Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

Ryby w oczku wodnym - co to za karaś ?

ontario_ab - 2007-07-10, 16:53
Temat postu: co to za karaś ?
witam,

jeden z moich karasinajprawdopodobniej samiec ma dziwny jakby podwójny ogon. Inne mają pojedynczą płetwę ogonową w kształcie <, a ten jeden jakby dwa takie ogony połączone w górnej części no i jest zdecydowanie większy niż pozostałe... czy to karaś ? kupowałem w jednym czasie u tego samego dostawcy

iwosek - 2007-07-10, 16:59

to pewnie karas - welon mam kilka takich w oczku,

wedlug mnie to najladniejsze z karasi
a jk plywaja to wygladaja jak wielcy panstwo :hehe:
a jakiego koloru

Mazur - 2007-07-10, 17:02

na moich zdjęciach też takiego możesz zobaczyć tu :
http://www.fotosik.pl/sho...7d649ff4f3cd67e

ontario_ab - 2007-07-10, 17:19

ten szanowny Pan Karaś ma potomstwo w ilości 15 sztuk, zobaczymy może też będą tak piękne, za 2 miesiące i tak pewnie będę musiał wpuścić do pobliskiego łowiska bo co z tą całą dziatwą zrobić a jak jeszcze te się rozmnożą ... dopiero będą się o siebie ocierać :)
ontario_ab - 2007-07-10, 17:22

Roman... piękne te Twoje karaski... ja mam raczej łaciate tylko ten samiec w 90% jest czerwony
wojtas - 2007-08-12, 12:35

Może to być mieszaniec.wszyskie odmiany karasi,zarówno oczkowe jak i akwariowe mogą się krzyżować ze sobą.Przez kilkanaście lat miałem taką interesującą rybę.Był to zwykły karaś o smukłym ciele i z pojedyńczym ogonem,ale posiadał typową dla orandy narośl na głowie.Niestety padł tego lata,chyba ze starości.takie krzyżówki są bardzo żywotne i odporne.W odróżnieniu od rasowych szlachetnych odmian dobrze nadają się do oczek i nieżle zimują.
ewistor - 2007-08-19, 17:41

też taką mam (to samica :-D ) rodzicami były zwykłe karasie wychodzi że to mutacja :)
wojtas - 2007-08-19, 19:47

Ja też wśród potomstwa zwyklych karasi znalazłem jednego o krótkim,krępym ciele,jak u akwariowych welonów. Czy to mutacja?Ryba nie odziedziczyla tej cechy po rodzicach.
AurorA - 2007-08-19, 20:53

wojtas napisał/a:
Czy to mutacja?Ryba nie odziedziczyla tej cechy po rodzicach.


to pewnie po dziadkach

phalina - 2007-08-19, 20:56

oby nie po sąsiedzie :hehe:
dachasia - 2007-11-13, 21:42

Przeraziłeś mnie, Czy to jest welonka

Nie chciałabym jej stracić, a jest w oczku

AurorA - 2007-11-13, 21:46

To jest welon, ale szanse przezimowania sa bardzo duże - to odporna "skundlona" odmiana.
W zimę padaja rasowe- pyzatki, teleskopy, niebowidy itp.

JAREK G - 2007-11-13, 21:50

dachasia, też takie mam i zimują bez problemu :) większym zagrożeniem jest dla nich kot , porwał mi takie dwie sztuki :evil: chyba są wolniejsze od innych :???:
dachasia - 2007-11-13, 21:54

Arku, ale czy, pomimo,że jak piszesz "skundlone" czyli jak rozumiem mieszańce są mniej odporne a naszą zimę niż zwykłe kolorowe karasie? To może lepiej ją wyłowić i trzymać w domu w akwarium. Szkoda by jej było. Ma taką fajną całkowicie podwójna pletwę ogonową
Kaef - 2007-11-13, 21:54

To nie jest welon tylko karaś z podwójnym ogonem :P Welony mają krótsze i bardziej pękate ciało. Tak zamierzam je zimować, mam kilku znajomych którzy robią to z powodzeniem bez żadnego uszczerbku na zdrowiu ryb.
golden - 2007-11-13, 22:07

To nie jest typowy welon tylko welon stawowy wyhodowany właśnie do oczka. Welona przypomina tylko ogonem a reszta to ciało karasia, który ma dużo lepszą przemianę materii i jest odporniejszy na złe warunki. Mój znajomy też je zimował bez większych strat.
dachasia - 2007-11-13, 22:47

To cudownie,że je zimujecie bez problemu. Z kotami sobie radzę. Jest trochę kłopotu, ale ponieważ oczko nie jest bardzo duże rozwiązałam sposób na zabezpieczanie na noc, gdy wybywamy z działki - siatką.
Bajbas - 2007-11-13, 22:52

Ja też mam parę takich. Przeżyły już dwie zimy (pierwsza ostra). Ale na okrągło napowietrzacz. Mnożą się jak głupie, nawet myślałem by sie pozbyć ich z tego powodu. Ale ładne szkoda.
Pozdr, Bajbas
PS. Trochę wolniejsze i geny nie te. Oswojone, stąd pewnie padają łupem kotów. Jeden z nich kiedyś jak się kąpałem podpłynął i chciał mnie zdepilować :P

killer1558 - 2007-11-13, 23:02

to ja zamierzam za to zimować w oku :P teleskopa czarnego i czerwonego kapturka :hehe: i mam nadzieję że przetrwają od wiosny dają sobie radę jak trzeba pierwsze są przy pokarmie i nie ustępują innym karasiom a jaki będzie tego efekt to dam znać :)
Kaef - 2007-11-13, 23:05

Nie przezimują. Są zbyt delikatne. Ale jak wolisz :P
killer1558 - 2007-11-13, 23:28

od wiosny już się zahartowały uciekając żółtobrzeżkom :P a i pierwszy lód mają za sobą zobaczymy jak będzie może będę pierwszym któremu się jednak uda :)
a co do karmienia to moje jednak dalej wcinają płatki owsiane jak głupie :P

golden - 2007-11-14, 08:07

Jak wolisz, ale szkoda ryb. Moje oczko miało 2 metry w najgłębszym miejscu, a i tak jak już pisałem został 1 na 12 sztuk. O ile dobrze pamiętam to była oranda czerwona.
wojtas - 2007-11-14, 08:11

zimowanie teleskopa i kapturka moim zdaniem sie nie uda.miałem kiedys orandę,co prawda niezbyt rasową ,przez niedopatrzenie została w oczku do końca listopada.Miała już pleśniawkę ,pewno by nie przeżyła,gdyby nie przeniesienie do akwarium.natomiast karasie o wydłużonym ciele i krótkim podwójnym ogonie/wakiny/ zimują doskonale.to samo dotyczy podobnych ryb o wydłuzonym ogonie.mam podobne,jak te na zdjęciu i od lat zimują,
Mazur - 2007-11-14, 08:43

Moja samiczka przetrwała w oczku już 2 zimy w dobrej kondycji i wiosną widuję część młodych z takimi ogonami ale są wolniejsze od jednoogonowych i stają się pokarmem Orf.

a tu zdjęcie z poprzedniej zimy

http://www.fotosik.pl/sho...ce03b570f223446

wojtas - 2007-11-15, 08:50

ja miałem przez kilkanascie lat ciekawego mieszańca.był to zwykły karaś o wydłuzonym ciele i pojedyńczym ogonie,ale z niewielką naroślą na głowie jak oranda.ryba ta niezle zimowała,niestety tego lata padła.ze starosci?
golden - 2007-11-15, 14:09

Widziałem u znajomych takiego karaska. To znaczy wyglądał jak zwykły karaś ale cała głowa przypominała orande ( poliki też miał okrągłe ) Nawet się zastanawiałem, czy celowo nie wyhodować takiej odmiany do oczka przez krzyżowanie z orandą
wojtas - 2007-11-15, 15:04

takiego to nie widziałem,mój miał narośł tylko na głowie.Interesujący pomysł.Choć wyhodowanie nowej odmiany nie jest łatwe,z tego co wiem,przy takiej krzyżówce 99 procent narybku odziedziczy cechy formy pierwotnej.
golden - 2007-11-15, 15:18

teoretycznie tak, ale kiedyś skrzyżowałem czarnego teleskopa z czerwoną orandą i wszystkie jak leci były pomarańczowe, ale co dziwne wyglądały jak zwykłe welony. a konkretniej fantaile ( tzn bez dużych oczu po teleskopie i bez narośli na głowie ), jednak kształtem ciała nie różniły się od rodziców, można nawet powiedzieć że były mniejszymi kopiami, tyle że bez cech wyżej wspomnianych
Kaef - 2007-11-15, 16:20

Hehe, czyli zwykłe kundelki :P A co do starości to raczej nie, one żyją sporo z moich informacji żyją ok 25 lat, a z tego co sprawdziłem przed chwilą rekord to 28 lat :D
golden - 2007-11-15, 18:32

Tak kundelki, ale chodzi o to, że nie wyglądały jak zwykły karaś co mnie bardzo ucieszyło. Śmieszne, że jakiś czas temu w zoologu w Złotowie były identyczne jak te moje maluchy. Kształt ciała, ogon, kolor no dosłownie identyczna kopia, a pamiętam dokładnie jak moje wyglądały, bo to były moje pierwsze złote rybki, które wyhodowałem w akwa i chociaz to śmieszne bardzo się do nich przywiązałem. Więc może udało mi się wyhodować nową odmianę i nawet nie wiedziałem hehehe. A tak wogóle przy okazji to widział ktoś z Was w sklepie kiedyś czarne lwie główki?
Kaef - 2007-11-15, 20:37

Jeszcze o czarnej lwiej główce nie słyszałem a tym bardziej nie widziałem :P Lwie główki nie mają płetwy grzbietowej, ale ta ma



Niezły konkret :D :D

Ernest - 2007-11-15, 20:51

Kaef napisał/a:
Niezły konkret :D :D


Myślę że to tragedia dla tej ryby że tak wygląda ,jak by doszło do rozmnożenia u mnie w oczku,oczywiście jak bym miał , zamiast okonia byłby szczupak :-D

Kaef - 2007-11-15, 20:54

Nie no ja też uważam, że takie zj**** genetyczne są złe i są męką dla zwierzęcia, ale chodzi mi tu o rozmiar takiego mutanta.
wojtas - 2007-11-15, 20:59

ciekawe dlaczego czarne są tylko teleskopy? Nigdy nie widziałem innej odmiany w tym kolorze. jesli idzie o rozmiar,to ryba ta pochodzi prawdopodobnie z Azji, z hodowli stawowej.zapewne Azjaci mają jakiś patent na uzyskiwanie tak wielkich welonów,ogromne znaczenie musi miec dieta.ciekawe czym oni zywią te ryby?W akwarium czy małym oczku taka nigdy nie urośnie.ja też wolę welony bez zadnych udziwnień.A szczegolnie ohydne według mnie sa pyzatki.
Kaef - 2007-11-15, 22:16

Ponoć jeden znajomy, kobiety u której się zaopatruje w zoologu ma czarne welony. Trzyma je w oczku. Niestety mieszka w niemczech, więc nie dam rady zobaczyć ani fotki zrobić :/
golden - 2007-11-15, 22:23

ta rybka to chyba oranda. Pewnie karmiona wysokoproteinowymi pokarmami. Sam mam w akwa 7 welonów i podaję im na przemian 16 różnych rodzajów pokarmu i dodatkowo zawsze wieczorem mrożone wodzienie i rosną w niewyobrażalnie szybkim tempie. Jak tak dalej pójdzie za kilka miesięcy będę musiał kupić większe akwa hehehe.

http://www.bensfish.wanad...ck%20ranchu.gif

na tej stronce jest zdjęcie czarnej lwiej główki, a ostatnio znalazłem gdzieś fotkę czarnej orandy ( nie chodzi mi o orandę stalową ), a kiedyś nawet w moim zoologu była czarna pyzatka i wyglądała na czystą ,, rasę "

golden - 2007-11-15, 22:38

http://www.bensfish.wanad...ck%20oranda.gif

http://www.bayfish.com.au..._oranda_sml.jpg

tu są te orandy. Trzeba przyznać, że bardzo dostojnie wyglądają

a tu czarna pyzatka

http://images.google.pl/i...l%3Dpl%26sa%3DN

Kaef - 2007-11-15, 23:15

Paskudne są te ryby. Aż mi ich szkoda. Tylko człowiek mógł stworzyć coś takiego :/
koczisss - 2007-11-15, 23:18

Kaef napisał/a:
Paskudne są te ryby. Aż mi ich szkoda. Tylko człowiek mógł stworzyć coś takiego :/


Fakt, te ryby wyglądają jakby miały bardzo zaawansowane zmiany nowotworowe.

golden - 2007-11-15, 23:47

faktycznie nie mają ciekawego życia, bo ani przed kotem to nie ucieknie ani zimy nie wytrzyma, ale mi tam sie podobają trzeba tylko o nie odpowiednio dbać jeżeli juz są
Mietek2141 - 2007-11-16, 09:08

To na pewno rzecz gustu, ale mi osobiscie tych ryb szkoda. Zawsze jak jestem w jakimś zoologu to wprawdzie przyciągają mój wzrok ale jak się dłużej popatrze jak one dziwacznie pływają to mam wrażenie że się tylko męczą :???:
Kaef - 2007-11-16, 10:55

Bo to prawda, męczą się. Mają utrwalone wady genetyczne, które w tym przypadku nie są dobre :/
wojtas - 2007-11-16, 11:01

racja,ryby te wyglądają nieciekawie,szczególnie oglądane z boku.Co prawda Chińczycy nie znali szklanych akwariów i ryby te oglądali od góry.Wtedy prezentują się o wiele lepiej.
golden - 2007-11-16, 15:15

Żeczywiście te ryby są pokrzywdzone przez naturę i mi ich szkoda, ale nie ukrywam, że mi się podobają. W krajach dalekiego wschodu wogóle od zawsze była moda na stwarzanie nowych wybryków natury, które z góry były skazane na bardzo ciężkie życie. Poza rybami można podac za przykład chociażby niektóre rasy psów takie, jak chiński grzywacz, pekińczyk nie wspominając już o chow-chowach. A do tego jeszcze kombinują nad stworzeniem hromosomu, który ma "naturalnie" pobudzać pielęgnice papuzie do tarła,które są stwarzane sztucznie, i których wygląd jest uzależniony od tego w jakim stopniu mają rozwiniętą genetyczną wadę budowy. Te pielęgnice są dość drogie, więc nie ma ich dużo, jednak jak uda im się wynaleźć ten gen to się od nich zaroi w sklepach :-( . To już nawet nie są ryby tylko tania podróbka stworzona przez człowieka tego co stworzyła natura. Ludzie chcą sie bawić w Boga i są dumni z tego, że coś stworzyli, tylko różnica jest taka, że natura tworzy zwierzęta tak, żeby miały jak najłatwiejsze życie, a ludzie żeby cieszyć własne oczy!
Kaef - 2007-11-16, 15:40

Co do pielęgnicy papuziej to wcale nie są takie drogie. Nie pamiętam ceny, ale jak będę w mieście to sprawdzę. Podobno normalnie rozmnażają się w akwarium. A co do ich wyglądu to one praktycznie nawet pyszczka nie mogą otwierać ;/
golden - 2007-11-16, 18:54

U mnie w zoologu są po 45 - 50 zł więc raczej nie łatwo sprzedać taką rybę. Chyba, że ktoś się akurat nimi interesuje albo chce pokazać jaki jest bogaty. One czasami dziwnym zrządzeniem losu mogą się rozmnożyć same, jednak będą szare i niekolorowe. Te w sklepach są sztucznie barwione przez pseudo hodowców strzykawkami
Kaef - 2007-11-16, 19:03

Sztuczne barwienie zastrzykami przechodzi z czasem. A te są cały czas pomarańczowe. U mnie są dużo tańsze, jutro przejdę się i powiem dokładnie ile kosztują.
Hubert - 2007-11-17, 07:52

Kaef napisał/a:
Co do pielęgnicy papuziej to wcale nie są takie drogie. Nie pamiętam ceny, ale jak będę w mieście to sprawdzę. Podobno normalnie rozmnażają się w akwarium. A co do ich wyglądu to one praktycznie nawet pyszczka nie mogą otwierać ;/


U mnie w W-wie na Ursynowie dobrze wyrośnięte i wybarwione są dość drogie - 50-100 PLN/szt. Dwa lata temu próbowałem na wszystkie sposoby uzyskać od nich przychówek. Niestety, choć z ochotą trą się w akwa, to samce są bezpłodne. Jednakże zdarza się, że wylęga się kilkanaście sztuk narybku, jeśli tarlaki zachowają (w genetyce zwie się to rozszczepieniem cech) niektóre cechy osobników wyjściowych użytych do krzyżówki (wtedy nie są kolorowe, lecz szarawe i mają stosunkowo mało zniekształceń). Według powszechnej teorii pielęgnica papuzia powstała rzekomo w wyniku skrzyżowania ze sobą Cichlasoma labiatum, zwanej czerwonym diabłem i Heros severus. Nie brakuje też teorii mówiących, że jest to wynik mutacji. Ogólnie jest to tajemnicza ryba.

Kaef - 2007-11-17, 10:13

Ja czytałem że to jest krzyżówka kilku pielęgnic, ale nie pamiętam gdzie ;/ W lipcu dostałem 2 pielęgnice papuzie, obie po 13-14 cm, na moje oko para. Oddałem je za free do sklepu. Żal mi było na nie patrzeć.
wojtas - 2007-11-18, 16:01

Wracając do karasi ,czy widział ktos ostatnio perłołuskę.?mialem te ryby 20 lat temu.Podobały mi się.Choc były troche tłuste,to nie posiadały zadnych narosli i innych udziwnień,a efekt perłowych łusek był naprawdę niesamowity.miałem je przez wiele lat ale niestety nie rozmnożyły się.Może miałem pecha.mogłem zakupić tylko 3 sztuki/były horrendalnie drogie/.trafiły się ryby tej samej płci? Nigdy potem ryb tych nie spotkałem w handlu.W latach 80 ub. wieku istniał Klub Miłosników Złotych Rybek przy PZA .nalezałem do niego/ i dzięki kontaktom zdobywałem różne ciekawe okazy.Miałem tez przepiękne welony,ciemnoczerwone,z pełnym ogonem bez wycięcia.Niestety póżniej organizacja się rozpadła,i podupadła hodowla złotych rybek.Pojawło się wiele nowych gatunków,pyszczaki,paletki...Fajnie, że dzięki miłosnikom oczek wodnych karasie ozdobne odzyskują dawną popularność.
Kaef - 2007-11-18, 17:00

Ja jeszcze nigdy nie spotkałem perłołuski w handlu :/
AurorA - 2007-11-18, 21:13

... ajak wygląda ten karaś perłołuski. U mnie częć tegorocznego narybku ma pojedyncze błyszcące łuski- rodzice tego nie mają

Takie ciekawe rybki mam z tego roku
mają po kilka złotych mocno błyszczących łusek jak karpie wigilijne

Kaef - 2007-11-18, 21:50

Ale to nie są perłołuski :P U perłołuski łuski wyglądają jak u ryby chorej na puchlinę wodną, odstają od ciała sprawiając wrażenie że ryba jest chora.
golden - 2007-11-18, 23:08

nie zupełnie jak puchlinę, te łuski są w kształcie okrągłych kuleczek, które się przepięknie mienią ( stąd nazwa ), żeczywiście są ładne. To nie są typowe karasie do oczka, to wrażliwa odmiana podobna kształtem do welona. Umnie jeszcze nigdy ich nie widziałem to jedna z najrzadszych odmian i piekielnie droga w żadnym zoologu raczej ich nie mają
wojtas - 2007-11-19, 08:39

tak,te łuski były rzeczywiscie piękne.moze zainteresuje Was ,w jaki sposób je kiedys zdobylem.W tamtych czasach jedyne importy ryb miały charakter prywatny.czasem ktos przywoził z zagranicy jakieś ciekawe ryby,.Dowiedziałem się ,ze własnie po raz pierwszy ktos rozmnozył perłołuski przywiezione z Azji.Hodowca zgodzil się sprzedać 3 sztuki,pojechałem do Warszawy i przywiozłem.Byłem z nich bardzo dumny,były to jedne z nielicznych takich ryb w kraju.Wystawiłem je nawet na wystawie zorganizowanej przez Swiętokrzyski Oddział PZA która odbyła się w Kielcach , bodajże w listopadzie 1985 roku,o ile dobrze pamietam. Obecnie takie prywatne importy są chyba zabronione/przepisy weterynaryjne,sanitarne,itp./,a takie ryby sprowadzone przez specjalistyczną firmę kosztowałyby majątek.
golden - 2007-11-19, 14:52

Gdybym tylko miał kilka sztuk to od razu wziąbymsię do ich rozmnażania. Z tym raczej nie powinno być problemu w końcu to welon tyle, że trochę inaczej zbudowany, jedyne trudności może sprawić kształt ryb. Jest jeszcze jeden minus rozmnażania tych ryb, podczas tarła rybom często wypadają łuski, a w przypadku tej odmiany łuski, które odrastają wyglądają niestety jak u zwykłych welonów
wojtas - 2007-11-19, 18:32

Jak juz pisałem,prawdopodobnie były to ryby tej samej płci,skoro przez tyle lat nie przystąpily do tarła,a nie chciałem tworzyć mieszańców przez krzyżowanie ich ze zwykłymi welonami.
golden - 2007-11-19, 18:48

Pewnie, z takiej krzyżówki nie wyszłyby takie same rybki. Cecha odpowiadająca za ładne łuski jest bardzo słaba ( receywna ) i najprawdopodobniej wsdzystkie młode byłyby zwykłymi welonkami o zwykłych łuskach, nawet u rasowych perłołusek dużo jest zwykłych ,, nieudaczników " dla tego ciężko je znaleźć bo tylko nieliczna część potomstwa jest taka ładna
wojtas - 2007-11-19, 19:05

Perłołusek prawdopodobnie w ogóle nie ma juz w Polsce?teraz marzą mi się szubunkiny bristolskie,takie nakrapiane,z zaokrąglonymi ogonami.
golden - 2007-11-19, 22:01

To raczej nie będzie problemu ze znalezieniem ich musisz tylko poszukać na jakichś wystawach bo w zoologach to nie ma co liczyć na rasowe ryby ( chociaż też są ładne ) ja ostatnio szukam orandy i teleskopa pandę
wojtas - 2007-11-20, 09:36

Jednego ładnego szubunkina już mam, ale to jest typ londyński/z normalnym ogonem/.też myslę,ze w końcu znajdę i bristolskego.w końcu to europejska odmiana.
golden - 2007-11-20, 09:50

kto szuka ten znajdzie, a z tą odmianą to raczej nie trudno
Kaef - 2007-11-20, 11:40

Najlepiej to właśnie po klubach akwarystycznych albo bezpośrednio od hodowców.
wojtas - 2007-11-21, 09:39

Na wystawach niestety karasie ozdobne traktowane są po macoszemu.Np. na wystawie na targach zoomarket 2006 wystawiono 1 zbiornik z karasiami, w tym roku nie było zadnego.W latach 80 odbywała się w Warszawie/w oranżerii na terenie parku łazienkowskiego/ wystawa akwarystyczna poświęcona wyłącznie karasiom, oraz giełda.Co roku spotykali się tam miłośnicy z całej Polski.byłem,widziałem,wspaniałe ryby,fajna atmosfera.Moze ktoś to pamieta?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group