk biały.Nie było ani nazwy, ani ceny, a ponieważ moje oczko zakryłaby w całości, to nawet nie poszłam zapytać, aby się bez potrzeby nie stresować,że nie mogę takiej mieć.
wojtas - 2008-07-25, 07:26

żaby trawne w upalne dni często wchodzą do wody,też to obserwuję.
judym - 2008-07-25, 21:56

Masz to co posiadacze oczka chcą mieć.Piękne rybki,ładne roślinki,dorodne żabki,ważka przyleci,no i czyściutką wodę.Czego chcieć więcej? :brawo:
dachasia - 2008-07-25, 22:04

No może trochę większego oczka :P Ale to raczej nie możliwe. Ale faktycznie, jestem zadowolona. Każdą wizytę na działce rozpoczynam od wejścia na mostek i popatrzenia na rybki, nakarmienie ich. A i potem po każdej wykonanej pracy lubię przysiąść na mostku i patrzeć jak moje rybki pływają, lub buszują( najczęściej) na płyciźnie między roślinkami.
killer1558 - 2008-07-27, 15:01

dachasia super się wszystko rozrasta a co do kwiatów lili nie martw się na pewno będziesz mieć ich dużo ,
ps. ja jeszcze też ani jednego nie miałem w tym roku coś źle się dzieje u mnie z liliami

dachasia - 2008-07-27, 18:57

Marku faktycznie wszystko w tym roku ładnie się rozrasta. Bardzo fajnie poszły bobry i czermień.Miałam nawet jeden śliczny kwiatek bobrka. A nie wiesz jak długo trzeba czekać na kwiatki czermieni. W tym roku żadna nie zakwitła.
AurorA - 2008-07-27, 20:56

Czermień to praktycznie roślina jednoroczna i powinna kwitnąć każdego roku.
kwiatulla - 2008-07-27, 21:25

Piekne oczko z kazdym dnie podoba mi sie coraz bardziej.
A co do czermieni moja kupilem w centrum ogrodowym i po miesiacu moglem juz sie cieszyc pierwszym kwiatkiem :)

killer1558 - 2008-07-27, 22:15

dachasia nie mam pojęcia jak przynosiłem takie dorodne to zawsze kwitły, ale już na drugi sezon z nich były u mnie miniaturki więc dałem sobie spokój już z tą roślinką , na 100% lubi cień i kwaśną ziemię to tylko mogę powiedzieć
AurorA - 2008-07-27, 22:18

killer1558 napisał/a:
na 100% lubi cień i kwaśną ziemię to tylko mogę powiedzieć


lubi cień ale na słońcu lepiej kwitnie choć ma wtedy marne liście - trzeba co roku odnowa sadzić

dachasia - 2008-07-27, 22:28

killer1558 napisał/a:
ale już na drugi sezon z nich były u mnie miniaturki

A to ciekawe Marku. Bo gdy ją dostałam od Ciebie w zeszłym roku to nie rosła za dobrze i nie kwitła. Natomiast w tym roku ładnie rośnie,Jedną taką marniutką posadziłam w całkowitym cieniu w tym małym filtrowym oczki , a drugą mam w słońcu od ubiegłego roku. I jedna i druga ma ładne zdrowe liście

killer1558 - 2008-07-27, 22:29

AurorA napisał/a:
lubi cień ale na słońcu lepiej kwitnie choć ma wtedy marne liście - trzeba co roku odnowa sadzić

tak tyko ja już nie jeden rok to robiłem i zawsze były karzełki ,nie to co u Sebastiana w bagienku
dachasia to może moja woda im nie służy

dachasia - 2008-07-27, 22:36

kwiatulla napisał/a:
Piekne oczko z kazdym dnie podoba mi sie coraz bardziej.

Dzięki. Niestety nigdy nie będzie tak ładne jak Twoje. Właśnie przed chwilą skończyłam je oglądać.Kształtem moje jest podobne do Twojego, ale ten Rozmiar :lol: :lol: Z przyjemnością muszę stwierdzić i to nie dla kurtuazji, że jest to drugie oczko, po oczku Jarka, które robi na mnie wrażenie, jako oczko takie klasyczne, ogrodowe.

dachasia - 2008-07-27, 22:39

Marku, może. Ja wbrew kpinom Jacka jednak topię torf w wodzie. Zresztą zobaczymy co będzie na przyszły rok. Na jesień, może jednak z jedną roślinkę posadzę gdzieś do gruntu w ziemi zmieszanej z torfem. Zobaczę co z tego wyniknie.
Ernest - 2008-07-28, 04:16

killer1558 napisał/a:
dachasia to może moja woda im nie służy


Marek jak bobry rosną ,to i czermień powinna :)

dachasia napisał/a:
Na jesień, może jednak z jedną roślinkę posadzę gdzieś do gruntu w ziemi zmieszanej z torfem


Wykorzystaj starą miskę do tego,zrób małe zagłębienie na wodę i będą rosnąć

Nina ładnie Twoje oczko się prezentuje :brawo:

AurorA - 2008-07-28, 17:28

dachasia napisał/a:
Na jesień, może jednak z jedną roślinkę posadzę gdzieś do gruntu w ziemi zmieszanej z torfem. Zobaczę co z tego wyniknie.


Na jesieni szkoda trudu bo i tak na wiosnę powinno się sadzić od nowa- zrób to wiosną.

dachasia - 2008-07-28, 21:00

To jest czermień posadzona w drugiej połowie czerwca w mini oczku - filtrze.Gdy sadziłam miała 2 maleńkie listeczki



A to czermień w oczku Odbiła tak z ubiegłorocznej




Robiąc te zdjęcia zaczęłam też szukać czermieni posadzonej w ubiegłym roku w oczku na płyciźnie razem z bobrami i nie znalazłam. Może Marku u Ciebie w tym problem,że w konkurencji tych dwóch roślin czermień przegrywa z bobrami.

dachasia - 2008-08-02, 22:41

Właściwie to ostatnio n ic ciekawego przy oczku sie nie dzieje,ale tak dla przypomnienia,że oczko ma sie dobrze,roslinki rosną,a rybki również.


Mini oczka-filtry, porosły roślinkami i tymi wewnątrz oczek i tymi maskującymi, szczególnie ładnie wygląda płożący się po kamieniach w stronę wody winobluszcz pięcioklapowy


Również kaskada obrosła roślinami.Co prawda szpeci trochę ten worek z podkolanówek, ale na co dzień zakładam,aby wyłapywać jak najwięcej zanieczyszczeń z oczka. I praktycznie co drugi dzień muszę go czyścić.A nieraz i codziennie.Zdejmuję, gdy się spodziewam gości :hehe:



A to moja przęstka. Z tym,że część ok 50 % rośnie tak jak na zdjęciu, a część pokłada się na wodzie. Nie wiem dlaczego tak się dzieje.

dachasia - 2008-08-02, 23:15

Nie wiem dlaczego ale moje hiacynty siedzą tylko pod kaskadą.Ale chyba im to służy.

Bardzo dobrze rośnie również strzałka. Kupiona była na wiosnę niewielka roślinka z 3 listkami, a teraz są z niej dwie rośliny

Ryby też maja się dobrze
Żarłok koi

Karaś w czerwono-czarnym kapelusiku

No i prawie komplet stawił się do jedzonka


melek - 2008-08-02, 23:38

Grubas z tego białego koi, ale jest piękny :brawo: Fajnie ,że możesz rybki karmić, u mnie już to nie wygląda tak efektownie jak miesiąc temu, straciłem prawie całą obsadę rybią, powód? - koty.
AurorA - 2008-08-03, 00:05

dachasia napisał/a:
A to moja przęstka. Z tym,że część ok 50 % rośnie tak jak na zdjęciu, a część pokłada się na wodzie. Nie wiem dlaczego tak się dzieje.


wycinaj śmiało wszystko co się kładzie, pobudzi to wyrastanie nowych pędów

dachasia napisał/a:
Karaś w czerwono-czarnym kapelusiku


bardzo mi się podoba, fajny jest tez ten biało-czarny- powiedziałbym ze raczej karpiki

dachasia - 2008-08-03, 08:52

Arku ten biało-czarny to faktycznie karp. Ale ten w kapelusiku to karaś - przynajmniej za takiego go kupiłam w ub. roku.Muszę mu się dobrze przyjrzeć, bo ja też na tym ostatnim zdjęciu widzę u niego wąsy. Przed wstawieniem zdjęcia myślałam o tym.Kupiłam wtedy dwie szt.Drugi to słabo widoczny na przedostatnim zdjęciu na samej górze. i zawsze zastanawiałam się dlaczego jest między nimi tak duża różnica we wzroście, pomimo,że były niemal takie same, gdy je wpuszczałam do oczka.
JAREK G - 2008-08-03, 09:04

dachasia napisał/a:
Karaś w czerwono-czarnym kapelusiku
Jak na mój gust jest to ładny karp koi :P
dachasia - 2008-08-03, 09:09

Jeśli okaże się to prawdą Jarku, tzn,że mam 3 karpie koi, a nie 2 i nie wiem czy to nie za dużo jak na moje oczko.Ale jak to się stało,że ja tego nie zauważyłam, a przecież kilka razy dziennie podpatruję moje ryby, w rożnych konfiguracjach w oczku. Czy to możliwe,żeby mu dopiero teraz wąsy wyrosły :yahoo:
JAREK G - 2008-08-03, 11:27

Już pomijając wąsy to po kształcie ciała i głowie widać że to karp :)
dachasia - 2008-08-03, 11:55

Jarku nie jestem jeszcze aż takim znawca ryb,żeby na pierwszy rzut oka odróżnić karasia od karpia. Ale że się Pan sprzedający mi te rybki w centrum ogrodniczym pomylił.? I pomyśleć,że przez cały rok żyłam w nieświadomości :-o ,że mam karpia, trzeciego, a właściwie pierwszego, bo dwa następne kupiłam dopiero w tym roku.
dachasia - 2008-08-03, 21:26

Dziś przyjrzałam się dokładnie temu rzekomemu karasiowi i faktycznie okazał się karpiem.Nie mogę wyjść ze zdumienia,że tego wcześniej nie spostrzegłam. Ale teraz mam dylemat i będę się martwić, czy mi te karpie przetrzymają zimę w moim oczku. Co prawda głębokość ok. 1,20 jest. Napowietrzacz jest. Ale oczko ma tylko 3 m3 pojemności i 6 karasi dodatkowo.
Ernest - 2008-08-03, 21:43

Nina bez problemu przetrwają zimę ,ja mogę mieć problem z obsadą w zależności od tego jak będzie zima.Prognoza na tą zimę , jest sprawą otwartą.
dachasia - 2008-08-03, 22:22

Ernest dzięki za słowa otuchy :-D Ostatecznie mam jeszcze przerębel styropianowy własnej produkcji i zawsze mogę dorzucić snopek trzciny.A poza tym mam nadzieję,że zima będzie łagodna jak w ostatnie lata.
dachasia - 2008-11-25, 23:10

Dawno mnie tu nie było :-D
U mnie też zima

A tu mój własnoręcznie wykonany w ub. roku przerębel. W tym roku mam możliwość przetestowania go.

Pomimo,że z każdego boku zawiesiłam skarpety teściowej(one jednak do wszystkiego się przydają) każda z litrem piachu, to okazuje się że to trochę za małe obciążenie.

Gdy się trochę ociepli to muszę go dociążyć, ale zrobię to już obciążając dekiel.

Bajbas - 2008-11-28, 21:13

Cholera a ja mam oko nie zamaskowane i jedynie pompka. Muszę się podciągnąć ;)
Bajbas

PS. A mówią, że kobiety nie mają zmysłu technicznego.

wojtas - 2008-11-28, 22:15

i już po zimie.Przynajmniej u mnie dziś były wiosenne klimaty.
dachasia - 2008-11-29, 00:50

U mnie dziś też było wiosennie
Bajbas ja siatki trzymam nie tylko jesienią przed liśćmi, ale i zimą przed kotami. Szczególnie taką zimą jak teraz są.Zresztą latem gdy wychodzę z działki na noc też zakładam.

DAwid - 2008-11-29, 16:33

W końcu i mi sie dzis udało zainstalowac napowietrzacz :yahoo:
a u mnie jeszcze sniegu troszke lezy gdzie neigdzie :)

Bajbas - 2008-12-05, 20:56

dachasia napisał/a:
Zresztą latem gdy wychodzę z działki na noc też zakładam.

czapki z głów, dbasz o rybcie.

Pozdr, Bajbas

dachasia - 2008-12-05, 21:23

Bajbas byłoby mi bardzo przykro, gdyby przez moje niedopatrzenie jakiś kocurek urządził sobie restaurację w moim oczku. A i wnuczki by mi tego nie darowały. Zresztą razem zawsze "opatulamy" oczko wieczorem siatką. No i śpimy spokojnie bez snów o skradającym się kocurku w stronę oczka.
barteknam - 2009-01-30, 12:03

Mam pytanie oglądając twoje oczko od poczatku widziałem i czytałem o jakiś mini oczkach czemu one służą i czy są jakoś połączone z oczkiem . Z utęsknieniem czekam na odpowiedź. :)
barteknam - 2009-01-30, 13:43

Ta siatka działa koty nie jedzą ??

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group